Ksika jest udostpniona przez prywatn bibliotek: http://www.spojrzenie.com
Zachcamy do zakupu oryginau.
Przypominamy o koniecznoci usunicia z dysku tego pliku po upywie 3 tygodni. |
Ide przewodni strony Spojrzenie.com jest wyjcie poza utrwalone standardy mylenia i patrzenia na wiat, dlatego w dziale "Czytelnia" postanowilimy umieszcza pozycje bibliograficzne, rozszerzajce horyzonty mylowe. Niemniej jednak redakcja pragnie podkreli, i umieszczone tam ksiki maj przede wszystkim na celu zachcenie do zakupu oryginalnych wyda. Sami sprawdcie - naprawd warto je kupi!
|
B� YIN R�
SOWA YWOTA
Pierwszy nakad ukaza si
w wydawnictwie
Greiner Pfeiffer, Stuttgart,1923
Przekad
Franciszka Skpskiego
Warszawa
- 1962 -
T R E Œ �
========
1. Wezwanie
2. Ja
3. Wejcie w gb siebie
4. Mio
5. Czyn
6. Walka
7. Pok�j
8. Sia
9. ycie
10. wiato
11. Ufno
12. Owiecenie
13. lubowanie
W E Z W A N I E
Wyruszye, aeby M i szuka i pytasz aonie, kdy mi odnale !--
J a za pytam ci, przecz mi po dzi dzie nie z n a l a z e ? -
Wszak w z r o k u ci mego i s u c h u uyczyem a j z y k m�j ley w ustach twoich !
Przecz milczysz mi, gdy wzywam, iby m�wi, a przemawiasz w�wczas, gdy jeno w m i l c z e n i u m�gby dozna objawienia?
Upojony zudnym poznaniem zmys�w do guchych uszu puste rzucasz sowa, jako mowa m o j a o b c a ci si zdaje, a s o w a me ciemne.
A przecie bdziesz musia kiedy da mi o d p o w i e d w mojej m o w i e, kt�r w usta twe woyem, gdy pozwoliem ci opuci mi ...
W kunsztownej mowie wci jeszcze szukasz przede mn u k r y c i a, wiedz jednak, em bliski ci, jak wiato bliskie jest pochodni i e si nigdy ukry przede mn nie zdoasz, cho oko twoje mi nie dostrzega, pokd bezrozumowi swemu dajesz si olniewa ! - - -
Czego od ciebie dam, jak nie tego tylko, by mi z n a l a z , a zaprawd z a t w o c i daj si odszuka ! -
Wiem, e m i szukasz, cho bkasz si po manowcach, udajc, jakoby szuka c z e g o i n n e g o .....
Szuka mnie g u p i e c zar�wno jak i m d r z e c, a szukanie gupca dlatego jest niedorzeczne, e sam sobie u t r u d n i a drog do mnie, gdy mdrzec jest tym tylko zajty, by sobie drog swoj u a t w i . - - - -
Zrzuca on z siebie wszelkie ciary, odzienie i kij wdrowny, by dotrze do mnie n a g o, jako wyszed by z ona matki ...
A ty si przystrajasz w szaty z brokatu, nakadasz pere sznury i zote klejnoty i wiesz do st�p swych cikie zociste sanday. -
Dugo potem rozmylasz, szukajc drogi najduszej, jako e droga n a j d a l s z a zda ci si o d p o w i e d n i a, by dotrze do m n i e.
Tak oto obarczony przemierzasz szlaki nieskoczone, by lec wreszcie w bezwadzie znuenia, a twa o d w a g a przemieni si w r o z p a c z. - - -
Wierzaj mi, w ten spos�b nie znajdziesz mnie n i g d y !
Przeszukasz d a l e, gdy b l i s z y ci jestem ni w a s n e t w e c i a o, kt�re strojnymi obcione szaty silisz si doprowadzi do mnie, cho ja na str�j tw�j zwaa nie mog, a blichtr szat twoich jeno z a s a n i a mi przed tob ! - -
Zaniechaj wszelkich zapoyczonych s�w, iby z twych Uciech m o j a ya mowa !
Sta, gdziekolwiek dzi si znajdujesz, i wszelkie z siebie zrzu ciary!
Nago i bez ozd�b wejd w g b duszy s w o j e j i ucz si m i l c z e a mowa m o j a do ciebie powr�ci, by wieci ci o m n i e! - -
M i o w a e m ci w sobie, bye bowiem we m n i e od wiecznoci i m i u j ci ninie, lubo mi o p u c i !
Nie j a si przed tob kryj, lecz t y s a m si usiujesz ukry przede mn !
Bujasz swym wzrokiem w p u s t e j p r z e s t r z e n i rojc, i tam by moe mnie znajdziesz, a masz si tylko zwr�ci k u s o b i e, by si znale w e m n i e ! - -
N i e w i e s z dotychczas, e si kryjesz przede mn, silc si ukry przed s a m y m s o b w przepychu szat cikich, kt�re przyodzia, by si zbliy do mnie !
Nie wiesz, em si s a m tobie ofiarowa i e jeno w s o b i e znajdziesz to wszystko, czego dotychczas szukasz na zewntrz !
Wiedz : wszech wiat�w skarby s niby p y e k wobec k l e j n o t u, jaki kryjesz w s o b i e ! - - -
X X X X X X X X X
J A
J a m jest, kt�ry janiej w kadym atomie twojego ciaa !
. . . Owo ciao ze staej i p�staej materii jest mi jakoby lamp z alabastru, w kt�rej j a, w i a t o , wszystko przewietlam. - -
Mnie ono nie z a c i e m n i a !
Mnie n i c zaciemni nie zdoa !
Wszystko poza m n jest dla mnie o b r a z e m, a j a m w i a t e m wszech twor�w, kt�re przewietlam ! - - -
Jam si fluidyczn, a jednak p o n a d wszelkie fluidyczne siy ! - -
Jam d w i k i e m we wszystkich lutniach, harfach i fletniach w bezgranicznych przestworzach ! -
Jam mistrzem nieskoczonych s y m f o n i i, kt�rymi rozbrzmiewaj sfery wiecznoci !
Kto chce m i pozna i si w i a t a y we m n i e na wieki, ten jednym z i n s t r u m e n t � w moich sta si musi . . .
W w i e t l i s t y m t o n i e jednej z mych symfonii musi rozbrzmiewa w wieczystych sferach. - -
W i dwiki i zn�w J e r o z w i z u j wedle wasnego mojego prawa, panujcego we mnie od wiecznoci.
Jako kapelmistrz swoich symfonii sprawnych pod sob mam wykonawc�w.
Wszyscy skinieniu memu posuszni i aden z nich nie dobdzie z mych instrument�w tonu f a s z y w e g o . . .
Sam osobicie daj jeno z n a k i, a owi gdcy moi dobywaj z instrument�w tony, a j a m zn�w t o n e m z nich wypywajcym. - - -
Niekt�re z instrument�w s tego w i a d o m e, inne za n i e, e jeno zgodnie z mymi p r a w a m i wydaj tony i em j a tonem, kt�ry w nich dwiczy. -
... To c i a o miertelne, kt�re patrzc z zewntrz na siebie ogldasz, zaprawd - nie j e s t mn ! - - -
Ale w nim daem tu o p a r c i e swej sile, by na tej ziemi wszystko dwik wydawao, ibym j a si m�g rodzi jako dwik we wszystkim . .
Niewymowna liczba symfonii kryje si we mnie i pragnie si objawi. - -
Jako d w i k w i e t l i s t y pragn uksztatowa si we wszystkim, co si c h c e przeze mnie sta d w i k i e m !
Nie zapomn te c i e b i e moi gdbiarze, jeli si z e c h c e s z sta jednym z moich instrument�w. -
I ty masz na wieki dwicze wietlicie w jednej z mych niezliczonych symfonii !
J a m jest tym, kt�ry ci zbawi moe, albowiem tylko wtedy, gdy s a m zadwicz w tobie, dostpisz S z c z l i w o c i w i e c z n e j ! - - -
Zwa, wszystka tsknota twoja jest jeno deniem do z j e d n o c z e n i a si ze mn w dwiku wietlistym !
Wprawdzie odczuwasz tsknot swego serca, ale jej jeszcze dzi nie rozumiesz.
Niby w nietknitej strunie utajony, kryje si w tobie t w � j w a s n y d w i k ; a taki zdoasz s a m zabrzmie jedynie, gdy zechcesz si z e m n zjednoczy. -
Zabrzmi w s z e m w i a t e m na�wczas t o n n o w y, a t y usyszysz s i e b i e w e wszechpotdze - w jednoci ze mn - w swym wasnym J a ! - - -
X X X X X X X X X
W N I J C I E
W G B S I E B I E
Musisz nauczy si sysze s i e b i e, jeli chcesz, by ciebie kiedy u s y s z a n o !
Przer�nych dotd nasuchujesz gos�w, to temu, to owemu imi swe nadajc ...
Wiedz, e jest czym i n n y m ni wszelkie gosy w i a t a w i d z i a l n e g o oraz czym i n n y m ni gos caej otaczajcej ci n i e w i d z i a l n e j d z i e d z i n y wiata !
P r z y b r a n i e, kt�re bdziesz musia w przyszoci porzuci, dotd uwaasz za sw wyczn w a s n o osobist, tak i ukrywa ciebie p r z e d t o b s a m y m.
Przysuchujesz si dotd gromkim w o k � s i e b i e woaniom, tak i nie moesz ju p o j s � w w a s n y c h ! -
I m n i e te szukasz dotd w owym woaniu rozgonym, kt�re ze wszech stron brzmi przeraliwie w uszach, i gorczkowo wytasz such, aby w tej wrzawie gos m � j usysze.
Atoli m n i e usysze zdoasz jeno w s o b i e s a m y m i to nauczywszy si wprz�dy sysze s a m e g o s i e b i e ! - - -
Nie obok ciebie, lecz w gbi ciebie j a m w tobie ukryty ! - - -
Szukaj mnie przeto nie jako co odrbnego p o z a sob, jeli naprawd znale mi pragniesz!
Popeniby wielk n i e d o r z e c z n o i staby si ofiar u p i o r � w, kt�re s a m s o b i e stwarzasz korzc si przed potg, kt�ra nie w t o b i e s a m y m t y l k o znale si daje !
Patrz, przebywasz we wszystkich przestworach wiat�w i gdyby t y, podobnie m n i e, znajdowa si we wszystkich wiat�w obszarach, to i t a m by mi znalaz .....
