Przekształcenia społeczne w gospodarce.
Transformacja ustrojowa i przekształcenia własnościowe.
Wyczerpanie się możliwości ekstensywnego rozwoju scentralizowanej gospodarki socjalistycznej oznaczało niemożność zaspokojenia przez tę gospodarkę aspiracji społeczeństwa.Wynikające z tego tytułu niezadowolenie znalazło swoje odzwierciedlenie najpierw w niepokojach społecznych, a następnie w wyborach 1989 roku.
Dokonana w ich rezultacie zmiana systemu politycznego rozpoczęła realny, długotrwały i skomplikowany proces transformacji ustrojowej, którego celem jest:
Wyjście z zapaści cywilizacyjnej
Wejście na drogę wzrostu gospodarczego
Osiągnięcie wysokiej efektywności gospodarowania
Poprawa jakości życia
Wzrost innowacyjności techniczno - technologicznej
Pozbycie się kompleksów niegospodarnego społeczeństwa peryferyjnego
Transformacja ustrojowa w krajach postsocjalistycznych to nie tylko przejście od totalitaryzmu do demokracji i przejście z gospodarki nakazowo - rozdzielczej do gospodarki rynkowej, ale to także zmiana stosunków własnościowych i konieczność znalezienia realnego właściciela dla przedsiębiorstw dawnej gospodarki „uspołecznionej”. Świadomość owej konieczności wyboru stała się w Polsce powszechna. Wśród elit politycznych i podstawowych grup społecznych dawał się jednak zauważyć dylemat, czy substytutem dotychczasowej własności prywatnej bądź „uspołecznionej” ma być w pełni własność prywatna, własność o charakterze mieszanym, czy też sferę własności „uspołecznionej” należy chronić przed jakąkolwiek prywatyzacją?.
Ewolucja poglądów jest wyraźna. Początkowo totalitarne państwo, nie mogąc zgodzić się na odstąpienie od dogmatu wyższości społecznej formy własności nad prywatną, zdecydowało się na reformę zmierzającą w kierunku rozwiązań samorządowych. Polegała ona na ogólnym zarysie na zachowaniu nominalnego właściciela państwowego z oddaniem faktycznego władztwa w ręce samorządów pracowniczych. Ponieważ samorząd decydował o kierunkach rozwoju przedsiębiorstwa oraz o podziale zysku, stawał się de facto jego właścicielem.
W praktyce tego typu rozwiązanie okazało się jednak nieskuteczne tak z politycznego jak i ekonomicznego punktu widzenia. Z politycznego głównie, dlatego, że spowodowało przeniesienie walki politycznej, która toczyła się w społeczeństwie, na teren zakładów pracy. Poza tym nie złagodziło to presji roszczeniowej załóg pracowniczych, wobec nominalnego właściciela, tj. państwa.
Z ekonomicznego punktu widzenia spowodowało to w pewnym zakresie przesunięcie punktu ciężkości z makro- na mikroekonomię. Władztwo jednak samorządów uniemożliwiło podejmowanie przez przedsiębiorstwa długofalowej polityki rozwojowej, wymagającej bieżących wyrzeczeń na rzecz zapewnienia warunków do inwestowanie w firmę. Państwo próbowało temu przeciwdziałać poprzez regulację możliwości wzrostu płac, posługując się systemem podatkowym i wprowadzając dywidendę od części majątku przedsiębiorstwa otrzymanego w postaci funduszu założycielskiego od państwa.
Zmiana systemu politycznego stworzyła warunki wdrożenia do gospodarki systemu rynkowego i stopniowego wycofania się państwa z prowadzenia działalności gospodarczej. Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstw, tak, aby nastawione były one na rozwój, wymaga, bowiem konkurencyjnego funkcjonowania u wyodrębnienia funkcji właścicielskich, by mogły one zrównoważyć roszczeniowe postulaty pracobiorców. Państwo w tych warunkach może się ograniczyć do stworzenia prawnych ram funkcjonowania gospodarki oraz do występowania w roli arbitra przy sporach zbiorowych między pracodawcami i pracobiorcami, szczególnie przy braku równowagi w pozycji ich obu lub gdyby wymagał tego ważny interes ogólnospołeczny. Upowszechniało się przekonanie, że droga do realizacji nowego systemu ekonomicznego wiedzie między innymi przez prywatyzację przedsiębiorstw państwowych.
