O sztuce miłości - Opracowanie, Studia, PG Zarządzanie inżynierskie, sem1, Filozofia


Książka "O sztuce miłości" Ericha Fromma została wydana w Stanach Zjednoczonych w 1956 roku. Autor ma dar przekonywania, gdyż w jego tezach i przewidywaniach, z lat 50-tych ubiegłego stulecia, odnajdujemy naszą teraźniejszość (wizje związków, małżeństw, gdzie każdy jest na swój sposób osamotniony). Fromm odnajduje i eksponuje pragnienie wszystkich ludzi zarówno wtedy jak i teraz... i zapewne będzie takie w przyszłości : pragnienie uczucia bycia kochanym i kochania. Jeżeli jest inaczej oznacza to, że ta osoba została pozbawiona w przeszłości miłości.

Fromm opisuje miłość matczyną, (jako najbardziej doskonałą, altruistyczną, pozbawianą egoizmu formę), erotyczną, (jako wynik pożądania seksualnego), miłość Boga, (który oferuje nam ją zawsze; jest też jakby „lekarstwem na samotność”).

I także dzisiaj, zazdrosnym okiem patrzymy na matkę trzymającą na rękach nowonarodzone dziecko, która właściwie nic nie uzyskuje, w zamian za swoją miłość - robi to bezinteresownie.

Autor zauważa, jak rzadko występuje w dzisiejszych czasach prawdziwa i jednocząca miłość, a nie tylko wymiar fizyczny lub co gorsza materialny. Miłość, jak ją przedstawia Fromm, to nie tyle uczucie, ile sposób zaangażowania człowieka wobec reszty świata.. Fromm uważa, że zdolność kochania może być nabyta poprzez ćwiczenie. Jest to jedynie możliwe poprzez zdyscyplinowanie oraz rozwój własnej osobowości. Ważne jest, aby zauważyć, że miłość nie jest przypadkowa, a często mylona jest z zakochaniem . Niestety coraz częściej widoczne jest „przyzwolenie” na sprawdzenie partnera. Niestety zbyt często dochodzimy do wniosków, że nie opłaca nam się z nim wiązać. Pomyślmy o absurdzie tej wypowiedzi. Jak może nam się „NIE OPŁACAĆ” kochać i być z kimś....czemu ludzie coraz częściej podchodzą do miłości materialnie i interesownie. Przecież u podłoża miłości chodzi o dawanie samych siebie. Gdy tu nagle występują i o wielu rzeczach decydują sprawe ekonomiczno-społeczne.

Erich Fromm uważa, że to Bóg jest przyczyną sprawczą miłości, a cele człowieka jest dążenie do jej poznania. Jak więc wygląda człowiek stworzony również przez Boga w czasie dokonywania „transakcji” w obszarze handlu „miłością”. 

Człowiek żyje w samotności, ale odnajduje wiele form i sposobów, aby z niej uciec. 

Są te szkodliwe jak narkotyki, alkoholizm, który popada coraz więcej ludzi. Jednak zdają oni sobie sprawę, że po upływie działania tych środków osamotnieni wydaje się im jeszcze większe. Inni próbują żyć wg. reguł i zasad, które im inni narzucili, w ten sposób sami się zniewalają. Są jak roboty z czasem na rozrywkę i na prace. Sposobem ucieczki jest także działanie twórcze, ale jedynie w obrębie własnej jednostki. 

Te sposoby nigdy nie są idealne i w pełni nie wygaszają problemu samotności. Bo aby rozwiązać go należy zjednoczyć się w miłości.

Fromm porusza ważny aspekt dojrzałeś miłości, która nie narusza indywidualności drugiego człowieka. Zwycięża ona osamotnienie, ale pozostawia u każdego z partnerów poczucie pewnej odrębności. 

Niestety w dzisiejszych czasach pożądanie fizyczne często mylone jest z miłością. Zapewne, dlatego że miłość budzi naturalne pragnienia seksualne, a stosunek fizyczny je zaspakaja, nie wyraża on jednak jedynie własnych potrzeb, a przede wszystkim realizuje czułość, jaką mamy do zaoferowania drugiej osobie. Bez miłości ludzie nadal są po akcie seksualnym tak daleko od siebie jak byli. A ich idealny obraz drugiej osoby drastycznie się zmienia, powstaje rozczarowanie i znika zaangażowanie początkowe. 

