KURS SZYBKIEGO CZYTANIA z „Wiedza i Życie” (1)
2000 słów na minutę!
Czytać potrafi dziś każdy, lecz mało kto potrafi to robić szybko i zarazem uważnie. Tymczasem zewsząd przytłacza nas lawina publikacji - gazet, książek, różnego rodzaju artykułów, raportów i doniesień. Jak więc nie utonąć w tym zalewie informacji? Gdzie znaleźć czas niezbędny do śledzenia choćby najważniejszej literatury fachowej?
Istnieją w świecie sprawdzone sposoby pozwalające kilkakrotnie zwiększyć szybkość czytania - bez uszczerbku dla treści zawartej w tekstach. Zaczynamy dziś cykl artykułów na ten temat przygotowany przez dr Zdzisława Szkutnika, dyrektora Biblioteki Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pod koniec roku złożą się one w swego rodzaju samouczek szybkiego czytania - z własną metodyką i przykładowymi ćwiczeniami. Dzięki naszemu zaocznemu kursowi wytrwali Czytelnicy mają więc szansę posiąść nową, w Polsce ciągle niezwykle rzadką, umiejętność.
Szybko czytać potrafił Napoleon, Balzac, Marks, Lenin, John F. Kennedy. Spróbuj i Ty! Niczym nie ryzykując - możesz zyskać wiele!
Redakcja
|
Zalew informacji będący konsekwencją szybkiego rozwoju nauki i techniki jest jednym z ważniejszych zjawisk drugiej połowy XX wieku. Informację przekazuje się od dawna przede wszystkim w formie pisanej, lecz ten kanał jest dziś szczególnie przeciążony. Wystarczy uświadomić sobie, że corocznie drukuje się na świecie ponad 7 miliardów stronic, w tym 250 tysięcy tytułów książek i 4 miliony artykułów naukowo- technicznych. Natomiast ogólną liczbę istniejących na świecie książek ocenia się na około 800 milionów. Dla porównania - największe polskie biblioteki mają nie więcej niż 4-6 milionów tomów.
Szybki postęp w nauce i technice sprawia, że co roku około 10% informacji dezaktualizuje się - szybciej w naukach ścisłych, wolniej w humanistycznych. Absolwent wyższej uczelni traci więc po pięciu latach ponad połowę wiedzy uzyskanej w czasie studiów. Każdy specjalista chcący śledzić na bieżąco postęp wiedzy w danej dyscyplinie musi czytać 10-15 razy więcej aniżeli 30-40 lat temu.
Powyższe dwa czynniki: tempo przyrostu informacji i oraz potrzeba jej ciągłego odnawiania sprawiają, że współczesny człowiek musi dużo czytać. Tymczasem człowiek może przeczytać w ciągu swojego życia nie więcej niż 2-3 tysiące książek, zakładając, że czytać będzie po 50 stronic dziennie z szybkością 300 słów na minutę. Oczywiście, poznanie przez jedną osobę całej produkcji wydawniczej, nawet tylko z jednej dziedziny, jest w ogóle niemożliwe, ile jednak zyskalibyśmy, zwiększając wydajność czytania?
Badania pokazują, że wielu ludzi czyta z szybkością ucznia szkoły podstawowej. Jak zatem zwiększyć ich możliwości czytelnicze? Wydaje się, że pozostała tylko jedna możliwość: czytelnik, który czuje się przytłoczony nawałem informacji, powinien nauczyć się szybciej i racjonalniej czytać.
Co dziś wiemy naprawdę o możliwości szybkiego czytania, co w tym zakresie robi się w świecie? Jeśli nawet odniesiemy się z rezerwą do sensacyjnych reklam różnego rodzaju podręczników i aparatów treningowych w tym zakresie oraz różnych kursów i metod obiecujących rewelacyjne wyniki, to i tak wypada stwierdzić, że w krajach anglosaskich zdołano upowszechnić wiele pomocy naukowych do samodzielnej nauki szybkiego czytania, podobnie jak we Francji, RFN, NRD, Szwecji i Związku Radzieckim, a o nowościach w tej dziedzinie informują amerykańskie kwartalniki: "Journal of Educational Research" i "Journal of Reading". Także w polskiej literaturze można znaleźć wiele popularyzujących to zagadnienie tekstów, m.in. J. Chylińskiej, F. Króla, K. Wassus, B. Krakowiana, M. Modlibowskiego czy też przetłumaczoną z angielskiego pracę M.A. Tinkera, do których będziemy jeszcze wracać. Nie ma jednak właściwego podręcznika do nauki szybkiego czytania. Wydaje się więc, że niniejszy cykl artykułów poświęcony metodyce samodzielnego wypracowania nawyków szybkiego czytania może być pożyteczny. Wytrwały czytelnik, który zechce wykorzystać rady i zaprezentowane wzory ćwiczeń, ma szansę nauczyć się nie tylko szybko czytać, ale także - za pomocą tej metodyki - opanować taki sposób lektury, który sprawi, że będzie mu się czytać łatwo, wygodnie efektywnie.
Wiemy, że czytanie jest procesem przebiegającym według swoistych zasad. Natomiast szybkie czytanie, którego naukę Państwu dziś proponujemy, jest świadomym wykorzystaniem tej swoistości zasad. Należy więc traktować je jako zracjonalizowany sposób podwyższenia efektywności czytania. Czy jest to zatem umiejętność do opanowania przez każdego? Badacze zagadnienia sformułowali tezę, że dzisiaj czytają wszyscy, lecz umiejętność czytania posiada niewiele osób. Szybkie czytanie jest właśnie taką umiejętnością, które jednakże nie jest przypisana tylko ludziom o wyjątkowych predyspozycjach psychofizycznych. Również osoby o średnich uzdolnieniach mogą osiągnąć dużą biegłość w czytaniu.
Szybkie czytanie nie jest przywilejem współczesności. Historia odnotowała wiele nazwisk ludzi, którzy osiągnęli w tej dziedzinie imponujące rezultaty. Zadziwiali współczesnych szybkością czytania Jean Jacques Rousseau, Napoleon Bonaparte, który czytał z szybkością 2000 słów na minutę, czy Honore de Balzac (4000 słów na minutę). Theodore Roosevelt, lubiący bić rekordy, pewnego razu przeczytał w ciągu godziny trzy powieści, których treść następnie szczegółowo opowiedział. John F. Kennedy dzięki szybkiemu czytaniu (czytał 2000 słów na minutę) bardzo dobrze znał bieżącą prasę. Wprowadził nawet modę na szybkie czytanie w kręgu mężów stanu USA. Z jego inicjatywy zorganizowano kursy szybkiego czytania w sześćdziesięciu miastach Stanów Zjednoczonych, które przeszli prawie wszyscy członkowie senatu. Umiejętność szybkiego czytania posiadali również Karol Marks, Włodzimierz Lenin i Lew Tołstoj. |
Szczegółowe badania zasad szybkiego czytania prowadzi się od ponad 100 lat. Zainicjował je w 1879 roku francuski badacz E. Javal, który określił perspektywiczne cele kształcenia umiejętności czytania następująco: ułatwić i zwiększyć tempo czytania i pisania - to ulepszyć porozumiewanie między ludźmi. Ta myśl znajduje dzisiaj potwierdzenie w tezie angielskiego badacza E. Frya, który twierdzi, że umiejętność czytania nie ogranicza się tylko do jednego języka, z reguły podnosi ona sprawność także w drugim. Okazuje się, że zastosowanie zasad szybkiego czytania w nauczaniu języka obcego podnosi skuteczność nauki.
Nie zawsze jednak powyższe cele przyświecały podejmowanym badaniom. Poważne rezultaty w zakresie naukowego opracowania psychofizycznych podstaw szybkiego spostrzegania, tak ważnego przecież przy szybkim czytaniu, osiągnięto w czasie II wojny światowej. Początkowo tę metodę rozpracowano na zamówienie sztabów wojskowych, gdyż obronie przeciwlotniczej potrzebni byli szybko reagujący obserwatorzy. Angielscy psycholodzy, na przykład, opracowali metodykę szybkiego rozpoznawania przez ludność cywilną sylwetek nieprzyjacielskich samolotów. Do treningu "czytania" konturów maszyn wykorzystano specjalne aparaty - tachistoskopy. Wykazano wówczas, że prawie każdego człowieka można nauczyć rozróżniać w okamgnieniu zarysy typów samolotów, pojawiających się na niebie. Po zakończeniu wojny psycholodzy i pedagodzy, wykorzystując odkryte prawidła wzrokowej percepcji oraz stosowaną do ćwiczeń aparaturę, zaczęli rozpracowywać metodykę szybkiego czytania dokumentów urzędowych. Pierwsze takie kursy - dla potrzeb wysoko kwalifikowanego personelu największych amerykańskich firm i korporacji gospodarczych - otwarto na Uniwersytecie Harwardzkim. Cieszyły się one dużym powodzeniem i niebawem ten nowy sposób czytania stał się równie popularny w kręgach polityków, uczonych, dziennikarzy, jak też studentów. Podobne centra pojawiły się przy innych uniwersytetach w USA i Wielkiej Brytanii, znane pod nazwą "klinik czytania".
W Stanach Zjednoczonych chyba najbardziej znana jest szkoła Eweliny Nelson Wood, która pierwsza sformułowała podstawy metodyczne nauki szybkiego czytania. Jej badania nad tym problemem datują się od 1945 roku, kiedy to - będąc jeszcze studentką Uniwersytetu Utah - zainteresowała się dużą naturalną szybkością czytania swego profesora K. Leesa. Rozpoczęła wówczas dwuletnią obserwację pięćdziesięcioosobowej grupy ludzi podobnie uzdolnionych, a podpatrzone właściwości fenomenów szybkiego czytania posłużyły jej do sformułowania zasad wspomnianej metodyki. Z czasem założony przez E.N. Wood Instytut Dynamicznego Czytania otworzył swe filie w ponad 200 miastach USA. Szacuje się, że dotychczas metodyką pani Wood włada około miliona ludzi.
W latach sześćdziesiątych szybkiego czytania zaczęto nauczać praktycznie w innych krajach, m.in. we Francji, Austrii, RFN, NRD, Szwecji, Danii i ZSRR. Kursy trwają od sześciu tygodni do czterech miesięcy, a rezultatem nauki jest co najmniej podwojenie szybkości czytania. Zwykle kurs składa się z cotygodniowych kilkugodzinnych lekcji lub konsultacji, codziennych (1-3 godz.) ćwiczeń domowych wykonywanych na podstawie otrzymywanych materiałów oraz prac kontrolnych. Przeprowadzone na Zachodzie badania wykazały, że zwykle po roku jedna trzecia absolwentów nie wykorzystujących w praktyce swych umiejętności powraca do dawnej szybkości czytania. Dalsza jedna trzecia, która je wykorzystywał - zachowuje nabytą szybkość. Jedynie pozostała jedna trzecia absolwentów, która ćwiczenia kontynuowała, osiąga jeszcze wyższe efekty czytelnicze.
|
Wraz z powstaniem wielu ośrodków nauczania szybkiego czytania zaczęły pojawiać się coraz to nowe metody nauki, które obecnie podzielić można na trzy grupy:
Metody wykorzystujące różne urządzenia techniczne służące treningowi uczących się, takie jak: frazoskop, tachistoskop, passery i inne stymulatory; będzie o nich mowa nieco dalej.
Metody oparte na wykorzystaniu naturalnych procesów nauczania bez stosowania aparatury.
Metody, w których w kompleksowy sposób stosuje się filmy i naturalne nauczanie; jest to zatem połączenie dwóch poprzednich metod.
Nie dopracowano się, jak dotąd, najodpowiedniejszej metodyki nauczania. Śledząc jednakże rozwój różnych metod na świecie, zwłaszcza w USA, można zauważyć, że o ile w początkowym okresie nauczania szybkiego czytania przeważała koncepcja maksymalnego wykorzystania aparatury technicznej, to od pewnego czasu zaczęto podważać zasadność tej metody. Badania E.N. Wood udowodniły na przykład, że nauczanie za pomocą aparatury nie powinno być trwałą formą, gdyż wyhamowuje naturalne zdolności uczącego się. Dzisiaj dąży się raczej do uczenia w naturalnych warunkach, koncentrując się na powiększaniu zdolności rozumienia u czytających oraz na racjonalnej organizacji samego procesu czytania i silnie rozbudzonej motywacji. Badania wykazały bowiem, że już sama chęć nauczenia się szybkiego czytania może spowodować zwiększenie szybkości tego procesu o około 20%.
Jak zwiększyć szybkość czytania? Możemy dokonać tego - najogólniej rzecz ujmując - dwoma sposobami, tj. przez:
przyspieszenie szybkości wzrokowego spostrzegania tekstu z równoczesnym usuwaniem wszelkich psychofizycznych przeszkód hamujących percepcję,
wybieranie z tekstu jedynie informacji istotnych dla czytającego.
Pierwszy sposób związany jest z tzw. czytaniem integralnym (werbalnym), a więc czytaniem pełnego tekstu, drugi - z czytaniem wybiórczym (selektywnym lub interwerbalnym). Integralne czytanie zwiększa szybkość czytania 2-3-krotnie, zachowując jednocześnie percepcję pełnego zakresu informacji w tekście. Natomiast czytanie selektywne pozwala zwiększyć szybkość 6-10-krotnie, jednakże związane jest ono z utratą części - nieraz znacznej - informacji.
Nasz cykl artykułów poświęcony będzie przede wszystkim szybkiemu czytaniu o charakterze integralnym. Wprawdzie w dalszych artykułach omówimy również metodykę różnych rodzajów czytania selektywnego, ale już teraz zaleca się ją raczej tym, którzy opanowali czytanie integralne.
Dla pełnego wyjaśnienia przyjętych założeń ustalmy, że przez szybkie czytanie rozumieć będziemy wyłącznie wzrokową metodę percepcji drukowanych tekstów, której szyb kość przewyższa kilkakrotnie szybkość tradycyjnego czytania, przy zachowaniu co najmniej dotychczasowego stopnia rozumienia i zapamiętania tekstu.
Urządzenia techniczne do nauki szybkiego czytania Najstarszym z urządzeń technicznych stosowanych w nauce szybkiego czytania jest t a c h i s t o s k o p. Urządzenie to występujące w wielu wariantach konstrukcyjnych oparte jest na zasadzie przeciągania taśmy z wydrukowanym specjalnym tekstem, ukazującym się w okienku obudowy. Przewijanie zwoju może odbywać się z dowolnie obraną szybkością, która w miarę treningu wzrasta, doprowadzając proces czytania do możliwie maksymalnej szybkości. Konstrukcja kolejnego urządzenia - f r a z o s k o p u, czyli rzutnika słów, wyrażeń i partii tekstu, też nie jest skomplikowana. W obudowie aparatu znajduje się okienko zamykane przysłoną, jak w fotoobiektywie, którą zwalnia się za pomocą spustu na 1125, 1150 lub 11100 sekundy. Do wyposażenia aparatu należą tablice cyfr, słów i wyrażeń złożonych. Włożywszy taką tablicę do frazoskopu, uczeń ustawia czas projekcji odpowiadający jego możliwościom spostrzegania i trenuje rozpoznawanie słów oraz ich kombinacji. Każda z czterdziestu Ćwiczeniowych tablic zawiera dwadzieścia zdań, których stopień trudności na kolejnych tablicach wzrasta. Trening polega więc na czytaniu w ograniczonym czasie specjalnych tekstów, których rozumienie następnie kontroluje się. W rezultacie systematycznych ćwiczeń czytający nabywa umiejętność spostrzegania dużych grup słów i pojmowania ich w trakcie jednego spojrzenia. Odmianą aparatu nadającego tempo czytania jest passer (pejser, od ang. czasownika t o p a c e - wyznaczyć tempo). Jego zasadniczą część stanowi ruchoma linijka, która przesuwa się z żądaną szybkością od góry do dołu strony, stopniowo zasłaniając kolejne wersy i zmuszając tym samym do przyspieszenia czytania. Inne urządzenie podobnego typu zbudowane jest na zasadzie "biegającego światła", które ślizgając się po tekście także wymusza określoną szybkość czytania. Taki sam cel, chociaż nie jedyny, stosuje się w metodzie z wykorzystaniem filmu. Trening rozpoczyna się od wyświetlenia na ekranie od razu całej stronicy, której obraz po chwili traci ostrość, z wyjątkiem kilku wybranych słów. Widoczne ich odcinki przesuwają się następnie skokami wzdłuż wierszy. Pierwszy film pozwala czytać z szybkością stu osiemdziesięciu słów na minutę, w kolejnych projekcjach szybkość systematycznie wzrasta. Osiąga się to przez zwiększenie szybkości skoków - z równoczesnym zmniejszeniem ich ilości - wzdłuż linii. Zwiększa się w ten sposób kąt widzenia (pole widzenia) oraz doskonali zdolność spostrzegania. |
We współczesnej literaturze szybkie czytanie występuje nieraz pod różnymi synonimami, na przykład jako czytanie racjonalne, dynamiczne, fotograficzne, partyturowe czy też hieroglificzne. Wszystkie te określenia w jakimś stopniu charakteryzują specyficzne cechy czytania. Dla nas umiejętna lektura sprowadza się do trzech podstawowych atrybutów: szybkości, rozumienia i zapamiętywania. Dlatego też zarzucanie szybkiemu czytaniu powierzchowności i niedokładności jest nieporozumieniem, gdyż czytanie integralne nie przewiduje opuszczania słów. Nie powinno się kierować też tego zarzutu pod adresem czytania selektywnego, ponieważ jego celem jest wstępne i raczej ogólne zorientowanie czytelnika w tekście, który dopiero będzie dokładnie czytany. Swoje zadanie zatem spełnia i wyższych wymagań nie należy mu stawiać.
I na koniec jeszcze jedno niezbędne wyjaśnienie założeń naszej metodyki czytania. Otóż, nie powinno się zapominać, że szybkie czytanie integralne, a także czytanie selektywne, to bardzo użyteczne metody o d b i o r u i n f o r m a c j i z tekstów drukowanych, a nie przeżyć, jakich dostarcza lektura prozy lub poezji. Literaturę piękną z całym jej bogactwem form trzeba czytać bowiem w sposób dla niej właściwy, jeżeli chce się, poza wątkami poznawczymi, wydobyć z niej również walory estetyczne i moralne, jeżeli pragnie się poddać jej urokowi, wzruszyć się.
W przygotowanym cyklu artykułów oprócz ćwiczeń przedstawione zostaną także, w skrócie, teoretyczne podstawy szybkiego czytania. Celowość wprowadzenia tych zagadnień wypływa z przeświadczenia, że opanowanie metody szybkiego czytania, zwłaszcza proponowanym tu systemem zaocznym, możliwe jest tylko pod warunkiem pełnego rozumienia istoty swych umiejętności i nawyków. Jest to niezbędny wymóg dla świadomego kierowania sobą. Ponadto, zamieszczane w tekstach ćwiczenia stanowić będą tylko wzór, wyjaśnienie i omówienie zasady. Opierając się na tych wskazówkach można będzie samemu konstruować dalszy materiał ćwiczeniowy, by kontynuować samodzielnie naukę. Nie wszystkie ćwiczenia udadzą się od razu, opanowanie niektórych przyjdzie z trudem. Nie należy jednak martwić się, jeśli początkowo osiągnie się tylko niewielki postęp. Należy wytrwale i systematycznie trenować, nie myśleć o sukcesie - on na pewno przyjdzie.
Zachęcamy do wcześniejszego zapoznania się z całym cyklem artykułów, zanim podejmiemy systematyczną, samodzielną naukę szybkiego czytania. Wykorzystując podane wskazówki metodyczne przygotujmy wpierw i zgromadźmy odpowiedni materiał ćwiczeniowy i dopiero po tym etapie przystąpmy do zorganizowanej nauki.