W celu sprywatyzowania przedsiębiorstw, które pozostały w gestii państwa, Sejm uchwalił ustawę o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (dalej będzie nazywana p.p.p.), oraz znowelizował ustawę o przedsiębiorstwach państwowych (p.p.), wprowadzające do niej przesłanki, po których spełnieniu organ założycielski mógłby zlikwidować przedsiębiorstwo państwowe.
Opierając się na tych ustawach, wyróżniono następujące „ścieżki” przekształceń własnościowych:
Komercjalizację, polegającą na przekształceniu p.p. w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa (j.s.s.p.), która powinna być sprywatyzowana przez ministra ds. przekształceń własnościowych w ciągu dwóch lat od daty przekształcenia
Likwidację w celu prywatyzacji (z art. 37 ustawy p.p.p.), gdzie mienie zlikwidowanego przedsiębiorstwa może być:
Sprzedane
Oddane do odpłatnego korzystania „spółce pracowniczej” (tzw. leasing) z opcją lub bez
Likwidację z powodów ekonomicznych, gdzie głównym zadaniem likwidatora jest pokrycie zobowiązań ciążących na likwidowanym p.p., a ewentualne mienie pozostałe po likwidacji może być wniesione do spółki
Sprzedaż przedsiębiorstwa w całości bez likwidacji (art. 18 ust. p.p.)
Przewidziano także wdrożenie programu powszechnej prywatyzacji, w ramach, którego około 600 dużych przedsiębiorstw zostałoby przekształconych tzw. Narodowy, funduszem Inwestycyjnym, z którego to funduszu otrzymaliby swoje udziały wszyscy dorośli obywatele Rzeczypospolitej. Byłaby to forma akcjonariatu obywatelskiego, realizowanego w sposób pośredni poprzez udział w funduszach inwestycyjnych. Forma ta jest dość powszechna na Zachodzie ze względu na zmniejszenie ryzyka związanego z inwestycjami kapitałowymi.
Cztery lata od uchwalenia ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, przekształcenia własnościowe objęły w Polsce, do 1993 roku, 2334 przedsiębiorstwa państwowe. Zdecydowanie najbardziej efektywna w znaczeniu ilościowym okazała się ścieżka likwidacyjna, którą do 1993 roku przeszły 1824 przedsiębiorstwa. Podstawowym sposobem przekształcenia w ramach procedury likwidacyjnej było przeznaczenie przedsiębiorstwa do likwidacji upadłościowej poprzez sprzedaż całości lub części majątku (995 przedsiębiorstw), 829 przedsiębiorstw przeznaczono do dzierżawy, leasingu przez spółki pracownicze. Spośród 1824 przedsiębiorstw 826 zniknęło już z rejestru przedsiębiorstw państwowych.
Metodą kapitałową do końca 1992 roku przekształcono 510 przedsiębiorstw w jednostkowe spółki Skarbu państwa, z tego 202 j.s.s.p. skierowano do programu powszechnej prywatyzacji 220 j.s.s.p. czeka na decyzje o indywidualnej prywatyzacji, a 88 sprzedano indywidualnym właścicielom.
W sumie procesom prywatyzacji w Polsce podda się około 8500 przedsiębiorstw państwowych. Do roku 1993 w różnych fazach przekształceń własnościowych znalazło się, co czwarte polskie przedsiębiorstwo, ale tylko, co dziesiątemu udało się zmienić faktycznie właściciela. Dominującą „ścieżką” przekształceń była likwidacja w celu oddania do odpłatnego korzystania spółkom pracowniczym oraz likwidacja z powodów ekonomicznych.
Proces prywatyzacji kapitałowej, polegający na sprzedaży przedstawionych dylematów zależy przede wszystkim od systemu uznawanych wartości społecznych, pożądanego ustroju gospodarczego oraz doraźnych bądź perspektywicznych interesów grupowych.
Zagadnieniu temu, w polskiej literaturze socjologicznej, poświęcono stosunkowo dużo miejsca. W tym kontekście niezwykle istotne poznawczo a jednocześnie ważne praktycznie jest pytanie, z jakimi rzeczywiście barierami spotkały się przedsiębiorstwa państwowe, w których dokonano przekształceń własnościowych.