Niestety w takich wypadkach ludziom zostaje „miłość sentymentalna”, która mieści się w sferze fantazji. Napędzana przez Harlekiny i innego typu romanse oraz brazylijskie telenowele. Często zastępujemy sobie to pseudomiloscia, która idealizuje nam obecne związki lub stwarza nadzieje ze następny na pewno będzie takim. Takie zachowanie powoduje niedostrzeganie własnych wad i przerzucanie winy na najbliższych. 

Innym błędnym sposobem myślenia jest stwierdzenie, że miłość oznacza brak konfliktów i nie rozumienie, że mogą one często być pomocne w związku. 

Fromm udowadnia, że wartości tj.: miłość braterska, macierzyska i erotyczna są zjawiskami stosunkowo rzadkimi i dążą do rozbicia. A to za sprawą współczesnego kapitalizmu. Współczesny człowiek izoluje się, jest jakby „towarem”, który sam sobie musi przynieść maksymalny zysk. Człowiek staje się wtedy „automatem”, który jako maszyna nie potrafi kochać.

Na podstawie tych argumentów dochodzimy do jasnych wniosków, że miłość jest postawą, która wyraża się nie w stosunku do drugiej osoby, ale do całego świata. Miłość to działanie, a kochać to znaczy dawać, nie tylko brać i każdy może kochać, jest to jedynie kwestia zdolności, których można się nauczyć. Proces nauki dzieli on na dwa etapy: teoretyczny i praktyczny. Uczenie się miłości wymaga jednak dużego skupienia i zaangażowania się w naukę. Najlepiej oddaja te idee słowa polskiego noblisty Henryka Sienkiewicza, który powiedział, że "nie wystarczy kochać, trzeba także umieć kochać i umieć nauczyć miłości". Miłość oznacza: troskę, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie. I tak odpowiednio, żeby kogoś pokochać trzeba go poznać, szanować jego wybory i upodobania, troszczyć się o tą osobę oraz czuć się odpowiedzialnym za to, co może przynieść owo uczucie. Jednak należy najpierw pokochać samego siebie ("miłość samego siebie"), a wtedy dokona się afirmacja życia, szczęście, rozwój wolności oraz zdolność kochania innych. 

0x01 graphic

Miłość według Ericha Fromma

Miłość, jako sztuka. Składniki miłości.

Sztuka miłości

„... Miłość jest sztuką, tak samo jak sztuką jest życie; jeżeli chcemy nauczyć się kochać, musimy postępować w sposób identyczny jak wówczas, gdy chcemy nauczyć się jakiejkolwiek innej sztuki, powiedzmy muzyki, malarstwa, stolarstwa, sztuki medycznej, czy inżynieryjnej.

Co należy zrobić, by nauczyć się jakiejś sztuki?

Proces nauki można z łatwością podzielić na dwa etapy: pierwszy — opanowanie teorii; drugi — opanowanie praktyki. Jeżeli chcę się nauczyć sztuki medycznej, muszę najpierw poznać wszystkie fakty dotyczące ludzkiego ciała i rozmaitych chorób. Ale jeśli nawet opanowałem już tę teoretyczną wiedzę, to w żadnym wypadku nie opanowałem jeszcze sztuki medycznej, Stanę się mistrzem w tej dziedzinie dopiero po długiej praktyce, dopiero w chwili, kiedy w końcu rezultaty mojej teoretycznej wiedzy i praktyki zespolą się w jedną całość - zrodzą intuicję, istotę opanowania każdej sztuki. Ale obok poznania teorii i praktyki istnieje jeszcze trzeci niezbędny czynnik, aby stać się mistrzem w jakiejkolwiek dziedzinie - opanowanie sztuki musi być sprawą maksymalnego zainteresowania; nie może być nic ważniejszego na świecie od danej sztuki. [...] chociaż pragnienie miłości tkwi w ludziach [...] głęboko, niemal wszystko inne uważa się za ważne niż miłość: powodzenie, prestiż, pieniądze i władzę. Niemal całą naszą energię zużywamy na to, aby się nauczyć osiągać te cele, natomiast prawie nic nie robimy, aby nauczyć się sztuki miłości. [...]

Pragnienie zjednoczenia się z drugim człowiekiem jest najpotężniejszym dążeniem ludzi. Jest ono najbardziej podstawową namiętnością, jest siłą cementującą cały rodzaj ludzki, klan, rodzinę, społeczeństwo. Klęska na tym polu oznacza obłęd lub zagładę - zagładę samego siebie lub zagładę innych. Bez miłości ludzkość nie mogłaby istnieć ani jednego dnia. [...]

