„Echolokacja i inne sposoby usprawniania osób niewidomych „
Ponieważ temat niewidomych był tematem rzadko poruszanym na zajęciach, postanowiłam wykorzystać ten fakt i postaram się przybliżyć w swojej pracy system poruszania się niewidomych w oparciu o niedawno oglądalny film dokumentalny Pt. „Chłopiec który widzi bez oczu” z 2006 roku . Historia głównego bohatera zrobiła na mnie ogromne wrażenie, rozmawiając z kolegami ze studiów okazało się iż nikt nie miał pojęcia o echolokacji i innych sposobach edukacji osób niewidomych i niedowidzących.. Uważam iż jako przyszła fizjoterapeutka jestem winna poruszyć tego rodzaju rozwój osób niepełnosprawnych , gdyż zasługuje on na rozpowszechnianie i wdrażanie w życie celem polepszenie jakości życie niewidomych, ucząc ich iż mogą żyć pełnią życie jak inni, że to nasz umysł jest tylko ograniczeniem, a nie brak wzroku.
Bohater filmu dokumentalnego o którym chcę opowiedzieć był dzieckiem wyjątkowym a jednocześnie miał te same problemy co inne nastolatki. Ben Underwood urodzony 26 stycznia 1992 roku urodzony w Sacramento, stolica Kalifornii , urodził zdrowy i nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy zdrowotne, do momentu kiedy chłopiec skończył 2 lata. Wtedy matka Bena , Pani Aquqnetta Underwood dostrzegła pierwsze obawy choroby gałek ocznych syna, dziwnie odbijające się marmurowe światło w oczach synka, po trzech dniach oczy Bena zrobiły się zupełnie białe, było to nowotwór ,siatkówczak złośliwy .
Siatkówczak (łac. i ang. retinoblastoma) - najczęstszy wewnątrzgałkowy nowotwór złośliwy oka u dzieci. Jeśli weźmie się pod uwagę wszystkie grupy wiekowe, zajmuje on drugie miejsce po czerniaku złośliwym naczyniówki w tej grupie nowotworów. Rozwój nowotworu jest inicjowany przez mutacje, które dezaktywują obie kopie genu RB1, kodującego białko retinoblastoma. Pierwszym objawem choroby jest najczęściej leukokoria - pojawienie się białego odblasku w oku lub obu oczach, albo zez. Siatkówczak jest rzadką chorobą - ocenia się, że zapadalność na ten typ nowotworu wynosi około 4 przypadków na milion na rok.
Guz w 2/3 przypadków rozwija się w jednej gałce ocznej, w 1/3 w obu (ale zwykle niejednocześnie). Choroba może mieć charakter dziedziczny lub niedziedziczny.
Siatkówczak występuje prawie wyłącznie u dzieci poniżej 5. roku życia i stanowi około 3% nowotworów złośliwych występujących u dzieci poniżej 15. roku życia. Przypadki u dorosłych również zostały odnotowane, aczkolwiek są niezmiernie rzadkie.
U dzieci po usunięciu gałek ocznych obowiązkowe jest noszenie sztucznych gałek ocznych, które wraz ze wzrostem dziecka są wymieniane na większe, dzięki czemu oczodoły prawidłowo się rozwijają.
Leczenie chłopca niestety nie przynosiło pożądanych efektów mimo zastosowania najsilniejszej chemioterapii ,rak rozwijał się nadal. Matka Bena podjęła trudną decyzje o usunięciu gałek ocznych celem uniknięcia przerzutów by uratować synowi życie.
Chłopiec od pierwszych chwil po operacji miał ogromne wsparcie w matce, która zaczęła uczyć go widzieć dotykiem, smakiem zapachem i… słuchem. Opisywała mu wszystko z najdokładniejszymi szczegółami. Psychologowie twierdz iż ma to mieć duży wpływ na rozwinięcie się ukrytej zdolności echolokacji. Musimy pamiętać iż rodzice są nieodłącznym ogniwem usprawniania niewidomych dzieci ,to od nich zależy jak dziecko będzie się rozwijać. Edukacja rodzica jest pierwszym i najważniejszym krokiem. Rodzic musi uczyć dziecko samodzielności, fakt iż Ben był tak małym dzieckiem jest w tej sytuacji atutem , gdyż dużo szybciej i łatwiej będzie mu nauczyć się poruszania w świecie pełnym pułapek dla osób niewidomych.
