Mydło lubi zabawę
Mydło lubi zabawę w chowanego pod wodą
Każda taka zabawa jest wspaniałą przygodą
Kiedy dobry ma humor to zamienia się w pianę
A jak znajdzie gdzieś słomkę, puszcza bańki mydlane.
Ref.:
Mydło wszystko umyje, nawet uszy i szyję
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące
Mydło lubi kąpiele, kiedy woda gorąca
Skacząc z ręki do ręki, złapie czasem zająca
Lubi bawić się w berka, z gąbką chętnie gra w klasy
I do wspólnej zabawy wciąga wszystkie brudasy.
Szczotka, pasta, kubek Fasolki - Szczotka,
Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda,
tak się zaczyna wielka przygoda.
Myje zęby, bo wiem dobrze o tym,
kto ich nie myje ten ma kłopoty,
żeby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć.
Szczotko, sztotko, hej szczoteczko, ooo
zatańcz ze mną, tak w kółeczko, ooo
w prawo, w lewo, w lewo, w prawo, ooo
po jedzeniu, kręć się żwawo, ooo
w prawo, w lewo, w lewo, w prawo, ooo
po jedzeniu kręć się za żwawo, ooo.
Bo to bardzo ważna rzecz, żeby zdrowe zęby mieć.
Zuzia lalka nieduża
Zuzia lalka nieduża
I na dodatek cała ze szmatek
W kratkę stara spódniczka
Łzy na policzkach
A w główce marzeń sto
Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal
Zuzia lalka nieduża płaszczyk za krótki
Zbyt duże butki
Fartuch biały z kieszonką
w kieszonce słonko
A w główce marzeń sto
Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal.
Zuzia lalka niewielka
Bródka malutka
Nos jak muszelka
Oczy ma jak pięć złotych
wełniane loki a w główce marzeń sto.
Cztery słonie
Były raz sobie cztery słonie,
Małe, wesołe, zielone słonie,
Każdy z kokardką na ogonie
Hej - cztery słonie.
I poszły sobie w daleki świat,
Daleką drogę, w wesoły świat,
Hej świeci słońce, wieje wiatr,
A one idą w świat.
Ref. Hej! Cztery słonie, zielone słonie
Każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Płyną przez morza cztery słonie,
Małe, wesołe, zielone słonie,
Oj! Gwałtu! Rety! - Jeden tonie,
Smarkaty tonie.
Na pomoc biegną mu wszystkie wnet,
Za trąbę ciągną go i za grzbiet,
I wyciągnęły z wody go,
Więc strasznie rade są.
Ref. Hej!
Cztery słonie, zielone słonie
Każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Cztery słonie, zielone słonie
Każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Ogórek
Wesoło jesienią w ogródku na grządce,
Tu ruda marchewka tam strączek,
Tu dynia jak słońce, tam główka sałaty,
A w kącie ogórek wąsaty.
Ref.:
Ogórek, ogórek, ogórek,
Zielony ma garniturek,
I czapkę i sandały,
Zielony, zielony jest cały.
Czasami jesienią na grządkę w ogrodzie,
Deszczowa pogoda przychodzi,
Parasol ma w ręku, konewkę ma z chmur,
I deszczem podlewa ogórki.
Witaminki, witaminki
Spójrzcie na Jasia, co za chudzina,
słaby, mizerny, ponura mina,
a inny chłopcy silni jak słonie,
każdy gra w piłkę lepiej niż Boniek.
mówione: dlaczego Jasio wciąż mizernieje,
bo to głuptasek, witamin nie je
ref.: Witaminki witaminki,
dla chłopczyka i dziewczyki,
wszyscy mamy dziarskie minki,
bo zjadamy witaminki.
Wiśnie i śliwki, ruda marchewka,
grusza pietruszka i kalarepka,
smaczne porzeczki, słodkie maliny,
to wszystko właśnie są witaminy.
mówione: Kto chce być silny zdrowy jak ryba
musi owoce jeść i warzywa
MNIAM! MNIAM
A ja rosnę i rosnę
Gdybym była całkiem mała,
To bym wsiadła do sandała
I pływała po kałuży
I nie bałabym się burzy.
Gdybym wcale nie urosła
Miałabym z zapałek wiosła
I robiłabym co chciała
Gdybym była całkiem mała
Ref.:
A ja rosnę i rosnę
Latem, zimą, na wiosnę
I niedługo przerosnę
Mamę, tatę i sosnę
Gdybym była całkiem mała
To w kieszeni bym sypiała
I chowała do poduszki
Sny malutkie jak okruszki.
