1663


WILLIAM FAULKNER

„WŚCIEKŁOŚĆ I WRZASK”

Moje przemyślenia :D

opowieść o upadku rodziny Compsonów;

czytelnik pełni rolę śledczego;

w pierwszej części świat przedstawiony jest z perspektywy Benjamina, w 2 części- oczami Quentina; w 3 -Jazona; a w 4- obserwatora zewnętrznego;

przeskoki z wątku na wątek; nie wiadomo co chodzi; zaczyna się jedna scena, rozmowa, nagle przeplatana jest inną :/

często brak interpunkcji i dużych liter; wszystko pisane jest ciągiem;

Sceny i relacje są pełne wściekłości i wrzasku;

subiektywność opisu; zakłamanie; nieskładność; zacieranie się chronologii;

nad rodziną istne Fatum

STRESZCZENIE

SIÓDMY KWIETNIA 1928r.

Caddie prosi mamę by mogła pobawić się na dworze z małym Benjim ?Vershem. Mama pozwoliła. Mama i wujek Maury rozmawiają o świętach, boją się ich.

Matka narzeka na Jazona, że nie naprawia powozu, ona boi się nim jeździć. Ich powożącym jest Roskus, ale ma coś z ręką, wiec dziś powiezie ich T.P. Matka ciągle narzeka, boi się że pod jej nieobecność stanie się coś dzieciom (opiekuje się nimi Dilsey). Wyzywa T.P. że źle jeździ. Koń nazywa się Queenie (inne: Fancy, Prince).

Stajnia—zapadający dach, dziury.

Caddy bawi się z Benjim. Idą nad zalew- tam zarzynają świnie. Caddy włożyła B. do kieszeni list wujka Maury`ego do pani Petterson. Przeszli na 2 stronę zalewu. Pani P. wyszła by wziąć list ale przejął go pan Petterson.

Nad zalewem ludzie prali odzież. Luster pytał czy nie widzieli oni gdzieś ćwierćdolarówki-bo ją zgubił i nie miał na przedstawienie. Luster pyta Caddy czy nie idzie na przedstawienie-ta jednak mówi, ze tam już dość jest czarnuchów.

Zabawy nad zalewem: Caddy, Quenntin, Versh, troche dalej Jazon. Chlupią się, Caddy zdjęła sukienke :P wracają, przekomarzają się, nikt nie ma się wygadać przed rodzicami, ze się zmoczyli. Przed drzwiami obory- Roksus doi krowę.

Dygresja znad zalewu ukradli piłkę;

Quenntin bije się z T.P., a ten się śmieje. Versh wyzywa T P, każe przestać mu wyć. Ten mówi ze on z Benjim wracają na wesele, na lemoniadę. Okazuje się , że wziął jakieś butelki z piwnicy.—niby lemoniada.

Benji musiał pić lemoniadę, pozostali go trzymali. Benji płakał; a raczej wył;

Rodzice mieli gości w pokoju, dzieci tam nie mogły wchodzić. Dzieci mogły zjeść obiad w kuchni,a pilnowała je Dilsey. Nie chcieli pójść spać. Usłyszeli płacz mamy- pytają D. dlaczego mama płacze. O przyczynie mają się dowiedzieć w dzień Pański.

Dygresja T.P. jest synem Roksusa. Roksus: „szczęście omija ten dom”. Dilsey mówi mu, że Versh ma pracę, Frony wyszła za mąż, a T. P. dorasta-a wiec musza być szczęśliwi.

Dzieci bawią się przed domem T.P. Dilsey dziwi się, że rodzice wychowują dzieciak, by nie znały one imienia matki.

Frony wygadała się, że w pokoju jest pogrzeb. Dzieci nie wiedzą co to. Benji czuje węchem co się dzieje, ma spać u TP. T. P. nosi w słoiczku robaczki świętojańskie. Dzieci idą obejść dom by zobaczyć co się tam dzieje—pomysł Caddy.

Ojciec z mamą rozmawiają o Wujku Maurym (brat mamy). Jest on chory, a oni muszą go utrzymywać,ale Ojciec nie ma mu tego za złe.

Benji ma od dziś spać sam,a nie z Caddy. Leżeli już w łóżkach, ale uciekli. Caddy wlazła na drzewo- mówi, że ludzie w pokoju tylko siedzą i nic nie robią. Nie ma Quentina. Siedział na huśtawce z jakimś kolesiem. Znalazł się tam nagle Benji. Na huśtawce był jak się okazało Charlie.