Dojrzała miłość jest zjednoczeniem uwarunkowanym zachowaniem integralności człowieka, jego indywidualności. Miłość jest aktywną siłą w człowieku, siłą, która przebija się przez mury oddzielające człowieka od jego bliźnich, siłą jednoczącą go z innymi; dzięki miłości człowiek zostając przy tym sobą, zachowując swą integralność. W miłości urzeczywistnia się paradoks, że dwie istoty stają się jedną, pozostając mimo to dwiema istotami. [...]

Miłość to działanie, a nie bierne doznawanie. Czynny charakter miłości można najogólniej określić zdaniem, że kochać to przede wszystkim dawać, a nie brać. [...] Co daje jeden człowiek drugiemu? Daje siebie, to, co jest w nim najcenniejsze, daje swoje życie [...] daje swoją radość, swoje zainteresowanie, zrozumienie, swoją wiedzę, humor i swój smutek —wszystko, co jest w nim żywe i co się ujawnia i znajduje swój wyraz. W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymać; dawanie samo w sobie jest doskonałą radością. [...] W akcie dawania coś się rodzi i obie zainteresowane strony odczuwają wdzięczność do życia, które zrodziło się dla nich obojga. Dzieje się tak zwłaszcza w dziedzinie miłości; oznacza to, bowiem, że miłość jest siłą, która tworzy miłość; brak tej siły oznacza niemożność obudzenia miłości. [...]

Składniki miłości

Czynny charakter miłości - poza elementem dawania - ujawnia się w tym, że zawsze występują w niej pewne podstawowe składniki wspólne dla wszystkich jej form. Są to: troska, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie.

To, że miłość oznacza troskę, najwyraźniej można zaobserwować w miłości matki do dziecka. [...] Miłość jest czynnym zainteresowaniem się życiem i rozwojem tego, co kochamy. Jeżeli nie ma tego czynnego zainteresowania, nie ma miłości. [...]

Troska i zainteresowanie prowadzą do następnego aspektu miłości, do poczucia odpowiedzialności. Odpowiedzialność [...] jest aktem całkowicie dobrowolnym; jest moją potrzebą zaspokojenia wyrażonych lub niewyrażonych potrzeb drugiej istoty ludzkiej. Być odpowiedzialnym znaczy być zdolnym i gotowym doodpowiadania na apel. [...] Człowiek kochający czuje się odpowiedzialny. [...] Odpowiedzialność matki za jej maleńkie dziecko polega główne na trosce o jego potrzeby fizyczne. W miłości pomiędzy dorosłymi ludźmi dotyczy ona głównie psychicznych potrzeb drugiego człowieka.

Odpowiedzialność mogłaby łatwo wyrodzić się w chęć panowania i posiadania, gdyby nie istniał trzeci składnik miłości: poszanowanie. Poszanowanie nie wypływa ani ze strachu, ani z grozy; oznacza ono zdolność przyjmowania człowieka takim, jaki jest, zdawania sobie sprawy z jego niepowtarzalnej indywidualności. Poszanowanie oznacza pragnienie, aby drugi człowiek mógł się rozwijać i rosnąć taki, jaki jest. [...] Poszanowanie może istnieć wyłącznie w oparciu o wolność: l'amour est l'enfant de la liberte, jak mówi stara francuska pieśń; miłość jest dzieckiem wolności.

Nie można szanować człowieka, jeżeli się go nie pozna; troska i odpowiedzialność byłyby ślepe, gdyby nie kierowało nimi poznanie. Poznanie byłoby pozbawione treści, gdyby jego motywem nie było zainteresowanie. Istnieje wiele warstw poznania; poznanie, które jest aspektem miłości, nie ogranicza się do peryferii, lecz przenika do samego sedna. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy mogę wykroczyć poza zainteresowanie się samym sobą i zaczynam widzieć drugą osobę na tle jej spraw. [...]

Poznanie ma jeszcze jeden, i to bardzo zasadniczy związek z problemem miłości. Podstawowa potrzeba zespolenia się z drugim człowiekiem tak, aby móc wydostać się z więzienia własnej samotności, jak najściślej łączy się z innym charakterystycznym ludzkim pragnieniem, z chęcią poznania tajemnicy człowieka. Życie w samych swoich biologicznych aspektach jest cudem i tajemnicą, tym bardziej człowiek w swoim aspekcie duchowym jest niezgłębioną tajemnicą i dla samego siebie, i dla swoich bliźnich. [...]

