Kazus 32. Prawo do szelfu kontynentalnego
Stan faktyczny:
Pewne państwo nadbrzeżne N nigdy nie wykonywało żadnych praw w stosunku do przylegającego doń szelfu. Powołując się na to dwa państwa sąsiedzkie S i T rozpoczęły eksploatację tego szelfu, przy czym państwo S deklarowało, iż zaprzestanie swej działalności, jeżeli państwo N efektywnie przystąpi do badania i eksploatacji tego szelfu. I rzeczywiście po kilku latach państwo S zaprzestało eksploatacji na szelfie przyległym do morza terytorialnego państwa S, gdy państwo N rozpoczęło wydobywanie gazu i ropy naftowej spod dna morza. Natomiast drugie z państw sąsiedzkich, państwo T, nie zaprzestało eksploatacji, powołując się na to, iż wskutek niewykonywania wygasły, wszelkie prawa państwa N do szelfu.
Problemy:
Oceń prawidłowość postępowania państw?
Rozwiązanie:
Państwa S i T postąpiły niezgodnie z prawem międzynarodowym.
Szelf kontynentalny jest obszarem dna morza i jego podziemia poza morzem terytorialnym. Państwo nadbrzeżne ma wyłączne (suwerenne, ekskluzywne) prawo do badania i eksploatacji zasobów naturalnych swojego szelfu kontynentalnego. Oznacza to, że bez jego wyraźnej zgody nikt inny nie może prowadzić działalności badawczej lub eksploatacyjnej na jego szelfie, bez względu na to, czy samo korzysta ze swych uprawnień do szelfu czy też nie (zob. art. 77 KPM).
Kazus 33. Prawo pościgu na morzu otwartym
Stan faktyczny:
Notatka sporządzona przez wysokiego oficera polskiej marynarki wojennej opisująca aresztowanie szwedzkiego jachtu:
"W dniu 5 czerwca spędzając wraz z żoną i paroma kolegami z marynarki urlop na jachcie żeglowaliśmy po wodach polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej. Około południa zauważyliśmy szwedzki jacht, z którego przeładowywano jakieś skrzynie na dwie
przycumowane do niego motorówki. Podejrzewając, iż jesteśmy świadkami przemytu niezwłocznie powiadomiłem przez radio dowództwo polskiej marynarki. Na szwedzkim jachcie musiano nas zauważyć, gdyż obie motorówki odpłynęły w kierunku wybrzeża, a jacht począł się oddalać w kierunku północno-zachodnim. Kilkakrotnie nadałem przez radio komunikat do kapitana tego jachtu żądając zatrzymania się. Jacht szwedzki nie zareagował. Wtedy na moje polecenie jeden z kolegów powtórzył komunikat alfabetem Morse'a drogą sygnału świetlnego, posługując się reflektorem jachtowym. Ponieważ jacht nadal nie reagował, zdecydowałem się podjąć pościg. Jednostka ścigana popłynęła w kierunku duńskiej wyspy Bornholm, wpływając po pewnym czasie na duńskie morze terytorialne. Po około dwu minutach opuściła tamte wody, kierując się w stronę wybrzeża szwedzkiego. Płynąc śladem tego jachtu, przepłynąłem przez duńskie morze terytorialne. Będąc na wodach szwedzkiej strefy ekonomicznej spostrzegłem, iż z niewiadomych przyczyn ściga mnie niewielki kuter duńskiej straży przybrzeżnej. Nie mogąc przerwać pościgu, nie zatrzymywałem się. Najdalej po dziesięciu minutach dogoniłem jednostkę szwedzką i wkraczając na jej pokład wziąłem ją oficjalnie w areszt. Po chwili nadpłynął kuter duński, którego kapitan zaczął mówić coś do mnie podniesionym głosem. Nie rozumiałem go, niemniej zorientowałem się, iż bierze mój jacht w areszt".
Problemy:
Czy w tej sytuacji zostało naruszone prawo międzynarodowe? Oceny dokonaj według Konwencji o prawie morza z 1982 r.
