SCENARIUSZ IMPREZY
„ ŚWIĘTO RODZINY ”
Powitanie.
Nadeszło oczekiwane przez nas wszystkich ŚWIĘTO RODZINY. Witamy naszych rodziców, dziadków i wszystkich bliskich.
Rodzina to kolebka, to początek wszystkich cnót. W niej wyrasta człowiek. Żadne miejsce nie jest milsze nad domowe pielesze. Najważniejsze jest to, aby gdzieś istniało to, czym się żyło: zwyczaje, święta rodzinne i dom- pełen wspomnień, wspomnień o przeszłości, szczęściu, o miłych i radosnych przeżyciach.
Życie jednak nie zawsze usłane jest różami, raz wiedzie pod górę, raz w dół. Dlatego pragniemy dziś oderwać was od codziennych trosk, kłopotów i powrócić myślami do najpiękniejszych w życiu chwil związanych z założeniem rodziny oraz przejściem przez kolejne etapy aż do radości obcowania z wnukami. Zapraszamy.
Taniec Zorba's Dance - Francis Goya.(zapoznanie się przyszłych małżonków w tańcu)
ON: Wspaniałe tańczysz, urzekłaś mnie swoim wdziękiem, urodą, uśmiechem. Pragnę z tobą spędzić życie, czy pragniesz tego samego?
ONA: Być może jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Poddajmy się naszym uczuciom i spróbujmy założyć rodzinę.
ON przy dźwiękach utworu „Only love” - ZAMFIR HARMONY deklamuje wybrane strofy wiersza. Para narzeczonych siedzi na podłodze lub ławeczce. Są oparci o siebie plecami. Po chwili ON wyznaje jej swoje marzenia:
A kiedy będziesz moją żoną...
umiłowaną, poślubioną,
wówczas się ogród nam otworzy,
ogród świetlisty, pełen zorzy.
Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród złotych przymgleń i promieni,
pójdziemy w ogród pełen zorzy,
kiedy drzwi miłość nam otworzy.
(aktorzy schodzą ze sceny i przebierają się w ślubne stroje)
Hymn o miłości:
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą.
Miłość nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje...
Walc Mendelsona.
(wchodzi młoda para robiąc rundę dookoła sceny, po chwili wchodzi ksiądz, przebrany w sutannę i udziela im ślubu; potrzebne są: obrączki, srebrna tacka, wiązanka dla młodej panny, ślubna suknia i ślubny garnitur)
Ślubowanie:
Żono przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności małżeńskiej, oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Mężu przyjmij tę obrączkę, jako znak mojej miłości i wierności małżeńskiej, oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
(ONA i ON wkładają sobie obrączki)
Walc Mendelsona cd...
10.Narrator:
Przyjrzyjcie się Państwo, jak bawią się goście i para młoda na uroczystości weselnej.
11.Taniec przy rytmach „Polki”
(tańczą wszystkie chętne dzieci - tak, jak potrafią - tworząc nastrój szałowej zabawy)
12.Narrator:
Minęło kilka miesięcy.
Młode małżeństwo spaceruje po scenie, ONA jest w zaawansowanej ciąży, siadają na ławeczce w kąciku zieleni. ONA przytulając się do męża marzy o swoim dziecku w wierszu „Nasz syn” przy dźwiękach melodii „To my son Teo” - ZAMFIR HARMONY.
13. „Nasz syn”- Edward Szamański
Będzie miało takie, jak ty, oczy,
będzie miało takie, jak ja, brwi.
Będzie kwiatem wykwitłym z rozkoszy,
duszą z duszy i krwią z naszej krwi.
Jakże słabe są moje słowa,
jakże mocne są moje ręce!
Będzie umiał milczeć i pracować-
milczeć więcej i pracować więcej.
Zanim lata przyjdą, przeminą,
jeśli pragniesz, aby taki był-
musisz kochać ze wszystkich sił
jednakowo: mnie i jego.