Sposobem prowadzącym do poznania tajemnicy jest miłość. Miłość jest czynnym przeniknięciem drugiej osoby, przeniknięciem, w którym moje pragnienie poznania zostaje zaspokojone dzięki zespoleniu. W akcie zespolenia poznaję ciebie, poznaję siebie, poznaję wszystkich - ale nie wiem nic. [...] Miłość jest jedynym sposobem poznania, który w akcie zespolenia daje mi odpowiedź na moje pytanie. W akcie miłości, w akcie oddawania się, w akcie przenikania drugiego człowieka znajduję siebie, odkrywam siebie, odkrywam nas oboje, odkrywam człowieka. [...]

Jedyna droga do pełnego poznania to akt miłości; akt ten wykracza poza myśl, wykracza poza słowa. Jest śmiałym pogrążeniem się w przeżycie zespolenia. Jednakże poznanie myślowe, to znaczy poznanie psychologiczne, jest niezbędnym warunkiem osiągnięcia pełnego poznania w akcie miłości. Muszę obiektywnie poznać drugiego człowieka i siebie po to, aby móc wiedzieć, jaki jest naprawdę, albo raczej, aby przezwyciężyć złudzenia, irracjonalnie zniekształcony obraz, jaki sobie o nim wyrobiłem. Jedynie wtedy, jeśli poznam obiektywnie jakiegoś człowieka, mogę poznać w akcie miłości jego najgłębszą istotę. [...]

Troska, odpowiedzialność, poszanowanie i poznanie są wzajem od siebie niezależne. Są one zespołem postaw, z jakimi się spotykamy u dorosłego człowieka, to znaczy u człowieka, który rozwija produktywnie swoje siły, który chce mieć jedynie to, co sam sobie wypracował, który zrezygnował z narcystycznych marzeń o nieskończonej mądrości i wszechmocy, który osiągnął pokorę opartą na wewnętrznej sile, jaką dać może jedynie prawdziwie produktywna działalność."

0x01 graphic

Miłość w świetle książki Ericha Fromma „O sztuce miłości”

Muszę obiektywnie poznać drugiego człowieka i siebie po to, aby móc wiedzieć, jaki jest naprawdę, albo raczej, aby przezwyciężyć złudzenia, irracjonalnie zniekształcony obraz, jaki sobie o nim wyrobiłem. Jedynie wtedy, jeśli znam obiektywnie jakiegoś człowieka, mogę poznać w akcie miłości jego najgłębszą istotę. Erich Fromm

Mogę też poznać prawdę o sobie, o  tym, jak kocham drugiego człowieka...

Książka, w świetle, której podjęłam próbę omówienia problemu miłości, została wydana w Stanach Zjednoczonych w 1956 roku . Jednakże autor wydaje się wybiegać swymi myślami daleko naprzód, a jego przewidywania stają się okrutną rzeczywistością - wizje małżeństw, par, w których każdy człowiek pozostaje osamotniony, połączony  z drugim pustoszącą więzią niewolniczych zależności. Fromm pisze o rzadkich przypadkach prawdziwej, jednoczącej miłości. Tak w latach pięćdziesiątych, jak i teraz prawdziwe uczucie kochania i bycia kochanym jest pragnieniem wszystkich ludzi. Jeśli jest inaczej, wynika to stąd, iż daną osobę pozbawiono kiedyś, niezbędnej do istnienia, miłości.

Miłość, jak ją przedstawia Fromm, to nie tyle uczucie, ile sposób zaangażowania człowieka wobec bytu. Nawiązuje on do terminu tèchnē - umiejętności wyćwiczalnej, podczas gdy Marcin Czerwiński proponuje słowo sophia, nawiązując do mądrości . Fromm pisze o zdolności kochania, jako wyćwiczalnej. Takiemu wysiłkowi towarzyszyć musi równoczesny rozwój własnej osobowości, pokora, odwaga, wiara i zdyscyplinowanie. Miłość nie jest jedynie przyjemnym uczuciem wynikającym z przypadku. Mylone jest często początkowe uczucie zakochania ze stałym stanem kochania.

Charakterystycznym rysem współczesnej kultury jest żądza kupna, wymiana korzystna dla obu stron. Także Ty staje się pociągającą zdobyczą, zawierającą zestaw właściwości poszukiwanych na ludzkim rynku. Panuje powszechne przekonanie, iż problem miłości to problem obiektu, a nie problem zdolności. Priorytet stanowią obustronne wartości wymienne. Jednak wobec tak wielkiej liczby rozbitych małżeństw, rozpadu różnego rodzaju wolnych związków, przeświadczenia, iż potrzebne jest „sprawdzenie” partnera (nim stanie się mężem), dochodzimy do wniosku, że owe „transakcje” dalekie są od rzeczywistej miłości.

