Początkowo była to moja odpowiedź na jeden z postów - ale, że temat jest dość popularny, bo co jakiś czas ktoś o to samo pyta - postanowiłem wydzielić temat i zrobić z tego osobne opracowanie.
A więc dla wszystkich zainteresowanych tym, jak poszerzyć swoje bary na tyle by zajmować 2 miejsca w autobusie:
Kwestia jest złożona, poszerzenie obręczy barkowej zależy od dwóch czynników:
A) Od poszerzenia samej obręczy jako takiej - czyli kwestia szkieletowa.
B) Od rozbudowania mięśni obręczy
A) Poszerzenie samej obręczy nie jest sprawą trudną - ale za to bardzo długotrwałą. Wiadomo, że w wyniku naprężeń i sił działających na kościec - odpowiednio reaguje on na bodżce, dostosowując się do sytuacji.
W celu modyfikacji budowy kostnej zalecałbym wykonywanie poniższych ćwiczeń - ale przygotujmy się na to, że na efekty musimy długo poczekać, myślę że po roku możemy już mieć widoczne efekty, które oczywiście będą się pogłębiały w kolejnych latach. Jeżeli jednak ktoś planuje poćwiczyć tylko 2-3 miesiące by zrobić formę "plażową", to raczej ich nie zobaczy.
1) Podciąganie na drążku w jak najszerszym chwycie do klatki i
do karku. Pomimo tego, że jest to ćwiczenie na plecy - to siły jakie oddziaływują na obręcz barkową powodują jej rozrost. Oczywiście jest to bardzo powolny proces, ale w tym sporcie nie ma nic szybko.
2) Wiosłowanie w opadzie w jak najszerszym chwycie - analogicznie do poprzedniego, choć już nie tak skuteczne.
3) Wyciskania na klatkę w szerokim chwycie, znowu podobnie jak w poprzednich ćwiczeniach i też całkiem skuteczne.
4) Wyciskanie na barki, głównie zza karku bo musi być również wykonywane w szerokim chwycie, a podczas wyciskania z przodu stosuje się z reguły węższy uchwyt, gdyż przy szerokim w dolnej fazie ruchu też występują przeciążenia obręczy barkowej i to moim zdaniem znacznie gorsze niż przy wyciskaniu zza karku. Wiele osób jęczy, że jest to ćwiczenie kontuzjogenne, ale nie znam nikogo, kto wykonując dobrą rozgrzewkę i stosując sensowne obciążenia - nabawiłby się kontuzji w tym akurat ćwiczeniu. Ja wykonywałem je całe życie, często szalejąc z ciężarem i żyję.
Oczywiście im większy ciężar - tym większe naprężenia w układzie kostnym i tym samym lepsze oddziaływanie w/w ćwiczeń - ale zarówno przy dobieraniu szerokości uchwytu jak obciążenia, używajmy do tego celu również głowy
B) Rozbudowa samych mięśni, tu już oczywiście prościej, ale jeśli ktoś ma kiepską budowę kostną obręczy - to nawet przy barkach jak kule armatnie nie będzie budził przerażenia, jeżeli więc chcemy swoim przejściem wzbudzać na ulicy emocje podobne do towarzyszących ataku Godzilli - musimy połączyć oba sposoby
Tutaj mógłbym w sumie polecić wszystkie ćwiczenia na barki i kaptury (choć głównie do poszerzania przyczyniają się wyciskania zza karku i wznosy bokiem) ograniczę się więc tylko do kilku uwag:
1) Barki przeważnie lubią dużo powtórzeń, gdyż ciągle są w ruchu - seriami złożonymi z 6-8 ruchów nie zbudujemy tego o czym marzymy.
2) Używajmy na zmianę Sztangi, sztangielek i linek wyciągu.
3) Ćwiczenia złożone i najcięższe wykonujmy zawsze na początku - jeśli wykonamy najpierw unoszenie bokiem, to wprawdzie zastosujemy zasadę wstępnego zmęczenia mięśni - ale tym samym wyciskanie wykonamy na znacznie mniejszym ciężarze, a jest to ćwiczenie, na którym zależy nam najbardziej.
Wszystkich spragnionych szerokich barów - czeka więc sporo pracy, ale za to w nagrodę mogą dostac nieopisaną radość z tych pięknych chwil, w których zauważamy, że zajmujemy ponad 1,5 miejsca w autobusie. Pamiętam sytuację, w której siedziałem sobie elegancko na środku podwójnego siedzenia w autobusie, mając po obu stronach lekki luz, w pewnej chwili jakiś gostek postanowił jednak usiąść obok mnie, z trudem utrzymując się na kilkunastu pozostałych wolnych centymetrach siedzenia. Do końca życia będe pamiętał moją radość, gdy na którymś zakręcie gostek spadł...