Cel gry: przybliżenie faktów Powstania Warszawskiego
Przedpołudnie:
w zgrupowaniu komendanci obozów pobierają koperty z zadaniem szyfrowanym (odnaleźć teren zaznaczony na mapie, znaleźć i zabezpieczyć zrzut, zamaskować miejsce zrzutu - 50 kg ziemniaków), zrzut przenieść do łącznika stacjonującego przy kuchni. Zadanie wykonać w sposób niezauważalny dla „Niemców-obserwatorzy) i powrócić do obozu tu znajdują się dalsze zadania w terenie poukrywane są koperty z fragmentami historii powstania (trzeba je odnaleźć, ułożyć w całość, zapoznać się z nimi, przygotować na kominek: scenkę na podstawie historii i piosenkę „Pałacyk Michla”)
Popołudnie:
w zgrupowaniu komendanci obozów pobierają koperty z zadaniem, w kopercie jest mapa terenu, gdzie znajdują się placówki niemieckie: zadaniem obozów będzie zdobyć placówki niemieckie (oznaczenia na rękawach Niemców zerwać) zdobyć broń (kartki z rysunkami lub napisami), jeńców dostarczyć do sztabu - zgrupowanie. Czas gry 2 godz.
Wieczór:
Kominek zgrupowania: obozy przedstawiają przygotowane scenki, śpiewają piosenkę, podsumowanie gry, śpiewanki na poważnie.
Powstanie Warszawskie
Niezłomne serce Polski
Tu zęby mamy wilcze i czapki na bakier,
Tu u nas nikt nie płacze w walczącej Warszawie,
Tu się Prusakom siada na karku okrakiem
i wrogów gołą pięścią za gardło się dławi!
Zbigniew Jasiński
Powstanie w Warszawie, mieście skazanym przez Stalina i Hitlera na zagładę, to temat pasjonujący nie tylko historyków, ale także wywołujący duże zainteresowanie w różnych kręgach społeczeństwa polskiego. W miarę upływu czasu i udostępniania nowych źródeł, jego oceny ulegają daleko idącym zmianom. Wiele spraw pozostaje jednak nadal niewyjaśnionych, wiele kontrowersyjnych.
Powstanie Warszawskie ma zagorzałych przeciwników, którzy potępiają wszystko, co jest z nim związane, ale ma też gorących zwolenników, znajdujących uzasadnienie dla decyzji podejmowanych przez dowództwo Armii Krajowej.
Poniżej podajemy kilka ważniejszych problemów w interpretacji przeciwników i zwolenników Powstania Warszawskiego.
"Polski rząd emigracyjny ponosi odpowiedzialność za jeden z najbardziej podstępnych manewrów politycznych, rozkazując Armii Krajowej w Warszawie wystąpić z bronią w ręku. Grupa londyńska wydała rozkaz powstania, w celu wywołania efektu propagandowego obliczonego na podniesienie jej prestiżu i objęcia władzy w stolicy".
W rzeczywistości:
W ramach planu "Burza" nie przewidywano walk w Warszawie, narzuciła je konieczność. Podjęcie decyzji o przystąpieniu do powstania spowodowane zostało sytuacją, jaka wytworzyła się wokół Warszawy i w samym mieście: powodzeniem sowieckiej ofensywy, ucieczką administracji niemieckiej, groźbą masowej ewakuacji ludności w związku z planem utworzenia "twierdzy Warszawa". Istotną rolę odegrał tu czynnik psychologiczny. Młodzież Warszawy przez prawie pięć lat szkolono i przygotowywano do walki z okupantem. Było wprost nieprawdopodobne, aby z tej walki zrezygnowała, gdy inni walczyli o jej miasto. Gdyby nie wydano rozkazu powstania, doszłoby i tak do spontanicznych zrywów, które mogły zostać krwawo stłumione przez Niemców.
