ON- wersja ostateczna 18 10 05, Etyka v Socjologia


Artur Szutta

KUL

Obywatelskie nieposłuszeństwo.

Próba określenia pojęcia.

1. Wstęp

Przedmiotem niniejszej pracy jest pojęcie obywatelskiego nieposłuszeństwa. Problematyka obywatelskiego nieposłuszeństwa należy już do klasycznych zagadnień filozofii politycznej. Zagadnieniu temu uwagę swoją poświęcali tacy myśliciele jak H.D. Thoreau, Gandhi, M.L. King a także znani współcześni filozofowie jak J. Rawls, R. Dworkin, J. Raz, czy H. Arendt. Niestety w Polsce zagadnienie to jest stosunkowo rzadko podejmowane. Niniejsza praca stanowi próbę włączenia się do dyskusji poświęconej obywatelskiemu nieposłuszeństwu, ale także jej zadaniem jest zwrócenie uwagi polskiego środowiska naukowego na to jakże doniosłe i interesujące zagadnienie.

Centralnym problemem w ramach rozważań poświęconych zagadnieniu obywatelskiego nieposłuszeństwa jest jego zdefiniowanie. To, jak ujmujemy badane pojęcie, wyznacza nam sposób ujęcia i rozstrzygania pozostałych związanych z nim kwestii szczegółowych. Tak więc, celem niniejszego artykułu jest określenie, przynajmniej w zarysie, pojęcia obywatelskiego nieposłuszeństwa. Po krótkim wprowadzeniu historycznym dokonana zostanie analiza wybranych propozycji rozumienia obywatelskiego nieposłuszeństwa i wspierających je argumentów, aby ostatecznie sformułować zarys definicji obywatelskiego nieposłuszeństwa. Definicja ta będzie miała charakter projektujący, celem tego artykułu nie jest bowiem opis zachowań ludzkich, określanych mianem obywatelskiego nieposłuszeństwa, ale wskazanie pewnego wzoru, filozoficznego ideału, do którego realne zachowania winny się zbliżać, aby zasługiwać na nazwę obywatelskiego nieposłuszeństwa.

2. Historia zagadnienia

Obywatelskie nieposłuszeństwo, wpisuje się w szerszą problematykę o długiej historii. Już w Antygonie Sofoklesa, jak i Platońskim Kritonie przedmiotem namysłu staje się odwieczny konflikt pomiędzy obowiązkiem posłuszeństwa prawu a powinnością sprawiedliwego postępowania. Niemniej jednak o pojęciu i problematyce „obywatelskiego nieposłuszeństwa” w formie, jaką znamy dzisiaj, można mówić dopiero od połowy XIX wieku, kiedy to H.D. Thoreau ogłosił swój sławny już esej, Resistance to Civil Goverment [Opór wobec rządu obywatelskiego], już po śmierci autora zatytułowany Civil Disobedience [Obywatelskie nieposłuszeństwo]. Wcześniej teorie nieposłuszeństwa odwoływały się albo do prawa do rewolucji, do obalenia władzy, albo do zachowania wierności swoim najgłębszym przekonaniom. Tymczasem nieposłuszeństwo obywatelskie, z jednej strony, nie ma na celu obalenia władzy, nie jest działaniem rewolucyjnym, z drugiej zaś nie ogranicza się jedynie do dbania o swoje sumienie, dochowania wierności swoim przekonaniom, ale stanowi środek pokojowej walki o sprawiedliwość prawa i instytucji politycznych.

Pierwszym, który zaproponował takie rozumienie obywatelskiego nieposłuszeństwa był właśnie H.D. Thoreau. W roku 1848 Thoreau - chcąc zaprotestować przeciwko niesprawiedliwej jego zdaniem wojnie z Meksykiem - odmówił zapłacenia zaległego podatku, przez co został uwięziony. Ostatecznie w celi spędził jedną noc (ktoś zapłacił zaległą kwotę). Nagabywany przez mieszkańców rodzinnego miasteczka Concord (w stanie Massachusetts), dlaczego wolał pójść do więzienia zamiast zapłacić podatek, napisał wyjaśnienie, które zaprezentował dwukrotnie w postaci odczytu w roku 1848, opublikowane później w postaci rzeczonego eseju.

W swojej pracy Thoreau stawia istotne pytanie: czy obywatel powinien choćby w najmniejszym stopniu podporządkować swoje sumienie prawodawcy? Thoreau nie ma wątpliwości - zrzekając się kierowania własnym sumieniem, człowiek pozbawia się swojego człowieczeństwa, zrzeka się bowiem moralnej autonomii. Postępujących w ten sposób - których rząd postrzega jako dobrych, bo posłusznych, przestrzegających praw obywateli - Thoreau porównuje do bezwolnych maszyn, „maszerujących w szeregach, aby zabijać”.

Dobry obywatel powinien służyć swojemu krajowi przede wszystkim własnym sumieniem. Służba sumieniem dla Thoreau oznacza kultywowanie sprawiedliwości, nawet kosztem posłuszeństwa prawu. Nie domaga się on, aby wszyscy obywatele poświęcali się "wykorzenianiu" zła, ale aby przynajmniej nie spełniali roli narzędzi niesprawiedliwości. Jeżeli postępujący niesprawiedliwie rząd domaga się od swoich obywateli czynienia niegodziwości i nie chce wysłuchać ich próśb, to nie pozostaje im nic innego, jak wycofać swoje dla niego poparcie. Thoreau nie nawołuje do podniesienia broni, proponowane przez siebie nieposłuszeństwo nazywa bezkrwawą rewolucją. Jego strategia polega na dwóch prostych krokach: odmów posłuszeństwa, powiedz, że twoje sumienie ci na to nie pozwala i daj się uwięzić. Jak pisze: „w takim państwie, w którym rząd niesprawiedliwie więzi ludzi, jedynym miejscem odpowiednim dla sprawiedliwego człowieka jest też więzienie”. Thoreau nie wierzy w siłę fizyczną, ale w siłę prawdy. Jego zdaniem, jeśli ktoś myśli, że więzienie uniemożliwia wpływanie na politykę rządu, to nie uświadamia sobie, "o ile prawda jest silniejsza od fałszu". Gdy państwo ma do wyboru, albo wszystkich sprawiedliwych zamknąć w więzieniu, albo ustąpić - ustąpi.

Niestety poglądy Thoreau nie spotkały się z większym zainteresowaniem wśród XIX wiecznych myślicieli. Dopiero na początku następnego stulecia, zainspirowani jego poglądami, Lew Tołstoj i Mahatma Gandhi przypomnieli światu o koncepcji obywatelskiego nieposłuszeństwa. Dla obu siła obywatelskiego nieposłuszeństwa leżała w tym, że polegało ono na nieużywaniu przemocy. Podzielali intuicję Thoreau, że gotowość do cierpienia za prawdę jest najbardziej skuteczną metodą budzenia sumień i przeprowadzania zmian społecznych. Tołstoj poświęcił ostatnie lata swojego życia na pisanie licznych artykułów i listów promujących zarówno filozofię nieużywania przemocy, jak i metody obywatelskiego nieposłuszeństwa. Gandhi, zafascynowany esejem Thoreau, wykorzystał jego myśl w praktyce, stosując obywatelskie nieposłuszeństwo na masową skalę w walce o niepodległość Indii.

