DROGA DO ŚWIĘTOŚCI
Scenariusz na Dzień Papieski
Narrator 1 - Wielkość Jana Pawła II została ukształtowana wiarą, przeżywaną w codziennej modlitwie, oraz nieustannie podejmowanym trudzie kroczenia drogą przykazań i Ewangelii. Aby zrozumieć Jana Pawła II „od wewnątrz”, trzeba prześledzić historię Jego życia, poznać środowisko i warunki, w jakich kształtował się Jego charakter.
Karol Wojtyła urodził się 18.V.1920 roku, został ochrzczony 20 czerwca w kościele Ofiarowania NMP w Wadowicach. Najważniejszymi przekazicielami skarbu wiary dla Karola w latach dzieciństwa i młodości byli rodzice. Mały Karol wzrastał w atmosferze głębokiej wiary swoich rodziców. Szczególny wpływ wywarł na niego przykład modlitwy i samodyscypliny ojca. Widział, jak żarliwie się modlił i jak umiał od siebie wymagać. Po latach, już jako Papież Jan Paweł II, pisał:
Chłopiec - Moje lata chłopięce i młodzieńcze łączą się przede wszystkim z postacią ojca. Patrzyłem z bliska na jego życie, widziałem jak umiał od siebie wymagać, widziałem jak klękał do modlitwy. To było najważniejsze w tych latach, które tak wiele znaczą w okresie dojrzewania młodego człowieka. Ojciec, który umiał od siebie wymagać, w pewnym sensie musiał wymagać od syna. Patrząc na niego nauczyłem się, że trzeba samemu sobie stawiać wymagania i przykładać się do spełniania własnych obowiązków.
Narrator 2 - Od wczesnej młodości Karol uczył się od ojca wierności modlitwie oraz stawiania sobie wysokich wymagań i sumiennego wypełniania obowiązków. Wzrastał w atmosferze wiary i modlitwy, która panowała w domu rodzinnym. Jan Paweł II pisał:
Chłopiec - W jakimś sensie przyczynili się do tego moi rodzice w domu rodzinnym, a zwłaszcza mój ojciec, który wcześnie owdowiał - matkę straciłem jeszcze przed Pierwszą Komunią św. W wieku 9 lat i dlatego mniej ją pamiętam i mniej jestem świadom jej wkładu w moje wychowanie religijne, a był on z pewnością bardzo duży. Po jej śmierci, a następnie po śmierci mojego starszego brata, zostaliśmy we dwójkę z ojcem. Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego ojca na kolanach, tak jak widywałem go zawsze w kościele parafialnym. Nigdy nie mówiliśmy z sobą o powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mojego ojca bym jakimś pierwszym domowym seminarium.
Pieśń: „Wzywam Cię, przyjdź”
Wzywam Cię, przyjdź, umocnij mnie,
Oddal mroku cień, jasny rozpal dzień.
Twój jest czas i świat, pełnio Boskich prawd.
Tyś natchnieniem mym i przebudzeniem.
Duchu Święty, przyjdź!
Narrator 1 - Lolek bardzo cierpiał z powodu braku matki. W pierwszą rocznicę jej śmierci kapitan Wojtyła zabrał 10-cio letniego syna na pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pragnął, aby Lolek, dotknięty cierpieniem sieroctwa, nawiązał osobisty kontakt z Matką Bożą. Pielgrzymka ta wywarła wielki wpływ na Karola. Odkrył, że Maryja jest kochającą i zatroskaną o niego Matką; przylgnął całym sercem do Matki Bożej, czczonej w Kalwarii Zebrzydowskiej. Po latach napisał:
Chłopiec - Widziałem, że coraz częściej muszę tu przychodzić, bo po pierwsze, spraw takich było coraz więcej, a po drugie, dziwna rzecz, one się zwykle rozwiązywały po takim moim nawiedzeniu na dróżkach.
