TERAPIA METODĄ DELACATO
W przypadku dzieci z autyzmem jeden (lub więcej) z kanałów odbioru bodźców (wzrokowych, słuchowych, smakowych, zapachowych lub dotykowych) działa wadliwie. Dziwne, powtarzające się ruchy, sensoryzmy są próbą unormowania pracy (naprawienia) tego kanału sensorycznego. Poprzez wielokrotne powtarzanie stymulacji dziecko samo próbuje się wyleczyć.
Pierwszym etapem terapii jest ustalenie , który z kanałów wadliwie funkcjonuje, następnym odczytanie zakodowanego zachowania. Później szuka się sposobu unormowania tego kanału.
Kiedy działanie kanału ulegnie normalizacji, zanika konieczność powtarzania pewnych zachowań, dziecko może zwrócić uwagę na otaczający je świat.
Delacato wyróżnia trzy kategorie zaburzeń:
NADWRAŻLIWOŚĆ:
Bardzo niski próg czuciowy pozwala na przekazywanie do mózgu zbyt dużej ilości danych sensorycznych.
Najmniejszy bodziec aktywuje cały układ nerwowy, w rezultacie dzieci czują dotyk, zapach, smak, odbierają dźwięki i wrażenia wzrokowe zbyt dobrze.
To dzieci zatykające uszy przy najmniejszym hałasie, które denerwuje najlżejszy zapach, dla których dotknięcie jest bolesne, których czucie smaku jest tak wyostrzone, że nie mogą jeść wielu rzeczy, których oczy są zbyt wrażliwe.
NIEDOWRAŻLIWOŚĆ:
Powolny układ nerwowy przekazuje do mózgu za mało informacji.
Kanały sensoryczne nie pozwalają dostać się do mózgu wystarczającej ilości informacji. Dotrzeć mogą jedynie silniejsze bodźce.
Dzieci ze słabo rozwiniętym zmysłem smaku, które jedzą wszystko. Lubią głośne dźwięki, biją się i szczypią.
BIAŁY SZUM:
Odpowiednie części mózgu, odpowiedzialne za odbiór i integrację bodźców sensorycznych funkcjonują wadliwie, same wytwarzając zakłócenia lub szum w systemie.
U takich dzieci wewnętrzny hałas zakłóca prawidłowy odbiór bodźców.
Niektóre dzieci mające słuchowy biały szum słyszą bicie własnego serca, odgłosy procesu trawienia i krążenia krwi. Dzieci z czuciowym białym szumem często czują, że coś je dotyka, mimo, że nic takiego się nie dzieje.
Delacato w swojej terapii po kolei podaje propozycje ćwiczeń do każdego zmysłu z uwzględnieniem trzech zaburzeń.
DOTYK:
Musimy uwzględniać cztery wymiary czucia dotykiem: odczuwanie temperatury, bólu, nacisku i propriocepcję.
Aby dziecko odczuło jakąś rzecz musi ona wejść w kontakt z całym jego ciałem.
Nadwrażliwość dotykowa:
Eliminujemy wszystkie szorstkie, sztywne ubrania
Musimy pamiętać o tym, że dla dziecka nawet najmniejsze zabiegi mogą być bolesne
Utrzymywać temperaturę w pomieszczeniach na jednym poziomie
Na początku terapii pozwalamy dziecku, aby bawiło się swoim ciałem, bo to je uspokaja ( zezwalać na dziwne pozycje itd.)
Nie narzucamy dziecku dotyku
Szukanie u dziecka TAKTYLIZMÓW
( sensoryzmy ), które sprawiają mu przyjemność i stopniowe stosowanie ich wobec dziecka, ponieważ dziecko ma zacząć tolerować bodźce z zewnątrz
Kiedy dziecko zaakceptuje dotyk delikatnie zaczynamy głaskać jego twarz, nazywając jej części
Potem stymulujemy tak klatkę piersiową ramiona i ręce i mówimy czego dotykamy
Zbyt mała wrażliwość dotykowa:
Takie dziecko potrzebuje jak najwięcej stymulacji
Zmiana temperatur w otoczeniu i doznań proprioceptywnych
Poruszanie rekami, nogami, bieganie z dzieckiem, ściskami, przyciskamy łaskoczemy, silnie obejmujemy
Skóra: szorujemy, łaskoczemy, trzemy ręcznikami, zmieniamy temperature wody podczas kąpieli
Zróznicowanie bodźców dotykowych
Obszary, które dziecko uderza, uszkadza potrzebuja najwięcej stymulacji
Po zaakceptowaniu przez dziecko bodźców z zewnątrz, skupiamy się na aktywności dotykowej, która występuje najczęściej u dziecka (zazwyczaj stymulacje dłoni lub przedramienia)
Biały szum:
Nigdy nie stosujemy nic związanego z wibracją
Stosujemy wiele bodźców płynących z zewnątrz
Podstawa to nauczenie bodźców napływających z zewnątrz
Zawsze określamy skąd pochodzi bodziec
Rozróżnianie wrażeń dotykowych spoza ciała dziecka i znajdujących się poza kontrolą innej osoby
Demonstrujemy każdy bodziec, wyjaśniamy na czym polega
Musi się nauczyć porównywać i odróżniać różne bodźce
Jak dziecko zacznie odróżniać bodźce z zewnątrz musimy zacząć mu dostarczać nieustannie różne bodźce
Narzucamy dziecku rytm, zmieniamy go
WĘCH:
Nadwrażliwość:
Świeże powietrze
Zbliżamy się do dziecka bardzo powoli
Używanie środków bezzapachowych, uważnie, aby nie stykało się z rzeczami wydzielającymi nieprzyjemny zapach
Pokarm powinien mieć łagodny smak i nie mieć zapachu
Prezentujemy dziecku zapachy łagodne, uprzedzamy je o nich
Nie podsuwamy dziecku niczego pod sam nos
Kiedy potrafi znieść słabe wonie, powoli wprowadzamy zapachy ludzi: zbliżanie osób do dziecka, zakrywamy mu oczy i pytamy „kto to jest?”
