Zatańczyć Bogu. Modlitwa to spotkanie z Bogiem, Taniec



0x01 graphic

 

Modlitwa to spotkanie z Bogiem. Często wydaje nam się, że jej sens zawiera się jedynie w słowach, które bardziej lub mniej trafnie wyrażają to, co skrywamy w sercu. Tymczasem, podobnie jak z drugim człowiekiem porozumiewamy się nie tylko poprzez słowa, ale również przez gesty, spojrzenie, dotyk, tak i w nasze spotkanie z Bogiem możemy zaangażować całych siebie, tańcząc naszą modlitwę. Każdy człowiek jest stworzony do tego, aby tańczyć - mówi Helen Goussebayle ze Wspólnoty Błogosławieństw, która poprowadziła w Łodzi warsztaty tańca izraelskiego. We wszystkich kulturach, szczególnie w tych najbardziej prymitywnych, tańczy się bardzo często i taniec zawsze wiąże się z jakimś sacrum. Poprzez taniec możemy dotknąć czegoś, co jest Boskie.

Zwykło się mówić, że kto śpiewa, ten dwa razy się modli, cóż więc trzeba by powiedzieć o tańcu, poprzez który nasze ciała mogą wyrazić nawet najbardziej subtelne poruszenia duszy? Kiedy myślę o tańcu dla Boga, przypomina mi się starotestamentalny król Dawid i scena, kiedy do Jeruzalem wprowadzano Arkę Przymierza. Duch Pański napełnił serce Dawida tak, że pełen radości i zapału tańczył na chwałę Boga, prowadząc Arkę wśród radosnych okrzyków i grania rogów (por 2 Sm 6, 14-15). Jego taniec był spontanicznym wyrazem uwielbienia, miłości i dziękczynienia.

Taniec sam w sobie jest afirmacją życia, które jest pełne ruchu i rytmu. Tańczy cała przyroda. Wystarczy spojrzeć na wirujące płatki śniegu, unoszone przez wiatr liście, łagodnie kołyszące się gałęzie, czy szybujące po niebie ptaki. "I Bóg jest tancerzem - pisał pewien mistrz życia duchowego - a stworzenie jest boskim tańcem; oboje jednoczą się w tańcu - Bóg i stworzenie. Taniec stworzenia jest uwielbieniem wszechświata na cześć Stwórcy". Cała natura tańczy taniec swojego istnienia, zatem dlaczego człowiek nie miałby w podobny sposób wyrażać swoich uczuć do Boga? Hugo Rahner nazwał taniec modlitewny "świętą zabawą" i dodał, że to, co wyrażamy przez gesty i muzykę, jest ukrytym przygotowaniem do tanecznego korowodu życia wiecznego. Tańczył Dawid, tańczyła też Maryja, kiedy lekko i pełna wdzięku biegła do Elżbiety. Trudno też wyobrazić Ją sobie nieruchomą, gdy wyśpiewywała radosne Magnificat.

Sam taniec nie może zastąpić modlitwy. Raczej modlitwa może stać się tańcem, który nie tylko przybliża do Boga, ale również pozwala otworzyć się na dar ciała, pomaga zaakceptować siebie i prowadzi ku pogłębieniu naszej tożsamości jako kobiety czy mężczyzny. Gdy modlę się poprzez taniec, odkrywam moje ciało jako miejsce Bożej obecności. Pisał o tym święty Paweł w Liście do Koryntian: Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga. (...) Chwalcie więc Boga w waszym ciele! (1 Kor 6, 19). Dopełnieniem słów Apostoła niech będzie refleksja Helen Goussebayle na temat obrazu świątyni jerozolimskiej, w której strukturze odnaleźć można analogię do człowieka:

Świątynia jerozolimska składała się z trzech części: zewnętrzną część stanowił dziedziniec - miejsce, gdzie Jezus nauczał i stamtąd też wyganiał kupców. Było to miejsce wymiany, tam wszyscy mogli przyjść, nawet poganie. Dziedziniec odpowiada naszemu ciału, które jest miejscem spotkania z innymi ludźmi. Tu styka się to, co wewnętrzne, z tym, co zewnętrzne. Tu podejmujemy decyzję, czy kierujemy się ku światu, żyjąc niejako na peryferiach siebie samego, czy w stronę Boga. Na dziedzińcu przygotowujemy się do spotkania z Nim, m.in. przez oczyszczenie naszych zmysłów. Do mnie należy zwracanie uwagi na to, co pozwalam, aby do mnie wchodziło.