(aktorzy schodzą ze sceny)
14. Przyszły tatuś chodzi nerwowo po scenie, obgryza paznokcie, w tle słychać krzyk rodzącej matki, a po chwili płacz narodznego dziecka. Ojciec oczekuje na spotkanie z dwoma najdroższymi osobami. Gdy matka z dzieckiem pojawiają się na scenie, widać ogromną radość męża. Rodzice siadają obok siebie, by wspólnie cieszyć się swoim szczęściem.
15.ON recytuje wiersz swojej ukochanej zatytułowany „Do żony”- Leopolda Lewina
Niechaj najlżejszym tchnieniem dobry sen cię muśnie,
gdy po dziennych kłopotach utrudzona uśniesz.
Znam troskę, co trzepocze się w sercu matczynem,
gdy wieczorem nad śpiącym pochylasz się synem.
I pieścisz drogie rysy niespokojną myślą,
i z uśpionej twarzyczki chcesz wyczytać przyszłość.
Niechaj pieśń je porywa, uszlachetnia słowo,
a gdy jabłoń zasadzi niech spożyje owoc.
Byśmy się mogli cieszyć już starzy oboje:
ja- ze szczęścia twojego, ty- z radości mojej.
16..Narrator:
Przyjrzyjmy się życiu rodzinnemu po upływie kilku lat.
(wbiega gromadka dzieci z rekwizytami: poduszeczka, łyżeczka, sznurowadło i inne, mama wnosi tacę z naczyniami)
17.Dzieci:
- Mamo, zapnij mi guziki!
Mamo, wciągnij mi buciki!
Mamo, zawiąż sznurowadło!
Mamo. Podnieś bo coś spadło!
Mamo, przynieś mi łyżeczkę!
Mamo, popraw poduszeczkę!
Mama:
We dnie, w nocy wieczór, rano ciągle tylko: pomóż mamo!
Za to beczeć- umie sam...
Znacie takiego? Bo ja znam.
18. Piosenka: Mama w kuchni - kl. I, II, III, przedszkolaki
(mama krząta się po kuchni, tata siedzi z gazetą; po skończonej piosence mama siada bardzo zmęczona, ociera pot z czoła, jest zamyślona; wchodzi jedna z córek - z orzeszkiem i teatrzykiem - i opowiada o swojej mamie)
19. Mama usiadła przy oknie,
mama ma oczy mokre.
Mama milczy i patrzy w ziemię,
pewnie ma jakieś zmartwienie ...
Zrobiłam dla niej teatrzyk,
a ona wcale nie patrzy.
Przyniosłam dla niej orzecha-
a ona się nie uśmiecha.
Usiądę sobie przy mamie,
obejmę mamę rękami
i tak jej powiem na uszko:
„Mamusiu, moje jabłuszko!
Mamusiu moje słoneczko!”....
Mama uśmiechnie się do mnie
i powie: „ Moja córeczko...”
20. Narrator:
Z roku na rok dzieci dorastały, coraz więcej czasu spędzając poza domem.
(rodzice rozmawiają- zniecierpliwieni, zaniepokojeni)
M. Kochanie, już północ! Dlaczego ich jeszcze nie ma w domu? Może coś im się stało...
T. Nie martw się, pewnie się świetnie bawią i zapomnieli o całym świecie.
M. Może zadzwonimy na komórkę, albo najlepiej będzie, gdy pojedziesz po nie do dyskoteki....
T. Uspokój się, wszystko będzie dobrze.
M. Martwię się, już dłużej nie wytrzymam!
T. Śpijmy, na pewno zaraz wrócą....
(akcja przenosi się w inną część sali gdzie dzieci, już nastolatki bawią się na dyskotece przy rytmach muzyki techno, po chwili muzyka cichnie a młodzi rozmawiają:
Świetna dyskoteka, prawda?
Tak, jest super!
Która godzina?(ktoś pokazuje zegarek)
Mieliśmy być dwie godziny temu w domu.
Wracamy, szybko.
Tylko bądźmy cicho, żebyśmy nie obudzili rodziców.
Cicho, cicho...