Impuls dla rozpoczęcia współczesnych filozoficznych dyskusji nad fenomenem nieposłuszeństwa obywatelskiego dały jednak dopiero wydarzenia, jakie miały miejsce w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego stulecia w Stanach Zjednoczonych. Dyskryminowana przez białych obywateli mniejszość murzyńska postanowiła zaprotestować przeciwko segregacji rasowej. Pierwszym sygnałem do rozpoczęcia protestów było zdarzenie z 1 grudnia 1955 roku znane jako Montgomery bus boycott. W miejscowości Montgomerry, w stanie Alabama, czarnoskóra kobieta, Rosa Parks odmówiła ustąpienia białemu człowiekowi miejsca siedzącego na tyle autobusu, za co została aresztowana. Następstwem tego zdarzenia była seria protestów, w ramach których czarnoskórzy mieszkańcy bojkotowali autobusy także w innych miastach. W wyniku protestów sprawą zajął się Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, który 1 grudnia 1956 roku orzekł, że segregacja rasowa w autobusach jest niezgodna z Konstytucją USA. Sukces akcji protestacyjnych zachęcił przeciwników segregacji rasowej do dalszych działań. Pod koniec lat pięćdziesiątych i przez całe lata sześćdziesiąte miały w Stanach Zjednoczonych miejsce masowe kampanie nieposłuszeństwa obywatelskiego organizowane przez różne organizacje, nie tylko murzyńskie. Warto tutaj wymienić:

a) Congress of Racial Equality (CORE), działająca już od lat czterdziestych organizacja, skupiająca głównie białych mieszkańców północnych stanów, założona przez Jamesa Farmera, zafascynowanego Gandhiego filozofią nieużywania przemocy.

b) Student Nonviolent Coordinating Commity (SNCC), najbardziej bojowo nastawiona organizacja czarnoskórej młodzieży.

c) Southern Christian Leadership Conference (SCLC), powstała po sukcesie bojkotów autobusów, której współzałożycielem był M.L. King Jr., oddany sprawie emancypacji czarnoskórej mniejszości działacz i myśliciel, laureat pokojowej Nagrody Nobla (w roku 1964).

Najbardziej znaną, z jego udziałem, jest tzw. kampania w Birmingham, w stanie Alabama, przeprowadzona wiosną 1963 roku. Brutalny sposób, w jaki miejscowa policja potraktowała protestujących, sprawił, iż media nadały sprawie niesłychany rozgłos na całym świecie, co miało duży wpływ na opinię publiczną w Stanach Zjednoczonych. Następstwem powyższej kampanii było ustanowienie, z inicjatywy prezydenta Kennediego, Civil Rights Act [Ustawa o prawach obywatelskich] w 1964 roku, znoszącego segregację rasową. M.L. King, stanowiący dziś symbol walki czarnoskórych mieszkańców USA o równouprawnienie, oddał za swoją sprawę życie - został zastrzelony 4 kwietnia 1968 roku.

King opublikował i ogłosił również wiele pism na temat obywatelskiego nieposłuszeństwa. Spośród jego licznych publikacji, najbardziej znane i komentowane są Letter from Birmingham City Jail oraz książka poświęcona wydarzeniom z Montgomery, Straight Toward Freedom. Był on pod wpływem zarówno filozofii Gandhiego, jak i H.D. Thoreau. O eseju tego drugiego pisał, iż był to jego pierwszy intelektualny kontakt z teorią oporu bez użycia przemocy.

Podobnie jak w przypadku Thoreau i Gandhiego, także dla Kinga nieużywanie przemocy stanowiło centralną ideę w jego koncepcji walki politycznej. Jak pisał, unikanie przemocy nie jest oznaką tchórzostwa, ale aktywnym zwalczaniem zła, jego celem jest bowiem zdobycie przychylności przeciwnika, wzbudzenie w nim poczucia wstydu, doprowadzenie do pojednania. Później jednak zmodyfikował nieco swoje stanowisko zgadzając się, iż akcja może mieć na celu również wywołanie takiego kryzysu, aby zmusić uparcie odmawiających rokowań do ich podjęcia. Jak twierdził, walka wymaga też gotowości do znoszenia gwałtu, bez odpowiadania siłą na zadawane cierpienia. King kładł nacisk nie tylko na nie używanie przemocy w sensie siły fizycznej, ale również wykluczał uczucie nienawiści do adwersarzy politycznych. Nieużywanie przemocy jego zdaniem wymagało miłości, dobrej woli i zrozumienia wobec każdego.

Obywatelskie nieposłuszeństwo stosowane w owym czasie zostało uznane powszechnie za efektywny środek dokonywania zmian społecznych, który niewątpliwie przyśpieszył reformę systemu prawnego Stanów Zjednoczonych. Ponadto metoda ta okazała się najmniej krwawym sposobem walki o sprawiedliwość. Jak pisał M.L. King: „przez dziesięć lat protestów na południu, mniej osób straciło życie niż w dziesięć dni rozruchów na północy”, gdzie obrano bardziej radykalne środki walki.

Obok walki czarnoskórych amerykanów z segregacją rasową, obywatelskie nieposłuszeństwo było również wykorzystywane jako środek walki przeciwko wojnie w Wietnamie, a także w Anglii w ramach protestów przeciwko broni nuklearnej. Podobieństw do strategii obywatelskiego nieposłuszeństwa można się także dopatrywać w wielu ruchach obywatelskich w krajach tzw. Bloku Wschodniego, w tym polskiej Solidarności.

Masowe akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa nie mogły nie zainteresować społeczności naukowej, zarówno wśród przeciwników tego rodzaju akcji, jak i zwolenników. Pierwszą okazją, kiedy to zagadnienie nieposłuszeństwa obywatelskiego zwróciło należytą i oficjalną uwagę społeczności akademickiej, było sympozjum naukowe, zorganizowane w 1961 roku przez Amerykańskie Towarzystwo Filozoficzne, zatytułowane: Political Obligation and Civil Disobedience. Od tego czasu aż do połowy lat osiemdziesiątych problemowi nieposłuszeństwa obywatelskiego poświęcono mnóstwo publikacji, książek, antologii, artykułów.

3. W stronę definicji

W ramach dyskusji poświęconych obywatelskiemu nieposłuszeństwu sformułowano wiele jego definicji. Można by wymienić ich całe spektrum, od tak szerokich określeń, jak to proponowane przez Howarda Zinna, w której określa on obywatelskie nieposłuszeństwo jako „świadome łamanie prawa ze względu na istotny cel społeczny”, dopuszczając radykalne formy protestu, po określenia najbardziej restryktywne, charakterystyczne dla autorów reprezentujących nurt pozytywizmu prawnego, gdzie wyklucza się wszelkie formy przymusu, negując nawet samo pojęcie jako wewnętrznie sprzeczne, niedające się bowiem pogodzić z postawą obywatelskiej praworządności.

Niemniej, w wyniku długiej i intensywnej debaty zaczęło dominować pewne wspólne rozumienie obywatelskiego nieposłuszeństwa. Większość autorów określała nieposłuszeństwo obywatelskie jako sprzeczny z prawem protest publiczny, którego celem jest zmiana niesprawiedliwości w prawie lub polityce rządu. Większość też zgodnie podkreślała, iż obywatelskie nieposłuszeństwo ma charakter pokojowy i ograniczony zasięg. Wielu autorów wskazywało na konieczność wyrażenia przez protestujących obywateli gotowości do poniesienia konsekwencji prawnych swojego czynu. Podkreślano także bezinteresowność protestujących, którzy decydują się na tę formę protestu nie dla egoistycznych celów, ale kierują się nakazem sumienia bądź odwołują do poczucia sprawiedliwości większości społeczeństwa.