Rozwiązanie:
Tak i to wielokrotnie. Opisana wyżej sytuacja odwołuje się do instytucji prawa pościgu. Pościg można podjąć, jeżeli istnieją dostateczne podstawy, aby przypuszczać, że statek naruszył prawo wewnętrzne państwa nadbrzeżnego. Może być on rozpoczęty, jeżeli statek ścigany znajduje się na wodach wewnętrznych, morzu terytorialnym lub w strefie przyległej. Pościg można też rozpocząć, jeśli statek ścigany znajduje się w wyłącznej strefie ekonomicznej lub na obszarze szelfu kontynentalnego, ale jedynie w przypadku naruszenia praw państwa nadbrzeżnego związanych z tą strefą. Ochronę swoich przepisów celnych państwo nadbrzeżne władne jest egzekwować w obrębie wód wewnętrznych, morza terytorialnego i strefy przyległej. Ochrona taka nie przysługuje na obszarze wyłącznej strefy ekonomicznej. Z tego powodu podjęcie pościgu było bezprawne.
Pościg mogą podjąć jedynie okręty wojenne lub samoloty wojskowe - nie mogą tego uczynić statki prywatne, nawet gdyby sterował nimi oficer marynarki wojennej.
Wpłynięcie statku ściganego na obszar morza terytorialnego obcego państwa przerywa pościg. Pościgu raz przerwanego nie można podjąć na nowo, nawet po wypłynięciu statku z tego obszaru.
Wzięcie statku w areszt przez osobę prywatną (oficer marynarki wojennej płynący prywatnym jachtem w trakcie urlopu będzie traktowany jako osoba prywatna) nie jest dopuszczalne.
Mimo przekroczenia zasad pościgu, kuter duński nie miał podstaw do aresztowania jachtu polskiego.
Kazus 34. Kolizja na morzu otwartym
Stan faktyczny:
Z winy pierwszego oficera statku japońskiego na morzu otwartym doszło do kolizji jego statku ze statkiem rosyjskim. Wskutek zderzenia statek rosyjski zatonął, zginęło też kilku członków jego załogi. Rosyjska marynarka wojenna zatrzymała statek japoński i aresztowała pierwszego oficera oraz kapitana. Po procesie karnym sąd rosyjski uniewinnił kapitana, natomiast skazał pierwszego oficera na kilkuletnie pozbawienie wolności i wysoką grzywnę.
Problemy:
Czy takie rozwiązanie jest zgodne z prawem międzynarodowym?
Rozwiązanie:
Nie. Zgodnie ze współczesnym prawem międzynarodowym, jurysdykcję karną w sytuacji wypadku na morzu otwartym posiada państwo bandery lub państwo, którego obywatelem jest osoba odpowiadająca za spowodowanie wypadku (zob. art. 97 KPM i art. 11 Konwencji o morzu otwartym z 1958 r.).
Odmienną regułę ustalił w 1928 r. Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej (w Hadze) w słynnej sprawie francuskiego statku "Lotus". Sąd turecki skazał oficera francuskiego za spowodowanie na morzu otwartym kolizji z tureckim statkiem "Boz-Kourt". Trybunał Haski uznał wtedy, że jurysdykcja w tej sprawie przysługuje nie tylko Francji (jako państwu bandery), ale również Turcji (jako państwu bandery statku, na którym zaistniały skutki) i stwierdził, że przeprowadzenie postępowania karnego przed sądem tureckim nie naruszyło prawa międzynarodowego. Jak już wyżej wspomniano, późniejsza praktyka traktatowa odeszła od tego kierunku.
Kazus 35. Przelot przez narodową przestrzeń powietrzną
Stan faktyczny:
Obywatel państwa N latając prywatną awionetką zarejestrowaną w państwie N, przeleciał nad wyłączną strefą ekonomiczną państwa P, a następnie nad jego strefą przyległą i morzem terytorialnym. Lotnictwo wojskowe tego państwa zmusiło go do lądowania. Po wylądowaniu został zatrzymany, gdyż, jak mu oświadczono, naruszył narodową przestrzeń powietrzną, latając bez stosownego zezwolenia. Obywatel państwa N oświadczył, iż nie naruszył prawa, ponieważ korzystał z analogicznego do prawa nieszkodliwego przepływu prawa nieszkodliwego przelotu, powoływał się przy tym na fakt, że państwo P jest stroną Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym (tzw. Konwencj chicagowska) z 1944 r. Państwo N nie jest stroną tej konwencji.