Dalej docieramy do miejsca świętego - sanktuarium, gdzie Żydzi się modlili i składali ofiary ze zwierząt i kadzidła. Odpowiada ono naszej duszy, psychice i wszystkim zdolnościom, które składają się na naszą osobę: inteligencji, pamięci, woli, wyobraźni i uczuciowości. To jest po prostu nasze wnętrze, gdzie w spojrzeniu miłującego Boga odkrywamy kim jesteśmy w tym, co w nas jedyne i niepowtarzalne.

Ostatnim miejscem jest "Święte świętych" - tutaj nikt nie wchodził, oprócz kapłana. Tutaj przebywała Arka Przymierza wraz z Tablicami Przykazań, laską Aarona i naczyniem z manną. Dla nas "Święte świętych" jest siedzibą ducha, do którego nikt nie może dojść, tylko Bóg. Tutaj Duch Boży przemawia do naszego ducha.

Gdy popatrzymy na obraz świątyni, widzimy, że aby dojść do "Świętego świętych" musimy przejść przez przedsionek, w którym jest pięcioro drzwi. Możemy je porównać do pięciu zmysłów, poprzez które mogę wejść do własnego wnętrza, aby spotkać w sobie Boga. Chodzi o to, aby posługiwać się nimi w taki sposób, w jaki Bóg chce. Nasze oczy są po to, aby widzieć Boga, ręce, żeby Go dotykać, uszy, żeby Go usłyszeć. Mogę więc powiedzieć, że moje ciało pomaga mi w spotkaniu Go. A najczęściej jest tak, że kiedy się modlimy, mamy wrażenie, że aby spotkać Pana, musimy wyjść z siebie i szukać Go na zewnątrz, podczas gdy On jest tak naprawdę w naszym wnętrzu. Święty Augustyn powiedział: "Szukałem Cię wszędzie na zewnątrz, ale Ty byłeś we mnie".

W tańcu modlitewnym dokonuje się poszukiwanie Boga poprzez Jego adorowanie, wielbienie, dziękczynienie Mu. Każdy gest może wyrażać nas samych i to, jak bliski jest nam Pan. Gdy uświadomimy sobie jak wiele mogą wyrazić choćby nasze ręce, ich uniesienie nabierze nowego znaczenia - będzie gestem chwały Bożej, złożenie na piersiach stanie się znakiem pokory i szacunku wobec Tajemnicy, ich otwarcie wyrazi zgodę na przyjęcie Bożej łaski. Prosty ruch kołysania może stać się gestem powierzenia się Bogu, jak dziecko, które czuje się bezpiecznie w ramionach matki lub ojca. Rytmiczne kołysanie się do przodu i do tyłu to ruch jaki wykonują Żydzi, kiedy rozważają Słowo Boże. W ten sposób możemy uspokoić nasze myśli, albo wyrazić pragnienie zdecydowanego pójścia drogą wiary, nadziei i miłości. Podskoki w rytm dźwięków muzyki wprowadzą nas w odczucie wszechogarniającej wolności i radości dzieci Bożych. Repertuar gestów, jakie możemy włączyć w naszą modlitwę tańcem, jest olbrzymi. Gdy otworzymy się na natchnienia Ducha Świętego, na pewno twórczych pomysłów nam nie zabraknie. W istocie najważniejsza jest dyspozycja i intencja serca. Trzeba sobie zadać pytanie, dla kogo tańczę?