Tym, którzy zdecydują się przystąpić do regularnych treningów pragniemy już teraz zwrócić uwagę na trzy stadia występujące w kształtowaniu nawyków szybkiego czytania:
P i e r w s z e s t a d i u m zajmie około 50% czasu przewidzianego na naukę (ramowy program zamieścimy później). Główny cel stanowić będzie przełamanie dotychczasowego stereotypu czytania i ukształtowanie nawyku nowego, szybkiego czytania. W rezultacie ćwiczeń osiąga się około 90% szybkości, do jakiej w ogóle dochodzi się w trakcie całego - nazwijmy rzecz umownie - kursu. Do lektury wybierać należy teksty łatwe pod względem językowym i treściowym. W wyniku takiego ułatwienia współczynnik rozumienia kształtować się może na poziomie 0,7-0,8, co z kolei zachęci uczącego się do kontynuowania nauki.
Drugie s t a d i u m zajmie około 25% czasu kursu. Uwagę należy zwrócić głównie na polepszenie stopnia rozumienia przy zwiększonej trudności tekstów. Równocześnie należy umacniać, a następnie kontynuować powolne podnoszenie szybkości czytania. Jeśli uda się w tych warunkach utrzymać osiągnięty wcześniej współczynnik rozumienia 0,7-0,8, to w rzeczywistości oznaczać będzie poprawę umiejętności wyboru informacji z tekstu.
Trzecie s t a d i u m, na które poświęca się pozostałe 25% czasu, to okres stabilizacji szybkości i rozumienia. Szybkości czytania już nie trzeba zwiększać, a treningi prowadzić na poziomie osiągniętej szybkości. Natomiast zwracać należy uwagę na pogłębienie rozumienia tekstów i zapamiętanie ich treści. Starać się wybierać teksty o różnostronnej zawartości treściowej.
Pamiętajmy - kto umiejętnie czyta, jasno myśli.
Dół formularza
Kurs szybkiego czytania(2)
Podstawy efektywnego czytania
Czytanie stanowi jeden z fenomenów ludzkiej działalności i wbrew pozorom ta - wydawałoby się - prosta czynność jest bardzo złożonym, psychofizycznym procesem, który umownie podzielić można na trzy etapy:
czytanie zawartej w tekście informacji,
zrozumienie jej,
zapamiętanie.
Rozpatrzmy obecnie każdy z tych etapów odrębnie, pamiętając jednakże, że czytanie jest syntezą działań fizycznych i umysłowych, charakteryzujących się koordynacją pracy oka z funkcją mózgu.
Czytanie
Przeświadczenie, że w czasie czytania pracuje tylko mózg i oczy, nie jest w pełni dokładne. Udowodniono bowiem, że czytanie jest także jednoczesnym procesem wchłaniania i uzewnętrzniania mowy.
Można powiedzieć, że w procesie czytania aktywny udział biorą trzy organy zmysłów: analizator wzroku, mowy oraz słuchu. W szybkim czytaniu pierwszy odgrywa decydującą rolę: wzrokiem odbieramy bowiem 80- 90% informacji o świecie. Ponadto, kanał ten umożliwia przyswojenie znacznie większej ilości informacji niż kanał akustyczny, który ze swej natury nie jest tak pojemny, jak ten pierwszy. Zatem wielostopniowe przyswajanie informacji angażujące wszystkie bloki spostrzegania: wzrok, słuch i mowę nie tylko nie daje gwarancji lepszego opanowania przeczytanego tekstu, lecz wręcz posługiwanie się analizatorem mowy i słuchu (tzw. artykulacja, fonetyzacja lub "przepowiadanie") w szybkim czytaniu przeszkadza, wyraźnie ten proces hamując.
Analiza procesu czytania poprzez badanie ruchów gałki ocznej wykazała, że wzrok nie ślizga się płynnie po tekście wiersz za wierszem. Wspomniany w poprzednim odcinku Emile Javal stwierdził, że oko porusza się skokami i "czyta" w czasie postojów (fiksacji). Ruch oka od jednej fiksacji do następnej jest nagłym drgnięciem i nazwany został ruchem migotania. Szybkość tych ruchów - nie kontrolowanych przez wolę w momencie przenoszenia wzroku - jest tak duża, że uniemożliwia wyraźne widzenie.
Stwierdzenie braku spostrzegania podczas ruchów migotania (przenoszenie wzroku) nie oznacza jednak niewrażliwości oka na bodźce. W normalnych warunkach czytania bodźce te jednak pomijamy (prawdopodobnie ze względu na ich zakłócający wpływ). Gdybyśmy tego nie czynili, jasność widzenia tekstu czytanego byłaby zakłócona. W procesie czytania każde takie rozmyte wrażenie podczas ruchów oka pomiędzy fiksacjami spychamy konsekwentnie do zakamarków podświadomości, nie zdając sobie nawet sprawy z powstawania takich wrażeń.
W roku 1901 w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy zarejestrowano na płycie fotograficznej ruchy oka. Z czasem metodę tę ulepszono, przystosowując ją do potrzeb badań nad procesem czytania (1925-1930). Płytę fotograficzną zastąpiono taśmą filmową, a do aparatu podłączono urządzenia pozwalające na równoczesne rejestrowanie ruchów obydwu oczu, w płaszczyźnie pionowej i poziomej, oraz ruchów głowy towarzyszących ruchom oczu. W latach sześćdziesiątych skonstruowano wiele elektrycznych aparatów do pomiaru ruchów oczu, mających między innymi tę zaletę, że są mniej męczące dla osób badanych.
W rezultacie licznych eksperymentów wyliczono, że czas spostrzegania (percepcji) wynosi 93-95% całego czasu czytania (przerwy + ruchy). Oznacza to, że oczy czytającego człowieka w ciągu godziny przez około 56 minut są w bezruchu, podczas którego następuje spostrzeganie drukowanej informacji i przekazanie jej do mózgu. Równocześnie oko jest tak zbudowane, że w ciągu sekundy może wykonać maksymalnie pięć zatrzymań. Wynika stąd wniosek, że szybkość czytania zależy także od tego, jaka ilość informacji będzie spostrzeżona w momencie przerwy fiksacyjnej.
Rozumienie
Podstawowym celem każdego czytania jest rozumienie, ale jednocześnie nauka czytania na każdym etapie wiąże się głównie z kształceniem zdolności rozumienia. Z badań eksperymentalnych wynika, że rozumienie w procesie czytania staje się z wiekiem coraz bardziej efektywne, by wreszcie u osób biegłych w czytaniu przewyższyć rozumienie tekstu słuchanego.
Ogólnie biorąc, rozumienie czytanego tekstu składa się z odrębnych komponentów. rozumienia poszczególnych słów, połączeń wyrazowych i zdań. Z punktu widzenia lingwistyki, rozumienie tekstu jest niczym innym, jak jego rozszyfrowywaniem, dekodowaniem. Znaczenia słów napotykanych podczas czytania mogą wynikać bezpośrednio z minionych przeżyć lub mogą też to być nowe znaczenia, utworzone poprzez połączenie i zreorganizowanie znaczeń uprzednio już znanych. Można zatem przyjąć, iż czytanie będące myśleniem za pośrednictwem drukowanych symboli wyznacza rozumieniu pierwszorzędne znaczenie.
Jaka zachodzi relacja pomiędzy szybkością czytania a rozumieniem? Badania wykazały, że szybkie czytanie korzystnie wpływa na rozumienie. Osoby szybko czytające przewyższają w rozumieniu czytających wolno o 30-40%. Wyjaśnia się to tym, że przy szybkim czytaniu wszystkie strony znaczenia słów: leksykalna, syntaktyczna i kontekstowa zlewają się w świadomości czytelnika w jedną znaczeniową całość. Poza tym, dzięki szybkiej percepcji całego zdania dokładniej rozumie się nie tylko sens każdego słowa, ale też właściwie stawia się logiczny akcent wewnątrz zdania, a zawartą w nim myśl przyswaja nie częściami, lecz w całości. Ponadto. dobrze rozwinięta technika czytania pozwala ukierunkować główną energię czytelnika nie na pokonywanie technicznych trudności czytania, a na zrozumienie przeczytanego.
Pozostałe czynniki wpływające na stopień zrozumienia i - odpowiednio- na szybkość czytania można podzielić na dwie grupy: obiektywne i subiektywne. Do obiektywnych zalicza się poziom nasycenia tekstu informacją, jego budowę kompozycyjną, styl autora, językowe środki wyrazu, objętość tekstu, a także występujące w tekście tytuły i podtytuły. Z kolei subiektywne czynniki to nastawienie czytelnika na zrozumienie, umiejętność kierowania uwagą, poziom uogólniającego i abstrakcyjnego myślenia, stopień indywidualnych doświadczeń życiowych, stosunek do lektury (cel czytania) oraz antycypacja i pamięć. Niektóre z tych czynników omówimy szerzej.
Kierowanie uwagą jest umiejętnością grającą ważną rolę w szybkim czytaniu. Nie da się jej zastąpić Żadnymi technicznymi nawykami szybkiego czytania. Zdolność koncentracji myśli jest jednak sprawą dość indywidualną i chcąc nauczyć się nią kierować, należy poddać się samoobserwacji. Wyjaśnijmy jednak uprzednio na nasz użytek, że uwaga człowieka charakteryzuje się m.in. takimi cechami, jak: pojemnością, zakresem, zdolnością do przestawiania się, stałością i selektywnością, które u poszczególnych osób mogą przejawiać się w różnym nasileniu.
Pojemność (głębokość) uwagi podczas czytania wyraża się w zdolności szybkiego obejmowania dużych fragmentów tekstu i przyswajania w sposób dostatecznie pełny ich treści.
Zakres (panoramiczność) uwagi, to zdolność równoczesnego pojmowania różnych aspektów tekstowego komunikatu, kojarzenia głównych i drugorzędnych stwierdzeń, myśli.
Zdolność przestawiania się to szybkie przechodzenie od jednej części tekstu do drugiej, przy jednoczesnym zachowaniu skutecznego orientowania się w tekście.
Stałość (ciągłość) uwagi u czytelnika nie pozwala z kolei na powstawanie ubocznych myśli i skojarzeń, nie związanych z treścią czytanego tekstu.
Selektywność (ukierunkowanie), to umiejętność podporządkowania uwagi konkretnemu zadaniu czytania.
Niektóre z powyższych cech uwagi można kształcić poprzez wykonywanie stosunkowo prostych ćwiczeń. Kilka z nich pokazujemy obok.
|
Ćwiczenie
Doskonalenie pojemności uwagi
Ćwiczenie należy wykonywać w grupie dwuosobowej, wykorzystując tablice Szulca. Są to podzielone na 25 klatek tablice, w których rozrzucone są przypadkowo liczby od 1 do 25. Przykłady takich tablic zamieszczamy niżej.
Do tablic tych należy sporządzić 3-5 szablonów, wycinając w dowolnych miejscach okienka w ilości 5, 7 i 9, po czym kolejno nakładać szablony na tablice tak, by w okienkach było widocznych 5, 7 lub 9 cyfr. W ciągu 5-10 sekund pokazujemy kolejne tablice ćwiczącemu, który powinien powtórzyć spostrzeżone cyfry. Trening należy rozpocząć od tablic z 5 wycięciami, następnie ćwiczyć z 7 i 9 okienkami.
Doskonalenie zdolności przestawiania uwagi
Napisać dwie liczby, jedna nad drugą, np. 3 i 2. Dodać je, a wynik wpisać obok od góry. (Gdy suma jest liczbą dwucyfrową, wpisujemy tylko ostatnią jej cyfrę.) Następnie górną liczbę z poprzedniego "słupka'" napisać pod otrzymaną sumą, dodać liczby w drugim słupku i zapisać jak poprzednio.
Otrzymamy:
a) 358314594...
235831459...
i drugie zadanie: wynik sumy napisać na dole, a dolną liczbę poprzedniego słupka wpisać na górze.
Otrzymamy:
b) 325729101...
257291011...
Druga osoba, z którą ćwiczymy, będzie dyktować, kiedy i jakim sposobem mamy liczyć. Zaznaczamy w trakcie wykonywania ćwiczenia miejsce (np. pionową kreską), od którego zmieniono sposób liczenia, tzn. licząc według schematu a) przestawiamy się na liczenie według schematu b) lub odwrotnie. Staramy się wypełniać zadanie szybko i dokładnie. Po zakończeniu ćwiczenia - sprawdzamy wyniki.
Doskonalenie umiejętności selekcji
Przeglądając tekst, na przykład artykuł z czasopisma, staramy się odszukać w wyznaczonym czasie (na przykład 15 sekund) tylko jakieś jedno powtarzające się słowo. Następnie należy przeczytać tekst powtórnie z normalną szybkością sprawdzając jednocześnie, ile razy to słowo zostało pominięte. Ćwiczenie można poszerzyć o poszukiwanie na przykład wybranego zestawienia słów lub ćwiczyć umiejętność selekcji na specjalnych tekstach z wplecionymi wyrazami spoza kontekstu, które należy wykreślić. Oto fragment takiego tekstu zaczerpnięty z książki J. Chylińskiej, s. 140:
"Teatr wędrowny, który poznałem w dzieciństwie, był als bardzo ubogi: kilka zar tobołków na wózku tisc jednokonnym - to cały majątek gona owego teatru. Pamiętam, jak rozpakowano kurtynę, wyjęto z pudła peruki, rozwieszono parę kostiumów. Utkwiły mi też w pamięci dwie zisac tablice: na jednej amma, napis - " Teatr", a na tabor drugiej - "kassa". Dwa "s" było w tej ucajak kasie - tak wówczas pisano".
|
Czytelnikom pragnącym poznać także inne ćwiczenia pomagające w koncentracji uwagi polecam książkę J. Chylińskiej Szybkie czytanie, Warszawa 1984, s. 141- 145.
Znając już niektóre sposoby kierowania uwagą, nie należy zapominać, że w koncentracji myśli bardzo pomaga formułowanie i rozwijanie indywidualnych zainteresowań oraz dążeń. Ta wewnętrzna motywacja spełnia ważną rolę.
Istotny wpływ na rozumienie podczas szybkiego czytania wywiera także antycypacja, czyli przewidywanie, domyślanie się, uzupełnianie drogą skojarzenia. Ułatwia ona i przyspiesza proces percepcji i rozumienia poszczególnych słów oraz całego tekstu, zwłaszcza podczas kolejnego jego czytania. Szybki czytelnik na podstawie kilku liter odgaduje słowo, na podstawie początkowych słów - całe zdanie, a po kilku zdaniach domyśla się sensu całego akapitu i dalej - myśli autora. Wyniki licznych eksperymentów zdecydowanie dowiodły, że dorosły czytelnik dysponujący znacznym "bankiem" znanych słów spostrzega je podczas kolejnej lektury jako całe słowa, rozpoznając je po ich wyglądzie, tj. długości i charakterystycznym kształcie ogólnym. A więc nie elementy składowe danego kształtu czynią słowa rozpoznawalnymi, lecz ogólny układ lub kształt słowa, które znane już jest czytelnikowi. Twierdzi się także, że czytelnicy skupiają uwagę na górnych zarysach słowa, nie zaś na dolnych. Łatwo to stwierdzić: drukowany tekst, w którym zakryjemy czystą kartką dolną połowę wiersza, czyta się o wiele łatwiej niż fragment, w którym zakryjemy górne części słów.
Bez antycypacji nasze czytanie podobne byłoby do mozołu pierwszoklasisty, składającego litera po literze każde słowo. Dzięki antycypacji przy szybkim czytaniu aktywnie pracuje myśl czytelnika. W większym stopniu opiera się on bowiem na treści tekstu w całości aniżeli na percepcji i dekodowaniu znaczeń poszczególnych słów. Tym samym skierowuje wszystkie swoje siły na uchwycenie podstawowego sensu tekstu. Przy takiej koncentracji uwagi na treści i dużej szybkości czytania w zasadzie nie powstają w świadomości uboczne myśli, nie odnoszące się do czytanego tekstu. Właśnie tym tłumaczy się fakt, że ludzie czytający szybko - w porównaniu z czytającymi wolno - lepiej i głębiej rozumieją tekst.
Antycypacja występuje na różnych etapach lektury, jednakże jej wola nie wszędzie jest jednakowa. Rozpoczynając czytanie możemy wypowiadać się o dalszej treści tekstu jedynie w sposób ogólny. Największą rolę antycypacja zaczyna odgrywać dopiero od połowy czytanego tekstu, kiedy nagromadzony zostanie materiał niezbędny do jej pojawienia się. Wówczas następuje wychwycenie myśli przewodniej i rozszyfrowanie relacji przyczynowo-skutkowych pomiędzy kolejnymi wydarzeniami oraz ich znaczenia dla rozwijającego się wątku.
Pojawieniu się antycypacji w procesie czytania sprzyja także redundancja, tj. nadmiar tekstu, informacji, stosowany nieraz celowo dla uniknięcia błędów przy jego odbiorze. Redundancja spełnia niejako funkcję autokorekcji odbieranej informacji. Nadmiar tekstu uważa się za normalny, gdy sięga on 70-75%. Tekst taki dobrze się wówczas rozumie i zapamiętuje, co oczywiście sprzyja szybkości czytania. Z punktu widzenia jedynie odbioru informacji, a nie jakości estetycznych, wystarczyłoby czytać np. co drugie słowo, ażeby ode- brać pełne znaczenie tekstu.
Proces antycypacji nie jest dotychczas w psychologii dostatecznie zbadany, stąd problem kształcenia jej poprzez specjalny trening jest trudny do rozwiązania. Dzisiaj poleca się jedynie kilka sposobów, odkrytych na drodze empirycznej, pomocnych w aktywizowaniu antycypacji.
Ćwiczenie
Doskonalenie antycypacji
Czytać stronicę książki, zasłoniwszy linijką lub kartką papieru ostatnie pięć liter wszystkich wierszy. Następnie zasłonić pierwsze pięć liter i wreszcie zasłonić jednocześnie pięć pierwszych i pięć ostatnich liter w wierszach.
W niewielkim artykule z czasopisma zaczernić słowa na początku i końcu każdego zdania. Następnie przeczytać artykuł, próbując go zrekonstruować.
Czytać tekst początkowo z opuszczonymi (zaczernionymi) słowami, następnie z opuszczonymi częściami tekstu.
Ćwiczenie 2 i 3 wykonywać w grupie dwuosobowej, czytając teksty przygotowane wzajemnie.
Tylko jeden procent ludności świata wykorzystuje efektywnie możliwości mózgu! |
Stopień rozumienia czytanego tekstu można zwiększyć również poprzez aktywizację myślenia podczas lektury. Jednym ze sposobów jest wykorzystanie algorytmów: integralnego i zróżnicowanego, które pozwalają uporządkować jednocześnie procedurę percepcji, zrozumienia i zapamiętania tekstu.
Algorytmem nazywa się reguły postępowania w określonych sytuacjach lub działaniach. Szczególną cechą ludzkiego zachowania w ogóle jest programowanie wielu działań umysłowych. Prawdopodobnie każdy czytelnik ma swój wstępny plan czytania, ale w licznych przypadkach jego efektywność jest niewielka. Właśnie algorytmy, nazywane niekiedy w literaturze przedmiotu "myśleniem z zewnątrz kierowanym" lub "kluczami kontekstowymi", stwarzają możliwość skuteczniejszej organizacji pracy podczas czytania.
Przyswojona w trakcie czytania informacja może być układana w różne bloki algorytmu.
Integralny (całkowity) algorytm czytania, jak z nazwy wynika, dotyczy całego tekstu i składa się z następujących elementów:
tytułu książki lub artykułu,
szczegółowych danych formalnych o dokumencie (tytuł czasopisma, rok, nr strony lub miejsce i rok wydania książki itp.),
autora,
zasadniczej treści (temat, przedmiot badawczy, myśl autora),
danych faktograficznych,
cech szczególnych materiału w kontekście dyskusyjnym i krytycznym,
elementów nowości (oryginalności) materiału i możliwości praktycznego jego wykorzystania,
poszukiwanej informacji.
