145


- 1 - 

Andrzej zdał do szóstej klasy. Na wakacjach, na kolonii wpadł w złe towarzystwo. Zaczął palić papierosy, przeklinać. Gdy rozpoczął się rok szkolny, coraz mniej się uczył. Nie odrabiał żadnych lekcji. Otrzymał już kilka dwójek. Zdarzyło się nawet, że był na wagarach. Mama Andrzeja została wezwana przez panią wychowawczynię do szkoły. Nie wiadomo jak dalej potoczyłyby się losy Andrzeja, gdyby nie lekcja religii, w której uczestniczył. Temat katechezy brzmiał: "Grzech i zło występujące w  9wiecie". Ksiądz katecheta mówił, że w świecie spotykamy wielu ludzi, którzy postępują źle. To grzech jest przyczyną wszelkiego zła, jakie dzieje się w świecie. Bóg jednak wszystkich ludzi kocha. Dla każdego przygotował wspaniały plan. Człowiek często nie dostrzega Bożego planu, zapomina o nim i dlatego popada w grzech. Staje się niewolnikiem grzechu. Z tej sytuacji jest wyjście. Tą Osobą, która może nam dopomóc, jest Jezus Chrystus. Należy uwierzyć w Jego Boską moc, więcej modlić się do Niego.

Andrzej po lekcji religii przyrzekł mamie, że się poprawi. Przypomniał sobie słowa księdza, że Chrystus może mu pomóc. Zaczął modlić się. Prosił, by mógł być tak, jak dawniej, dobrym chłopcem. Uwierzył w boską moc Jezusa.

Ks. Brodziak J., Wyzwolenie z niewoli, BK 2-3 /1985/, s.110

- 2 -

W filmie Johna Heymana pt. "Jezus" wymownie przedstawiona jest scena z dzisiejszej Ewangelii. Przed Jerychem wielu żebraków siedzi i żebrze, wśród nich Bartymeusz. Kiedy przechodzi Jezus z apostołami, robi się większy ruch.

"Co się dzieje?" - pyta ludzi Bartymeusz. "Jezus z Nazaretu przechodzi "ktoś mu odpowiada. Bartymeusz wstaje, wyciąga ręce i chce dostać się do Jezusa, ludzie jednak nie patrzą na ślepca, potrącają go. On woła upadając na ziemię: "Jezusie Jezus zatrzymuje się, odwraca się w jego kierunku. Któryś z apostołów podchodzi i przyprowadza Bartymeusza do Jezusa, a on prosi: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!" - "Co chcesz, abym ci uczynił?" - "Spraw, abym przejrzał!" Jezus wkłada ręce na oczy niewidomego i mówi: "Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła". I oto bielmo z jego oczu ustępuje, zaczyna dostrzegać świat dookoła i woła z ogromną radością: "Ja widzę, ja widzę, ja widzę!" Klęka przed Jezusem i dziękuje Mu.

Nie tylko pojedynczy człowiek, ale i naród winien jak ten ewangeliczny Bartymeusz wołać: "Panie, daj, abym przejrzał", abym widział Twoją obecność, Twoje zamierzenia, Twoje plany...

Ks. Władysław Kolorz WYSŁAWIAJMY BOGA, KTÓRY WYBAWIA SWÓJ LUD BK 88

  - 3 -

Trafiłem w tym roku na Targi Poznańskie. Przy ekspozycji jednego z państw zachodnich spotkałem kilku moich uczniów ze szkoły średniej, którzy z wielkim zainteresowaniem oglądali, niemal chłonęli to, co tam wystawiono. Zapytałem ich: „Jak wam się podoba?" Odpowiedzieli: "Proszę księdza, my już mamy dosyć tej naszej techniki i cudownych programów odnowy: Jak tylko to będzie możliwe, uciekamy z tego kraju. Na Zachodzie, to jest życie! Tu nie ma żadnych perspektyw, nie można zarobić, nie można żyć". Zapytałem więc: „Chcecie zostawić Polskę? Całe pokolenia o nią walczyły, ludzie przeżyli rozbiory, wojnę. Tak nie można. Co by było, gdyby wszyscy wyjechali? A gdzie wasza odpowiedzialność za Ojczyznę?" Odpowiedzieli mi: „Niech ksiądz wybaczy, zmieniły się czasy, a ze znajomością historii u nas dość krucho. Jednak to, co znamy, doceniamy. Czy to nasza wina, że jest tak, jak jest? My chcemy działać i ważne są dla nas konkrety, konkrety to znaczy: zawód, praca sprawiedliwie nagradzana, dom, wolność".

