TRANSPORT ŚMIERCI
FILM
PRZEMÓWIENIE
Każdy z nas miał, ma, bądź marzy, aby mieć zwierzątko w domu. Bez względu na to, czy jest to chomik, królik, świnka morska, pies, kot, czy inne zwierzę hodowlane na pewno każdy z nas dba, aby zwierzątko miało co jeść, pić, aby spędzało czas na zewnątrz i było przez nas kochane. Jednak często nasze zwierzątko jest jedynym, którym się interesujemy, czasami nawet i o tym zapominając. Jako klub walczący o prawa zwierząt staramy ukazać się problem który, mimo że dotyczy zwierząt apeluje do sumienia każdego z nas. Na pewno wiele razy słyszeliście od rodziców, sąsiadów bądź z telewizji, że zwierzę nie jest rzeczą. Ale czy każdy chociaż raz pomyślał co się za tymi słowami kryje? Co roku liczne organizacje ekologiczne przygotowują wiele akcji na rzecz zwierząt. Nasz udział, czasami banalny, może odmieniać powoli mentalność ludzi, walczyć z problemami o których może niewiele osób wie, zdaje sobie sprawę. Ulepszać świat, niby brzmi górnolotnie, ale w rękach każdego z Was siedzi taki dar. Wystarczy przejrzeć na oczy i uczynić coś, czasami wystarczy jeden podpis, czasami 10 zł, aby uratować nieludzko traktowane zwierzęta przed brutalną śmiercią.
Na filmie widzieliście transport koni na rzeź. Nie dość, że w niehumanitarnych warunkach, to jeszcze podczas swej ostatniej drogi zwierzęta cierpią niemiłosiernie. Według danych Polska jest największym krajem eksportującym żywe konie na rzeź w Europie. Na licznych targach dostawcy załadowują na ciężarówki konie robocze, kucyki, nawet źrebaki. Niektóre maleństwa w jednym transporcie jadą z mamą. Zwierzęta nie wiedzą, co je czeka, w ciężarówce potrafią spędzić pięć dni zanim dotrą do południowych Włoch.
Do niedawna transporty przypominały najgorszy horror z udziałem zwierząt., ciasne ciężarówki, konie często traciły równowagę, przez co upadały i były tratowane przez towarzyszy jazdy, leżące w odchodach. Poza tym jakość dróg wszyscy dobrze znamy, więc możemy wyobrazić sobie kierowcę przewożącego zwierzęta. Gdy docierali na miejsce, te konie, które nie były w stanie stać o własnych siłach były wywlekane z ciężarówek łańcuchami, bądź wymyślano najróżniejsze sposoby mające na celu zmusić je do wstawania. Stosowało się bicie ciężkimi drągami, bądź poganianie prętami pod napięciem. Gdy docierali na Węgry, czyli byli w połowie drogi, konie często były odwodnione, bez sił lub martwe. Prawo? Prawo było notorycznie ignorowane. Sytuacja w rzeźni nie wyglądała lepiej, zwierzęta często nie były ogłuszane, więc odzyskiwały przytomność, gdy podrzynano im gardło, często na oczach współtowarzyszy. Każdy z Was pewnie zastanawia się jak nieludzkim trzeba być, żeby na to pozwalać. I tu trafiamy do sedna, bo każdy z nas, kto nie widzi tego procederu jest tak samo nieludzki jak kierowca ciężarówki, czy rzeźnik. Zdjęcia które możecie oglądać przedstawiają konie w ich naturalnym środowisku oraz te, które są przeznaczone na rzeź. Pewnie wielu z Was słyszało, że konie przeznaczone na rzeź to te, które są chore, po kontuzjach, wypadkach, bądź stare. To ogromny błąd. W Polsce hoduje się konie, które są specjalnie przeznaczane na rzeź. Na szczęście dzięki uzbieranym podpisom od 1999 roku znacznie uległa poprawa warunków przy transporcie koni, traktowaniu ich, jak i uśmiercaniu. Dzięki nagłośnionym akcjom systematycznie maleje liczba koni rzeźnych opuszczających Polskę w transporcie międzynarodowym.
1999 r. - wyeksportowano 75 tyś. koni rzeźnych głównie do Włoch i Francji.
2000 r. - przewieziono w transporcie międzynarodowym 49.651 koni.
2001 r. - wyeksportowano 39.421 koni.
2002 r. - 30.848 koni.
Od lipca 2003 - 26.747 zwierząt.