Komentarza wymagają jedynie elementy 5-7. I tak, w punkcie piątym zakłada się zwrócenie uwagi i przyswojenie różnych danych liczbowych, nazw własnych i specjalnych określeń. Elementy szósty i siódmy odwołują się do indywidualnych cech czytelnika, jego wiedzy, doświadczenia i celu czytania. To, co jednemu wydawać się może oczywiste, innemu - mniej doświadczonemu - wydać się może elementem całkowicie nowym, zaś nastawionemu krytycznie - dyskusyjnym. W każdym razie oba te elementy dopuszczają wysoką aktywność czytelnika.
Jak praktycznie wykorzystać algorytm? Należy przede wszystkim zapamiętać jego części oraz zrozumieć i uzmysłowić sobie ich treść. Następnie w trakcie czytania spostrzeganą informację porównywać z poszczególnymi elementami algorytmu i w przypadku zgodności przyporządkować im daną informację. Szufladkujemy więc, jak gdyby, treść czytanego tekstu według wcześniej założonego programu, co w efekcie ułatwia poszukiwanie informacji i jej zrozumienie.
Zróżnicowany (dyferencjalny) algorytm czytania jest z kolei schematem organizacji lektury znaczeniowo samodzielnych bloków tekstu (np. akapitów, podrozdziałów), które przy jego pomocy można rozkładać na odrębne logiczne całości. Składają się nań następujące czynności:
wydzielenie słów kluczowych,
wyodrębnienie szeregów znaczeniowych,
wydzielenie łańcucha desygnatów, to jest przedmiotów (myślowych, materialnych) odpowiadających poszczególnym nazwom,
opracowanie desygnatów,
podjęcie decyzji na podstawie przeczytanego fragmentu.
Jak posługiwać się algorytmem zróżnicowanym, czyli wykazującym różnicę? Wpierw wydzielamy w czytanym bloku tekstu słowa kluczowe (tj. charakterystyczne dla danej dziedziny wiedzy wyrażenia w postaci nazwy jedno- lub kilkuwyrazowej) zawierające podstawowy ciężar znaczeniowy. Mogą one oznaczać zarówno jakiś obiekt, jak też jego cechę, stan lub działanie. Następnie łączymy słowa kluczowe w lakoniczne zdania (szeregi znaczeniowe) oddające główne myśli autora. Dokonujemy zatem myślowego konspektowania tekstu, w wyniku czego krystalizuje się jego sens.
Z kolei mózg nasz dekoduje zebraną informację (pkt 3 i 4), nadając jej formę najdogodniejszą i najbardziej dla siebie zrozumiałą. Niejako formułuje komunikat dla siebie samego zgodnie z posiadanym doświadczeniem i celem czytania.
I czynność ostatnia, mająca charakter samokontroli: po przeczytaniu fragmentu tekstu podejmujemy decyzję o tym, czy dobrze zrozumieliśmy przeczytany fragment, czy powinniśmy go szczegółowo przemyśleć, czy też czytać dalej.
Powyższe procesy myślowe, rozczłonowane w zróżnicowanym algorytmie, w rzeczywistości zachodzą szybko, równocześnie i w znacznym stopniu podświadomie. Jednakże, aby je usprawnić należy ćwiczyć poszczególne elementy oddziel nie.
Ćwiczenie
W ciągu 2 tygodni czytać codziennie 1-2 artykuły ze swojej specjalności, szeregując równocześnie otrzymaną informację według schematu algorytmu integralnego. Następnie dokonać rozbioru akapitów zgodnie z algorytmem zróżnicowanym.
Algorytmy czytania, choć niewątpliwie pomocne w przyswajaniu najistotniejszych fragmentów tekstu, nie zyskały jednak wśród czytelników większej popularności. Być może dlatego, że czytanie jest procesem twórczym, każdorazowo - w zależności od celu - inaczej zorganizowanym, co znaczyłoby, że nie ma uniwersalnych i optymalnych schematów na zrozumienie czytanego tekstu.
Zapamiętywanie
Trzecim etapem procesu czytania jest zapamiętywanie. Badanie mechanizmów pamięci ma długą historię, jednakże daleko jeszcze do pełnego ich zrozumienia. Istnieje kilka teorii pamięci różnie objaśniających procesy zachodzące w mózgu człowieka. Odnotujmy może na marginesie, że już sam fakt obecności kilku teorii świadczy o braku jasności w tych kwestiach.
Dla teoretycznej podbudowy problemu szybkiego czytania interesująca jest teoria dzieląca pamięć na krótkoczasową i długoczasową.
W pamięci krótkoczasowej, nazywanej też operacyjną, gromadzone są wskazówki i informacje otrzymane na krótko przed rozpoczęciem czynności lub w czasie jej trwania. Pozostają one w pamięci stosunkowo niedługo, odgrywając ważną rolę w przebiegu omówionej wcześniej antycypacji, gdyż dzięki zachowaniu w pamięci treści przeczytanego fragmentu tekstu pojawiają się możliwości powstania różnych myślowych domysłów i przewidywań.
Pamięć ludzka może pomieścić 1000 miliardów elementów informacji |
Natomiast w pamięci długoczasowej, albo trwałej, przechowywane są wiadomości nabyte w czasie nauki oraz uzyskane w wyniku doświadczenia zawodowego czy w ogóle życiowego. Ten rodzaj pamięci stanowi źródło wszelkiej wiedzy i umiejętności człowieka.
Nowe informacje przechowywane są przez pewien czas w krótkoczasowej formie, a następnie mogą przekształcić się w trwałą pamięć. Ustalono eksperymentalnie, że świeże ślady pamięciowe podrażnione zewnętrznym bodźcem mogą zanikać. Chcąc zatem zapewnić sobie efektywność szybkiego czytania należy uwolnić się od zewnętrznych napięć i traktować czytanie jako odpowiedzialną czynność, w której nic nie powinno przeszkadzać.
Operatywność pamięci można poprawić przestrzegając pewnych jej praw:
Zapamiętanie jest tym trwalsze, im głębsze jest przekonanie o potrzebie zapamiętania. "Słaba pamięć" najczęściej nie dowodzi małej zdolności do zapamiętywania, lecz świadczy o braku organizacji lektury i niejasności celu czytania. Należy jednocześnie chronić w pamięci informacje niezbędne, a pozbywać się niepotrzebnych.
Efektywność zapamiętywania mechanicznego (tzw. wkuwania) jest 20-krotnie niższa od rozumowego (sensownego).
Pojemność pamięci nie zależy od ogólnej ilości informacji, lecz od ilości odrębnych, zakończonych jej części, która jest stała i waha się od 5 do 9. Praktycznie oznacza to, że człowiek zapamiętuje z jednakową trudnością np. siedem cyfr, siedem słów lub logicznie powiązanych zdań. Zatem w trakcie czytania, w czasie przerwy fiksacyjnej oka, wygodniejsze są do zapamiętania dłuższe cząstki tekstu, i odwrotnie - rozdrobnienie go utrudnia zapamiętanie.
Warto przy okazji powiedzieć o niezwykłych możliwościach ludzkiej pamięci. Ocenia się, że pamięć rozwiniętego mózgu człowieka może pomieścić 1000 miliardów elementów informacji, co jest wielkością dziesiątki tysięcy razy większą niż pojemność pamięci operacyjnej najwyższej klasy komputerów. Gdyby człowiek mógł w pełni wykorzystać te możliwości, to - mówiąc obrazowo - opanowałby sześć języków obcych, przyswoił programy trzech wyższych uczelni i zapamiętał treść wszystkich 82 tysięcy haseł wielkiej encyklopedii powszechnej. Dodajmy jeszcze, że mózg przeciętnego człowieka zdolny jest wykonać w ciągu sekundy liczbę operacji rzędu 1015 (1 kwadrylion). Jednakże tak wielka ilość informacji nie jest przyjmowana nawet przy najszybszym czytaniu.
Pomiędzy możliwościami mózgu a ich wykorzystaniem przez człowieka istnieje ogromna dysproporcja. Uczeni twierdzą, że około 95% wykształconych komórek mózgowych jest systematycznie "niedoładowana" informacją i nie uczestniczy w pracy pamięci. Niektórzy wypowiadają też pogląd, że jedynie 1% ludności świata wykorzystuje możliwości mózgu dostatecznie efektywnie.
Zatem spożytkowanie chociaż części tych wielkich i nie zawsze uświadamianych sobie "psychicznych rezerw" leży u podstaw szybkiego czytania, maksymalnie aktywizującego uwagę, myślenie i pamięć czytelnika.
Dół formularza
Kurs szybkiego czytania(3)
Walka z fonetyzacją
Badania wykazują, że większość ludzi nie umie prawidłowo czytać. Wynika to zapewne z tego, że w zasadzie przestaliśmy uczyć się czytać mając lat jedenaście, a nawyki, wyniesione z okresu ćwiczenia się w tej najtrudniejszej, po przyswojeniu sobie mowy, umiejętności, pozostały. Jakie są te nawyki?
Przede wszystkim czytamy wolno. Przeciętny człowiek czyta z szybkością około 250 słów na minutę. Nie jest to zbyt wiele, zważywszy, że czytelnik umiejący szybko czytać robi to z szybkością około 800-900 słów na minutę. Wielu badaczy przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje, jak już o tym wspomniałem, w dotychczasowych szkolnych metodach nauczania czytania oraz zaniedbaniu kształcenia tej umiejętności w wieku 13-19 lat. W tym okresie rozwoju człowieka bardzo dynamicznie rośnie bowiem szybkość przyswajania informacji, a także utrwalają się pewne nawyki czytania.
Nasza szkolna technika czytania jest z reguły wadliwa. Dlatego nie można polepszyć biegłości czytania tylko przez samo czytanie. Należy pozbyć się przede wszystkim trzech podstawowych wad dotychczasowego czytania, to jest fonetyzacji, małego pola widzenia oraz regresji.
Fonetyzacja (lub artykulacja) polega na powtarzaniu spostrzeganych słów. Ten nawyk kształtuje się w szkole podstawowej, kiedy opanowujemy umiejętność czytania. Nauczyciel, aby rozpoznać, czy dziecko rozróżnia słowa i dobrze je wymawia, nakłania ucznia do czytania na głos. Dawniej nawet zachęcano do praktykowania tego zwyczaju, co miało rzekomo pomagać w skupieniu uwagi. Faktem jest jednak, że uwaga skupia się wówczas na dźwiękowej stronie tekstu, co utrudnia z kolei uchwycenie jego znaczenia. Nawyk głośnego czytania u wielu osób pozostaje już na całe życie. Ludzie po prostu do niego przywykają i nie odczuwają jego negatywnego wpływu na szybkość czytania.
Rozróżnia się dwie formy fonetyzacji: zewnętrzną i wewnętrzną. Pierwsza polega na głośnym wypowiadaniu słów lub ich szeptaniu, co hamuje wskutek ruchów ust, języka i gardła szybkość czytania. Druga na powtarzaniu widzianych słów "głośno" w myśli, niejako w sobie. Ta intelektualna odmiana artykulacji sprawia, że czytelnik pojmuje znaczenie wyrazu dopiero wówczas, kiedy w trakcie "mowy wewnętrznej" się weń wsłucha. Ta forma fonetyzacji pojawia się wraz z nagromadzeniem czytelniczego doświadczenia i jest wyrazem efektywniejszej percepcji tekstu.
Obydwie formy fonetyzacji powodują jednakże, iż najczęściej szybkość czytania nie przekracza szybkości mowy i wynosi około 150 słów na minutę. Schemat przekazu informacji odczytywanego tekstu do mózgu jest w tym przypadku następujący:
czytany materiał |
-> |
kanał wzrokowy |
-> |
kanał słuchowy |
-> |
mózg |
Natomiast czytelnik władający rozwiniętą techniką czytania nie wymawia tego, co czyta. Informacja biegnie wówczas do mózgu tylko przez kanał wzrokowy z pominięciem słuchowego, co pokazuje poniższy schemat.
czytany materiał |
-> |
kanał wzrokowy |
-> |
mózg |
Badacze funkcji mózgu twierdzą, iż zdolność przepustowa kanału słuchowego jest o wiele mniejsza niż kanału wzrokowego. Przy czym, przez zdolność przepustową rozumie się w tym przypadku maksymalną szybkość, z jaką może przepłynąć informacja od receptora do korowego odcinka danego analizatora. W naszej sytuacji oznacza to, że wzrokowe spostrzeganie zachodzi szybciej, niż zdołamy zauważony znak (wyraz) przeczytać.
Jeśli zatem uda się przełamać tę "barierę foniczną", a więc przestanie kojarzyć znaczenie słowa z jego brzmieniem, a oprze się na postrzeganiu wzrokowym, to szybkość czytania znacznie wzrośnie. Straci się wprawdzie odczucie kolorytu i odcieni żywej mowy - intonacji, rytmu, wyrazistości. Lecz w wielu procesach myślowych nie gra to istotnej roli, zwłaszcza gdy trzeba coś szybko zrozumieć i przyswoić.
Taka lektura przypomina czytanie matematycznych wzorów lub hieroglifów, które często nie są odrębnymi słowami, a połączeniami kilku słów. Obrazowe powiedzenie, że Chińczyk i Japończyk czytają oczami, a Europejczyk uszami, dość trafnie ujmuje istotę tego zagadnienia.
W tłumieniu fonetyzacji, prócz woli i cierpliwości czytającego, wykorzystuje się wiele psychotechnicznych sposobów i środków. Stosuje się je w sposób zindywidualizowany, odpowiednio do występującej u czytelnika formy artykulacji oraz stopnia jej nasilenia. Ćwiczenia tłumienia fonetyzacji można przeprowadzać trzema metodami. Mechanicznie, za pomocą zakłóceń mowy i słuchu oraz wykorzystując centralne zakłócenia mowy.
Wśród mechanicznych metod wstrzymania artykulacji najprostszym sposobem jest przyciśnięcie końca języka do zębów lub po prostu przytrzymanie go zębami na cały czas lektury. Innym sposobem może być zaciśnięcie w zębach na przykład ołówka - bez dotykania go wargami i językiem. Zalecane jest także szczelne zaciśnięcie warg uniemożliwiające poruszanie nimi podczas czytania, lub na odwrót - szerokie otwarcie ust przy równoczesnym zachowaniu biernego położenia języka i wiązadeł głosowych. Niektórzy uważają, że skuteczne jest również żucie gumy w trakcie czytania.
Zakłócenie mowy i słuchu tłumiące artykulację, to na przykład wymawianie w trakcie czytania liter alfabetu, liczenie od jednego do dziesięciu, gwizdanie. wymawianie sylab (np. la,la,la), czy też recytowanie wyuczonych na pamięć wierszy. Początkowo pogorszy się rozumienie tekstu, zmaleje jego zapamiętywanie, zmniejszy się też szybkość czytania, jednakże po wypracowaniu nawyku "wzrokowego" czytania, czyli po stłumieniu subwokalizacji (fonetyzacji), parametry te poprawią się i szybko wzrosną. Powyższe zakłócenia oddziałują jedynie na peryferyjne (zewnętrzne) części analizatorów mowy i słuchu i nie wpływają w istotny sposób na ich mózgowe części kierujące artykulacją.
Najskuteczniejszą metodą tłumienia fonetyzacji jest metoda centralnych zakłóceń (przeszkód) mowy, której istota polega na oddziaływaniu na mózgową część analizatora mowy. Dokonuje się tego poprzez wystukiwanie w trakcie wzrokowego czytania tekstu określonego, stałego rytmu. W rezultacie, w mózgowym centrum analizatora mowy kierującym artykulacją powstaje zakłócenie, w następstwie którego stłumiona zostaje także fonetyzacja. Po konsekwentnych ćwiczeniach nawyk czytania bez fonetyzacji zakorzenia się wystarczająco silnie i funkcjonuje dalej bez potrzeby "postukiwania". W początkowym etapie treningu wystukiwany rytm przeszkadza w uchwyceniu sensu tekstu, jednak z czasem rozumienie poprawia się.
Powyższa metoda nie jest nowa, ale w nauce szybkiego czytania zastosowano ją niedawno. Rosjanie (O.A. Kuźniecow, L. Chromow, A.N. Lach, V. Istmin) wykryli na drodze eksperymentalnej, a następnie spopularyzowali w literaturze, pewien rytm, który nie zbiega się z rytmem naukowotechnicznych tekstów. Wprawdzie niektórzy polscy autorzy (J. Wojciechowski, Studia o książce, 1986) uważają, że metoda ta nie dotyczy języka polskiego, w którym akcent jest stały, ale być może po wniknięciu w istotę zagadnienia zmienią oni zdanie.
Proponuje się zatem dwa wzory rytmów:
Takty |
pierwszy |
drugi |
trzeci |
czwarty |
Uderzenia |
1-2 |
3-4 |
5 |
6 |
Takty |
pierwszy |
drugi |
trzeci |
czwarty |
piąty |
szósty |
Uderzenia |
1 |
2-3-4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
Rytm należy wystukiwać w średnim tempie (na przykład zbiegającym się z rytmem naszych normalnych kroków), ołówkiem zaciśniętym kciukiem, wskazującym i środkowym palcem prawej dłoni. Wystukiwać nie nadgarstkiem, lecz aktywnym ruchem całego przedramienia. Należy przy tym dokładnie śledzić przebieg rytmu i podtrzymywać jego ciągłość.
Ustalono, że w trakcie treningu uczący się przechodzą kilka etapów w przyswajaniu rytmu:
czytanie z wystukiwaniem jest tak dalece kłopotliwe, że udaje się alternatywnie tylko czytanie lub tylko wystukiwanie rytmu;
wystukiwanie udaje się, ale uwaga czytelnika jest rozproszona i nie rozumie on tego, co przeczytał;
udaje się wystukiwanie, rozumie się także tekst, ale po zakończeniu lektury trudno przypomnieć sobie jej treść;
wreszcie, tekst czyta się z równoczesnym wystukiwaniem łatwo, a rytm nie przeszkadza w rozumieniu i zapamiętywaniu.
Chcąc stłumić artykulację za pomocą metody centralnych zakłóceń mowy należy ćwiczyć czytanie z równoczesnym wystukiwaniem wybranego rytmu codziennie po 15-20 minut przez dwa tygodnie, a w razie potrzeby dłużej.
|
W pierwszym tygodniu opanowuje się następujące dwa ćwiczenia.
Ćwiczenie
Doskonalenie rytmu
Przede wszystkim trenuje się rytm, skupiając całą uwagę na jego poprawności i ciągłości. Potwierdzeniem pomyślnego rezultatu ćwiczeń będzie uzyskanie automatyzacji tej czynności i bezbłędne jej wykonywanie przez około 2 minuty.
Opanowawszy rytm czytać tekst lekki i interesujący z równoczesnym wystukiwaniem, przy czym nadal całą uwagę kierować na poprawność rytmu i jego podtrzymywanie. W treść czytanego tekstu można na razie nie wnikać.
W ciągu następnego tygodnia przyswaja się jeszcze dwa dalsze ćwiczenia.
Ćwiczenie
Rytm i zapamiętywanie
Czytając tekst z reprezentowanej przez czytelnika specjalności z równoczesnym wystukiwaniem rytmu, należy starać się zrozumieć przeczytane zdania.
Kontynuować powyższe ćwiczenia, stawiając sobie dalsze zadanie - zapamiętania przeczytanego tekstu.
Pod koniec ćwiczeń w drugim tygodniu przeczytać artykuł o objętości 3-4 stronic, wystukując rytm i starając się zrozumieć czytany tekst. Po czym obliczyć szybkość czytania (o sposobie obliczania będzie mowa w następnych artykułach) oraz ustalić stopień zrozumienia przeczytanego tekstu poprzez odpowiedzi na pytania, zgodnie z algorytmem integralnym.
Metoda centralnych przeszkód mowy nie jest jednak uniwersalnym środkiem zwiększania szybkości czytania dla wszystkich czytelników. Okazuje się bowiem, że u różnych osób fonetyzacja gra różną rolę w procesie czytania, a omówione metody nie zawsze dają jednakowy efekt. Należy więc praktycznie ustalić, która z zaproponowanych trzech metod jest dla danego czytelnika najodpowiedniejsza.
