Ekonomia w chitonach - Platon, ekonomia, logistyka


Ekonomia w chitonach

Poniedziałek, 30 października 2006 16:00 | Autor: Marcin Szaleniec

Słowo ekonomia pochodzi od greckiego oikonomia. W starożytnej Grecji ekonomia jako samodzielna nauka oczywiście jeszcze nie istniała. Niektórzy greccy filozofowie zawarli jednak w swoich pismach pewne przemyślenia na temat ekonomii.

W VI wieku przed naszą erą mieszkańcy Miletu pokpiwali z Talesa (ok. 620 - ok. 540 p.n.e.), że niby taki mądry i twierdzenie Talesa wymyślił, a biedny jak mysz świątynna. Filozof postanowił udowodnić, że wiedza i inteligencja mogą przydać się też w praktyce. Udał się do właścicieli pras do wyciskania oliwy w okolicach Miletu i wynajął wszystkie takie urządzenia. Nie kosztowało go to dużo, gdyż rzecz działa się przed zbiorami oliwek. Płacąc z góry, Tales zarezerwował sobie wyłączność używania pras w okresie zbiorów. Kiedy oliwki dojrzały, okazało się, że tylko Tales dysponuje prasami do produkcji oliwy. Właściciele gajów oliwnych udali się więc do filozofa aby odnajął im urządzenia. Ten zgodził się oczywiście, ale za odpowiednią cenę. O wiele wyższą od tej, za które sam je wynajął. Rolnicy pokornie zapłacili i nikt już nie uważał Talesa za człowieka niepraktycznego.

Ksenofont - helleński ekonomista Ksenofont (ok. 430 - ok. 355 p.n.e.) był jednym z uczniów Sokratesa. Dwa tysiące lat przed renesansem był prawdziwym człowiekiem renesansu. Dowodził wojskiem, był politykiem, historykiem i filozofem, pozostawił też po sobie dwa traktaty ekonomiczne. Pierwszy z nich nosi tytuł Oikonomikos, czyli Gospodarz albo Ekonomista. W dziele tym krytykował rzemiosło i chwalił uprawę ziemi i zawód żołnierza. Rzemiosło (technikai) osłabia jego zdaniem ciało i wolę obywatela, który ma wszak służyć swojemu państwu - miastu. Co innego rolnictwo, toteż większą część traktatu Oikonomikos zajmują praktyczne porady jak osiągnąć największe dochody z rolnictwa. Można więc powiedzieć, że Ksenofont napisał podręcznik zarządzania dla rolników. Ksenofont dostrzegał korzyści z podziału pracy i specjalizacji w poszczególnych czynnościach. Prowadziło to do wzrostu jakości i wydajności. Ksenofont był przy tym zwolennikiem niewolnictwa - uważał, że praca fizyczna hańbi wolnego obywatela, zniekształca jego ciało i nie pozostawia czasu na zajmowanie się polityką i kulturą. W rozprawie "O dochodach państwowych" Ksenofont zajął się finansami państwa. W dziele tym Ksenofont nakreślił program powiększenia dochodów Aten poprzez lepsze wykorzystanie zasobów naturalnych, przyciągnięcie cudzoziemców i rozwój handlu oraz rozwój górnictwa srebra. Opowiadał się też za budową sieci zajazdów i gospód dla bogatych cudzoziemców, aby czerpać dochody z turystyki. To ostatnie zostało jak wiadomo zrealizowane w Atenach współczesnych. O ile Arystoteles, którego poglądy streściliśmy niżej, badał prawidłowości ekonomiczne i przez to jest najbliższy współczesnym naukowcom zajmującym się ekonomią, o tyle Ksenofont zajmował się raczej jej praktycznymi aspektami. Koncepcje obydwu mieściły się w ramach panującego porządku gospodarczego.