Eksport mięsa końskiego w 2000 roku wyniósł 8.165.260 kg, w 2001 r. 9.483.670 kg. W 2002 r. spadł do 7.926.549 kg, do lipca 2003 wynosił 4.940.169 kg. Warto jednak zauważyć, że w tym czasie w niektórych państwach członkowskich Unii Europejskiej odnotowano trzykrotny wzrost liczby żywych koni transportowanych z przeznaczeniem na ubój do krajów tradycyjnie importujących konie z Polski. Jak informuje nas rząd całkowite wprowadzenie „zakazu przez Polskę wiązałoby się z koniecznością zerwania podpisanych przez nasz kraj umów międzynarodowych, a także do wystąpienia z WTO oraz wprowadzenia zakazu transportu żywych zwierząt przez terytorium RP”. Co oznacza dobrowolne wprowadzenie przepisów dyskryminujących polskich hodowców i rolników, co za tym idzie zanotowano by systematyczny spadek liczby chowanych i hodowanych koni w gospodarstwach rolnych. Jedyne o co może walczyć rząd, co niniejszym czyni, to uzupełnienie przepisów prawa związanych m.in. z inkorporacją prawa wspólnot Europejskich do prawa krajowego oraz poprawą jego egzekucji, co już zaczyna przynosić oczekiwane efekty. Po wielu latach walki, akcji oraz różnego rodzaju happeningów w prawie w UE pojawiły się nowe regulacje prawne. 5 stycznia 2007 roku unijny komisarz do spraw zdrowia Markos Kypriawon powiedział: ”Wprowadzamy te ważne dla dobrostanu zwierząt zmiany prawa, aby zminimalizować stres i cierpienie jakiego doświadczają zwierzęta podczas transportu”. I tak od 2008 roku weszły nowe regulacje - wprowadzenie nowych licencji dotyczących traktowania zwierząt. I tak:
nie można samic będących w okresie przekraczającym 90% przewidywanego okresu ciąży i samic, które urodziły w poprzednim tygodniu.
środki transportu muszą być tak skonstruowane, aby zwierzęta nie raniły się podczas transportu i nie cierpiały ze względu na złą budowę pojazdu (odpowiednie skonstruowane ściany i podłogi antypoślizgowe, itd.),muszą być zaopatrzone w poidła i odpowiedni zapas wody, karmę (przechowywaną w odpowiedni sposób), właściwą wentylację, drenaż i oświetlenie (str. 23 ust., rozdz. IV).
kontenery do przewozu muszą być w widoczny i jasny sposób oznakowane oraz odpowiednio zabezpieczone.
pojazdy muszą spełniać odpowiednie warunki zoohigieniczne (art. 34).
wprowadzono system nawigacji pojazdów (starsze środki transportu muszą zostać wyposażone w środki nawigacji satelitarnej do roku 2009).
odpowiedzialni za transport są też kierowcy i wyszkoleni opiekunowie. W przypadku długotrwałych transportów opiekunowie muszą prowadzić dziennik podróży.
bardziej zaostrzono dokumenty (zezwolenia, licencje dla kierowców i opiekunów), wprowadzono także szkolenia.
podczas załadunku i rozładunku trwającego nawet 4 godziny zwierzętom należy zapewnić pojenie i karmienie.
nachylenie ramp służących do przeładunku zwierząt powinno mieć nachylenie określone dla danego gatunku (str. 22 ust., rozdz. III, 1.4a)
jeśli zwierzęta muszą być wiązane, liny i uprzęże powinny być odpowiednio mocne i długie, by zapewniały możliwość jedzenia, picia, położenia się.
transport w pojedynczych boksach musi zapewnić zwierzęciu odpowiednią przestrzeń. Minimalna wielkość przedziału wynosi 75 cm więcej niż wysokość kłębu najwyższego zwierzęcia.
karmienie minimum co 24 godziny, pojenie przynajmniej do 12 godzin.
maksymalny czas podróży zwierzą koleją wynosi 8 godz.
niedostarczonym zwierzętom po 8 godz. należy zapewnić min. 1 godz. odpoczynku. Po tym okresie można je transportować kolejne 9 godz.
w przypadku podróży morskiej zwierzętom należy zapewniać 12 godzinny odpoczynek.
nieujeżdżone konie nie mogą być transportowane na długie odległości.]określona została właściwa wielkość powierzchni (rozdz. VII - tab. Od strony 27 do str. 31 ustawy).
Wymienione przez nas ustawy znacznie poprawiły warunki koni, jednakże wciąż można zrobić wiele, aby pomóc zwierzętom. Klub Gaja zbiera pieniądze, aby co roku móc wykupywać konie przeznaczone na rzeź, każdy chętny może się do klubu zapisać, sam zorganizować akcję w swoim mieście, czy szkole. Potrzebne materiały chętnie prześlemy. Ponadto możemy nie jeść produktów pochodzenia końskiego, każda osoba może przyczynić się do spadku zapotrzebowania na mięso. Wciąż można zrobić bardzo wiele, wystarczy spojrzeć na zdjęcia i zastanowić się, czy konieczny jest transport tych zwierząt, czy to właśnie powinno je spotkać, a my powinniśmy na to pozwolić. Każdy z Was dostanie ulotkę, znajdziecie w niej adres naszego konta na który można wpłacać pieniądze, aby wykupić konie przeznaczone na rzeź. Wśród materiałów ukazaliśmy przypadki tych, które udało nam się wykupić. Z roku na rok ta liczba wciąż rośnie.
Myślę, że na hasło „zwierzę nie jest rzeczą” będziecie umieli reagować.
WYSTAWA ZDJĘĆ I MATERIAŁÓW POMOCNICZYCH
Wykonały:
Katarzyna Zaleska
Roksana Rogała
Katarzyna Plecień
Danuta Wierzchowska
1
Obrazowanie wizualne
Materiały drukowane:
- gazety
- magazyny
- dokumenty i raporty
Schemat chronologiczny
Układ, problem, rozwiązanie.
Cel informacyjny:
- pokaz
- wykład
- instrukcje.
Oczekujemy:
- zapamiętania
- zrozumienia
- działania