Lecz oto jeste jedynie w s w y m miejscu kosmicznym!
Nikt inny nie moe by u s i e b i e tam, gdzie t y s a m t y l k o u siebie jeste w niezmierzonym wszechwiecie ! -
Atoli tam tylko, kdy jest u s i e b i e, moesz s i e b i e sysze, a jeno wtedy, gdy usyszysz s i e b i e, objawi ci si mog. - - -
Trudno ci wic poj m i , pokd s a m e g o s i e b i e jeszcze nie poje ! -
Wyda ci si, e gdy mi w sobie usyszysz, nie podobna ci bdzie o d r � n i mi od siebie samego . . .
Nazbyt przywyke sysze tylko to, co obok ciebie si dzieje, aby zdolen by wyczu, co znaczy: poznawa co we wasnym „j a”. - -
Zaiste, daleko si od s i e b i e oddali !
M � w i s z jeszcze „j a”, ale to, co tak si nazywa, nie ma n i c z t o b s a m y m wsp�lnego. Jest to bd c i a o twoje i jego popdy - b d n i e w i d z i a l n a w tobie doczesno, tym sowem si zwraca, gdy ty sam s i z r z e k a s z z - „u j a w n i e n i a” siebie na zewntrz ...
Atoli m u s i s z si nauczy osta i utrwala s i e b i e n a z e w n t r z, jeli zewntrzno nie ma si sta dla ciebie s k r p o w a n i e m !
S a m na� mocne wizy wasnej w o l i na wszelk wok� siebie zewntrzno, by nie rzucia si na ci jak zgraja rabusi�w, co opada atwowiernego wdrowca, wie go i ograbia z mienia !
Ofiarowaem ci s i e b i e jako najcenniejsze swe d o b r o, zaprawd bowiem: p o s i a d a m s i e b i e s a m e g o! - - ale ty nie wiesz d o t d, e kryjesz w sobie co wikszego od najpotniejszych twor�w wasnej wyobrani, bo nie doszed j e s z c z e d o s i e b i e s a m e g o. -
Wszystko, co sobie uroi p o n a d sob, posiadasz w samym sobie !
O, gdyby zechcia oczy swe w g�r zwr�cone skierowa w gb s a m e g o s i e b i e !
S i e b i e s a m e g o naucz si znajdowa w g b i duszy swojej, iby m i spotka m�g w samym sobie !
X X X X X X X X X
M I O
Zaprawd y w i m i o do siebie, - idc w me lady i ty masz m i o w a s i e b i e ponad wszystko !
N i e c i a o twoje, ani te cokolwiek, co by „j a” w tobie m�wi mogo, masz tak oto „ponad wszystko” miowa, aczkolwiek z tym ciaem i twymi niewidzialnymi siami bdziesz si zawsze zespala w mioci !
„Ponad wszystko” miowa masz jeno s i e b i e s a m e g o w g b i d u s z y swej, - s i e b i e s a m e g o, kt�ry m n i e ukrywa w sobie ! - - -
Miowa „ponad wszystko” ma dla ciebie znaczy: g o r c e j od wszystkiego, co jest p o z a tob, miowa s i e b i e s a m e g o; a gdy zaczniesz tak miowa siebie, wtedy dopiero znajdziesz w sobie n a j w y s z sw mio we m n i e !
Bdn ci dano nauk, kt�ra kae ci wierzy, jakoby w s z y t k o miowa musia ! -
N a j w y s z a twoja mio, jak dopiero we m n i e znale moesz, nauczywszy si miowa s i e b i e s a m e g o, nie zna adnego p r z e d m i o t u mioci; niestety niekt�rzy, co poowicznie poznali rzeczy, kt�re wiedzie naley, wycignli wniosek, jakoby ona w s z y s t k o ogarnia musiaa. - -
Atoli mio moja, posuszna jeno p r a w u we mnie panujcemu, zamknita jest w e m n i e s a m y m. - - -
Wszystko, co chce ona ogarn, wciga musi we mnie. - -
W e m n i e jednak nie znajdziesz n i c, co by mnie nie p r a g n o ! - -
Kieruj r�wnie mdrze sw mioci, gdy usiujesz co n a z e w n t r z !
Nie m i o w a oczywicie nie oznacza: n i e n a w i d z i e !
Wiele z tego, czego nie masz bynajmniej „n i e n a w i d z i e ”, musisz jednak p o z o s t a w i p o z a o b r b e m s w e j m i o c i ! - -
Musisz z n a c z n w i k s z o tego, co nie jest t o b samym, traktowa bez m i o c i i bez n i e n a w i c i ...
M i o w a masz to, co ci prowadzi k u t o b i e, a tym samym k u m n i e !
Wszystko inne zawsze pozostaje p o z a zasigiem twej mioci ! - - -
Jake by m�g si nauczy m i o w a , co miowa w i n i e n e , jeli by nie miowa s a m e g o s i e b i e, w kt�rym jedynie odsoni ci moe si twoja n a j w y s z a mio ? ! -
Dop�ki nie poznasz i nie umiujesz „p o n a d w s z y s t k o” s i e b i e s a m e g o, caa mio twoja na zewntrz bdzie jeno p o z o r n a i z u d n a.--
Jeli w y d a ci si wczeniej, e „miujesz”, oszukasz s a m s i e b i e oraz o s z u k a s z to, co z d a n i e m s w o i m „umiowa” ....
Wtedy dopiero staniesz si naprawd m i u j c y m, gdy si nauczysz miowa s a m e g o s i e b i e! - -
Wszyscy wielcy miujcy yli zawsze w miowaniu siebie, ogarniali arem m i o c i s i e b i e s a m y c h!
Wiedz jednak, e nawet tam, gdzie w adnym razie m i o w a nie naley, nie powiniene ywi n i e n a w i c i, jeeli chcesz m n i e osign w swej n a j w y s z e j mioci !
To, e si czujesz z d o l n y do nienawici, niechaj ci suy za dow�d twojej siy m i o w a n i a - ale nie wszystko, do czego czujesz si zdolny, suy ci do osignicia s i e b i e s a m e g o ! - -
Miowanie jest wielkim p o t w i e r d z e n i e m tego, co miujesz, - nie - m i o w a n i e za jest z a p r z e c z e n i e m, - - atoli n i e n a w i jest przyznaniem si do n i e m o c y usunicia z drogi tego, czemu przeczysz !
Ale wszystko, czemu p r z e c z y s z powiniene uwaa za n i e istniejce dla siebie !
Masz nie c h c i e tego wicej widzie i nie darzy go s i a m i, kt�re czerpie ze zwracania na twej u w a g i ! - - - -
Jeeli dasz n i e n a w i c i zapon w sobie, to bdziesz wci to, co nienawidzisz, y w i w a s n y m i siami, i strze si, aby nie uroso ono na potwora, kt�ry ci pore ....
Prawdziwie miujcy, kt�rzy w s w e j n a j w y s z e j mioci m n i e o d n a l e l i, doprawdy nie byli n i e d o g a m i p o t a k u j c y m i wszystkiemu, co ich spotkao, i umieli s t a n o w c z o o d r z u c a to, co odrzuci naleao, ale aden z nich nie ywi nigdy nienawici ! -
Tak te i ty musisz si stara o p a n o w a nienawi, a jeli ci si to nie uda d z i , to p r z e z w y c i y s z nienawi j u t r o, o ile bdziesz c z u w a i stara si w z n i e p o n a d nienawi.
Im rychlej z r o z u m i e s z, e wszelka n i e n a w i twoja y w i jeno przedmiot nienawici, tym prdzej si jej w y z b d z i e s z !
Wiele by r � d e z e g o na tej ziemi w y s c h o ju dawno, gdyby n i e n a w i nie wypeniaa ich wci na nowo ! -
Jeeli naprawd pragniesz, aby to co niesie zgub samo si zniszczyo, wystarczy, by cakowicie przesta y w i do mio ! - -
Dop�ki w swym rzekomym „zaprzeczeniu” zachowujesz c z y n n postaw, dop�ty nie z a p r z e c z y e istotnie ! -
To, co zdaniem twoim zasuguje na z a p r z e c z e n i e, powinno cakowicie z n i k n z pola twego zainteresowania i w adnym razie nie powiniene darzy go sw uwag. -
W ten spos�b r z e c z y w i c i e pozbawiasz siy, to czemu zaprzeczasz, a z wiz�w wyzwolona m i o twoja bdzie moga p o t w i e r d z a to, co miuje ! - -
W swej n a j w y s z e j mioci znajdziesz w�wczas we m n i e r�wnie n a j w y s z e p o t w i e r d z e n i e, kt�re samo w sobie wiecznie miuje jeno s a m o s i e b i e ! - - -
X X X X X X X X X
C Z Y N
W tsknocie trawic moce bezsenne wzywasz mnie, bym ci wysucha ...
Lubo z n a m woanie twoje i pragn spieszy ci z pomoc, ty jednak o d p y c h a s z jeszcze moj do i i n n e j wygldasz p o m o c y !
Szukasz m i wprawdzie, ale n i e z n a j c mnie oczekujesz miast mnie kogo i n n e g o wedle obrazu, kt�ry sobie s t w o r z y potg swej wyobrani tw�rczej.
Ach, gdybym zdoa odmieni si wedug marze twoich, aby m�g p o z n a , kto si do ciebie zblia ? - -
Ale ja jestem wiecznie n i e o d m i e n n y, jestem wasnym p r a w e m i t e g o prawa s k u t k i e m, - a wic p o z o s t a j zawsze tym, kim j e s t e m i najgortsze pragnienie przemiany nigdy mnie nie dosignie.
T y s a m, jako tw�rca, zmieni musisz o b r a z, wedle kt�rego mnie sobie s t w o r z y e !
W przeciwnym razie n i g d y mi nie poznasz i pozostan ci o b c y m - - J a, n a j b l i s z y ciebie, w t o b i e utajony. - - - -
Sam m n i e p r z e d s o b ukrywasz, tworzc sobie b o k a i rojc sobie, e mi w nim odajdziesz!
G u p o t a dotd w wizach ci trzyma, podczas gdy m d r o wszystka j e s t w tobie ! - -
Moe gupota i n n y c h tak ci optaa, ale z e r w a jej w i z y moesz jeno t y s a m !
Zanim nie z e c h c e s z pozna mi t a k i m, jakim sam w sobie od wiek�w j e s t e m, bdziesz mi szuka w dalach wszechwiata, atoli znale nie zdoasz nigdy ! - -
Na nic si zda caa gorca tsknota twoja, bo gdybym nawet speni twe yczenie, pozostabym ci o b c y m jak przechodzie, na kt�rego nie zwraca si uwagi ...