Problemy:
Czy obywatel państwa N naruszył prawo międzynarodowe?
Rozwiązanie:
Tak. Narodowa przestrzeń powietrzna rozciąga się nad terytorium lądowym państwa, jego wodami wewnętrznymi oraz morzem terytorialnym (z kolei międzynarodowa przestrzeń powietrzna - otwarta dla żeglugi powietrznej - nad pozostałymi obszarami, w tym nad: morzem otwartym, wyłączną strefą ekonomiczną, strefą przyległą). W powszechnym prawie międzynarodowym nie istnieje prawo nieszkodliwego przelotu nad morzem terytorialnym, które miałoby być analogią do prawa nieszkodliwego przepływu przysługującego statkom morskim na tym obszarze. Zasadą jest, że bez zgody państwa nie można wlecieć w jego przestrzeń powietrzną. Przekraczając zewnętrzną granicę morza terytorialnego (granicę państwa) bez odpowiedniego zezwolenia, obywatel państwa N naruszył prawo międzynarodowe.
Państwo P jest stroną Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym. Konwencja ta w art. 5 przewiduje tzw. prawo nieregularnego przelotu. Przysługuje ono statkom powietrznym nie używanym w regularnej międzynarodowej służbie powietrznej. Takie statki powietrzne mogą bez zezwolenia przelatywać przez przestrzeń powietrzną państwa i lądować w celach niehandlowych. Prawo nieregularnego przelotu nie jest jednak normą powszechnego prawa międzynarodowego (prawa zwyczajowego), ale jedynie normą prawa konwencyjnego. Oznacza to, że stosuje się tylko do państw-stron Konwencji. Państwo P jest stroną tej Konwencji, ale nie jest nią państwo N - państwo przynależności awionetki. Obywatel państwa N nie może więc skorzystać z prawa nieregularnego przelotu.
Kazus 36. Odpowiedzialność za szkody kosmiczne
Stan faktyczny:
Obiekt kosmiczny zarejestrowany w państwie X został wypuszczony przez to państwo z urządzeń znajdujących się na terytorium państwa Y. Na orbicie okołoziemskiej zderzył się on z niewielkim meteorem. Zderzenie to spowodowało wytrącenie obiektu z orbity, który zaczął spadać w kierunku Ziemi. Stacja kontrolna państwa X utraciła kontakt z obiektem.
W trakcie spadania obiekt ten staranował satelitę telekomunikacyjnego państwa S, czyniąc go niezdatnym do dalszego użytku. Sam obiekt w trakcie tej kolizji rozpadł się na kilka części. Jedna z nich spadając na Ziemię, otarła się o helikopter wojskowy państwa T, powodując jego wybuch, szczęśliwe obaj piloci zdołali się uratować. Inne fragmenty obiektu spadły na terytorium państwa W niszcząc kilka zabudowań gospodarczych. Państwa S i T zwróciły się o odszkodowanie do państwa X, a państwo W do państwa Y.
Problemy:
1. Oceń, jak rozkłada się odpowiedzialność w tej sytuacji wedle Konwencji o międzynarodowej odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez obiekty kosmiczne z 1972 r.
2. Kto, za co i wobec kogo będzie odpowiadał?
Rozwiązanie:
Ad. 1) Państwa T i W mogą skierować roszczenia odszkodowawcze do któregokolwiek z państw X i Y. Państwu S nie przysługuje żadne odszkodowanie.
Konwencja o międzynarodowej odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez obiekty kosmiczne z 1972 r. odchodzi od ogólnych zasad odpowiedzialności międzynarodowej (odpowiedzialność za akt bezprawny przypisany konkretnemu państwu), formułując dwie szczególne koncepcje odpowiedzialności międzynarodowej:
absolutną (bezwzględną) odpowiedzialność na zasadzie ryzyka - zaistnienie szkody i przypisanie aktu państwu powoduje jego odpowiedzialność (nie trzeba rozważać kwestii bezprawności),
odpowiedzialność na zasadzie winy - zaostrzenie warunków odpowiedzialności - państwu, które ma odpowiadać za pewien akt należy udowodnić też winę.