Nie wyklucza się też potrzeby zastosowania kompleksu metod. Najważniejsze, by dobrać taką, która uniemożliwi równoczesną artykulację.
Za miesiąc - kolejny odcinek o wadach czytania, poświęcony poszerzaniu pola widzenia.
Dół formularza
Kurs szybkiego czytania(4)
Jak poszerzyć pole widzenia?
Małe pole (kąt) widzenia uważa się za drugą - po omówionej w poprzednim odcinku fonetyzacji - istotną wadę tradycyjnego czytania. Przez pole widzenia rozumie się odcinek tekstu mierzony liczbą znaków lub słów spostrzeganych przez oko w momencie zatrzymania. Mówiąc inaczej, mamy tu do czynienia z tak zwanym zakresem spostrzegania wzrokowego lub zakresem percepcji. Terminów tych można używać zamiennie.
Jak już wiemy, ruch oczu nie ma charakteru ciągłego. Poruszają się one skokowo w sposób nie kontrolowany przez świadomość z dużą szybkością (czas skoku = 0,01-0,03 sek.) i w ciągu 8 godzin czytania przebiegają drogę równą 53 km. Czytanie odbywa się tylko w czasie fiksacji (spoczynku oka). Natomiast podczas ruchu oko nie odbiera informacji, gdyż widzi wówczas tekst bardzo nieostro.
Czas zużywany podczas przesuwania wzroku na kolejne punkty fiksacyjne praktycznie nie ma wpływu na szybkość czytania. Pamiętamy przecież, że przy czytaniu oczy znajdują się w ruchu średnio tylko 3 minuty w ciągu godziny.
Badania wykazały, że podczas tradycyjnego, wolnego czytania na jeden wiersz prozy przypada 10-15 zatrzymań, z których każde trwa 0,20-0,45 sekundy. Tymczasem oko doświadczonego czytelnika zatrzymuje się na tej samej linii wiersza tylko 2-3 razy.
|
Dla pełnego zarysowania roli ćwiczeń z zakresu mechaniki ruchów oczu należy zwrócić uwagę na kontrowersyjny problem, który można sformułować w pytaniu: czy ruchy oczu są przyczyną, czy też symptomem umiejętności czytania? Opowiadający się za pierwszą opinią przywiązują w konsekwencji wielką wagę do kwestii ćwiczeń ruchów oczu, czyniąc z tego niemal rytuał, kosztem innych bardziej istotnych procesów percepcji i rozumienia. Zwolennicy drugiej odpowiedzi dowodzą, że wyniki ćwiczenia ruchów oczu nie potwierdzają tezy, jakoby czynniki te dominowały w procesie czytania, w związku z czym ruchy oczu są jedynie odzwierciedleniem umiejętności bądź nieumiejętności czytania.
Jakie wnioski płyną dla nas z tych opinii? Aby dobrze czytać trzeba spostrzegać słowa w odpowiedniej kolejności, wtedy fiksacje oczu układają się wzdłuż wiersza w sposób uporządkowany i ekonomiczny. Nie rezygnujemy zatem ze specjalnych ćwiczeń ruchów oczu doskonalących umiejętność czytania, pamiętając jednocześnie, że są one tylko czynnikiem technicznym (drugoplanowym) towarzyszącym percepcji i rozumieniu jako centralnym procesom czytania.
Chcąc zatem przełamać tę drugą wadę tradycyjnego czytania, jaką jest małe pole widzenia, należy:
znacznie zmniejszyć liczbę zatrzymań oka na linii wiersza,
zwiększyć liczbę spostrzeganych słów w czasie jednego zatrzymania,
skrócić czas trwania każdego zatrzymania.
Pierwsze dwa warunki są najistotniejsze i wymagają dokładniejszego omówienia.
Aby zmniejszyć liczbę zatrzymań oczu należy wpierw stwierdzić, ile ich wykonujemy. W tym cel u osoba podejmująca się roli obserwatora robi w karcie z tekstem, który będzie czytany niewielki otwór i obserwuje przezeń ruchy oczu osoby czytającej, po czym odnotowuje wykonane przez nią fiksacje. Dzięki tej stosunkowo prostej metodzie można dość dokładnie obliczyć liczbę przerw w czasie czytania jednego wiersza, co kolei pozwoli określić, jak dana osoba czyta: czy oddzielnie każdą sylabę lub słowo, czy też większymi frazami. Liczba fiksacji w wierszu zależy przede wszystkim od umiejętności wykorzystania tak zwanego bocznego (peryferyjnego) widzenia, które pozwala spostrzec nie tylko jedno słowo, lecz również słowa sąsiednie, a nawet całe wiersze, w tym górne i dolne.
Warto zaznaczyć, że ostrość widzenia szybko zmniejsza się, poczynając od punktu fiksacji do peryferii naszego ogólnego pola widzenia. Szerokość wyraźnego pola (punktu fiksacji), przy odległości tekstu 35 cm od oka, wynosi około 7 mm (niektórzy badacze twierdzą, że obszar ten rozciąga się na 7-10 znaków drukarskich), podczas gdy ogólne pole widzenia jest 60-krotnie szersze od ostrego pola i obejmuje ponad 120°. Wprawdzie boczne widzenie staje się coraz bardziej mgliste, ale dojrzały czytelnik posiada umiejętność zwracania uwagi także na tekst w obszarze peryferyjnym, szczególnie na będący na prawo od obszaru fiksacji. Dzięki temu przewiduje on kolejne słowa i wyrażenia, a także ich znaczenia (patrz omówiona wcześniej antycypacja). Tak więc już w obszarze peryferyjnym rozpoczyna się proces percepcji na długo przed bezpośrednim widzeniem dalszej partii tekstu. Jeden z badaczy problemu (M.Tinker) przytacza nawet przypadek, że gdy osobie badanej zasłonięto obszar peryferyjny na prawo od obszaru fiksacji - nie była ona w stanie w ogóle czytać. Ćwiczenia w posługiwaniu się peryferyjnym widzeniem podczas czytania są więc niezbędne. Nawet umiarkowany trening może dać wzrost tempa czytania o około 40% bez szkody dla rozumienia tekstu.
Zasięg bocznego widzenia decyduje o liczbie spostrzeganych znaków (słów) w czasie jednej fiksacji oka. Rozróżnia się cztery sposoby percepcji podczas czytania, typowe dla różnych kwalifikacji czytelnika, określające równocześnie wielkość jego pola widzenia:
czytanie literowe, charakterystyczne dla początkowego etapu nauki czytania;
czytanie sylabowe (sylabizowanie), występujące u osób o niskich "czytelniczych kwalifikacjach" i ograniczonym zasobie wiedzy;
czytanie słowne, typowe dla ludzi o wysokich kwalifikacjach czytelniczych, znacznym zasobie wiedzy i dobrej pamięci wzrokowej. Panuje pogląd, że wiele ludzi czyta właśnie w ten sposób, jednakże popełnia równocześnie błąd artykułując widziane słowa;
czytanie pojęciami, gdy z tekstu wybiera się jedynie słowa kluczowe, z których następnie formułuje się kilka zdań syntetyzujących myśl autora. Taki sposób czytania obserwuje się u osób o rozległej wiedzy, doskonałej pamięci i twórczych zdolnościach pisarskich.
Integralne szybkie czytanie, a więc to, którego teraz się uczymy, ma u podstaw doskonalenie trzeciego sposobu percepcji, tak by w efekcie czytać tekst w postaci grup słów. Na tym etapie kwalifikacji czytelniczych jest to naturalna tendencja, którą należy metodycznie rozwijać. Przekonamy się o tym czytając poniższy tekst (K. Wassus) zgodnie ze wskazaniami linii kierunkowych.
Jedną |
|
|
|
oka, |
|
|
|
Pogarsza |
|
|
|
oderwane |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak skomponowany graficznie tekst czyta się znacznie wolniej, niż gdyby miał normalną - poziomą - postać. Poza tym, treść wyłania się nieprzyjemnie rozerwana, zmuszając umysł do nierównego rytmu pracy i odgadywania tego, co nastąpi. Dowodzi to, jak niewystarczające jest czytanie słowo po słowie, a sugeruje dogodność czytania w postaci "bloków słów".
Przed przystąpieniem do ćwiczeń poszerzających pole (kąt) widzenia należy zmierzyć jego obecną wielkość. Umożliwi to kontrolę postępów, a jednocześnie pozwoli rozpocząć trening od ćwiczeń o odpowiednim stopniu trudności. W tym celu można sporządzić "piramidę słów" rozpoczynając od wyrazu krótkiego, a kończąc na grupie słów. Następnie, wiodąc spojrzeniem pionowo po środkowej linii, należy starać się odczytać jednym spojrzeniem kolejne słowa. Ktoś siedzący naprzeciw może obserwować, w którym miejscu oko czytającego wykona ruch w bok, co ilustruje poniższy schemat.
|
Schemat ruchu oka postrzegającego tekst o szerokości nie mieszczącej się w polu jego widzenia
Wiersz, w którym ostatni raz odczytano cały tekst od razu, bez odchyleń spojrzenia w bok, jest maksymalnym obecnym polem widzenia.
A oto propozycje dwóch piramid słów z wyszczególnioną z boku liczbą znaków (łącznie ze światłami oddzielającymi wyrazy).
Przykłady piramid słów używanych do określenia szerokości pola widzenia (piramida prawa z książki F. Króla Sztuka czytania, s. 61; więcej przykładów podobnego typu można znaleźć w książce J. Chylińskiej Szybkie czytanie, s. 131-133)
|
|
Piramidę słów można wykorzystywać także do ćwiczeń poszerzających pole widzenia. Tam, gdzie podczas treningu oko nie zdołało za pierwszym razem objąć wszystkich znaków lub słów należy zatrzymać się, zamknąć oczy na kilka sekund, a po ich otwarciu - patrząc w środek grupy znaków - starać się zobaczyć ich jak najwięcej z każdej strony. Powtórzyć tę czynność kilkakrotnie.
Pole widzenia, wraz z nawykiem widzenia peryferyjnego, można rozwijać też na tablicach Szulca. Do treningów niezbędny jest komplet składający się z 10 tablic zamieszczony w odcinku drugim. Aby ułatwić opanowanie ćwiczeń na tablicach pełnych, można rozpocząć trening od tablic łatwiejszych, na przykład 9- i 16-liczbowych.
Ćwiczenia polegają na odczytywaniu wzrokiem z dowolnej tablicy kolejnych liczb. Początkowo na znalezienie wszystkich liczb przeznacza się 1 minutę. Po kilku dniach można ten czas skrócić do 25 sekund. Odnalezione liczby najpierw wskazywać ołówkiem, później pracować bez niego.
Rozpoczynając ćwiczenie z tablicą należy wzrok umieścić w jej centrum, tak aby widzieć jednocześnie całą tablicę. Podczas wyszukiwania liczb dopuszczalne są tylko pionowe (wzdłuż środkowej kolumny) ruchy oczu, natomiast zabronione są ruchy poziome. Powyższy trening powinien trwać co najmniej tydzień. Nie zapewni on wprawdzie uzyskania bezpośrednich nawyków szybkiego czytania, ale pomoże usprawnić prace naszego peryferycznego analizatora wzroku.
Następnym etapem treningu będzie przejście do ćwiczeń tekstowych. Rozpocząć je można od zestawionych wcześniej przez inną osobę kolumn słów (po 20 w każdej) lub od przygotowanych uprzednio jednakowego formatu kart z kartonu, z wypisanymi na maszynie (lub wyciętymi z gazety i naklejonymi) słowami i grupami słów. Pierwsze ćwiczenia powinny zawierać materiał wyrazowy o liczbie liter odpowiadającej zmierzonej uprzednio szerokości pola widzenia. Po czym przechodzić należy do coraz szerszych kolumn, zawierających po 2-3, 3-4 itd. słowa. poprzez grupy słów pisanych w kilku liniach, kończąc na czytaniu kolumn w gazetach, czasopismach czy książkach.
Obok - przykłady wybranych zestawów treningowych w skróconej formie ukazujące gradację trudności materiału
Zestaw 1 |
|||
atom |
rola |
dola |
145 |
Zestaw 4 |
|||
pingwin |
gniazdo |
tłuszcz |
5217 |
Zestaw 7 |
||
na naszym okręcie |
ze wszystkich sił |
675923 |
Zestaw 9 |
|
biuro informacji |
maksymalna gęstość |
Zestaw 12 |
|
Rozpoczynają się |
W muzeum otwarto |
Czytając z kolei kolumny gazet (4-5 słów w wierszu) można narysować pośrodku pionową kreskę, która ułatwi prowadzenie wzroku z góry w dół, a nie od lewej strony do prawej, jak to przywykliśmy czynić.
I wreszcie ostatni etap ćwiczeń, kiedy czytamy teksty szerokie, np. w czasopiśmie za pomocą umownych zakreśleń tzw. syntagmy. czyli odcinki tekstu złożone z wyrazów połączonych ze sobą związkiem składniowym, na przykład:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nauczyć się tego rytmu, |
|
|
to niemal tyle samo, |
|
|
co zmienić odruchy oczu |
|
Chodzi o to, by w wyniku tego typu ćwiczeń wykształcić w sobie zdolność do samodzielnego wyodrębniania syntagm i ich percepcji w trakcie jednej fiksacji oka.
Wszystko, co dotychczas powiedziano o technikach powiększania pola widzenia, nabierze wartości praktycznej dopiero wówczas, gdy potrafimy nabyte umiejętności właściwie wykorzystać. Wyjaśnijmy tę kwestię bardziej szczegółowo.
Wielkość pola widzenia oka można przedstawić graficznie w formie elipsy, która ma wymiar poziomy (ilość znaków) oraz pionowy, stanowiący 1/2 lub 2/3 wymiaru poziomego. Poniższy rysunek ilustruje istotę nieumiejętnego i umiejętnego użycia pola widzenia, co w konsekwencji decyduje o liczbie fiksacji na linii wiersza, a tym samym o szybkości czytania.
Graficzny schemat wykorzystania pól widzenia podczas czytania
czytanie wolne
czytanie szybkie
Podczas szybkiego czytania pola widzenia rozkładają się regularnie, zazębiając się jedynie na samych końcach, gdzie widzenie jest już mgliste. Natomiast przy wolnym czytaniu pola widzenia w dużym stopniu nakładają się na siebie, co oznacza, że czytelnik ogląda ten sam odcinek tekstu wiele razy. O różnicy szybkości decyduje więc ekonomiczne wykorzystanie pól widzenia. Czytanie syntagmami niewątpliwie to ułatwia, ale istnieją także inne sposoby umożliwiające nabycie "ekonomicznego" rytmu czytania.
Zanim o nich powiemy musimy poczynić pewną uwagę. Otóż, we współczesnej literaturze przedmiotu pojęcie rytmicznego procesu czytania, a więc określonych nawyków okulomotorycznych, stało się niemal świętością. Stąd w metodykach nauczania szybkiego czytania wiele uwagi poświęca się ćwiczeniom kształtującym ten nowy rytm czytania wyrażający się 2-4 przystankami na linii wiersza. Ale równocześnie pojawiły się poglądy odmienne, według których schematy rytmicznych ruchów oczu są nie tylko bezużyteczne, lecz nawet szkodliwe.
My uznajemy rytmiczność ruchów oczu jako pożądaną cechę szybkiego czytania, jednakże z zastrzeżeniem, że nie powinien to być wymóg bezwzględny, gdyż prowadzić to może do spadku elastyczności i umiejętności przystosowywania czytania do rodzaju tekstu. Będzie o tym mowa dalej, w artykule poświęconym taktyce czytania.
Przejdźmy jednak do zaprezentowania wzorów ćwiczeń kształtujących określony rytm czytania. Zaczerpnięto je (za K. Wassus) z francuskiego podręcznika szybkiego czytania F. Richaudeau, a istota ich polega na czytaniu tekstu w oddzielnych grupach słów, z których każdą trzeba przeczytać jednym rzutem oka. Stopniowo zbliżają się one do siebie, by utworzyć normalną, jednolitą kolumnę tekstu, którą czyta się zachowując przyjęty z początku rytm. Rytmiczność tę uda się podtrzymywać, gdy będziemy zwracać uwagę na znaczeniowy aspekt tekstu, eliminując równocześnie (patrz ćwiczenie na tłumienie fonetyzacji) dźwiękową warstwę czytanego materiału, która - jak pamiętamy - dostosowuje wzrok do szybkości wypowiadanych wyrazów, łamiąc tym samym cały rytm czytania.
Ćwiczenia można rozpocząć od przyzwyczajenia oka do objęcia dwoma szybkimi rzutami wszystkiego, co zawiera stosunkowo krótka linia tekstu (około 35 znaków). Służą temu tzw. ćwiczenia "Y".
Wzór ćwiczenia wyrabiającego dwudzielny rytm czytania
Kiedy pierwszym i podstawowym źródłem |
walka o gusty, która była pierwszą |
Do rytmicznego czytania wierszy dłuższych - na przykład sześćdziesięcioznakowych -przygotowują systematyczne ćwiczenia polegające na lekturze tekstu potrójnie rozczłonkowanego.
Wzór ćwiczenia kształtującego trójdzielny rytm czytania
„Informacja |
taka nie jest |
informacją |
właśnie ten program zapewnia mu mocną pozycję |
Czytelników pragnących poszerzyć zestaw ćwiczeń powyższego typu odsyłam do cytowanej już kilkakrotnie książki J. Chylińskiej Szybkie czytanie, s. 133-139.
Podkreślmy jeszcze na zakończenie, że poszerzenie pola widzenia i właściwe posługiwanie się tą umiejętnością wymaga długich i systematycznych ćwiczeń. Zaproponowane wzory powinny jednak pomóc w osiągnięciu celu.
W następnym numerze: jak walczyć z regresją w czytaniu, czyli nawykiem cofania wzroku.
Dół formularza
Kurs szybkiego czytania (5)
Regresja
Kolejnym błędem tradycyjnego czytania - po omówionych już w poprzednich odcinkach: fonetyzacji i małym polu widzenia - jest regresja. Rozumie się przez nią wsteczne ruchy oczu lub wsteczne fiksacje (przerwy regresyjne) następujące po pierwszej fiksacji na początku wiersza drukowanego tekstu. Ta ostatnia uwaga wyjaśniająca jest istotna, oko bowiem wykonuje także ruchy zwrotne, przy przejściu z jednego wiersza do drugiego, które oczywiście nie są regresją w tym znaczeniu.
Ruchy wsteczne stanowią jednakże nieodłączny element procesu tradycyjnego czytania, w szczególności czytania analitycznego. Ich występowanie jest więc niejako uzasadnione, a nawet nieodzowne, przy pewnych rodzajach lektury i rzadko komu udaje się je całkowicie wyeliminować. Badania wykazały, że nawet osoby czytające biegle wykonywały przeciętnie około 0,7% ruchów wstecznych w jednym wierszu. Zatem każdy czytelnik dokonuje ruchów oczu wstecz. Nam jednak chodzi o to, by ucząc się techniki szybkiego czytania wykonywać ich jak najmniej, gdyż traci się przez nie wiele czasu, co w efekcie hamuje tempo czytania.
W wyniku analizy ruchów oczu ustalono, że regresja pojawia się w pięciu układach:
Jako wyraz przystosowania wzroku do początku nowego wiersza.
Jako ruchy korygujące, gdy przekroczony został zakres pola widzenia (objęto zbyt wiele znaków).
Ruchy wsteczne w celu weryfikacji (powtórne czytanie fragmentów tekstu) by przypomnieć sobie ich treść.
Ruchy wsteczne w celu analizy wyrażenia, którego znaczenie jest niejasne.
Ruchy wsteczne w celu ponownego przeczytania całego wiersza, gdy struktura kontekstu wydaje się niezrozumiała.