Musisz wpierw zmieni g r u n t o w n i e o b r a z przez siebie stworzony, aby naprawd posiad m o j e rysy !
Zaiste bdziesz musia oko twoje nauczy patrze i n a c z e j, o ile chcesz m i pozna t a k i m, jakim jestem od wiecznoci po wieczno ! - -
J a m jest si wasnego prawa i nie m�gbym wyrwa si z s i e b i e, choby nawet mio moja ku tobie moga si skoni do wyzwolenia si z mego wasnego b y t u, abym si sta zbawieniem d l a c i e b i e ! - - -
A e ci miuj, nie chc, by szukanie twoje szo nadal bdnymi drogi i dlatego s y s z y s z dzi m�j g o s jako gos tego, kogo dotd jeszcze nie znasz ....
Zaprawd chc by twoim z b a w i c i e l e m i o d k u p i c i e l e m, atoli t y s a m musisz c h c i e aby ci si s t a o wedle sowa mego. - -
Musisz s a m wymaza z pamici wszelkie t w o r y w y o b r a n i i uzna je za p u s t e z a b a w k i, aby si z b l i y do czynnej r z e c z y w i s t o c i. - - -
Musisz si zdoby wreszcie na powiedzenie sobie, e mi n i e poznali n a u c z y c i e l e twoi, kt�rzy ci dziwy o mnie prawili, gdy widzieli mnie jako jednego s p o r � d s i e b i e jeno w i k s z e g o i p o t n i e j s z e g o zar�wno w w i t o c i jak i w w i n a c h, - alici g d y b y m mia b y takim, jakim mnie oni z r o b i l i, w�wczas taki stw�r gupiego urojenia musiaby jako s w � j w a s n y p r z e c i w n i k w wiecznej z samym sob pozosta w a l c e ....
Ale jam jest wiecznie j e d y n y i n i e p o d z i e l n y, ugruntowany w samym sobie i nic we mnie nie moe mi stawi oporu !
Wiedz, jam jest najwyszym c z y n e m ! - - -
S a m jestem dla siebie d z i a a n i e m i c e l e m !
S a m w s o b i e jestem p r z y c z y n i s k u t k i e m !
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Nie przez swe tskne s z u k a n i e moesz do mnie dotrze, inaczej by ju dawno odnalaz mnie w sobie ! -
Jeno przez c z y n zdoasz o d n a l e mnie w sobie i adna mka tsknoty trwonych nocy nie z b l i y c i do mnie tak, jak j e d e n trzewy c z y n, przez kt�ry szukajc mnie, bdziesz naprawd dy do mnie ! -
Nie sd atoli, i czyn s a m p r z e z s i doprowadzi ci do poznania mnie !
Musisz dobrze rozway, co tw�j czyn s p r a w i a i czy naprawd i niewtpliwie w w y n i k u prowadzi do c e l u twego szukania, kt�rym jest odnalezienie mnie, - -
A jeli nabierzesz p e w n o c i, e wola twoja jest na d o b r e j d r o d z e, nie zwlekaj duej i nie zaniedbuj sposobnej chwili, kt�ra ci zastanie gotowym do czynu i penym odwagi !
W t r z e w y m c z y n i e spotkasz mnie w�wczas w s o b i e s a m y m i bdziesz w s o b i e z e m n z j e d n o c z o n y ! -
W t r z e w y m c z y n i e chc s a m si przeywa w tobie, kt�rego miuj !
W t r z e w y m c z y n i e masz si sta z n a k i e m i w i a d e c t w e m moim ! -
Tak oto pragn ciebie doskonali w t o b i e: ciebie, kt�ry tylko w e m n i e moesz doj do doskonaoci ! -
Ze mnie p o c z t y ma si z r o d z i z ciebie czyn, aby podzc dalsze czyny dziaa wedle nakazu mojej wiecznej woli ! -
T y s a m masz mi si zrodzi w witych narodzinach przez speniony sw�j trzewy wasnowolny, swobodny i istotnie godny czowieka wolnego c z y n ! - -
X X X X X X X X X
W A L K A
Patrz, oto ja w sobie j e d e n i j e d y n y staj si jednak przyczyn wiecznej w a l k i !
Wszystko, co pragnie m n i e osign, moe dotrze do mnie jeno drog w a l k i ! - -
Tylko za c e n w a l k i zdobdziesz m n i e !
Ta walka nigdy m n i e n i e d o t y k a, gdy w e m n i e nie ma miejsca na r o z d w i k i !
Kto w a l c z y musi nie jest jeszcze u m n i e ! ..
Jake wic masz znale m n i e w sobie, jeli nie zdoasz p o k o n a w sobie wszystkiego, co ukrywa mnie przed tob ? ! -
Bez walki nigdy nie zdoasz u s u n p r z e s z k � d zagradzajcych ci drog !
Musisz w tej walce sta si z w y c i z c , inaczej nigdy mnie nie osigniesz ! - -
Bdzie to b o j o w a n i e, kt�re naprawd wymaga n a p i c i a wszystkich s i twoich !
Bdzie to b o j o w a n i e, w kt�rym ci nie wolno podda si z m c z e n i u zanim nie odniesiesz z w y c i s t w a . . .
Nie moesz osign z w y c i s t w a, jeli nie masz woli wytenia wszystkich si, by kad przeszkod na swej drodze zmusi do s u e n i a c i ! -
Nie wolno ci zaprawd nic z a b i j a w tej walce, gdy to, co by zabi, kryje w sobie s i y, kt�re d o p o m o g ci odnie ostateczne zwycistwo, jeli je nagniesz do swojej woli. - - -
Wielu ju wyruszyo na t walk, ale po kr�tkim czasie opucia ich odwaga i weszli w ukady z przeciwnociami ...
Tak zwycieni do dom wr�cili i powiadali wszystkim chtnym do walki : „W tej walce nie podobna odnie zwycistwa!”
Niekt�rzy jednak we wszystkich czasach umieli wywalcza z w y c i s t w o i powracali z wiecznie zielonym wawrzynem zwycizcy. -
I c i e b i e chc ujrze jako z w y c i z c !
Posuchaj, radz ci: dop�ki walczysz n i g d y n i e z a p o m i n a j, e wszystko, co stoi ci na przeszkodzie, na to tylko czyha, by ci o p u c i a w o l a z w y c i s t w a !
Nigdy jeszcze nie u l e g w w a l c e bojownik, kt�rego przedtem ta wola n i e o p u c i a !
Nieraz moesz u l e c, a jednak n i e ominie ci z w y c i s t w o dop�ki bezpowrotnie nie s t r a c i s z w o l i woli zwycistwa, kt�ra wszak jest w i a r w twoje zwycistwo ! - -
Ale wszelka walka poczona z c h c i z a b i j a n i a wywouje nowe walki, choby na jej pocztku by zwycizc. - -
Oto dlatego nie wolno ci chcie w tej walce u m i e r c a !
N a j w i e r n i e j s z y m i twymi sugami bd ci wanie, kt�rych wielk odwag p o k o n a s z w walce!
W�wczas uznaj w tobie swego p a n a i bd ci p o s u s z n i we wszelkich potrzebach.
Z ich pomoc walka stanie si dla ciebie i g r a s z k i nic ju nie moe powstrzyma twego z w y c i s t w a ! -
Nie zapominaj jednak, e ci wszyscy w r o g o w i e, kt�rych masz uczyni swymi sugami, e w a l k a, z w y c i s t w o i p o l e w a l k i znajduj si tylko w t o b i e s a m y m !
Jeszcze ulegasz zudzeniu i drcz ci tysice trosk, jak poczyna sobie w w i e c i e z e w n t r z n y m !
Wci jeszcze n a z b y t przeceniasz to, co t u ciebie gnbi a moe nawet pozornie zwycia !
Wci jeszcze tracisz w i a r w s i e b i e, gdy kto ci na z e w n t r z przeciga !
Oby wreszcie przejrza, e wszelkie z e w n t r z n e zwycistwo, jak i poraka w w i e c i e z e w n t r z n y m kryj w sobie jeno nierozsdne z u d z e n i a !
Tylko, to co w sobie zmusisz do suenia ci, bdzie istotnie p o k o n a n e !
Tylko jeli w s o b i e odniesiesz wreszcie zwycistwo, zdobdziesz u mnie miano z w y c i z c y !
Tylko t o w s o b i e s a m y m odniesione z w y c i s t w o da ci m n i e jako nagrod zwycizcy ! -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zaiste nikomu si nie oddaj, kto mnie nie zdobdzie jako n a g r o d y w w a l c e !
W s z y s t k o, c o s i d a j e u z y s k a b e z w a l k i, j e s t d o p r a w d y t a n i , b e z w a r t o c i o w b a h o s t k !
Wszelk prawdziw w a r t o moesz tylko w w a l c e sobie zdoby!
Tylko jako b o j o w n i k moesz wywalczy zwycistwo !
Musisz stan przede mn jako z w y c i z c a jeli mam zwr�ci na ciebie uwag, a tylko ze zwycizc, co nie ulk si w a l k i, mog poczy si na wieki ! - -
Bad wic odwany i nie unikaj w a l k i obiecujcej ci uzyskanie tak wysokiej nagrody zwycistwa ! - - -
X X X X X X X X X
P O K � J
P o k o j u aknie dusza twoja - pokoju, kt�rego wiat nie moe da !
Ale tylko po mnie stoczonej w a l c e uzyskasz p o k � j, kt�rego pragniesz n a p r � n o, pokd nie masz odwagi wystpi do w a l k i. - - -
Gdy jednak powr�cisz do siebie jako z w y c i z c a, zaprawd n i c ju nie zamci twojego p o k o j u ! - -
Wielu mniema, i po u k o c z e n i u walki ju osign p o k � j.
N i e d o r z e c z n e jest takie mniemanie, gdy k o n i e c walki moe si sta z g u b dla ciebie, dop�ki jeszcze nie pozna, e nie wolno k o c z y a d n e j walki g w o l i u z y s k a n i a p o k o j u ! - -
Nikt jeszcze nigdy nie wywalczy sobie prawdziwego p o k o j u, kto nie mia w sobie woli zakoczenia walki z w y c i s t w e m !
T s k n o t a do pokoju jest wielk pokus, a biada temu, kto jej u l e g a !