Luster zdradza, że Benji jest głuchoniemy, głupi, ma 33lata. Luster chodzi z Benjim wzdłuż ogrodzenia i szuka ćwierćdolarówki na przedstawienie, którą wcześniej zgubił.

Dygresja Benji stoi przy bramie i czeka na Caddy, ale ta wyszła za mąż i nie przyjdzie.

Benji wystraszył swymi jękami dzieci przed ogrodzeniem.

Tata wyzywa Jazona, że nie dość zaryglował furtki, skoro Benji się wydostał i straszy ludzi. Jazon uważa, że „..nasza rodzina się stoczyła”, mówi o wysłaniu Benjiego do Jackson (jakiś ośrodek dla takich jak on- chorych i głupich najprawdopodobniej psychiatry).

Luster wyzywa Benjiego, że ślini się i wyje. Straszy że wyślą go do Jackson, jak tylko umrze panna Kahlina. Luster uderza, przewraca kwiaty (później okazuje się, że te kwiaty to jest jakiś cmentarz, który sobie zrobił). Luster straszy, że w Jackson będą robili z Benjim to samo co on z kwiatami jak tylko zacznie płakać. Benji znowu zaczyna „wyć”. Dilsey ich woła, wyzywa Lustera, że znów coś zrobił Benjiemu. Narrator mówi, że kwiatki to cmentarz Benjiego i nikt ich nie ma ruszać, ani tam grzebać. Dilsey kupiła tort (nie upiekła bo Jazon liczy każde jajko).

Dygresja Benji wspomina Caddy. Nienawidzą oni deszczu, płaczą wtedy w domu.

Benji jest cicho kiedy patrzy w ogień; Luster drażni go, zamykając drzwi kominka; ten znów ryczy; Benji włożył rękę do kominka, oparzył się; Dilsey wzięła i owinęła rękę ściereczką. Mama usłyszała płacz Benjiego i zeszła zła- bo ma 2 dorosłych Murzynów, którzy mają się opiekować Benjim, a ten znów ryczy. Ona przez to nie może chorować w spokoju.

Mama mówi, że niedługo umrze. Tata się nią opiekuje. Caddy widzi, że mama choruje, Benji czuje zapach choroby po chusteczce na czole mamy.

Mama chce, żeby Caddy podprowadziła do jej łóżka Benjiego, ale żeby go nie niosła, bo spieprzy sobie kręgosłup, a kobiety w tej rodzinie słynęły z pięknej postawy.

<teraz Benji ma niby 5 lat

Mama jest arystokratką. Wyzywa Caddy, że rozpuszcza Benjiego; Ma używać pełnych imion, bo zdrobnienia to są wulgaryzmy i ich używają ludzie prości, pospolici.

dla Benjiego Tata i Caddy pachną drzewem. Benji patrzy w lustro, widzi w nim jak Caddy bije się z Jazonem- powód- Jazon pokroił lalki Benjiego.

Quentin pachniał jak deszcz dla Benjiego. Luster prosi Jazona o 25 centów na przedstawienie.

Jazon zabrania Quentin spotykać się z jakimś aktorzyną

[w tym momencie oczywiście nie wiadomo o co chodzi] Ojciec pyta Quentina kto zwyciężył—Nikt, bo nauczyciele przerwali. Jazon płacze. [więcej nic nie ma :/ ]

Dygresja Versh mówi, że Benji jest sinodziąsłym tzn. czarownikiem.

Quentin chce się wynieść z tego domu wariatów.

Versh uważa, że Benji urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, bo nic nie musi robić.

Dilsey dziwi się, że tak karmią Benjiego jak świnie, kapcie na stole itp…. Quentin nienawidzi tego całego domu, chce uciec;

Dilsey narzeka na ból biodra

Jazon mówi, że taka jak ona jest zdolna do wszystkiego, wiec nie zdziwi się jeśli faktycznie ucieknie z domu. Quentin wkurzona zamachnęła się szklanką, chciała w niego rzucić, ale Dilsey ja powstrzymała. Potem wybiegła. Słyszeli jak biegła po schodach.

Siedzą w pokoju Ojciec, Benji, Caddy. Ojciec mówi, że muszą być cicho, bo Quentin się uczy, więc nie można jej przeszkadzać.

wyznanie Benjiego; „Nie mogłem go widzieć, ale moje ręce go widziały, i słyszałem, że noc zapada i moje ręce widziały kapeć, ale ja nie widziałem, tylko moje ręce widziały kapeć, i przykucnąłem, słysząc jak zapada zmrok”

Dzieciaki idą spać, kładzie je Dilsey. Jazon chce jednak spać z babcia- nie może bo jest ona chora. Dilsey przebiera dzieciaki w pidżamy. Odchodzi. Przychodzi Ojciec, prosi Caddy by opiekowała się Benjim.

