Kocha się szef z sekretarką:
- Szefie, może drzwi zamkniemy? Całe biuro patrzy...
- Nie! Jak zamkniemy drzwi, to pomyślą, że pijemy wódkę.
Idzie sobie prezes banku przez ulicę, stoi żebrak na ulicy i mówi:
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Dzień dobry, pan mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś w pana banku, ale mnie pan zwolnił.
Prezes idzie dalej, widzi kolejnego żebraka.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Pan też mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś u pana, ale mnie pan zwolnił.
Idzie prezes dalej, widzi kolejnego żebraka szperającego w śmietniku.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Pana też zwolniłem?
- Nie, ja jeszcze u pana pracuję, tylko mam teraz przerwę na lunch...
Profesorowi przeciekał kran, więc wezwał hydraulika. Hydraulik przez 10
minut podłubał przy kranie i policzył 100 zł. Profesor się strasznie
zdenerwował, że on, osoba wykształcona, zarabia grosze, a hydraulik za
chwilę roboty policzył sobie spore pieniądze. Hydraulik na to:
- Wie pan co... U nas w spółdzielni szukają teraz pracowników. Zgłosi się
pan i będzie pan pracował jako hydraulik. Tylko niech pan nie mówi, że pan
jest profesor. Najlepiej będzie, jeśli pan powie że pan skończył 7 klas
podstawówki.
Profesor tak właśnie zrobił i pracował przez jakiś czas, ale przyszło
zarządzenie kierownictwa, że wszyscy pracownicy mają mieć skończoną
podstawówkę. Więc profesor, chcąc nie chcąc, musiał iść na kurs razem z
kolegami z pracy, żeby się nie wydało kłamstwo.
Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesora do tablicy każe
policzyć pole koła. Profesor wypisał bardzo zgrabną całkę, ale wynik mu
wyszedł ujemny.
Myśli, myśli, i nagle słyszy szept z pierwszej ławki:
- Zmień granice całkowania...
Mężczyzna z tikiem nerwowym zgłasza się na stanowisko przedstawiciela
handlowego w wielkiej firmie. Pracodawca przegląda papiery i mówi:
- To fenomenalne. Ukończył Pan najlepsze szkoły. Pańskie rekomendacje są
wyśmienite, a doświadczenie nieporównywalnie wysokie. Normalnie
zatrudnilibyśmy Pana bez zastanowienia. Niestety przedstawiciel handlowy
to bardzo reprezentacyjna pozycja i obawiam się, że swoim nieustannym
mruganiem odstraszy Pan potencjalnych klientów. Przykro mi... Nie możemy
Pana zatrudnić.
- Zaraz, chwileczkę - wola kandydat - Jak wezmę dwie aspiryny to mi minie!
- Naprawdę? To wspaniale! Może mi to Pan zademonstrować?
Facet sięga do kieszeni marynarki i zaczyna wyciągać prezerwatywy we
wszystkich możliwych rodzajach i kolorach: czerwone, zielone, pudrowane,
... a wreszcie znajduje aspirynę. .Otwiera pudełko, łyka dwie i...
przestaje nerwowo mrugać.
- No cóż, to super - odparł po chwili pracodawca - ale to bardzo poważna
firma i nie pozwalamy sobie na kobieciarzy wśród pracowników.
- Kobieciarzy? Co Pan ma na myśli? Jestem człowiekiem szczęśliwie żonatym!
- To skąd te wszystkie kondomy?
- Ach to... Proszę spróbować kiedyś wejść do apteki i, nieustannie
mrugając, poprosić o aspirynę...
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko : Asystentka Dyrektora,
Dyrektor pyta kandydatkę blondynkę..
- Czy Pani jest odpowiedzialna. Kandydatka na to:
- Oczywiście. W poprzedniej pracy jak było coś nie tak, mój szef mówił: To
Pani jest za to odpowiedzialna.
Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:
. Proszę dwa gotowane jajka. Jedno tak miękkie, że zarówno żółtko jak i
białko ma być w stanie płynnym, a drugie takie twarde, żebym miał kłopoty
z jego pogryzieniem. Proszę również dwa plasterki boczku, zimne, ale z
jednej strony zwęglone oraz spalonego, kruszącego się w dłoniach tosta.
Masełko niech będzie tak zmrożone, żebym za nic w świecie nie mógł go
rozsmarować. Proszę także o bardzo słabiutką kawę, o temperaturze
pokojowej.
. To bardzo skomplikowane zamówienie, proszę pana. Nie wiem, czy nasi
kucharze potrafią... . odpowiada kelner.
. Wczoraj to k... potrafili!!! ???
Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale
słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej
pukał te swoje panienki!
- Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi Jasio.
- I co, powiedziała? - pyta ojciec.
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła...
Mąż z żoną oglądają w telewizji program o psychologii i różnicach w
odczuwaniu emocji.
W pewnym momencie mąż odzywa się:
- Kochanie, to wszystko są bzdury. Założę się, że nie jesteś w stanie
powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
- Spośród wszystkich twoich kumpli, ty masz największego penisa -odrzekła