Uczyni go ona b e z b r o n n y m u p e m niewidzialnych wrog�w i tak rozbrojonego rzuci na p a s t w i c h s a m o w o l i, gdy sam nawet o p � r b e z w i d o k � w z w y c i s t w a m�gby mu jeszcze odda na usugi bro wroga ...
A wic jeli pragniesz p o k o j u, nie daj wydrze sobie odwagi do w a l k i i nie zaprzesta w a l c z y , a wewntrzni twoi wrogowie s a m i zaproponuj ci pok�j ! - -
D o p i e r o w � w c z a s bdziesz n a p r a w d r a d o w a si pokojem ! -
Z b y t r y c h e twoje zmczenie walk wywoa jeno pok�j p o z o r n y, a to, co bdziesz uwaa za o s i g n i t e, otworzy przed tob tylko dwie drogi do w y b o r u: albo zosta na zawsze s u b t w y c h w r o g � w, albo szuka n o w e j w a l k i, w kt�rej bdziesz umia tak walczy, e zdobdziesz b y m o e w a w r z y n z w y c i z c y ...
Zbyt czsto b d n i e ci doradzano m�wic, e kady, kto chce dotrze do m n i e musi szuka jedynie p o k o j u. - - -
Ja jednak chc mie dzielnych b o j o w n i k � w, a pok�j, kt�ry nie spada z drzewa losu jako d o j r z a y o w o c walki, jest dla mnie g u p s t w e m godnym p o g a r d y, gdy acniej m�gbym ci uratowa, gdyby u l e g w walce, ni w�wczas, gdy z b r a k u o d w a g i opucisz pole walki. - - -
B o h a t e r o w i e wielkiej walki, dla kt�rych staem si wiecznym pokojem, umieli walczy do o s t a t n i e j k r o p l i k r w i w swych yach i zaprawd: wywalczyli z w y c i s t w o, cho nieraz mogo si zdawa, e s jeno o f i a r swych walk. - - -
Nie inaczej chc ujrze kiedy i c i e b i e z w y c i z c !
Nie inaczej moesz znale we mnie p o k � j w i e c z n y !
P o k � j oznacza dla mnie p e w n o dla tego, kt�ry go wywalczy, e ju n i c nie moe wyzwa go do w a l k i !
P o k o j e m jest ten s p o k � j sam w s o b i e, kt�ry stanowi nagrod wszelkich walk oraz cel podniecajcy do walki !
P o k � j jest w y z w o l e n i e m od wszelkiej potrzeby i p r z y m u s u d o n o w y c h walk !
P o k � j jest dla mnie w a d z zdobyt nad wszystkim, co dotd nosio miano w r o g a i p r z e c i w n i k a.
Kto t a k i pok�j znalaz w s o b i e s a m y m, ten t y l k o i jedynie moe znale sw�j w i e c z n y p o k � j w e m n i e !
Dla niego pragn by o s t o j jego p o k o j u ! - - -
Znajdzie on we mnie ten pok�j, jakiego „wiat” da n i e m o e - p o k � j, kt�ry si staje udziaem t y c h tylko, co osigajc zwycistwo w s a m y c h s o b i e, zdoaj wreszcie wywalczy m n i e !
X X X X X X X X X
S I A
Na pr�no wci jeszcze szukasz hen p o z a s o b s i y, kt�ra by ci dopom�c moga do z w y c i s t w a w walce i do osignicia wiecznego p o k o j u.
I tu kroczysz po m a n o w c a c h i trwonisz czas sw�j w pogoni za bdnymi ognikami !
Daremnie moesz tak szuka przez wieki cae w e wszystkich przestworzach wiata, jeli dzi jeszcze po rozwadze nie zwr�cisz si k u s o b i e s a m e m u ! -
Tylko w s o b i e s a m y m spotkasz m n i e, j a za jedynie jestem tym, kt�ry ci si oddaje jako s i a d o u z y s k a n i a z w y c i s t w a ! - - -
J a m si, kt�ra wada wszystkimi siami, gdy tylko ode m n i e pochodzi moc tworzca wszystkie siy !
Nie ud si i nie pomyl co do mnie, gdy ujrzysz, e siy te wystpuj jako sobie p r z e c i w n e !
W niezliczonych ksztatach wypromieniam z siebie we wszystkie wiaty zjawisk niezliczone r�norakie siy, a mog one dziaa jeno d z i k i swemu p r z e c i w i e s t w u ....
Wieczne martwe, zimne i stae byyby wiaty, kt�re wiecznie p r z e c i w s t a w i a m swemu bytowi jako najskrajniejsze jego przeciwstawianie, gdyby siy pynce ze mnie przez te wiaty nie p o z o s t a w a y w wiecznym przeciwiestwie ! - - -
Ale ja sam w sobie jestem s i i y c i e m w s z y s t k i c h tych przeciwstawnych si i w e m n i e si one j e d n o c z , chocia w przejawach swoich musz d y w r o z b i e n y c h k i e r u n k a c h ...
Czy nie popeniasz niedorzecznoci, gdy z cikim wysikiem starasz si uczyni poszczeg�lne siy swymi s p r z y m i e r z e c a m i lub gdy podstpem i oporem pr�bujesz zdoby s i w a d c z nad innymi, skoro by m�g sta si p a n e m i m i s t r z e m w s z y s t k i c h tych si, gdyby tylko zechcia odnale siebie samego we m n i e ! - - -
Doprawdy, wymiaby kadego, kto by w yciu codziennym otaczajcego ci wiata zewntrznego postpowa tak, jak sam postpujesz w dziedzinach n i e w i d z i a l n y c h ! -
N i c ci jednak n i e w i e i d z i j e s z c z e moesz si wyzby tej gupoty, jeli zbudzisz w sobie w o l , kt�ra ju n i c z e g o w i c e j nie zapragnie, jak tylko doprowadzenia ciebie we mnie do doskonaoci w gbi duszy twojej ! - - -
W s o b i e s a m y m posidziesz w�wczas ca s i , by jako z w y c i z c a triumfowa nad w s z y s t k i m i siami wszystkich wiat�w!
W�wczas znajdziesz w s o b i e zjednoczone wszystkie przeciwiestwa !
T y s a m tak opanujesz wszelk w sobie sprzeczno, e siy, acz nadal pozostajc rozbiene, bd jednak tworzyy wit j e d n o ....
Ten wielki cud moe ci si uda w�wczas dopiero, gdy znajdziesz we m n i e siebie samego !
W�wczas nie bdziesz si znajdowa po t e j lub t a m t e j stronie, lecz w s a m e j g b i owej siy, kt�ra sama z siebie tworzy dziaanie wszystkich si !
Tylko we mnie moesz uzyska p e w n o , kt�ra w o l zwycistwa niechybnie obdarzy z w y c i s t w e m ! -
Jeli si kiedy znajdziesz we m n i e, w gbi twej duszy, w z j e d n o c z e n i u n a s z y c h j a n i, adna sia wszech wiat�w nie bdzie ju moga ci przeraa.
Wawrzynu zwycizcy nie wydrze ci adna moc piekie, gdy to, co piekem nazywasz, jest jeno p r z e c i w i e s t w e m si, nad kt�rymi bdziesz w�wczas p a n o w a !
X X X X X X X X X
Y C I E
Jestem sam dla siebie peen tajemnic i zaiste suszne to jest !
Czujesz si zakorzeniony w bytowaniu doczesnym a p r a p r z y c z y n twego bytowania kryjesz w s o b i e s a m y m; lecz usiujesz jeszcze wypatrze uzasadnienie swego ycia i zewntrzn jego p r z y c z y n we wszystkim, co pozostaje dla ciebie wiecznie „z e w n t r z n e i o b c e”, podczas gdy twoje poszukiwania mogyby t y l k o w t e d y doprowadzi ci do c e l u, gdyby si pogry w s o b i e s a m y m, we wasnej najgbszej gbi ! - -
A tam j a jestem p o d s t a w twego bytowania i w e m n i e tylko moesz doszuka si jego p r z y c z y n y ! -
Zwyke m�wi o swoim „ y c i u” jako o wyczerpujcej sam siebie sile, z kt�rej wykwita twe bytowanie doczesne. Ale w ten spos�b ufasz p o z o r o m w bd ci prowadzcym, gdy wydaje ci si, e zewntrzna cielesna twa p o s t a w a wynurza si z mrok�w niebytu, by kiedy zn�w rozpyn si w nicoci i mroku.
To, co t p o s t a przez czas kr�tki utrzymuje w doczesnym bytowaniu, bdnie nazwae y c i e m swoim !
Zaiste, jeli w swej naiwnoci wyobraasz sobie, e tu znale moesz swe y c i e, to s r o g i e j ulegasz uudzie ! - -
Gbiej bdziesz musia sign w siebie, jeli chcesz kiedy zbada r z e c z y w i s t e y c i e swoje !
Przede wszystkim dowiedz si, e ycie twoje poza tob jest n i c z y m - e caa twoja wiedza o sobie jest jeno wiedz o p r z e j a w a c h tego, co si samo w tobie przeywa, jako ycie majce wasne swe podstawy ...
J a za jestem tym, co si tak oto przejawia j a k o t w o j e y c i e i dopiero wtedy, gdy odnajdziesz m n i e w sobie, bdziesz wiadomie zjednoczony ze swoim yciem !
Tymczasem za przyjmujesz jeszcze s k u t e k za przyczyn, a to, co odczuwasz jako siebie samego, jest tylko o d z w i e r c i e d l e n i e m ycia, w kt�rym w i e c z n a twoja wiadomo o sobie dana ci jest we m n i e:, zwa bowiem; ofiarowaem ci s i e b i e, aby m�g moj moc zawsze odnale s i e b i e zawartego we m n i e ! - - -
Usiuj skoni siebie do poznania i do zrozumienia, em ci jest bliszy ni wszystko inne, co odczuwasz jako odrbne od siebie;- - j a, kt�rego daremnie szukasz w najodleglejszych dalach, by wreszcie, gdy mnie tam nie znajdziesz, ulec zudzeniu, e ty i tobie podobni nie s w monoci mnie odnale !
Tak oto wielu szukao w najodleglejszych d a l a c h tego, co byo im zbyt b l i s k i e, by mogo je dostrzec ich spojrzenie skierowane na z e w n t r z.
