Metody pracy z Biblią przybliżają duchownym i świeckim członkowie Papieskiego Dzieła Biblijnego podczas trwających w dniach 26-27 marca Płockich Dni Pastoralnych, organizowanych przez Wydział Duszpasterski Kurii Diecezjalnej Płockiej.
W słowie wprowadzającym do obrad biskup płocki Piotr Libera odwołał się do słów bł. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego, którego rok obchodzony jest aktualnie w diecezji płockiej, a który napisał, że „nauka i pobożność to jakby dwa skrzydła kapłana”. „Czytajmy Pismo Święte, studiujmy je, nauczajmy z mocą, ale przede wszystkim żyjmy nim” - apelował biskup płocki.
„Co robi Jezus w domu bogatego celnika Zacheusza (Łk 19,1-10)? Jak korzystać z analizy narracji w katechezie, na ambonie i w grupie biblijnej?” - ten temat przybliżył zarówno duchownym, jak i świeckim wiceprzewodniczący Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II ks. prof. dr hab. Zdzisław Pawłowski (UMK).
Tekst Łukaszowej perykopy o Zacheuszu stał się dla prelegenta kanwą do ukazania zasad, pomocnych w przygotowywaniu homilii, pozwalającej odkrywać rzeczy nowe w perykopach, które przygotowujący kazanie już doskonale zna. Najistotniejsze jest tu osobiste podejście do tekstu i zaangażowanie w jego analizę. „Żadnych pomocy homiletycznych i gotowych kazań. Należy odczytywać tekst tak, jak umiem i dzielić się tym z wiernymi” - apelował ks. Pawłowski. Jeśli tak podejdziemy do tekstu, to odkrywanie nowych treści w znanym już tekście stanie się również interesujące dla kaznodziei, zamiast stawać się dla niego źródłem homiletycznej udręki.
Jak zauważył prelegent, jako ludzie współcześni mamy tendencje do streszczania opowiadań ewangelicznych, mając przeświadczenie, że ich sens zawiera się w jakiejś jednej myśli, syntezie. Ma to swoje źródło w krytyce historycznej i greckim sposobie myślenia, tymczasem - zgodnie z żydowskim sposobem czytania i rozumowania - sens opowiadania biblijnego zawiera się w samej fabule. Zgodnie z tym sposobem myślenia, sens opowiadania bierze się także z tego, co nieopowiedziane, z „pustych miejsc”, które są także w strukturze fabuły. Aby zrozumieć sens tych opowiadań, należy skoncentrować się na tych „pustych miejscach” i wypełnić je treścią. Bez odnalezienia „pustych miejsc” tekst pozostanie niezrozumiały. Podczas lektury tekstu najistotniejsze są pytania, jakie rodzi, bowiem dopiero one otwierają na zawarty w tekście sens. Najważniejsze z nich to pytanie „dlaczego”, gdyż daje możliwość zaspokojenia potrzeby sensu nie tylko w wydarzeniu biblijnym, ale także w naszym życiu.
W czytaniu tekstu należy - zdaniem ks. Pawłowskiego - uwzględnić trzy reguły. Pierwszą z nich jest reguła uważnego czytania, mówiąca, że podczas lektury trzeba zwracać uwagę na szczegóły, szukać ich. Druga reguła nakazuje rozszyfrowywanie postaci i identyfikowanie się z nimi. Ostatnia reguła mówi, że czytelnik znanych opowiadań biblijnych musi mieć "zmysł śledczego" szukającego wyjaśnień, musi mieć zmysł wiary rozumianej zgodnie z regułą św. Anzelma „wiara szukająca zrozumienia”.
Stosując te reguły w pracy nad tekstem przechodzimy następujące etapy: rozumienie wstępne (uwzględniające nasze oczekiwania dotyczące tekstu oraz wnioski, wynikające z poprzednich lektur); szukanie wyjaśnień tego, co niezrozumiałe (sprawdzamy trafność naszych domysłów, pochodzących z pierwszego czytania tekstu, na tym etapie następuje weryfikacja naszych intuicji za pomocą komentarzy biblijnych i innych pomocy); ostatnim etapem jest przyswojenie, gdyż - jak powiedział ks. Pawłowski - „wszelką mądrość reguł hermeneutycznych przewyższa zastosowanie do samego siebie”. „Przygotowując się do kazania zmieniamy się” - mówił prelegent do duchownych. - „Zaczynamy rozumieć tekst, gdy się zmieniamy, gdy on nas przemienia, gdy nawracamy się - nie ma wtedy problemu, że nie wiem, co mam powiedzieć, bo homilia nabiera charakteru osobistego świadectwa”.
KAI (xto//mam)