Myślę, że wielu z nas nie dziwi zbytnio ich postawa, bo w ostatnim czasie jest ona dość powszechna i często lansowana, ale wiadomo, że nie można jej do końca akceptować. Nie da się też zaprzeczyć, że są tacy dla których: wyjazd z kraju wydaje się jedyną szansą.

BÓG NIE ZAPOMNI O SWOIM NARODZIE BK 88

- 4 -

Podczas wizyty grupy kapłanów polskich misjonarzy w Ameryce Południowej, jeden z nich zawędrował w brazylijskim mieście Salwadorze między innymi na niedzielną Mszę św. w parafii ks. Kazimierza. W sobotę wieczorem udali się razem do małej kaplicy jednej ze wspólnot tego potężnego miasta (dwukrotnie większego niż Warszawa). Było ciemno, ale i tak nie dało się ukryć, że jest to bardzo biedna dzielnica parafii. Śmieci, bałagan i dziury na drodze prowadziły do starego domu, z którego jakby co dopiero wyprowadzili się lokatorzy, a teraz służył za "świątynię". Kilkadziesiąt stłoczonych osób z radością witało kapłanów. Wkrótce rozpoczęła się celebra Mszy św. Kilka osób stanęło w drzwiach, parę innych z zewnątrz zaglądało przez okno - na wprost ołtarza, trochę tłoczyło się w środku, opodal z krzykiem biegały półnagie dzieci, z których trójka nagle znalazła się tuż przed ołtarzem. Pomimo biedy liturgia była przygotowana starannie; z komentarzami, śpiewem scholi oraz grą na organach. W tej naprawdę ubogiej scenerii dokonywała się sakramentalna obecność Chrystusa, a ludzie w niej uczestniczący na swój sposób chcieli Go przyjąć.

Ks. Jan Wnęk - CZY NAPRAWDĘ ZAMIESZKA BÓG NA ZIEMI? BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 3-4(139) 1997

- 5 -

Niech więc do prawdziwie chrześcijańskiej postawy członka Kościoła prowadzi nas po swoich stronach poeta:

"Nogi ci włosem obetrze - k t o? - strumień!

Kto ci obetrze pot z bladego czoła?

Jeśli nie P r a w d a, Weronika sumień,

Stojąca z chustą swą w progach Kościoła?!

Sakrament, poznasz, że jest jeden stały

I samą wzgardą pogardzisz na świecie. (...)

Bądź: niemowlęciem, mężczyzną, kobietą

Ale przede wszystkim bądź: Bożym Człowiekiem".

                                 (C. K. Norwid, Człowiek)

Ks. Jan Wnęk - CZY NAPRAWDĘ ZAMIESZKA BÓG NA ZIEMI? BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 3-4(139) 1997

- 6 -

  Pomagaj cierpieniem.

Ojciec Św. Paweł VI prosił kiedyś kardynała Wojtyłę, by choć jeden chory z jego archidiecezji ofiarował swoje cierpienia za papieża. Zgłosiła się ogromna liczba chorych. Księgę z ich nazwiskami zawieziono Głowie Kościoła. Gdy nasz Kardynał sam został Papieżem, zaraz następnego dnia, odwiedzając chorych w rzymskiej Klinice powiedział: Jesteście - po ludzku mówiąc - słabi, chorzy, ale w rzeczywistości jesteście bardzo mocni i potężni, jak potężny jest Chrystus Ukrzyżowany. Otóż wasza moc polega na upodobnieniu się do Niego. Starajcie się wykorzystać tę moc dla dobra Kościoła, waszych bliskich, rodzin, Ojczyzny i całej ludzkości, a także dla dobra nowego Ojca św., który ma wielkie zadania, a sam jest bardzo słaby.

Ks. Piątkowski M., Pomagaj cierpieniem, BK 2-3(103) /1979/, s. l09



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
145 172
144 145
12 2005 144 145
141 145
145
4 144 145
143 145
Niechaj Cię, Panie (Ps 145), Psalm 145 violin I
145
145 152
EASA WORKSHOP PART 145 PART M
Niechaj Cię, Panie (Ps 145), Psalm 145 horn in F
145
145, Nieruchomości, Nieruchomości - pośrednik
145 Wplyw temperatury na organizm drogi oddawania ciepla
145 ROZ prowadzenie prac kon Nieznany (2)
Zestaw Nr 145
137 145
Niechaj Cię, Panie (Ps 145) Psalm 145, viola
Niechaj Cię, Panie (Ps 145) Psalm 145, flute

więcej podobnych podstron