6540


Status: Jak znaleźć realnych znajomych…?

Komentarz: Nie udawaj i nic na siłę.

Człowiek jest zwierzęciem stadnym, tak mawiają psycholodzy. Nic więc dziwnego, że stara się on zyskiwać znajomych i przyjaciół. Pragnie stać się częścią jakiejś grupy.

Jest to normalne zachowanie. Każdy z nas potrzebuje zrozumienia, akceptacji i kontaktu.

W teorii wszystko brzmi pięknie, lecz schody zaczynają się już na samym początku „polowania” na nowych popleczników.

Przede wszystkim podejście: będę próbował/a być fajny/a przy fajnych ludziach to będzie fajnie… . Niestety samo nagromadzenie pojęcia „fajny” nie uczyni go realnym. Wręcz przeciwnie pojawi się fatalne wrażenie sztuczności ( które nawet ze słowem „biust” nie wygląda ładnie).

Nic na siłę! Narzucanie się tylko odstrasza ludzi. Przecież nikt nie chcę się czuć osaczonym. Swoboda, naturalne nastawienie, lekkie podejście daje się szybko wychwycić. Nie trzeba się ze swoją „superowością” afiszować. Ciągle zwracanie na siebie uwagi w sposób nachalny jest może dobre u celebrytów, ale nie w grupie normalnych ludzi. Oczywiście należy wychodzić z inicjatywą, dawać się polubić, ale nie w wylewny sposób. Podawanie adresów, danych osobowych, szczegółów życia już na wstępie znajomości jest może oznaka otwartości(?), ale na pewno nie jest dobrze odbierane. Przecież na tym polega cała zabawa, by króliczka gonić a nie od razu go złapać. Sami dajmy szanse innym by nas poznali. Gotowe rozwiązania są nie do końca satysfakcjonujące, w końcu człowiek, to łowca i drapieżnik

Gdy się chce dołączyć do jakieś grupy, to najgorsze co można robić, to wtrącać się. Nic tak nie irytuje, jak wcinanie się w rozmowę, w komentarz, sytuację. Jeszcze pół biedy, gdy ma się własne zdanie, ale mówienie dla samego mówienia, jest po prostu głupie. Bo jak mawiają mędrcy: jak nie masz nic mądrego do powiedzenia, dodania, to nie mów nic. Ta złota rada co niektórych powinna budzić. Zabieranie głosu, dla samego faktu naraża tylko na śmieszność i drwiny, które w znalezieniu grupy na pewno nie pomogą.

Ostatnią kwestią błędów międzyludzkich w czasie szukania przyjaciół, jest tak zwane „maszczenie”. Rzecz, która denerwuje, ale przede wszystkim tworzy dziwne, niekomfortowe sytuacje, z których nie wiadomo jak wybrnąć. Wygłaszanie peanów na konto nowopoznanej osoby, nie ma nic wspólnego z docenieniem czy podziwem. Jest to próba maksymalnego przypodobania się drugiemu, która niemal zawsze kończy się porażką. Ludzie lubią słuchać komplementów, ale zależy im na tych szczerych i prawdziwych. Nie znając osoby nie możemy wypowiadać się o jego charakterze czy zachowaniu. Do ferowania takich wyroków potrzeba czasu.

Reasumując, znalezienie znajomych na Facebook`u i znalezienie ich w rzeczywistości to zupełnie inna książka, inny gatunek literacki. Nie wystarczy samo „polubienie” i kreowanie się na super fajną, smerfną osobę. Pomysł by od początku być jak przyszywany brat lub siostra, jest całkowicie nietrafiony. W prawdziwym życiu liczy się autentyczność. Liczy się bycie takim, jakim się jest naprawdę. Udawanie kogoś zupełnie innego, po jakimś czasie odbije się gorzką czkawką. Zaboli tym mocniej gdy wokół zostaną ludzie, którzy będą nas tylko tolerować lub pobłażliwie odbierać.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
0607 I termin poprawkowyid 6540 Nieznany
praca-magisterska-6540, Dokumenty(8)
6540
6540
6540
6540
6540
6540
6540
6540
6540
0607 I termin poprawkowyid 6540 Nieznany
praca-magisterska-6540, Dokumenty(8)
6540
Electrolux ER 6540 T Instrukcja

więcej podobnych podstron