Niedowrażliwość:
Duże natężenie zapachów w otoczeniu
Nazywamy zapachy, jednak nie mówimy, czy jakiś jest przyjemny, czy nie
Podsuwamy rzeczy prosto pod nos
W miarę postępów prezentujemy zapachy z coraz większej odległości
Uczymy rozróżniania zapachów
Odzwyczajamy potem od zapachów nieprzyjemnych
Odzwyczajamy od obwąchiwania osób, przedmiotów
Musi czekać aż zapach do niego dotrze, a nie samo zbliżać się do niego
Biały szum:
Nauczenie reagowania na zapachy pochodzące spoza ich ciała
Stworzenie środowiska w miarę wolnego od zapachów
Codziennie spryskujemy dziecko innym, pojedynczym wyraźnym zapachem
Są to tzw. „zapachy dnia” i zawsze informujemy dziecko jaki ten zapach będzie
Kiedy zaczyna robić postępy wybieramy mniej intensywne zapachy
Po jakimś czasie oprócz zapachu dnia wprowadzamy inne wonie, by nauczyło się je odróżniać
Pokazujemy dziecko źródło zapachy i opisujemy, a dopiero potem dajemy do powąchania
Jak zaczyna rozróżniać zapachy z zewnątrz to redukujemy zapachy dnia, aż je usuwamy
Dalej rozwijamy umiejętność różnicowania
Bardzo ważne jest powtarzanie
Słuch:
Nadwrażliwość:
Dziecko słucha tylko tych dźwięków, które samo wytwarza
Pomieszczenia powinny być wyposażone w pochłaniające dźwięki sprzęty
Trzymamy je z dala od wszelkich zgromadzeń, tłumów
Nie krzyczymy na dziecko, zawsze uprzedzamy o głośnych dźwiękach
Musi spać w cichym miejscu
Musimy pamiętać o tym, że dziecko może często uciekać od hałasu, poszukując cichej kryjówki
Można stosować zatyczki do uszu, jednak nie jest to metoda terapii
Mówimy do dziecka szeptem
Niedowrażliwość:
Dziecko potrzebuje dużo stymulacji dźwiękowych
Dźwięki powinny być ostre, łatwe do rozpoznania, pojedyncze
Do minimum redukujemy sprzęty pochłaniające dźwięki
Dźwięk nie może być ciągły musi być przerywany
Nie może konkurować z innymi dźwiękami w tle
Dajemy dziecku zabawki wydające dźwięki
Zapewniamy mu miejsce, gdzie będzie mogło sprawdzać dźwięki wydawane przez różne przedmioty
Odnosi korzyści zabawami takimi urządzeniami jak mikrofon, wzmacniacz, walkie-talkie, magnetofon jednak nie możemy go do tego zmuszać
Rozmawiamy z dzieckiem dużo i mówimy do niego głośno
Biały szum:
„bombardujemy” dziecko mową i dźwiękami pochodzącymi z zewnątrz
Zmiany ciśnienia powodują u niego napięcie
Odpowiednie zwierzę dla dziecka to kot (wsłuchuje się uważnie w mruczenie i miauczenie)
Zachęcamy je do zmiany pozycji ciała, ponieważ to pozwala różnie odbierać mu dźwięki
Uczymy dziecko odróżniać dźwięki pochodzące z zewnątrz i z jego wnętrza
Podsuwamy mu zabawki wydające dźwięki
Zawsze pokazujemy skąd pochodzi dźwięk
Pozwalamy mu dotykać przedmioty wydające dźwięki
Nie pozwalamy w otoczeniu występowały stałe dźwięki (szum fal)
Pomocne są słuchawki lekarskie
Eliminujemy dźwięki, które staje wydaje
Wiele dźwiękowych zabaw
Smak:
Nadwrażliwość:
Przejawia się problemami związanymi z jedzeniem
Podajemy potrawy delikatne, bez przypraw
Zazwyczaj używają czubka języka, wiec znają smak słodki i słony, więc dopóki ich poczucie smaku nie unormuje się nie podajemy potraw gorzkich i kwaśnych
Nie podajemy gazowanych napojów
Bardzo pożywne, małe porcje
Nowe jedzenie podajemy z tym, które zna
Bierzemy bardzo mało i umieszczamy na podniebieniu, potem czubku języka i mówimy co to jest
Następnie przechodzimy do smaku słonego i słodkiego i taka sama procedura jak przy nowych smakach
Zaczynamy od łagodnych, potem słone i słodkie, na koniec kwaśne i gorzkie
