OPIS I ANALIZA PRZYPADKU
Problem wychowawczy - wagary
1.Identyfikacja problemu.
Wagary to proces złożony. Ich przyczyny często tkwią w niezauważonym przez rodziców czy nauczycieli podłożu. Zdarza się, że uczniowie wagarują, bo szukają ciekawego towarzystwa, mają trudną sytuację w domu, chcą w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Bywa jednak, że uczniowie wagarują, bo ulegają wpływom niewłaściwego towarzystwa, nie radzą sobie z przeżywanymi trudnościami życiowymi. Prawie u wszystkich stale wagarujących uczniów istnieje dążność do maksymalnej samodzielności w podejmowaniu decyzji.
Właśnie w takiej sytuacji znalazła się jedna z moich wychowanek - Ania. Przyszła do mojej klasy, jako uczennica drugoroczna, powtarzająca klasę drugą. Miała problemy z aklimatyzacją w grupie rówieśników. Nadal chętnie utrzymywała kontakty z kolegami i koleżankami z byłej klasy. Rodzina, w której wychowywała się Ania nie była patologiczna. Mama pracowała od wielu lat w tym samym zakładzie pracy. Ojciec również pracował, ale nie mieszkał z rodziną. Z córką nie kontaktował się zbyt często. Ania miała starszą siostrę, z którą nie miała konfliktów. Podczas nieobecności mamy, domem zajmowała się babcia i dziadek
2. Geneza i dynamika zjawiska.
Uczeń pozbawiony należnej mu troski rodzicielskiej oraz opieki pedagogicznej, pozostawiony samemu sobie idzie na wagary, nie bacząc na dalsze, potęgujące się braki w opanowaniu materiału. Często nowo poznani rówieśnicy szybko zyskują autorytet i zdobywają duży wpływ na dalsze poczynania życiowe „wagarowicza”. Należy w porę wychwycić problem oraz podjąć działania wspierające i naprawcze.
A co się działo z Anią?
Ania była dziewczyną zamkniętą w sobie. Miała problemy z komunikowaniem się z rówieśnikami i nauczycielami. Podczas przerw międzylekcyjnych rozmawiała z koleżankami z poprzedniej klasy. Już wtedy dało się zauważyć, że coś jest nie tak. Kontrolując obecności swoich wychowanków zauważyłem, że zaczyna dość często opuszczać zajęcia lekcyjne. Tłumaczyła mi, że to z powodu problemów zdrowotnych, jednak sporej części nieobecności nie potrafiła wytłumaczyć. Przygotowując zestawienie ocen i frekwencji na zebranie z rodzicami, stwierdziłem, że jej absencja rośnie, a oceny ma coraz gorsze. Na zebraniu mama Ani była zdziwiona i zaniepokojona sytuacją szkolną swojej córki. Owszem, mama potwierdziła chorobę córki, ale nie mogła być ona przyczyną, aż tak dużej absencji na lekcjach. Wiedzieliśmy, że Ania kłamie i wagaruje. Mama do tej pory nie podejrzewała jej o wagary, bo do domu wracała o właściwej porze. Nie byłem zadowolony z tego, że moja uczennica mnie okłamuje.
Zdałem sobie sprawę, że muszę natychmiast przystąpić do działania.
3.Znaczenie problemu.
Jeżeli dziecko raz ucieknie ze szkoły, nic groźnego się nie stanie, ale systematyczne unikanie zajęć to już poważny problem. W czasie wagarów nawiązuje nowe znajomości, pali papierosy, pije alkohol, mogą pojawiać się niebezpieczne zachowania zagrażające zdrowiu i niebezpieczne sytuacje prowadzące do kolizji z prawem. Wagarujący uczniowie mają trudności w nauce. Braki w wiedzy skutkują coraz większą liczbą ocen niedostatecznych.
Może pojawić się poczucie niższej wartości i jeszcze większe zniechęcenie prowadzące do większej absencji na lekcjach. Pojawia się więc tzw. błędne koło. W takiej sytuacji znalazła się Ania. Zbliżał się koniec roku szkolnego. Ponadto nieobecności Ani i słabe oceny obniżały ogólną frekwencję i średnią ocen klasy.
Przystąpiłem do działania, aby zmienić tę sytuację.
4. Prognoza.
Negatywna - gdybym natychmiast nie podjął właściwych działań, to problem by narastał i wtedy:
uczennica nadal opuszczałaby zajęcia lekcyjne,
miałaby coraz większe trudności w nabywaniu wiadomości i umiejętności z poszczególnych przedmiotów,
pogarszałyby się relacje z członkami rodziny,
uczennica będzie powtarzała klasę,
w przyszłości może mieć żal do wychowawcy, że w porę nie zareagował i nie pomógł w rozwiązaniu problemu.
Pozytywna - w przypadku wdrożenia oddziaływań wychowawczych:
uczennica nie będzie opuszczała zajęć lekcyjnych,
uczennica nie będzie miała zaległości i zacznie robić postępy w nauce,
zda do następnej klasy,
nie popadnie w konflikt z członkami rodziny.
5. Propozycje rozwiązania.
Cele, które postawiłem sobie, aby rozwiązać problem wagarów:
doprowadzić do tego, aby uczennica zaczęła systematycznie uczęszczać na zajęcia lekcyjne,
zorganizować pomoc w nadrobieniu zaległości w nauce z przedmiotów, z których będzie zagrożona.
Zadania naprawcze i profilaktyczne:
stały kontakt z mamą,
rozmowy z uczennicą i zainteresowanie się jej problemem,
zorganizowanie pomocy w nauce,
współpraca z pedagogiem szkolnym,
stałe i bieżące monitorowanie postępów w nauce i rozwoju sytuacji.