Ruchy wsteczne opisane w punktach 1-2 są mimowolne i nie podlegają kontroli czytelnika. Zdarzają się one na początku wiersza i głównym ich celem jest skorygowanie niedokładności percepcji. Pozostałe ruchy wsteczne (pkt. 3-5) zachodzą wewnątrz wiersza, szczególnie wówczas, gdy czytelnik trafia na mylnie zastosowany wyraz, niewłaściwy szyk wyrazów w zdaniu, błędnie użyte znaki interpunkcyjne itp. - krótko mówiąc, gdy ma trudności interpretacyjne spowodowane niemożnością rozpoznania znaczenia słowa lub powiązania tego znaczenia z kontekstem. W tym wypadku powrotny ruch oczu do już przeczytanego tekstu jest świadomy i celowy.
U osób wolno czytających regresja jest bardzo częstym zjawiskiem - wykonują one 10-15 powrotów w niewielkim tekście zawierającym do 100 słów. Wielu czytelników tłumaczy to chęcią lepszego przyswojenia treści. Tymczasem praktyka wykazała, że wcale nie ułatwia to przyswojenia tekstu, gdyż na skutek regresji burzy się rytm i tempo czytania, a myśl czytelnika po prostu się rwie.
Regresja pojawia się najczęściej jako następstwo roztargnienia czy też niedostatecznej koncentracji uwagi. Przyczyny tych zjawisk upatruje się w tym, że przy tradycyjnej technice czytania mózg człowieka nie jest w dostatecznym stopniu obciążony - w związku z czym łatwiej pojawiają się myśli uboczne, nie związane z czytanym tekstem. Oczy przesuwają się wprawdzie po liniach tekstu, lecz proces spostrzegania nie jest mimo to zbieżny z procesem przetwarzania informacji. Czytelnik zauważa, że podczas czytania myślał o czymś innym i nie pamięta treści przeczytanego tekstu.
Natomiast przy szybkim czytaniu skupienie uwagi nie pozwala na powstawanie ubocznych myśli, a napotkane niezrozumiałe słowa czytelnik stara się zrozumieć na podstawie najbliższego lub dalszego kontekstu. W ostateczności można zaznaczyć na marginesie niejasne słowo czy fragment, aby - o ile zajdzie potrzeba - powrócić do niego po lekturze całości.
Aby przezwyciężyć regresję należy przede wszystkim:
pozbyć się lęku przed błędnym zrozumieniem tekstu,
wytworzyć w sobie psychiczne nastawienie, by "szybko czytać",
wybierać do ćwiczeń szybkiego czytania teksty łatwe.
A oto kilka praktycznych rad pozwalających pozbyć się (istotnie ograniczyć) regresji.
Do pierwszych ćwiczeń wybrać materiał znany, bez trudnych wyrazów, do których oko najczęściej wraca, i przy których zatrzymuje się uwaga czytelnika. Przy ruchach zwrotnych (tj. przy przechodzeniu do następnej linii) starać się by oko nie zatrzymywało się zbyt daleko od początku wiersza, ponieważ mogą nastąpić wtedy ruchy wstecz.
W trakcie ćwiczeń szybkiego czytania rytmicznie przesuwać po stronicy ołówkiem lub palcem, wskazując kolejne wyrazy i ich grupy lub przesłaniać przeczytany tekst kartką papieru, linijką itp. Można wykorzystać do tego celu również rytm taktomierza, nastawiając go początkowo na 60 taktów na minutę, następnie na 90.
Skuteczne jest również czytanie z szybkością większą od tej, do której przywykliśmy. Duże tempo czytania wyklucza bowiem regresję. Równocześnie starać się spostrzegać tekst w sposób dokładny i pełny. Do ćwiczeń najlepiej wybrać książkę, której stronica zawiera średnio 300 słów. Starać się zdążyć przebiec wzrokiem w ciągu minuty całą stronę, następnie próbować przeczytać w tym samym czasie półtorej strony itd. Nie należy się zrażać, jeśli nawet nie wszystko z przeczytanego tekstu będzie zrozumiałe. Najważniejsze, aby przyzwyczaić się do czytania bez regresji.
Powiedziano wcześniej, iż pozbycie się lęku przed błędnym zrozumieniem tekstu, wynikającym często z nieprawidłowego odczytania wyrazu, jest ważnym czynnikiem przezwyciężania regresji. Wydaje się to oczywiste, gdyż czytelnik musi mieć pewność, że spostrzeżone w jednym rzucie oka słowo czy też grupa słów zostały odebrane prawidłowo, to znaczy właściwie został rozróżniony każdy znak. Często przecież słowa o całkowicie odmiennym znaczeniu różnią się tylko jedną lub dwiema literami. Chodzi zatem o wyrobienie dużej sprawności w rozróżnieniu formy "zewnętrznej" wyrazów, wychwytywaniu w ich kształcie, wyglądzie najdrobniejszych różnic. Poprzez odpowiednie ćwiczenia należy uwrażliwić oko na zewnętrzną postać zapisu w takim stopniu, aby reagowało bez udziału świadomości na najdrobniejsze nawet jego odchylenia.
A oto kilka typów ćwiczeń poprawiających sprawność percepcyjną, która odgrywa ważną rolę w opanowaniu umiejętności szybkiego czytania.
Ćwiczenie
Gimnastyka oka
Każda litera jest tu połączona linią z jakąś cyfrą. Ćwiczenie polega na jak najszybszym prześledzeniu biegu tych linii. Czynność tę należy powtórzyć kilkakrotnie.
Podobny charakter ma kolejne ćwiczenie typu "gimnastyka oka". Na rysunku zamieszczono szereg figur połączonych liniami. Należy przyjrzeć się rysunkowi starając się zapamiętać kształty figur i ich rozmieszczenie. Po czym, prześledzić bieg linii łączących figury - tam i z powrotem. Powtórzyć czynność kilkakrotnie i... podać liczbę figur mających takie same kształty.
Eliminowanie regresji
Inny typ ćwiczeń polega na możliwie najszybszym odczytywaniu kolumn par wyrazów do siebie podobnych, a w dalszej kolejności -odczytywaniu z ustaloną uprzednio szybkością całych fraz, zbudowanych z analogicznego typu wyrazów. Kolumny słów, jak też frazy, zestawia oczywiście inna osoba niż ta, która będzie je czytać.
Poniżej przykład takich kolumn wyrazów:
A |
||
dom |
- |
dym |
B |
||
mąka |
- |
męka |
Liczba regresji ...............
Wyrazy te są podobne optycznie, mają też zbliżone brzmienie fonetyczne; różnią się jednak znaczeniowo.
Ćwiczenie polega na poprawnym i jednocześnie jak najszybszym odczytaniu poszczególnych par wyrazów, np. dom - dym, za pierwszym rzutem oka. Pod kolumną wpisz liczbę regresji.
Z kolei układy słów mogą mieć następującą postać (za K. Wassus):
Przygotować przegotowane porzeczki.
Miłą miną mimo woli wiele można powiedzieć.
Omamić tym mianem mamy niani mamę.
To, że nie mają one wiele sensu, jest w tym wypadku bez znaczenia. W trakcie ich czytania należy zaznaczyć nie tylko miejsca potknięć, gdzie trzeba było się cofać, ale również i te, gdzie czytający zawahał się. Chodzi o wyeliminowanie skłonności do pomyłek tego typu, szczególnie niebezpiecznych przy szybkim czytaniu.
A teraz, na zakończenie, krótka próba dokładności szybkiego spostrzegania (za F. Królem). Proszę szybko (!) przeczytać pierwsze z poniższych trzech zdań (pozostałe należy zasłonić), licząc jednocześnie występujące w nim litery "r". Następnie zasłonić zdanie kartką i zapisać wynik, odsłonić i sprawdzić obliczenie. Podobnie postąpić z drugim (ile liter "c") i trzecim zdaniem (ile liter "t").
W półgarncowym garnku groch wre pod pokrywką.
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie. Jest to sztuka nad sztukami trzymać język za zębami.
Kurs szybkiego czytania(6)
Ocena efektywności
Istotą prezentowanej metodyki nabywania umiejętności szybkiego czytania jest aktywny i świadomy udział samego uczącego się w realizacji programu. Dlatego bardzo ważną czynnością w tym procesie jest samoocena, której należy dokonywać systematycznie, w określonych odstępach czasu, na przykład 2-3 razy w tygodniu. Pozwoli ona czytelnikowi zorientować się nie tylko w jego początkowych umiejętnościach, ale przede wszystkim umożliwi mu śledzenie postępów. Stanowić to będzie zachętę i środek motywujący do dalszej pracy nad wykształceniem w sobie sprawności szybkiego czytania.
|
Ocena efektywności czytania nie ogranicza się jedynie do rejestrowania postępów w szybkości czytania. Uwzględnia ona również stopień, w jakim cel czytania został osiągnięty, czyli to, co określa się mianem rozumienia. Przyznać jednak trzeba, że używane obecnie metody pomiaru szybkości czytania charakteryzują się większą precyzją niż pomiar stopnia rozumienia, który jest często jedynie przybliżony. Ponadto, uzyskany wynik rozumienia dotyczy także w jakimś zakresie zapamiętywania; po prostu te dwa elementy traktowane są łącznie. Takie podejście uwarunkowane jest względami praktycznymi, chociaż możliwe jest zmierzenie oddzielnie zarówno rozumienia, jak też zapamiętywania.
Przypomnijmy jeszcze raz, że przyjęte na nasz użytek pojęcie efektywności odnosi się do czytania, którego celem jest uzyskanie informacji. Pomijamy zatem takie cele czytania, jak chęć przeżycia pewnej przyjemności czy dostarczenia sobie wzruszeń estetycznych, które zapewne należałoby inaczej "mierzyć", o ile w ogóle istniałaby taka potrzeba.
Przejdźmy zatem do omówienia poszczególnych elementów stanowiących o efektywności szybkiego czytania.
Pomiar szybkości czytania
Szybkość czytania to stosunek długości tekstu do jednostki czasu. Można ją wyrażać w dwojaki sposób. liczbą znaków pisarskich lub liczbą wyrazów przeczytanych w jednostce czasu. Żaden z tych sposobów nie jest w pełni zadowalający, ale względy praktyczne skłaniają do przyjęcia wyrazu jako jednostki. Dla poparcia takiego właśnie wyboru posłużmy się (za B. Krakowianem) następującym przykładem:
Przeczytajmy poniższe zdanie:
Zdjęcie, które posłużyło do indentyfikacji przestępcy było bardzo niewyraźne.
w zdaniu tym jest kilka kropek, nad ż, i, j oraz na końcu wypowiedzi. Jednakże tylko kropkę na końcu zdania uznaje się za odrębny znak, pozostałe traktuje się łącznie z poszczególnymi literami, jako jeden znak. Poza tym, czytając to zdanie część czytelników nie zauważy niepotrzebnego "n" w wyrazie "indentyfikacja". Jeśli więc nie spostrzega się niektórych znaków w trakcie czytania, to czy można stosować znak jako jednostkę szybkości czytania?
Wątpliwości dotyczą, niestety, także wyrazu, jako jednostki pomiaru szybkości czytania. Wynikają one z trudności zdefiniowania wyrazu. Są, na przykład, takie dwa słowa, jak "przed" i "wczoraj", ale istnieje także jeden wyraz "przedwczoraj". Często używamy zwrotu dwuwyrazowego "mimo woli", ale jednocześnie uznajemy, że "mimowolnie" to jeden wyraz.
Zastrzeżenie może budzić również długość wyrazów, czy na przykład "do" i "identyfikacja" mają tę samą "wagę"? Eksperymenty tachistoskopowe sugerują odpowiedź twierdzącą, ponieważ w postrzeganiu liczy się jednostka znaczeniowa, którą jest wyraz, a nie znak graficzny (z wyjątkiem wyrazów jednoliterowych).
Wydaje się więc uzasadnione stosowanie do pomiaru szybkości czytania skali zawierającej zakresy słów. W Polsce nie opracowano, jak dotychczas, pełnych norm, wskazujących skale i granice tempa czytania ze zrozumieniem. Brakuje więc możliwości sprawdzenia i porównania własnych umiejętności, przez co na ogół czytelnicy nie są świadomi poziomu swojego czytania. Dla wielu mogłoby to stanowić bodziec do usprawniania tej czynności. Jednakże porównanie istniejących już skal dla tekstów w językach niemieckim i rosyjskim pozwala zauważyć podobieństwo w ocenie przedziałów szybkości czytania, chociaż przeciętna liczba liter w wyrazach języka niemieckiego jest większa niż w języku rosyjskim. Ale potwierdzałoby to wcześniejsze ustalenie O jednakowej "wadze" słów długich i krótkich.
Autor niemieckiego opracowania na temat racjonalnego czytania, F. Loeser, po przebadaniu szybkości czytania 2 tysięcy osób ustalił następującą skalę:
1. Skala szybkości czytania dla języka niemieckiego
Liczba słów na minutę |
Ocena szybkości czytania |
100-140 |
bardzo powoli |
140-180 |
powoli |
180-220 |
przeciętnie |
220-250 |
ponadprzeciętnie |
250-300 |
umiarkowanie szybko |
300-400 |
średnio szybko - górna granica dla konwencjonalnego czytania |
400-500 |
szybko |
500-600 |
bardzo szybko |
600-800 |
nadzwyczajnie szybko |
800-1000 |
górna granica dla integralnego szybkiego czytania |
ponad 1000 |
krótkoczasowe indywidualne czytanie |
Ź r ó d ł o F. Loeser, Rationalles Lesen, Wyd 3, Lipsk 1973, s. 43
Natomiast O. Kuźniecow i L. Chromow w określaniu szybkości czytania posługiwali się inną skalą.
Liczba słów na minutę |
Ocena szybkości czytania |
do 150 |
bardzo powoli |
150-200 |
powoli |
200-250 |
przeciętnie |
250-300 |
ponadprzeciętnie |
300-450 |
szybko |
450-550 |
bardzo szybko |
550-650 i więcej |
nadzwyczajnie szybko |
Ź r ó d ł o: O. Kuźniecow, L. Chromow, 100 stranic v cas, "Żurnalist", 1973, nr 10, s 79.
Ci sami autorzy w swej książce Technika bystrogo ctenija, Wyd. 2, Moskwa 1983, s. 128 posługują się już uproszczoną skalą pomiaru przyjmując: 150 słów na minutę jako szybkość małą, 250 słów na minutę - średnią, 550 - wysoką i ponad 550 - jako bardzo wysoką.
Dla naszych potrzeb proponuje się przyjąć dokładniejszą i szerszą skalę F. Loesera, traktując ją jednakże jako skalę orientacyjną, gdyż nie potwierdzoną badaniami na tekstach w języku polskim (por. też F Król: Sztuka czytania, s. 116-117).
Przystępując do nauki szybkiego czytania należy dokonać wpierw pomiaru naszej obecnej szybkości. Wybieramy niezbyt trudny, wcześniej nieznany tekst i - mierząc czas - czytamy go w zwykłym dla nas tempie. Czas tego kontrolnego czytania nie powinien być zbyt długi, na razie wystarczy jedna minuta. Podliczamy następnie liczbę słów w przeczytanym fragmencie i porównujemy ze skalą.
Przy dalszych pomiarach wskazane jest czytanie kontrolnego tekstu w całości oraz obliczanie szybkości. Przykładowo: Przeczytaliśmy artykuł o objętości 900 słów w czasie 300 sekund. Łatwo wyliczyć, że nasza szybkość czytania wyniosła 180 słów na minutę.
Zapamiętanie szybkości czytania w momencie rozpoczynania ćwiczeń pozwoli śledzić na bieżąco osiągane wyniki i ułatwi późniejszą ocenę postępów, gdzie wskaźnik 100-125 słów na minutę oznacza przyrost poniżej średniej, 125-150-średni, 150-200 dobry, 200-300 bardzo dobry, natomiast 300 słów na minutę i więcej uznaje się za wyróżniający się poziom. Wyniki wszystkich kolejnych pomiarów najlepiej nanosić na przygotowany wcześniej wykres.
Pomiar stopnia rozumienia
Jak już wcześniej powiedziano, szybkie czytanie polega nie tylko na zwiększeniu samej szybkości czytania, lecz również na poprawieniu stopnia rozumienia przeczytanego tekstu Chcąc więc uzyskać pełny obraz efektywności czytania musimy także zmierzyć tę drugą zmienną - rozumienie.
Nie sposób jednak obiektywnie stwierdzić, jak dalece czytelnik zrozumiał przeczytany tekst, bez nakłonienia go do zademonstrowania w określony sposób, czego dowiedział się z tej lektury. Każdy pomiar rozumienia jest więc z konieczności pomiarem pośrednim i jedynie orientującym nas w stopniu zrozumienia tekstu. Niemniej jednak możliwa do osiągnięcia precyzja wyników zależeć będzie także od zastosowanej metody. Za chwilę omówimy kilka wybranych metod, z których każda oparta jest na założeniu, że poprawne wykonanie określonych zadań jest równoznaczne z określonym stopniem rozumienia tekstu.
Najbardziej popularną metodą pomiaru rozumienia jest test odpowiedzi wielokrotnego wyboru. Mierzy on osobno szybkość czytania i stopień rozumienia tekstu. Jego zaletą jest nieangażowanie innych sprawności językowych, na przykład zdolności wypowiedzi przy relacjonowaniu treści, a także na ogół obiektywne wyniki pomiarów nie wymagające subiektywnego osądu osoby oceniającej, lecz mechanicznego liczenia trafnych odpowiedzi. Wadą natomiast jest trudność związana z wymyślaniem odpowiedzi nieprawdziwych.
Jak z nazwy metody wynika, testowany wybiera jedną z kilku (4-5) gotowych odpowiedzi na pytanie. Ćwiczy się zwykle na tekstach stosunkowo krótkich (2-4 stronice), do których przygotowuje się po 10 pytań (może to zrobić jedna z dwóch uczących się razem osób). Właśnie taka "okrągła" liczba ułatwia obliczanie współczynnika rozumienia tekstu (K). Współczynnik ten równa się 1, jeśli czytelnik odpowiedział prawidłowo na wszystkie 10 pytań. Jeśli natomiast prawidłowych odpowiedzi było na przykład osiem, to K = 0,8. Wynik poniżej 0,6 sygnalizuje, że badana osoba powinna zredukować szybkość czytania. Ilustracją powyższej metody niech będzie załączony tekst (ramka) oraz materiały ćwiczeniowe w cytowanych już książkach J. Chylińskiej (s. 107-122) i F. Króla (s. 51-52, 62-65,69-71, 80-83,107-109,120-123,129-131, i 184-186).
Znając już sposoby obliczania szybkości czytania oraz stopnia rozumienia tekstu za pomocą metody odpowiedzi wielokrotnego wyboru można przystąpić do pomiaru efektywności czytania według wzoru
V=(Q/T)*K
gdzie: V oznacza efektywność czytania, Q - liczbę przeczytanych słów, T czas (w minutach) poświęcony na przeczytanie danego tekstu, K współczynnik rozumienia tekstu.
Wyniki poszczególnych pomiarów można rejestrować w następującej tabeli:
Nr zajęcia |
Data |
Szybkość czytania w S/M |
Współczynnik rozumienia tekstu |
1 |
1 IX 2001 |
180 |
0,7 |
... |
... |
... |
... |
Wśród innych rodzajów sprawdzianów efektywności czytania dość popularną metodą jest zadawanie pytań po przeczytaniu tekstu. Niestety, trudno jest jednak ustalić, ile pytań i jakiego typu określa optymalny poziom rozumienia. Ponadto, pytania zwykle zawierają informację, która ułatwia testowanemu udzielenie prawidłowej odpowiedzi nawet na pytanie, którego nie rozumie.
Inną metodą zasługującą na uwagę jest ta, która stosuje technikę wypełniania luk w poprzednio przeczytanym tekście. Przygotowując test najczęściej opuszcza się co piąty wyraz, choć można opuścić określony procent wyrazów (zazwyczaj 20%), decydując w sposób przypadkowy, który wyraz należy wykreślić. Badanie rozumienia polega na wpisywaniu właściwych słów, tzn. występujących w tekście oryginalnym, co równocześnie oznacza, że nie są akceptowane wszelkie synonimy.