Nie da się tego powiedzieć o największym starożytnym utopiście - Platonie. Platon - totalitaryzm antyczny

Poglądy Platona (ok. 427 - 347 p.n.e), najwybitniejszego z uczniów Sokratesa, na ekonomię są nierozerwalnie związane z jego koncepcjami politycznymi. W dziele "Państwo" wyobraził on sobie idealny ustrój, w którym istniały trzy klasy społeczne - mędrcy, żołnierze i robotnicy. Mędrcy mieli rządzić, żołnierze bronić państwa, a reszta zajęłaby się karmieniem i ubieraniem pierwszych i drugich. Żeby dwie klasy "próżniacze" nie miały zbyt dobrze, nie wolno im było posiadać własności prywatnej ani... żon. Żyliby więc w swojego rodzaju komunie. Na szczęście Platon założył, że utrzymujący ich rzemieślnicy funkcjonowali by wedle innych zasad. Nawet oni nie mogliby się jednak za bardzo wzbogacić, bo to nie jest zdrowe i moralne. Właściciele ziemi dzieliliby się na cztery klasy, w zależności od dochodów. Klasa mędrców mogłaby ingerować w podział dochodów wśród "fizycznych", choć sama nie miałaby żadnej możliwości bogacenia się. W idealnym polis Platona mieszkańcy otrzymywaliby od państwa dziedziczne działki rolne do uprawy. Handel byłby w zasadzie dozwolony, ale użytkownicy działek mogliby sprzedawać tylko nadwyżki, a kupować tylko rzeczy niezbędne. Ceny i jakość towarów handlowych ustalałoby państwo. Ponieważ handel zamorski, zdaniem filozofa, wpływa zgubnie na obyczaje, wobec tego na wszelki wypadek państwo powinno być położone w głębi lądu. Państwo Platona miało ingerować nie tylko w sprawy ekonomiczne dotyczące obywateli, ale nawet w proces poczęcia przyszłych obywateli polis - pozwolenie na pościelowe randki dostawaliby tylko zdrowi obywatele w określonym wieku. Platon chciał w ten sposób zlikwidować instytucję rodziny, podstawowej komórki społecznej, która często jest przyczyną chciwości malwersacji gospodarczych. Partnerzy mieli być losowani i mieli nie znać później swojego potomstwa. Dzięki temu nie istniałaby instytucja spadku, czyli przekazywania zgromadzonego majątku potomnym. Urodzone dziecko mogło przeżyć tylko wtedy, gdy było zdrowe; chore lub kalekie miało zostać zabite, jako nieużyteczne dla ogółu społeczności. Po urodzeniu dzieci zabierano matkom i poddawano surowemu wychowaniu, dziś powiedzielibyśmy - indoktrynacji. Aby nie zmącić młodych umysłów Platon chciał wprowadzić cenzurę mitów i literatury. Nie oszczędził nawet Homera... Nie podobały mu się np. fragmenty na temat życia pozagrobowego (żołnierze nie mogą bać się śmierci), "płaczliwe skargi", a nawet opisy uczty. Nawet sposób śpiewu i gry aktorskiej pragnął Platon kontrolować. Z przedstawionego opisu wyłania się dosyć ponury obraz zniewolenia ludności. Warto tu zauważyć, że kasty władców i strażników również miały podlegać państwowemu rygorowi, choć niewątpliwie grupy te żyłyby lepiej niż robotnicy.