Za szkody wyrządzone na powierzchni Ziemi lub statkowi powietrznemu podczas lotu Konwencja przewiduje odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, natomiast za szkody wyrządzone gdziekolwiek indziej, innemu obiektowi kosmicznemu - odpowiedzialność na zasadzie winy.
Z powyższych reguł wynika, że w sytuacji opisanej w kazusie, przedmiotem odpowiedzialności będą szkody wynikające ze zniszczenia zabudowań gospodarczych oraz helikoptera w przestrzeni powietrznej. Przedmiotem odpowiedzialności nie będzie natomiast zniszczenie satelity telekomunikacyjnego.
Ad. 2) Za szkody odpowiada państwo wypuszczające obiekt kosmiczny w przestrzeń. Zgodnie z Konwencją, takim państwem jest zarówno państwo X - państwo wypuszczające, jak i państwo Y, jako państwo, z którego terytorium obiekt został wypuszczony. Oba te państwa uważane będą za wspólnie wypuszczające obiekt kosmiczny. W związku z tym odpowiadać będą solidarnie za wyrządzone przez obiekt szkody.
Ostatecznie więc państwa T i W mogą skierować swoje roszczenia odszkodowawcze do któregokolwiek z państw X i Y. Państwu S nie przysługuje żadne odszkodowanie (zob. art. I, II, III i V Konwencji).
Kazus 37. Ekstradycja
Stan faktyczny:
Pan X, obywatel państwa A, uzyskał w państwie B azyl polityczny. Państwo A ścigało pana X za popełnienie przestępstwa pospolitego, które jednak nie było karalne w państwie B. Państwo A zwróciło się do państwa B o wydanie (ekstradycję) pana X. Między państwami A i B nie obowiązywała umowa ekstradycyjna. W związku z wnioskiem państwa A w państwie B powstał szereg wątpliwości, co do możliwości ekstradycji pana X. Przede wszystkim zastanawiano się, czy wobec nieistnienia umowy ekstradycyjnej między tymi państwami w ogóle istnieje podstawa prawna do wydania pana X. Poza tym rozważano, czy można wydać osobę, która uzyskała azyl polityczny. Nadto, analizowano, czy fakt niekaralności w państwie B czynu ściganego w państwie A nie stoi na przeszkodzie ekstradycji.
Problemy:
Czy państwo B może wydać pana X państwu A? Ustosunkuj się do powyższych problemów i odpowiedz na postawione wyżej 3 pytania?
Rozwiązanie:
Państwo B nie może wydać pana X państwu A. Brak umowy ekstradycyjnej między państwami A i B nie stanowi przeszkody dla ekstradycji. Obok umowy międzynarodowej podstawą ekstradycji może być również przepis prawa wewnętrznego państwa, które miałoby wydać daną osobę, a także możliwe jest wydanie na zasadzie wzajemności (porozumienie ad hoc).
W prawie międzynarodowym istnieje zasada, że osób korzystających z azylu politycznego nie wydaje się państwu, z uwagi na którego prześladowania uzyskały one ten azyl.
Fakt niekaralności w państwie B czynu ściganego w państwie A stanowi przeszkodę dla ekstradycji (w przypadku ekstradycji obowiązuje zasada podwójnej karalności - czyn, będący podstawą wniosku o ekstradycję, musi być karalny w obu państwach).
Kazus 38. Wybór niestałych członków Rady Bezpieczeństwa
Stan faktyczny:
Zgromadzenie Ogólne ONZ dokonało wyboru niestałych członków Rady Bezpieczeństwa. Mając na względzie szczególne zasługi jednego z ustępujących członków Rady, Zgromadzenie Ogólne przedłużyło jego kadencję o kolejne dwa lata.
Problemy:
Czy było to zgodne z postanowieniami Karty NZ?
Rozwiązanie:
Nie, postępowanie takie było sprzeczne z przepisami Karty NZ. Zgodnie z art. 23 ust. 2 Karty NZ, niestałych członków Rady Bezpieczeństwa wybiera się na okres dwóch lat. Członek ustępujący nie może być ponownie wybrany na następujące bezpośrednio dwulecie.