Motywy literackie - motyw cierpienia
Każdy z nas codziennie doświadcza jakiegoś cierpienia. Do wielu z nich jesteśmy tak przyzwyczajeni, że nawet ich nie zauważamy. Z innymi nauczyliśmy się jakoś radzić lub też jakoś je znosić.Nie rozumiemy go,jego istoty i źródeł,chociaż często go doświadczamy.Zbigniew Herbert napisał:”należy zgodzić się/pochylić łagodnie głowę/nie załamywać rąk/posługiwać się cierpieniem/w miarę łagodnie/jak protezą/bez fałszywego wstydu/ale także bez niepotrzebnej/pychy”. Dla wielu ludzi cierpienie staje się problemem dopiero w obliczu szczególnie dużych i niespodziewanych tragedii, czyli wtedy, gdy przekroczy ono tolerowany rozmiar, gdy wykroczy poza uznawane przez nich ramy normalności. Wielu ludzi toleruje wypadki samochodowe, w których giną tysiące ludzi, natomiast odczuwa duży problem wobec katastrofy lotniczej, w której jednocześnie ginie kilkuset ludzi. Dla wielu ludzi cierpienie kogoś uznanego za niesprawiedliwego jest normalne, a czasami wręcz pożądane, natomiast cierpienie człowieka uznawanego za sprawiedliwego staje się bardzo trudnym problemem. Większość dyskusji związanych z problemem cierpienia jest ograniczana do jego najłatwiej uchwytnego wymiaru fizycznego, czyli chorób, śmierci, wojen, czy też różnych kataklizmów. Ale przecież cierpienie ma bardzo często wymiar psychiczny, może nim być na przykład zdradą zaufania, byciem oszukanym, niespełnieniem oczekiwań, samotnością, byciem nieakceptowanym. Może nim być brak poczucia bezpieczeństwa, lęk, niezrozumienie, czy też różnorodne konieczności, jak wykonywanie nie lubianej pracy, obcowanie z nie lubianymi ludźmi lub życie w nie lubianym miejscu, oraz wiele innych. Cierpienie może mieć także wymiar duchowy. Przykładem takiego cierpienia mogą być rozterki przed podjęciem decyzji związanej z własną postawą moralną, ocena własnego postępowania, wyrzuty sumienia, lęk przed odrzuceniem, czy też potępieniem, utrata sensu życia, uświadomienie sobie własnego błędu, czy też popełnionego zła, utrata wiary, poczucie bycia opuszczonym lub zdradzonym przez Boga, poczucie niezrealizowania, brak nadziei itd. Oprócz tego, że cierpienie jest doświadczeniem wielowymiarowym, jest ono także bardzo subiektywne. W pewnych przypadkach to, co dla jednego jest olbrzymim cierpieniem, dla drugiego może być radością. Złamany palec może być wielkim cierpieniem dla pianisty, który właśnie przygotowywał się do najważniejszego w życiu koncertu, ale też może być przyczyną radości dla ucznia, który nie miał ochoty na pisanie klasówki. Zburzenie Światowego Centrum Handlowego w Nowym Jorku było tragedią dla Amerykanów, natomiast radością dla wielu Arabów.Jan Paweł II powiedział niegdyś po zamachu na swoje życie:”„Wiem lepiej niż przedtem, że cierpienie jest takim wymiarem życia, w którym łaska odkupienia zaszczepia się w ludzkim sercu głębiej niż kiedykolwiek”.W ludzkie głosy na temat cierpienia włącza się Słowo Boże. Jest ono skrzętnym zapisem wypowiedzi osób dotkniętych cierpieniem albo świadków postronnych czyjegoś cierpienia.Cierpienie duchowe dotknęło już dwojga pierwszych rodziców-Adama i Ewę,co było jednym z natychmiastowych skutków grzechu Zanim jeszcze opuścili ogród-Eden, zaczęli przeżywać wewnętrzny niepokój. Doświadczali poczucia zawodu i lęku przed Bogiem, który - jako Istota niezmienna - nie odrzucił ich ani nie przestał kochać. To grzech rozbudził w nich niepokój. Z jego powodu zaczęli się ukrywać przed Bogiem. "Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się." Ale nie tylko pierwszych rodziców dotknęło cierpienie. Ogarnęło ono całą ludzkość jako owoc upadku Adama, ale