Jednostka i indywidualizm w kulturze Europy
Średniowiecze jako życie we wspólnocie
Funkcjonowanie w grupie związane z poczuciem zagrożenia
Podróżuje się grupami
Całe życie toczy się w obrębie własnej grupy społecznej, n. p. życie feudała
Nieustanna bliskość innych ciał, tłok w miejscu zamieszkania
Enklawy prywatności XI-XVII w.
Upowszechnianie się wymiany pieniężnej , rozwój miast i handlu w XII w. sprzyjają prywatności. W wykopaliskach pojawiają się kufry i sakiewki - własność prywatna.
Monastycyzm funkcjonuje jako wzór. U kartuzów życie wspólnotowe ograniczało się do liturgii i szczególnie uroczystych posiłków.
Literatura rycerska zaczyna nawoływać do przezwyciężania samego siebie, samotna wędrówka, milczenie i stawianie czoło wyzwaniom bywać zaczyna cnotą.
W rzeźbie i portrecie zaczyna zaznaczać się podobieństwo.
Narodziny „ja” w literaturze:
w dziennikach (ich temat obraca się wokół rachunków, coraz częściej zapisywane są jednak wydarzenia z dnia w formie prostych sformułowań) i w pamiętnikach historycznych (pisane są przez osoby publiczne, szanowane i wpływowe, nie należy ich jednak mylić z autobiografią).
Zmiana podejścia do religijności. Akcentuje się coraz częściej przeobrażanie samego siebie, wewnętrzne doskonalenie jako sposób na doświadczenie łaski boskiej.
Zmieniają się praktyki religijne: indywidualna modlitwa (klęcznik) lub modlitwa na łonie rodziny w kulturze protestanckiej zastępuje zbiorowe modły, a spowiedź odbywa się w konfesjonale.
Intymność przejawia się w zwyczajach czytelniczych warstw oświeconych - czytają oni coraz częściej w ciszy. Praca umysłowa staje się osobista.
Potrzeba do intymności przejawia się też w ukrywaniu potrzeb związanych z wydalaniem i higieną osobistą.
Troska o ciało i higienę związana ze świadomością wyglądu (lustro).
Indywidualizm dziecka zaznacza się w stwierdzeniu „Nie chcę, by ono umarło”. Dzieci zaczyna się poddawać leczeniu
Jednostka w państwie policyjnym
W XVIII w. zachodnioeuropejskie państwo policyjne - w teorii takie, którego naczelnym dobrem jest dobro powszechne i rozwój społeczno-ekonomiczny - ma zapewnić kontrolę nad całością spraw publicznych (od decyzji politycznych poczynając, przez ustawodawstwo, sądownictwo aż po organizację życia publicznego). W obszarze codzienności państwo ma zapewnić obywatelowi opiekę zdrowotną, alienację jednostek uznanych za niebezpieczne, rozstrzyganie sporów, organizację transportu publicznego, obowiązek szkolny, służby porządkowe - tym wszystkim zajmie się administracja publiczna i specjalna.
Jednostka wywalcza sobie własną przestrzeń - poszukuje czegoś, co nazwalibyśmy współcześnie dążeniem do prywatności. Owo dążenie do prywatności ma być realizowane w obrębie rodziny.
Narodziny „własnego losu”
Coraz więcej ludzi buntuje się przeciwko dyktatowi powinności wobec rodziny artykułując potrzebę posiadania:
własnego czasu (czytać książkę, wychodzić i wracać, kiedy się chce, podróżować)
własnej przestrzeni (spać we własnym łóżku, ubierać się po swojemu, konsumować po swojemu)
Prawo do wyboru „własnego losu” wsparte jest przez:
procesy demokratyzacji (n. p. prawa wyborcze dla wszystkich mężczyzn), i wolności obywatelskich (dom mieszkalny ogłaszany zostaje nienaruszalnym w dobie rewolucji francuskiej, a nocne rewizje zakazane)
wolny rynek
cywilizację przemysłową (miasto wyzwala w człowieku chęć do wyboru własnego losu)
technologię, która sprzyja własnej przestrzeni i własnemu czasowi
ideologię romantyzmu, która stawia na kontemplację, zwrócenie się ku siebie
Wśród mężczyzn - przedstawicieli burżuazji, arystokracji popularyzują się różne kreacje indywidualizmu (dandys, artysta, intelektualista, włóczęga).
Inne grupy dopiero domagają się prawa do własnej egzystencji. Młodzi, kobiety i proletariat zaczynają aspirować do przywileju kształtowania „własnego losu”, dostępnego dla bogatych mężczyzn.
Znaki indywidualizmu w wieku XIX
Imiona się indywidualizują, przydomki umierają, nazwiska upowszechniają.
Pod koniec wieku takie zjawiska jak obieg poczty, popularyzacja wizytówek, osobisty notatnik podpisany inicjałami, a nawet nadawanie imion zwierzętom domowym znamionują zwycięstwo imienia jako oznaki indywidualizmu.
Upowszechnia się lustro. Kontemplacja własnego wyglądu przestaje być przywilejem. Wieś jednak nie zna jeszcze luster ukazujących całą sylwetkę.
Na cmentarzach triumfuje pojedynczy grobowiec (przeciwstawiany rodzinnemu) i zindywidualizowane epitafium.
Demokratyzację portretu umożliwia fotografia.
Potrzebę rejestracji, identyfikacji i kontroli tłumu realizuje dokument osobisty i rejestr policyjny.
Demokratyzacja portretu
W 1839 r. Daguerre opatentował metodę, która pozwalała na metalowej płycie utrwalić wizerunek - po 15-minutowym pozowaniu (dagerotyp).
Fotografia (1841 r.) umożliwiła skracanie pozowania, a także otrzymanie wielu egzemplarzy własnej podobizny. Jest coraz tańsza.