DRUGI CZERWCA 1910 ROKU

Jest między siódmą a ósmą. Ojciec daje Quentinowi zegarek- miał go pradziadek, dziadek, ojciec. Wsłuchiwał się w tykanie. Ojciec mówił, że Chrystus nie został ukrzyżowany „został powoli starty na proch drobnym tykaniem małych kółek. Że nie miał siostry”. Zastanawianie się która godzina= świadectwo na działanie umysłu. Okazuje się, że Quentin studiuje na Harvardzie. Obok w pokoju mieszka Shreve. Quentin nie może już wagarować, bo go wywalą, a znów zaspał. Mowa o tym, że na południu wstyd być dziewicą. Dziewictwo wymyślili mężczyźni. Tego Shreve`a Spoade nazywa mężem Quentina. Ten nie ugania się za dziewczynami, bo jak twierdzi ma siostry [co to ma znaczyć :[ ]

Spoade- wszędzie spóźniony; ale mimo to żadnych nieobecności; bez skar[etek i koszul na wykładach; nigdy się nie spieszył;

Wywody dotyczące rzeczy strasznych- tzn. czy ludzie mogą zrobić coś aż tak strasznego, by jutro wspominając było to tak samo straszne?? Przerywane one są wyznaniem „Dopełniłem się kazirodztwa”.

Ciągle słucha tego tykania. Wyrywa w końcu wskazówki, zarazem tłucze szkiełko. Skaleczył się, zajodynował palec. Następnie spakował wszystkie rzeczy jakie miał do kuferka, zamknął na kluczyk; kluczyk owinął w chusteczkę, list, zaadresował go do ojca.

dygresja o kobiecie, w sukni, na obcasach, która wyskoczyła z lustra; biegła przez ganek, ogrod; gubiła suknie pędziła w wycie Benjiego;

Ubrał się w najlepszy garnitur i wyszedł. Najpierw na śniadanie do kawiarni. Później do zegarmistrza, pytajać czy zreperuje jego zegarek i czy któryś z zegarków na wystawie dobrze chodzi. Potem wchodzi do sklepu z żelazem, dowiaduje się można kupować żelazka na funty.

Quentin dochodzi do wniosku że ma jeszcze 2 lata studiów by się dowiedzieć jak porzadnie wykorzystać Harvard.

Jedzie tramwajem. Obok jakiś Murzyn. Ludzie czarni- „jakiś negatyw białych, wśród których żyje”. Jadąc pociągiem ujrzał za oknem innego Murzyna, owiniętego kocem, siedzącego gdzieś na skrzyżowaniu. Wyjął ćwierćdolarówkę i rzucił mu „na świetego mikołaja”.

dygresja: Benji potrafi węchem wyczuć wszystko; nie musi słuchać ani gadać; ale czy może węchem wyczuć nowe imię jakie mu nadali?? (Maury po jego wujku).

Benji wiedział np., że umarła babcia- czuł to węchem.

Regaty studentów z Oxfordu: poubierani we flanelowe koszule i słomkowe kapelusze. Właśnie tak ubrany sunie w kajaku Gerald, a na brzegu jego mama autem jedzie tą samą prędkością.

Spoade mistrzem zwiewania z wykładów, oszustw.

Mowa o Caddy- jest siostrą Quentina, ale też kobietą, dlatego ma potrzeby wynikające z jej kobiecości. On ma jej za złe, że nie przyprowadzi chłopaka do domu, a bzyka się po rowach w ciemnych lasach jak Murzynka.

Zapoznanie Quentina i Herberta- który ma być teraz jego starszym bratem, a Jazonowi obiecał już posadę w banku.

Caddy (Candace) poślubiła pana Sydney`a Herberta Head 25.04.1910 roku w Jefferson w stanie Missisipi. Teraz Caddy jest właścicielką pierwszego samochodu w mieście [blachara].

Dalej okazuje się, że Jazon jest synem Caddy- uważa ona, że to jedyne jej dziecko obdarzone zmysłem praktycznym.

Żeby Quentin mógł studiować na Harvardzie, sprzedali pastwisko Benjiego.

Quentin jest osobą dowcipną. Pracował w cyrku- podlewał pchły słoniom.