Fromm ukazuje miłość, jako rozwiązanie problemu ludzkiego istnienia, gdzie każdy człowiek jest osamotniony póki nie doświadczy prawdziwej miłości - tak dając, jak i otrzymując.

Bez miłości ludzkość nie mogłaby istnieć. Czy jednak wolno nam sądzić, iż miłość rodzi się z potrzeby? Byłoby to zaprzeczeniem miłości osobowej, gdzie moje Ja podejmuje decyzje w sposób rozumny i wolny, wychodzi ku ukochanemu Ty obdarowując je, odpowiadając na jego potrzeby, szanując takim, jakim jest. Kochając Ja dąży do poznania Ty, dotarcia do jego najintymniejszej komórki, pragnąc zjednoczenia z nim. Kocha Ty takim, jakie je poznaje, a nie, jakim by potrzebował. Miłość nie rodzi się z potrzeby zespolenia z drugim człowiekiem, chociaż rzeczywiście, jako jedyna potrafi je zaspokoić. Miłość pozostaje także wtedy, gdy ukochane Ty odchodzi na zawsze. Mamy, więc do czynienia z fenomenem, którego nie można ująć w ciasne ramy definicji. Ponieważ jednak, jako jedyna daje nam możliwość bycia szczęśliwym oczywistym jest, iż powinniśmy dążyć do jej poznania. Przyczyną sprawczą miłości jest sam Bóg. Skoro człowiek został stworzony na Jego podobieństwo, to nie powinien swego bytowania sprowadzać do kategorii handlu i bardziej lub mniej udanych transakcji, przeprowadzanych w celu zaspokojenia własnych potrzeb.

Spinoza w Etyce, wśród uczuć rozróżnia czynne i bierne, „działania” i „namiętności”. Zawiść, zazdrość, ambicja są formami pożądania, namiętnościami. Miłość jest działaniem, zastosowaniem ludzkiej siły, mogącym się przejawiać jedynie w warunkach wolności, nigdy zaś w wyniku przymusu.

Człowiek jest bytem obdarzonym samoświadomością. Jest świadom samego siebie, (jako odrębnej jednostki), krótkotrwałości życia, faktu narodzin i śmierci człowieka wbrew jego woli, że umrze przed tymi, których kocha, bądź oni umrą przed nim. Świadomość swojej samotności i wyodrębnienia, swojej bezbronności wobec sił przyrody i społeczeństwa - wszystko to czyni jego odosobnione, z niczym niezwiązane istnienie więzieniem nie do zniesienia. Człowiek postradałby zmysły, gdyby z tego więzienia nie mógł się wydostać, zjednoczyć z zewnętrznym światem, z innymi ludźmi. Całkowite przezwyciężenie swego odosobnienia, samotności jest najgłębszą potrzebą człowieka. Klęska na tym polu oznacza obłęd lub zagładę.

 Sposoby ucieczki są różne i różne przybierają formy. Jedną z nich są stany orgiastyczne - w kulturach orgiastycznych mogą być osiągane za pomocą transu, narkotyków. W krótkotrwałym stanie egzaltacji zanika świat zewnętrzny a z nim poczucie własnej odrębności. W kulturach nieorgiastycznych ucieczki przed osamotnieniem szuka się w alkoholizmie, narkotykach. Po zakończonych doznaniach uczucie osamotnienia jest jeszcze większe, skąd pojawia się potrzeba powtarzania danych doznań z jeszcze większą częstotliwością, powodując szybkie „wypalanie” się człowieka. Podobnie rzecz wygląda z orgiastycznymi doznaniami seksualnymi, w wyniku, których rodzi się jeszcze większe poczucie izolacji (sam akt seksualny nie jest w stanie jej pokonać).

Innym sposobem ucieczki jest przystosowanie się do stada - od 3-go lub 4-tego roku życia dostosowanie się do pewnych norm i wzorców postępowania. Ma miejsce rutyna pracy, rutyna rozrywki, jak pisze Fromm: „człowiek staje się ośmiogodzinowcem, jest częścią siły roboczej lub zbiurokratyzowanej armii urzędników czy kierowników” .