Arystoteles o ekonomii i chremastyce

Historia Talesa i pras z oliwą pokazuje, że zagadnienia gospodarcze nie obce były najstarszym Grekom. Przytoczył ją w jednym ze swoich pism Arystoteles (384 - 322 p.n.e.). Nie wiadomo wprawdzie, czy Ateńczyk był tak dobrym biznesmenem jak opisywany przezeń Tales z Miletu, sporo za to wiemy o jego poglądach na ekonomię. Arystoteles uważał, że są trzy sztuki godne uprawiania: strategia, retoryka i ekonomika, czyli sztuka gospodarowania. Jego zdaniem, gospodarz, czyli oikonomikos (ekonomista) powinien zajmować się czterema rzeczami: zdobywaniem majątku, strzeżeniem dobytku, utrzymywaniem porządku i właściwym zaspokajaniem potrzeb rodziny i niewolników. Współczesna ekonomia jest nauką o produkcji i podziale dóbr, całkiem podobnie jak u Arystotelesa. Sporo miejsca Arystoteles poświęcił zarządzaniu finansami państwa. Jako doradca Aleksandra Wielkiego mógł obserwować politykę budżetową z bliska. Filozof sklasyfikował źródła dochodów królestw i polis: podatki, daniny, łupy wojenne. Z dochodów tych finansowano infrastrukturę państwową, czyli świątynie, porty, teatry i armię. Arystoteles zalecał, aby kasa miasta była przekazywana w obecności wszystkich obywateli, aby wszystkie wydatki państwowe miały pokrycie w rachunkach i aby uczciwi urzędnicy byli wyróżniani. Te zalecenia świadczą o tym, że już starożytni wiedzieli, że państwowe pieniądze łatwo mogą być zdefraudowane i już wtedy zastanawiali się, jak temu zapobiec. Chremastyka (grec. chremata - skarb, dobytek) to sztuka bogacenia się. Zdaniem Arystotelesa gromadzenie majątku jest zajęciem godnym, ale pod pewnymi warunkami. Ateński filozof sprzeciwia się bowiem uzyskiwaniu pieniędzy z pieniędzy, czyli pożyczania na procent. Lichwa jest zdaniem Arystotelesa czymś niemoralnym, niezgodnym z etyką. Nie miał natomiast Arystoteles nic przeciwko handlowi w celu zaspokojenia swoich potrzeb. W Etyce Nikomachejskiej podał przykład szewca i budowniczego, którzy postanowili dokonać wymiany swoich produktów. Uznał, że transakcja dojdzie do skutku, jeżeli buty zaspokoją potrzeby budowniczego w takim samym stopniu, w jakim wybudowany dom zaspokoi potrzeby szewca. Potrzeba jest więc jedyną powszechną miarą wartości rzeczy. Umownym środkiem, zastępującym potrzebę jest pieniądz. Arystoteles był przy tym świadom faktu, że wymiana następowała zanim wynaleziono pieniądz. Pieniądz nie jest więc zjawiskiem naturalnym, ale środkiem ustalonym przez prawo. Arystoteles zauważył, że także pieniądz zmienia czasem wartość, ale rzadziej niż inne dobra materialne. Był zwolennikiem własności prywatnej, dowodził, że interes publiczny zawsze musi się na niej opierać. Uważał, że wszyscy znajdują uciechę w posiadaniu czegoś. Sprzyja to wytworzeniu motywacji dla dobrej pracy i ogranicza liczbę sporów, bo każdy wie, co jest czyje.

Autor: Marcin Szaleniec

Tekst pochodzi z portalu edukacji ekonomicznej - www.nbportal.pl © NBP

2007-09-08 17:31

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ekonomika log 19.03.2011 sob, Ekonomika logistyki
Ekonomika log 09.04.2011 sob, Ekonomika logistyki
EGZAMIN z Geografii Ekonomicznej (2), logistyka
LOGISTYKA ZAOPATRZENIA na przykładzie przedsiębiorstwa spożywczego XYZ, EKONOMIA, Logistyka, Logisty
Czym zajmuje się ekonomia LOGISTYKA
Ekonomika log 07.05.2011 sob, Ekonomika logistyki
Syllabus 45-45 Ekonomia Logistyka (I sem. lic.), AON, Ekonomia
ekonomika d, Logistyka I stopień, II rok, ekonomika transportu, ekonomika
ekonomika logistyki ?dania statystyczne w logistyce
Przykladowy test z Ekonomiki Logistyki, Logistyka ruzne zagadnienia, szkola, Logistyka sciagi testy
EKONOMIKA 13.11, Technik logistyk, Ekonomika logistyki
ekonomika logistyki rodzaje zapasów magazynowych
praca semestralna sem 1 ekonomika logistyki
Logistyka+i+spedycja, EKONOMIA, Logistyka
Ekonomika log 19.03.2011 sob, Ekonomika logistyki
Ekonomika log 09.04.2011 sob, Ekonomika logistyki
et-wyk3, Logistyka, rok2, ekonomika transportu, ek

więcej podobnych podstron