Ale jam jest dla siebie wiecznym b y t e m w s a m y m s o b i e i p o z a mn nie ma nic, co bym m�g ogarn ; - jake wic m�gbym dla ciebie, zawartego we mnie, sta si uchwytny w jaki i n n y s p o s � b ni w t o b i e s a m y m ! -
R�wnie to, co w tobie jest n a j b a r d z i e j z e w n t r z n e, dla mnie jest najwewntrzniejszym bytem moim i wasnoci, a zaiste gromadziby bd na bdzie, gdyby przypuszcza, e w tych dalach, kt�re wzrok tw�j przebiega szukajc mnie, nie moe mnie odnale wszystko t o, co t a m czerpie ywot ze mnie ! - -
Ale tak samo jak swoje ciao ziemskie moesz utrzyma przy yciu, gdy twoje puca znajduj w t o b i e powietrze do oddychania i tak samo jak to ciao musiaoby niezwocznie zamrze, gdyby nie umiao w s o b i e s a m y m zuytkowa powietrza otaczajcego t kul ziemsk w najwikszym nawet oddaleniu od miejsca, w kt�rym oddychasz, - - tak i m � j b y t nie moe nigdy si z j e d n o c z y z tob, jeli si starasz szuka mnie p o z a sob ! - -
Mog si objawi tobie tylko jako twe w a s n e y c i e ! - - -
Na pr�no by wdrowa przez wszystkie wiaty szukajc mnie !
Tylko w t o b i e s a m y m jestem t w o i m w i a t e m ! - - -
To, co nazywasz „ w i a d o m o c i ” jest tylko wiadomym siebie o d z w i e r c i e d l e n i e m w i e t l a n y c h a t o m � w d u s z y, kt�re mona por�wna z obrazem wntrza twego ciaa, jaki lekarz otrzymuje na ekranie z chemicznej substancji, przewietlajc twoje ciao promieniami mogcymi przenika przez zwarte, nieprzejrzyste ciaa ...
Ale tak samo jak �w ekran, kt�ry ma uwidoczni owe promienie, musi by s p o r z d z o n y wedug pewnych przepis�w i prawide, jeli ma ukaza jasny i bezbdny obraz wntrza twego ciaa, tak i t y musisz si p r z y g o t o w a , jeli chcesz si sta dla siebie obrazem twej jani ! - - -
Nie wczeniej poznasz m n i e w sobie jako sw�j najgbszy byt i ycie, a w czujnej woli p r z y g o t u j e s z si tak, e atomy twej duszy odzwierciedl ci wietlany obraz twego ycia !
A wtedy znajdziesz w tym obrazie siebie z j e d n o c z o n e g o z e m n , gdy to, co w ten spos�b rozbynie, jestem rzeczywicie j a s a m taki, jak si w t o b i e przeywam. -
C i e m n y m pozostaje dla ciebie wszystko, co nie jest t o b s a m y m, pomimo i ja to wszystko przewietlam promieniami ! -
C i e m n y m pozostaje wszystko, co nie zostao p r z y g o t o w a n e przez czujn wol ! -
Podobnie do owych tajemniczych z i e m s k i c h promieni, o kt�rych ci wyej m�wiem, pozostaj niedostrzegalny dla duszy n i e p r z y g o t o w a n e j ...
Skoro jednak p r z y g o t u j e s z si sam w sobie, rozbyniesz w moim wasnym wietle, a chc ci si odsoni w tobie samym jako t w o j e w a s n e y c i e ! - -
X X X X X X X X X
W I A T O
Niezliczone rodzaje wiata moesz pozna na tej ziemi, a jednak to j e d y n e w s w o i m r o d z a j u wiato, jakie zsya kuli ziemskiej �w daleki ogie soneczny, kt�rego promieniotw�rcza sia ksztatuje rzeczy najmniejsze oraz najwiksze na tej planecie, o wiele przewysza kady rodzaj wiata, kt�ry oko twoje kiedykolwiek ujrze moe.
Ale i to najpotniejsze wiato dostpne dla oka ludzkiego jest jeno mdym promykiem w por�wnaniu z t y m wiatem, kt�re moe doj do ciebie z w y y n D u c h a, skoro bdziesz zdolny do jego przyjcia ...
Obrazowe por�wnanie, gdy ci si m�wi o „ w i e t l e” duchowym, nie jest pust gr s�w ! -
To, co dochodzi do ciebie z kr�lestwa D u c h a, jest naprawd „wiatem”, a wszelk po ziemsku dostrzegaln jasno zewntrzn mona nazwa „wiatem” tylko o tyle, o ile napenia tw dusz p o d o b n y m u c z u c i e m, co i owa p r a s i a, kt�ra ci si objawia jako „wiato” dochodzce do ciebie z wysokich sfer D u c h a ...
O t y m to wietle, kt�re wieci w „ciemnociach”, a kt�rego ciemnoci nigdy ogarn nie mog, m�wi ci jeden z bliskich mi jako o „ y c i u” - i zaiste: sowa jego zawieraj p r a w d ! - - -
Tylko ten, kto mnie odnalaz w sobie jako swe wasne y c i e, moe te da wiadectwo o w i e t l e !
To wiato Ducha w swej odwiecznej prapotdze ma ci wiecznie rozjania ca gbi twej istoty !
W blasku tego wiata masz sam stale si promieni a janieniu twemu nie bdzie nigdy koca !
Podobnie jak diament misternie oszlifowany odbija moe promienie swego wewntrznego ognia dopiero wtedy, gdy na padnie wiato ziemskie, tak i ty nie moesz promieniowa z gbi swej istoty, dop�ki jeszcze miujesz ciemno i kryjesz si przede mn: - w i e c z n i e s a m o p r z e z si j a n i e j c y m wiatem, kt�re jest y c i e m wszelkiego bytowania, w swej promiennej i nieustajcej peni !
Zaprawd, s a m s o b i e rozjaniasz wszelk ciemno, jeeli odnajdziesz siebie j a n i e j c e g o w e m n i e !
Objawi ci si wszystkie cuda twej istoty a wszystko, co ci otacza, janie bdzie odbiciem wiata, kt�re ci w�wczas wypeni ! - -
Ale na razie zadowalasz si pozostawaniem w mroku i tylko t s k n i s z do wiata, czujc doskonale, iby w jego promieniach m � g rozbysn jak kryszta, na kt�ry padnie nagle promie soca ziemskiego.
Albo, jeli czasami uda ci si otrzsn ze swego lenistwa, jeste zadowolony, gdy ci dosignie lada jaki promie ndznego kaganka, kt�ry wywoa wtedy w gbiach twej istoty nike arzenie - saby blask nie mogcy rozjani c i e b i e s a m e g o, a tym mniej owietli otaczajce ci ciemoci !
Dopatrujesz si w tym wystarczajcego potwierdzenia, e zdolny jest janie, by wnet zn�w znale si w ciemnoci, skoro �w mdy kaganek od ciebie si oddali ...
M�gby janie jak misternie oszlifowany kamie i wiadomy swej wartoci, susznie si radowa owym drogocennym ksztatem lecz dop�ki pozostajesz w takim bezwadzie i opasym lenistwie, nigdy nie bdziesz tego dziki swej istocie przeywa i jak kto o b c y nie bdziesz mia sobie n i c d o p o w i e d z e n i a ! - -
Lata twego ycia ziemskiego upywaj, a kady obr�t soca zastaje ci na tym samym miejscu pogronego w tej samej ciemnoci, a kiedy zmczone ziemskie oczy twoje zamkn si przed ostatnim dla ciebie promieniem soca ziemskiego, a ty pozostajc w takiej samej ciemnoci nie zdoasz dojrze nawet z e w n t r z n e g o o d b i c i a istotnego wiata, kt�re w twej nieprzeniknionej ciemnoci wewntrznej ukazywao ci si jednak jako pocieszenie ...
W�wczas daremnie bdziesz usiowa w sobie budzi uczucie choby p o d o b n e do tego, jakie w twym zewntrznym yciu ludzkim znajdowae dawniej w w i e t l e s w y c h d n i z i e m s k i c h ...
Wszystko w tobie i wszystko co ci otacza przy caej swej namacalnoci kry si bdzie w gbokiej ciemnoci, a przecie tsknota twoja do odczuwania wiata pozostanie nieukojona.
Moe przez dugie wieki, stale jako ofiara bezadnych przey mrocznych sfer, bdziesz tak oto wr�d penej udrcze nocy aowa zmarnowanego ycia ziemskiego, a wreszcie kiedy w odlegych epokach wiata zn�w ci si ukae pierwszy przebysk wiata ...
Tote ongi kto posiadajcy p e n i mojego wiata, wyrzek owe znamienne sowa:
„S p r a w u j e c i e p o k d d z i e j e s t, n a d c h o d z i b o w i e m n o c” - dla kadego, kt�ry tu nie sprawowa - „k i e d y a d e n n i e b d z i e m � g s p r a w o w a ”, gdy staje si na niezmierzone okresy czasu upem owej ciemnoci, z kt�rej za ycia ziemskiego nie wydoby si wskutek leniowej skromnoci i zudzenia, e wiadome swej wasnej wartoci przeycie jest bogactwem dostatecznym, by nie potrzebowa mnie : - kt�rym jest i s t o t n e w i a t o. - - -
Patrz, przybywam oto do ciebie w tym twoim dniu ziemskim, gdy ci miuj, aby si d z i , kiedy to jest jeszcze w t w e j m o c y, uwolni od takiego losu ! - - -
Z chwil, kiedy u l e g n i e s z panujcym tu prawom, nawet j a nie bd m�g ci u w o l n i od dalszych skutk�w ich dziaania, gdy j a s a m j e s t e m r � d e m w s z e l k i c h p r a w, a wic sam sobie bym przeczy, gdybym usiowa wyzwoli ci p r z e d czasem ! - - -
Jeeli nawet dzi, kiedy sowa moje dochodz do ciebie, w y r w i e s z si odwanie z wiz�w ciemnoci, to postpisz r�wnie wedug ustanowionego we mnie p r a w a !
Od c i e b i e tylko zaley d e c y z j a, czy zechcesz powodowa si prawem s w o b o d y, czy te ponosi skutki prawa s k r p o w a n i a ! - - - -
S a m si stae panem swego losu od owej niepamitnej chwili, kiedy zgodnie z t w o j wol ja, kt�ry wiecznie t r w a m w c h w i l i, uwolniem ci z siebie na upragnion przez ciebie wdr�wk ! - - -
P r z e d t e m ye we mnie, ogarniajc w c i g y m p r z e y w a n i u c h w i l i niejako stay p r z e k r � j p o p r z e c z n y caego bytu: - po t w o i m za w y j c i u, jeeli mam ci si objawi obrazowo, moge i moesz przeywa wszystko, co istnieje, juy tylko w p r z e k r o j u p o d u n y m, a wreszcie - czy to zgodnie z prawem s w o b o d y, czy te z prawem s k r p o w a n i a - z n a j d z i e s z s i znowu u swego punktu wyjcia, kt�rym j e s t e m j a s a m! - - -
N a j g b s z t a j e m n i c wieszcz ci te sowa i s z c z c i e t w e, jeli zdoasz j poj !