też jako wynik wolnego złego działania człowieka. Odpowiedzialność za istniejące w świecie cierpienie ponosi cała ludzkość. Jest ono stale powiększane przez grzeszne czyny człowieka. I tak np. często praca nie jest tylko zdobywaniem w pocie czoła pożywienia, lecz nieludzkim, niewolniczym wysiłkiem, w warunkach urągających godności człowieka.Największą jednak mękę znosił Jezus Chrystus.Wziął na siebie wszelką ludzką nędzę, ból, że Jego męka i śmierć krzyżowa przyniosła nam wieczne zbawienie. Przez swoją mękę i zmartwychwstanie Chrystus pokonał śmierć i cierpienie, zbliżył nam wieczne szczęście. Maryja,od urodzenia Jezusa aż do Jego śmierci łączyła się z Nim w cierpieniu. Księgą Pisma Świętego, której temat przewodni stanowi cierpienie, jest Księga Hioba. Jako zamożny, ceniony człowiek zostaje dotknięty wieloma nieszczęściami, poprzez które traci cały swój majątek, potomstwo i wreszcie zdrowie.Bóg poddaje go próbie.Hiob broni przed Bogiem swej niewinności:”Ty przecież wiesz,że nie zawiniłem”.Wierzy,że jego cierpienie ma głębszy sens.Wie,że choć plany Boga,który ogrania cały świat i nim kieruje,są dla czł.niezrozumiałe,należy je przyjąć z pokorą.Wystawiony przez Boga na ciężką próbę Hiob wytrwał w swoim cierpieniu.Mimo skrajnej rozpaczy nie zaparł się Boga,a Ten zwrócił mu szczęście.Ten przejmujący,a jednocześnie budujący przykład Hioba uczy godności w znoszeniu cierpienia i wierności Panu. Ostateczny sens cierpienia pozostanie tajemnicą. W mitologii zaś początek cierpieniu dała piękna niewiasta o imieniu Pandora, która posiadała puszkę wypełnioną złem. Zesłana została na ziemię przez bogów, za złe poczynienie Prometeusza, który kochał ludzi i wbrew prawom boskim podarował im ogień. Gdy puszka Pandory została otworzona,na świat wylały się wszelkie troski, klęski, cierpienia i śmierć. Od tego momentu ludzie już nie żyli tak dobrze jak wcześniej.Uosobieniem cierpienia poniesionego dla ludzkości jest Prometeusz.Stworzył z gliny i łez człowieka i wykradł bogom z Olimpu ogień,aby poprawić ludziom byt.Karą za ten czyn było przykucie Prometeusza do skały,gdzie orzeł wyjadał mu odrastającą wątrobę.Poświęcił się dla dobra czł.,nawet za cenę ogromnego cierpienia.Cierpienie nieodłącznie kojarzy się z żywotami świętych.Jest to cierpienie z wyboru.Święty Aleksy cierpiał przez całe życie,które było wypełnione modlitwą do Boga.To czł.świadomie rezygnujący z uroków doczesnego życia.Prowadzi życie nędznika,bo tak wybrał.Bolejąca Matka stojąca pod krzyżem katowanego Syna to motyw upowszechniony w sztuce i literaturze europejskiej.Matczyny ból wyraża arcydzieło liryki średniowiecznej Lament świętokrzyski.Przedstawiona jest matka,która cierpi,bezradnie patrząc na męki śmierć syna.Matka żali się,że nie może w żaden sposób ulżyć jego cierpieniom.Treny,które stworzył po śmierci swej córeczki Jan Kochanowski-to odzwierciedlenie dramatu ojca.Są one analizą uczuć,przemyśleń i bólu poety.W Trenie X następuje moment niepewności co do zagadnień bytu,a ojcowski ból prowadzi do załamania wiary:”Gdzieśkolwiek jest,jeśliś jest”.Z czasem cierpiący ojciec znajduje pociechę we śnie,w który objawia mu się jego zmarła matka z Urszulką na ręce i napomnina poetę,aby z godnością zniósł to co go spotkało.Cierpienie stało się przyczyną załamania wyznawanych przez niego zasad i wartości moralnych.Literatura romantyczna pokazuje cierpienia ludzi uwięzionych,torturowanych.Mickiewicz w Dziadach IIIprzedstawia liczne relacje o męczeństwie Polaków.Wraca do lat dwudziestych wieku XIX,do Wigilii.Bohaterowie to młodzi ludzie uwięzieni przez zaborców.Mickiewicz pokazuje ich cierpienie.Wiele