Thomas Nagel - „Widok znikąd” (V, VI)
V - wiedza
sceptycyzm
Wraz ze wzrostem naszego poznania, wzmaga się dążenie do obiektywnej wiedzy - człowiek w coraz mniejszym stopniu polega na indywidualnych aspektach swojego punktu widzenia, a w coraz większym - na czymś mniej indywidualnym. Jeżeli jednak dane nam zjawiska od początku nie są godne zaufania, to czy bezstronna refleksja może przynieść lepsze rezultaty?
Istnieje ścisły związek pomiędzy obiektywnością a sceptycyzmem: u ich źródeł leży idea, że należymy do rzeczywistego świata, zjawiska zaś powstają wskutek interakcji między nami a innymi przedmiotami. Nie należy bezkrytycznie ich akceptować, ale raczej dociekać, w jaki sposób na ich powstanie wpływa własna nasza kondycja. W tym celu budujemy pewną koncepcję świata - pamiętając jednak, że i ona powstaje w wyniku interakcji między nami a światem. Z tego powodu możemy wątpić, czy w ogóle przybliżamy się do rzeczywistości.
Każda teoria wiedzy stanowi pewną reakcję na to zagadnienie. Można je podzielić na trzy rodzaje: sceptyczne, redukcyjne i heroiczne. Zgodnie z teoriami sceptycznymi, treść naszych przekonań o świecie daleko wykracza poza ich uzasadnienie - nie da się obronić ich przed wątpliwościami, należy więc ograniczyć swoje zaufanie względem tych przekonań. Źródłem teorii redukcyjnych są argumenty sceptyczne. Redukcjonista przyjmuje jednak, że wiemy pewne rzeczy, co byłoby niemożliwe przy czysto sceptycznych założeniach. Te przekonania, które mamy, dotyczą jednak nie „świata samego w sobie”, ale zjawisk. Teorie heroiczne przyznają, że istnieje przepaść między naszymi teoriami wiedzy a ich uzasadnieniem, ale próbują ponad nią przeskoczyć (Platon, Descartes).
W całej sprawie nie idzie o zdefiniowanie wiedzy, ale o to, w co ja powinienem wierzyć i jak mam uzasadniać moje przekonania. Jedynym sposobem „przekroczenia siebie” jest zawarcie siebie w posiadanej przez siebie koncepcji świata. Jak jednak zbudować koncepcję świata, która byłaby widokiem znikąd?
Zgadzając się ze sceptykami, możemy dopuścić taką wersję, zgodnie z którą świat jest zupełnie inny niż sądzimy.
antysceptycyzm
Argument przeciwko sceptycyzmowi ma charakter sprowadzania do niedorzeczności - jest to argument Putnama z „Mózgów w naczyniu” - jeżeli jestem mózgiem w naczyniu, to wypowiedziane przeze mnie zdanie „jestem mózgiem w naczyniu” jest fałszywe, gdyż będąc owym mózgiem, nie mogę odnosić moich słów do czegokolwiek rzeczywistego.
Nagel poddaje powyższy argument krytyce. Po pierwsze, mogę odnosić terminu, który nie odnosi się do niczego, o ile posiadam jakieś wyobrażenie tego, w jakich warunkach termin ten posiadałby odniesienie. Sceptyk nie twierdzi, że wszystkie używane przez niego terminy są terminami pustymi, ale przyjmuje, że na pewnym poziomie można wyjaśnić terminy puste przez niepuste. Po drugie, wspomniany argument nie obalałby sceptycyzmu nawet, gdyby jego przesłanki były słuszne. Mózg nie może wyrazić swego sceptycyzmu za pomocą słów: „być może jestem mózgiem w zbiorniku”, ale zamiast tego powinien powiedzieć: „niewykluczone, że nie mogę nawet posiadać prawdziwej myśli dotyczącej tego, czym jestem, gdyż brakuje mi pojęć niezbędnych do tego celu, których uzyskanie jest w mojej sytuacji niemożliwe”. Możliwość sceptycyzmu jest wbudowana w nasze potoczne myślenie, gdyż u jego podstaw tkwi realizm. Ale możemy próbować uzupełnić koncepcję naszego miejsca w świecie poprzez rozwijanie stanowiska obiektywnego.