1.2. bariery prywatyzacji.
Interesujących informacji na temat barier w przedsiębiorstwach państwowych dostarczają wyniki badań empirycznych M. Jarosz, P. Ruszkowskiego, T. Olko - Bagieńska.
Bariery przekształceń własnościowych w opinii dyrektorów sprywatyzowanych przedsiębiorstw ukazuje tabela.
Bariery przekształceń własnościowych w opiniach dyrektorów przedsiębiorstw (w % przedsiębiorstw)
Forma przekształcenia
|
||
Bariery przekształceń
|
Komercyjna |
Likwidacyjna |
Bariery biurokratyczne:
Bariery prawne:
Bariery ekonomiczno - finansowe:
Bariery systemowe i społeczne:
|
14
33 4
24
24
6
1 21 17 12 3 10 12 16
24 20
15
|
32
11 23
27
26
17
39 1 4 17 16 19 16 9
24 14
11
|
Wynika z niej, że do głównych barier prywatyzacji należy zaliczyć:
Bariery ekonomiczno - finansowe, tj. brak środków finansowych własnych i zewnętrznych, zbyt wysokie opłaty leasingowe, zbyt skomplikowaną i wysoką wycenę majątku
Bariery prawne, tj. niejasność przepisów, niestabilność prawa, brak przepisów wykonawczych, nie uregulowane kwestie własności gruntów i budynków
Bariery systemowe i społeczne, tj. zachowawcze postawy społeczne, niską świadomość, nieufność społeczną, brak akceptacji załogi, związków zawodowych, samorządów pracowniczych
Bariery biurokratyczne, tj. opieszałość urzędów i urzędników, brak koncepcji MPW i kompetencji organu założycielskiego.
W zależność od formy przekształceń dyrektorzy wskazują na odmienne bariery - w przypadku spółek powstałych w wyniku komercjalizacji najczęściej wymienianą barierą jest bariera biurokratyczna w postaci Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Natomiast procedura likwidacyjna napotykała utrudnienia w różnych biurach i urzędach. Bariery typu prawnego były zbieżne w opiniach obydwu analizowanych grup. Dyrektorzy analizowanych przedsiębiorstw jedynie częściej wskazywali na brak przepisów wykonawczych. Charakterystyczne było natomiast, że bez względu na formę przekształcenia przedsiębiorstwa tak samo silnie akcentowane były ogólne bariery świadomościowe, bardziej niż przeszkody wynikające z oporu konkretnych grup czy organizacji pracowniczych.
Bariery świadomościowe przekształceń własnościowych, według M. Jarosza, dobrze charakteryzują odpowiedzi na pytania: czy prywatyzacja może być przyczyną złych nastrojów załóg pracowniczych? Jakie obawy załóg związane są z tym procesem?
Na pierwsze pytanie uzyskano w wyniku sondażu socjologicznych dyrektorów następujące odpowiedzi:
Przyczyny złych nastrojów społecznych w przedsiębiorstwie w piniach dyrektorów przedsiębiorstw (w %).
Redukcja zatrudnienia 42,2
Pogorszenie się warunków wynagrodzenia 28,3
Zagrożenie bytu przedsiębiorstwa 21,7
Spadek płacy realnej, wzrost kosztów utrzymania 3,0
Zła, niepewna sytuacja polityczna 2,8
Zmniejszenie wpływu pracowników na procesy zarządzania w przedsiębiorstwie 2,0
Natomiast obawy załóg przed procesem prywatyzacji w świetle opinii dyrektorów ilustruje poniższe zestawienie (uszeregowane według malejącego procentu odpowiedzi).
Obawy załóg przed prywatyzacją.
Pozbawienie załogi jakiegokolwiek wpływu na funkcjonowanie przedsiębiorstwa 31,2
Likwidacja przedsiębiorstwa z przyczyn ekonomicznych 22,7
Przejęcie przez kapitał obcy w celu wyeliminowania konkurencji 16,5
Wykup lub przejęcie kontroli nad przedsiębiorstwem przez obcy kapitał 14,2
Przejęcie przedsiębiorstwa za cenę niższą od rzeczywistej wartości 8,0
Utrata pracy 3,3
Wykup przez kapitalistę krajowego 1,8
Reprywatyzacja 1,8
Źródło: M. Jarosz
Wśród obaw załóg przed prywatyzacją na pierwszym miejscu znalazły się niepokoje załóg związane z zagrożeniem ich podmiotowości. Oznacza, to, że prywatyzacja zakładu jest postrzegana jako zamknięcie dotychczasowych kanałów artykulacji interesów pracowniczych (rozwiązanie rady pracowniczej, a być może także osłabienie roli związków zawodowych).