Pomimo, iż powyższa definicja, szczególnie w wersji proponowanej przez Johna Rawlsa, została szeroko przyjęta jako obowiązująca w literaturze przedmiotu, pojawiają się zarzuty, że ma ona charakter arbitralny. Brian Smart analizując definicję Rawlsa, stwierdził, że żadna z cech obywatelskiego nieposłuszeństwa wymienionych w tej definicji (nielegalność, nieużywanie przemocy, jawność, ponoszenie konsekwencji prawnych, odwołanie do poczucia sprawiedliwości większości społeczeństwa) nie jest konieczna.

Stąd, naszym zadaniem będzie analiza poszczególnych elementów definicji obywatelskiego nieposłuszeństwa jak i argumentów leżących u ich podstaw celem takiego określenia pojęcia obywatelskiego nieposłuszeństwa, które wytrzymywałoby zarzut arbitralności. Uczynimy to koncentrując się po kolei na następujących kwestiach:

1. nielegalność obywatelskiego nieposłuszeństwa;

2. jego kontekst polityczny;

3. przyczyny i cele;

4. publiczny (polityczny) charakter;

5. stosunek do przemocy;

a) nielegalność obywatelskiego nieposłuszeństwa.

Wielu autorów sugeruje, że obywatelskie nieposłuszeństwo jest z definicji aktem intencjonalnie niezgodnym z prawem (illegal). Pomijając ewentualny spór o rozumienie terminu nielegalny, istnieje kilka powodów, dla których nie można zgodzić się z powyższą tezą. Po pierwsze, przedmiotem protestu może być przepis prawny, który sam w świetle przepisów prawnych wyższego rzędu jest nielegalny. Wówczas jego łamanie nie może zostać ostatecznie nazwane niezgodnym z prawem. Po drugie kwestionowany przepis prawny lub nakaz władzy często nie jest traktowany przez stosujących nieposłuszeństwo obywateli jako prawomocny. Mogą oni stać na przykład na stanowisku, że prawo niesprawiedliwe nie obowiązuje [Lex injusta non est lex]. Z drugiej strony, należy przyznać, że akty obywatelskiego nieposłuszeństwa w sposób istotny odróżniają się od form protestu powszechnie uznawanych za legalne, zawsze polegają na złamaniu przepisu uważanego przez osoby reprezentujące instytucje państwa lub nawet większość obywateli za obowiązujący. Stąd najrozsądniej jest przyjąć, że legalność aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa jest przynajmniej kwestionowana. Wyjątek stanowią akty pośredniego nieposłuszeństwa, gdzie łamany jest (powszechnie akceptowany) przepis prawa, inny niż ten będący przedmiotem protestu.

b) kontekst polityczny

Na szczególną uwagę w ramach definiowania obywatelskiego nieposłuszeństwa zasługuje określenie jego politycznego kontekstu. Zdaniem Rawlsa sensownie o obywatelskim nieposłuszeństwie można mówić jedynie w ramach społeczeństwa bliskiego sprawiedliwości, tj. demokratycznego, gdzie obywatele dostrzegają i akceptują prawomocność konstytucji. Powyższa uwaga zdaje się zgodna z naszą intuicją dotyczącą rozumienia terminu nieposłuszeństwo. O nieposłuszeństwie można bowiem mówić tylko wówczas, gdy istnieją racje za obowiązkiem posłuszeństwa zaś obowiązek posłuszeństwa prawu zdaniem Rawls ma miejsce jedynie w ustroju demokratycznym. Stąd tylko w kontekście tego ustroju problem obywatelskiego nieposłuszeństwa jest interesujący z filozoficznego punktu widzenia. Z kilku powodów ze stanowiskiem Rawlsa zgodzić się nie można. Po pierwsze, można mieć wątpliwości, czy tylko w systemie demokratycznym można sensownie mówić o obowiązku przestrzegania prawa. Po drugie, historia daje nam wiele przykładów nieposłuszeństwa obywatelskiego w ustrojach dalekich od demokracji, które odegrały niepoślednią rolę w transformacji tych systemów (Gandhi, Solidarność) i z tego tylko powodu już zasługują na uwagę filozofa polityki. Po trzecie, trudne jest ostre rozróżnienie pomiędzy ustrojami niedemokratycznymi lub niedostatecznie demokratycznymi a demokratycznymi w stopniu satysfakcjonującym. Przyjęcie stanowiska Rawlsa uniemożliwiłoby użycie terminu obywatelskie nieposłuszeństwo w przypadku ustrojów niezupełnie demokratycznych. Jednak, w jednym należy zgodzić się z Rawlsem, konieczne jest pewne minimum demokracji, aby obywatelskie nieposłuszeństwo miało sens. Jego sensowność, jako aktu autentycznego sprzeciwu, zasadza się na przynajmniej minimalnej szansie prowadzenia dialogu. Bez otwartości decydentów na taki dialog trudno w ogóle mówić o wspólnocie pomiędzy rządzącymi a rządzonymi, zaś bez namiastki takiej wspólnoty obywatelskie nieposłuszeństwo staje się niemożliwe. Wynika to z faktu rozumienia samego pojęcia obywatela. Obywatel to ktoś więcej niż poddany. Poddanemu władca wydaje rozkazy oczekując, że bez słowa sprzeciwu zostaną wykonane. Dla poddanych władca jest ojcem, albo nawet bogiem lub właścicielem. Dla obywateli to primus inter pares, z którym tworzą wspólnotę równych, gdzie racje i dyskurs, nie arbitralna wola rządzących, leżą u podstaw formułowanego prawa i nakazów.

Zrozumieć powyższą myśl pozwoli przykład propozycji Gandhiego skierowanej do Żydów, znajdujących się pod hitlerowskim reżimem. Przekonany o uniwersalnym charakterze obywatelskiego nieposłuszeństwa, to jest przekonany o jego skuteczności w walce z niesprawiedliwością w każdych warunkach politycznych, Gandhi zalecał Żydom, aby przeciwstawili się Hitlerowi właśnie stosując obywatelskie nieposłuszeństwo. Wierzył, że dobrowolnie wzięte na siebie cierpienie (będące dla niego istotnym elementem obywatelskiego nieposłuszeństwa) jest w stanie odmienić sumienie Niemców. O Hitlerze, pisał, iż nie może istnieć taki człowiek, w którego naturze nie leży możliwość zareagowania na „wyższą i lepszą siłę”. Stanowiska Gandhiego w sprawie możliwości zastosowania obywatelskiego nieposłuszeństwa przez Naród Żydowski stanowczo skrytykował Martin Buber. Argumentował on, iż sytuacja Żydów w najmniejszym nawet stopniu nie jest analogiczna do sytuacji Hindusów pod panowaniem Brytyjskim. Ci ostatni bowiem cieszyli się względną swobodą, podczas gdy ci pierwsi pozbawieni zostali wszelkich praw, co więcej, stali się przedmiotem okrutnego, wyzbytego wszelkiej moralności prześladowania. W wymowny sposób różnicę tę ujął pewien publicysta ukazującego się w Nowym Jorku „Jewish Frontier”. Napisał on: „Żydowski Gandhi w Niemczech - gdyby się takowy zjawił - mógłby działać przez pięć minut, poczym znalazłby się przed gilotyną”.