Spośród metod, których stosowanie powinno być ograniczone ze względu na subiektywizm oceny wyników, wymienić należy streszczenie tekstu. Wynik zależy tu nie tylko od osoby oceniającej, ale także od zdolności wypowiadania się samego testowanego. Ponadto, streszczenie nie gwarantuje wcale rozumienia. Streszczenie jest przecież w swej istocie selekcją; można więc streścić tekst nawet nie w pełni zrozumiały właśnie przez wyeliminowanie ze streszczenia rzeczy niezrozumiałych.
Zaprezentowane w wyborze metody pomiaru efektywności czytania, choć mają pewne wady, dla naszych celów wydają się wystarczające: wyniki pomiarów zapewniają ogólną orientację w poczynionych postępach i stają się dodatkową zachętą do większego wysiłku w pracy.
Przykład tekstu wraz z pytaniami wielokrotnego wyboru do sprawdzania:
szybkości czytania
współczynnika rozumienia
efektywności czytania
Czas rozpoczęcia czytania:
godzina: ... minuty: ... sekundy: ...
"Ginący złoty dywan. Najrzadszą rośliną w Ameryce Północnej, znalezioną przez botaników jedynie cztery razy, jest tulący się do ziemi kwiat pustynny - "złoty dywan". Roślina ta ukazuje się w rzadkich przypadkach w kalifornijskiej Dolinie Śmierci. Wygląda jak rozetka żółtych liści, niekiedy 25-centymetrowej średnicy, leżąca płasko na ziemi. Z tej rozetki wyrastają niezliczone maleńkie kwiatki, tak że całość wygląda jak kawałek złotego dywanu na brązowej pustyni. Pojawia się tak rzadko, gdyż nasiona jej mogą kiełkować jedynie po obfitym deszczu, a deszcze takie nieczęsto zdarzają się w tej okolicy. Rośliny muszą rozwinąć się w ciągu kilku dni. Zazwyczaj jednak nawet wtedy, gdy rosną, giną w wyniku suszy jeszcze przed zakwitnięciem - nie tworząc nasion Do wyprodukowania nasion dla nowej generacji musiałby w krótkim odstępie czasu spaść następny deszcz. Nasiona ulegają zasypaniu przez pustynną glebę, ale w toku ewolucji rozwinęła się u nich zdolność zachowywania utajonego życia w ciągu wielu lat. W dawnych czasach, być może, nasiona te zachowywały płodność tylko w ciągu jednego sezonu. Obecnie między deszczami wystarczającymi do pobudzenia ich do kiełkowania może upłynąć kilka lat, a nawet dłuższe okresy pomiędzy podwójnymi deszczami umożliwiającymi utworzenie nasion. Tę dziwną roślinę odkryto po raz pierwszy w 1891 r. Były to tylko dwa egzemplarze i poszukiwania następnych nie dawały wyników. Jednakże w dwa lata później, mniej więcej w tym samym miejscu, natrafiono na jeszcze jeden jedyny okaz. Więcej nie znaleziono na całej powierzchni - mimo intensywnych poszukiwań. W latach 1931 i 1932 dr Frederick V. Coville z Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych i French Gilman, botanik z Kalifornii, przeprowadzili ponownie intensywne poszukiwania, lecz nie znaleźli ani jednego egzemplarza. Doszli więc do błędnego wniosku, że roślina ta występuje zasadniczo w górach, z których tylko przypadkowo nasiona jej zmywają obfite deszcze. W kilka lat później F. Gilman znów podjął poszukiwania i udało mu się ustalić występowanie rośliny w czterech miejscach. W sumie znalazł 14 egzemplarzy i obserwował skrupulatnie ich wzrost. Tylko trzy urosły na tyle, by zakwitnąć i wydać nasiona. Pozostałe uschły i zginęły, kiedy miały tylko parę liści. Później F. Gilman znalazł na niskich pagórkach w sąsiedztwie wiele rozrzuconych okazów. Owe niskie wzgórza były białej barwy. Nasunęło to myśl, że skład chemiczny gleby może mieć jakiś związek z występowaniem tych roślin. Po przeprowadzeniu analizy przypuszczenie okazało się bezpodstawne. W dalekiej przeszłości mogła być bardzo pospolitą rośliną, kiełkującą i kwitnącą co roku w umiarkowanie wilgotnym klimacie. Prawdopodobnie u nielicznych egzemplarzy rozwinęła się zdolność produkowania nasion, które mogły zachować zdolność kiełkowania po pewnym upływie czasu. Gdy klimat się zmienił, uzyskały one zdecydowaną przewagę nad innymi przedstawicielami tego gatunku. Roślina ta jest wyraźnie skazana na wyginięcie. Dalsze istnienie tego gatunku zależy od zdolności wytrwania dostatecznej ilości nasion w stanie życia utajonego, umożliwiającej przetrwanie nie sprzyjających lat suszy czy braku drugiej pory deszczowej. Jeśli Dolina Śmierci będzie coraz bardziej wysychała, a lata z odpowiednimi podwójnymi deszczami będą występowały coraz bardziej nieregularnie, żywotność nasion w glebie może być niewystarczająca, by przetrwać długi okres, w którym nowe nie będą produkowane". |
(Tekst zaczerpnięto z książki: T.R. Henry Paradoksy natury, Warszawa 1969, s. 153-154)
Czas czytania: liczba przeczytanych słów (w tekście): (764/...) * 60
Szybkość czytania - czas czytania w sekundach:
Współczynnik rozumienia:
Efektywność czytania: (Q/T)* K
(wyjaśnienie wzoru w tekście pracy).
Pytania:
Jak brzmiał tytuł przeczytanego tekstu?
a) wymierający złoty dywan
b) ginący złoty dywan
c) ginący złoty kwiat
d) złoty kwiat pustyni
e) żaden z powyższych
Gdzie można natrafić na roślinę, o której mowa w tekście?
a) na Płaskowyżu Edwarda
b) na Wielkiej Równinie Prerii
c) w kanionie Kolorado
d) w kalifornijskiej Dolinie Śmierci
e) na pustyni Mohave
Jaki kształt ma roślina?
a) płożący o kształcie nieregularnym
b) rozety leżącej płasko na ziemi
c) płożący o kształcie zdecydowanie wydłużonym w kierunku wschodu słońca
d) płożący o kształcie zdecydowanie wydłużonym w kierunku zachodu słońca
e) płożący w kształcie przypominającym trójkąt
Co jest główną przyczyną bardzo rzadkiego występowania tej rośliny?
a) zasypywanie rośliny przez piasek pustyni
b) nadmiar wody przy ulewnym deszczu
c) brak kilku krótko po sobie następujących opadów deszczu w okresie jej wzrostu
d) zjadanie rośliny przez owady
e) zbyt duża różnica temperatur dnia i nocy
Jak długo nasiona tej rośliny zachowują zdolność utajonego życia?
a) kilka lat
b) około 3 miesiące
c) około pół roku
d) około jednego roku
e) kilka dni
W którym roku roślina ta została po raz pierwszy odkryta?
a) w 1891
b) w 1872
c) w 1881
d) w 1899
e) w 1901
W jakich latach F. Covill i F. Gilman przeprowadzili swe pierwsze poszukiwania rośliny?
a) 1911 i 1912
b) 1921 i 1922
c) 1931 i 1932
d) 1941 i 1942
e) 1951 i 1952
Do jakiego błędnego wniosku doszli wówczas F. Covill i F. Gilman?
a) że nasiona tej rośliny przenoszą z gór silne wiatry
b) że roślina ta występuje zasadniczo w górach, a tylko przypadkowo nasiona jej zmywają obfite deszcze
c) że nasiona tych roślin przenoszone są przez ptaki
d) że nasiona tych roślin przenoszone są przez zwierzęta
e) żaden z powyższych
Ile egzemplarzy rośliny znalazł F. Gilman w ponownych poszukiwaniach?
a) 14
b) 9
c) 6
d) 1
e) 18
Od czego zależy dalsze istnienie tego gatunku rośliny w warunkach naturalnych?
a) od zachowania mikroklimatu na obszarze występowania rośliny, zagrożonego rozwijającym się przemysłem
b) od zahamowania procesu wysychania obszaru występowania rośliny
c) od regularnego występowania opadów deszczu
d) od zdolności wytrwania dostatecznej ilości nasion
e) od zdolności wytrwania dostatecznej ilości nasion w stanie życia utajonego.
W następnym numerze - o taktyce
Dół formularza
Kurs szybkiego czytania(7)
Taktyka
Podstawowym założeniem taktyki czytania jest elastyczność polegająca na umiejętnym różnicowaniu przez czytelnika metod i tempa swojego czytania odpowiednio do celu lektury oraz cech tekstu, tj. jego złożoności i przeznaczenia.
Wypracowanie nawyków "elastycznego" czytania jako najbardziej efektywnego sposobu lektury jest równie ważnym zadaniem, jak wykształcenie innych umiejętności warunkujących szybkie czytanie. Osoba stosująca bowiem to samo tempo i tę samą metodę czytania do wszystkich tekstów nigdy nie osiągnie biegłości w czytaniu. W procesie szybkiego czytania wręcz nie wolno przyjmować biernej postawy w stosunku do czytanego tekstu. Należy zmieniać tempo czytania odpowiednio do stopnia trudności tekstu. Wynika to stąd, że dla zrozumienia poszczególnych tekstów potrzebny jest różny czas.
Zanim więc przystąpi się do szybkiego czytania jakiegokolwiek materiału, należy przeprowadzić jego wstępną analizę i spróbować ocenić, jakiej szybkości wymaga lektura. Chodzi tu o zorientowanie się w głównych założeniach pracy, jej konstrukcji oraz w stylu i języku tekstu, tzn. czy jest on przystępny, czy też specjalistyczny. Nadto, jakiej dziedziny dotyczy tekst. Im bardziej jest ona czytelnikowi obca, tym czytanie będzie wolniejsze. Taką ogólną analizę można przeprowadzić posługując się jedną z selektywnych technik czytania, o których będzie mowa niżej, w podrozdziale drugim.
Zauważono również, że doświadczeni czytelnicy nie rozpoczynają lektury od razu z maksymalną szybkością. Zanim przyspieszą tempo, wolą najpierw rozeznać się w temacie. Ta ostrożność ma jednak głębsze psychofizyczne uzasadnienie. Wiemy, że szybkie czytanie zmusza umysł do pełnej koncentracji i aby ją uzyskać, potrzeba nieco czasu. Czytanie już w pierwszych minutach z maksymalną szybkością nie byłoby więc w pełni skuteczne.
Taktyka czytania zakłada również zwolnienie szybkości wszędzie tam, gdzie pojawia się nowa myśl, co jest niezbędne do jej zrozumienia i zapamiętania. W praktyce miejsca takie sygnalizuje się za pomocą rozmaitych technicznych środków drukarskich, jak: kursywa, wielkie litery (wersaliki), rozstrzelony druk, podkreślenia lub układ tekstu - tytuły, punkty i akapity. Niektóre z nich (kursywa, wersaliki, spacja) już ze swej natury pełnią funkcję redukowania szybkości czytania.
|
Ponadto, pojawieniu się nowej myśli lub zmianie toku rozważań autora wymagających od czytelnika innego tempa czytania często towarzyszą zwroty lub wyrazy wprowadzające, typu: "Zwróćmy uwagę na...", "Reasumując.:." itp. Są to tzw. słowa i wyrażenia sterujące tokiem rozważań autora i śledzącego tok jego myśli czytelnika. Przyjrzyjmy się funkcjom niektórych z nich:
istnieje cała grupa wyrazów i wyrażeń zatrzymujących i zmieniających dotychczasowy bieg myśli, np.: lecz, mimo to, zamiast (w zamian), chociaż (jakkolwiek), wbrew temu (na przekór), przeciwnie;
są wyrazy i wyrażenia sygnalizujące czynność wnioskowania, np.: skoro, przeto, ponieważ, bowiem, bo, gdyż;
są wreszcie wyrazy i wyrażenia sygnalizujące kolejność poszczególnych fragmentów rozumowania, np. przede wszystkim, następnie, wreszcie, na początek, po pierwsze, po drugie.
Świadome korzystanie z licznych w sumie słów sterujących ułatwi czytelnikowi szybkie i skuteczne zagłębianie się w tekst każdego autora.
Sposób i szybkość czytania
Po dokonaniu rozpoznania sygnałów graficznych i słów sterujących czytelnik ponownie zwiększa szybkość czytania i w miarę wgłębiania się w tok wywodu autora łatwiej przyswaja treść, zwalnianie zaś tempa we wskazanych poprzednio miejscach staje się mniej wyczuwalne. Ponowne zmniejszenie szybkości czytania obserwuje się dopiero pod koniec tekstu.
Opisana taktyka czytania jest jedynie uogólnionym prostym przykładem. Za każdym razem wymaga ona stosownej adaptacji w zależności od charakteru materiału.
Wybór sposobu czytania i przyjęcie określonej szybkości czytania zależy w praktyce od dwóch grup czynników, tj. obiektywnych i subiektywnych, które teraz omówimy.
Do obiektywnych czynników zalicza się przede wszystkim cechy merytoryczne, tj. stopień trudności i złożoności tekstu oraz cechy formalne tekstu. Wyniki badań potwierdzają zależność czytania od cech merytorycznych. Wraz z narastaniem trudności tekstu zwiększa się liczba zatrzymań oka w wierszu, równocześnie narasta częstotliwość regresji, co w konsekwencji obniża szybkość czytania i wydłuża czas lektury.
Z kolei do formalnych charakterystyk tekstu warunkujących czytanie należy zaliczyć: krój czcionki, kolor druku, gatunek i kolor papieru, odległość między literami i wierszami, a także układ tekstu na stronicy.
Krój czcionki, który może występować w licznych odmianach (np. pismo tekstowe, cienkie proste, kursywa, wersaliki), ma najbardziej czytelny kształt wówczas, gdy stosunek szerokości do wysokości wynosi 2:3. Natomiast z punktu widzenia łatwości spostrzegania optymalna proporcja między grubością konturu (kreski) litery a jej wysokością wynosi 1:6 przy kontraście pozytywowym (czarne litery na białym tle) oraz 1:10 przy kontraście negatywowym (białe litery na czarnym tle). Nazbyt grube kontury liter pogarszają czytelność druku.
W normalnych warunkach druk biały na czarnym tle jest znacznie mniej czytelny niż czarny na tle białym, który - jak wykazały badania - czyta się od 10 do 40% szybciej. Ponadto, oko wykonuje więcej fiksacji podczas czytania druku białego niż podczas czytania druku czarnego.
Z kolei papier powinien być na tyle gruby (min. 0,075 mm), by druk nie przebijał z jednej stronicy na drugą, powinien mieć matową i niesatynowaną powierzchnię, być jak najbielszy i bez połysku. Jednak, zdaniem niektórych autorów, nie tyle ważny jest gatunek papieru, co odpowiednie oświetlenie.
Obecnie coraz szersze zastosowanie znajduje czarny druk na barwnym papierze, ichociaż pomiary widzialności takich tekstów różnią się między sobą, nie ma to większego wpływu na stopień czytelności. Czytelnicy wolą jednak druk na białym tle lub tylko w minimalnym stopniu barwionym.
Duże znaczenie dla szybkości oczytania ma natomiast odległość między literami, która powinna wynosić 0,2-0,3 ich szerokości oraz odległość między wierszami. Ta ostatnia zależy od wysokości liter i wynosi 1:1 - 1:1,2 proporcji wysokości litery do odległości między wierszami.
Ważna jest również długość wiersza i rozmieszczenie tekstu na stronie. Ustalono na przykład, że osobom wolno czytającym łatwiej czytać dłuższe wiersze, wydrukowane dużą czcionką, natomiast szybko czytającym - wiersze krótkie, wydrukowane drobną czcionką.
Równocześnie lepsze wyniki czytania osiąga się wówczas, gdy tekst - zamiast obecnie tak rozpowszechnionego układu kolumnowego - będzie drukowany w szpaltach. Najodpowiedniejsza jest szpalta licząca 5-6 słów, jak to zwykle stosuje się w gazetach.
Panuje także opinia, że dobry poziom czytelności układu typograficznego stronicy tekstu zapewniony jest wówczas, gdy około 50% jej powierzchni zajmuje przestrzeń zadrukowana, pozostałą zaś część zajmują marginesy. Te proporcje dają także dobry efekt estetyczny. Faktem jednak jest, że obserwuje się różnorodność praktyk w tym względzie.
Ogólnie można uznać, że istnieją jeszcze pewne rezerwy, aby dzięki typografii zwiększyć wydajność pracy umysłowej.
Z kolei do subiektywnych czynników określających szybkość czytania należy zaliczyć przede wszystkim stopień ukształtowania nawyków czytania oraz znajomość różnych sposobów czytania. Im wyższe kwalifikacje czytelnicze, tym bogatsze doświadczenia w rozpoznawaniu graficznych obrazów poszczególnych słów i tym samym większa naturalna szybkość czytania.
Pewien wpływ ma także nastawienie psychiczne, z jakim czytelnik przystępuje do lektury. Nastawienie na głębokie i pełne rozumienie tekstu będzie hamować szybkość, i odwrotnie - chęć uchwycenia jedynie istoty wywodów autora przyspiesza proces czytania.
Z powyższym czynnikiem ma związek również psychofizyczny stan czytelnika: Znużenie, niedomagania fizyczne czy wzburzenie emocjonalne przeszkadzają w skupieniu uwagi i wpływają hamująco na przebieg procesu czytania.
Ważnym uwarunkowaniem szybkości czytania jest aktywność procesów nerwowych. W zależności od stopnia tej aktywności czytelników można ogólnie podzielić na dwie grupy: takich, którzy niejako ze swej natury czytają szybko (są nimi najczęściej cholerycy i sangwinicy) oraz czytających wolno (są nimi przeważnie melancholicy i flegmatycy).
Szybkich czytelników charakteryzuje, obok dużej początkowej szybkości czytania, intensywne jej narastanie w trakcie ćwiczeń, połączone jednakże z powierzchownym rozumieniem czytanego tekstu. Dlatego zaleca się im stopniowe zwiększanie w czasie ćwiczeń szybkości czytania i równocześnie świadomą koncentrację uwagi na dokładnym rozumieniu czytanego tekstu.
Natomiast osoby wolno czytające prezentują podczas treningów mały przyrost szybkości, któremu towarzyszy dobre rozumienie czytanego tekstu. Zaleca się, by w początkowym okresie ćwiczeń zwrócili główną uwagę na zwiększanie szybkości czytania.
I wreszcie do subiektywnych uwarunkowań czytania zaliczana jest także rola analizatorów mowy, słuchu i wzroku, jaką one pełnią w procesie czytania. To kryterium jest podstawą podziału czytelników na trzy grupy: na wzrokowców, słuchowców i osoby o charakterystyce pośredniej.
|
Ludzie z tzw. myśleniem wizualnym (wzrokowcy) łatwo i dobrze opanowują szybkie czytanie, gdyż główną funkcję w percepcji spełnia
u nich analizator wzroku. Czynniki mowy i słuchu hamujące szybkość czytania występują u nich w niewielkim stopniu.
Z kolei, czytelnicy, którzy w celu lepszego przyswojenia tekstu odczuwają potrzebę wymawiania go (słuchowcy), czytają bardzo wolno. Dominuje u nich artykulacja, która sprawia - jak pamiętamy, że przekazywanie informacji do mózgu odbywa się "dłuższą" drogą, tj. za pośrednictwem kanału słuchowego.
Natomiast dla typu pośredniego, do którego należy większość czytelników, typowe są zalety wzrokowców oraz wady słuchowców.
Selektywne techniki czytania
Dotychczas mówiliśmy o integralnym szybkim czytaniu, podczas którego spostrzega się wszystkie słowa. Obecnie zajmiemy się drugim rodzajem przyswajania tekstu - czytaniem selektywnym (interwerbalnym, wybiórczym), podczas którego spostrzega się nie kolejne słowa, lecz słowa kluczowe, frazy bądź akapity. Polega ono na wyszukiwaniu informacji najistotniejszych dla naszych poszukiwań. Należy zaznaczyć, że określeniem "czytanie" posługujemy się tutaj umownie. Niesłusznie więc czytanie selektywne utożsamiane jest niekiedy z techniką szybkiego czytania. Są to różne rodzaje czytania służące odmiennym celom.