Rozewrzyj gbie swej duszy, aby w nich znalazo oddwik to, co ci wieszcz sowa moje !
Tak oto w gbi swej duszy dowiesz si dlaczego mdrcy m�wili ci, e rzeczywicie nisko „u p a d ”, kiedy zapragn ze swych szczyt�w we mnie znij w d�, na zewntrz w t ciemno, kt�ra ci teraz otacza ...
A l e i t u, w mroku swoim kryjesz jeszcze w sobie s i mogc ci wznie k u m n i e n a d a w n e t w o j e w y y n y ! -
W tej samej jeste jeszcze postaci i bdziesz m�g zachowa j wiecznie tak, w jakiej ci w sobie miaem, kiedym ci musia uwolni, gdy wola twoja nie w y y n, lecz n i z i n szukaa ! -
Moesz si jeszcze na nowo jasne rozpromieni we m n i e - wiatoci wszelkiego wiata ! -
Ale s a m musisz poruszy sw wol do n a w r � c e n i a, eby wreszcie - nabkawszy si przez wieki cae w gbokiej ciemnoci ju przed narodzeniem swoim w zwierzciu ziemskim - znalaz si w zasigu wiecznego w i a t a, kt�rym j a j e s t e m, by na nowo y we mnie po wszystkie wieki!
Wierzaj, cierpi w tobie, gdy w samym sobie cierpie n i e m o g ; a wszelkie cierpienie k a m s t w e m si staje w wietle moim !
Ja za jestem wieczn p r a w d , a co nie we mnie si s p e n i a jest mamidem i zud !
Dlatego wzywam ciebie, kt�rego miuj, by p o n i e c h a kamstwa przejawiajcego si w tobie jako cierpienie !
Dlatego wskazuj ci wyjcie z twego zamienia, aby si we mnie - w i e c z n y m w i e t l e - rozpromieni w r a d o c i, zanim ciemno bdzie moga skrpowa ci na nowo ! - - -
We mnie masz si sam przemieni w r a d o , a wszystko co byo w tobie cierpieniem, powinno od ciebie o d p a jako strup z zagojonych ran i nie szpeci ci wicej ! -
Sam masz jako r a d o przenikn do swej wiadomoci, gdy nie wczeniej ci si objawi mog jako w i a t o, a ty sam, przemieniony w sobie w r a d o , zbliysz si do mnie ! -
Tak tylko, m�j drogi, odnajdziesz mnie w sobie jako w i a t o, by w jego promieniach janie wiecznie ! -
Tak oto w r a d o c i s a m si masz sta we mnie czystym w i a t e m ! - - -
X X X X X X X X X
U F N O
Osigniesz wszystko, co osign p r a g n i e s z, jeli z a u f a s z mojemu sowu !
Pragne dopi ju wielu rzeczy, lecz n i e dopie, bo ufno twoja zbyt bya chwiejna. - - -
W najgbszych gbinach twej wiadomoci musi twa ufno znale podstawy, by wszystko, cokolwiek si z tob sta moe, nie byo w stanie jej podkopa !
Musisz j ochroni jak drzewo majce ci rodzi cenne owoce, by dzikie zwierzta nie mogy obgryza modego pnia i przeszkodzi jego wzrostowi !
W czas usun musisz wybujae pdy, by pie m�g ywi peni si gleby i by nie odjto sok�w potrzebnych do jego wzmocnienia. -
Ale i w�wczas, kiedy na drzewie swojej ufnoci pojawi si na wysokim, potnym pniu konary i gazie - kiedy korona jego w peni si rozwinie - jako dobry ogrodnik bdziesz musia cigle bacznie i najstaranniej obcina wszystkie zbyt wybujae gazie, by nie odcigay sok�w drzewa od jego poywnych owoc�w i by drzewo m o g o wkr�tce wyda obfity plon. - - -
Jeeli nieraz wyda ci si mogo, e ci ufno twoja z a w i o d a, to powiem ci, e za mao dooy stara, by si drzewo twojej ufnoci w p i e r w p o t n i e w z m o c n i o, zanim zadasz od niego o w o c � w ! -
Jeli jeste wobec siebie uczciwy, to bdziesz musia przyzna, e ufa poniekd „n a p r � b ” i e podane, sztucznie pielgnowane uczucie uporczywej niejako pewnoci wydao ci si bezgraniczn ufnoci, kt�ra jak syszae, moe ci obdarzy magiczn potg ...
Ale t e g o rodzaju „ufno” jest czynem z u c h w a y m i zaprawd nie sprowadzi na ci bogosawiestwa !
Jeeli naprawd chcesz, by wielka u f n o , o kt�rej ci tu wieszcz, zapucia w tobie korzenie i rozwina si, to bdziesz musia wystrzega si wszelkich niedorzecznych uroje i pragnie, ma tu bowiem zacz dziaa r z e c z y w i s t o , kt�ra nie moe przejawi swego dziaania, dop�ki obraz twoich u r o j e zwa w tobie pole jej dziaania ! -
Wierzaj, u f n o , jak pragn widzie w tobie, podlega nieomylnemu p r a w u i adna samowola nie bdzie moga jej nagi, do przejawienia w dziaaniu, dop�ki - wiadomie czy niewiadomie - b d z i e s z d e p t a jej prawo !
Naturalnie z d n i a n a d z i e nie osigniesz tego, by si ta wielka ufno z a k o r z e n i a i rozwina w gbinach twoich !
Jak wszystko, co w twej postaci doczesnej bdziesz chcia powoa do ycia, tak i ona bdzie wymagaa o d p o w i e d n i e g o c z a s u d o s w e g o p o w s t a n i a i bdziesz musia w spokoju poskramia wszystkie niewczesne p r a g n i e n i a, kt�re by mogy sta si dla niej tylko przeszkod ! - -
Zacznij od tego, by zbudzi w sobie wszystkie siy, o d c z u w a n i a, aby w ten spos�b wczuwajc si zrozumie, c o ma w tobie powsta !
A jeli bodaj w y c z u c i e m pojmiesz to, trzymaj mocno, co posiade, wszystkie za swoje myli oddaj na u s u g i swemu wzniosemu deniu, by ten uzyskany kieek ochroni przed szkod !
Wci u w i a d a m i a j sobie codziennie, co ci si ju udao wyczu i strze si wszelkich myli o z w t p i e n i u, kt�re niby latajce ptaki bd usioway z n i s z c z y ten wty kieek, zanim si zakorzeni zdy !
N i e s p r z e c i w i a j s i takiemu zapuszczeniu korzeni, a nawet s a m spulchniaj w sobie gleb duchow i pozostaw rosie aski mono przeniknicia do owych delikatnych korzonk�w, majcych ywi ufno twoj ! -
Tak oto ujrzysz, jak ufno wzrasta powoli coraz bardziej i bardziej; bdziesz musia, jak to zaznaczyem na wstpie pilnie zwraca uwag, by jej nie uszkodziy dzikie zwierzta i by wybujae pdy nie odbieray jej si ...
Dopiero, gdy w ten spos�b twoja ufno bujnie si r o z w i n i e, bdziesz musia wypr�bowa, czy rzeczywicie wyhodowa ow s z l a c h e t n r o l i n , kt�rej owoc�w tak pragniesz. - - -
Pewno uzyskasz nie inaczej, jak sigajc w gb swej d u s z y i tam znajdziesz r k o j m i , e istotnie w o l n o ci oczekiwa szlachetnych owoc�w - chyba e od samego pocztku zasadzi na swej wewntrznej glebie tylko pdy dzikich swoich pragnie. - - -
Dop�ki z gbi swej duszy nie otrzymasz p o t w i e r d z e n i a, e ufno twoja zapowiada szlachetny plon, powiniene w rozwanym postanowieniu wyrzec si oczekiwania o w o c � w ! - - -
Wprawdzie dotychczas przemawiaem do ciebie o b r a z o w o, ale i bez przenoni powiniene zrozumie to, co tu rozumie naley ...
A wic suchaj i rozwa w swym sercu :
Prawieczna s i a ma zacz tu dziaa w tobie !
T si moesz o b u d z i jeno przez tak wewntrzn p o s t a w , kt�ra w jzyku ludzkim nosi miano „u f n o c i”.
W adnym razie nie wolno ci lepo ufa, e wszelkie y c z e n i a zawsze bd si s p e n i a, skoro istnieje w tobie u f n o w ich spenienie!
W y m a g a s i tu od ciebie co w i k s z e g o i to co musisz o s i g n ! -
Chc, by ufa m n i e bez zastrzee, a taka b e z g r a n i c z n a ufno wymaga, aby m n i e jedynie pozostawi spenienie swych ycze. - - -
Jeeli do m e g o wycznego uznania pozostawisz spenienie swych ycze, tylko wtedy moesz z ca pewnoci oczekiwa, e bd dy do ich s p e n i e n i a ! --
Nie sd, by musia mi dawa wskaz�wki, j a k je spenia naley !
Ja s a m tylko wiem, jak naley je speni i czy spenienie ich wyjdzie ci n a d o b r e ! -
R�wnie j a s a m tylko wiem, w j a k i s p o s � b mog by spenione twoje yczenia, jeli nie s sprzeczne z w y s z y m we mnie prawem ! - - -
J a te jedynie wiem z ca pewnoci, k i e d y nastanie c z a s spenienia twych ycze, jeli uznam je za godne spenienia ! - - -
Gdyby m�g w inny spos�b osign spenienie drog p o d s t p u czy c h y t r o c i , to bd pewny, e spenienie ich mogoby ci w kocu przynie tylko n i e s z c z c i e i e kiedy musiaby p r z e k l i n a dzie ich spenienia !
Ufaj mi, jak ufa p o w i n i e n e : b e z g r a n i c z n i e, a moesz by pewny, e udziel ci w s z y s t k i e g o, co posuy dla dobra twojego i innych !
