Zielony Kapturek, SCENARIUSZE PRZEDSZKOLNE, scenariusze, scenariusze


- 1 -

Osoby: Zielony Kapturek, mama Kapturka, wilk, narrator, babcia Zielonego Kapturka, Drzewa 1,2,3,4; Zajączek 1,2; Wróbelek

Proscenium

NARRATOR:  Snuj się snuj bajeczko! A było tak: niedaleczko, Mieszkała wdowa z córeczką. Córeczka, chociaż mała swej matce pomagała: Nosiła proso dla kurek, a zwała się po prostu Czer... Nie, Zielony Kapturek.

ZIELONY KAPTUREK (śpiewa): Nie Mruczek, nie Burek, Nie jeż, nie ptak - Zielony Kapturek. To ja zwę się tak. Mam warkoczyk, Modre oczy, Buzię mam jak mak. Nie Mruczek, nie Burek. Nie jeż, nie ptak, Zielony Kapturek. To ja zwę się tak.

NARRATOR: Pewnego razu mama woła Zielonego Kapturka.

MAMA: Zielony Kapturku, Zielony Kapturku, Zielony Kapturku...  Był gajowy u mnie z wieczora.

Przyniósł wieści, że babcia jest chora. Trzeba jej szybko zanieść lekarstwa. Nie trać córeczko czasu,

leć do babci, do lasu. A nie zbaczaj tylko z drogi, bo tam w borze wilk mieszka srogi. Miej na uwadze bajkę o Czerwonym Kapturku.

NARRATOR: Biegnie Zielony Kapturek przez las ( zwraca się do dzieci drzew) Przez las mówię.

- 2 -

Scena I- Las

DRZEWO 1: Idzie dziewczynka
DRZEWO 2: Idzie dziewczynka w zielonym kapturku
DRZEWO 3 : Niesie koszyczek
DRZEWO 4 : Co ma w tym koszyczku?
(Na scenie pojawia się Zielony Kapturek, wymachuje koszyczkiem i śpiewa piosenkę.)
Nie Mruczek nie Burek Nie jeż, nie ptak Zielony Kapturek To ja zwę się tak (Zatrzymuje się)
ZIELONY KAPTUREK: O już niedaleko chatka babuni. Co też słychać u niej, Wieść o jej chorobie bardzo nas zasmuciła. Zaniosę jej lekarstwa, żeby zdrowa była.
(Zielony Kapturek odchodzi. Na scenie pojawia się zajączek.)
ZAJĄCZEK 1: Babcia Zielonego Kapturka bardzo zachorowała.
DRZEWA: Zachorowała, zachorowała, zachorowała.
ZAJĄCZEK 2: Kiedy byłem pod chatką na wnuczkę czekała.
DRZEWA: Czekała, czekała
( Przylatuje wróbel i głośno ćwierka. Lata zdenerwowany po scenie między drzewami)
WRÓBEL: Ratuj się kto może! Słyszycie, to wilk śpiewa basem! Biegnie tutaj polem - lasem!
ZAJĄCE: Uciekajmy! Wilkowi złapać się nie dajmy! (Zające chowają się za drzewami. Na scenę wbiega wilk.)
WILK: Głodny jestem niesłychanie. Nic nie jadłem na śniadanie! Gdy w brzuchu burczy, dostaję kurczy i jem wszystko, że aż furczy, taki ze mnie wilk.!
( Nadchodzi Zielony kapturek).
WILK: Witam cię mój prześliczny Czer... (Tfu, Kto wymyślił inne imię dla tej dziewczynki? ) Zielony Kapturku. Nie bój się moich ząbków, ni moich pazurków. Oczernili mnie ludzie przed tobą, a ja jestem niewinną osobą. Ja mięsa po prostu nie trawię ( do widowni) cha, cha ... Poprzestaję na
jagodach i trawie.

ZIELONY KAPTUREK: Panie wilku, ja idę do babci. Babcia chora i czeka od rana.

WILK: A gdzie mieszka babunia kochana?

KAPTUREK: Za polaną przy siódmym pagórku...

WILK: No to spiesz się Czer, Zielony Kapturku. (Kapturek odchodzi, wilk śpiewa): W las dam nurka i Kapturka sprytnie zmylę. W mą pułapkę złapię babkę już za chwilę. Gdy w brzuchu burczy, dostaję kurczy i jem wszystko, że aż furczy, taki ze mnie wilk.

NARRATOR: Wilk postał jeszcze z minutę i popędził na przełaj skrótem. Możecie sobie moi drodzy wyobrazić, co się wtedy stało! Przerażenie zaciska wprost gardło. Ale to już znacie z innej bajki. (spoza drzew wychodzą zwierzęta)