Niedowrażliwość:
Usuwamy wszystkie substancje trujące z otoczenia dziecka
Uczymy odróżniania smaków
Zaczynamy od tyłu języka, od smaków gorzkich
Najpierw mówimy, co to jest
Po około dwóch tygodniach przechodzimy do smaku kwaśnego, mówimy co to jest, a potem nanosimy na boki języka
Po dwóch tygodniach wprowadzamy smak słony na czubek języka, a po kolejnych dwóch smak słodki w to samo miejsce
Kiedy skończymy, zaczynamy znów od smaku gorzkiego
Kiedy dziecko nauczy się odróżniać smaki, zaczynamy je mieszać- jeden dzień słodki, potem gorzki, następnie kwaśny, a na koniec słony
Kiedy się nauczy, zaczynamy zmieniać smaki w ciągo dnia
Biały szum:
Ich wewnętrzny smak absorbuje ich uwagę, często ssą język by próbować własnej śliny
Ograniczamy zwracanie i ponowne przeżuwanie pokarmu
Ćwiczenia: wyciągamy język dziecka i masujemy go
Możemy zacząć uczyć je smaków: bierzemy jedzenie odpowiadające jednemu ze smaku i umieszczamy je między zębami a policzkiem
włożeniem
Ćwiczenia wykonujemy od 4 do 8 razy dziennie
Jeśli nie toleruje jakiegoś smaku, to stosujemy pożywienie, które zawiera jego śladowe ilości
Kiedy zacznie tolerować wszystkie smaki uczymy go ich odróżniania
Zawsze zaczynamy od słodkiego i słonego i od czubka języka
W trakcie nauki wprowadzamy kolejne smaki do jedzenia
Sprawdzamy czy dziecko dokładnie żuje
Wzrok:
Nadwrażliwość:
Ograniczamy w jak największym stopniu silne bodźce wzrokowe
Ściany o stonowanych kolorach, boczne oświetlenie
Eliminujemy jaskrawe, migające światła, lustra i inne błyszczące przedmioty odbijające światło
Wychodzimy na spacery wieczorem
W zaciemnionym pokoju poruszamy np. latarką tak by światło wędrowało po całym pokoju
Dziecko ma śledzić jego ruch
Wykonujemy różne czynności za niego (obracamy przedmiotami, obracamy dzieckiem)
Ograniczamy aktywności związane ze wzrokiem
Skomplikowane zadania ćwiczące wzrok (kalki, układanki)
Często te dzieci maja fenomenalną pamięć wzrokową, szybko uczą się czytać, więc je tego uczymy
Zróżnicowane ćwiczenia
Niedowrażliwość:
Dzieci wymagają jasnego światła, dużo słońca, jaskrawych kolorów i stymulacji wzrokowej
Spędzamy z nim dużo czasu na dworze
W szare i ponure dni może być niespokojne
Zachęcamy do dotykania przedmiotów, mówimy o nich
Chodzimy z przedmiotami po pokoju, pokazujemy je z różnych odległości
Prezentujemy przedmioty w różnym oświetleniu, pokazujemy jak zmieniają się cienie
Powinno patrzeć na oświetlone przedmioty, a nie na samo źródło światła
Pomagamy poznać kontury przedmiotów i ludzi
Uczymy, że dziecko ma patrzeć na przedmiot idąc w jego kierunku
Pilnujemy by patrzyło na obiekt prosto, umieszczamy go w centrum pola widzenia
Zarysowujemy kontury mebli fosforyzującymi kredkami, by mogło je widzieć w nocy
Biały szum:
Musimy skierować wzrok dziecka na zewnątrz
Ograniczamy dotykania, tarcie powiek, możemy zastąpić to malutką latarka, jednak to my musimy kontrolować ruchy nią
Nie wymuszamy kontaktu wzrokowego
Zaczynamy od zabawek ze światełkami w przyciemnionym pokoju
Pokazujemy źródło, ale to my nim manipulujemy
Zaczynamy od światła i ciemności, potem przechodzimy do kolorów
Kierujemy jego uwagę na coś, co nie podlega jego kontroli
Nieustannie zmieniamy kierunek i dystans światła
Powinno dużo czasu spędzać na obserwacji naszych ruchów w lustrze
Potem samo ma chodzić, poruszać się i obserwować swoje ruchy, by widziało, że są płynne