Nie swarz si ze mn, jeli n i e speni tego - co ci si tak atwo do spenienia wydawao a nawet jeli postpi w r c z p r z e c i w n i e temu, co by ty nazwa „spenieniem” ! -
Czekaj cierpliwie w y n i k u wydarze i w t e d y dopiero orzeknij czym p r z e o c z y twoje dobro, czy te dla twego dobra uczyniem c o i n n e g o, aby w ten spos�b osign ostateczny utskniony cel twoich pragnie ! - - -
B e z g r a n i c z n a ufno do mnie wymaga, by nie cofn mi swej ufnoci nawet wtedy, gdy w mdroci swej m � j spos�b czynienia ci zado n i e odpowiada temu, czego o c z e k i w a ! -
Ufaj i w � w c z a s, a w kocu si przekonasz, e twoje yczenia s p e n i a j s i , cho nawet droga do ich spenienia wydaa ci si pocztkowo zym bez-droem lub wystawia tw ufno na cik pr�b !
Przewanie jednak przekonasz si, e twoje yczenia w n e t si speniaj, o ile pozostaj w granicach okrelajcych przebieg wszelkich zdarze i o ile sam umiae postara si o to, by ich spenienie poprzedziy wszystkie w a r u n k i do tego potrzebne.-
Oczywicie nie bd dy do s p e n i e n i a twoich ycze w spos�b i n n y, ni o c z e k u j e s z, jeli rodzajem swoich ycze sam mnie do tego nie z m u s i s z !
Wiedz jednak, e d o p i e r o w t e d y moesz pokada we mnie ufno, kiedy ja s a m ci do tego u p o w a n i przez udzielon ci przeze mnie wewntrzn pewno !
B e z w z g l d n i e bdziesz m�g odczu t pewno wewntrzn, skoro tylko dostatecznie u m o c n i s z w sobie to n a s t a w i e n i e wewntrzne, kt�re ci uchroni od niedorzecznych r o j e i wiadczy bdzie o dostatecznym, rzeczywistym p r z e j a w i e s i y, mogcej suy za niewzruszony punkt oparcia dla m o j e j siy ...
Przedtem jednak musisz sam zrozumie e zawsze p o t r z e b n a ci jest moja sia - e moesz si sta tylko p u n k t e m o p a r c i a, na kt�rym moja stale spoczywajca w t o b i e samym sia moe si p r z e j a w i . -
Musisz s a m w sobie o k r z e p n i s a m e m u s o b i e z a u f a , zanim wolno ci bdzie powzi ufno d o m n i e ! - - -
W tym samym stopniu, w jaki j a ci m o g ufa, poniewa u f a s z s a m s o b i e, wolno i tobie zaufa m n i e!
Ku t a k i e j oto ufnoci maj moje sowa kierowa tw dusz !
T a k a ufno ma znale w tobie grunt i pokarm !
W t a k i e j ufnoci osigniesz zaprawd w s z y s t k o, cokolwiek osign zechcesz ! - - -
X X X X X X X X X
O W I E C E N I E
w i a t e m chc dusz twoj wypeni, - ja, kt�ry przeywam s i w t o b i e i jestem wieczn j a s n o c i wszelkiego wiata !
Tylko ze m n i e moesz otrzyma swoje o w i e c e n i e i nie znajdziesz adnego wiata, kt�re p o z a sob szukasz, a kt�re by mogo kiedy ci o w i e c i ! -
Wszelkie wiato, kt�re z e w n t r z postrzegasz, ze m n i e pochodzi; - ale jam utajony w g b i t w e j d u s z y i t y l k o z t e j g b i mog ci moim napeni wiatem ! -
O ty, kt�ry kryjesz si w ciemnoci, wiedz, i j a s a m jestem wiatem - j a m j a s n o c i wszelkiego wiata - j a m jest o w i e c e n i e m dla wszystkich, kt�rzy mnie podaj ! - - -
Wskazaem ci r�norakie drogi, kt�re przej musisz do koca, jeli mnie osign pragniesz.
Nie znaczy to, by wszyscy musieli kroczy t y m i s a m y m i drogami, lecz kady wr�d s w o i c h dr�g rozpoczyna niekt�re z tych, jakie ci wskazaem i potem nie bdzie m�g ju wtpi, czy si znajduje na drodze ku m n i e wiodcej, czy te tylko zaufa tworom swej wyobrani wabicym go coraz dalej w bezkresn pustyni bdu ...
Jeli jednak z niezmienn wytrwaoci przemierzysz te drogi, kt�re uznae z a s w o j e, to z ca pewnoci u kresu j e d n e j z nich spotkasz wreszcie m n i e i w�wczas nastanie dzie, kiedy bd m�g o w i e c i ci tak, e wszystko co przedtem byo w tobie ciemne, musi si w m o i m w i e t l e przemieni w p r o m i e n n j a s n o ! ---
„O w i e c i ” znaczy:
uczyni widzialnym wszystko, co przedtem byo w ciemnoci i nie zostao poznane !
„O w i e c i ” znaczy to:
wszystkie zaktki przybytku duszy twojej rozjani tak, by nie pozostao adnej kryj�wki, w kt�rej by m�g spotka jadowite mije i ropuchy !
„O w i e c i ” znaczy wreszcie:
napeni w i a t e m przybytek duszy twojej tak, e czyste promienie wiata rozpyn si na zewntrz szeroko po dolinach ciemnoci, a wszelkie gady nocne objte strachem skryj si w swych norach !
Czstokro zdawao ci si, e ju jasno widzisz w mtnym wietle uyczonym ci przez ziemi, na kt�rej uwizie si z wasnej woli !
Zdawao ci si, i wiato r o z u m u jasno promienieje, a wszystko, cokolwiek ono owietlao, wydawao ci si tak atwe do poznania, e ju nie pragn janiejszego wiata.
Dowiesz si kiedy, e wszystko, co tw�j r o z u m rzekomo m�g rozjani, w rzeczywistoci pogrone byo w gbokiej c i e m n o c i : - e wprawdzie pozna kontury, ale nic z tego nie m�g wyczu, co przez nie byo zarysowane ! -
Wydawao ci si pewnym, e wszelkie uchwytne dla ciebie wiato moe tylko z zewntrz o w i e t l i przedmioty - teraz za ujrzysz jasno, i w m o i m wietle moesz si sta w i d z c y m tak, e przedmioty te bd musiay odsoni ci n a j s k r y t s z g b i s w e j i s t o t y ! - - -
Zaprawd, nie drobnostka to, co masz otrzyma, skoro przez m i o , c z y n i w a l k osigniesz we mnie p o k � j, s i i y c i e: - we mnie, kt�ry jestem w tobie w i a t e m, co ci bdzie wiecznie O w i e c a !
Znalaz si ju niejeden, co dy do o w i e c e n i a, zanim przeby drogi, kt�re by jedynie mogy go prowadzi ku w i a t u ....
Ale tysice z w o d n i c z y c h w i a t e czyhao na po drodze i wpad wreszcie w sida t e g o, kt�re najlepiej umiao go omami, rojc sobie, e zosta „o w i e c o n y”, podczas gdy si pogry w m r o k jeszcze gbiej ni wszyscy ci, kt�rzy poznali si na oszustwie, ale szukali p o o m a c k u i nie umieli znale d r o g i, kt�r i naleao. -
A kogo o g a r n i a l k przed drogami, kt�re przemierzy musi, jeli chce spotka m n i e i by o w i e c o n y m przez m o j e w i a t o, ten d o p r a w d y nie jest godzien owiecenia i zasuguje na to, by w ponurej nocy c h w y t a rzeczy omackiem jak nicy, zamiast p o z n a w a je we mnie tak, jak t y l k o we mnie pozna je mona: - p r z e n i k a j c na wskro to, co jest wewntrz, gdy wszystko, co istnieje, mogo p o w s t a tylko w e m n i e i jego byt nosz w sobie, jak matka owoc ywota swego ! - - -
Kto szuka o w i e c e n i a, zanim sam si sta tego godny z a s u g u j e na to, by si ze zuda naigrawaa, a e miesza r z e c z y w i s t o ze swym urojeniem, wic z ca susznoci urojenie przedstawia mu si jako rzeczywisto. - -
O, j a k e p e e n j e s t t e n w i a t z i e m s k i o s z u k a n y c h p r z e z w a s n e u r o j e n i a i j a k w i e l k i e p r z e s z k o d y s p i t r z y l i o n i s o b i e n a w s z y s t k i c h d r o g a c h, k t � r y m i m � g b y d o j d o n i c h k t o , k t o b y i c h z d o a o t r z s n z i c h r o j e ! ! !
Zaprawd nie chc ci widzie w gronie tych oszukanych, wic radz tobie, kt�rego miuj, gdy w tobie ma sw�j przybytek wity : nie unikaj dr�g mogcych ci do mnie doprowadzi, choby nawet czsto wydaway ci si mroczne i beznadziejne ; zwa bowiem, jam jest jak soce i najjaniej promieniej w t e d y, gdy si wyoni zza ciemnych chmur zakrywajcych mnie przed okiem czowieka ! - - -
I dla tych, nawet co si kryj w c i e m n o c i, jestem r�wnie najwewntrzniejszym w i a t e m i w nich mam sw�j wity przybytek, - lecz oni okrywaj go gst zason i szukaj n a z e w n t r z tego, co dosign mog tylko we w a s n e j ich d u s z y ...
W niepohamowanej zarozumiaoci uwaaj siebie za zdolnych do odnalezienia w sobie wiata mogcego ich owieci bez owych szafarzy pomocy, kt�rych wyrobiem sobie z ich rodowiska, aby jasno moja otrzymaa przez nich ksztat u c h w y t n y dla przebywajcych w gbokiej ciemnoci, nie chc bowiem o l n i ich oczu promieniami mojego wiata potniejszego od soca, co by ich na wieki pozbawio wzroku. - - -
Nikt si nie moe zbliy do soca, lecz kady korzysta z jego wiata, a choby miliony przewijay si w jego promieniach, to przecie k a d y otrzyma peni wiata a nikt by nie otrzyma w i c e j, choby sam j e d e n by opromieniony. - -
Ale p r o m i e soca musi si przebi skro r�ne warstwy przestwor�w wiata, by w z i e m s k i e j atmosferze ulec wreszcie takiej przemianie, e znie go moesz.
Gdyby m�g zbliy si do tam, gdzie bierze w socu pocztek, to by napewno w tej samej chwili uleg zniszczeniu w jego ogniu.-
Na pewno by te uwaa za wz�r gupoty kadego, kto by sdzi, i wiato soneczne moe doj do niego, gdyby nawet pomidzy nim a t janiejc gwiazd nie byo adnej s u b s t a n c j i, w kt�rej mog si p o r u s z a fale wietlne. - -
Czego podobnego oczekuj jednak wszyscy pragncy znale mnie w sobie nie rozwierajc si uprzednio dla obiegu prdu, kt�ry stworzyem sobie przez dob�r r�wnych im ludzi jako substancj przetwarzajc promienie mojego wiata. - -
Co prawda taisz mnie w s o b i e i jestem ci bliszy ni wasne ciao twoje ; - lecz tylko twoja w i a d o m o moe ci mnie objawi !