Przy podejmowaniu decyzji o powstaniu wzięto również pod uwagę czynnik propagandowy. Armia Krajowa oskarżana była przez komunistów o rzekome "stanie z bronią u nogi". Zdobycie Warszawy przez Armię Czerwoną bez udziału AK, stanowiłoby dla Sowietów doskonały pretekst do dalszych oskarżeń i do kwestionowania jakiekolwiek prawa obozu niepodległościowego do udziału w kształtowaniu ustroju przyszłej Polski.
Warto przypomnieć, że warszawska Armia Ludowa szykowała się, aby w momencie szturmu Armii Czerwonej na Warszawę, skoncentrować wszystkie swoje siły (razem około czterystu kilkudziesięciu ludzi), opanować ratusz, zabarykadować się i wywiesić czerwoną flagę. Następnie miano ogłosić objęcie władzy i szukać pomocy u Sowietów. Wówczas propaganda stalinowska ogłosiłaby światu, że to komunistyczna Armia Ludowa wywołała powstanie i zdobyła Warszawę. Ponadto na zapleczu frontu przygotowane były dwie specjalne brygady NKWD, które w zdobytej stolicy miały rozprawić się z Armią Krajową.
Nie należy także zapominać, że jedyną legalną władzą polską był Rząd Rzeczypospolitej na Uchodźstwie i jego Delegatura na Kraj.
"Powstanie nie było uzgodnione ani z aliantami zachodnimi, ani z dowództwem Armii Czerwonej, które przecież miało własne plany operacyjne".
W rzeczywistości:
Alianci zachodni mogli pomóc powstaniu tylko akcją dyplomatyczną i zrzutami, co zresztą czynili później w bardzo ograniczonym zakresie. Istniało natomiast realne zagrożenie, że przekazane im informacje dotrą natychmiast do Stalina. Dowództwo AK nie mogło oczywiście wiedzieć, że najbliżsi doradcy prezydenta Roosevelta (Algier His, Lauchlin Courie i inni) są agentami sowieckimi. Podobnie, choć na mniejszą skalę, było w Wielkiej Brytanii. Agenci sowieccy znajdowali się nawet w najbliższym otoczeniu królowej. Wyraźna natomiast była, jawnie okazywana przez Roosevelta, sympatia do Stalina i uleganie jego imperialnym żądaniom. Było to przecież po hańbiącej aliantów sprawie katyńskiej i po ustaleniach w Teheranie w listopadzie 1943 r. Stąd ta ostrożność w informowaniu mocarstw zachodnich o tajemnicach Polski Walczącej.
Jeśli natomiast chodzi o Sowietów, to wszystkie nawiązywane z nimi kontakty przez walczące w "Burzy" oddziały AK, kończyły się zawsze aresztowaniami i wysyłką na Wschód. Jak w takich warunkach można było ujawnić plan powstania? Jedynym wyjściem z sytuacji byłoby uzgodnienie sprawy współdziałania najpierw na drodze dyplomatycznej, a potem wojskowej. Stało się to jednak niemożliwe, gdyż Stalin zerwał stosunki dyplomatyczne z Rządem RP na Uchodźstwie, a próby ich ponownego nawiązania, czynione przez Mikołajczyka w początkach sierpnia w Moskwie, zakończyły się fiaskiem.
Nie wytrzymuje również krytyki stwierdzenie, że dowództwo sowieckie miało własne plany operacyjne i nie mogło ich zmienić. 19 sierpnia 1944 r. w Paryżu wybuchło powstanie, bez porozumienia i koordynacji z alianckim sztabem gen. Eisenhowera; Francuzi chcieli własnymi siłami wyzwolić Paryż. W planach aliantów nie przewidywano zajęcia Paryża, tylko okrążenie go szerokim łukiem, aby zmusić Niemców do ewakuacji. Jednak na pierwszą wiadomość o wybuchu powstania w Paryżu, gen. Eisenhower zmienił wszystkie plany. Amerykański korpus z dywizją pancerną gen. Leclerca został skierowany na odsiecz Paryża. 26 sierpnia stolica Francji została wyzwolona.
"Powstanie gen. 'Bora' było przedwczesne i wybuchło w niewłaściwym momencie".
