26 listopada
ŚW. JANA BERCHMANSA, ZAKONNIKA
Wspomnienie dowolne
Jan urodził się w roku 1599 w wiosce Diest w Brabancji flamandzkiej. Od roku 1612 w Mechelen (Malines) oddawał się studiom klasycznym i tam w roku 1616 został przyjęty do Towarzystwa Jezusowego. Z powodu studiów wysłano go w roku 1618 do Rzymu, gdzie po krótkiej chorobie zmarł 13 sierpnia 1621 r. Bardzo był kochany przez wszystkich, którzy go znali, z powodu szczerej pobożności, nieudawanej miłości i nieustannej radości. W roku 1888 Leon XIII zaliczył go w poczet świętych.
Teksty wspólne o zakonnikach.
GODZINA CZYTAŃ
II CZYTANIE
Z listów św. Jana Berchmansa, zakonnika
(List skierowany do rodziców w sierpniu 1616 roku; wyd. w języku flandryjskim: T. Severin SJ, Saint Jean Berchmans, ses écrits. Louvain 1931, ss. 35-38)
Z wielką chęcią postanowiłem oddać siebie samego Jezusowi Chrystusowi
Święty Jan Berchmans po ukończeniu szesnastego roku życia zarówno dlatego, by się jak najszybciej oddać Bogu, jak też dlatego, żeby rodzice nie zamyślali dla niego czegoś innego, postanowił im ujawnić to, co już całym sercem zaplanował. Dlatego wysłał do nich z Mechelen taki oto list:
"Godny szacunku Ojcze i najmilsza Matko: Od czterech miesięcy nie przestaje Pan Bóg pukać do bramy mojego serca, którą ja do tego czasu jakby trzymałem zamkniętą. Ponieważ od tego czasu zauważyłem, że podczas uczenia się i podczas odpoczynku nie inna mnie nawiedzała myśl, a kiedy byłem na przechadzce czy podczas jakiejkolwiek innej czynności nie co innego mi przed oczyma stawało, o niczym innym częściej nie myślałem, jak o tym, żeby się zastanowić, jaki mam stan życia wybrać, poprzedziłem decyzję przyjęciem wielu Komunii świętych i spełnieniem wielu dobrych uczynków i postanowiłem w końcu obiecać Bogu, naszemu Panu, że służył Mu będę w zakonie, jeżeli On sam łaską swoją mnie wspomoże.
Oczywiście, przyjaciele i rodzice zazwyczaj odczuwają przykrość, kiedy od nich odchodzą ci, których kochają. Ale ja sobie o tym inaczej myślę. Bo gdyby wobec mnie z jednej strony stanęli ojciec i matka z siostrą i innymi krewnymi, a z drugiej strony Bóg i Pan nasz ze swoją - i jak się spodziewam: moją - Najświętszą Matką; i gdyby mnie tamci powiedzieli: «prosimy cię, nie opuszczaj nas, umiłowany synu; błagamy cię o to przez trudy i kłopoty, jakie cierpieliśmy z powodu ciebie», a Jezus mówiłby przeciwnie: «Raczej idź za Mną, bo dla ciebie się narodziłem, dla ciebie byłem biczowany, dla ciebie Mnie cierniem ukoronowano i w końcu do krzyża przybito; przecież te pięć ran, które widzisz, dla ciebie cierpiałem; przecież dostrzegasz, że aż do tego czasu karmiłem twoją duszę moim najświętszym Ciałem i odnawiałem jej życie moją świętą Krwią; czy się nie wstydzisz, że za to nie okazałeś Mi wdzięczności?» - o kochani moi rodzice! Ile razy tak sobie rozmyślam, taki mnie ogień rozpala, że gdybym mógł, to bym się natychmiast udał do zakonu, bo przecież ani umysł, ani serce nie dozna ukojenia, dopóki nie odnajdzie swojego Umiłowanego.