Po 1860 r. technika retuszu umożliwia łagodzenie rysów twarzy, likwidację pryszczy, osiągnięcie upragnionego wizerunku, z którym można się utożsamić.
Dobrze wyreżyserowany wizerunek na fotografii zaświadcza o pozycji. Podział ról w zależności od płci stanowi wyraz hierarchii w obrębie rodziny sklepikarskiej, burżuazyjnej, arystokratycznej.
Zdjęcie pozwala uświadomić sobie zjawisko własnego starzenia się. Jest też pożywką dla nostalgii - za utraconą młodością, za zmarłą ukochaną.
Kres zmiany tożsamości
Tłum w miastach wymaga rejestracji nowoczesnego państwa - książeczki pracy drukuje się dla robotników, małżeństwa rejestruje się w urzędzie stanu cywilnego, podróżni wyrabiają w urzędzie paszporty sobie paszporty.
Powszechne spisy ludności, ewidencja w gminach prowadzi do tego, że coraz rzadziej widuje się na wsi człowieka, który nie wiedziałby, ile ma lat. Każdy liczy przebyte lata życia.
Rysopis w procesie ścigania przestępcy jest zawodny, pamięć policjanta jest ulotna. Zniesiona zostaje kara palenia rozpalonym do czerwoności żelazem, nie wiadomo więc, jak zidentyfikować recydywę. Policja zaczyna posługiwać się fotografią, pomiarami kostnymi. Początek XX w. to początek identyfikacji z odcisków palców.
Metamorfozy bohaterów XIX-wiecznej prozy, zmiany tożsamości dziś wydają się nieprawdopodobne. Wtedy jednak były możliwe.
Indywidualizm, dwie wojny światowe i dwudziestolecie międzywojenne
XX-wieczny totalitaryzm i systemy autorytarne zabijają ten wykluwający się indywidualizm. Jednostka ma być posłuszna państwu, jej prawa schodzą na dalszy plan. Przemiany te, charakterystyczne dla dwudziestolecia międzywojennego, dobrze obrazują zapisy konstytucji marcowej z 1921 r. i konstytucji kwietniowej z 1935 r. W tej pierwszej wyodrębnia się artykuły poświęcone tylko i wyłącznie prawom jednostki. W tej drugiej podkreśla się przede wszystkim obowiązki obywatela wobec państwa. Naczelnym postulatem II RP staje się, zapisane w konstytucji, dobro powszechne. Ówczesny nacjonalizm endecji i części obozu sanacyjnego również podkreśla konieczność poświecenia się jednostki grupie - w tym wypadku narodowi polskiemu, który należy uczynić silnym. Samotna jednostka jest słaba i zdana na niełaskę wroga zewnętrznego.
Pułapki indywidualizacji drugiej połowy XX w.
Urlich Beck jest pełen sceptycyzmu wobec zdobyczy indywidualizmu (Społeczeństwo ryzyka, 1986):
Ramy indywidualizmu. W drugiej połowie XX w. indywidualizm przekracza ograniczenia rodziny nuklearnej i klasy społecznej. Z drugiej strony, jednostka:
musi wypełniać nakazy rynku pracy
musi stać się wzorem dobrego konsumenta.
Wzór instytucjonalnej biografii. Życie jednostki, nazywane indywidualnym, toczy się według następującego scenariusza:
wejście i wyjście z systemu edukacji
podjęcie i rezygnacja z aktywności zawodowej
wiek emerytalny.
Tu zastrzeżenie: kariera mężczyzn przebiega według tego rytmu, dla kobiet obowiązują właściwie dwa rytmy - rodzinny (małżeństwo, pierwsze dziecko, następne dziecko), ale także rytm wspomniany wyżej.
Jednoczesna indywidualizacja i standaryzacja. Formy egzystencji ujednolicane są masowym rynkiem i masową konsumpcją. Indywidualizacja oznacza w tym wymiarze zewnętrzne sterowanie i standaryzację. Telewizja indywidualizuje i standaryzuje zarazem: „Ludzie z całego świata, niezależnie od warstwy społecznej, z której pochodzą, spotykają się wieczorem na wiejskim placu telewizji i konsumują wiadomości” - pisze Beck.
Przymus samostanowienia. Każdy z nas staje przed decyzją wyboru własnej biografii, mimo że wybór ten często jest pozorowany. Decyzje o zawodzie, stanowisku, miejscu pracy, miejscu zamieszkania, założeniu rodziny, liczbie dzieci muszą być podejmowane: „Jednostka w zindywidualizowanym społeczeństwie musi nauczyć się, pod groźbą kary permanentnego upośledzenia, pojmować samą siebie jako ośrodek działania, jako biuro planistyczne własnej biografii, własnych umiejętności, orientacji, kontaktów partnerskich itd.” - pisze Beck. Tym samym, sprawy takie jak oblanie egzaminu, utrata pracy, rozwód traktowane są jako „osobiste przegrane”.
Indywidualizacja społecznego ryzyka. Problemy izolacji społecznej, atomizacji, nierówności społecznych zostały przedefiniowane jako indywidualne („każdy jest kowalem własnego losu”). To wywołuje poczucie osobistego niespełnienia, lęku, konfliktu, neurozy.
W stronę solidarności grupowej. Identyfikacja klasowa w drugiej połowie XX w. ustępuje identyfikacji jednostki opartej na przynależności do, uznawanych dotąd za „naturalne”, grup społecznych. W centrum identyfikacji znajdują się przypisane cechy, sankcjonujące nierówności społeczne: rasa, kolor skóry, płeć, przynależność etniczna, wiek, kalectwo. Beck widzi w tym szansę na przezwyciężenie atomizacji społeczeństwa kultury zachodniej.
1