Po roku czasu od operacji Ben zaczął „widzieć słuchem”. Był to szok dla Pani Aquqnetta. Kilkuletnie dziecko zapytało mamę jadąc samochodem „widzisz ten budynek po lewej stronie ?” . Pani Underwood była w szoku i zaczęła obserwować synka, szybko pojęła iż syn świetnie wyłapuje odbijający się dźwięk od budynków jadącego samochodu. Ben coraz doskonalej rozwijał swoją umiejętność „widzenia słuchem”, odległości w jakiej znajdowały się durze obiekty, gdzie jest ich początek a gdzie koniec , co pozwalało mu na omijanie ich bez ich dotykania. Ben opanował zdolność echolokacji
Echolokacja - system określania położenia przeszkód lub poszukiwanych obiektów w otoczeniu z użyciem zjawiska echa akustycznego. Metoda stosowana przez niektóre zwierzęta (nietoperze, walenie, niektóre ryjówkowate, tenrekowate i ptaki) do nawigacji, wykrywania i chwytania zdobyczy oraz w komunikacji międzyosobniczej. Znane są również przypadki wykorzystania echolokacji przez ludzi, głównie niewidomych. Korzystający z echolokacji (nadawca) wytwarza krótkotrwały dźwięk o wysokiej częstotliwości a następnie odbiera fale odbite od przeszkód. Na podstawie kierunku, czasu powrotu, natężenia powracającego dźwięku określany jest kierunek, odległość i wielkość przeszkody. Niektóre zwierzęta (np. nietoperze) za pomocą echa drugiej harmonicznej są w stanie określić prędkość obiektu (na podstawie przesunięcia dopplerowskiego).
Widzimy oczami ponieważ światło odbija się od powierzchni przedmiotów trafiając do naszej siatkówki, podobnie zachowuje się dźwięk,
. Pani Aquqnett nie stanowiła bariery niepełnosprawności dla syna , wierzyła w to że jej syn może żyć normalnie jak inne dzieci, dzięki czemu pozwalała mu bawić się na ulicy, uczyć się jeździć na rolkach, rowerze, nie martwiła się nad wyrost o jego bezpieczeństwo, potrafiła znaleźć zloty środek pozwalający synowi na bezpieczne stawanie się niezależnym.
Problem powstał za to w samym Benie gdyż „ nie uważam się za niewidomego” używał powszechnie stosowane pomoce techniczne dla niewidomych, takich jak np. oprogramowania głosowe zastosowane w komputerach urządzenia do pisania Braillem, lecz chodzenie z białą laską nie kojarzyło mu się z bezpieczeństwem ale z kalectwem . Ben porusza się wyłącznie za pomocą echolokacji, wykorzystując odbijający się dźwięku.
W wieku 7 lat chłopiec rozwinął swoja umiejętność o kląskanie, jest to rodzaj specyficznego mlaskania, dźwięk który najlepiej nadaje się do poruszania się za pomocą echolokacji. Przez lata praktyki doprowadził tą sztukę wykorzystywania odbijania się dźwięku do perfekcji. Dzięki opanowaniu tej sztuki Ben może jeździć np. na rolkach z doskonałości o jakiej inni niewidomi mogą tylko pomarzyć. Echolokacja połączona z kląskaniem świetnie pomagała mu przy grze w koszykówkę którą uwielbiał dając mu rewelacyjną celność rzutów. Chłopiec pragnął żyć normalnie tak jak jego koledzy, nie chciał mieć plakietki niewidomego, starał się korzystać z wszystkiego z czego korzystali jego rówieśnicy , potrafił nawet ograć kolegów w grach wideo.
Naukowcy zdumieni zdolnościami chłopca postanowili przebadać jego słuch podejrzewając iż ma zdolność słyszenia dźwięków niedostępnych dla zwykłych ludzi.. I co się okazało, że Ben słyszy zupełnie normalnie, nie ma żadnej zdolności słuchu, ani delfina, ani nietoperza. Po prostu zmotywowany przez matkę do samodzielności i widzenia świata pozostałymi zmysłami zastępującymi wzrok, potrafił wyćwiczyć mózg by przekładać informacje słyszalną na wizualizację .
Na Uniwersytecie Santa Barbara, naukowcy z tego uniwersytetu prowadzili badania które mają pomóc opracować system pomocy w poruszaniu się osób niewidomych. Przeprowadzono badania próbując zrozumieć jakim cudem chłopiec który ma taki sam słuch jak inni niewidomi potrafi iść krętą ścieżką nie zbaczając ani razu na trawnik, bez żadnej dodatkowej pomocy poza echolokacją, opisać wysokości przedmiotu bez jego dotykania, a nawet wskazać dwa przedmioty z pośród wielu które są takiego samego kształtu. Odkrycie to dało by szanse na nauczenie osób niewidomych nie tylko alfabetu braille , ale zastąpienie psa przewodnika własnym językiem ( kląskaniem) i słuchem. Otworzyło by drzwi na świat dla tylu dzieci które marzą o tym by grać w piłkę czy jeździć na rowerze.
tak wielu rodziców zamiast wspierać swoje dzieci w odnajdywaniu alternatywnych sposobów zastępowania swojej niepełnosprawności zapominając iż fakt że nie widzi nie odbiera mu prawa do życia (cytat) : „ skoro chce wyjsc i jeździć na rowerze to należy mu na to pozwolic, jeśli wpadnie na ściane to trudno , zapytam czy nic mu się niestalo i powiem żeby wstal i jechał dalej „ zapominając o tym to rodzic jest tą niepełnosprawnością .