Poprzez taniec możemy chcieć przyciągnąć uwagę innych i szukać akceptacji - mówi Helen. W taki sposób tańczyła Salome przed Herodem. Ale kiedy spojrzymy na tańczącego Dawida, widzimy, że jest pochwycony przez Bożą obecność i nie interesuje go spojrzenie innych. Nawet przed własną żoną, która chciała go upokorzyć, potwierdził, że chce tańczyć dla swojego Boga. Tu widać jak duża jest różnica pomiędzy tańcem Salome a Dawida. Albo tańczę dla innych i pod ich spojrzeniem, po to, aby się podobać - albo tańczę dla Boga i odcinam się od spojrzenia innych, zwracając się całkowicie w Jego stronę. Wtedy taniec staje się wyrażeniem mojej miłości do Boga i w ten sposób mogę odczuć Jego obecność we mnie. To niesie również doświadczenie wolności wewnętrznej. Myślę, że poprzez taniec można znaleźć prawdziwą wolność bycia sobą samym. Tylko pod spojrzeniem Boga mogę być tym, kim jestem, mogę odsunąć od siebie strach, wstyd i czuć się ogarnięta Jego obecnością i miłością.

Myślę, że najwięcej na temat tańca nauczyłam się, przebywając z osobami niepełnosprawnymi. Mam przyjaciółkę Peggy, która jest już u Pana. To była dziewczynka z zespołem Downa, umarła mając 20 lat, na białaczkę. Przeżyłyśmy razem 10 lat we wspólnocie. Kiedy tańczyła, nawet jeśli jej kroki nie zawsze były w rytmie, to jednak widać było, że dla niej taniec był modlitwą, że ona wyrażała w ten sposób swoją miłość do Boga. Kiedy robiła prosty gest, widać było, że cała jest w tym geście.

W łódzkich warsztatach uczestniczyła Basia - dziewczynka z zespołem Downa. Chyba właśnie ona najwięcej zrozumiała z tych tańców. Podzieliła się z nami tym, że doświadczyła, że to Bóg w niej tańczy, Bóg jest w niej obecny. Zdarzało mi się też tańczyć z osobami, które poruszają się na wózkach inwalidzkich. Myślę, że taniec jest dla wszystkich, a w niebie również się tańczy.

"O, człowieku, ucz się tańczyć - pisał Augustyn z Hippony - a jeśli nie, to aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z tobą począć". To miłość sprawia, że stajemy się twórczy. Jeśli jeszcze nie odkryłeś tego, jak piękna może się stać twoja tańczona przed Panem modlitwa, wszystko przed tobą. Wsłuchaj się w muzykę i śpiew, niech dźwięki melodii skierują twoją myśl do Pana. Uświadom sobie Jego obecność w tobie i wokół ciebie. Bądź przed Nim szczery; wytańcz swoją radość, jeśli jesteś pełen radości, swój smutek, jeśli czujesz go w sercu, a przede wszystkim miłość i uwielbienie dla Tego, który czeka na twoją modlitwę i uzdalnia cię do niej.

0x01 graphic

Jo Croissant - Ciało świątynią Bożego piękna, Wydawnictwo M, Kraków 99.
Adalbert Ludwig Balling, Tańczyć Bogu i ludziom, Pieniężno 2000.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Konspekt - Modlitwa to mój tlen, Konspekty spotkan formacyjnych
12 Modlitwa to rozmowa z Panem Bogiem
MODLITWA, Modlitwa, to - 18
szkoła modlitwy '11, Dialog z Bogiem, Dialog z Bogiem, czyli Pismo Święte
spotkanie z Bogiem przez wiarę
Spotkania z Bogiem
Modlitwa powszechna - spotkanie z dziećmi, Modlitwa Powszechna - spotkanie z dziećmi
IV RELACJE BLISKICH ZE ŚMIERCI , SPOTKANIA Z BOGIEM I JEGO MILOSIERDZIEM
Modlitwa jest rozmową z Bogiem pajęczyna załącznik 3
Modlitwa na spotkanie
MODLITWA, 1 Modlitwa, to - 16
Modlitwa jest rozmową z Bogiem, pajęczyna - załącznik 3
KATECHEZA SPOTKANIEM Z BOGIEM
AKT MAŁŻEŃSKI SZANSA SPOTKANIA Z BOGIEM I WSPÓŁMAŁŻONKIEM
modlitwa moja rozmowa z bogiem
14 Dziękujemy Panu Bogu za to że możemy być razem
Samotność miejscem spotkania z Bogiem Jean Vanier 2

więcej podobnych podstron