nalewka z pigwowca, WINIARSTWO


Mój -wielokrotnie sprawdzony- przepis na nalewkę z pigwowca jest następujący: owoce dryluję, kroję na plasterki i dokładnie ważę. Następnie umieszczam je w dużym, zakręcanym słoju i zasypuję taką samą (wagowo) ilością cukru. Tak potraktowany pigwowiec bardzo szybko puszcza sok, ale duża ilość cukru pozostaje nierozpuszczona na dnie. Wtedy właśnie, z uwagi na zbyt mała stężenie cukru w soku i obecność komórek drożdżowych na owocach istnieje ryzyko fermentacji. Ja zapobiegam temu w ten sposób, że już na drugi dzień kilkakrotnie dokładnie mieszam drewnianą łyżką zawartość słoja, tak, aby cały cukier się rozpuścił. Następnego dnia, jeżeli stwierdzę, że jest jeszcze jakiś cukier na dnie, czynność mieszania powtarzam. Po tygodniu otrzymany syrop w miarę dokładnie (na sitku) oddzielam od owoców i używam go do herbaty - jednocześnie jako cukier i cytrynę - w proporcji 1 łyżka na szklankę. Wysokie stężenie cukru uniemożliwia fermentację tego syropu, ale jeżeli ktoś jest bardzo ostrożny, można go pasteryzować... Plasterki pigwowca ponownie umieszczam w słoju (nie napełniając w 100% !!!), zalewam wódką 40-tką - ze sklepu, ze spirytusu lub -najlepiej- własnej produkcji, ok. 5 cm ponad poziom owoców ("obkurczonych" na skutek działania cukru - kłania się zjawisko osmozy) : owoce część alkoholu "wypiją" wracając do wyjściowej objętości. Ten "pierwszy nalew" po 3 - 4 tygodniach oddzielam. Ponieważ - jak na moje (i nie tylko) podniebienie - jest on za słodki, więc ponownie na następne 3 -4 tygodnie zalewam owoce wódka 40-tką (trochę mniejsza ilością, tak żeby prawie przykryć owoce). Po zlaniu II nalewu łączę go z I-ym ; jeśli dla kogoś wydaje się to za mało słodkie lub za mało ekstraktywne można dolać otrzymanego wcześniej syropu - JA TEGO NIE ROBIĘ!

Potem tylko rozlew do butelek, cierpliwe czekanie, aż sklaruje, ściągnięcie cienkim (3 mm) wężykiem znad osadu i NIEBO W GĘBIE!!! Jeżeli ktoś ma więcej cierpliwości - tym lepiej dla jego podniebienia.

Do ubiegłego roku plasterki pigwowca wyrzucałem - w tym chcę zalać go lekko rozcieńczonym lipowym miodem (własnej produkcji), następnie po kilku tygodniach odlać CIECZ, "doprawić" ją syropem i spirytusem i powinien powstać - mam nadzieję, ciekawy w smaku - LIKIER Z PIGWOWCA.

PS. Oczywiście, na każdym etapie produkcji, nie tylko w pierwszych kilku dniach, zawartość słoja należy mieszać - im częściej, tym lepiej.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nalewka pigwowa 2
NALEWKI I WÓDKI, { Winiarstwo - Browarnictwo - Gorzelnictwo }
Nalewka pigwowa
Nalewka pigwowa
Kalkulator nalewkarza i winiarza 1 1
Kalkulator nalewkarza i winiarza
Pigwówka Nalewka z pigwy 2
Cechy drożdży winiarskich
Polityka gospodarcza, red B Winiarski
Nalewki szamana (obniżanie cholesterolu, udrażnianie żył)
Wina - przepisy różne nr 5, { Winiarstwo - Browarnictwo - Gorzelnictwo }
Jak określić moc wina, Balum Balum, Wina, Nalewki, Wódki - Domowy Wyrób
Produkty uboczne fermentacji winiarskiej a cechy jakościowe wina
Nalewka na miodzie

więcej podobnych podstron