Spostrzeżenie to wydaje się mieć doniosłe znaczenie, jeśli bowiem rzeczywiście miałaby miejsce sytuacja blokowania przez system realizacji interesów pracowniczych, to - jak stwierdza M. Jarosz - coraz częściej załogi będą postrzegały społeczeństwo w kategoriach „my” (robotnicy, ludzie pracy) i „oni” (władza), prywatyzację zaś przedsiębiorstw państwowych jako zagrażającą warunkom życia i godności ludzi pracy.
Wszystko to nakazuje liczyć się z możliwością silnych napięć społecznych, które mogą postawić pod znakiem zapytania zmiany restrukturyzacyjne w polskich przedsiębiorstwach. Według cytowanej autorki: „Scenariusz, w którym przekształcenia własnościowe zostają zadekretowane (jak niegdyś nacjonalizacja) jest niesłychanie ryzykowny. Podobnie niebezpieczna jest sytuacja, w której rząd reprezentowałby pracobiorców byłaby formułowana przez opozycje. Ten, nie tylko potencjalny zresztą, antagonizm zaobserwowano już w większości krajów postsocjalistycznych.
Zniesienie świadomościowych barier przekształceń własnościowych wymaga postrzegania prywatyzacji przez załogi przedsiębiorstw nie w kategoriach zagrożeń, lecz szans życiowych.
Należy podkreślić, że stosunek większości pracobiorców do przedsiębiorstwa kształtują nie tylko oczekiwania związane z ekonomią, ale również i socjalną sfera działalności. Ludzi w sytuacjach szybkich zmian społecznych, których reguły są niezbyt jasne, a niekiedy zgoła podejrzane („władza rżnie głupka i gnoi pracujący naród”), właśnie w zakładzie pracy szukają poczucia bezpieczeństwa. Oczekiwania te są relatywnie trwałe również w przedsiębiorstwach już sprywatyzowanych.
Analiza zebranego materiału socjologicznego wskazuje na wagę społecznych barier prywatyzacji - a zarazem na konieczność przeciwstawienia się sytuacji, w której postrzegana byłaby ona jedynie jako rosnące zagrożenie materialne i społeczne. Wydaje się przy tym, że uciekanie od społecznych konsultacji w kwestii dróg i tempa przekształceń własnościowych może skutecznie zablokować szanse ich realizacji.
W świetle dotychczasowych doświadczeń ważne jest odejście od przekonania, że prywatyzacja jest jedyną drogą przebudowy gospodarki. Chodzi, bowiem, o to, aby nie przekształciła się ona w „prywatyzację desperacką”, odgórnie zadekretowana i nie liczącą się z kosztami społecznymi. Nie może być też traktowania jako jedyny sposób na efektywność przedsiębiorstw. Należałoby raczej zmierzać do rozwiązań pluralistycznych, stymulujących wielosektorowy model gospodarki.
Realizacja przyspieszonego programu prywatyzacji - w warunkach wycofania się państwa z funkcji opiekuńczo - socjalnych, w sytuacji pogłębiające się recesji i niepewności jutra - przyczynia się do rozszerzenia i dezintegracji społecznej.
Zachowania społeczności zakładowych w sytuacji zmiany systemowej
Przebieg procesów transformacji systemowej wskazuje, że do zasadniczych czynników wpływających na zachowania się społeczności zakładowych należy zaliczyć:
nowy model przedsiębiorstwa w gospodarce rynkowej i wynikającą z niego potrzebę modernizacji przedsiębiorstwa państwowego, tj. potrzebę restrukturyzacji własności (prywatyzację) i restrukturyzację przedsiębiorstwa oraz potrzebę innowacyjności techniczno - technologiczno - ekonomicznej.