samotranscendencja
Koncepcja, która wykracza poza samą siebie i ma stanowić alternatywę wobec sceptycyzmu, powinna odpowiadać na cztery pytania: jaki jest świat?, jacy my jesteśmy?, dlaczego zjawiska nam dostępne tylko pod niektórymi względami odpowiadają rzeczywistości? w jaki sposób możemy zbudować tego rodzaju koncepcję?. W większości przypadków rozszerzenie naszej wiedzy nie wymaga żadnego postępu w obiektywności, lecz jedynie dodatkowych informacji na już istniejącym poziomie. Rozwój obiektywności wymaga, by istniejące formy rozumienia stały się przedmiotem nowych form poznawczych.
epistemologia ewolucyjna
Poszukiwanie obiektywnej wiedzy wymaga o wiele bardziej rozwiniętej koncepcji umysłu, należącego do świata, niż ta, którą mamy obecnie - koncepcji, która wyjaśni możliwość obiektywności. Powinniśmy zrozumieć funkcjonowanie umysłu z takiego punktu widzenia, który nie jest naszą własną perspektywą. Zdolność do obiektywizowania jest całkowitą tajemnicą - posługujemy się nią, nie umiemy jednak jej wyjaśnić w bardziej podstawowych terminach.
Niektórzy ludzie próbują wyjaśnić tę zdolność metodą „ewolucyjną”, podkreślając jej „wartość dla przeżycia”. Nagel stwierdza, że teoria ewolucji nie może nawet wytłumaczyć możliwości istnienia umysłu, zdolnego do tworzenia obiektywnych koncepcji rzeczywistości, gdyż ta teoria w ogóle nie wyjaśnia możliwości, a jedynie dobór w ich ramach.
racjonalizm
Nagel pisze, że pociąga go pewien rodzaj racjonalizmu. Nie znaczy to, by opowiadał się po stronie natywistów, ale że twierdzi, iż dysponujemy nie opartą na doświadczeniu zdolnością tworzenia hipotez, które mówią nam, jakie mogłyby być ogólne właściwości świata, oraz zdolnością do odrzucenia tych rozwiązań, które nie mogłyby objąć nas samych, wraz z naszymi doświadczeniami. Podstawa większej części prawdziwej wiedzy musi być aprioryczna i pochodzić od nas.
podwójne widzenie
Jesteśmy istotami skończonymi i nasza wiedza o świecie zawsze pozostanie cząstkowa. Jaźń obiektywna może wprawdzie wykroczyć poza ludzką perspektywę, żyje ona jednak krótko - nawet najwybitniejsze nasze osiągnięcia ustąpią niebawem miejsca nowym. Zrozumienie świata, na jakie nas stać, jest najprawdopodobniej również ograniczone - rzeczywistość przekracza zdolność naszego pojmowania. Budowanie bogatszych i silniejszych obiektywnych hipotez wciąż nie wyklucza możliwości sceptycznych.
Nagel wyróżnia trzy niebezpieczeństwa ambicji, które mogą stanąć nam na drodze: nadmierna bezstronność (prowadząca do konfliktu między perspektywą indywidualną a widokiem znikąd), fałszywa obiektywizacja (nieuprawnione przenoszenie jednej formy obiektywności na różne dziedziny wiedzy) oraz nieusuwalny konflikt między subiektywną i obiektywną koncepcją tej samej rzeczy. Trudność leży też w tym, że nie możemy w pełni zaakceptować sceptycyzmu.
VI - myślenie a rzeczywistość
realizm
Nagel jest realistą w tym sensie, że wierzy w istnienie obiektywnego świata, niezależnego od ludzkich (naszych) umysłów. Temu poglądowi przeciwstawia się idealizm, zgodnie z którym to, co istnieje, jest identyczne z tym, o czym możemy lub moglibyśmy myśleć. Jednocześnie Nagel przeciwstawia się naturalnej skłonności do utożsamienia idei świata rzeczywistego z ideą tego, co jest poznawalne, w granicy, dzięki nieograniczonemu zwiększaniu stopnia obiektywności.
