1811


Franc BRENTANO (1838-1917)

Książki: Psychologia z empirycznego punktu widzenia

Narodowość: Niemiecka

Dzieje filozofii i jej obecny stan.

Swoją koncepcję dziejów Brentano formułuje metodą „aposterioryczno-konstrukcyjną” (za Kazimierzem Twardowskim). Konstrukcyjna, bo chce wykazać prawa kierujące rozwojem filozofii, a aposterioryczna, gdyż owe prawa stara się wywieść z faktów dziejowych.

Duży wpływ na koncepcję dziejów Brentana miał August Comte, który stworzył „prawo trzech stadiów”, zgodnie z która wiedza przechodzi przez trzy etapy: „teologiczny”, „metafizyczny” a na końcu „pozytywny”. Brentano etap „teologiczny” rozumiał jako etap, w którym przyrodę tłumaczy się za pomocą fantastycznych potęg osobowych, a „metafizyczny” - jako odwołujący się do zmyślonych bytów abstrakcyjnych. Zarzucił on jednak Comte'owi, że jego koncepcja odnosi się tylko do okresów rozwoju wiedzy, a pomija momenty np. słabości. Dlatego stworzył własną „teorię czterech faz”.

W każdym z trzech etapów znajdują się 4 okresy: rozkwitu, praktycyzmu, sceptycyzmu, i mistycyzmu. Trzy ostatnie okresy są okresami coraz głębszego upadku. W okresie praktycyzmu problemy teoretyczne schodzą na dalszy plan, a filozofia zaczyna się obracać wokół problemów życiowych, tracąc tym samym swoją głębię. Potem następuje czas sceptycyzmu, który z kolei prowadzi do mistycyzmu, będącego samym dnem upadku. W pierwszym etapie (starożytność) okres rozkwitu to czas od jońskich filozofów przyrody, aż do Arystotelesa. Praktycyzm - stoicy, Epikur. Sceptycyzm - sceptycy. Mistycyzm - neoplatonizm. W drugim etapie (średniowiecze) rozkwitem nazywa Brentano nauki Tomasza z Akwinu, mimo iż pełniła ona rolę „służki teologicznej”. Drugi okres - Duns Szkot, trzeci - Wilhelm Ockham, a czwarty - Jan Eckhart i inni mistycy XIV w. Trzeci etap (nowożytność): rozkwit - od Bacona i Kartezjusza, aż do Locke'a i Leibniza. Stadium praktycyzmu przypada na francuskie i niemieckie oświecenie, trywializujące myśli Locke'a (Francja) i idee Leibniza (Niemcy). Hume reprezentuje w tej epoce okres sceptycyzmu, a do okresu mistycyzmu zalicza on wszystkich filozofów, których sceptycyzm Hume'a doprowadził irracjonalnych środków poznawczych (np. Thomas Reid - zdrowy rozsądek dany od Boga powinien być narzędziem dociekań filozoficznych; Kant i jego sądy syntetyczne a priori; Fichte i jego dialektyczne metody tezy, antytezy i syntezy; Schelling ze swoją „intuicją intelektualną oraz Hegel i jego spekulatywne konstrukcje będące wg Brentana „skrajnym zwyrodnieniem ludzkiej myśli”). [Gilson dowodzi, że te brentanowskie okresy nie zawsze następują po sobie w takim porządku.]

Pojawia się pytanie, czy taki charakter będzie miał także dalszy rozwój filozofii? Brentano skłaniał się raczej ku tezie, że dalej będzie to rozwój dużo bardziej prostoliniowy.

Brentano wyróżnił cztery główne przyczyny zwątpienia w sens badań filozoficznych: niezgodność poglądów, brak ciągłości, nieosiągalność celów poznawczych oraz praktyczna bezużyteczność. Pierwsza przyczyna wskazuje na stałą walkę różnych szkół. Druga pokazuje, że inne nauki rozwijają się w sposób ciągły, natomiast filozofia takiej ciągłości nie posiada. Trzecia sugeruje niemożliwość odgadnięcia istoty rzeczy. Czwarta zwraca naszą uwagę na fakt, że inne nauki są użyteczne, natomiast dociekania filozoficzne nie.

Odrzuca on jednak pesymistyczne następstwa tych przyczyn. Uważa on, iż owe przyczyny pokazują jedynie niedojrzałość filozofii, która wynika z tego, iż jest ona, jako utożsamiona przez Brentane z psychologią, najbardziej konkretna, i dlatego ukonstytuuje się na końcu (stąd matematyka była pierwsza, potem fizyka, chemia, fizjologia).