(akcja ponownie przenosi się na scenę, gdzie rodzice są już bardzo zdenerwowani)
T. Tego już za wiele. Jak wrócą to ja im pokażę!- wyciąga pasek ze spodni a spodnie opadają w dół.
M. Chyba już więcej nie pozwolimy im pójść do dyskoteki skoro są tacy nieodpowiedzialni. Oni mnie wykończą. Ja już od zmysłów odchodzę. Kochanie, dzwoń na pogotowie lub na policję, może zdarzył się jakiś wypadek!( mama prawie mdleje z niepokoju)
Wchodzą dzieci, zachowują się bardzo cicho, są zaskoczeni, że rodzice czekają mówiąc „to wy jeszcze nie śpicie”. Rodzice w pierwszej chwili chcą wyzywać, krzyczeć. Jednak po chwili opanowują się, łagodnieją i w końcu przytulają swoje ukochane dzieci mówiąc:
Dobrze, że już jesteście, tak bardzo się o was martwiliśmy. Następnym razem zadzwońcie, że macie zamiar wrócić później. A teraz kładźcie się szybko spać. Dobranoc...
23. Piosenka: „Tu jest twoje miejsce”. (w tym czasie ONA i ON przebierają się za babcię i dziadka)
Tu jest twoje miejsce,
Tu jest twój ciasny ale własny kąt,
Tu jest twoje miejsce,
Tu jest twój dom.(2x)
24. Narrator:
Minęły kolejne lata.
25. Upływa szybko życie
Upływa szybko życie,
jak potok płynie w dal,
za rok, za dzień, za chwilę,
razem nie będzie nas.(2x)
I nasze młode lata,
upłyną szybko w dal,
a w sercu pozostanie,
tęsknota, smutek, żal.(2x)
Więc póki młode lata,
póki wesołe dni,
niechaj przynajmniej teraz,
nie płyną gorzkie łzy.(2x)
26. Narrator:
Dzieci wkroczyły już dorosłe życie. Posłuchajmy refleksji jednego z nich o matce.
(na scenę wchodzi babcia, siada na ławeczce w kąciku zieleni; w oddali słychać rytmy muzyki refleksyjnej Zamfir Harmony, powoli zbliża się dorosły syn, siada na trawie i tuli się do kolan swojej spracowanej matki, dzieląc się z widownią swoimi refleksjami)
27. „ Do mojej matki” -Edward Szymański
Było kiedyś tak dobrze w długie fałdy sukienki
schować głowę, wiedzieć że mnie nie ma.
Mocno, głośno śpiewało we mnie serce maleńkie
ogromnego szczęścia poemat.
Dni były pełne ciebie i sny jak ty ciepłe,
i każda radość miała twój głos, twoje imię.
Nie wiedziałem, co znaczy nienawidzić i cierpieć-
byłem z tobą, Ty byłaś przy mnie.
Dziś masz oczy już nie takie jasne
jak kiedyś, gdy mnie w ręce brałaś uśmiechnięta.
Tyle dni złych i dobrych rodziło się, gasło
a tylu już dni nie pamiętam....
Urosłem. Trzeba było stromą drogą od ciebie odejść.
Zostałaś cicha i mała. Co dzień o mnie się martwisz więcej.
A przecież piersi szerokie za ciasne mi na oddech,
a przecież mógłbym Ciebie jak dziecko wziąć na ręce.
Pewnie nigdy nie myślałaś o mnie,
nosząc pod sercem,
ani potem, tuląc do piersi,
że urodzisz i wychowasz -płomień.
Myślałaś: będzie silny, szczęśliwy, bez trosk....
-Maleńka droga matko, cóż ci o sobie powiem?
Nauczyłem się walczyć i cierpieć, nienawidzić
otwarcie i wprost-
i kochać, kochać tak mocno, jak tylko potrafi człowiek.
28. Wchodzi najstarszy syn na scenę i śpiewa piosenkę „Pieśń o matce” - Mieczysława Foga
O matce pieśń, to pieśń przez łzy, to pieśń bez słów,
to cały świat z dziecinnych lat wskrzeszonych znów,
to matko sny, że jesteś znów tak blisko,
jak wówczas gdy klęczałaś nad kołyską.