- 3 -

ZAJĄC 1: Poszło sobie wilczysko!
ZAJĄC 2: Byle daleko od nas!
Zając 1: Byle daleko w las!
DRZEWO 1: Idzie Zielony Kapturek przez las.
Drzewo 2: Spieszy się do chorej babci.
Zając1 : Ale co to? Tymczasem, wilk biegnie na przełaj lasem!
Zając 2: Ukrył się za krzakiem i....
DRZEWA: Co to będzie, co to będzie, gdy Kapturek tam przybędzie!
(Przylatuje wróbelek)
ZAJĄC 2: Nadlatuje wróbelek. Co widzisz wróbelku z wysoka?
Wróbel : Wilk biegnie gdzieś lasem
ZAJĄC 2: A nie spieszy się czasem?
Wróbel: Oj tak, tak bardzo się spieszy!
DRZEWO 4: Co to będzie?
DRZEWO 1 : Co to będzie?
DRZEWO 2: Gdy wilczysko do babci przybędzie? ( Na scenę wpada zdyszana wiewiórka)
Zając 1: Za późno! Za późno! Za późno!
WSZYSCY: Co się stało!
Zając1: Wilczysko wpadło do domku babuni, wolę nie myśleć co dzieje się u niej!
WRÓBEL: Nie martwcie się! Babci się nic nie stało?
WSZYSCY: Nieeee?????
WRÓBEL: Była bardzo chora, więc gajowy zawiózł ją do doktora.
WRÓBEL: A wilk włożył czepek babuni i położył się do łóżka.
ZAJĄCE: Pewnie myśli, że jest babunia staruszka ( wszyscy się śmieją)
WRÓBEL: Ale Kapturek zbliża się do domku babuni!
DRZEWO 3 : Trzeba ją zatrzymać!
DRZEWO 4: Lećcie , pędźcie, niechaj nie wchodzi do chatki!
DRZEWO 1 : NIECHAJ UCIEKA!
DRZEWA: Niech ucieka w las dziewczyna, niechaj z wilkiem nie zaczyna
( Zwierzęta uciekają ze sceny. Między drzewami pojawia się śpiewający Zielony Kapturek)

- 4 - Scena II - dom babci

WIKL: Włożę czepek staruszki na głowę. O, jest, proszę, gotowe. Teraz hops, pod pierzynę do łóżka! O lusterko... Wykapana babunia staruszka....

ZIELONY KAPTUREK: O już chatka babuni. (Puka)
WILK: Kto tam?
KAPTUREK: To ja, Zielony Kapturek, borem lasem przybiegłam tu sama, z lekarstwami przysyła mnie mama.
 NARRATOR: Zaszumiały drzewa żałośnie. Żałośnie mówię! ( do drzew) Zatrzęsły się żołędzie, żołędzie! Zaterkotał wróbelek na sośnie. Co to będzie Zielony Kapturku!

DZREWA: Co to będzie, Co to będzie.....

KAPTUREK: To ja, Zielony Kapturek, borem lasem przybiegłam tu sama, z lekarstwami przysyła mnie mama.  

WILK: Wejdź kochanie.

KAPTUREK: Babciu , już pędzę , już lecę...

WILK: Chodź Czer.., Ziel, Czer..  ..Kapturku przywitaj się ze mną

KAPTUREK: Babciu taki dziwny masz głos... Dlaczego mówisz przez nos?

WILK: Jesteś głupia ugryzła mnie osa. A zresztą nie wtrącaj się do mojego nosa!

KAPTUREK: Babciu , a dlaczego masz takie duże uszy?

WILK: Żeby cię lepiej słyszeć dziecino..

KAPTUREK: Babciu, dlaczego masz takie duże oczy?

WILK: Żeby cię lepiej widzieć, Zielony Kapturku!

KAPTUREK:  Ale, babciu, dlaczego masz takie duże uszy?

WILK: Żeby cię lepiej słyszeć wnusiu kochana...

KAPTUREK: Ależ, babciu, dlaczego masz takie wielkie oczy?

WILK: Już ci mówiłem, tfu, mówiłam Zielony Kapturku.

KAPTUREK: Babciu, ale dlaczego masz takie wielkie uszy?

WILK: Pytaj o zęby Zielony Kapturku!

KAPTUREK: Babciu, ale dlaczego masz takie duże oczy?

WILK: Zielony kapturku, pytaj o moje zęby...

KAPTUREK: Babciu, a dlaczego masz takie duże uszy?

WILK: Pytaj o moje zęby, pytaj o moje zęby, o zęby masz pytać, rozumiesz?

KAPTUREK: Dobrze... Babciu, dlaczego masz taaaakie duuuuże ....uszy?

WILK: (zatyka sobie uszy, wyskakuje z łóżka i ucieka wyjąc żałośnie do lasu. Za nim biegnie Zielony Kapturek i zadaje ciągle te same pytania...) Auuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

KAPTUREK: Babciu, dlaczego masz takie duże oczy? Babciu, dlaczego masz takie duże uszy?

NARRATOR: W ten oto sposób, Zielony Kapturek uniknął losu swej siostry - Czerwonego Kapturka.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czerwony Kapturek, SCENARIUSZE PRZEDSZKOLNE, scenariusze, scenariusze
Czerwony Kapturek 2, SCENARIUSZE PRZEDSZKOLNE, scenariusze, scenariusze
zwiedzamy francję z czerwonym kapturkiem-scenariusz, PRZEDSZKOLE, scenariusze ś, SCENARIUSZE
Przedstawienie teatralne Czerwony Kapturek, Scenariusze imprez
Czerwony Kapturek, SCENARIUSZE PRZEDSTAWIEŃ, SZTUK - DUŻY WYBÓR, scenariusze przedstawień - różne ok
Czerwony Kapturek, SCENARIUSZE PRZEDSZKOLNE, scenariusze, scenariusze
Czerwony Kapturek, scenariusze
zielona apteka - scenariusz zajęć, materiały edukacyjne
Czerwony Kapturek, Scenariusze
czerwony kapturek scenariusz, świat bajek
Scenariusz zielonej Szkoly, Scenariusz ,,Zielonej szkoły”
ZIELONY KAPTUREK I LEŚNE LUDKI, PRZEDSZKOLE, PRZEDSZKOLE, Inscenizacje
Jak to Zielony Kapturek uniknął losu swojej siostry Czerwonego Kapturka
Zielony Kapturek i siedmiu krasnoludk�w inscenizacja(1)
Gaiczek zielony, Teksty piosenek przedszkolnych
Czerwony Kapturek03, inscenizacje przedszkolne
Czerwone Kapturki, teatralne w przedszkolu, INSCENIZACJE(UROCZYSTOŚCI)

więcej podobnych podstron