Dlaczego Brentano utożsamił psychologię z filozofią oraz jaka jest „odpowiadająca naturze rzeczy”, „naturalna” metoda, do której filozofia, jego zdaniem, powinna wrócić?

Zakres i metoda filozofii.

Brentano, tak jak Arystoteles, rozróżnia w obrębie wiedzy gałęzie teoretyczne oraz praktyczne. Każda dyscyplina teoretyczna (Arystotelesowska episteme) obejmuje prawdy dotyczące jednego rodzaju (np. biologia - prawdy o istotach żywych), natomiast prawdy dyscyplin praktycznych łączą się ze sobą na zasadzie przydatności do pewnego zewnętrznego celu (np. zdrowie w przypadku medycyny). Praktycznymi dyscyplinami (Arystotelesowskie techne) filozofii są estetyka (służąca kształtowaniu dobrego gustu), logika (ucząca nas jakie sądy są słuszne) oraz etyka (mająca wskazywać cele w życiu, określać warunki słusznych wyborów).

Dyscypliny teoretyczne dzieli Brentano na konkretne i abstrakcyjne (a te z kolei na empiryczne i aprioryczne). Konkretna, jak np. historia, mówią jedynie o faktach, a abstrakcyjne z kolei pytają „dlaczego” jest tak, a nie inaczej. Abstrakcyjne empiryczne są wreszcie podzielone na przyrodoznawstwo (prawa przyrody), oraz psychologię (zjawiska psychiczne) i metafizykę (rozpatrująca np. zasadę przyczynowości).

Filozofia zatem dzieli się na praktyczne: logikę, estetykę i etykę, oraz teoretyczne: psychologię i metafizykę. Jedność filozofii polega na tym, iż jej centralnym punktem jest psychologia. Praktyczne gałęzie filozofii określają warunki, w których zachodzi słuszna ocena estetyczna, słuszny sąd i słuszny wybór. A przy realizacji tego celu nie mogą się obyć bez psychologii mówiącej czym w ogóle jest ocena estetyczna, sąd czy akt woli. Psychologia jest więc zawarta w filozofii praktycznej. Metafizyka też nie może się obejść bez psychologii, bowiem jej podstawą jest teoria poznania, która uwiarygodnia osiągane przez nią wyniki. A poznanie jest szczególnym przeżyciem psychicznym.

Brentano uważał, że filozofia, jeśli chce być „królową nauk”, musi posługiwać się metodą ściśle naukową, czyli analogiczną do procedur nauk przyrodniczych („prawdziwa metoda filozofii nie jest inna niż metoda nauk przyrodniczych”). A ta metoda jest utożsamiana właśnie z naturalną metodą pojawiającą się w koncepcji „czterech faz”. Dlatego można go zaliczyć do zwolenników metafizyki indukcyjnej. Potem jednak odszedł od indukcji, jako metody akumulacji wiedzy, do analizy pojęciowej (służącej poszerzaniu wiedzy, a nie jakby chciał Kant tylko jej objaśnianiu). Doświadczenie staje się więc źródłem pojęć, które bada filozofia, nie zaś oparciem dla wszystkich jej twierdzeń.

Psychologia ze stanowiska empiryzmu.

Brentano rozumie psychologię w nowy sposób. Stary zakładał istnienie trwałej substancji duchowej, nowy zajmuje się po prostu zjawiskami psychicznymi. Zadaniami psychologii jest odtworzenie podstawowych elementów przeżyć psychicznych oraz wykrywanie następstw rządzących przeżyciami. Podstawowym źródłem wiedzy psychologicznej jest spostrzeżenie wewnętrzne - introspekcja, oraz obserwacja w pamięci - mająca mniejszą wartość. Zjawiska wewnętrzne nie mogą być przedmiotem obserwacji, możemy je chwytać tylko jakby „mimochodem”.

Największa uwagę poświęcał on zagadnieniom opisowo-analitycznym - właściwościom zjawisk psychicznych. Tę specjalną naukę, która ma je rozpatrywać nazwał „psychologią opisową”, a czasem też „psychognozją”.

Brentano wyznawał „psychologizm”, w tym sensie, że badanie aktów świadomości potrzebne jest, jego zdaniem, do klaryfikacji podstawowych pojęć innych nauk.

Zjawiska psychiczne i fizyczne.

Fenomeny fizyczne (ujawniające się w spostrzeżeniu wewnętrznym!) to jakości zmysłowe: widzialna barwa, słyszany dźwięk, odczuwany zapach. Fenomenami psychicznymi są za to wszelkie przedstawienia, każdy sąd czy akt emocjonalny.