Tak więc, obywatelskie nieposłuszeństwo ma sens tylko w takim ustroju politycznym, który jest na tyle znośny, że pozwala racjonalnie liczyć na nawiązanie dialogu pomiędzy protestującymi obywatelami a osobami posiadającymi władzę. Nie oznacza to jednak, że takim ustrojem ex definitione jest tylko demokracja. Chociaż w pewnym sensie, jeśli przyjąć, że możliwość dyskursu pomiędzy rządzonymi a rządzącymi jest oznaką demokracji, to należy przyjąć, że taka namiastka demokracji jest dla zaistnienia obywatelskiego nieposłuszeństwa konieczna. Z tym jednak zastrzeżeniem, że możliwość taka może istnieć niezależnie od tego, czy dany ustrój polityczny jest formalnie demokratyczny, czy nie.

c) przyczyny i cele

Istnieje powszechna zgoda, że przedmiotem obywatelskiego nieposłuszeństwa jest niesprawiedliwość a jego celem jest przywrócenie lub ustanowienie sprawiedliwości. Ujmując to słowami Hannah Arendt, celem obywatelskiego nieposłuszeństwa jest „poprawka lub przywrócenie właściwej równowagi w państwie”. Najczęściej owa „poprawka” oznacza doprowadzenie do zmiany kwestionowanego prawa bądź konkretnej decyzji rządu.

Ujmując zjawisko obywatelskiego nieposłuszeństwa w szerszej perspektywie, można powiedzieć, iż jego celem jest transformacja społeczna, budowanie coraz bardziej autentycznej wspólnoty politycznej, budowanie społeczeństwa coraz bardziej bliskiego ideałowi sprawiedliwości. Jak to trafnie ujął Zinn, celem nieposłuszeństwa obywatelskiego jest „zasypywanie przepaści” pomiędzy prawem a sprawiedliwością, nieskończony proces rozwoju demokracji. To, jak się zdaje, zakłada również transformowanie niesprawiedliwych ustrojów w kierunku państwa demokratycznego, co wspierałoby tezę, że obywatelskie nieposłuszeństwo spełnia istotną rolę (transformacji ustrojów ku formom bardziej sprawiedliwym) również w ustrojach niedemokratycznych.

Niemniej jednak, wbrew powyższemu wnioskowi wielu autorów uważa, iż cel obywatelskiego nieposłuszeństwa nie może być rozumiany tak szeroko. Nie może być nim zmiana ustroju czy nawet zmiana rządu, ale że powinien on ograniczać się do negowania jednego przepisu prawnego, jednej konkretnej decyzji rządu, która uważana jest za niesprawiedliwą. Istnieje kilka powodów, dla których cel obywatelskiego nieposłuszeństwa zdaniem wielu autorów winien być ograniczony do jednego przepisu prawnego lub jednej decyzji rządu, uważanych za niesprawiedliwe. Po pierwsze, obywatelskie nieposłuszeństwo nie sprzeciwia się praworządności, jest łamaniem prawa w imię przywiązania do prawa i jako takie nie może mieć celów anarchistycznych. Tymczasem kierowanie protestu przeciw większej ilości praw, łamanie kilku przepisów prawa na raz, niesie ze sobą zagrożenie dla porządku prawnego, grozi chaosem i anarchią. Po drugie, winno ono zachować charakter moralnej perswazji, zgodnej z wymogami sprawiedliwego kompromisu. Obywatelskie nieposłuszeństwo, stanowiąc rodzaj moralnej perswazji, ma na celu przekonanie strony przeciwnej o doniosłości problemu, ukazanie intensywności przekonań protestujących i nakłonienie sprawiedliwego kompromisu. Stąd można powiedzieć, że obywatelskie nieposłuszeństwo ma charakter mowy politycznej i jako takie winno ograniczać do łamania tylko jednego przepisu prawa z dwóch powodów. Po pierwsze, mowa polityczna winna stanowić zrozumiały przekaz. Łamanie kilku różnych przepisów prawa na raz mogłoby wprowadzić element chaosu. Po drugie, winna dążyć do poszukiwania wspólnej płaszczyzny porozumienia. Ograniczenie się do jednego przepisu prawa jest wyraźnym sygnałem, że celem nieposłuszeństwa nie jest zerwanie obywatelskiej współpracy, zniszczenie systemu prawa, obywatelskie nieposłuszeństwo nie ma anarchicznego charakteru, ale jest próbą (chociaż desperacką) przywrócenia warunków autentycznej współpracy obywatelskiej.

Argumenty powyżej przytoczone wydają się konkluzywne. Nie musi to jednak oznaczać, że ograniczony charakter obywatelskiego nieposłuszeństwa wyklucza przypisywanie mu dążenia do ustrojowej transformacji. Obywatelskie nieposłuszeństwo może mieć na celu i jedno, i drugie. W zrozumieniu powyższej tezy pomocne jest pewne uporządkowanie terminologii z wiązanej z pojęciem celu obywatelskiego nieposłuszeństwa. O celu bowiem można tutaj mówić w trzech różnych, nie wykluczających się nawzajem, znaczeniach:

A) Termin cel wywodzi się od łacińskiego finis, który jednocześnie oznacza koniec. Cel-finis stanowi zwieńczenie dzieła, nastaje wraz z końcem danej czynności, inaczej mówiąc dana czynność kończy się wraz z osiągnięciem celu. Gdyby w ten sposób ująć cel obywatelskiego nieposłuszeństwa, celem tym jest rozpoczęcie debaty. Nieposłuszeństwo bowiem, ma trwać przynajmniej dopóty, dopóki nie dojdzie do autentycznego dialogu i poszukiwania sprawiedliwego kompromisu.

B) O celu można mówić jeszcze w innym znaczeniu. O żołnierzu mierzącym bronią do tarczy, mówimy, że mierzy do celu. Tarcza sama w sobie nie jest jednak zwieńczeniem strzału (jest nim trafne wstrzelenie pocisku w sam środek tarczy). W tym znaczeniu cel oznacza pewien przedmiot, w który wymierzone jest nasze działanie. W przypadku obywatelskiego nieposłuszeństwa jest to właśnie dany przepis prawny, decyzja rządu, dana niesprawiedliwość, która jest przedmiotem protestu.

C) O celu możemy również mówić jako o odległym motywie naszego działania, którego działanie to jeszcze nie osiąga, ale do niego przybliża. W przypadku obywatelskiego nieposłuszeństwa celem takim jest osiągnięcie sprawiedliwego kompromisu w trakcie negocjacji, do których ono doprowadziło, ale bardziej ogólnie ujmując cel-motyw, możemy też powiedzieć, że celem tym jest sama sprawiedliwość, co w przypadku wspólnoty politycznej oznacza realizację autentycznego dobra wspólnego.