W rzeczywistości:
Przy ówczesnym stanie rozpoznani a wywiadu, moment wybuchu powstania wydawał się właściwy. Wskazywała na to trwająca od pewnego czasu paniczna ewakuacja ludności i administracji niemieckiej, dojście sowieckiej armii pancernej do Radzymina oraz opuszczenie Warszawy rankiem l sierpnia przez specjalne jednostki niemieckie przygotowane do pacyfikacji miasta. Skierowano je pospiesznie na przyczółek magnuszewsko-warecki. W ten sposób dowództwo niemieckie w Warszawie pozbawione zostało oddziałów interwencyjnych, którymi mogło zdławić powstanie w zarodku. Chociaż zadecydował o tym przypadek, wybór godziny "W" okazał się najbardziej właściwy.
Oskarżanie dowództwa AK o przedwczesne rozpoczęcie walk miałoby sens, gdyby powstanie załamało się po kilku dniach. Ustawiczne unikanie nawiązania kontaktów z powstańcami przez dowództwo sowieckie oraz niewykorzystanie okazji do zbombardowania stanowisk niemieckiej artylerii i zniszczenia lotnisk bezkarnie bombardujących Warszawę "stukasów" (przy ogromnej przewadze lotniczej Sowietów), pozbawia oskarżenie sensu.
"Armia radziecka wyczerpana długim marszem i walkami, nie mogła udzielić powstaniu wydatnej pomocy ani podjąć na szeroką skalę ofensywy. Musiała podciągnąć odwody, zorganizować zaplecze, umocnić zdobyte pozycje i dopiero wtedy mogła przygotować ofensywę".
W rzeczywistości:
Armia Czerwona, dysponując dwukrotną przewagą w ludziach, kilkukrotną w środkach walki oraz elementem zaskoczenia (Niemcy nie spodziewali się ofensywy I Frontu Białoruskiego), dosłownie rozniosła niemiecką obronę i szybkim marszem doszła do Wisły, zdobywając przyczółki pod Sandomierzem, Puławami i Magnuszewem.
8 sierpnia w sztabie l Frontu Białoruskiego, Rokossowski i Żukow opracowali plan natarcia na Warszawę z przyczółka warecko-magnuszewskiego. Operacja miała nastąpić w końcu sierpnia. Stalin odrzucił ten plan ze względów politycznych, czemu dał wyraz 22 sierpnia w swej odpowiedzi skierowanej do Churchilla i Roosevelta. Jeżeli plan opracowali dwaj marszałkowie zaliczani do najlepszych w Armii Czerwonej i przedłożyli go wodzowi naczelnemu i zarazem dyktatorowi państwa, to plan ten był niewątpliwie realny i wykonalny. Stalin ponadto dodatkowo osłabił l Front Białoruski, wycofując z kierunku warszawskiego dwie armie polowe i dwa korpusy kawalerii.
Jeśli chodzi, o poruszane często w literaturze przedmiotu, trudności w zaopatrzeniu frontu w środki walki, a szczególnie w paliwo, to w równym stopniu przeżywali je również Niemcy. Należy przy tym zaznaczyć, że w czasie operacji "Bagration" (ofensywa czerwcowa) poważna część sowieckiego transportu wojskowego zaangażowana była w przesiedlanie Tatarów krymskich na Syberię, zamiast wspomagać front.
"Powstanie doprowadziło do wielkich strat wśród ludności i do zniszczenia miasta".
W rzeczywistości:
Już od roku 1943 H. Himmler głosił zasadę "spalonej ziemi", czyli niszczenia wszystkiego przez wycofujące się wojska niemieckie. Hitler nakazał obronę Warszawy za wszelką cenę. Pod koniec lipca dowództwo niemieckie postanowiło przekształcić miasto w twierdzę. Wiązałoby się to niewątpliwie z ewakuacją ludności i zburzeniem części stolicy. Jednocześnie nakazano zgłoszenie się 100.000 mężczyzn w wieku 17-65 lat do robót fortyfikacyjnych. Los ich mógłby być potem niewiadomy. Prawdopodobnie zginęliby od sowieckich bomb lub zostaliby wymordowani przez Niemców. W czasie masowej ewakuacji ludności cywilnej z miasta i związanych z tym gwałtów żołdactwa, niewątpliwie doszłoby do spontanicznych i odizolowanych zrywów powstańczych, co posłużyłoby Niemcom za pretekst do masowych mordów.