Badania wykazały, że maksymalną granicą integralnego szybkiego czytania jest 800-1000 słów na minutę. Ale czytać, czy lepiej - zapoznawać się z tekstem - można o wiele szybciej. Przecież nie zawsze zachodzi potrzeba czytania całego tekstu. Nieraz celem lektury jest wstępne zapoznanie się z tekstem, zrozumienie głównych idei, przewodnich myśli autora, poszukiwanie określonych danych czy faktów itp. Wykwalifikowany czytelnik zastosuje wówczas jeden z dwóch zasadniczych rodzajów czytania selektywnego: skanirowanie lub skimirowanie.
Skanirowanie lub scanning (od angielskiego słowa scan - przerzucanie, przekartkowywanie) albo czytanie "ślizgające" jest techniką pracy z tekstem, której istotą jest poszukiwanie, np. potrzebnych cytatów, odpowiedzi na interesujące pytanie, danych liczbowych, pojęć, sformułowań, numerów telefonów.
Schemat skanirowania jest prosty: w ogromnej masie wyrazów poszukuje się potrzebnego fragmentu, który następnie przegląda się lub czyta dokładnie w celu uzyskania szczegółowej informacji, po czym - o ile poszukiwanie trwa nadal - znowu stosuje się skanirowanie itd. Tego rodzaju szukanie przebiega bardzo szybko. Można w ten sposób "przeszukiwać" nawet kilka stron na minutę. Ważną rolę odgrywa przy tym nastawienie, by nie dać się wciągnąć w normalne czytanie tekstu.
Poszukiwanie takie prowadzi się kilkoma sposobami:
Wykorzystuje się wszelkie możliwe klucze w celu znalezienia potrzebnych nam słów: mogą nimi być synonimy, kursywa, cudzysłów, inicjał - jeżeli szukamy imienia własnego;
Wykorzystuje się znajomość konstrukcji wypowiedzi, tj. kolejność użycia pewnych słów. Jeśli poszukujemy na przykład definicji jakiegoś pojęcia, to zwracamy uwagę na zdania typu "x jest to..." lub "x-em nazywa się";
Wzrok prowadzi się pośrodku kolumny tekstu z góry na dół - jeśli jest ona wąska lub linią łamaną (w kształcie liter Z, S) albo też tzw. wyspową techniką, polegającą na wybiórczym postrzeganiu grup słów w różnych partiach stronicy - jeśli kolumna tekstu jest szeroka.
Skimirowanie (od angielskiego słowa scheme - schemat, plan) albo czytanie "odwirowujące" jest drugim rodzajem selektywnego czytania, wolniejszym od poprzedniego. W praktyce oznacza ono szybki przegląd, przejrzenie tekstu dla zdobycia ogólnej orientacji w jego treści, uświadomienia sobie jego istoty, znaczenia, sensu.
Umiejętność dokonywania takiego przeglądu jest bardzo cenna, w życiu bowiem nieraz stajemy wobec konieczności szybkiego zapoznania się z treścią obszernego objętościowo tekstu. Czynność tę powinno się przeprowadzić szybko, ale jednocześnie z przeświadczeniem, że nie pominięto jakiejś ważnej wiadomości ani też nie zniekształcono wywodów autora. W przeciwnym razie praca ta będzie bezużyteczna. Dlatego też lepiej nie poddawać tej procedurze tekstów trudnych i z mało znanej czytelnikowi dziedziny.
Rozróżnia się trzy odmiany skimirowania:
Bardzo pobieżne przeglądanie tekstu, po którym najczęściej następuje dokładniejsze powtórne czytanie. Zdarza się to zazwyczaj przy wyborze książki do lektury, przeglądaniu rozdziału przed dokładnym czytaniem i uczeniem się, sortowaniu korespondencji itp.
Pełne i względnie dokładne przeglądanie tekstu kształtujące ogólne wrażenie. Jest to jakby rzut oka na całość pozwalający jednak na zorientowanie się, o jakiej sprawie będzie mowa i poznanie podstawowych faktów. W jego zakres wchodzi:
przejrzenie wstępu i zakończenia,
zapoznanie się z konstrukcją tekstu oraz jej rozczłonkowaniem wyrażonym tytułami i podtytułami rozdziałów, numeracją.
przeczytanie pierwszych i ostatnich akapitów każdego rozdziału lub artykułu,
zwrócenie uwagi na graficznie wyodrębnione ważne części tekstu lub słowa kluczowe niosące główną treść (podkreślenie, spacja, ramki, wyróżnik kolorystyczny),
przejrzenie graficznego wyposażenia tekstu, tj. ilustracji, wykresów, tabel statystycznych itp.
Ponowne przeglądanie tekstu w celu nauczenia się wcześniej już poznanego materiału lub odświeżenia w pamięci treści dla lepszego jej zapamiętania.
Skimirowanie jest więc wstępnym czytaniem, które - przy wykorzystaniu znajomości zasad budowy wypowiedzi i konstrukcji pracy (książki, artykułu) - pozwoli doświadczonemu czytelnikowi zaoszczędzić czas i poprawić percepcję tekstu. Im tekst trudniejszy (oczywiście do pewnej granicy), tym skimirowanie jest bardziej potrzebne. Dopiero po nim można przystępować do pełnego, szybkiego czytania, które będzie dzięki temu ukierunkowane i skuteczne.
Przypomnijmy na zakończenie jeszcze raz, że zarówno skanirowanie, jak też skimirowanie lub kombinację tych dwóch technik stosuje się zwykle wówczas, gdy tekst jest względnie łatwy i dotyczy znanej nam tematyki, lub gdy nie starcza czasu na pełne czytanie. Jednakże efektywnie może czytać selektywnie tylko taki czytelnik, który wcześniej opanował metodę integralnego szybkiego czytania. Liczne doświadczenia wykazały bowiem, iż nie należy uczyć się równocześnie szybkiego i selektywnego czytania, gdyż daje to ujemne wyniki w zakresie obu umiejętności.
W następnym numerze o higienie czytania.
Dół formularza
Kurs szybkiego czytania (8)
Higiena czytania
Szybkie czytanie uruchamia przede wszystkim dwa mechanizmy - widzenie i myślenie. Jeżeli jeden z nich nie funkcjonuje sprawnie, to drugi też nie może wydajnie pracować. Obecnie zajmiemy się omówieniem tych. czynników, które wpływają na harmonijną współpracę oczu i mózgu, zwiększając tym samym możliwości percepcyjne człowieka.
Przystępując do zajęć należy przede wszystkim wywołać trwałe, psychiczne nastawienie na uważne i zdyscyplinowane czytanie. Czynność, którą wykonujemy, jest bowiem pracą i jako taka wymaga poważnego stosunku. Równocześnie musimy pozbyć się napięć emocjonalnych (np. uczucia gniewu, przykrości) przeszkadzających wniknąć w istotę treści.
Nie sprzyja szybkiemu czytaniu również zbyt swobodna pozycja. Nie powinno się, na przykład, czytać w pozycji leżącej, rozluźnienie bowiem wszystkich mięśni doprowadza także do pewnego osłabienia woli, nawet wręcz rozleniwienia. To z kolei prowadzi do osłabienia uwagi czytającego i - oczywiście - obniżenia szybkości czytania, która wymaga przecież skupienia f pewnej dynamiki intelektualnej.
Najlepiej więc czytać w pozycji siedzącej, sytuując równocześnie drukowany tekst w takim położeniu, by linia wzroku przebiegała prostopadle do płaszczyzny stronicy. Wymaga to z kolei, by egzemplarz znajdował się pod kątem 45 stopni w stosunku do powierzchni stołu. Jeśli natomiast leży on płasko, następuje znaczne zniekształcenie liter i słów, co ogranicza widzialność tekstu i, co za tym idzie- szybkość czytania.
Uważa siej że oczy najmniej się męczą, gdy tekst znajduje się w odległości przeciętnie około 35 cm. Normalna odległość przy czytaniu jest dla każdego różna i może wynosić od 25 do 45 cm. Niewielkie zwiększenie tej odległości będzie sprzyjać poszerzeniu pola widzenia.
Należy też dbać o to, by wszystkie części tego samego wiersza (stronicy) znajdowały się w tej samej odległości od oka. Ma to związek z konwergencją, czyli jedną z faz ruchu oczu podczas czytania. Konwergencja jest zbieżnym ruchem oczu powodującym przecięcie się osi wzrokowych przy patrzeniu na tekst Wiedząc o tym troszczmy się, aby zmiany konwergencji byty jak najmniejsze.
Szybkie czytanie, jeśli ma być rzeczywiście skuteczne, wymaga optymalnych warunków zewnętrznych, tj. przede wszystkim odosobnienia i spokoju. W wypadku braku oddzielnego pomieszczenia musimy przyzwyczaić bliskich, by podczas czytania nie przeszkadzali nam.
Testy na koncentrację notują zawsze jej spadek, kiedy czytaniu towarzyszy muzyka. Dopuszczalna jest ona jedynie przy lekturze rozrywkowej, ale i tu jej wpływ zależy od tego, jak jest głośna, jaki jest jej rytm, czy towarzyszą jej słowa, a jeśli tak, czy w języku zrozumiałym dla czytającego. Nie bez znaczenia są tu jednak indywidualne przyzwyczajenia i upodobania osoby czytającej. W każdym razie cicha i spokojna muzyka może wpływać tonizująco jedynie na nasze samopoczucie, a nie na sprawność umysłową.
|
Utrudnieniem w czytaniu, zwłaszcza w jadącym pociągu lub autobusie - co jest często spotykaną sytuacją - jest wibracja powodująca zamazywanie druku. Zaobserwowano, że obniża ona szybkość czytania o 5 proc. Jeśli przy tym układ typograficzny tekstu nie jest optymalny (mała czcionka, pochyłe pismo), to szybkość czytania może obniżyć się do 14 proc., nie mówiąc już o tym, że samo czytanie jest w takich warunkach uciążliwe i męczące.
Problem zmęczenia przy szybkim czytaniu nie jest specjalnie udokumentowany materiałami badawczymi, na dodatek część z nich podaje wyniki wzajemnie się wykluczające. Można jednak uznać za pożyteczne następujące wskazania:
Długie czytanie powoduje znużenie, które osłabia zdolność koncentracji. Celowe jest więc robienie częstych, lecz krótkotrwałych przerw w czytaniu oraz zmiana treści i rodzaju lektury. Jeśli podczas szybkiego czytania pojawi się ból gałek ocznych, należy przestać czytać i delikatnie masować palcami mięśnie wokół oczu. Gdy ból nie ustąpi, odłożyć lekturę do następnego dnia. Unikać przeciążenia.
W trakcie długotrwałego czytania niezbędne jest wietrzenie pomieszczenia, w którym pracujemy. Potrzeba ta wynika przede wszystkim z faktu bardzo intensywnego zapotrzebowania na tlen podczas pracy umysłowej. Mózg pochłania bowiem około 20 proc. tlenu zużywanego przez organizm w stanie spoczynku, chociaż ciężar mózgu przeważnie nie przekracza 2,5 proc. masy ciała. Komórka mózgowa potrzebuje około 20-krotnie więcej tlenu niż komórka mięśniowa. Ujemne konsekwencje niedostatecznego dopływu tlenu do mózgu wykazują duże podobieństwo do skutków starzenia się człowieka, m.in. czynności ruchowe wykonywane są z błędami, a osądy stają się fałszywe.
Korzystne dla czytania, ze względu na warunki sprzyjające koncentracji uwagi, są godziny ranne lub wieczorne, zakładając jednak, że nie jest się zmęczonym.
W trakcie treningu szybkiego czytania nie czytać dłużej niż godzina - półtorej dziennie. Dłuższy stan umysłowego napięcia byłby zbyt męczący i mógłby pogorszyć wyniki.
Przerwy kilkudniowe w ćwiczeniach, wytrącające umysł z nabytego wcześniej rytmu, znacznie opóźniają postępy.
Higiena pracy wzroku
Najważniejszym kanałem odbioru informacji o otaczającym nas świecie jest wzrok. Tą drogą odbieramy około 90 proc. informacji.
Również przy szybkim czytaniu spełnia on rolę, której nie sposób przecenić. Dlatego zagadnienie higieny pracy wzroku ma dla naszych rozważań pierwszorzędne znaczenie.
Wśród różnych czynników, wywierających wpływ na zdrowie, wygodę i sprawne funkcjonowanie oczu, do najważniejszych należy niewątpliwie oświetlenie. Obecnie omówimy niektóre aspekty oświetlenia związane z procesem czytania, łącząc je z wybranymi zagadnieniami fizjologii oka.
Rodzaj i jakość światła należą do podstawowych uwarunkowań natury fizycznej związanych z ochroną oczu podczas lektury. Niewłaściwe oświetlenie w trakcie kilkugodzinnej pracy powoduje zmęczenie wzroku charakteryzujące się m.in. zwężeniem pola widzenia, oddaleniem punktu bliży (będzie o tym mowa dalej), niewydolnością zbieżności i odchyleniem osi widzenia. Przy częstym występowaniu tych stanów może dojść do trwałych zmian ocznych.
Ważność oświetlenia jako czynnika zewnętrznego wpływającego na sprawność oczu podczas czytania potwierdzają też wyniki badań nad zmęczeniem wzroku. Ustalono, że zmęczenie jest tym mniejsze, im powierzchnia pracy jest bardziej oświetlona. Prawidłowość ta obowiązuje w zakresie typowych wartości natężenia oświetlenia, tj. do około 700 luksów (lx), gdyż powyżej tego poziomu zmęczenie wykazuje ponownie tendencję wzrostową.
Jakie są zatem optymalne warunki oświetleniowe podczas długotrwałej pracy wzrokowej? Jeśli nie ma możliwości czytania przy dziennym świetle, należy posługiwać się dwoma źródłami sztucznego światła. Jedno z nich powinno równomiernie oświetlać cały pokój, co pozwoli uniknąć szkodliwych dla oczu kontrastów, drugie - oświetlać czytany tekst i stanowisko pracy.
Schemat optymalnego oświetlenia miejsca pracy wzrokowej: 1 - źródło światła miejscowego, 2 - podstawowa powierzchnia pracy, 3 - drugorzędna powierzchnia pracy, 4 - otoczenie miejsca pracy, 5 - miejsce czytelnika
Specjaliści zalecają (np. K. Seferyński, "Ochrona Pracy" 4/81), by dla miejsc, w których odbywa się długotrwałe czytanie, uwzględniać następujące zalecenia:
Aby przygotować ogólne pole pracy wzrokowej należy przewidzieć podstawową powierzchnię pracy i drugorzędną powierzchnię pracy o zróżnicowanych wymiarach i oświetleniu. Powierzchnia blatu powinna być przy tym pozbawiona połysku i lekko zabarwiona.
Unikać szkodliwego dla wzroku kontrastu luminancji (tj. ilości światła emitowanego lub odbijanego, np. przez kartkę papieru) na sąsiadujących z sobą obszarach. Dążyć do takiego jej stopniowania, by podstawowa powierzchnia pracy miała luminancję największą, drugorzędna (tło) - mniejszą, a otoczenie - najmniejszą. Stosunek skrajnych wartości 3:1 wydaje się najlepszy, gdyż nie następuje wtedy ograniczenie sprawności widzenia ani też zmęczenie oczu nawet przy długotrwałej pracy.
Należy pamiętać, że do długotrwałego czytania potrzeba więcej światła niż do czytania krótkotrwałego. Nadto, w ostatnich latach ujawniła się tendencja do podwyższania poziomu natężenia oświetlenia. Argumentuje się to głównie zwiększeniem wydajności pracy i jednocześnie zmniejszeniem liczby popełnianych błędów. Według norm RFN-owskich, minimalne natężenie oświetlenia podstawowej powierzchni pracy winno wynosić 750 lx, we Francji i Wielkiej Brytanii - 300 lx. Polska norma (PN-68/E-02033) przewiduje najmniejsze dopuszczalne średnie natężenie oświetlenia dla czynności długotrwałego czytania w domach mieszkalnych: 200 lx, w czytelniach bibliotecznych - 300 lx.
Wydaje się, że optymalna wartość średniego natężenia oświetlenia podstawowej powierzchni pracy nie powinna być mniejsza od 500 lx, a dla drugorzędnej powierzchni - 200 lx, natomiast oświetlenie otoczenia - co najmniej 50 lx. Przyjmując te dane bierze się za podstawę wiek - 40 lat. Dla osób 50-60-letnich wymagania rosną nawet 2-3-krotnie.
Właściwy kierunek padania światła i uniknięcie niepożądanych cieni oraz odbić zapewni umieszczenie źródła światła z lewej strony czytelnika w odległości około 40 cm od brzegu blatu i środka podstawowej powierzchni pracy.
W oprawach oświetlenia stosować wyłącznie żarówki. Korzystanie ze świetlówek (lamp fluorescencyjnych) przy długotrwałym czytaniu jest niedopuszczalne.
Rozpatrzmy teraz niektóre z powyższych zaleceń w kontekście fizjologicznych czynności oka. Dlaczego tak ważne jest, na przykład, przestrzeganie wymogu równomiernego oświetlenia?
Wiemy już, że ciemne otoczenie, wywołujące wrażenie przytulności, nie pomaga w czytaniu. Za każdym bowiem razem opuszczając krąg światła, w którym czytamy, zmuszamy nasz analizator wzroku do dwóch form adaptacji:
Adaptacji do ciemności w momencie przechodzenia ze światła do mroku, polegającej na zwiększeniu stopnia wrażliwości wzrokowej. Następuje wówczas przystosowanie źrenicy do zmniejszonej ilości światła poprzez rozszerzenie się jej średnicy z 3-5 mm do 7-8 mm. Ten proces regulacyjny odbywa się bez udziału świadomości i trwa 1/10 - 1 sekundy.
Elementem dostosowywania się aparatu wzroku jest również adaptacja siatkówki. W tym wypadku proces ten trwa około jednej godziny, przy czym mniej więcej po 25 minutach oko osiąga 80 proc. ostatecznej wrażliwości.
Adaptacji do światła, przy przechodzeniu z mroku do oświetlonej części pomieszczenia, co powoduje obniżenie wrażliwości aparatu optycznego. Źrenica wówczas zwęża się, przystosowuje się również siatkówka, tym razem nieco szybciej, od 30 do 60 minut.
Do elementów receptora wzroku mających zdolność adaptowania się do warunków otoczenia należy także soczewka. Proces ten nazywa się akomodacją soczewki i polega na nastawieniu się jej na ostrość widzenia, stosownie do różnych odległości - od nieskończonej (w stanie spoczynku) do bardzo bliskiej. Akomodacją następuje poprzez zmianę wygięcia soczewki. Jednakże zdolność ta maleje wraz z wiekiem lub pod wpływem zmęczenia wzroku na skutek np. nieodpowiedniego oświetlenia. Następuje wówczas oddalanie się tzw. punktu bliży, tj. najbliższej oku odległości, z której jeszcze widzi się ostro oglądany przedmiot.
Elastyczność soczewki, a więc i nastawność oka, jest bardzo duża w młodym wieku. Z biegiem lat soczewka traci elastyczność i nie jest w stanie zmienić swojej krzywizny odpowiednio do widzenia z bliższych odległości. Oto orientacyjne punkty bliży dla osób w różnym wieku: 16 lat - 8 cm, 32 lata - 12,5 cm, 44 lata - 25 cm, 50 lat - 50 cm, 60 lat - 100 cm. Po przekroczeniu 25 cm dla punktu bliży mówi się o dalekowzroczności i trzeba zastosować szkła korekcyjne, aby dostrzegać przedmioty z mniejszych odległości. Przy słabym świetle punkt bliży również się oddala, nadto maleje szybkość i precyzja akomodacji oka.