6. Wdrożenie oddziaływań.
Przyczyna wagarów Ani tkwiła poza szkołą. Według specjalistów takie wagary są mniej groźne niż wagary z powodu niechęci do nauki i szkoły. Najczęściej organizowane są w określonej intencji, np. z myślą o odprężeniu. Dlaczego wagarowała Ania, tego należało się dowiedzieć od niej samej. W rozwiązaniu problemu dużą pomocą służyła mi mama dziewczyny. Od niej dowiedziałem się, że poznała chłopaka starszego od siebie, który chodził do średniej szkoły. Była nim zafascynowana, imponował jej, wzbudzał zainteresowanie i zazdrość u niektórych znajomych Ani.
W czasie nauki w pierwszej klasie gimnazjum matka miała dobry kontakt z córką. Ania była bezkonfliktowa, miała dobre oceny i aktywnie uczestniczyła w zajęciach sportowych. Większą część grona jej znajomych stanowiły dziewczyny. Sytuacja zmieniła się, gdy Ania zaczęła spotykać się z chłopcem.
Rozmowy z Anią były trudne, ponieważ była zamknięta w sobie i niechętna do jakichkolwiek zwierzeń. Poprosiłem pedagoga szkolnego, aby porozmawiał z Anią. Dziewczyna nie chciała podać przyczyny wagarów. Do tego okazało się, że stosunki między matką a córką pogorszyły się znacznie. Nie czekając do kolejnej wywiadówki zadzwoniłem do mamy Ani z prośbą o rozmowę w cztery oczy. Z rozmowy wynikało, że córka jest mocno zaangażowana w związek, darzy chłopaka uczuciem i na pewno z niego nie zrezygnuje. Podczas rozmowy wyszedł na jaw kolejny ważny element, otóż w domu Ani pojawił się nowy mężczyzna, z którym od pewnego czasu spotykała się mama Ani. Relacje Ani z nowym partnerem mamy, nie układały się dobrze, częste kłótnie nie sprzyjały prawidłowemu funkcjonowaniu dziewczyny w środowisku szkolnym.
Z nowymi informacjami, jakie udało mi się uzyskać zwróciłem się do pedagoga szkolnego celem ustalenia sposobu pomocy. Pedagog wraz z mamą dziewczyny ustaliły spotkania z psychologiem. Udało się Anię namówić na kilka spotkań jednak stwierdziła, że jej to nie jest potrzebne. Postanowiliśmy zatem porozmawiać z chłopakiem Ani, bądź jego rodzicami, by wpłynęli na zachowanie Ani. Obawialiśmy się, że nieobecności Ani będą pokrywać się z nieobecnościami chłopaka. Na szczęście chłopak Ani był dobrym uczniem i nie wagarował. Nasunęło się pytanie: co robiła uczennica w tym czasie, kiedy nie było jej w szkole?
Na to pytanie również nie udało nam się znaleźć odpowiedzi. Sytuacja Ani w szkole była zła. Swoją pomoc zaoferowali również dziadkowie dziewczyny, którzy regularnie odwiedzali szkołę. Potwierdzili oni, że konflikt „mama - córka - partner mamy” jest napięty do tego stopnia, że wnuczka często nocuje u nich. Również rozmowa w domu z zaprzyjaźnionym księdzem nie zdała egzaminu.
Ponieważ wszystkie środki zawodziły, Ania podstępem została wciągnięta w program skierowany wyłącznie dla dziewczyn, gdzie liczyliśmy, że może się „otworzy”. Niestety pojawiła się tylko dwa razy i zaprzestała spotkań.
Niewiele to dało, bo wciąż zdarzały się wagary. Coraz częściej uciekała z kilku godzin lekcyjnych. Zbliżał się koniec roku szkolnego. Ania była zagrożona z kilku przedmiotów, jednak cały czas wydawało jej się, że nadrobi zaległości. W międzyczasie wspólnie z mamą uczennicy próbowaliśmy jej uzmysłowić, że nie da się poprawić ocen nie będąc w szkole. Chcieliśmy zorganizować pomoc koleżeńską, ale sama Ania nie bardzo wiedziała kogo prosić i co najważniejsze, kto by chciał jej pomóc.
Najwyraźniej problem zaczął ją przerastać, bo nawet nie próbowała deklarować, że się poprawi. Przemówienie do rozsądku i uzmysłowienie konsekwencji swojego postępowania potraktowała lekceważąco.
7. Efekty oddziaływań.
Moje działania dotyczące Ani nie były skuteczne mimo wielu podjętych kroków, rozmów, ścisłej współpracy z rodzicami, pomocy ze strony pedagoga szkolnego, psychologa i księdza. Nie zaczęła systematycznie chodzić do szkoły, nie nadrobiła zaległości i to co najistotniejsze nie zdała do następnej klasy. Smutnym zakończeniem tej historii jest wypadek Ani i jej chłopaka na motorze, który uniemożliwił jej przyjście we wrześniu o własnych siłach do szkoły.
Nie udało się, bo ta młoda osoba nie spojrzała na wagary w aspekcie krzywdy czynionej nie tylko samemu sobie, lecz też najbliższym. Należy pamiętać, że wagary to proces złożony. Przyczyny często tkwią w niezauważonym przez rodziców czy nauczycieli podłożu.
Dlatego tak ważna jest obserwacja dziecka i świadomość wpływających na niego bodźców oraz stymulowanie właściwych działań.
5