Miasto zamienione w twierdzę i tak zostałoby zniszczone w czasie walk.
"Gdy stało się to możliwe ze względów operacyjnych, Stalin dopomógł jednak walczącej Warszawie. Dowodem na to było rozpoczęcie zrzutów, wysadzenie desantów na powstańczym brzegu Wisły oraz zezwolenie na lądowanie na lotniskach sowieckich dla alianckich samolotów, które dokonywały zrzutów dla Warszawy".
W rzeczywistości:
Do 10 września Stalin kategorycznie sprzeciwiał się jakiejkolwiek pomocy dla walczącej Warszawy. Powstanie, do którego wcześniej nawoływały ludność cywilną radiostacje sowieckie, nazwał "nierozsądną, straszną awanturą, która kosztuje ludność wielkie ofiary". Z kierunku warszawskiego wycofał dwie armie polowe i dwa korpusy kawalerii, osłabiając w ten sposób możliwości ofensywne l Frontu Białoruskiego. Samolotom alianckim, dokonującym zrzutów nad Warszawą, zabronił lądowania na sowieckich lotniskach, wystawiając zmęczone załogi na łup myśliwców i artylerii niemieckiej. Alianci więc zaprzestali zrzutów.
10 września nastąpił gwałtowny i nieoczekiwany zwrot. Alianckie lotnictwo otrzymało pozwolenie na korzystanie z lotnisk sowieckich; tego dnia rozpoczęła się ofensywa z udziałem l Armii Wojska Polskiego, która doprowadziła do zdobycia Pragi. 14 września lotnictwo sowieckie i polskie (l Pułk), rozpoczęło nad Warszawą zrzuty żywności i sprzętu wojskowego, a 16 września l Armia WP przystąpiła do desantu na lewym brzegu Wisły.
Ta raptowna zmiana stanowiska Stalina nastąpiła prawdopodobnie na wiadomość, że dowództwo AK rozpoczęło 9 września rozmowy kapitulacyjne z Niemcami. Stalin chciał, by powstanie trwało jak najdłużej, gdyż wiązało poważne siły niemieckie. Ponadto liczył, że Niemcy rozprawią się całkowicie z Armią Krajową w Warszawie.
Nadzieja na tę pomoc skłoniła powstańców do zerwania rozmów kapitulacyjnych i do kontynuowania walki jeszcze przez 22 dni. Pomoc jednak okazała się iluzją. Zrzuty sowieckie dokonywane były bez spadochronów, przez co większa ich część uległa zniszczeniu. Źle przygotowane i niewystarczające desanty zakończyły się masakrą żołnierzy l Armii WP.
Stalin osiągnął zamierzony cel, a ponadto propaganda sowiecka i, niestety, także aliancka uwolniły Armię Czerwoną od zarzutu biernego przyglądania się agonii walczącej Warszawy.
"Powstanie, zakończone całkowitą klęską i ogromnymi stratami zarówno ludzkimi, jak i materialnymi, nie odegrało żadnej znaczącej roli w ówczesnej sytuacji operacyjnej i politycznej".