Tak więc nie będzie sprzecznością stwierdzić, że cel obywatelskiego nieposłuszeństwa z jednej strony winien być ograniczony do jednego przepisu prawa, z drugiej jest nim transformacja społeczna w kierunku ideału sprawiedliwości.

d. publiczny (polityczny) charakter

Wielu autorów ujmuje obywatelskie nieposłuszeństwo jako rodzaj mowy politycznej (publicznej), która ma zakomunikować jakąś informację społeczeństwu. Stąd ci sami autorzy przyjmują, że jako akt publiczny winno ono spełniać warunek jawności. Rawls twierdzi ponadto, że jako apel, obywatelskie nieposłuszeństwo winno odwoływać się do zasad akceptowanych przez większość społeczeństwa. Jawność w sposób jednoznaczny odróżnia obywatelskie nieposłuszeństwo od działań typu spiskowego, zaś odwołanie się do wspólnych zasad sprawiedliwości ma je odróżniać od tzw. odmowy kierowanej sumieniem, czy aktów natury egoistycznej.

Warunki jawności i poszukiwania wspólnej płaszczyzny w aktach nieposłuszeństwa obywatelskiego wydają się słuszne. Wynika to z rozumienia celu nieposłuszeństwa. Jest nim doprowadzenie, w wyniku otwartej (uczciwej) debaty, do zmiany niesprawiedliwego prawa lub decyzji rządu. Otwartość (jawność) pozwala wyrazić szczerość intencji poszukiwania porozumienia, pozwala na pewien element wzajemnego zaufania, bez którego otwarty dialog trudno sobie wyobrazić. Prowadzenie protestu "z ukrycia", nawet, gdy towarzyszu mu jakiś apel, informacja obwieszczana społeczeństwu, wydaje się bliższe raczej szantażowi niż apelowi nawołującemu do otwartej debaty. Jest ono raczej oznaką braku zaufania, jak i też budzi nieufność wśród obywateli, do których jest skierowane. Poszukiwanie autentycznego dialogu powinno również oznaczać poszukiwanie jakiejś wspólnej płaszczyzny porozumienia. Tego wymaga przekonywanie - jest ono możliwe tylko wówczas, gdy argumenty są przekonujące dla wszystkich stron sporu.

Niemniej, w związku z powyższymi warunkami, mogą nasuwać się pewne wątpliwości. Po pierwsze, czy warunek jawności musi oznaczać jawność w każdym aspekcie i momencie przeprowadzanego protestu? Wydaje się, że, jak słusznie zauważa K. Greenwalt, efektywność nieposłuszeństwa może czasami wymagać pewnego utajnienia. Nadanie sprawie wymiaru publicznego, ma istotne znaczenie, ale może, ze względu na okoliczności, zostać zawieszone przez jakiś czas. Na przykład trudno sobie wyobrazić otwarte łamanie prawa nakazującego wydanie zbiegłego niewolnika. Jeżeli dany obywatel, ukrywając niewolników w ramach protestu przeciwko niewolnictwu, otwarcie się do tego przyzna i wyjawi wszystkie szczegóły swojego czynu, ułatwi tym samym ponowne schwytanie niewolników i umożliwi uczynienie zła, którego już w dalszych etapach protestu nie da się odwrócić, na przykład umożliwi wykonanie na zbiegłych niewolnikach kary śmierci. Stąd należy warunek jawności nieco zmodyfikować, stwierdzając, że nieposłuszeństwo winno być na tyle jawne, aby z jednej strony mogło umożliwić otwartą debatę na temat danej niesprawiedliwości, z drugiej aby jawność nie przekreślała możliwości realizacji samego nieposłuszeństwa.

Pewne wątpliwości mogą dotyczyć także warunku odwołania się do wspólnie wyznawanej koncepcji sprawiedliwości, jak i odwołujące się do tego warunku rozróżnienie między nieposłuszeństwem obywatelskim a odmową kierowaną sumieniem. Wspólnie wyznawana koncepcja sprawiedliwości nie jest przecież zbiorem zamkniętym. Sama ulega zmianom w czasie. Zmiany te dokonują się w procesie nieustannej debaty i konfrontacji z nowymi problemami praktycznymi. Wspólne stanowisko jest w pewnym sensie nieustannie wypracowywane na nowo. Nie ulega wątpliwości, że argumenty, jakie padają w owej niekończącej się debacie moralnej wspólnoty politycznej nie mogą ograniczać się jedynie do raz już ustalonych wspólnych reguł, ale często sięgają na zewnątrz tego zbioru. Kwestię, czy może nim być obiektywnie istniejąca rzeczywistość wartości pozostawiamy tutaj otwartą. Można jednak postawić tezę, że istotną w tej debacie rolę może odegrać sumienie, rozumiane jednak nie (emotywistycznie) jako subiektywny zmysł moralny, ale władza rozumu ludzkiego, umożliwiająca krytyczne przemyślenia moralne. Przyjmując powyższą tezę, nie pozbawiamy racji podziału pomiędzy obywatelskim nieposłuszeństwem a odmową kierowaną sumieniem, ale jedynie go modyfikujemy. Oba te rodzaje nieposłuszeństwa różni cel i sposób traktowania sumienia w argumentacji. Odmowa kierowana sumieniem nie ma na celu, tak jak obywatelskie nieposłuszeństwo, nakłaniania współobywateli do zmiany stanowiska w kwestii sprawiedliwości, ale zachowanie wierności swoim najgłębszym przekonaniom moralnym lub religijnym. Z kolei w aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa argumentem w debacie nie jest sam fakt, że „tak dyktuje sumienie”, ale same racje, które legły u podstaw werdyktu sumienia.

e. nieposłuszeństwo obywatelskie jako działanie pozbawione przemocy

Istnieje niemal powszechna zgoda co do tego, że do istoty obywatelskiego nieposłuszeństwa należy nieużywanie przemocy (nonviolence). Można tutaj wymienić trzy rodzaje argumentacji. Pierwszy, określany mianem filozofii nieużywania przemocy (Jej głównym reprezentantem jest M. Gandhi), odwołuje się do koncepcji ahimsy, którą Gandhi określił jako powszechna życzliwość; drugi do pojęcia umowy społecznej; trzeci do koncepcji obywatelskiego nieposłuszeństwa jako moralnego apelu.

W pierwszym przypadku przemoc jest traktowana jako działanie wbrew powszechnemu obowiązkowi życzliwości (ahimsa), ponadto jako działanie wysoce nieskuteczne, jeżeli chodzi o ustanawianie sprawiedliwości. Przemoc rodzi jedynie przemoc, uniemożliwia budowanie harmonii w stosunkach międzyludzkich. Bardziej skuteczne jest wyrzeczenie się przemocy i przyjmowanie cierpienia na siebie. W ten sposób zdobywa się szacunek i sympatię przeciwnika, oświeca go, uszlachetnia i zbliża do prawdy, także w walce politycznej.

W tradycji umowy społecznej nieautoryzowane stosowanie przemocy (z takim mamy do czynienia w przypadku nieposłuszeństwa prawu), grozi powrotem do stanu natury a ponadto oznacza zerwanie umowy społecznej, przez co bliższe jest rewolucji, aniżeli obywatelskiemu nieposłuszeństwu, dokonywanemu „w ramach przywiązania do prawa”. Stąd dla autorów odwołujących się do tradycji umowy społecznej obywatelskie nieposłuszeństwo jako wyraz przywiązania do prawa z definicji musi być pozbawione wszelkich elementów przemocy.

Zgodnie z trzecim typem argumentacji, stosowanie przemocy jest sprzeczne z ideą obywatelskiego nieposłuszeństwa jako moralnego apelu. Będąc formą apelu, obywatelskie nieposłuszeństwo, ze swojej definicji, jest odwoływaniem się do racji rozumowych bądź argumentów moralnych, jest próbą nawiązania dialogu, przekonania drugiej strony, aby zmieniła swoją niesprawiedliwą decyzję. Jako forma moralnej perswazji „polega na kształtowaniu ludzkich umysłów”, nie na zmuszaniu siłą.