Gdybym wcale nie urosła
To bym sobie od was poszła
Po malutku, po cichutku
Do krainy krasnoludków
Ref.:
A ja rosnę i rosnę
Latem, zimą, na wiosnę
I niedługo przerosnę
Mamę, tatę i sosnę
A to jeż
Taki las wielki las, wielki że aż strach
Z rudych drzew ściany ma, z rudych liści dach
W lesie szmer, w lesie szum, coś tam stuka wciąż
Może to dziki smok, może wielki wąż!
Skacze coś jak piłka, całe w burych szpilkach
Toczy się jak kulka całe w liści piórkach
Skacze coś jak piłka, całe w burych szpilkach
Idzie poprzez jesień, wrzosy w kolcach niesie
Biegną więc, biegnę więc, biegnę ile tchu
Może tam schowam się, może lepiej tu
Wkoło szmer, wkoło szum, coś tam stuka wciąż
Coś jest tuż obok mnie, czy to smok czy wąż?
A to jeż jak piłka, cały w burych szpilkach
Toczy się jak kulka, cały w liści piórkach
A to jeż jak piłka, cały w burych szpilkach
Idzie poprzez jesień, wrzosy w kolcach niesie
Bursztynek
Kiedy już trzeba będzie powiedzieć cześć,
Kiedy już lato pęknie i spadnie deszcz,
Co Ci dać przyjacielu mych słonecznych dni,
Żeby czas nie zamazał tych wspólnych chwil.
Bursztynek, bursztynek znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń,
Bursztynek, bursztynek położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni...
Kiedy znów się spotkamy za wieków sześć,
Kiedy znów powiesz do mnie po prostu cześć.
Może nawet nie poznam przez chwilę Cię,
Ale ty wtedy prędko pokażesz ten.
Bursztynek, bursztynek znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń,
Bursztynek, bursztynek położę go na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni...
Bursztynek, bursztynek znalazłaś go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń,
Bursztynek, bursztynek położę go na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni...
Co powie tata
Dlaczego biedronka jest mała?
Czy może być morze bez dna?
Czy każda królewna ma pałac?
I czy on jest ze szkła?
Dlaczego raz jestem nieśmiała?
A potem to brykam aż wstyd?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Co Tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Co Tata mi powie, co na to odpowie - on śpi!
Skąd wzięły się mrówki w słoiku?
Czy lepiej mieć kota czy psa?
Dlaczego wciąz mówią bądˇ cicho?
Przecież głos mam i ja.
Czy można pokochać ślimaka?
Skąd wzięły się burze i mgły?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Co Tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Czy znów się wykręci, czy dziecko zniechęci?
On śpi!
On śpi!
On śpi!
Kolorowe kredki
Kolorowe kredki w pudeleczku noszę
Kolorwe kredki bardzo lubią mnie
Kolorowe kredki kiedy je poproszę
namalują wszystko to co chce
Namalują domek i na płocie kota
i wesołe słonko na pochmurne dni
a gdy w kosmos lecieć przyjdzie mi ochota
prawdziwą rakietę namalują mi
Kolorowe kredki w pudeleczku noszę
Kolowe kredki bardzu lubią mnie
Kolorowe kredki kiedy je poproszę namalują wszystko to co chce
Kiedy jestem smutny zawsze mnie pocieszą
siadamy przy stole i one i ja
malują cudaki małpke taką smieszną słonia na huśtawce
i w rakiecie lwa
Kto dogoni psa
Poprzez miedze, poprzez łąki,
poprzez leśnie ścieżki wąskie,
cztery łapy psa unoszą w świat.
Łapy, łapy, cztery łapy,
a na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty, może ty, może jednak ja!
Kiedy biegnie z rozwichrzoną psią czupryną,
nos przy ziemi jak tropiciel nisko niesie.
O odwadze przypomina groźną miną
i ogonem w cztery strony świata macha.
Poprzez miedze, poprzez łąki,
poprzez leśnie ścieżki wąskie,
cztery łapy psa unoszą w świat.
Łapy, łapy, cztery łapy,
a na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty, może ty, może jednak ja!
Świat otwiera przed nim swoje tajemnice
jak szkatułkę pełną skarbów czarodziejskich.
W blasku słońca opowiada swe przygody
i zaprasza na wędrówkę gdzieś w nieznane.
Poprzez miedze, poprzez łąki, ...
Łapy, łapy, cztery łapy, ...