W rzeczywistości:
"(...) Warszawa jeszcze przed wybuchem powstania wiązała znaczne siły nieprzyjaciela, obawiającego się rozruchów zbrojnych w mieście. Doszło do tego w bardzo krytycznej dla wojsk niemieckich sytuacji, w trzeciej dekadzie lipca, kiedy to dokonany został wyłom w obronie Grupy Armii 'Północna Ukraina' i Grupy Armii 'Środek' pomiędzy Lublinem a Siedlcami... Mimo że każdy batalion był wówczas na wagę złota, nie odważono się jednak zabrać z Warszawy jednostek garnizonowych, a przyczyną tego była sytuacja w mieście. Ponadto, w miarę uzyskiwania wiadomości o mającym nastąpić lada moment wybuchu powstania, 9 Armia znacznie wzmocniła swój garnizon w Warszawie, tworząc oddziały interwencyjne dla spacyfikowania miasta. Ich wielkość równa była silnie wzmocnionej dywizji pancernej... Obawy przed dotarciem wojsk radzieckich do grożącej wybuchem walk Warszawy, narzuciły stronie niemieckiej przyjęcie określonego ugrupowania operacyjnego. Większość otrzymanych przez 9 Armię na przełomie lipca i sierpnia sił i środków przeznaczono do obrony podejść do Warszawy od strony Pragi... Danie pierwszeństwa kierunkowi praskiemu, a także skupienie jedynych posiadanych jednostek odwodowych w Warszawie kosztem obrony środkowej Wisły, ułatwiły wojskom l Frontu Białoruskiego uchwycenie dwóch operacyjnych przyczółków na rzece - pod Puławami i Magnuszewem. Podważało to walory obronne Wisły jako przeszkody wodnej o znaczeniu strategicznym...
Wydarzenia nad Narwią były podobne w skutkach. W momencie, gdy 65 Armia (sowiecka) nawiązała pod Pułtuskiem walki o przyczółek, dowództwo niemieckie musiało rozwiązać pośpiesznie formowane zgrupowanie uderzeniowe, a przeznaczone do jego składu dowództwo XXXXVI Kpanc. oraz 25 Dpanc. zabrać stamtąd do Warszawy... Samo powstanie wiązało znaczne siły niemieckie... Siły Wehrmachtu w mieście przekroczyły wówczas skład silnie wzmocnionego korpusu. Dla porównania można stwierdzić, że były one niewiele niższe od liczebności afrykańskiego korpusu feldmarszałka Rommla w Północnej Afryce w latach 1941-1943 (...)".
(Tadeusz Sawicki "Front wschodni a powstanie warszawskie", Warszawa 1989, s. 165-166)
To była ocena Powstania Warszawskiego dokonana przez polskiego historyka, a teraz zapoznajmy się z oceną dokonaną przez gen. von dem Bacha, dowódcę wojsk niemieckich tłumiących powstanie.
"Pod względem materialnym:
Ruchy wojsk związane z frontem i dowóz, musiały być przestawione na drogę okrężną, co zwiększało odległość i niepotrzebne zużycie tak cennego paliwa. Związanie kilku pułków i silnych jednostek artylerii, które zostały wyciągnięte z walki z frontu praskiego, wreszcie związanie jednej z najlepszych dywizji pancernych, których na froncie brakowało, co najmniej na 14 dni; utrata z powodu pożaru lub zdobycia przez powstańców bardzo ważnych mundurowych i żywnościowych, a wreszcie utrata wszystkich wojskowych warsztatów reperacyjnych i jednostek zaopatrzenia, które były nie do zastąpienia.
Pod względem moralnym:
Moralny wpływ powstania na żołnierzy nie może być niedoceniony. Walczące na wschód od Pragi wojska czuły się stale zagrożone na tyłach przez powstanie. Można było obawiać się wybuchu powstania na Pradze. Przede wszystkim zaś wojska frontowe już silnie pobite, czuły zagrożoną swoją drogę odwrotu na zachód wobec spodziewanego wielkiego natarcia rosyjskiego na zachód. Temu poczuciu niepewności można przypisać fakt, że Praga tak niespodziewanie została stracona przy ataku Rosjan, który nastąpił później, ponieważ wojska dążyły tylko do osiągnięcia znajdujących się jeszcze na północ od Warszawy mostów przez pośpieszny odwrót (...)".