Zbieżność różnych okoliczności oraz porad dyrektora szkoly , doprowadziła do tego iż Ben trafił do szkoly specjalnej dla niewidomych na rok przed pójściem do liceum. Wcześniej miał doczynienia tylko ze zdrowymi dziećmi (cytat Ben ) „ takimi jak on”. Przeraziło go to co zastał w tej szkole, tak samo Panią Aquqnett , rodzice oraz nauczyciele byli bardzo nad opiekuńczy, kompletnie nie pozwalając dzieciom na jakie kolwiek usamodzielnienie, ograniczając ich do koniecznego minimum.
Ben :
- Tam było tak nudno , prubowalem przez gry i zabawy pokazać im świat zewnętrzny , bo oni są jak w pudełku i cały czas ich pilnują”
Co gorsza dochodziło nawet do takich sytuacji iż Ben był nakłaniany do uzwania biłej laski mimo iż mogole nie była mu ona potrzebna , przeciesz chlopiec posiadał już swoją niewidoczną biaą laske która obijal o wszystkie przedmioty dookoła, było nia kląkanie. Nauczyciele nie potrafili tego zrozumiec.
Ben ma bardzo silne poczucie samodzielności i niezależności, rozwinięte w dużej mierze przez Panią Aquqnett. Nigdy nie był wyręczany z obowiązków domowych przez rodzeństwo, nie miał taryfy ulgowej dzieki czemu zawsze czuł się normalnie. Gdy poszedł do liceum nikt nie wiedział iż Ben jest niewidomy, od nikogo nie żadał taryfy ulgowej on tez chciał się starac jak inni i mieć z tego satysfakcje iż osiągnął wszystko własnymi siłami. Ambicja chłopca którą wpoila mi matka czasami stwarza problemy. Scieszka do liceum która Ben przemierza sam codziennie rano przebiega przez ruchliwą jezdnie, prawo stanowe zmusza kierowcow do zatrzymania się przy przejsciu jeśli stoi przy im pieszy z bialą laską, lecz Ben nie chce jej nosic „ laska jest dla kalekich, a ja nie jestem kaleką (…)„ . niestety nie zawsze takie podejście wychodzi mu na dobre, potrafi on nie wpaśc na ścianek stoi przed nim lub nie spaśc z chodnika, ale nie widzi w którym kierunku iść, przez odmowę używania laski w sytuacjach koniecznych i przyjecia do wiadomości że czasami trzeba prosić o pomoc staje się on równie niepełnosprawny co dzieci nadopiekuńczych matek, trzeba znaleźć równowagę miedzy nadopiekuńczością rodzica a chorą ambicją nastolatka, co niestety w wieku dojrzewania jest trudną rzeczą.
Ben jest najlepszym na świecie samoukiem echolokacji , niestety to zapędzilo go w kozi rog gdyż popadł w samo zachwyd do tego stopnia że zaczęło go to ograniczać. gdy matka zorganizowała spotkanie z Danielem Kishem Ben nie chciał nawet spróbować nauczyc się czegoś od niego zamykając się na dodatkowe ułatwienia w życiu niewidomego, uważal iż jest świetny w tym co robi (echolokalizacji) i nie musi umieć już nic wiecej. Ben jest młodym buntownikiem i nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństw , z tego że jego kląkanie nie jest wstanie wykryć dziury o głębokości 4 m. lub więcej mertów , a taki upadek może być śmiertelny,
Daniel Kish 43-letni, niewidomy instruktor od zdolności poruszania się , stracil wzrok w taki sam sposób co Ben mając 3 lata. W przeciwieństwie jednak do niego, Dan doszedł do perfekcji wykorzystując kląskanie w polączeniu z białą laską wyznając motto „że nie ma granic możliwości dla niewidomych” zabierając swoich uczniow na wspinaczki i jazde rowerem po gorach.
. Dan pordużuje po calym świecie SAM przy pomocy echolokacji białej laski i życzliwości innych ludzi, tego uczy innych niewidomych . Kolejna zdolnością jakiej muszą nauczyć się niewidomi to tworzenie mapy w gllowie , po to by nie błądzić, by uniknąć takich pułapek w jaką wpadł Ben gdy zgubił drogę do szkoły, sama echolokacja nie wystarczy.
Naszczęście trzeźwość umysłu jego matki nie pozwoliła na to by Ben był ograniczony przez swoją zarozumiałość i brak zrozumienia dla innych niewidomych, doprowadziła do spotkania z Danielem Kishem.
hiszpańskich akustyków z Uniwersytetu w Alcalá de Benares
W eksperymencie brało udział 10 studentów i współpracowników Martineza. Wystarczył kilkutygodniowy trening po dwie godziny dziennie, by z zamkniętymi oczami nauczyli się lokalizować wokół siebie przeszkody. Po kolejnych tygodniach doszli do takiej wprawy, że byli w stanie w ciemno rozpoznawać strukturę obiektów, a także odróżniać obiekty umieszczone w torbie.
Zmarl w styczniu 2009 roku
Bibliografia:
„Echo zamiast wzroku” Piotr Cieśliński -gazeta wyborcza.