Stan recesyjności gospodarki znajdujący swoje odzwierciedlenie w kondycji ekonomiczno - społecznej przedsiębiorstw (spadek: produkcji, sprzedaży, rentowności, zatrudnienia oraz wzrost bezrobocia i wynikający stąd spadek poziomu życia)
Wysoki poziom grupowego solidaryzmu
Zgłaszanie roszczeń zbiorowych
Fałszywą świadomość gospodarczą załóg ignorująca ekonomię i prawo oraz zdejmującą z załóg odpowiedzialność za wynik procesów gospodarczych
Efektem oddziaływania wyżej wymienionych czynników są reakcje obronne załóg przedsiębiorstw państwowych i strategie przetrwania. W opiniach załóg przedsiębiorstw państwowych zagrożenia egzystencji przedsiębiorstwa pochodzą z zewnątrz. Załogi zwierają, więc swoje szeregi i solidaryzują się na poziomie zakładu (gdzie tworzą z dyrekcją, radą pracowniczą i radą zakładową małą koalicję starych interesów) oraz na poziomie branżowym, na którym podejmowane są akcje obronne interesów załóg.
Dezintegrująco na załogi oddziaływuje także:
Brak mechanizmów adaptacyjnych do nowej sytuacji
Generowanie sprzecznych oczekiwań
Dysfunkcjonalność przedsiębiorstw państwowych
Rozerwanie więzi pracowników z przedsiębiorstwem (bo „nie można zarobić na utrzymanie”), a wtedy pracownicy orientują się na inny zakład pracy
Wzrost anomijnych zachowań i wzrost krytycznej świadomości.
Sytuację okresu zmiany systemowej charakteryzuje, więc presja dwóch przeciwstawnych tendencji. Z jednej strony jest to dziedzictwo przeszłości po „realnym socjalizmie”, a z drugiej - odkrywanie sensu wydarzeń, które określa się jako proces transformacji w kierunku ładu, demokratyczno - rynkowego. Uwzględniając powyższe tendencje, należy postawić pytanie: czy wprowadzane zmiany niosą z sobą rozładowanie starych konfliktów, których źródła tkwiły w poprzednim systemie i zasadach podziału dóbr, a które znajdowały swoje ujście w roszczeniowości i kontestacji wobec władzy?. Hipotetycznie można założyć, że będzie słabnąć dychotomiczny konflikt interesów politycznych (my - oni), natomiast zyskiwać będą na znaczeniu rozbieżność wokół programów tłumienia inflacji i restrukturyzacji gospodarki. Hipotezę tę zdają się potwierdzać cytowane badania socjologiczne wskazujące, że w rezultacie wymienionych tendencji następuje decentralizacja konfliktów, które swoim zasięgiem ograniczają się coraz bardziej do zakładów pracy i nabierają przede wszystkim charakteru ekonomicznego (wzrasta na przykład wśród robotników frustracja z powodu ograniczonych możliwości realizacji dotychczasowych interesów ekonomicznych). Sondaże socjologiczne ujawniają, że jakkolwiek w nowej ideologii i w związanym z nią systemie wartości kluczową rolę odgrywa wizja człowieka jako osoby aktywnej, przedsiębiorczej, polegające na sobie i świadomej własnych celów oraz sposobów ich realizacji, to jednak pracownicy ujawniają rosnącą bezradność w szybko zmieniającej się sytuacji ekonomicznej, społecznej i politycznej. Zmniejsza to też odsetek tych, co chcą polegać na sobie samych, a zwiększa liczbę osób, które szukają oparcia w różnych instytucjach, w tym i w zakładzie pracy. Pogłębia się też zjawisko deprywatyzacji społecznych, tzn. rozpiętości między dochodami rzeczywistymi a uznawanymi za minimalne. Oznacza, to, więc, że w nowej sytuacji społecznej główne źródła konfliktów wynikają z: konieczność dzielenia się ograniczonymi zasobami, różnic celów poszczególnych grup pracowniczych, różnic wartości i postrzegania pomiędzy poszczególnymi grupami, współzależności w pracy, a także niejasnych perspektyw.