postaci jest autentycznych-Sobolewski,Zan,Cichocki...O prześladowaniach dowiadujemy się z celi Konrada.Tomasz Zan opowiada,że nic nie jadł,był kilka dni nieprzytomny.Wasilewski został w czasie śledztwa tak skatowany,że nie mógł iść o własnych siłach.Szczególnie wymowna jest historia Sobolewskiego o Janczewskim,który pomimo cierpienia i bólu,zachował się dumnie i z honorem,nie bacząc na krępujące go łańcuchy,zdobył się na trzykrotne zawołanie:”Jeszcze Polska nie zginęła”.”Ból to radość,co jeszcze twarzy nie odkryła”napisał Leopold Staff w wierszu O słodyczy cierpienia,określając jedną z podstawowych zasad naszego istnienia.Warunkiem szczęścia jest doznanie cierpienia.Przy okazji rozważań na temat różnych znaczeń nadawanych przez literaturę cierpieniu warto zwrócić uwagę na Zbrodnię i karę Fiodora Dostojewskiego.Cierpienie odgrywa bardzo ważną rolę w tej powieści.Główny bohater Rodion Raskolnikow,po popełnieniu zbrodni,targany wyrzutami sumienia,przeżywa konflikt wewnętrzny i cierpi.Świadomość czynu odebrała Raskolnikowi spokój,zburzyła porządek życia.Postawa Sonii,pokornie znoszącej cierpienia,realizującej przesłanie chrześcijańskiej miłości bliźniego,jest jednym z głównych powodów przemiany bohatera.Dostojewski pokazał,że dopiero przyznanie się do winy i przyjęcie kary daje ukojenie,uwalnia duszę od cierpień. Człowiek może jednak także cierpieć w miłości odwzajemnionej. Jak śpiewa Justyna Steczkowska: „Zawsze trzeba ranić tego, kogo kocha się najbardziej”. Nasze uczucia niszczą kłótnie, zazdrość, otoczenie. Kochamy i jesteśmy kochani, wiemy o tym, ale ciągle coś stoi nam na drodze do osiągnięcia szczęście absolutnego. Coś bezustannie karze nas cierpieniem.
Literatura pełna jest przypadków miłości i cierpienia związanego z nią. „I zawsze będę się lękał śmierci tych, których kocham./ Jak myśli o Twojej śmierci, kochanie.” pisze Jon Silkin. Przykładem cierpienia po stracie ukochanej osoby może być Mickiewiczowska Karusia z ballady „Romantyczność”, która boleje po stracie Jaśka. Karusia narzeka na niezrozumienie w świecie, chce odejść i podążyć za ukochanym. Obłąkana z miłości i bólu zaczyna mieć wizje Jasia, który jako duch w białej sukience pojawia się przed nią. Śmierć ukochanej osoby odbiera nam sens życia, czujemy pustkę w każdej sekundzie, jesteśmy samotni..
Wiele ludzkich poglądów na cierpienia ukazuje DżumaAlberta Camusa.Doktor Rieux w rozmowie z Penelouxem mówi:”inaczej rozumiem miłość i nigdy nie będę kochał tego świata,gdzie dzieci są torturowane”.Doktor traktuje cierpienie jako zło,będące stałym elementem życia czł.,któremu trzeba się przeciwstawiać,polegając wyłącznie na własnych siłach,nie licząc na Boga.Niektórzy jednak,aby walczyć potzrebują czasu,dojrzewa w nich ta decyzja,np.Rambert.Ojciec Peneloux mówi,że dżuma to okrutna próba,która jest dobrodziejstwem dla chcrezścijan.nie należy wyjaśniac dżumy,ale nauczyć się tego co można się nauczyć.Dżuma przypiera do muru i trzeba odnaleźć w tym dobrodziejstwo.Mówi,że nie ma nic ważniejszego od cierpienia dziecka,bo to cierpienie jest upokorzajaca.Wg.niego Bóg udziela łaski zsyałając cierpienie.trzeba chcieć cierpienia,ponieważ Bóg go chce,taka jest Jego wola.Miłość do Boga jest trudna,ale tylko ona może zmazać cierpienie i śmierć dzieci.Cierpienie zawsze rodziło i będzie rodzić dramatyczne pytanie,wątpliwości.Współczesna kultura masowa,starając się przede wszystkim rozrywki,zapomniała o tym problemie.Literatura na przestrzeni epok prezentuje przykłady różnych postaw,nie dając uniwersalnego klucza do rozwiązania tego wymykającego się racjonalnym kategoriom zagadnienia.Fryderyk Nietsche