Rzym
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, również wtedy, kiedy z niewiadomych powodów żaden temat na myśl nie przychodzi.
Numizmatyka, jako nauka pomocnicza historii tak naprawdę zaczęła się od kolekcjonowania monet antycznych. Nastąpiło to w czasach renesansu, kiedy kultura i nauka antyku zostały na nowo odkryte i docenione. Znane są wcześniejsze przypadki gromadzenia dawnych monet, ale ograniczały się one właściwie tylko do władców i hierarchów kościelnych. Było to więc "hobby" ludzi majętnych i ustosunkowanych. Zapoczątkowany w wieku XIII rozwój uniwersytetów upowszechnił naukowe podejście do zjawisk życia codziennego. Nasi przodkowie odkryli, że znajdowane w ziemi monety nie mają nic wspólnego z diabelskimi sztuczkami, ale są znakomitym źródłem wiedzy o ludziach, którzy kiedyś zamieszkiwali na ich ziemiach.
Pierwsze monety państwa rzymskiego to przełom IV i III wieku p.n.e. Ostatnie pochodzą z drugiej połowy V wieku n.e. Rzymianie podbili całą prawie Europę, a jeśli nawet jakichś ziem nie objęli we władanie, to zaznaczyli tam swą obecność swoimi towarami i pieniędzmi. Dr Marian Gumowski pisał w Podręczniku Numizmatyki Polskiej (Kraków, 1914) "Monet rzymskich z czasów rzeczypospolitej, a nawet pierwszych cezarów, jest u nas mało. Zato ogromna ilość znajduje się w ziemi naszej monet z II w. po Chr. cesarzy Trajana, Hadryana oraz Antoninów. Napływ monet rzymskich za Karpaty dosięga punktu kulminacyjnego za Marka Aurelego, ale zaraz potem gwałtownie opada bez dostatecznie jeszcze znanej nam przyczyny."
follisy Konstantyna Wielkiego
Nieocenioną pomocą w identyfikacji monet rzymskich jest internetowa strona Wildwinds ze znakomitymi zdjęciami - trzeba tylko trochę znać angielski. Gorąco zachęcam do częstego jej odwiedzania, choćby dla samej przyjemności oglądania świetnych zdjęć naprawdę pięknych monet.
CYTAT TYGODNIA
***
"Nie mamy dzieła podającego rozporządzenia i ustawy o mennicach, monetach i medalach. Nie mamy historii mennic, bo kilka tylko niedostatecznych opisów posiadamy, a monety znamy z kilkunastu mennic, choć było ich kilkadziesiąt w Polsce. Nie mamy słownika nazw monet, walut, narzędzi menniczych. Nie ma spisów urzędników menniczych, mincerzy, wardajnów, z ich datami i znakami jakich na monetach i medalach używali. Nie ma dotąd skorowidza ilustrowanego. Brakuje dziełka o falsyfikatach ostrzegającego i informującego zbieraczy numizmatów. Brak dzieła objaśniającego skrócenia legend i monogramów. Zbiory instytucji z małymi wyjątkami nie są tak uporządkowane, aby publiczność mogła z nich korzystać"
Cytat z artykułu L. Lepszego i A. Ryszarda - założycieli Komitetu Organizacyjnego Towarzystwa Numizmatycznego - opublikowanego 5 listopada 1888 r.
Dzięki pracy E. Czapskiego, M. Gumowskiego, E. Kopickiego i wielu innych pasjonatów część z tez artykułu jest na szczęście nieaktualna. Szczególnie istotny wydaje mi się złożony z kilku części IX tom Katalogu Podstawowych Typów Monet Edmunda Kopickiego, niesłusznie niedoceniany przez kolekcjonerów.
Przyznacie, jak sądzę, że brak nam jeszcze popularnego, aktualnego czasopisma numizmatycznego. Na rynku są jedynie kwartalniki, na dodatek często wydawane ze sporymi opóźnieniami. Byłbym również zachwycony mogąc korzystać z polskiego odpowiednika Wildwinds.
Jerzy Chałupski