Narrator 2 - W domu ojciec i Karol czytali razem Biblię i wspólnie odmawiali różaniec. Od ojca Lolek nauczył się także żyć według twardych zasad moralnych, wynikających z chrześcijańskiej etyki. Patrząc na niego, uczył się czerpać duchowe siły na modlitwie oraz opierać się na Bogu ze wszystkich życiowych próbach.
Chłopiec - Pamiętam, że ojciec dał mi kiedyś książeczkę do nabożeństwa, w której była modlitwa do Ducha Świętego. Powiedział mi, abym tę modlitwę codziennie odmawiał. Tak też staram się czynić. Wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, co znaczą słowa Chrystusa do Samarytanki o prawdziwych czcicielach Boga, to znaczy tych, którzy czczą Go w Duchu i w Prawdzie. Myślę jednak, że zasadniczą rolę odegrały tu słowa mojego ojca, bo one kazały mi być prawdziwym czcicielem Boga, kazały mi szukać przynależności do prawdziwych Jego czcicieli, to jest tych, którzy czczą Go w Duchu i w Prawdzie. Odnalazłem Kościół jako wspólnotę zbawienia. Odnalazłem w tym Kościele swoje miejsce i swoje powołanie. Stopniowo zrozumiałem znaczenie Chrystusowego Odkupienia, a przez to znaczenie sakramentów, a zwłaszcza Mszy świętej. Dostrzegłem, za jaką cenę zostaliśmy odkupieni. I to wszystko wprowadziło mnie jeszcze bardziej w tajemnicę Kościoła, który właśnie jako tajemnica ma wymiar niewidzialny (Przekroczyć próg nadziei, s.115).
Narrator 1 - Od młodości Karol fascynował się poznawaniem, odkrywaniem największej i najbardziej fascynującej tajemnicy, którą objawił Jezus Chrystus, prawdy o Bogu i o człowieku, o jego powołaniu i ostatecznym przeznaczeniu. Wchodził w tę wielką tajemnicę i poznawał ją przede wszystkim przez wytrwałą modlitwę i nieustanne zdobywanie wiedzy. Już wtedy Karol zaczął odkrywać realizm i sam rdzeń Ewangelii, która nie obiecuje łatwego życia i taniego sukcesu.
Pieśń: „Kochany bracie”
Kochany bracie, kochana siostro,
Nie wiem kim jesteś, nie wiem gdzie żyjesz,
Lecz chcę dla ciebie poświęcić wszystko,
Chcę dać ci siebie.
Takie jest prawo miłości, które dał Pan.
Takie jest prawo miłości, jest kluczem do nieba bram.
Takie jest prawo miłości i jego strzeżmy
I miłość wszystkim dokoła ze sobą nieśmy.
Kimkolwiek jesteś, gdziekolwiek żyjesz,
Na jakiejkolwiek spotkam cię drodze,
Zawsze otwarte moje ramiona
Przygarną ciebie.
Takie jest prawo miłości...
Narrator 2 - W 1930 roku ukończył szkołę podstawową i rozpoczął naukę w gimnazjum im. Marcina Wadowity. Antoni Bohdanowicz, kolega Lolka z ławki szkolnej, wspominał:
Chłopiec - Karol miał taki zwyczaj, po przepracowaniu każdego przedmiotu wychodził do drugiego pokoju i stamtąd wracał po kilku minutach. Kiedyś drzwi były niedomknięte i zauważyłem, że Karol modli się na klęczniku.
Narrator 1 - W pierwszej klasie gimnazjalnej zetknął się z księdzem Figlewiczem, który uczył go religii i stał się jego wieloletnim spowiednikiem oraz wychowawcą. Jego niezwykła osobowość wywarła wielki wpływ na Karola.