Ale wiadomo twoja jest w r�ny spos�b o g r a n i c z o n a i nigdy by nie moga m n i e odczu, gdybym nie wytworzy sobie w niekt�rych ludziach, jak ty na tej ziemi yjcych, s i y p r z e t w a r z a j c e j, kt�ra w obfitoci w y p y w a z nich i dziki temu staje si dostpna dla w i a d o m o c i w s z y s t k i c h i n n y c h l u d z i, skoro c z y n e m i y c i e m id na spotkanie prdowi tej siy ! -
Ju od wielu tysicleci daje si w ten spos�b poznawa wiadomoci czowieka i dop�ki ludzie y bd na tej ziemi, znajd si zawsze wr�d nich jednostki, kt�rych duchowa natura bdzie mi suya do wytwarzania tej siy przetwarzajcej. - -
Gdyby nawet wr�d ludzi pozostawa kiedykolwiek tylko j e d e n, w kt�rym m�gbym j tworzy, gdy w swej naturze duchowej dobrowolnie si na to ofiarowa zanim otryma ciao ziemskie, to ju by sia przetwarzajca tego j e d n e g o c z o w i e k a dotara do wiadomoci w s z y s t k i c h innych ludzi. To, co tworz w jednym z tych ludzi, b y n a j m n i e j s i n i e o g r a n i c z a w y c z n i e d o n i e g o, l e c z p r z e j a w i a s i w w i b r a c j a c h s z e r z c y c h s i p o c a y m g l o b i e z i e m s k i m i w p r a w i a w t o s a m o d r g a n i e k a d w i a d o m o , k t � r a w i e d z c o t y m l u b t y l k o i d c z w i a r z a u c z u c i e m d y d o m n i e z e w s z y s t k i c h s i d u s z y ! - - - -
Ci, kt�rych tak oto ju od niepamitnych czas�w wci tworzyem sobie na J a n i e j c y c h, prawie zawsze byli zobowizani pozostawa w ukryciu z dala od zbiegowisk ludzkich i nader rzadko bywa kt�ry z nich powoywany do osobistego dziaania por�d innych ludzi.
Tylko wtedy, gdy spenienie czas�w wymagao nowego zasiewu majcego kiekowa w moim wietle, powoywaem ich do takiego dziaania.
Lecz co innego jest s i a p r z e t w a r z a j c a, kt�r tworz w tych, co si stali dla mnie Janiejcymi, a zn�w co innego d z i a a n i e w z a k r e s i e w i d z i a l n o c i zlecane niekiedy jednemu z nich ! -
N i k t i n n y jednak poza tymi Janiejcymi nie m�gby by nigdy w y k o n a w c takiego dziaania ! - -
To, co otrzymasz dziki takiemu dziaajcemu, uwaaj za nauk mogc ci pokierowa do p r z y g o t o w a n i a s i e b i e s a m e g o; - si za, dajc ci zdolno do o d n a l e z i e n i a m n i e w sobie, wiedz o tym, jest o w a s i a p r z e t w a r z a j c a, kt�r zawsze tworz w k a d y m z moich Janiejcych, bez wzgldu na to, czy z nakazu i obowizku dziaa wr�d zgieku wiata - czy te w zacisznym ustroniu, guchy na ludzkie woania, ma on jedynie kierowa si przeze mnie stworzon w jego naturze duchowej i z niej wypywajc, si, kt�ra potrafi dotrze do wiadomoci ludzi tej ziemi. - -
Nie usiuj w mdym wietle swego rozumu wyjania sobie tego, co moe ci si sta istotnie jasne i wyrane dopiero wtedy, gdy si spenia w twoim wasnym p r z e y c i u !
Ale wiedz, i szukao mnie ju tysice ludzi i n i e znaleli mnie, oddajc si bowiem marzeniom w swej ziemskiej wiadomoci tak si uwikali w wizach swej zarozumiaoci, e na myl im nie przyszo p r o s i o owiecenie i niezdolni ju byli z a k o a t a tam, gdzie kademu, kto zakoata potrafi, wnet bdzie o t w o r z o n e !
Jeli szukasz o w i e c e n i a, r o z e w r z y j n a o c i e s w e s e r c e i wytw�rz w sobie nastr�j czowieka, kt�ry c h c e, by mu d a n o to, czego jeszcze nie posiada !
Bd jak ten, co koacze do drzwi skarbca i wie, e m a p r a w o do tego by mu otworzono !
Ale nie usiuj jak zodziej otwiera drzwi p o d r o b i o n y m k l u c z e m, albo w y w a a je jak odak !
Jedno i drugie nie uda ci si, zmczony zapadniesz w sen pode drzwiami, by w zudnych marzeniach ni, e przenikn do wntrza. - - -
Strze si r�wnie chci b r a n i a zanim ci d a d z !
Nigdy bowiem nie m�gby pochwyci tego, co jak ci si zdaje, widzisz przed sob, wszelkie za siganie po rzeczy podane, byoby chwytaniem pr�ni! - -
Wnet skoczy si pr�ne twe szukanie, gdy tylko zechcesz postpowa wedug s�w moich !
C z y n i - z a d o prawu, kt�re tu rzdzi, Bdziesz umia z n a l e !
Otwierajc swe serce a s c e nie znajcej adnej samowoli, osigniesz o w i e c e n i e, kt�re ci bdzie owieca w i e c z n i e ! - - -
X X X X X X X X X
L U B O W A N I E
O Ty, N i e o g r a n i c z o n y, P r a p o t n y, kt�ry zsyasz wietlane gwiazdy Twoich s�w w m�j mrok niewiadomoci, spraw by wdziczno moja dla Ciebie, niby dym kadzide, wzbia si i wypenia bezkres wiatyni Twojej.
Zaprawd nie wiem, jak mam z w a Ciebie, chyba by „I m i ” Twoje - uwicone B y t e m Twoim - byo to samo, kt�rym s a m zw siebie i m�wi :
J a !
Ty P r a w i e c z n e P r a w i a t o, P r a - s o w o jeste P r a - P r z y c z y n mego istnienia !
Ty sma uczy dusz moj - zwa mnie odblaskiem i obrazem Twego „Imienia”.
wiato Twoje, przymione r�nymi zasonami przeze mnie samego stworzonymi, majcymi ukry mnie przed Tob, przenikao jednak do mnie !
Jako „lucyfer”, jako n o s i c i e l wiata Twojego, byem Ci niegdy bliski, zanim sam siebie pogryem w przeraajce ciemnoci powziwszy dumne o sobie mniemanie, e tym
W I A T E M
jestem ja sam ! - - -
A teraz dla mego zbawienia sam tworzysz w blinich moich niepojcie wznios s i p r z e t w a r z a j c mioci Twojej, aby we mnie m�g si narodzi - z dziewiczego ona duszy poczty - „C h r i s t o s” Pan : Twoje
S O W O
i doprowadzi mnie z mk piekielnych, z mrok�w dalekich od wiata z powrotem do Ciebie ! - - -
Ty, p r a p r z y c z y n o mojego ycia, s a m mi si objawisz - pouczasz mnie w sowach ludzkich: jak C i odnale i wskazujesz mi, e utajona w Tobie a s k a, wysza od wszelkiej samowoli, jest p r a w e m i wymaga spenienia, by dusza moja moga j osign . . .
O, jake dalecy byli od Ciebie ci, kt�rzy mi prawili o „asce” tak, jakoby ty wzorem zmiennych syn�w ziemi m�g mi wedug kaprysu win odpuci lub mnie ni obciy ! - - -
Teraz sam przyszede do mnie poucza mi i poznaj ci, chocia oczy moje s jeszcze olnione promienn jasnoci Twojego wiata !
Teraz wiem, em jest jeno o d b i c i e m T w o j e g o y w o t a i e wszystko, com przypisywa sobie, byo wycznie i jedynie dziaaniem W s z e c h p o t g i T w o j e j ! - -
Ku T o b i e, Ty najzewntrzniejsze moje y c i e, ma si odtd kierowa dusza moja !
Jeno w T o b i e ukryta moe przebywa w pokoju !
Tylko od C i e b i e moe oczekiwa zbawienia !
Tylko od C i e b i e moe przyj dla niej ratunek !
Ach, czemu wczeniej nie poznaem, jak mog osiagn z b a w i e n i e, a wci wygldaem nowych zbawicieli, podczas gdy w s a m y m s o b i e taiem Ciebie, swego zbawc !
Zaprawd, nie chc ju teraz narzeka i uskara si na sw�j los.
D z i , w t y m d n i u, s p o t k a o m n i e s z c z c i e !
Niechaj na wieki bd pochwalone dzie i godzina, keidy Ty, najskrytsza ja moja, zechciae zwr�ci si do mnie !
Nigdy bym si nie m�g od Ciebie oderwa, chobym nawet nigdy nie zwr�ci si ku Tobie !
W mrokach pogrony, gubic siebie samego, nawet bezwiednie pozostaj jednak odblaskiem cudu nad cudami, kt�rym po wieki wiek�w jeste Ty s a m !
Ale teraz, kiedy sam mnie wezwa, zaiste nie chc by guchym na Twoje woanie !
Ach, wszak lata cae z gorcym upragnieniem czekaem na Twoje wezwanie !
O ty, kt�ry miecisz w sobie moj dusz, kieruj mn odtd przez ow s i p r z e t w a r z a j c , kt�r tworzysz w ksztatach ducha ludzkiego, abym poznajc m�g przejrze wzorem tych, kt�rych stworzye sobie do pomocy mego dobra !
P a t r z, o t o j e s t e m c a y T w � j i n i e m a j u n i c w e m n i e, c o b y m o g o r o c i s o b i e p r a w o d o m n i e !
Nale tylko do C i e b i e i nie mam w sobie ju nic, co by nie pragno b y je ogarn w Tobie !
Tylko w T o b i e pragn znale swoje zbawienie i szczliwo swoj !
Odtd wielbi C i bdzie kade tchnienie moje !
Ku T o b i e tylko kierowa si ma kada myl moja !
Tylko przez C i e b i e chc kiedy osign y w o t w i e c z n y ! - - -
T Y
kt�rym
JESTEM JA SAM !
********************************************************************************************************************************************