Chociaż można mieć wątpliwości co do argumentu z nieskuteczności przemocy, wątpić, czy użycie przemocy zawsze prowadzi do stanu anarchii, to nie sposób odmówić słuszności argumentowi trzeciemu. Obywatelskie nieposłuszeństwo jako rodzaj solidarnego sprzeciwu winno zachować formę dialogiczną, tj. mieś charakter perswazji, apelu, nie rozwiązania siłowego. Dialog wyklucza przemoc, przemoc ze swojej istoty jest zaprzeczeniem idei dialogu, nie nakłania, nie przekonuje, ale łamiąc wolną wolę, zmusza i zniewala. Użycie siły, bądź groźba jej użycia, jest formą szantażu i zastraszania, zamiast „siły argumentów”, użyty zostaje „argument siły”.

Niemniej problemem wymagającym bliższego wyjaśnienia, pozostaje to, czy negacja przemocy w aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa oznacza także eliminację wszelkiego rodzaju przymusu. Wielu autorów tak interpretuje wymóg nieużywania przemocy w aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa. Wydaje się jednak, że istnieją powody, dla których nie można na powyższe pytanie odpowiedzieć twierdząco. Wykluczenie z ram obywatelskiej postawy wszelkich, nawet najbardziej łagodnych form przemocy sprawia, że gdy pokojowe środki nieposłuszeństwa obywatelskiego rozumianego jako forma apelu zawiodą, protestujący zostają pozbawieni możliwości dalszego działania „w ramach przywiązania do prawa”. W przypadku niepowodzenia, protestującym pozostaje albo zrezygnować, albo uciec się do rewolucji. Sam Rawls przewiduje taką sytuację i przyznaje, że wówczas protestujący mogą rozważyć zastosowanie gwałtownego oporu, jednak nie wyjaśnia, jakie „obywatelskie” formy taki opór mógłby przyjąć. Vinit Haskar, znawca i zwolennik Gandhiego koncepcji nieposłuszeństwa obywatelskiego, uważa, że takie całkowite wykluczenie wszelkich bardziej radykalnych form z ram obywatelskiego nieposłuszeństwa pozbawia system demokratyczny ważnego „wentyla bezpieczeństwa”: między pokojowym nieposłuszeństwem obywatelskim, rozumianym jako apel, a rewolucją nie ma propozycji żadnej formy pośredniej. Tymczasem, dopuszczenie pewnych form przymusu [coercion] pozwoliłoby na utrzymanie kontroli nad przemocą i wchłonięcie jej w bardziej „obywatelskie” formy protestu.

Ponadto, nie każda forma przymusu w sposób konieczny wyklucza możliwość, opartych na autentycznym dialogu, negocjacji. Wręcz przeciwnie, czasami dopiero zastosowanie radykalnych metod zmusza stronę przeciwną, uparcie do tej pory odmawiającą nawiązania rozmów, do podjęcia autentycznego dialogu. Jak pisał M. L. King, czasami konieczne jest, poprzez zastosowanie środków przymusu, doprowadzenie do pewnego napięcia, które pozwoli władzom przezwyciężyć ich niechęć i opór przed rozpoczęciem negocjacji. Tak więc, zastosowanie pewnych form przymusu nie tylko nie przekreśla możliwości dialogu, ale może okazać się konstruktywnym elementem życia obywatelskiego, pozwalającym uniknąć bardziej skrajnych rozwiązań, jakim jest na przykład zbrojna rewolucja.

Dopuszczenie pewnych form przymusu w aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa domaga się jednak pewnego doprecyzowania, określenia warunków, jakie muszą zostać spełnione, aby ewentualne stosowanie przymusu nie stało w sprzeczności z ideą dialogicznego charakteru obywatelskiego nieposłuszeństwa. Przede wszystkim, takie ewentualne środki przymusu stosowane w obywatelskim nieposłuszeństwie nie mogą dotyczyć samego dialogu, nie są argumentem używanym w negocjacjach, ale ich celem jest jedynie nakłonienie do rozpoczęcia uczciwych negocjacji. Ponadto uciekanie się do przymusu w celu nawiązania dialogu nie może wyrażać nienawiści do strony przeciwnej. Protestujący, chcąc doprowadzić do wspólnego pojednania, do nawiązania otwartego dialogu, sami muszą pozostawić swoje serca otwarte na dialog i współpracę. Wyrażanie nienawiści taką otwartość niszczy, zarówno u protestujących jak i ich adwersarzy. Stosowany przymus ma jedynie dawać do zrozumienia, że strona przeciwna, swoją postawą, nie pozostawiła protestującym wyboru. Jednak powinny być wybierane takie formy ewentualnego przymusu, które w jak najmniejszym możliwym stopniu wzbudzają poczucie krzywdy czy upokorzenia u przeciwników - uczuć, które prowadząc do chęci odwetu, pokrewne nienawiści, uniemożliwiają dialog. Dlatego też z całą pewnością wykluczony w akcjach nieposłuszeństwa obywatelskiego jest użycie siły fizycznej skierowanej przeciwko życiu lub zdrowiu ludzi, kontrowersyjne wydaje się również użycie siły wymierzonej przeciwko przedmiotom materialnym, stanowiącym własność prywatną lub publiczną. Zachowania takie z istoty swojej są destrukcyjne, ich celem jest niszczyć i zadawać cierpienie. Natomiast utrudnianie innym korzystania z ich praw poprzez blokady, okupowanie budynków publicznych czy odmowa współpracy, wydają się być, przy spełnieniu pewnych warunków, do pogodzenia z ideą autentycznego dialogu. Oczywiście, takie środki muszą być traktowane jako ostateczność, proporcjonalna odpowiedź na zaistniałe okoliczności (np. niemożność nawiązania dialogu przy pomocy mniej drastycznych form), ich stosowanie musi być ściśle kontrolowane, przybierać możliwie najbardziej ograniczoną formę. Nieposłuszeństwo obywatelskie można zatem zdefiniować jako akt pokojowy, unikający przemocy, ale niewykluczający pewnych łagodnych form przymusu.

***

Podsumowując nasze powyższe rozważania, obywatelskie nieposłuszeństwo można określić jako:

1. akt nieposłuszeństwa wobec przepisu prawa lub nakazu władzy;

2. protest przeciwko niedającej się, (zdaniem obywateli), tolerować niesprawiedliwości;

3. rodzaj apelu, próbę moralnej perswazji;

4. której jego celem jest naświetlić powagę problemu, pokazać, że danej niesprawiedliwości nie można ignorować i że należy doprowadzić do debaty publicznej opartej na autentycznym dialogu, w wyniku której niesprawiedliwe prawo zostanie zmienione;

4. akt publiczny:

    1. jawny, w takim stopniu, w jakim pozwalają na to okoliczności;

    2. skierowany do wszystkich uczestników życia publicznego

    3. szukający wspólnej płaszczyzny dialogu;

  1. działanie pokojowe, uciekającym się jedynie do takich środków przymusu, które są z jednej strony konieczne do nakłonienia adresatów protestu do otwartej debaty, z drugiej strony nie stanowią zerwania współpracy obywatelskiej.