Z wcześniejszych wywodów wynika, że wraz ze wzrostem natężenia oświetlenia poprawia się też ostrość wzroku. Ale tylko do pewnej granicy. Oświetlenie o natężeniu ponad 1000 lx (w słoneczny dzień wynosi np. przy oknie około 1500 lx), utrudnia pracę wzrokową na skutek tzw. olśnienia. Występuje ono wówczas, gdy w polu widzenia znajduje się nieodpowiednio osłonięte źródło światła lub lśniąca powierzchnia odbijająca światło (szklany lub politurowany blat, błyszczący papier książki). W każdym wypadku olśnienie przeszkadza w normalnej pracy oczu, wywołując ich zmęczenie i zmniejszenie zdolności rozróżniania szczegółów.
We wschodnich Indiach wykorzystywano to zjawisko do oślepiania. Osądzonego zmuszano do wpatrywania się w lustro z polerowanej stali, na które padały promienie tropikalnego słońca. Po pewnym czasie doprowadzało to do zniekształceń siatkówki i ślepoty, bez żadnych zewnętrznych oznak uszkodzeń oczu.
Badania laboratoryjne wykazały, że umieszczenie nie osłoniętego źródła światła na linii wzroku pod kątem 40° powoduje spadek względnej sprawności oczu o około 42 proc., a przy kącie 5° spadek o 84 proc. Aby uniknąć skutków tego zjawiska, warto stosować następujące środki zaradcze:
rozmieszczać źródła światła tak, by kąt między linią wzroku a linią padania promieni świetlnych nie był mniejszy od 60°;
zadbać, by w pomieszczeniu, w którym pracujemy, luminancja rozkładała się bez ostrych kontrastów;
stosować przysłony na lampy;
nie czytać na błyszczących blatach.
Higiena pracy z monitorem komputerowym
Dotychczas rozważaliśmy czytanie tekstów wydrukowanych na tradycyjnych nośnikach - w formie książki lub czasopisma. Jednakże w Polsce już obecnie spotyka się stosunkowo liczne komputerowe monitory ekranowe, które także są "nośnikami" ukazujących się tam tekstów. Należy założyć, że w przyszłości ta "forma lektury" będzie się rozszerzać.
Uzasadnione jest więc zwrócenie uwagi już dzisiaj na niektóre zagadnienia higieny pracy czytelnika z monitorem komputerowym, zwłaszcza że sygnalizowane są w literaturze pewne zagrożenia zdrowia, na jakie narażeni są użytkownicy tych urządzeń.
Spróbujmy wyjaśnić wpierw kwestię wpływu świecenia ekranu na narząd wzroku. Ze studiów dostępnej literatury wynika, że samo świecenie ekranu w monitorach komputerowych jest praktycznie zminimalizowane: w wypadku tzw. ekranu negatywowego tło jest ciemne, świecą na nim jedynie znaki literowe i cyfrowe ze stosunkowo niewielką intensywnością, sprzyjającą dobrej czytelności, nadto regulowaną zależnie od indywidualnych upodobań osoby pracującej. W wielu typach monitorów można w dowolnym momencie zmienić negatywowy obraz na pozytywowy (czarny tekst, jasne tło), pozwalający uzyskać większy kontrast pomiędzy znakami a tłem.
Dla większości zastosowań ekranu komputerowego, a zwłaszcza gdy chcemy pracować na tekstach, duży i ostry czarno-biały obraz całkiem wystarcza. W najnowszym komputerze osobistym "NeXT" (zob. "Wiedza i Życie" 4/89) ekran zawiera 832 linie po 1120 punktów, co daje około miliona punktów na monitorze i... doskonały obraz.
Kolor, czyli kompozycja trzech podstawowych barw - czerwonej, zielonej i niebieskiej, zawsze oznacza pogorszenie ostrości, co podczas pracy z tekstem męczy wzrok i jest bardzo uciążliwe.
Wśród monochromatycznych (jednobarwnych) ekranów najkorzystniejszy wydaje się monitor z ekranem w kolorze zielonym. Wynika to stąd, że światło o tej barwie przyjmowane jest przez wzrok z najmniejszym wysiłkiem. Do pracy z tekstami zaleca się też monitory w kolorze miodowym (bursztynowym), przy którym również wzrok mniej się męczy.
W każdym wypadku luminancja ekranów w monitorach komputerowych jest w sposób istotny ograniczona, będąc przeciętnie około 10 razy mniejsza niż w monitorach telewizyjnych. Dlatego w opracowaniach dotyczących monitorów komputerowych nie ma informacji o wpływie na narząd wzroku impulsowego charakteru ich świecenia.
Komputerowe monitory ekranowe mimo swej nowoczesności mają kilka wad, jeśli chodzi o higienę pracy z nimi. Wyniki licznych badań nie pozostawiają wątpliwości, że w bezpośrednim sąsiedztwie monitora występuje pole elektromagnetyczne i promieniowanie rentgenowskie. Ich natężenie osiąga wprawdzie wielkości znacznie mniejsze niż dopuszczają normy, ale jednocześnie obowiązujące w wielu krajach ustawodawstwo zawiera zakazy lub ostrzeżenia przed zatrudnianiem przy monitorach kobiet w ciąży. Warto również dodać, że stała praca przy obsłudze tych urządzeń zaliczana jest do prac w szczególnych warunkach i uprawnia do podwyższonych świadczeń emerytalnych lub rentowych oraz do wcześniejszego przejścia na emeryturę (zob. Dz.U. 1983 nr 8 póz. 43).
Żyjąc w epoce tworzyw sztucznych nieraz mamy okazję obserwować powstawanie mikrowyładowań, o czym świadczą słyszalne trzaski i malutkie iskierki np. przy zdejmowaniu swetra lub bluzki. Trzaski powodują ładunki elektrostatyczne o potencjale około 3000 V, mikroiskrzenie - o potencjale około 6000 V. Człowiek poruszający się w suchym pomieszczeniu wyłożonym wykładziną z tworzyw sztucznych może zebrać w ciągu kilku godzin ładunek o potencjale około 12 000 V. Operator komputera czy też użytkownik komputera (terminalu) w bibliotece, po kilku godzinach pracy zostaje naładowany ładunkiem o potencjale około 20 000 V. Wielkość ładunku zależy od rodzaju ubrania, wilgotności i czystości powietrza oraz źródeł elektrostatycznych, jakimi są ekrany monitorów, wykładziny podłogowe itp. Wprawdzie urządzenia elektroniczne są zabezpieczone konstrukcyjnie przed wyładowaniami, ale tylko do pewnych granic (do potencjału około 1500 V). Tak więc ładunek operatora (czytelnika) może zniszczyć komputer (pamięci RAM, procesor), a w najlepszym wypadku spowodować wadliwą jego pracę (przekłamania danych, skasowanie zawartości pamięci RAM itp.). Kumulowane ładunki elektrostatyczne mają także duży wpływ na samopoczucie użytkowników - mogą powodować podenerwowanie, senność, bóle głowy i duszności, a także zmiany w sposobie i szybkości odbierania bodźców zewnętrznych.
Sposobem zapobiegania gromadzeniu się takich ładunków jest natryskiwanie powierzchni (podłogi, ściany, sufity) preparatami antystatycznymi i powlekanie ekranów monitorów, obudów itp. warstwami takich preparatów. W Polsce, jak stwierdzają niektórzy autorzy (K.K. Kowalski), sprawa ta jest niedoceniana lub w ogóle nie brana pod uwagę.
Podczas pracy monitora wytwarza się nie tylko pole elektromagnetyczne, ale również promieniowanie rentgenowskie. Jest ono wprawdzie skutecznie absorbowane przez szkło ekranu i jego natężenie nie przekracza na zewnątrz poziomu tła, ale w wypadku nieprawidłowej eksploatacji monitora, np. zdjęcia tylnej osłony, dawka promieniowania X może osiągnąć nawet wielkość kilkudziesięciu miliremów na godzinę.
Zwraca się również uwagę na fakt, że ekran monitora będący pod wysokim napięciem dodatnim rzędu 14-25 kV może być silnym wychwytywaczem ujemnych jonów lekkich (tlenu), które odgrywają istotną rolę w procesie oddychania. Jest to ważna sprawa zwłaszcza wówczas, gdy w jednym pomieszczeniu o słabym dopływie świeżego powietrza znajduje się dużo monitorów.
Wobec powyższych ujemnych stron pracy z monitorem ważnym zagadnieniem staje się odpowiednie jej zorganizowanie. Oto kilka wskazówek:
ekran monitora powinien się znajdować 10-20° poniżej poziomu linii wzroku;
obraz na ekranie powinien być ostry, kontrastowy i stabilny;
na ekranie nie powinny być widoczne żadne odblaski (ograniczają je m.in.: osłonięte okna, odpowiednio ustawione monitory, tj. równolegle do linii okien - bokiem, oprawy rozpraszające światło);
oświetlenie pomieszczenia powinno wynosić 500-600 lx, oświetlenie miejscowe zaś dostosowane indywidualnie do wymagań użytkownika;
podczas pracy z komputerem co 1,5-2 godziny należy robić przerwę trwającą 5-15 minut;
należy starać się zmniejszyć natężenie pola elektromagnetycznego w otoczeniu monitorów np. wprowadzając na ekran przezroczystą uziemioną osłonę elektrostatyczną. Gdy jej nie ma, przed dotknięciem komputera powinno się najpierw dotknąć... kaloryfera.
Wniosek, jaki wypływa z dotychczasowych rozważań, nakazuje traktować higienę czytania jako ważny komponent efektywności procesów umysłowych. Przy szybkim czytaniu są one intensywne i wymagają odpowiednich warunków, które zapewnimy, jeśli będziemy przestrzegać przedstawionych tu zasad higieny.
Za miesiąc - w ostatnim odcinku naszego kursu - omówimy sposoby trenowania umiejętności szybkiego czytania.
Dół formularza
Kurs szybkiego czytania (9)
Jak trenować
Z tego, co dotychczas powiedziano wynika, że czytanie jest procesem przebiegającym według swoistych zasad. Szybkie czytanie jest natomiast świadomym wykorzystaniem tej swoistości reguł. Należy więc traktować je jako zracjonalizowany sposób podwyższania efektywności czytania.
Ustaliliśmy wcześniej, iż umiejętność szybkiego czytania będziemy zdobywać samodzielnie. Dotyczy to przede wszystkim czytelników dojrzałych, dla których wiedza i dotychczasowe doświadczenie czytelnicze mogą być w planowanym treningu bardzo pomocne. Wręcz zakłada się, że zainteresowani tą "ofertą" mogą być tylko ci, którzy faktycznie dużo czytają, powiedzmy, ponad 2 godziny dziennie, w dodatku czytają określony rodzaj materiału (dokumenty, korespondencja biurowa, teksty naukowo-techniczne itp.). W stosunku do innych pośpiech nie ma praktycznego uzasadnienia i może przynieść tylko szkodę.
Należy podkreślić, że samodzielna praca wymaga większej i konsekwentnie przestrzeganej dyscypliny Staranniejsze też powinno być przygotowanie teoretyczne czytelników w zakresie samego procesu czytania.
Założenie powyższe koresponduje ze współczesną pedagogiką rozróżniającą trzy poziomy nauczania, których celem jest odpowiednio zdobycie wiedzy, wykształcenie umiejętności i formowanie nawyków. W osiągnięciu pierwszych dwóch celów pomocą może być niniejszy cykl artykułów, gdzie oprócz niezbędnych informacji teoretycznych znajdują się także wzory dwóch rodzajów ćwiczeń, po pierwsze, tzw. dyspozycyjnych wyrabiających określone dyspozycje niezbędne w zdobywaniu umiejętności szybkiego czytania, po drugie -ćwiczeń testowych pomocnych w kształceniu tempa czytania i rozumienia tekstu. W tych kierunkach prowadzić można dobór dalszego materiału dydaktycznego służącego ćwiczeniom.
Natomiast osiągnięcie trzeciego poziomu, którego najistotniejszą cechą jest automatyzm określonych czynności, a więc działanie odbywające się niejako "niezauważalnie", swobodnie, lekko, praktycznie bez udziału świadomości, zależy wyłącznie od ćwiczącego. Warunkiem pozytywnego rezultatu jest praca i tylko praca. W jej organizowaniu przydatny może być ramowy program dwunastotygodniowych zajęć, który wraz z zalecaną literaturą przedmiotu stanowi załącznik do niniejszego artykułu zamykającego nowy cykl.
Na zakończenie podsumujemy jeszcze raz podstawowe warunki skutecznego opanowania umiejętności szybkiego czytania.
Systematyczne i nieprzerwane ćwiczenia. Doświadczenie potwierdza celowość codziennych treningów po 30-45 minut, przeprowadzanych o jednakowej godzinie - polepsza to zdolność do pracy i efekty treningu. Poszczególne elementy ćwiczymy tak długo, aż szybkie czytanie stanie się nawykiem.
Postęp w ćwiczeniach osiąga się łatwiej, gdy uświadomimy sobie cel i zadania każdego zajęcia, gdy psychicznie nastawimy się na uważne czytanie i wyrobimy w sobie pragnienie nauczenia się szybko czytać oraz gdy stale będziemy kontrolować rezultaty ćwiczeń.
Teksty do ćwiczeń powinny być dla czytelnika interesujące i odpowiadać stopniem trudności jego poziomowi intelektualnemu. Maksymalnie koncentrujmy uwagę na czytanym tekście - sprzyjać temu powinno fizyczne zdyscyplinowanie i robocza pozycja podczas czytania.
Starajmy się o sprzyjające zewnętrzne warunki treningu - ciche pomieszczenie, dobre światło. Dbajmy o oczy.
Czytajmy bez artykulacji, która jest głównym "wrogiem" szybkiego czytania; wykorzystujmy jedynie kanał wzrokowy
Czytajmy bez regresji, stale w jednym kierunku. Dopiero po ukończeniu czytania i uświadomieniu sobie zawartości przeczytanego tekstu, możemy do niego powrócić, o ile zajdzie taka potrzeba.
Czytajmy z maksymalnym wykorzystaniem bocznego widzenia, starając się prowadzić wzrok po stronicy pionowo z góry w dół, po wyobrażonej linii.
Czytajmy według algorytmów stale pamiętając o ich elementach składowych i starajmy się odpowiedzieć na zawarte w nich pytania. Jeśli wiemy, po co czytamy, potrzebną informację zapamiętujemy mimowolnie i bez wysiłku.
Czytajmy ze zmienną szybkością w zależności od trudności tekstu i celu lektury. Szybkość czytania nie powinna być jednak celem samym w sobie. Równolegle uwzględniajmy rozumienie i zapamiętywanie.
Stale troszczmy się o rozszerzanie zapasu słów. Jest to warunek szybkiego rozumienia tekstów. Ponadto, w procesie czytania nieznane słowa mimo woli odczytuje się "głośno", co obniża szybkość czytania.
Pamiętajmy, że nawyki szybkiego czytania stymulują funkcje intelektualne, przyczyniając się do podwyższenia efektywności pracy umysłowej.
Program samodzielnych zajęć w zakresie opanowania umiejętności szybkiego czytania.
Czas trwania: 12 tygodni.
Liczba zajęć w tygodniu: 5 - 7.
Czas trwania zajęć 30-45 minut.
Pierwszy tydzień:
Określenie początkowej szybkości czytania i współczynnika rozumienia.
Tłumienie artykulacji i opanowanie rytmu, później ćwiczenie rytmu z równoczesnym czytaniem.
Bieżące określanie szybkości czytania i głębokości rozumienia. (Uwaga ta dotyczy w s z y s t k i c h pozostałych zajęć).
Drugi tydzień:
Tłumienie artykulacji (c.d.).
czytanie tekstu z wystukiwaniem rytmu
zwracanie uwagi na treść czytanego tekstu.
Ćwiczenie uwagi.
ćwiczenie pojemności uwagi (odczytywanie cyfr na tablicach Szulca).
Trzeci tydzień:
Określenie pola (kąta) widzenia.
Ćwiczenie poszerzające pole widzenia (piramidy słów, tablice Szulca).
Określenie liczby zatrzymań w wierszu.
Czwarty tydzień:
Dalszy ciąg ćwiczeń poszerzających pole widzenia (teksty: kolumny słów, wyrażeń itd.).
Ćwiczenie ekonomicznego wykorzystania pola widzenia - rytm czytania wąskich kolumn.
Określenie liczby zatrzymań w wierszu - kontrola postępu.
Ćwiczenie zdolności przestawiania uwagi (na szeregach liczbowych).
Piąty tydzień:
Ćwiczenie rytmu czytania szerokich kolumn (c.d.).
Pokonywanie regresji:
czytanie łatwych tekstów bez cofania wzroku.
Szósty tydzień:
Pokonywanie regresji (cd.).
Ćwiczenie umiejętności percepcji:
szybkie rozpoznanie podobnych słów, czytanie zdań zbudowanych z podobnych graficznie słów.
Siódmy tydzień:
Ćwiczenie aktywizujące antycypację:
czytanie tekstów z przysłonięciem pięciu pierwszych i ostatnich liter w wierszach
czytanie tekstów z opuszczonymi słowami, a następnie częściami tekstu.
Ćwiczenie antycypacji z wykorzystaniem opanowanej nowej techniki czytania.
Ósmy tydzień:
Doskonalenie szybkiego czytania w połączeniu z ćwiczeniem integralnego algorytmu czytania.
przyswajanie całkowitego algorytmu przy wolnym czytaniu, uświadomienie podstawowych jego bloków
wykorzystanie całkowitego algorytmu przy szybkim czytaniu.
Dziewiąty tydzień:
Doskonalenie szybkiego czytania w połączeniu z ćwiczeniem zróżnicowanego algorytmu czytania.
Dziesiąty - dwunasty tydzień:
Czytanie tekstów z przestrzeganiem wszystkich zasad i warunków szybkiego czytania, w tym - zwracanie uwagi na taktykę czytania.
Ćwiczenie umiejętności selekcji.
przeglądanie tekstów w wyznaczonym czasie i poszukiwanie określonych słów.
Systematyczna samokontrola szybkości i rozumienia tekstu.
Zalecana literatura
Adler M. J., Doren Ch.: How to read a book. New York 1972.
Chylińska J.: Szybkie czytanie. Warszawa 1984.
Krakowian B.: Jak szybciej czytać? "Przekrój" 1973 nr 1486 s. 11, 23, 1974 nr 1532 s. 16.
Krakowian B.: Efektywność czytania i sposoby jej mierzenia. "Języki Obce w Szkole" 1974 R. 18 nr 3 s. 166-171.
Król F.: Sztuka czytania. Warszawa 1982.
Kuzniecow O. A.: Kształcenie umiejętności szybkiego czytania. "Życie Szkoły Wyższej" 1974 R. 22 nr 6 s. 73-80.
Kuznecov A. A., Chromov L.N.: 100 stranic v cas. Technika bystrogo ctenija. "Zurnalist" 1973 nr 10-12, 1974 nr 1-4.
Kuznecov O. A., Chromov L. N.: Technika bystrogo ctenija. Wyd 2. Moskwa 1983.
Loeser F.: Rationelles Lesen. Wyd. 3. Leipzig 1973.
Molibowski M.: Umiejętność szybkiego czytania w języku ojczystym i jej wpływ na naukę języka obcego. "Neodidagmata" 1976: t. 9 s. 147 -156.
Seferyński K.: Oświetlenie podczas długotrwałej pracy wzrokowej. "Ochrona Pracy" 1981 nr 4 s. 25-28.
Tinker M. A.: Podstawy efektywnego czytania. Warszawa 1980.
W. W.: Przed monitorem "Przegląd Techniczny" 1988 nr 17 s. 16-17.
Wassus K.: Tego można się nauczyć. Czytać szybciej - wiedzieć więcej. "Przekrój" 1970 nr 1332 s. 8-9.
Wassus K.: Jak szybciej czytać. "Przekrój" nr 1333-1335, 1337,1339
Dół formularza
Komplet tablic Szulca
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dół formularza
56