W tym kontekście istotne jest zagadnienie modelu stosunków przemysłowych, które co prawda odrzucone jest prze ortodoksyjną myśl liberalną, ale nie przeszkadza to jednak w istnieniu jego realnego desygnatu. Stosunki przemysłowe, bowiem oznaczają zbiorowe stosunki społeczne nawiązujące się na tle kontraktu o prace. Podmiotem stosunków przemysłowych są pracodawcy. Swoistym podmiotem stosunków przemysłowych jest także państwo, niezależnie od tego, jak formułuje ono swoją rolę na ich obszarze. W gospodarce rynkowej najogólniej można wyróżnić dwa modele stosunków przemysłowych: model pluralistyczny i model korporatystyczny. Model pluralistyczny sprowadza się do wolnej gry podmiotów stosunków przemysłowych. Państwo w tym modelu początkowo powstrzymuje się od interwencji w stosunki przemysłowe, aż w końcu do tego przymuszone próbuje odegrać rolę bezstronnego regulatora.
Natomiast model korporatystyczny charakteryzuje się systemem dobrowolnych umów i zobowiązań sprowadzających się do koncesji reprezentacji interesów na rzecz central pracodawców i pracobiorców. Aktualnie trudno dać jednoznaczną odpowiedź na pytanie: jaki jest i w jakim kierunku będzie się rozwijał model stosunków przemysłowych w Polsce, ponieważ z jednej strony proces transformacji jest zbyt burzliwy, by był wdrażany sztywny model korporatystyczny, a drugiej strony wielkie centrale związkowe nie chcą podejmować problemu modelu stosunków przemysłowych. Wydawoałoby się, więc, że stosunki przemysłowe w naturalnym, żywiołowym i powolnym procesie będę zmierzać w kierunku modelu pluralistycznego. Jeśliby jednak tak było, to oznaczałoby to, że państwo wycofuje się z regulacji stosunków przemysłowych. Trzeba jednak zauważyć, że integracja Polski z państwami Rady Europy wymaga uwzględnienia modelu korporatystycznego. W państwach tych, bowiem ten model określa ład stosunków społecznych w zakładzie pracy oraz podstawowe uprawnienia i obowiązki zarówno pracodawców jako i pracobiorców.
„Można powiedzieć, że socjalizm realny spełniał zamiary swoich ideologów: był to ład maksymalnego bezpieczeństwa socjalnego. Miejsca pracy były dobrem praktycznie nieograniczonym [...] każdemu zatrudnionemu państwo gwarantowało emeryturę, wynagrodzenie w trakcie choroby, a w razie ograniczonej zdolności do pracy - rentę. System zapewniał, więc bezpieczeństwo. Zarazem jednak pozbawiał ludzi wolności i podmiotowości. Najpełniejsze bezpieczeństwo socjalne jest wszak w więzieniu [...] Socjalizm realny był próbą wcielenia w życie idei sprawiedliwości społecznej za pomocą rozdzielnictwa, a więc likwidacji rynku. I właśnie z rynkiem system ten przegrał”. J. Kuroń, Utopia sprawiedliwości społecznej po upadku komunizmu. Gazeta Wyborcza nr 37, 1993
B. Krawczyk, Wielka przemiana, Warszawa 1990
W. Adamski, W obliczu prywatyzacji: poparcie i sprzeciw, w: Polacy 90. Konflikt i zmiana. Raport z badań empirycznych. Warszawa 1991.
Ustawa z dnia 13.07.1970 r. o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (Dz. U. Nr 51, poz. 298).
Ustawa z dnia 25.09.1991 r. o przedsiębiorstwach państwowych (jednolity tekst: Dz. U. Z dnia 07.03.1991 r., poz. Nr 18 i nr 75, poz. 329, nr 101, poz. 444, nr 107, poz. 464).
R. Szulc, Prawne podstawy i ekonomiczne determinanty prywatyzacji w Polsce w świetle dotychczasowych doświadczeń, w: problemy prywatyzacji i restrukturyzacji przemysłu w Polsce, Poznań 1993
E. Wnuk - Lipiński, Rozpad połowiczny. Szkice z socjologii transformacji ustrojowej, Warszawa 1991
M. Jarosz; M. Kozek; A. Jałowski; P. Kozaczewski, Postawy pracowników wobec prywatyzacji przedsiębiorstw, Studia i Materiały, Warszawa 1991
M. Jarosz, Bariery przekształceń własnościowych w przedsiębiorstwach
P. Ruszkowski, T. Olko - Bagieńska, Przebieg procesów prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w polskiej gospodarce, w: Materiały seminarium: Przekształcenia społeczne w gospodarce, Łódź 1992.
M. Jarosz
1
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.