Na wejściu powiem, że na pewno dla większości z nas jest to rzecz oczywista, niemniej jednak młodzi adepci naszego 'fachu' nie zawsze wiedzą jak TO się robi
Głównym, nazwijmy to, bodźcem do napisania tego 'czegoś' co teraz czytacie było chyba to, gdy widziałem przypony młodych i niedoświadczonych zawodników (nie mówię tu broń Boże, że ja jestem nie wiadomo kim). Miały być one z założenia chyba równej długości, jednak coś im to nie wyszło, bo czasem ich rozbieżność sięgała 10cm, do tego te wielkie pętle... Każdy chyba potwierdzi, że w tym co robimy bardzo ważna jest dokładność. Każdy chyba wie o czym mówię.
Wracając do przyponów tych zawodników. Chłopak zmienia przypon, który jest dłuższy o 7-10cm. Nieświadomie zmienia grunt. Łowi z dna.... Ryba bierze natomiast na styku lub 5-10cm na dnem - co się dzieje w takiej sytuacji chyba każdy wie.
Wychodząc naprzeciw młodym zawodnikom postaram się opisać jak ja wiążę równiutkie (bynajmniej wg mnie
) przypony, które umieszczamy w portfelu.
Rozpoczynamy od zawiązania haka. Nie będę się w tym punkcie 'operacji' zatrzymywał, bo każdy je wiąże na jak uważa. Jedni używają wiązarki, jedni preferują ten a inni ten drugi itp. Tak więc wiążemy hak bez wcześniejszego obcinania żyłki ze szpuli (wtedy ani nam żyłki nie braknie, ani nie będziemy jest systematycznie po 10-20cm wyrzucać). Pamiętajmy jednak aby żyłka wychodziła od strony kolanka haczyka ('wewnętrzna')
fot. 1 - zawiązany haczyk
Haczyk ten wbijamy w piankę w portfelu. Ja wbijam jej dalszym końcu. Inni preferują np na środku - to już inwencja własna.
fot. 2 - haczyk wbity w piankę
Następnym krokiem jest delikatne oznaczenie miejsca, w którym chcemy by znalazł się koniec naszej pętelki.
fot. 3 - znaczenie środka naszej pętelki
Gdy to zrobimy, na żyłce pojawi się delikatne 'zagięcie' - będzie to środek naszej pętelki. Łamiemy za niego i robimy pętelkę, ale jeszcze nie zaciskamy!
fot. 4 - pętelka przed zaciśnięciem
Teraz pętelkę zakładamy na przyrząd do ich równego zaciskania. Ja posiadam ten zmyślny sprzęcik Stonfo, na którym mogę robić pętelki do 20mm. 'Środek' pętli zakładamy na dłuższy bolec, natomiast podwójne 'oczko', które za chwilę stanie się węzłem na krótszy.
fot. 5 - pętelka niezaciśnięta na przyrządzie
Teraz zaczynamy zaciskanie naszej pętli. Ciągniemy za żyłkę, którą trzymamy w ręce. Gdy 'oczko' zaciśnie się na krótszym bolcu, ściągamy go z niego, zostawiając jeszcze środek na bolcu dłuższym, po czym zaciskamy pętelkę do końca, zwilżając wcześniej.
fot. 6 - zaciśnięta pętelka
Teraz zakładamy naszą pętelkę na ten 'grzebyk' w portfelu i obcinamy żyłkę. Przypon mamy gotowy. Jeszcze takich (9)9. i możemy iść nad wodę je zgrabnie rwać
Mam nadzieję, że wytłumaczyłem to dość jasno. Przypony można też nie wiązać od razu w portfelu, wystarczy kawałek deseczki z gwoździami co 5cm w linii prostej. Wtedy za pierwszy gwóźdź zaczepiamy haczyk, a środek pętelki oznaczamy na konkretnej długości. Później wiążemy i do portfela.
Co do samego przyrządu do robienia pętelek nie musimy wydawać na niego żadnych pieniędzy. Zrobienie podobnego to kwestia kilku minut. Wystarczą patyczki kosmetyczne i np gumka do mazania. Wbijamy w nią krótszy i dłuższy i gotowe. Można zrobić wtedy dowolny rozmiar pętelki - taki jaki chcemy. Ja dla potrzeb tego tematu zrobiłem taki przyrząd, który pozwala robić pętelki w dwóch (może i podobnych, ale zawsze w dwóch) rozmiarach. Użyłem do tego zamiast gumki Clean Cap'a który leżał u mnie na biurku. Miałem 4, które do mojej wędki nie pasują, także mogę komuś jeszcze taki przyrząd sprezentować
Wygląda to tak:
Patyczki tylko wyglądają jakoby miały ostre końce, w rzeczywistości z żyłką nic złego nie robią. Nie trzeba jak widać wydawać na gadżety. Liczy się skuteczność, nie wygląd