Karol kochał sport, lubił grać w piłkę nożną, uwielbiał jazdę na nartach i wędrówki w górach. Bardzo przykładał się do nauki i zdobywania wiedzy. Jego prawdziwą pasją stało się „nade wszystko zamiłowanie do literatury, a w szczególności literatury dramatycznej i do teatru”. W okresie gimnazjum Karol poświęcał dużo czasu na przygotowanie się do ról w sztukach teatralnych, które były grane zarówno w szkole, jak i w kościele parafialnym. Karol grał jako aktor w „Antygonie”, „Balladynie” i innych sztukach, które wystawiały wspólnie dwa wadowickie gimnazja: męskie i żeńskie.
Pieśń: „Mój Mistrzu”
On szedł w spiekocie dnia i w szarym pyle dróg.
A idąc, uczył kochać i przebaczać.
On z celnikami jadł, On nie znał, kto to wróg,
Pochylał się nad tymi, którzy płaczą.
Mój Mistrzu, przede mną droga, którą przebyć muszę tak jak Ty.
Mój Mistrzu, wokoło ludzie, których kochać trzeba tak jak Ty.
Mój Mistrzu, niełatwo cudzy ciężar wziąć w ramiona tak jak Ty.
Mój Mistrzu, poniosę wszystko, jeśli będziesz ze mną zawsze Ty.
Idziemy w skwarze dnia i w szarym pyle dróg,
A On nas uczy kochać i przebaczać.
I z celnikami siąść, zapomnieć kto to wróg,
Pochylać się nad tymi, którzy płaczą.
Mój Mistrzu...
Narrator 2 - Duży wpływ na Karola wywarł Mieczysław Kotlarczyk, doktor filozofii, założyciel „teatru wewnętrznego słowa”, a później w czasie okupacji Teatru Rapsodycznego. Był głęboko wierzącym chrześcijaninem, dla którego sztuka dramatyczna była drogą przekazywania prawdy o życiu.
Fascynacja teatrem nie osłabiła w Karolu pragnienia stałego pogłębiania i rozwoju wiary. U karmelitów bosych na Górce w Wadowicach przyjął karmelitański szkaplerz. Tam odbył swoje pierwsze zamknięte rekolekcje. Zawsze uczestniczył w nowennie przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej.
Już jako biskup wspominał:
Chłopiec - Nigdy do czasu mego wyjazdu z Wadowic nie opuszczałem popołudniowych nabożeństw w czasie nowenny. Czasem trudno było oderwać się od kolegów, wyjść z orzeźwiających fal kochanej Skawy, ale melodyjny głos karmelitańskich dzwonów był taki mocny, taki przenikający do głębi duszy, więc szedłem. Tak, tak, mieszkałem obok kościoła parafialnego, ale wzrastałem w kościele św. Józefa.
Narrator 1 - Jako Papież powiedział:
Chłopiec - Trzeba być zawsze tym, czym Bóg chce, aby człowiek był. Wtenczas nigdy nie jest się niczym! Na wypełnianiu woli Bożej polega wielkość człowieka, miłość i świętość.
Narrator 2 - 27 maja 1938 roku Karol zdał maturę. We wrześniu tego samego roku 18 letni maturzysta wraz z ojcem opuścili na stałe Wadowice i przenieśli się do Krakowa. Zamieszkali w domu krewnych, dwóch ciotek Karola (sióstr jego matki) na ul. Tynieckiej 10.
Karol Wojtyła rozpoczął studia filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uczęszczał na wykłady najlepszych w Polsce profesorów. Zaczął pisać utwory literackie i wiersze, oddawał się działalności teatralnej. Nie zaniedbywał swojego życia wewnętrznego, chłonął wszystko.
Narrator 1 - Karol był utalentowanym studentem. Uczył się szybko, ale zawsze był gotowy pomagać innym. Angażował się i wkładał całe serce we wszystko, co robił. Wymagał od siebie i prowadził zdyscyplinowany tryb życia. Miał licznych przyjaciół, zarówno wśród chłopców jak i wśród dziewcząt. Był zapalonym sportowcem, nieraz pokonywał wiele kilometrów w poszukiwaniu atrakcyjnych tras narciarskich. Nieustannie modlił się, często przystępował do sakramentów. Bolesne doświadczenia utraty matki, brata i ojca były wielką lekcją cierpienia przyjętego z wiarą.