(Relacja von dem Bacha o Powstaniu Warszawskim, "Dzieje Najnowsze" 1947, nr 2, s. 322)
Coraz więcej historyków popiera hipotezę, że rozmiar walk Armii Krajowej w czasie realizacji "Burzy", a szczególnie determinacja i zaciętość bojów powstańczych w Warszawie, odwiodły Stalina od natychmiastowego wcielenia do Związku Sowieckiego Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Los ujarzmionych narodów byłby wówczas o wiele bardziej tragiczny niż przy procesie sowietyzacji poprzez demokracje ludowe.
Powstanie Warszawskie stanowi jedną z najbardziej tragicznych, lecz zarazem najpiękniejszych kart w historii Narodu Polskiego. Była to walka wyjątkowa w dziejach Polski i historii wojen. Powstańcy wykazali się niezwykłym bohaterstwem, bezprzykładnym poświęceniem, i to nie tylko jednostek, lecz całej zbiorowości. Podziw i szacunek wzbudzają słabo uzbrojeni powstańcy stawiający czoła potężnemu przeciwnikowi, wyposażonemu w najnowocześniejsze środki walki. Zdumiewa przede wszystkim odwaga, godność i hart ducha ludności cywilnej. Spośród kilku tysięcy zakładników więzionych przez Niemców w podziemiach Muzeum Narodowego, nie zgłosił się nikt, kto za cenę uratowania życia udałby się do dowództwa Armii Krajowej z wezwaniem do przerwania działań powstańczych.
Trudno jest oddać ogrom bohaterstwa i determinacji walczącej Warszawy. Ginęli najbliżsi, w morzu płomieni został zniszczony dorobek wielu pokoleń, a warszawiacy z godnością trwali na stanowiskach.
Dzięki bezmiarowi przelanej krwi, ogromowi cierpień i poświęcenia, Powstanie Warszawskie stanowi świętość narodową.
Powstanie Warszawskie
Cel gry: wysadzić pociąg pancerny
Startuje kilka plutonów. Nie walczą ze sobą. Kto pierwszy wysadzi pociąg ten wygrywa.
Po kolei co robią:
- dostają pierwszą informację
- idą do Kapitana (dostają: mapę z terenem gry, instrukcje, broń, kasę)
- przyjmują zrzut
- idą do łącznika i tam dowiadują się, że sprzęt został przeniesiony - dostają informację na nową lokalizację magazynu (po drodze muszą zdobyć saperkę)
- idą po folię, a potem idą po materiał wybuchowy
- informacja od przekupnego Niemca, kiedy będzie jechał pociąg pancerny
- wysadzeni pociągu (podłożenie ładunku wybuchowego + zapalnik + lont)
SZCZEGÓŁY:
"Harcerze - żołnierze. |
Życzę powodzenia |
Czuwaj |
|
+ namiary na Kapitana
KAPITAN:
- daje ekipie: mapę z terenem gry, instrukcje, broń, kasę
"Aby wysadzić tury musicie posiadać materiał wybuchowy, zapalnik, i detonator. Jak zdobyć te rzeczy powie wam Kapitan.
Musicie uważać na Niemców. Gdy spotkacie Niemca musicie z nim walczyć - porównujecie moc wszystkiej swojej broni z mocą broni Niemca. Gdy wygracie zabieracie mu jedną broń, a gdy przegracie to on zabiera wam (wygrywający decyduje, którą broń zabiera). UWAGA: możecie również zaproponować "próbę handlu", czyli zamiast walczyć możecie próbować kupić broń od Niemca (ten bajer nie przejdzie wam z SS).
Wszystkiego o pociągu pancernym dowiecie się od Niemca, który współpracuje z nami od początku wojny. Oczywiście nic nie ma za darmo (weźcie dużo "górali" ze sobą). Niemiec będzie przebywał w punkcie X o każdej pełnej godzinie."
- Kapitan daje ekipie namiary na punkty: zrzutowisko, magazyn M1, magazyn M2
PUNKTY:
A. Zrzutowisko
"Alianci przysyłają nam zrzut spadochronowy. Macie go przyjąć. Idźcie w podane miejsce i tam urządźcie zrzutowisko. Znakiem rozpoznawczym dla samolotów są ogniska ułożone w "X i TRÓJKĄT" ."