Po wyprawie głowa pełna nowych wrażeń,
przed oczami świat w stu barwach malowany,
w uszach szumi jeszcze las wspomnieniem lata
i namawia na kolejne wędrowanie.
Poprzez miedze, poprzez łąki, ...
Łapy, łapy, cztery łapy, ...
Kulfon
Kulfon, Kulfon, co z ciebie wyrośnie?!
Martwię się już od tygodnia.
Zębów nie myjesz, kolegów wciąż bijesz,
dziurę masz w najnowszych spodniach!
Nikt jeszcze nie wie, co ze mnie wyrośnie:
gruszki na wierzbie, czy śliwki na sośnie.
Sam jeszcze nie wiem, czy będę strażakiem,
cieślą, piekarzem czy "niebieskim ptakiem".
Kulfon, Kulfon, pomysły masz straszne,
grzeczny bądź wreszcie i miły.
Po co stryjkowi obgryzłeś guziki,
nie mam do ciebie już siły.
Sam jeszcze nie wiem, co ze mnie wyrośnie:
gruszki na wierzbie, czy śliwki na sośnie.
Dziś mam ochotę zostać maszynistą,
może jednak w końcu zostanę dentystą,
albo artywistą, albo hutnikiem z dobrym wynikiem,
albo naleśnikiem;
A może po prostu będę Kulfonem!
Mam fryzurę na cebulę
Mam fryzurę na cebulę
Przestraszyłam panią Ulę
Pewnie zaraz wszystkim powie
Co ja dzisiaj mam na głowie
Nie kucyki, Nie warkocze
Chociaż może są urocze
To fryzura całkiem nowa
Taka właśnie cebulowa
Niech się ze mnie śmieją!
Co mi tam!
Będę ją nosiła
Mówię Wam!
Przestraszyłam Ciocię w szkole
I tę dużą, rudą Olę
Lecz fryzura cebulowa
To jest przecież moda nowa
Więc fryzurę na cebulę
Pielęgnować będę czule
I napewno się ucieszę
Gdy ktoś też się tak uczesze
Niech się ze mnie śmieją!
Co mi tam!
Będę ją nosiła
Mówię Wam!
Moja fantazja
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego (2), fantazja, lalalalalala lalalalala.
To szkiełko wszystko potrafi, na każde pytanie odpowie, wystarczy wziąć je do ręki i wszystko będzie różowe, wystarczy wziąć je do ręki, usypać ziarnko fantazji i już za chwile można dolecieć aż do gwiazdy.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego (2), fantazja, lalalalalala lalalalala.
To szkiełko nigdy nie płacze, zawsze jest w dobrym humorze, to szkiełko wszystko rozumie, każdemu chętnie pomoże, wystarczy wziąć je do ręki ziarnko fantazji dosypać i już za chwile można z panem Kleksem w świat pomykać.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego (2), fantazja, lalalalalala lalalalala.
Poleć ze mną
Chodz opowiem ci o jedym z letnich dni, bawiłam się na łące gdy ktoś szepnoł mi, wielki kłopot mam, bo ciągle jestem sam, chodz zabaw znam tysiący z kim się bawić mam .. ?
Ref:. poleć, poleć ze mną hen wysoko, zabiore cie ze sobą tam gdzie gwiazdy, razem pokłonimy się obłokom, sam król motyli dał mi prawo jazdy ..
Może w górze u małego księcia, bedzie dzisiaj znowu wielki bal ja zabiore zapach kwiatów z łaki na gwiezdnej harfie będe grał .. może w górze u małego księcia znów bedzie dzisiaj gwiezdych planet bal .. biały motyl ze mną tańczyć bedzie a róza bedzie jedna z lal ..
Od tej pory już on nigdy nie był sam, zabrałam go do domu przyjaciela mam, w wolnych chwilach gdy jestesmy sam na sam on siada na mej dłoni i powtarza tak .. :
Ref:. poleć, poleć ze mną hen wysoko, zabiore cie ze sobą tam gdzie gwiazdy, razem pokłonimy się obłokom, sam król motyli dał mi prawo jazdy ..
Może w górze u małego księcia, bedzie dzisiaj znowu wielki bal ja zabiore zapach kwiatów z łaki na gwiezdnej harfie będe grał .. może w górze u małego księcia znów bedzie dzisiaj gwiezdych planet bal .. biały motyl ze mną tańczyć bedzie a róza bedzie jedna z lal ..