***

Powyższe określenie należy traktować jako wstępne. Chcąc pojęcie to dookreślić należy wziąć pod uwagę inne jeszcze istotne cechy obywatelskiego nieposłuszeństwa, związane bardziej z warunkami jego usprawiedliwienia. Wiąże się to z tym, że traktujemy obywatelskie nieposłuszeństwo jako ideał - rodzaj działania, któremu towarzyszą starania, aby było usprawiedliwione. Oczywiście nie oznacza to, że obywatelskie nieposłuszeństwo jest z definicji działaniem usprawiedliwionym. Takie ujęcie rzeczy przysparzałoby wiele trudności z samym używaniem terminu „obywatelskie nieposłuszeństwo”. Przecież może być tak, że obywatele ze swojej strony dołożyli wszelkich starań, aby upewnić się, że sam fakt nieposłuszeństwa jak i jego formy są usprawiedliwione, a mimo to mylić się co do tego i to mylić z przyczyn niezawinionych. Wówczas ich działanie zasługiwałoby na miano obywatelskiego nieposłuszeństwa, chociaż ostatecznie okazałoby się obiektywnie nieuzasadnione. Obywatele nie są z definicji nieomylni. Ich akty nieposłuszeństwa, pomimo ich starań, nie zawsze (raczej rzadko a może nawet nigdy) są ucieleśnieniem ideału. Nie oznacza to jednak, że ów ideał ma nie obejmować warunków usprawiedliwienia.

Pewnym dodatkowym argumentem za uwzględnieniem warunków usprawiedliwienia obywatelskiego nieposłuszeństwa w jego definicji, jest również fakt, że wielu autorów w ramach definicji umieszczało w zasadzie warunki usprawiedliwienia. Tak oto na przykład J. Rawls w swojej definicji obywatelskiego nieposłuszeństwa ujmuje jako akt publiczny również w tym sensie, że „jest to działanie […] usprawiedliwione politycznymi zasadami”, wskazuje na wymóg poniesienia konsekwencji prawnych. Inni autorzy domagają się, aby w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa łamany był tylko ten przepis prawa, który jest przedmiotem protestu, lub aby skierowane ono było tylko przeciw przepisom posiadającym defekt konstytucyjny, aby ograniczało się do jednego tylko przepisu prawa, aby traktowano je jako ostateczność. Formułując takie wymogi, zasadniczo traktują swoje wypowiedzi jako głos w kwestii odpowiedzi na pytanie: jakie zachowania zasługują na miano obywatelskiego nieposłuszeństwa, a jakie nie. Warunki te nie wynikają jednak bezpośrednio z rozumienia obywatelskiego nieposłuszeństwa jako apelu i moralnej perswazji, ale odnoszą się do kwestii jego usprawiedliwienia. Tak więc problem usprawiedliwienia obywatelskiego nieposłuszeństwa jest ściśle związany z samą definicją.

Niestety nie dysponujemy miejscem, aby zagadnieniu temu poświęcić naszą uwagę w niniejszym artykule.

Praca ta była wydawana wielokrotnie między innymi w: H.A. Bedau [red.], Civil Disobedience in Focus, Routledge, Nowy Jork 1991. [Polskie wydanie: Nieposłuszeństwo obywatelskie, w: D.H. Thoreau, Życie bez zasad. Eseje, wybór i tłum. H. Cieplińska, Warszawa 1983].

Por. H.A. Bedau, Wstęp do: tenże [red.], Civil Disobedience in Focus, dz. cyt., s. 1.

Por. S. Beck, Tolstoy and the Law of Love, www.san.beck.org, 2002.

H.A. Bedau [red.], Civil Disobedience in Theory and Practice, Pegasus, Nowy Jork 1969, s. 51.

W. Modzelewski, Walka bez użycia przemocy, Wyd. UW, Warszawa 1986, s.129-137.

Por. tamże, s. 129.

Dane biograficzne za internetową encyklopedią Uniwersytetu Stanford, C. Carsin [red.], www.stanford.edu.

Wyd. między innymi w: H.A. Bedau [red.], Civil Disobedience in Focus, dz. cyt.

Wydane w Nowym Jorku w 1960 roku.

Por. M.L. King, Straight Toward Freedom, Nowy Jork 1960, s.72 (Podaję za H.A. Bedau [red.], Civil Disobedience in Theory and Practice, dz. cyt., s. 53).

Por. W. Modzelewski, Walka bez użycia przemocy, dz. cyt., s. 145nn.

Por. H.A. Bedau, Civil Disobedience in Theory and Practice, dz. cyt., s. 51.

M.L. King, „Showdown for Non-Violence”, Look 16 kwietnia 1968, s. 9-10 (Cytuję za H.A. Bedau, Civil Disobedience in Theory and Practice, dz. cyt., s. 51)

Na ten temat zobacz: B. Russel, “Civil Disobedience and the Threat of Nuclear Warfare”, w: C. Urquhart [red.], A Matter of Life, Jonathan Cape, London 1963, s. 186-196; wyd. także w H.A. Bedau [red.], Civil Disobedience in Theory and Practice, dz. cyt.

Por. H.A. Bedau [red.], Civil Disobedience in Focus, dz. cyt, s. 3. Artykuły z wymienionego sympozjum, zostały opublikowane w: The Journal of Philosophy 58(1961). Były to: R.A. Wasserstrom, “Disobeying the Law, s. 641-653; H.A. Bedau, “On Civil Disobedience”, s. 653-664; S.M. Brown, “Civil Disobedience”, s. 669-80.

Spośród wielu pozycji warto wymienić: obie cytowane powyżej antologie pod redakcją H.A. Bedau, także pracę pod redakcją P. Harrisa, Political Obligation, Routledge, Nowy Jork 1990; David Spitz [red.], Political Theory and Social Change, Atherton Press, Nowy Jork 1967. Dwie ważne książki: J. Rawls, Teoria Sprawiedliwości, tłum. Maciej Panufnik, Jarosław Pasek, Adam Romaniuk, Warszawa, PWN 1994; P. Singer, Democracy and Disobedience, Oxford Univerity Press, Oxford 1973. Także liczne artykuły, szczególnie w czasopismach The Journal of Philosophy oraz Ethics.

H. Zinn, Disobedience and Democracy, Nowy Jork 1968, s. 39.

Por. Arthur Kaufman, “The Small Coin Right to Resistance”, w: W. Kravietz,. MacCormick, G. Henrik von Wright , Prescriptive Formality and Normative Rationality in Modern Legal Systems, Berlin 1994, s.537-579; także Louis Waldman,Civil Rights -Yes: Civil Disobedience - NO (A Reply to Dr Martin Luther King)”, w: H.A. Bedau , Civil Disobedience in Theory and Practice, dz. cyt., s.107-115.

Można tutaj wymienić takich autorów jak: H.A. Bedau [por. tenże, „On Civil Disobedience”, dz. cyt.]; J. Rawls [por. tenże, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s. 500-503.]; J. Feinberg [por. tenże, “Civil Disobedience in the Modern World”, w: tenże, Philosophy of Law, Nowy Jork 1995, s.121-133]; czy H. Arendt [por., tenże, O przemocy. Nieposłuszeństwo Obywatelskie, tłum. A. Łagocka, W. Madej, Alethea, Warszawa 1998, s. 163-178].

Np. Bedau, Gandhi, King, Rawls, Singer.