Cecha intencjonalności: „Każdy fenomen psychiczny charakteryzuje się tym, co średniowieczni scholastycy nazywali intencjonalną (lub też mentalną) inegzystencją pewnego przedmiotu, a co my - jakkolwiek nie całkiem jednoznacznie - nazywalibyśmy odniesieniem do pewnej treści, skierowaniem na pewien obiekt (przez który nie należy tu rozumieć czegoś realnego), lub immanentną przedmiotowością. Każde [zjawisko psychiczne] zawiera coś jako obiekt, chociaż nie każde w jednakowy sposób. W przedstawieniu coś jest przedstawiane, w sądzie - uznawane lub odrzucane, w miłości kochane, w nienawiści nienawidzone, w pożądaniu pożadane itd.”

Zjawiska psychiczne albo same są przedstawieniami, albo też mają jakieś przedstawienie za podstawę. To prawo obowiązuje i w zakresie aktów sądzenia (sąd zawsze jest o czymś co sobie musimy pomyśleć) jak i zjawisk emocjonalnych (nawet najprymitywniejsze uczucie ma oparcie w przedstawieniu pewnego fenomenu fizycznego). Zjawiska fizyczne różnią się od psychicznych tym, iż są rozciągłe i wykazują lokalizację (przestrzenność). Wszelkie fenomeny psychiczne odznaczają się również tym, że są ujmowalne w świadomości wewnętrznej, podczas gdy do zjawisk fizycznych ma dostęp spostrzeżenie zewnętrzne. Spostrzeżenie fenomentów psychicznych jest w związku z tym, jedynym spostrzeżeniem bezpośrednio oczywistym. Zjawiska dane w spostrzeżeniu zewnętrznym mają wyłącznie byt fenomenalny, zależny od prezentujących je aktów. Dlatego powiedzieć możemy, że tylko spostrzeżenie wewnętrzne jest jedynym spostrzeżeniem w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Ponadto zjawiskom psychicznym przysługuje byt rzeczywisty, to fizyczne istnieją tylko intencjonalnie lub fenomenalnie.

Podział zjawisk psychicznych.

Choć każde zjawisko psychiczne odnosi się jakoś do swojego przedmiotu, to jednak może to robić na różny sposób. Ze względu na ów sposób intencjonalnego odniesienia, akty psychiczne dzielą się na trzy klasy: przedstawień, sądów i emocji. Przedstawienia występują w każdej sytuacji gdy się nam coś zjawia. Mamy je zatem, gdy coś widzimy, słyszymy, czujemy lub wyobrażamy sobie, ale także gdy rozumiejąc jakąś nazwę myślimy o przedmiocie, który ona oznacza. Sądy polegają na uznawaniu lub odrzucaniu przedmiotu (takie uznawanie bądź odrzucanie zachodzi również w procesie przypominania). Emocje Brentano nazywa „aktami zainteresowania” lub też „fenomenami miłości i nienawiści”. Jest to podział niezwykle podobny do podziału Kartezjusza, który rozróżniał w swoich Medytacjach idee, sądy i „uczucia lub chcenia”, jako trzy typy cogitationes. Różni się za to od podziału Kantowskiego: poznanie, uczucie i pożądanie. Brentano rozbija poznanie na przedstawienia i sądy, a łączy uczucia i pożadania, gdyż, jak argumentuje, są sobie bardzo bliskie i rozciąga się miedzy nimi szereg form pośrednich (tęsknota, pragnienie, goowość itp.).

Świadomość wewnętrzna.

Potoczny sens słowa świadomość nie pozwala nam powiedzieć np. „mam świadomość drzewa”, dlatego Brentano używa pojęcia świadomości wewnętrznej. A świadomym w tym sensie mogę być wszystkiego, co może być przedmiotem mojej świadomości, czyli wszystkie akty intencjonalne.

Brentano dowodzi, że jakiekolwiek akty psychiczne są przez nas uświadamiane; nie ma nieświadomych aktów psychicznych. Przez pewien okres czasu, Brentano utrzymywał nawet, że każdy z aktów świadomości jest przez nas zarazem odczuwany jako przyjemny lub przykry, ale później wycofał się z tego poglądu.

Intencjonalność a immanencja.

Brentanowi często zarzuca się, iż nie był w stanie przezwyciężyć immanentyzmu w swojej teorii intencjonalności: zdradza ona wyraźnie tendencję do tego, aby zamykać świadomość w sferze jej wewnętrznych treści, jeśli nie całkiem uniemożliwiając, to w każdym razie bardzo utrudniając sobie wyjaśnienie, jakim właściwie sposobem dzieki naszym świadomym aktom uzyskujemy dostep do świata rzeczy transcendentnych. Brentanto bowiem forumuując pojęcie „immanentej przedmiotowości” wszystkich zjawisk psychicznych sugeruje, że odnoszą się one do czegoś immanentego umysłowi („mentalna egzystencja”). „Przedmiotowe odniesienie” aktu świadomego należałoby zatem rozumieć jako jego odnoszenie się do czegoś, co jest mu w pewien sposób właśnie immanentne, jakoś przezeń obejmowane czy też w nim zawarte.