Caddy mówi o tym, że nie zgadza się na szpiegowanie jej córki, pomimo tego ,że jej zachowanie jest złe. Mężczyźni twierdzą, że kobiety ogólnie pozbawione są szacunku do samych siebie, ciągną za sobą zło.

Rozmowa Quentina z Deaconem. Q. chwali diakona za jego porządność, pomoc młodym ludziom. Ten mówi, że ich po prostu rozumie i stąd ma tylu przyjaciół.

Rozważania na temat rodziny Compsonów- wszyscy samolubni i fałszywie dumni; tylko Jazon jako taki

Quentin myśli o opuszczeniu Harvardu- marzenia jego matki za sprzedane pastwisko.

Myśli Cadance: jak przeciętny potok słów kobiety-czyli mnóstwo wątków na raz

Ogólnie chodzi o to, że Caddy myślała że przygłupi i głuchoniemy Benji jest już wystarczającą karą bożą, ale nie; udał się tylko Jazon; jej córka robi coś- czego Caddy nie chce nazwać ,bo nie przystoi jej tego wymawiać, jest to związane z jakimś chłopakiem ( a więc już można się domyślać), Caddy skarży się na męża; chce wziąć Jazona i uciec od reszty- będzie błagać Boga by zdjął klątwę z ich rodziny.

Ciągłe rozmyślanie o czasie- inaczej określa go brzuch, inaczej mózg.

Mowa o Geraldzie syn pani Bland, ona ciągle go chwali, opowiada o jego dziewczynach; on sam odziedziczył ogromną urodę rodzinną, a wg Q. to mężczyznom przeszkadza, natomiast kobieta bez urody—nieszczęście ma on swojego Murzyna- który mu usługuje;

Sherve przyszedł pożegnać się z Quentinem. Prawdopodobnie został dyscyplinarnie wyrzucony, przez jakąś „dziwkę”; napisała ona list pachnący orchideą;

Qwa!!!! Znów rozmowa Męża Caddy z Quentinem; mąż mówi że caddy ciągle opowiada o Q a on nie widział że są rodzeństwem [ja też nie]. Następuje pomiędzy nimi krótka wymiana zdań, są bliscy bójki. Tematem ich sprzeczki—życie studenckie na Harvardzie. Herbert na siłę chce dać Q kasę na życie studenckie; zaczyna gadać o jakiejś przygodzie z wdówką;

Wchodzi Caddy; Quentin mówi jej, że Herbert to szubrawiec; że ma za niego nie wychodzić; poza tym jest chora i ma gorączkę; Caddy jest chora, prosi brata by nie zgodził się wywieźć Benjiego do Jackson;

Na zmianę fragmenty rozmowy Caddy z Quentinem; on pyta ją- ilu ich było (chodzi o mężczyzn); myśli są urywane.

Ta rozmowa przeplata się z opowieścią o Wuju Louisie, któryma latarnie, która uratowała ludzie kiedyś przed powodzią.

Dalej jest opowiadanie o 3 facetach którzy łowią ryby nad rzeką. Pływa tam jeden stary pstrąg, nikt nie może go złapać, a za niego jest 25 dolarów obok facetów przechodzi Quentin, pyta ich o godzine; rozmowa o rybach;

Wszystko przeplatane jest myślami typu” …ty i ja zdolni do stworzenia” chodzi o Caddy i Quentina- to oni chyba dokonali kazirodztwa; Quentin znów gada na Herberta- że wyrzucili go z klubu za oszustwo, jednak Caddy nie ma zamiaru grać z nim w karty, ale żyć. Ojciec ich pije, więc jak Caddy umrze to pewnie wezmą go do Jackson. Quentin ma nie rezygnować z Harvardu ,bo przeciez sprzedali pastwisko by on mógł studiować.

Pokazane ich myśli- w końcu Quentin uderza Caddy w twarz. Tarzają się w trawie; potem idą się myć w zalewie.

Quentin opowiada teraz czytelnikom o dziewczynce którą spotkał u piekarza. Szłą ona ciągle za nim… nic nie mówiła, on nie wiedział kim jest, gdzie mieszka, nie wiedział co ma z nią zrobić. Poszedł do szeryfa, na przedmieście włoskich rodzin. Jednak nikt nie przyznaje się do dziewczyny. Tym samym Quentin musi ciągle krążyć z dziewczynka, nie wie co ma z nią począć.