(syn - aktor wśród zaproszonych gości wyszukuje swoją mamę podchodzi do niej, klęka, wręcza jej piękną różę, całuje jej rękę i oddala się)
Za serce Twe i świętość warg i dobroć rąk,
ja śpiewać pieśń u Twoich nóg bym cicho kląkł
i wybrałbym najświętsze z wszystkich słów i rzekłbym:
MAMO i znikłbym znów o tobie pieśń to pieśń bez słów.
29.Do siedzących przy stole dziadków podbiega gromadka wnuków (dzieci z przedszkola), które zaczynają buntować babcię.
Ja nie buntuję Babci, ale
Babcia nie myśli o sobie wcale,
Tylko o nas, już od rana, ledwo wstanie-
Żeby każdy, zanim wyjdzie, zjadł śniadanie,
żeby tata wziął parasol, gdy jest dżdżysto,
żeby wnuczek miał w kieszeni chustkę czystą,
żeby obiad, gdy wrócimy, był podany,
żeby dom był zawsze wysprzątany.
Ja tam Babci nie buntuję- lecz bym chciała,
żeby Babcia się nareszcie zbuntowała,
żeby Babcia pomyślała raz o sobie!
Ja tam Babci nie buntuję, lecz tak zrobię:
Powiem mamie po cichutku, choćby teraz,
Żeby mama poszła z Babcią do fryzjera,
Żeby tata przyniósł ciastka oraz kwiaty,
Stół nakryję elegancko do herbaty.
Babciu z Dziadkiem siądź przy stole jak królowa
By usłyszeć od nas wszystkich takie słowa:
(wszystkie wnuki składają dziadkom życzenia i i wręczają im kwiaty)
Niechaj dziadzio z babunią
Tak nam długo żyją,
Póki komar i mucha
Morza nie wypiją,
A ty mucho, ty, komarze,
Pijcie wodę powoli,
Aż się dziadzio i babcia
Nażyją do woli.
30. Wnuki: Babciu, zaśpiewaj nam jakąś piosenkę
Prosimy, zaśpiewaj...
Babcia początkowo się nie zgadza ale po chwili śpiewa piosenkę
„Czerwone jagody” tańcząc przy rytmach skocznej melodii.
31. Dziadek: Za moich czasów to były piosenki...
Aż nogi same rwały się do tańca.
Posłuchajcie..
32. Dziadek: Ukraina(Hej sokoły)
(babcia początkowo siedzi na krześle, ale nogi same rwą się do tańca, doskakuje do dziadka i razem tańczą refren piosenki, na koniec padają wyczerpani na krzesła ciężko oddychając; dziadek bierze babcię pod rękę i schodzą ze sceny, są lekko przygarbieni i trzymają się za bolące plecy)
33. Zakończenie (muzyka refleksyjna)
Wspomnieniami naszych uroczych staruszków zakończyliśmy wędrówkę po najważniejszych etapach życia rodzinnego.
Kochani rodzice i dziadkowie! To wy stworzyliście nasze rodziny, dlatego do Was kierujemy nasze słowa wdzięczności i miłości
MAMO!
Za noce nieprzespane i opiekę, gdy jesteśmy chore,
Za smutek i zmarszczki wyryte na twoim czole,
Za pocałunki bajki na dobranoc- kocham Cię mamo.
I nawet, gdy ci się coś nie uda, to wiem,
że w życiu potrafisz czynić cuda,
i nieważne czy jesteś biedną czy bogatą,
kocham Cię, bo jesteś moją mamą.
TATO!
Za wspólny bieg po leśnych ścieżkach,
Za zabawy i zjazdy na saneczkach,
Za męskie rozmowy i majsterkowanie,
za wspólnie zjedzone śniadanie.
A pamiętasz, jak mnie skarciłeś,
Gdy w samochodzie szybę wybiłem.
Lecz nawet za to- kocham Cię tato.
BABCIU!
Ty jak mama mnie za rączkę prowadzałaś,
Pierwszych niezdarnych słów słuchałaś,
Teraz o twoich bajkach nawet śnię,
Moja droga Babciu- Kocham cię.
DZIADKU!
