Internet z dopalaczem
Gdy na horyzoncie pojawił się tzw. szybki Internet, internauci zaczeli szybko porzucać tradycyjne modemy, które dziś stosowane są coraz rzadziej. Jednak to, co dziś uważane jest za "szybkie połączenie" może w niedalekiej przyszłości okazać się ślimacze.
W europejskim centrum naukowym CERN przeprowadzono ostatnio niezwykle interesujący eksperyment, który polegał na 30-minutowej transmisji danych poprzez Internet ze Szwajcarii do California Institute of Technology.
Stosując najnowsze osiągnięcia techniki w czasie tej transmisji osiągnięta została szybkość przekazu rzędu 5.44 gigabitów na sekundę. Oznacza to, że było to połączenie 20 tysięcy razy szybsze od tego, jakie jest nam dziś dostępne przez DSL lub model kablowy. Przesłanie całego filmu, zapisanego na dysku DVD, trwałoby w tym przypadku 7 sekund.
Na razie sukces ten nie zbyt dużego znaczenia praktycznego, gdyż było to przedsięwzięcie czysto eksperymentalne. Jednak naukowcy z Cal-Tech są zdania, że w całkiem niedalekiej przyszłości możliwe stanie się przejście Internetu na standardową szybkość przekazu danych rzędu 10 gigabitów. Miałoby to ogromne znaczenie i dawałoby możliwość przesyłania ogromnych ilości danych.
Dlaczego poszukiwaniem nowych, szybszych rozwiązań internetowych tak żywo interesują się naukowcy ośrodka, który słynie przede wszystkim z badań w dziedzinie fizyki kwantowej. Chodzi po prostu o to, że kolaboracja między specjalistami rozsianymi po całym świecie stałaby się znacznie łatwiejsza, gdyby można było posługiwać się superszybką siecią.
Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że prędzej czy później skorzystają na tym wszystkim również przeciętni internauci. CERN nie zdradził na razie szczegółów technicznych eskperymentu z rekordowo szybką przesyłką internetowych treści. Ma to jednak nastąpić wkrótce w czasie specjalnej konferencji naukowej.
23rd, October, 2003