Zastrzega on również by „przedmiotu”, do którego odnosi się akt świadomości, nie utożsamiać z czymś realnym. Pojawia się pytanie czy chodzi mu o „pluralizm egzystencjalny” - przedmioty świadomości mogą być zarówno realne, jak i irrealne - czy może o to, że przedmioty nigdy nie są realne; czyli bez względu na to czy przeżyciu odpowiada jakiś byt w rzeczywistości transcendentnej, „najbliższego” przedmiotu przeżycia nie stanowi to, co mu ewentualnie „odpowiada”, lecz coś, co się w nim intencjonalnie „zawiera”: twór nie mający realnej egzystencji, a tylko „mentalną inegzystencję”, czyli egzystujący jedynie in mente. Skoro więc w przypadku wyobrażenia intencjonalnym obiektem mojej świadomości jest - jak się przyjmuje - „tylko wyobrażony” pegaz, to i przy spostrzeżeniu nie jest nim koń z krwi i kości, lecz „koń spostrzegany” [Kantowskie noumeny i fenomeny?]. Wówczas świadomość dopiero pjakby poprzez tego „konia immanentego”, będącego jej intencjonalnym przedmitoem w pierwszorzędnym sensie, może się odnosić do konia bytującego w rzeczywistości zewnętrznej.

Od pluralizmu do reizmu.

Z czasem Brentano zrezygnował jednak z pojęcia „bytu intencjonalnego” interpretowanego w sensie „mentalnej inegzystencji”. Albowiem coś, co wcale nie istnieje, nie może też - ściśle biorąc - mieć żadnych własności, być czymś albo jakimś.

Akty świadomosci nie zawsze odnoszą się do czegoś realnego, gdyż ich przedmiotami bywają również twory irrealne - podobnie jak immanentyzm, tak też i ten „egzystencjalny pluralizm”, w późniejszej filozofii Brentana został odrzucony. Uznał on takie twory, jak rzeczy przeszłe i przyszłe, fakty negatywne, możliwości, a także treści sądów oraz aktów emocjonalnych (wartości) za fikcje. Co więcej w ogóle odrzucił twory irrealne (czyli „nie-rzeczowość”). Tym sposobem doszedł do poglądu, który Tadeusz Kotarbiński - wypracowawszy go zresztą niezależnie od Brentana - ochrzcił mianem „reizmu”.

Reizm Brentana łączy w sobie dwie tezy: ontologiczną i psychologiczną. Ontologiczna stwierdza, że nie istnieje nic, co jest rzeczą. Natomiast psychologiczna stwierdza, że nic, co nie jest rzeczą, nie może być przez nas przedstawiane, a tym samym w ogóle występować jako obiekt naszej świadomości. Tezy te nie pozostają ze sobą w żadnym bezpośrednim związku logicznym (da się pomyśleć twory, które w żaden sposób nie istniejąc, odpowiadałyby mimo to pewnym aktom świadomości; jak wg niektórych powszechniki).

W fazie przejściowej fazie łagodnego reizmu (u góry ostra, ostateczna) nie odrzucał jeszcze tworów irrealnych w sposób bezwzględny. Przecząc ich samoistności bytowej, przyznawał im jednak pewną słabszą formę istnienia, która nazywał „faktycznością”. Miała ona przysługiwać np. rzeczom należącym do przeszłości.

Ostatecznie jednak Brentano zaostrza swój pogląd: irrealia nie tylko nie bytują same dla siebie, lecz w ogóle w żaden sposób nie istnieją. Na poparcie tej tezy przedstawia tylko jeden argument. Przesłanką tego dowodu jest zasada intencjonalności, zgodnie z którą przedstawienie musi być zawsze przedstawieniem czegoś. „Przedstawienie” jest jednak pojęciem jednorodnym - posiadającym pewną jednoznaczną treść i jednolity zakres. A więc również pojęcie „czegoś” - w sensie możliwego przedmiotu przedstawień - nie może być rozszczepione na różne rodzaje. Tymczasem tak właśnie by było, gdyby w jego zakresie obok rzeczy mieściły się twory nie będące rzeczami. Nie ma ogólniejszego rodzaju, który by obejmował zarówno rzeczy, jak nierzeczy.