Przyjaciel wie
Znam Twoje sny, wszystko chcesz wiedzieć sam,
Jak grubas, co trzy rozumy już zjadł
A za Ty chcesz być ważna jak paw
Patrzeć w dół na świat.
Na kłótnie masz zawsze chęć, lubisz złość
I tak jak ja nie ustąpisz o włos.
Lecz gdyby nas ślepy los skrzywdzić chciał,
Będziesz przy nie stał.
Przyjaciel wie, ile wart jest sam,
Przyjaciel wie, kiedy odejść ma.
A gdy juz jest, wszystko wie bez słów,
Przyjaciel moj umie żyć za dwóch.
Przyjaciel wie, co to śmiech do łez,
I zawsze jest, gdy potrzebny jest
I choćbyś miał całe złotogwiazd,
Bez niego dni w końcu stracą blask.
Znam Twoje sny, wszystko chcesz wiedzieć sam,
Jak grubas, co trzy rozumy już zjadł
A za Ty chcesz być ważna jak paw
Patrzeć w dół na świat.
Na kłótnie masz zawsze chęć, lubisz złość
I tak jak ja nie ustąpisz o włos.
Lecz gdyby nas ślepy los skrzywdzić chciał,
Będziesz przy nie stał.
Ufoludki
Mój brat wciąż czyta o kosmitach
Gwiazdach, planetach i orbitach
O niczym innym nie chce słyszeć
Nawet do UFO listy pisze
Wreszcie zasłużył na nagrodę
I latający ujrzał spodek
Bo wylądował dziś w ogródku
Pojazd zielonych ufoludków
Zielone włosy, zielone butki
Całe zielone są ufoludki
Kot na ich widok zaraz zmyka
Dziwnego boi się ludzika
Pierwszy kot przykrył nos ogonem
Może to gryzie to zielone
A czym się żywi śmieszny tworek
Czy zjedzą z nami podwieczorek
Kompot dostały, tort dostały
Zjadły, wipiły, odleciały
Zielone włosy zielone butki
Całe zielone są ufludki
Zając poziomka
Na skraju lasu jest mały domek, ma złote szybki i dach z orzeszka
Obok rośnie mnóstwo poziomek. Zgadnij kto w domku tym zamieszkał?
Nie koziołek, nie biedronka, lecz to ja Zając Poziomka!
Ogon, uszy, zęby dwa, hej Poziomka, hej to ja!
Wiele zwierzątek jest w naszym lesie, niektóre znają tysiące bajek,
lecz kto bajeczki najpiękniej plecie, powiedzcie szybko jak sie wam zdaje?
Nie koziołek, nie biedronka, lecz to ja Zając Poziomka!
Ogon, uszy, zęby dwa, hej Poziomka, hej to ja!
Co dziś od rana chciał sam zaśpiewać, zna nawet kilku fajnych śpiewaków,
lecz gdy kapusta zacznie dojrzewać, kto śpiewa ładniej od wszystkich ptaków?
Nie koziołek, nie biedronka, lecz to ja Zając Poziomka!
Ogon, uszy, zęby dwa, hej Poziomka, hej to ja!
Wiele odniosłem dotąd sukcesów, moge wymienic wam liste całą.
Kto przegrał wilka, kto zakpił z lisa, kto jest największym samochwałą?