Por. Paul Harris, „The Moral Obligation to Obey the Law”, w: Tenże (ed.) On Political Obligation, Londyn-Nowy Jork, Routledge 1989, s. 177; J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s. 514; P. Singer, Democracy and Disobedience, dz. cyt., s. 82.

Por. np. M.L. King, The “Letter …”, dz. cyt., s. 74; J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s.503; P. Singer, Democracy and Disobedience, dz. cyt. s. 83.

B. Smart, “Defining Civil Disobedience”, Hugo A. Bedau (ed.), Civil Disobedience in Focus dz. cyt., s. 200.

J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s. 500; A.H. Bedau, „On Civil Disobedience”, dz. cyt., s. 564.

Por. J.F. Childress, Civil Disobedience and Political Obligation. A Study in Christian Ethics, New Heaven, Yale University Press 1971, s. 35n. Jak zauważa Christian Bay, nieposłuszeństwo obywatelskie może być zarazem legalne i nielegalne, w świetle różnych przepisów prawa. Zob. tenże, “Civil Disobedience and Prerequisite for Democracy', w: D. Spitz [red.], Political Theory and Social Change, Atherton Press, New York 1967, s. 168.

Por. M.L. King, “The Letter…”,dz. cyt., s. 73.

Por. J.Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s. 489-499.

Można zapytać, czy USA dopuszczające segregację rasową były krajem w pełni demokratycznym, czy z punktu widzenia dyskryminowanej czarnoskórej mniejszości istniały jakieś moralne powody za posłuszeństwem wobec dyskryminujących ją praw? Jeśli poważnie potraktować stanowisko Rawlsa, na powyższe pytania należy udzielić odpowiedzi negatywnej.

Por. I. Lazari-Pawłowska, Etyka Gandhiego, PWN, Warszawa 1965, s. 87-92.

Zob. Jack Homer, The Gandhi Reader, Indiana 1954, s. 334. (Podaję za I. Lazari-Pawłowską.)

Cytat podaję za I. Lazarii-Pawłowską, Etyka Gandhiego, dz. cyt., s. 90.

H. Arendt, O przemocy. Nieposłuszeństwo obywatelskie, dz. cyt., s. 170.

Por. J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s. 498; M.L. King, ”The Letter …”, dz. cyt.

Zob. G. MacCallum, Jr., “Some Truths and Untruths about Civil Disobedience”, w: J.R. Pennock, J.H. Chapman [red.], Political and Legal Obligation, Nomos XII, Atherton Press, New York 1970, s. 374-376.

Por. H. Zinn, Disobedience and Democracy, dz. cyt., s. 119.

Por. J.L. Adams, „Civil Disobedience: Its Occasions and Limits”, w: J.Rolland Pennock, J.W. Chapman , Political and Legal Obligation, Nomos XII, Atherton Press, Nowy Jork 1970, s.297; K. Modzelewski, Walka bez użycia przemocy. Metody i idee, dz. cyt., s. 48. J. Betz, „Can Civil Disobedience Be Justified?”, w: Social Theory and Practice 1(1970), s. 20.

Por. J. Rawls, Teoria …, dz. cyt., s. 503n, 527n.

Por. Singer, Democracy and Disobedience, dz. cyt., s. 82.

Por. Ch. Bay, “Civil Disobedience. Prerequistive for Democracy in Mass Society”, dz. cyt, s. 166, 167; H.A. Bedau. On Civil Disobedience, dz. cyt., s. 655; J. Childress, Civil Disobedience and Political obligation. …, dz. cyt, s. 23-24; M. Cohen, “Liberalism and Disobedience”, Philosophy and Public Affairs 1(1972), s. 284.; J. Feinberg, “Civil Disobedience in the Modern World”, dz. cyt., s. 123; J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s.500.

Tamże.

Por. Tamże, s. 505-510.

Por. K. Greenwalt, “A contextual Approach to Disobedience”, w: J.R. Pennock, J.W. Chapman [red.], Political and Legal Obligation, dz. cyt., s. 186; także B. Smart, “Defying Civil Disobedience”, dz. cyt., s. 206.

Rawls ów przypadek nieposłuszeństwa określił mianem uchylenia, jednak, w pewnych okolicznościach można o tym przypadku pomyśleć jako o obywatelskim nieposłuszeństwie. Wszystko zależy od tego, jakie motywy, racje i działania mu towarzyszą.

Można tutaj wymienić takich autorów jak Ganhdi, M.L. King, J. Rawls, M. Rex czy P. Singer.

Na temat Gandhiego filozofii nieużywania przemocy zobacz: I. Lazari-Pawłowska, Etyka Gandhiego, dz. cyt.; W. Modzelewski, Walka bez używania przemocy, dz. cyt.; Raghavan I. , The moral and Political Writings of Mahatma Gandhi, tom 3, Non-violent Resistance and Social Transformation, Clarendon Press, Oxford 1987.

W.R. Marty, “Nonviolence, Violence and Reason”, The Journal of Politics, 33(1971), s. 9.

Por. J. Moreall, “The Justification of Violent Civil Disobedience”, w: H.A. Bedau [red.], Civil Disobedience in Focus, dz. cyt., s. 135-136.

Argument ten jest zgodny zarówno z perspektywą personalistyczną jak i filozofią Gandhiego, które odwołują się do obowiązku życzliwości. Postawa życzliwości bowiem, przejawiająca się również uszanowaniem wolności drugiej osoby, szuka przede wszystkim dialogu.

Por. P. Singer, Democracy and Disobedience, dz. cyt., s. 86; także J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s. 503.

Na takim stanowisku stoją przede wszystkim pozytywiści prawni. Por. L. Waldman,Civil Rights -Yes: Civil Disobedience - No …”, dz. cyt.; czy A. Kaufman, “The Small Coin Right to Resistance”, dz. cyt., ale też można je przypisać Rawlsowi.

Por. J. Rawls, Teoria Sprawiedliwości, dz. cyt., s. 503.

Por.: V. Haksar, Civil Disobedience and Non-cooperation, w: H.A. Bedau , Civil Disobedience in Focus, dz. cyt., s.152.

Por. M.L. King, “The Letter…”, dz. cyt., s. 71 i 75.

Rawls, Teoria sprawiedliwości, dz. cyt., s. 502.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Antropologia ćwiczenia 02[1][1].10.05, SOCJOLOgia, Antropologia
Mikroekonomia - wyklad 05 [18.10.2001], Ekonomia, ekonomia, Mikroekonomia
Socjologia - całość, 20-10-05
podrecznik 2 18 03 05
WYKŁAD PL wersja ostateczna
18 10 2014 (1)
GOSPODARKA ZAPASAMI I MAGAZYNEM 18 10 2009
Ekonomika ochrony srodowiska wyklad 18.04.05, administracja, II ROK, III Semestr, rok II, sem IV, Ek
plan 18.10-29.10, plany, scenariusze, Plany
DRZEWA LIŚCIASTE wersja ostateczna
rat med 10 10 05
2 Pytania z przedmiotu prawo prawo rodzinne i opiekuńcze na kolkwium ustne w 2014r wersja ostatecz
10 05 Praca w warunkach zimowych
PiÂmiennictwo do FP w WSZOP 09-10-05, fizjologia pracy
teorie socjalizacji -material uzupelniajacy z zajec 16.05.2009, socjologia, soc małych gr i rodziny

więcej podobnych podstron