Reizm Brentana jest „prezentyzmem”, gdyż uznaje tylko byty teraźniejsze. Jest też „aktualizmem”, o tyle że nie dopuszcza bytów możliwych (bytujących tylko in potentia), lecz jedynie rzeczywiste (in actu). Jest również „konkretyzmem”, ponieważ nie uznaje żadnych bytów, które by służyły za desygnaty tzw. „nazwom abstrakcyjnym” (są one bezprzedmiotowe).

Jeżeli tworu nie będącego rzeczą nie można sobie w ogóle przedstawić, to tym samym nie można go też zanegować - odrzucić w przeczącym sądzie egzystencjalnym. Ontologiczna forma reizmu nie daje się więc pogodzić z jego wersją psychologiczną. Kto uznaje drugą tezę nie może sensownie sformułować pierwszej, skoro nie jest w stanie nawet pomyśleć sobie negowanych przez nią obiektów (czyli owych obiektów nie będących rzeczami).

Etyka Brentana.

Brentano chciał ugruntować etykę jako naukę. Walczył z relatywizmem, poszukiwał rygorystycznego absolutyzmu w zakresie dobra moralnego.

Zasady moralne nie są nam dane od urodzenia. Można je za to poznać na drodze naturalnej, są powszechnie ważne. Sankcją naturalną dla owych zasad nie jest, ani motywujący wpływ popędów uczuciowych, ani nadzieje czy obawy, nie jest również myśl, że ktoś potężniejszy nakazał coś uczynić.

Mówimy np. że reguły logiki nakazują rozumować w pewien sposób. Mamy wówczas na myśl szczególny walor tych reguł - ich wewnętrzną słuszność - gwarantujący poprawność rozumowań z nimi zgodnych. I podobnie jest z z aktami woli - wewnętrzna słuszność stanowi o walorze moralnym (coś jest dobre).

Aby odpowiedzieć na pytanie co jest dobre, Brentano przypomina podział zjawisk psychicznych na przedstawienia, sądy i emocje (pomocne też będzie pamięć, że tylko spostrzeżeniu wewnętrznemu przysługuje oczywistość). Te dwie ostatnie grupy łączy pewna analogia: tak jak w dziedzinie sądów do przedstawienia dołącza się relacja intencjonalna uznawania lub odrzucania, tak w dziedzinie emocji do przedstawienia dołącza się relacja miłowania lub nienawidzenia, bądź upodobania lub wstrętu. I dalej: tak jak w dziedzinie sądów w każdym wypadku jedna z relacji - uznawanie lub odrzucanie - jest słuszna, tak i w dziedzinie emocji w każdym wypadku jedna tylko z relacji itnencjonalnych - miłowanie bądź nienawidzenie - jest słuszna (miłość tak jak prawda ma charakter uniwersalny - jej słuszność jest jasna). I wreszcie, jak rzecz nazywa się prawdziwą, gdy słuszne jest skierowane ku niej uznanie, tak rzecz nazywa się dobrą, gdy słuszna jest skierowana ku niej miłość.

Uczucia muszą zostać poddane ścisłym regułom określającym ich poprawność moralną, w ten sam sposób, w jaki logika określa poprawność poznawczą myśli. Są trzy sytuacje, w których mamy do czynienia ze słuszną miłością: miłość do wiedzy (poznanie jest dobre w sposób oczywisty), radość, miłość dobra (słusznej miłości).

Idea trójkąta jest przedstawieniem? -> zawężenie kartezjańskich idei do przedstawień rodzi problemy.

Dlaczego Brentano zakładał, że introspekcja jego umysłu da mu prawa na temat wszystkich umysłów?

Zjawiska psychiczne są jednej kategorii co umysł, dlatego są dane bezpośrednio (porządek istoty).

Ta immanentystyczna koncepcja stawia jednak pod znakiem zapytania samą jego klasyfikację zjawisk. Jeżeli bowiem zjawisko fizyczne nie jest niczym innym jak immanentną treścią aktu spostrzeżenia zmysłowego, to staje się wątpliwe, czy w ogóle mamy jeszcze prawo nazywać je zjawiskiem fizycznym.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
v plenu u japoncev v 1811 1812 i 1813 godah
BMBL 1811 F 1812 F
1811
1811
Aleksandrov Pushkin Chastnaya zhizn 1811 1820 WNhKCg 461851
1811
II - P Kodeks cywilny ABGB z 1811 r, Prawo
1811
MBL 1811 S,1812 S,1813 S
1811
Ulotka 30087 20180731000000 1811 M 20180815004045 Itami 140 mg plaster leczniczy

więcej podobnych podstron