Gdy dostosowanie do stada nie udaje się, człowiek sięga po alkohol, narkotyki, ucieka w erotomanię.

Trzecim sposobem wyjścia z osamotnienia jest działanie twórcze, gdzie osoba zespala się ze swoim tworzywem reprezentującym zewnętrzny, istniejący poza nim świat. Nie dochodzi  jednak zespolenia ludzi.

Są to tylko częściowe rozwiązania problemu istnienia. Pełne rozwiązanie może być osiągnięte dzięki międzyludzkiemu zespoleniu, poprzez zjednoczenie z innym człowiekiem w miłości.

Istnieje zjednoczenie bez zachowania integralności osoby, jest nim zjednoczenie symbiotyczne o biernej lub czynnej formie. W pierwszym przypadku mówimy o masochizmie, gdzie Ja wyrzeka się swej integralności, staje narzędziem kogoś lub czegoś, co istnieje poza nim. Nie musi rozwiązywać problemu swego bytowania, ponosić ryzyka, czy podejmować trudnych decyzji. W miłości masochistycznej podporządkowany jest umysł i ciało. Czynna forma zjednoczenia symbiotycznego, to sadyzm, gdzie dochodzi do wchłonięcia Ty, przez uwielbiane Ja. Dochodzi ono dzięki temu do podnoszenia własnej wartości. Rozkazuje, wyzyskuje, zadaje cierpienie i upokarza.

W przeciwieństwie do zjednoczenia symbiotycznego, dojrzała miłość jest zjednoczeniem, w którym zostaje nienaruszona i poszanowana integralność człowieka, jego indywidualność. Dzięki takiej miłości przezwyciężone zostaje osamotnienie, każda osoba pozostaje jednak sobą, nie zatracając swej odrębności.

Fromm zwraca uwagę, iż rozpowszechniony jest pogląd, jakoby kochanie innych było cnotą, zaś miłość własna egoizmem. Kalwin wyraża się o miłości siebie samego, jako o „pladze”, Freud miłość własną sprowadza do narcyzmu, libido skierowanego ku samemu sobie. Fromm ocenia to, jako paradoks. Jeżeli cnotą jest kochać drugiego człowieka -  jako ludzką istotę - musi być cnotą, a nie grzechem, kochać samego siebie. Nie ma, bowiem takiego pojęcia człowieka, które by nie obejmowało również i mnie. Twierdzenie zawierające takie wyłączenie zawierałoby  wewnętrzną sprzeczność. Myśl zawarta w biblijnym nakazie: „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego” - zakłada poszanowanie własnej integralności. Miłość własnego Ja jest nierozerwalnie związana z miłością każdego człowieka. Egoizm natomiast, wyklucza jakiekolwiek prawdziwe zainteresowanie bliźnim, szacunek dla jego integralności, potrafi wyłącznie brać a na świat zewnętrzny patrzy z punktu widzenia osobistych korzyści. Prawdą  jest, iż egoiści nie potrafią kochać innych, ale nie potrafią też kochać siebie samych.

Jako jedyna, wyłączny charakter posiada miłość erotyczna. Miłość braterska, czy macierzyńska takiego charakteru nie ma. Nie można jednak mylić miłości erotycznej z odseparowaniem się dwojga ludzi od świata. Przeciwnie, Ja kocha w drugim człowieku całą ludzkość, wyklucza jedynie erotyczny związek w stosunku do innych ludzi.

Myli się często pożądanie fizyczne z miłością. Miłość może budzić pragnienie seksualnego zespolenia, jednak stosunek fizyczny nie jest wtedy zaspokojeniem własnych potrzeb, lecz przepełniony czułością. Związek bez miłości pozostawia obcych sobie ludzi równie daleko, jak byli dotąd. Kiedy zaś dwoje ludzi w końcu lepiej się poznaje, ich zażyłość traci swój cudowny charakter. Rzeczywistość okazuje się inna niż wyidealizowane wyobrażenie o drugim. Antagonizmy, rozczarowania, wzajemne znudzenie powodują, iż znika początkowe podekscytowanie.

Kochanie kogoś, to nie tylko sprawa silnego uczucia, to również obietnica. Gdyby miłość była wyłącznie uczuciem, nie byłoby podstawy do obietnicy dozgonnej, wzajemnej miłości. Miłość powinna być aktem woli, decyzji oddania całego życia ukochanemu Ty. Uzasadnia to nierozerwalność małżeństwa.