W pewnym momencie dogonili ich Gulio ( brat dziewczynki) i Anse. Quentin został aresztowany za porwanie dziecka. Samochodem przejeżdżali Gerald, Spoade, Shreve, pani Bland i panna Holmes i panna Daingerfield. Znajomi stanęli za Quentinem- mówią iż jest on studentem Harvardu, synem pastora kongregacjonalistów.

Odbyła się rozparaawa. Skarga została oddalona, ale Quentin musiał dać dolara Giuliowi za to że zerwał się z pracy w poszukiwaniu siostry, a szeryfowi Anse 6 dolarów, za to że go gonił i stracił 2 godziny :P

Dalej znów dochodzi do rozmowy Quentina z Caddy [wszystko pisane jednym ciągiem; bez środków stylistycznych; bez interpunkcji]. Mówią o rzekomym przestępstwie, którego dokonali. Caddy śmieje się z Quentina ze nie dochodzi :P on zarzeka się jakoby był prawiczkiem. Caddy znika, a Quentin rozmawia z jakimś mężczyzną. Ma wrażenie, że ten go uderzył; poźniej okazuje się, że Q zemdlał, a nie został uderzony. Znowu Moza o Dalton Ames- Czy jest nim ten tajemniczy mężczyzna, który niby pobił Quentina??? Nie wiem

Teraz już normalnie rozmawia Shreve z Q. opatruje jego rany. Okazuje się teraz, że Q bił się na pięści z tamtym facetem. Ma poplamiony krwią cały garnitur i to go przejmuje, nie natomiast jego rozwalone oko. Spoade zjawia się i stwierdza Że Q ma drogie rozrywki- porywanie dzieci, bójki. Teraz wyjaśnia się—facetem z którym bił się Q był Gerald. Powodem było przechwalanie się Geralda o kobietach z jego życiu. Q zapytał czy miał on kiedyś siostrę, a Gerald odpowiedział, że nie, ale i tak wszystkie są dziwkami.

Monolog Quentina na temat zapachu KAPRYFOLIUM, jest to roślina, której zapach pojawia się w całej książce; bardzo intensywny; czasem wkurza Q; czasem prowokuje do wspomnień. Symbol nocy i niepokoju.

Wspomnienie Benjamina; lustra, w które patrząc uspokajał się.

Quentin wraca zakrwawiony do domu. Podarł list od pani Bland. Kamizelkę rozkłada na stole. Plamy krwi zmywa benzyną, która piecze go tam gdzie ma rany.

Jazon i młody Patterson sprzedawali latawce za 5 centów każdy.

Mama wypominała Ojcu, że uważa, że jej rodzina jest gorsza od jego; zwłaszcza jej brat- wujek Maury. A „wszyscy ludzie to lalki wypchane trocinami zmiecionymi ze śmietników”;

Quentin w młodości uważał, że śmierć to kolega dziadka :D

miłość czy ból- to tylko obligacja zakupiona przypadkiem;

śmierć jako przeżycie, jedne z wielu.

życie to gra w kości;

SZÓSTY KWIETNIA 1928 ROKU

Jazon rozmawia z Matką o swojej siostrze Quentin (w tamtej części książki Quentin to był mężczyzna :/).. Ona wagaruje, podrabia podpisy babci, włóczy się po mieście i chodzi do lasu z „przylizanymi fircykami”. Matka mówi, że tylko Jazon jej się udał. Ojciec zapił się na śmierć. Jazon obiecuje Matce, że przypilnuje Quentin.

Jazon pracuje w magazynie. Czyta list od niej (?). Dotyczy on Quentin- co u niej i czy dostała sukienkę. Odp- wsio ok.

Teraz list od Lorraine. Ona tęskni za Jazonem. Raz po raz on do niej jedzie. Daje jej 40 dolarów na nową sukienkę. Ona może napisać list, nie może do niego zadzwonić. On jej nigdy nie odpisze.

Caddy rzucił mąż- dla Matki jest to straszne cierpienie, bo jak to kobietę z jej rodu mógł mąż rzucić?!!

Ojciec się zapił.

Dwa pogrzeby w jednym roku- Ojciec i Quentin.

W domu często piją grog.

Jazon na cmentarzu.

Jazon mieszka ze swoją Matką, jej bratem wujkiem Maurym. Natomiast Quentin jest córką Caddy [imię ma chyba po bracie Caddy Quentinie- może jest ona właśnie owocem kazirodztwa rodzeństwa]. Caddy z nimi nie mieszka, odcięła się od swojej córki. Teraz przesyła na nią pieniądze Jazonowi.