Pieśń: „Wszystkie moje troski”
Wszystkie moje troski i kłopoty
W Twoje ręce składam, Panie mój.
Bardzo cieszę się, że właśnie nas wybrałeś,
Byśmy idąc nieśli Imię Twe.
Zawsze chciałem zostać Apostołem,
Było to pragnieniem w sercu mym.
Gdy odejdziesz, to napiszemy Ewangelię,
Aby Imię Twe poznał cały świat.
Karmisz nas codziennie swoim Ciałem,
Poisz mnie przedziwnie swoją Krwią.
Uczysz mnie codziennie mądrości swoim Słowem,
Żebym wreszcie poznał miłość Twą.
Narrator 2 - W pierwszym roku wojny Lolek pracował w restauracji w charakterze zaopatrzeniowca. Potajemnie kontynuował studia. Maksymalnie wykorzystywał czas. Bardzo dużo czytał i intensywnie uczył się języka francuskiego. Na nowo odczytywał Mickiewicza, Słowackiego, Wyspiańskiego, przy tym nigdy nie zaniedbywał codziennej lektury Biblii.
Narrator 1 - Jesienią 1940 roku Karol zaczął pracę jako robotnik fizyczny w kamieniołomie związanym z fabryką chemiczną Solvay.
W październiku Karol został przeniesiony do pracy w oczyszczalni wody fabryki Solvay w Borku Fałęckim. Znajdował czas na czytanie książek i na modlitwę. Szczególnie ulubioną lekturą Karola była książeczka: „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Maryi Panny” św. Ludwika Grignion de Monfort.
W 1968 roku kard. Wojtyła wspominał:
Chłopiec - Miałem to nabożeństwo do Niej i jako dziecko, i jako student gimnazjum, czy na uniwersytecie, ale jaka jest treść i głębia tego nabożeństwa - tego mnie nauczyła ta książeczka.
Narrator 2 - „Totus Tuus” (Cały Twój), te dwa słowa wzięte z tej książeczki, stały się dewizą duchowości i posługi Karola Wojtyły jako księdza, biskupa, kardynała i Papieża.
Chłopiec - Oto jestem cały Twój i wszystko, co moje, Twoim jest, o mój Jezu najmilszy, przez Maryję, Twoją Najświętszą Matkę.
Narrator 1 - Tymi słowami z „Traktatu” modlił się i zawsze je wypisywał na swoich rękopisach.
Dzięki pracy w kamieniołomach i oczyszczalni wody Karol Wojtyła poznał znaczenie pracy.
Pieśń: „Nie bój się”
Nie bój się, bo jestem z tobą.
Nie bój się, bo jestem z tobą.
Nie bój się, bo jestem z tobą - mówi Pan.
Odkupiłem cię, dałem ci Imię swe, moim jesteś więc już.
Nie utoniesz, gdy będziesz po wodzie szedł, ogień nie strawi cię.
Nie, nie, nie utoniesz.
Nie, nie, nie spłoniesz, bo Ja jestem z tobą - mówi Pan.
Już nie lękaj się, bo nie jesteś sam, jestem tam gdzie i ty.
Nawet kiedy będziesz ciemną doliną szedł, ciemność rozpłynie się.
Nie, nie, nie...
Ja okryję cię wielką tarczą swą, nie dosięgnie cię lęk.
Aniołowie znów będą strzegli cię, policzony twój włos.
Nie, nie, nie...