Obecny kryzys kultury, według Fromma, odbija się także na hierarchii wartości i prowadzi do powstawania pseudomiłości. Pogoń za pieniądzem, konsumpcjonizm powodują, iż miłość sprowadza się także do transakcji - wymiany „osobowych pakietów”. Przyczyn konfliktów szuka się wtedy w złym doborze seksualnym partnerów. Ucieczką z osamotnienia staje się miłość sentymentalna, mająca miejsce jedynie w sferze fantazji (zastępcze zadowolenie miłosne osiąga się czytając romanse, oglądając sentymentalne filmy), podczas, gdy w stosunku do innych ludzi pozostaje człowiek oziębłym. Inna forma pseudomiłości ma miejsce, gdy dochodzi do uabstrakcyjnienia w czasie - osoba karmi się wspomnieniem idealizowanej miłości, lub oczekuje, że będzie idealnym obecny związek w przyszłości.  Często w pseudomiłości dochodzi do projekcji - przerzucanie własnych problemów na dzieci, widzenie zła w innych a niedostrzeganie swoich wad. Innym błędem jest przekonanie, że miłość oznacza brak konfliktów, podczas gdy mogą  one mieć charakter twórczy. Miłość oznacza ruch, wzrost, wysiłek czy to harmonia czy konflikt, radość czy smutek, jest to drugorzędne wobec faktu, że dwoje ludzi mocniej czuje się jednością będąc razem niż osobno.

Miłość jest największym dobrem i prawdziwym bogactwem. Bogatym zaś jest ten, kto daje. Ten, kto obawia się, by nie zubożeć nigdy nie jest dość bogaty, by dać.

0x01 graphic

  1. A jednak jest faktem, że człowiek poza sferą pracy zawodowej jest niezmiernie mało zdyscyplinowany. Kiedy nie pracuje, chce leniuchować, leżeć sobie nic nie robiąc, lub innymi słowy „relaksować się”. I właśnie ta chęć nieróbstwa jest w dużej mierze reakcją przeciwko rutynie życia.

  2. Akt seksualny w którym brak uczucia nie może przerzucić mostu nad przepaścią dzielącą dwoje ludzi, chyba że na bardzo krótki czas.

  3. Bez miłości ludzkość nie mogłaby istnieć ani jednego dnia.

  4. Chociaż każdy usiłuje trzymać się możliwie jak najbliżej innych, pozostaje jednak zupełnie samotny, przepełniony głębokim uczuciem niepewności, niepokoju i winy, co występuje zawsze, gdy człowiekowi nie udaje się przezwyciężyć osamotnienia.

  5. Czynny charakter miłości - poza elementem dawania - ujawnia się w tym, że zawsze występują w niej pewne podstawowe składniki wspólne dla wszystkich jej form. Są to: troska, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie.

  6. Dzisiejszy człowiek uważa, że traci coś - czas - kiedy nie działa dość szybko; a jednak nie wie potem, co zrobić z czasem, który zyskał - może go tylko zabić.

  7. Jeśli nie wystarcza tu sama rutyna pracy, człowiek pokonuje swoją nieuświadomioną rozpacz przy pomocy rutyny rozrywek, biernego konsumowania dźwięków i obrazów, jakie stawia mu do dyspozycji przemysł rozrywkowy.

  8. Miłość często nie jest niczym innym jak korzystną wymianą pomiędzy dwojgiem ludzi, którzy otrzymują maksimum tego, czego mogli się spodziewać, wziąwszy pod uwagę ich wartość na rynku osobowości.

  9. Miłość jest aktywną siłą w człowieku, siłą, która przebija się przez mury oddzielające człowieka od jego bliźnich, siłą jednoczącą go z innymi; dzięki miłości człowiek przezwycięża uczucie izolacji i osamotnienia, pozostając przy tym sobą, zachowując swoją integralność. W miłości urzeczywistnia się paradoks, że dwie istoty stają się jedną, pozostając mimo to dwiema istotami.

  10. Miłość jest czynnym zainteresowaniem się życiem i rozwojem tego, co kochamy.

  11. Niedojrzała miłość mówi: „Kocham cię, ponieważ cię potrzebuję”.

  12. Dojrzała miłość mówi: „Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham”.

  13. Podstawowymi czynnikami dla wszystkich form miłości są: troska, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie.