Zrzut spadochronowy to dwie paczki "Z" (zapalniki) i jedna "K" (kasa).
B. Łącznik
"W związku z tym, że przed powstaniem nastąpiła wpadka musieliśmy ewakuować magazyn. Materiał wybuchowy został zakopany w punkcie Y. W magazynie jest ukryta (folia) dokładna lokalizacja materiałów wybuchowych."
"Aby zdobyć sprzęt z magazynu potrzebujecie saperkę. Musicie znaleźć magazyniera (znak charakterystyczny: zapałka z czerwonym łebkiem przypięta do kieszeni) i podać mu hasło: "Najlepsze kasztany są na placu Pigal" Odzew: "Ciotka Zuzanna lubi je tylko jesienią"."
C. Magazyn
- folia ukryta w jakimś miejscu magazynu
"Folię przyłóżcie do mapy tak, aby linie otaczały nasz obóz. Zaznaczony obszar to magazyn M2. Tam znajdziecie pakunek."
- gdy uzbierają materiał wybuchowy, zapalnik i detonator dowiadują się, gdzie Niemiec zostawił dla nich wiadomość o pociągu pancernym.
NIEMIEC:
- przebywa w punkcie X i sprzedaje informacje o pociągu pancernym - potrzebna jest dosyć duża ilość kasy (przebywa tam o każdej pełnej godzinie przez 10 minut)
Co potrzeba:
- mapa terenu
- kasa "górale" (czyli 500 zł w czasie wojny)
- broń z zapisaną mocą (np. pistolet-2, pistolet masz.-4, granat-4, wiązka granatów-20, karabin-5, karabin masz.-8, ckm-13,)
- zapalnik
- detonator
- materiał wybuchowy
- folia na mapę (magazyn M2)
- zapałkę z czerwonym łebkiem
- saperkę
- kartki-plakietki z napisami: Wermacht, SS, Kapitan,
- obsługa min. 4 osoby (Kapitan; Niemiec-zdrajca, który może między pełnymi godzinami działać jak normalny Niemiec; osoba odpowiedzialna za zrzut; Niemiec)
- najlepiej tory kolejowe nie jeżdżącej kolejki
PAŁACYK MICHLA
Pałacyk Michla, Żytnia, Wola / C /
Bronią się chłopcy od "Parasola". / G C /
Choć na "tygrysy" mają visy - / C /
To warszawiaki, fajne chłopaki są! / G C G7 C /
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch, / G G7 c /
Pręż swój młody duch, / G7 /
Pracując za dwóch! / C /
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch, / G G7 C /
Pręż swój młody duch jak stal! / G7 C /
A każdy chłopak chce być ranny,
Sanitariuszki - morowe panny.
I gdy cię kula trafi jaka,
Poprosisz pannę - da ci buziaka - hej!
Czuwaj wiaro...
Z tyłu za linią dekowniki,
Intendentura, różne umrzyki,
Gotują zupę, czarną kawę
I tym sposobem walczą za sprawę - hej!
Czuwaj wiaro...
Za to dowództwo jest morowe,
Bo w pierwszej lini nadstawia głowę,
A najmorowszy z przełożonych,
To jest nasz "Miecio" w kółko golony - hej!
Czuwaj wiaro...
Wiara się bije, wiara śpiewa,
Szkopy się złoszczą, krew ich zalewa,
Różnych sposobów się imają,
Co chwila "szafę" nam posyłają - hej!
Czuwaj wiaro...
Lecz na nic "szafa" i granaty,
Za każdym razem dostają baty,
I co dzień się przybliża chwila,
Że zwyciężymy! i do cywila - hej!
Czuwaj wiaro...
Słowa - Józef Szczepański "Ziutek".
Piosenka ta powstała w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego na fali pierwszych zwycięskich walk. Autor skomponował ją w czasie, gdy ze swoją drużyną pełnił służbę w Pałacyku Michla.
Materiał edukacyjny rozdawany bezpłatnie w ramach szkolenia.