Nie zawsze obiektywność jest najlepszym sposobem rozumienia rzeczywistości. Może też jej nie wyczerpywać: pewne aspekty rzeczywistości mogą pozostawać poza jej zasięgiem, gdyż wykraczają poza naszą zdolność budowania koncepcji świata.
idealizm
Filozoficzna obiekcja przeciwko realizmowi jest prosta - idzie po linii Berkeley'a, który dowodził, że dla przedmiotu niemyślącego „istnieć” znaczy tyle, co „być postrzeganym”. Dziś przyznaje się powszechnie, że w tym argumencie pomieszane zostały wyobraźnia percepcyjna z doświadczeniem percepcyjnym.
Nagelowi chodzi jednak o inny rodzaj idealizmu. Zwolennik tego stanowiska stwierdzi raczej, że jeśli jakiś przedmiot istnieje, to musimy dopuścić możliwość jego zrozumienia albo posiadania jakichś świadectw, związanych z tym przedmiotem. Argument za przyjęciem tej tezy powinien wykazać, że nie ma sensu pojęcie tego, o czym nie możemy myśleć.
Argument jest następujący: Jeśli spróbujemy stworzyć pojęcie czegoś niepojmowalnego, o czym nie można myśleć ani mówić, to odkryjemy, że musieliśmy w tym celu użyć takich pojęć, iż w rezultacie myślenie o tym przedmiocie jest w zasadzie możliwe. Powodem jest to, że nie dysponujemy ogólnym pojęciem rzeczywistości, wykraczającym poza wszystkie możliwe przedmioty, które bylibyśmy w stanie zrozumieć.
Nagel odpowiada, że istnienie nieosiągalnych aspektów rzeczywistości nie zależy od ich pojmowalności przez jakiekolwiek rzeczywiste umyły.
Kant i Strawson
W przypadku myślenia, podobnie jak w przypadku wiedzy, powinno istnieć stanowisko pośrednie pomiędzy sceptycyzmem i redukcjonizmem. Sceptycyzm w myśleniu głosi, że badanie samych tylko myśli nie pozwoli nam stwierdzić, czy odpowiadają one realnej lub możliwej rzeczywistości w wystarczającym stopniu, by wejść z nią w jakiś kontakt - tak, żeby można było mieć choć fałszywe przekonania o tej rzeczywistości. Redukcjonista reinterpretuje dziedzinę możliwości jako dziedzinę, która jest lub mogłaby być dla nas pojmowalna - w ten sposób zapewnia, że nasze myśli mogą wejść w kontakt z rzeczywistością.
Kant twierdził, że możemy pojmować rzeczy tylko jako zjawiska, a nie takimi, jakimi są same w sobie. Strawson próbuje zlikwidować kantowskie rozróżnienie pomiędzy myśleniem o rzeczach jako o zjawiskach a myśleniem o nich jako o rzeczach samych w sobie i oświadcza, że to ostatnie pojęcie nie ma sensu. Nie jest jego zdaniem prawdą, że znamy tylko rzeczywiste lub możliwe zjawiska, gdyż idea tego, co nigdy nie mogłoby się nam ukazać, jest bezsensowna.
Nagel przeczy wraz ze Strawsonem temu, że poznajemy tylko zjawiska, ale zgadza się z Kantem w tym, że rzeczy same w sobie wykraczają poza wszelkie możliwe zjawiska
Wittgenstein
Wittgenstein wykluczył istnienie języka, który mogłaby zrozumieć wyłącznie jedna osoba, oraz używanie języka do mówienia o czymś, o czym z zasady nie możemy wydawać żadnych sądów. Jeśli tak jest, to tylko wówczas możemy sensownie powiedzieć, że ktoś używa poprawnie lub niepoprawnie jakiegoś pojęcia, gdy w wielu innych przypadkach potrafilibyśmy wydawać zgodne bądź wyraźnie ze sobą niezgodne sądy, zawierające to pojęcie.
Jeśli ludzie skłonni są przyznać, że istnienie i prawda mogą wykraczać poza wszystko, co oni sami i ich następcy mogliby odkryć, pojąć lub opisać, to wątpliwe są filozoficzne argumenty, mające wykazać, że takie twierdzenia naruszają reguły naszego języka.
„Idealizm jest próbą skrojenia świata na naszą miarę”.
EPISTEMOLOGIA