Kocur bury
Żył kiedyś kocur bury przed bardzo wielu laty
Okropne miał pazury i strasznie był pyskaty
Samotny był jak palec, zupełnie jak ja teraz
Nie chcieli się z nim bawić i nie miał przyjaciela
To on wojował bez przerwy z myszami
I głośno miauczał, gdy czegoś chciał
To on się włóczył całymi nocami
I mnóstwo wrogów miał
To on wędrował własnymi drogami
I swoje zdanie o wszystkim miał
To on zadzierał nie tylko z kotami
I robił to, co chciał
Gdy byłem jeszcze mały, nie mogłem się doczekać
Aż będę miał pazury, więc piłem dużo mleka
Pazury są wspaniałe, piękniejszych nie znajdziecie
Charakter też niczego, więc dobrze mi na świecie
To ja wojuję bez przerwy z myszami
I głośno miauczę, gdy czegoś chcę
To ja się włóczę całymi nocami
Więc podziwiajcie mnie
To ja wędruję własnymi drogami
I swoje zdanie o wszystkim mam
To ja zadzieram nie tylko z kotami
I przykład daję wam
To on wojuje bez przerwy z myszami
I głośno miauczy, gdy czegoś chce
To on się włóczy całymi nocami
Więc podziwiajcie mnie
To on wędruje własnymi drogami
I swoje zdanie o wszystkim ma
To on zadziera nie tylko z kotami
Zły przykład daje nam
Wujcio wariatuńcio
Coś gruchnęło, coś huknęło
Mamie wpadło do talerza kilo tynku
Coś buchnęło i walnęło
Czarna postać pojawiła się w kominku
To nasz wujcio wariatuńcio
Starsi, gdy go widzą, to stukają w czoło
Ale dzieciom z naszym wujciem
Wierzcie mi, że jest wesoło
Czy widzicie ten samochód
Pan milicjant aż z wrażenia połknął gwizdek
Baba Jaga go prowadzi
Jest szczerbata, nos jak haczyk ma i bliznę
To nasz wujcio wariatuńcio
Lubi przebrać się, żartować i wygłupiać
Wszystkie dzieci go kochają
Przy nim zawsze coś wybucha
To nasz wujcio wariatuńcio
Szkoda, że tak mało wujciów jest na świecie
Może ktoś z was będzie wujciem
Jeśli się na starość nie zestarzejecie
Mała smutna królewna
1.Zył przed laty bardzo mądry miły król
był bogaty ale za to zle sie czuł
nie miał żony więc mu serce ściskał żal
był strapiony bo córeczke smutną miał
Ref : Mała smutna królewna
której rozbawic nigdy
nie mógł nikt
Mała smutna królewna
której od dawna
uśmiech z buzi znikł
2.Dnia pewnego król przywołał swych lekarzy
i zapytał co z córeczką jest
że królewna ciągle smutek ma na twarzy
i ma oczy zawsze pełne łez
Mała Smutna Królewna która zasmuca swego ojca też ..
3.Jeden lekarz zekł królowi - nie jest zle
trzeba czekać aż czarodziej zjawi się
zwierciadełka jego smieszą nawet głaz
Ref : Mała smutna królewna
której rozbawic nigdy
nie mógł nikt
Mała smutna królewna
śmieszne lusterka
chciała ujżeć w mik
4.Wnet spotkała się królewna z czarodziejem
który lustra złożył do jej stóp
co królewna spojrzy na nie to sie smieje
więc ze szczęścia płacze stary i król
Mała piękna królewna już bierze dzisiaj z
królewiczem ślub ..
Wnet spotkała się królewna z czarodziejem
który lustra złożył do jej stóp
co królewna spojrzy na nie to sie smieje
więc ze szczęścia płacze stary i król
Mała Piękna Królewna
jest radośniejsza od słonecznych
snów .. Mała piękna królewna
już bierze dzisiaj z królewiczem ślub .. x3
Była sobie żabka mała
Była sobie żabka mała.
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
która mamy nie słuchała.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
2. Na spacery wychodziła
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
innym żabkom się dziwiła.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
3. A na brzegu stare żaby
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
tańcowały jak te baby
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
4. Jedna drugiej w ucho kwacze
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
jak ta mała pięknie skacze
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
5. Zjadła żabka 7 muszek
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
i na trawie kładzie brzuszek
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
6. Przyszedł bocian niespodzianie
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
połkną żabke na śniadanie
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
7. Teraz wszystkie żabki płaczą
RE-RE, KUM-KUM,
RE-RE, KUM-KUM,
że jej więcej nie zobaczą
RE-RE,KUM-KUM, bęc
8. Tej piosenki morał znamy
RE-RE,KUM-KUM
RE-RE,KUM-KUM
trzeba zawsze słuchac mamy
RE-RE,KUM-KUM, bęc
Kle-kle boćku, kle-kle,
Kle-kle boćku, kle-kle,
witaj nam bocianie!
Wiosna ci szykuje,
wiosna ci szykuje
żabki na śniadanie.
Wiosna ci szykuje,
wiosna ci szykuje
żabki na śniadanie! x10
Jagódki
Jesteśmy jagódki, czarne jagódki,
Mieszkamy w lasach zielonych, zielonych,
Oczka mamy czarne, buźki granatowe,
A sukienki są zielone i seledynowe.
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi,
Idziemy na jagody, na jagody,
A nasze czarne serca, czarne serca,
Biją nam radośnie bum tarara bum. x2
Jesteśmy jagódki, leśne jagódki,
Mieszkamy w lasach zielonych, zielonych,
Noski mamy śmieszne, rączki granatowe,
A czapeczki też nosimy kiedy zimno w głowę.
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi,
Idziemy na jagody, na jagody,
A nasze czarne serca, czarne serca,
Biją nam radośnie bum tarara bum. x4
7