powiedział:”Nie wiem,czy cierpienie czyni nas lepszymi,ale na pewno czyni nas głębszymi”.Literatura wojenna przedstawia cierpienia ludzkie podczas wojny.Pisarzem ukazującym rzeczywistość okupowanej Polski jest Gustaw Herling-Grudziński.Inny swiatjest próbą ukazania procesu niszczenia czł.przez system obozów pracy.Ludzie wyniszczani byli fizyczniei psychicznie.Ciężka,nadludzka praca,bezustanne mrozy...Jednocześnie postępował proces degradacji moralnej i etycznej czł.Nie istaniały żadne normy prawne i moralne,życie ludzkie nie było wiele wart.Śmierć odarta z godności,rozumiana przez niektórych więźniów jako koniec cierpienia.Grudzińskie szczegółowo przedstawia losy więźniów,zagląda do duszy czł.,widzi rozpacz,cierpienie,nadzieję lub jej brak.Dokładnie wnika w psychikę więźniów.Cierpienie ludzi Innego świata to cierpienie masowe,niezawinione.Prawdziwym studium ludzkiego cierpienia jest Wieża Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.Lebrosso to czł.odizolowany w wieży w Aoście,dotknięty straszną chorobą. Jego cierpienie nasila się,gdy przeżywa śmierć swej trędowatej siostry.Znosi z pokorą swoją chorobę,samotność,wybacza ludziom nietolerancję. Cierpienie może być czysto destrukcyjne, lub po prostu nie prowadzące do niczego. Tu mam na myśli egzystencjalizm, wojny i wszystkie te rodzaje bólu, które nie prowadziły do żadnych zmian w człowieku, a wręcz go pogrążały. Młodopolanie umieli jedynie płakać nad swoim tragicznym losem, nie walczyli z nim. Wojny wyniszczały ludzi fizycznie i psychicznie. Zostawiały trwałe rany. Ludzie, którzy zaznali cierpienia w obozach koncentracyjnych nie wynieśli z tego żadnych korzyści. Ich udręka nie zmieniła niczyich poglądów, ginęli i cierpieli masowo - bez jakiegokolwiek sensu. Byli ofiarą okrucieństwa.
Cierpienie ma także drugą stronę - może człowieka zmienić i uzmysłowić mu wiele rzeczy. Tak jak Hiob, czy ludzie niezrozumiali, odrzuceni. Oni poprzez swoje cierpienie dochodzili do rzeczy wyższych - Hiob utwierdził swoją wiarę, inni próbowali się wybić, uciec od codziennego świata poświęcając się rzeczom wielkim. Cierpienie może również wzbogacać miłość - pozwala głębiej czuć i rozumieć. Odkrywa zupełnie inne horyzonty, utwierdza ludzi w miłości i sprawia, że stają się silniejsi. Są w stanie przetrwać coraz więcej, pokonać przeciwności losu, uzmysławiają sobie głębię swoich uczuć a cierpienie zbliża ich do siebie. „Zachciało mu się szczęścia, zachciało mu się prawdy, zachciało mu się wieczności, patrzcie go!” pisze Wisława Szymborska . To chyba jedyna prawda, jaką bez wątpienia można wygłosić o człowieku. Każdy z nas czegoś pragnie, szuka. Cierpi nie mogąc spełnić swoich kolejnych planów. Kiedy jednak już do czegoś dojdzie, nagle zaczyna chcieć czegoś więcej i więcej... Wtedy znów cierpi - i tak bez końca. Cierpienie, to nierozłączny element życia każdego z nas. Kiedy nie jesteśmy absolutnie szczęśliwi - cierpimy. Nie znamy „złotego środka”. A może po prostu nie potrafimy odnaleźć szczęścia, które jest tuż obok nas? Może ono chowa się gdzieś za naszymi plecami a my, w ciągłym pędzie dni i godzin nie mamy czasu stanąć i na chwilę się odwrócić, by je zobaczyć? A może zwyczajnie nie chcemy go zobaczyć?Cierpienie jest naszym cieniem - nigdy nas nie opuści. Ale mimo wszystko powinniśmy starać się z nim walczyć. „Najwyższa doskonałość, to umieć zażywać szczęścia swojego istnienia” jak pisze Michał Montaigne. „Należy wierzyć, że w tym powszechnym krzątaniu są też jakieś rzeczy wiekuiste, powszechne” (Maria Dąbrowska) jak na przykład radość i satysfakcja z życia. Do tego właśnie każdy z nas powinien dążyć.