Caddy przyjechała do miasta, bo chciała się zobaczyć z Quentin. Zapłaciła Jazonowi 100 dolarów za to że mogła małą oglądać minutę zza szyby powozu.

Caddy i Jazon bardzo się nie lubią. Jazon uważa siostrę za dziwkę, bo puszczała się kiedyś. Teraz nie wiadomo skąd ma pieniądze, niby jej przesyła jakiś mężczyzna. [jaki??]

Herbert zostawił Caddy.

Quentin nadal wagarowała. Teraz Jazon widział ją na mieście z jakimś aktorzyna w czerwonym krawacie.

Matka Jazona paliła wszystkie czeki, które przychodziły od Caddy, ponieważ powiedziała, że jej rodzina nie będzie brała pieniędzy pochodzących z grzechu.

Quentin ma 17 lat.

Jazon też oszukuje Matkę. Ona dała kiedyś tysiąc dolarów na udziały w sklepie w którym pracuje Jazon. Ten ukrywa przed nią, że wziął te pieniądze i gra na giełdzie. Ma tam wykupionego żyda który się zajmuje jego kasą.

Wg Jazona najcnotliwsza kobietą, jaką zna jest panna Lorraine- choć to dziwka :D

W mieście przedstawienie.

Jazon zauważył jak Quentin jedzie czerwonym fordem z tamtym „ fircykiem” do lasu. Jedzie za nimi. Oni się zatrzymali, więc Jazon też. Wysiadł z samochodu i po ciachu naokoło idzie do rowu, żeby nakryć ich na gorącym uczynku. Oni w tym czasie spuścili mu powietrze z koła.

Jazon dostał dwa bilety na przedstawienie ( to o którym marzył Luster). Jazon nie miał zamiaru na nie iść, ale biletu LUsterowi nie chciał dać. Miał on zapłacić 5 centów. Nie zapłacił. Więc Jazon spalił bilety.

ÓSMY KWIETNIA 1928 ROKU

Poranek u Compsonów. Luster siedział na przedstawieniu pół nocy, przez co zaspał. Nie napalił w domu, więc Matka- Pani Compson wyzywa, krzyczy ze schodów. Dilsey przygotowuje śniadanie.

Był niedzielny poranek. Jazon od rana zły, bo od wczoraj ma zbitą szybę w swoim pokoju- domyśla się że to Quentin, ale jeszcze nie wie dlaczego. Wszyscy mieli zjeść razem śniadanko, ale nie schodziła na dół Quentin. Dilsey poszła po nią z rozkazu Jazona. Ta nie otwierała drzwi, co się okazało? Że jej w pokoju nie ma, uciekła przez okno. Pani Kahlina myśli że popełniła samobójstwo tak jak Quentin (jej nieudany syn- przypominam, że to imię dała córce Caddy na znak pamięci o wujku, swoim bracie). Luster i Benji wiedzieli o tym, że Quentin codziennie wieczorami uciekała przez okno. Jazon wściekł się. Zaczął szperać w swojej szafie aż dopadł pudełko (później okazuje się że było tam ukryte 3 tysiące dolarów). Dzwoni do szeryfa, że dokonano rabunku w jego domu i że zna sprawcę ( Quentin i ten jej aktor). Szeryf uważa że to nie jego sprawa, bo nie ma dowodów, a Jazon jedzie do Mottson,bo tam ma teraz zagrać ta trupa teatralna przedstawienie, na którym wczoraj w Jefferson był Luster. ( w tej trupie gra aktor w czerwonym krawacie). Znalazł tą ekipę, ale niestety aktora zwolniono, za to że puścił się z Quentin i okradł członka jej rodziny.

Jazon już ich nie znalazł.

W południe w kościele mają być jakieś śpiewy dla czarnych. Ida Dilsey Gibson, Luster, Frony i Ben- bo nie mają co z nim zrobić. Chór pięknie śpiewał- z tego co skojarzyłam to było to odśpiewanie na kilka głosów Męki Pańskiej bo był to czas Wielkanocy.

Gdy wrócili, Jazona nadal nie było. Ben bawił się z Lusterem na dworze. Ben znów ryczał….itp…..



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1663
1663, W4 - elektroniki
1663
1663
1663
Flora Kidd The Cave of the White Rose [HR 1663, MB 687] (v0 9) (docx) 2
SEJMIKI POLSKIE W KAZNIU 1653 1663
SEJMIKI POLSKIE W KAZNIU 1653 1663

więcej podobnych podstron