Jesteś dla mnie wzorem, podpora w trudnych chwilach,
Przystania do której każdy z nas wraca,
Jesteś miłością, o której nigdy nie zapominamy,
Bo tak bardzo Cię Dziadku kochamy.
MAMO!
Za to, ze dałaś mi życie,
Że byłaś przy moich pierwszych kroczkach,
Za to, że głos Twój tak pięknie brzmi,
Za to, że jesteś- dziękuję Ci.
TATO!
Za to, że tchnąłeś we mnie miłość ojcowską,
Że obudziłeś nadzieję, piękno i dobro,
Że prowadzałeś do szkoły dzień po dniu,
Chroniłeś zawsze od wszelkich trwóg.
BABCIU!
Za to, że zawsze jesteś blisko,
Pochylasz swą skroń nad kołyską,
Tulisz cicho nucisz mi,
Za ciepłe i spokojne sny- dziękuję Ci.
DZIADKU!
Za wszystkie dobre dni,
Za to, że w śmiech zamieniasz łzy,
Że nadal blask w twych oczach lśni,
Za dobre rady- dziękuję Ci.
KOCHANI RODZICE!
Za trud wychowania i wyrozumiałość,
Za pomoc w potrzebie i za Waszą dbałość,
Za to, że miłość daliście nam,
Za wszystko- dziękujemy Wam.
NAJDROŻSZA MAMO życzę Ci
Abyś była zdrowa wiecznie młoda,
By każdy twój dzień był radosny,
A uśmiech podobny do kwiatów wiosny.
A TY TATO wygraj w totka dużą fortunę
Zabierz mnie w podróż dookoła świata.
Potem kup domek z basenem i sauną
Poświęcaj mi więcej czasu przez następne lata.
Bądź dla mnie najsłodszą BABCIĄ na świecie,
Zawsze: zimą, jesienią, wiosną i w lecie.
Gotuj mi pyszne smaczne obiady
I serwuj na deser dwie czekolady.
Bądź SUPERDZIADKIEM z autem ferrari,
Wyczaruj najskrytsze moje marzenia.
I prowadź mnie godnie przez życie
Niech spełnią się wszystkie nasze życzenia!
34. Narrator:
Byśmy mogli jak najdłużej cieszyć się szczęściem rodzinnym zaśpiewajmy wspólnie:
35. STO LAT.......
Sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam(2x)
jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyją, żyją nam,
niech żyją nam.
Niech im gwiazdka pomyślności
nigdy nie zagaśnie(2x)
a kto z zdrowia nie wypije niech pod stołem zaśnie(2x)
Sto lat, sto lat, sto lat, sto lat niechaj żyją nam (2x)
niech żyją nam, niech żyją nam,
w zdrowiu, szczęściu, pomyślności niechaj żyją nam.
I jeszcze troszeczkę, jeszcze raz
Sto lat, sto lat niech żyją nam.
Sto lat, sto lat, sto lat niech żyją nam.
36. Narrator
Uczniowie naszej szkoły przygotowali dla swoich najbliższych drobne upominki, które wręczą przy dźwiękach piosenki Wioletty Willas pt. „Dla Ciebie Mamo”.
.
37.Narrator
Zapraszamy wszystkich naszych gości na skromny
poczęstunek.
38. A teraz zapraszamy naszych rodziców i dziadków do wspólnej
zabawy, którą rozpoczniemy walcem angielskim w wykonaniu zespołu tańca towarzyskiego naszej szkoły.
39.. Piosenka „Pożegnanie”
Tak niedawno żeśmy się spotkali,
a już pożegnania nadszedł czas,
tyle żeśmy z sobą przeżywali,
a dziś już wspomnienia nadszedł czas.
I choć w życiu przyjdą smutne chwile
i choć w życiu przyjdą chwile złe,
my wspominać was będziemy mile,
pozdrowienia przesyłając swe.
My tą piosenką pożegnamy was,
niech ta piosenka stale łączy nas.
Gdy usłyszycie tej melodii ton,
niech w sercach waszych radość budzi on.
SCENARIUSZ OPRACOWAŁY: L. GAWRON, D. PAŁUCKA, G. LISIECKA