  14. Pragnienie zjednoczenia się z drugim człowiekiem jest najpotężniejszym dążeniem ludzi.

  15. Miłość matki nie jest obwarowana żadnym warunkiem.

  16. Ponieważ większość ludzi łączy pożądanie seksualne z pojęciem miłości, łatwo dochodzą do błędnego mniemania, że się kochają, kiedy pożądają się fizycznie. Jeżeli to nie miłość pobudza prag nienie fizycznego zespolenia, jeżeli miłość fizyczna nie jest równocześnie miłością braterską, nigdy nie prowadzi do związku, który by nie miał charakteru orgiastycznego i nie był przemijający. Pociąg seksualny two rzy na krótko złudzenie związku, a jednak bez miłości „związek” ten pozostawia obcych równie daleko od siebie, jak byli przedtem - zdarza się niekiedy, że zaczynają się siebie wstydzić lub nawet nienawidzić; kiedy znikają złudzenia, dwoje ludzi zaczyna odczuwać wobec siebie chłód i obcość jeszcze wyraźniej niż uprzednio. Czułość nie jest bynaj mniej, jak to utrzymywał Freud, sublimacją instynktu seksualnego; jest bezpośrednim wynikiem braterskiej miłości i istnieje zarówno w fizycz nej, jak i w niefizycznej formie miłości.

  17. Gdyby miłość była wyłącznie uczuciem, nie byłoby podstawy do obietnicy do zgonnej wzajemnej miłości. Uczucie przychodzi i może odejść. Skąd mogę wiedzieć, czy pozostanie ono na zawsze, skoro w mój akt nie jest włączony ani osąd, ani decyzja?

  18. Jeżeli chodzi o miłość, liczy się wiara we własną miłość, w jej zdolność budzenia miłości u innych i w jej trwałość.

  19. Kochać oznacza powierzyć się komuś bez żadnych zastrzeżeń, oddać się całkowicie w nadziei, że nasza miłość wywoła miłość człowieka, którego kochamy. Miłość jest aktem wiary; każdy, kto ma mało wiary, ma mało miłości.

  20. Muszę obiektywnie poznać drugiego człowieka i siebie po to, aby móc wiedzieć, jaki jest naprawdę, albo raczej aby przezwyciężyć złudzenia, irracjonalnie zniekształcony obraz, jaki sobie o nim wyrobiłem. Jedynie wtedy, jeśli znam obiektywnie jakiegoś człowieka, mogę poznać w akcie miłości jego najgłębszą istotę.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
FILOZOFIA opracowana, Studia, PG Zarządzanie inżynierskie, sem1, Filozofia
6 fizyka, Studia, PG Zarządzanie inżynierskie, sem1, Fizyka
Ekonomia powtorka - I KOŁO, Studia, PG Zarządzanie inżynierskie, sem1, podstawy mikro makro, koło 1
Statyczna próba rozciągania metali, Studia, PG Zarządzanie inżynierskie, sem1, Fizyka
exam 2008, Studia, PG Zarządzanie inżynierskie, sem1, Fizyka
sprawozdanie 12a, Studia, PG Zarządzanie inżynierskie, sem1, Fizyka
opracowanie katalogu ofertowego, Zarządzanie i inżynieria produkcji, Semestr 4, Zarządzanie dok tech
odlewnictwo opracowanie, Politechnika Poznańska - Zarządzanie i Inżynieria Produkcji, Semestr II, Me
zarzadzanie opracowanie wersja testowa2, Zarządzanie i inżynieria produkcji, Semestr 2, Podstawy Zar
Pytania zarządzanie wiedzą opracowane, Studia UEK, zarządzanie wiedzą Mikuła
OBRÓBKA CIEPLNA I SPAWALNICTWO opracowanie 1, Politechnika Poznańska - Zarządzanie i Inżynieria Prod
Wytrzymałość opracowanie, Politechnika Poznańska - Zarządzanie i Inżynieria Produkcji, Semestr IV, W
BO opracowanie, Studia PG Budownictwo, BUDOWNICTWO, SEMESTR IV, BUDOWNICTWO OGÓLNE 2, Egzaminy
produkcja-opracowanie, PWR, ZiIP Zarządzanie i Inżynieria Produckji, ZPiU Chlebus
filozofia pytania na egzamin, Zarządzanie i inżyniernia produkcji, Filozofia
filozofia tezy, Zarządzanie i inżyniernia produkcji, Filozofia
sckolos2, Studia, Zarządzanie i Inżynieria Produkcji, Metrologia
dyrektywy nowego podejscia lista, Zarządzanie i Inżynieria Produkcji - studia, Jakość

więcej podobnych podstron