To dlatego z ogromną chęcią postanowiłem się oddać Jezusowi Chrystusowi i w walkach, jakie On prowadzi, w Jego Towarzystwie mieć udział. Teraz oczekuję tego tylko, że i wy będziecie na tyle rozumni, że waszymi planami nie zechcecie się przeciwstawiać Chrystusowi.
Raczej samego siebie polecam waszym świętym modłom, a Pana mojego proszę, by mi nie odmawiał łaski wytrwania w tych świętych postanowieniach aż do końca mojego życia i by na samym końcu udzielił życia wiecznego i mnie, i wam. Posłuszny syn Chrystusa i wasz. Jan Berchmans".
RESPONSORIUM Ap 3, 20; Mt 24, 46
W. Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli ktoś posłyszy mój głos i drzwi otworzy. * Wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną.
K. Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. W. Wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną.
Modlitwa
Boże, Ty nas zapraszasz, byśmy Cię zawsze miłowali, a sam miłujesz tego, kto daje z radością, † spraw, abyśmy za przykładem świętego Jana Berchmansa we wszystkim Ciebie gorliwie szukali * i mogli się Tobie podobać. Przez Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, naszego Pana i Boga, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * przez wszystkie wieki wieków. Amen.
JUTRZNIA
HYMN
1 O Gabryjelu blaskiem nawrócony
Pełen miłości do Matki - Dziewicy
Która w cierpieniach pod krzyżem Chrystusa
Zrodziła ciebie.
2 Poranna zorza napełnia pokojem
Oto dzień wschodzi Twojego tryumfu
Kiedy po życiu pełnym wyrzeczenia
Wracasz do domu.
3 Proś za nas bracie byśmy krzyż swój niosąc
Jak ty umieli wytrwać w powołaniu
Aby się wzmocnić i pozostać wiernym
W czasach złej doli.
4 Uproś nam aby Maryja Bolesna
Stanęła także i pod naszym krzyżem
By nam osłodą była i nadziei
Pewnym oparciem.
5 Ta, której Serce przeszyte mieczami
Niech nasze serca umocni do boju
Abyśmy mogli wśród powszechnej klęski
Odziać zwycięstwo.
6 Chryste nasz Boże ofiaro miłości
Daj nam w niebiosach wyławiać Cię Boże
W Trójcy jedyny królu nad wiekami
I Zbawco ludzi. Amen.
Ant. do pieśni Zachariasza O Maryjo, Matko najboleśniejsza, † o Serce dziewicze całe zanurzone w ranach Twojego Syna! * O niebo moje na którym wschodzi słonce życia.
Modlitwa
Boże, Ty nauczyłeś św. Gabryjela nieustannie rozważać boleść Twej Najsłodszej Matki i prze Nią okryłeś go chwałą świętości i cudów: † daj nam za jego wsta-wiennictwem i przykładem tak łączyć się ze łzami Twojej Rodzicielki, * abyśmy pod jej macierzyńska opieką dostąpili zbawienia. Przez naszego Pana.
NIESZPORY
HYMN
1 Maryjo Matko - nadziejo grzeszących
Wraz z Gabryjelem patrzę w Twoją stronę
Która pod krzyżem umarłego Syna
Łez już nie ronisz.
2 Pozwól mi śpiewać tryumf dla Chrystusa
Który mnie obmył z grzechów krwi strumieniem
Wraz z Gabryjelem, który Twoja boleść
Obrał za imię.
3 Jego to serce z Twoim zjednoczone
Bolało gorzko nad męką Chrystusa
On prze swą miłość przywrócił nam życie
I odział łaską.
4 O Gabryjelu uproś nam prosimy
Wierność nadziei drogi chrześcijańskiej
Abyśmy mogli cieszyć się światłością
Nocy paschalnej.
5 Bogu samemu niechaj będzie chwała
Bo On jedynie jest źródłem świętości
Z Matką Bolesna oraz Gabryjelem
Hołd Mu składamy. Amen.
Ant. do pieśni Maryi Maryjo łaski Rodzico,* słodkie naczynie litości / weź nas w opiekę przed wrogiem / i wspomóż w śmierci godzinie.