Narrator 2 - Dzięki Janowi Tyranowskiemu Karol sięgnął do najwspanialszych pereł duchowości chrześcijańskiej, do dzieł największych mistyków: św. Jana od Krzyża i św. Teresy Wielkiej. Nauczył się konsekwentnie i codziennie kroczyć drogą wiary do pełnego zjednoczenia z Bogiem. Droga ta prowadzi przez trzy etapy: oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia.
Narrator 1 - Po rozpoczęciu tajnych studiów seminaryjnych Karol w dalszym ciągu pracował w Borku Fałęckim i kontynuował swoją działalność w Teatrze Rapsodycznym.
29 lutego 1944 roku uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Kiedy wracał do domu z pracy w Borku Fałęckim, przejeżdżająca niemiecka ciężarówka tak mocno go potrąciła, że stracił przytomność. Uratowałą go pani Józefa Florek, która widząc co się stało, wyskoczyła z tramwaju i osłaniała leżącego Karola przed przejeżdżającymi pojazdami. Udało jej się zatrzymać jeden z samochodów, w którym, jak się okazało, jechał niemiecki oficer. Kiedy stwierdzili, że Karol żyje, oficer zatrzymał ciężarówkę i kazał rannego zawieźć do miejskiego szpitala. Karol miał wstrząs mózgu i liczne rany. Musiał przez dwa tygodnie leżeć w łóżku. Był to dla niego, jak sam później napisał, szczególny „okres rekolekcji, które Pan Bóg wymyślił”.
Narrator 2 - Od 7 sierpnia 1944 roku, aż do końca wojny Karol wraz z innymi klerykami mieszkał i studiował w domu arcybiskupa.
Z własnego wyboru żył w wielkim ubóstwie. Kiedy otrzymał nowy sweter od swojego przyjaciela M. Kotlarczyka, to przy najbliższej okazji oddał go żebrakowi. Jego fascynacja duchowością i pismami św. Jana od Krzyża skłoniła go do intensywnej nauki języka hiszpańskiego, gdyż chciał czytać dzieła tego mistyka w oryginale.
Na początku lipca 1946 roku Karol Wojtyła zdał wszystkie egzaminy kończące studia teologiczne. Kardynał Sapieha postanowił wysłać jesienią 1946 roku Karola Wojtyłę na dalsze studia do Rzymu. W tym celu przyspieszył mu święcenia kapłańskie. Przez cały październik Karol intensywnie przygotowywał się na rekolekcjach do przyjęcia sakramentu kapłaństwa. Święcenia kapłańskie przyjął rankiem 1 listopada 1946 roku w prywatnej kaplicy Arcybiskupa Krakowskiego.
Narrator 1 - Już 15 listopada ksiądz Wojtyła razem ze swoim młodszym kolegą księdzem Starowiejskim wyjechali na studia do Rzymu. Ksiądz Karol rozpoczął studia na Papieskim Uniwersytecie Dominikańskim Angelicum. Promotorem jego pracy doktorskiej został ojciec Reginald Garrigon-Lagrange. Ksiądz Wojtyła pisał rozprawę „O rozumieniu wiary u św. Jana od Krzyża”. Maksymalnie wykorzystywał czas na naukę i modlitwę.
14 czerwca 1948 roku ksiądz Karol Wojtyła obronił swoją pracę doktorską z wynikiem bardzo dobrym.
8 lipca 1958 roku otrzymał nominację na biskupa pomocniczego w Krakowie.
30 grudnia 1963 roku ksiądz biskup Karol Wojtyła został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim.
Narrator 2 - Niezwykły pontyfikat Jana Pawła II rozpoczął się 16 października 1978 roku. Jan Paweł II emanował świętością, czyli pięknem swego człowieczeństwa. To sam Chrystus uobecniał swoją miłość w jego życiu, cierpieniu i śmierci.
Pieśń: „Wznoszę ręce me wzwyż”
Wznoszę ręce me wzwyż, z moich ust chwała brzmi,
Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę.
Błogosławić Cię chcę, błogosławić Cię chcę,
Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę.
6