praca-magisterska-a11391, Dokumenty(2)


Nowości w pigułce

Kodeks spółek handlowych, uchwalony 26 lipca 2000 r., został oparty na zasadzie wspierania przedsiębiorczości i czerpania z różnych rozwiniętych systemów prawnych. Znalazło to odzwierciedlenie w nowych instytucjach i rozwiązaniach prawnych, odwołujących się do wzorców prawa niemieckiego, francuskiego, amerykańskiego, przy czym przepisy zharmonizowano z dyrektywami Unii Europejskiej.

W pierwszym odcinku tego cyklu zwracamy jedynie uwagę na niektóre regulacje, mające wspierać przedsiębiorczość przy jednoczesnej ochronie bezpieczeństwa obrotu.

Kodeks przewiduje więc m.in. znaczne rozszerzenie uprawnień zarządu spółki w zakresie podnoszenia kapitału i emitowania innych tytułów do udziału w zysku. Obok nowych rozwiązań przyjętych w przepisach ogólnych zakłada wprowadzenie dwóch nowych typów spółek: partnerskiej oraz komandytowo-akcyjnej. Ponadto mamy całkiem nowe rozwiązania dotyczące łączenia, podziału i przekształcania spółek. Istotne zmiany dotyczą również spółek kapitałowych funkcjonujących dotychczas w obrocie handlowym, przez wprowadzenie takich instytucji jak akcje nieme, pojęcia kapitału docelowego i warunkowego. Przepisy ogólne normują po raz pierwszy instytucje, które wywoływały spory w doktrynie i utrudniały działalność spółek. Należy tu wymienić w szczególności wprowadzenie instytucji spółki w organizacji, definicji spółki handlowej, dominującej, zależnej.

Konieczność konkurencji na otwierającym się rynku OECD obejmuje obok produkcji i usług również rozwiązania prawne. Z tych właśnie względów ustawa zawiera nowy typ spółki osobowej: partnerską, wzorowaną na powszechnej w USA limited liability partnership czy też w Niemczech Partnerschaftsgesellschaft. Spółka partnerska zaliczana jest do spółek osobowych nie posiadających osobowości prawnej, co wyłączy możliwość opodatkowania jej podatkiem od osób prawnych. Przeznaczona jest dla przedstawicieli wolnych zawodów, o których mowa w art. 88 kodeksu. Jej istotną cechą jest wyłączenie odpowiedzialności partnera za zobowiązania spółki powstałe w związku z wykonywaniem wolnego zawodu w spółce przez pozostałych partnerów i osoby, które nie podlegają jego kierownictwu przy świadczeniu przez spółkę usług w zakresie jej działalności. Każdy partner ma prawo reprezentować spółkę samodzielnie, choć może być tego prawa pozbawiony uchwałą partnerów z ważnych powodów lub na podstawie umowy spółki. Spółka partnerska może być zarządzana zarówno jako spółka jawna (przez wszystkich partnerów), jak i w sposób zbliżony do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, przy czym wspólnikom przysługiwałyby uprawnienia rady nadzorczej.

Drugim nowym typem jest spółka komandytowo-akcyjna, będąca ofertą formy prawnej skierowaną głównie do przedsiębiorstw rodzinnych działających dotychczas w formie spółek osobowych lub spółek z o.o., których właściciele są zainteresowani pozyskiwaniem kapitału przez emisję akcji, z zachowaniem zarządu i kontroli nad spółką. Umowa spółki (statut) sporządzana jest w formie aktu notarialnego. Działają w niej rada nadzorcza oraz walne zgromadzenie. Rolę zarządu spełniają komplementariusze nie wyłączeni od prowadzenia spraw spółki. W zakresie stosunku prawnego komplementariuszy zarówno między sobą, wobec akcjonariuszy, jak i wobec osób trzecich, a także do wkładów komplementariuszy mają zastosowanie przepisy spółki komandytowej, w pozostałych zaś sprawach - odpowiednio przepisy dotyczące spółki akcyjnej.

Jeśli chodzi o zmiany przepisów dotyczących spółki z o.o., będzie ją można tworzyć nie tylko dla realizacji celu gospodarczego, ale każdego dozwolonego celu. Podwyższono ustawowe minimum wysokości kapitału do 50 tys. zł oraz wysokość jednego udziału do 500 zł. Zbycie udziałów wymagać będzie formy pisemnej z notarialnie poświadczonymi podpisami, a czynności prawne między wspólnikami i spółką będą wymagały formy aktu notarialnego.

Istotne zmiany proponuje się w dotychczasowych unormowaniach dotyczących spółki akcyjnej. Ten typ spółek kapitałowych zmieniał się najbardziej w państwach gospodarki rynkowej. Zniesiono sukcesywny tryb zawiązywania spółki oraz wprowadzono ułatwienia w zawiązywaniu i podwyższaniu kapitału zakładowego. Możliwe będzie zawiązanie spółki przez jedną osobę, co do tej pory przewidziane było tylko dla skarbu państwa, a także na podstawie szczególnych ustaw. Nowością są akcje nieme, uprzywilejowane w zakresie dywidendy, ale nie dające prawa głosu. Najdalej idące zmiany dotyczą kapitału spółki akcyjnej, przez wprowadzenie instytucji docelowego kapitału zakładowego. Polega ona na udzieleniu zarządowi na trzy lata upoważnienia do podwyższenia kapitału w granicach określonych przez statut. Podobnym celom służy instytucja warunkowego podwyższenia kapitału zakładowego. Zarządowi udziela się szerokich uprawnień w celu emisji akcji przeznaczonych dla posiadaczy obligacji zamiennych i obligacji z prawem pierwokupu oraz akcji przeznaczonych dla pracowników spółki. Podniesiono wysokość kapitału ze 100 tys. do 500 tys. zł, wydłużając jednocześnie terminy wniesienia aportów, dopuszczono widełkowe oznaczenia pierwotnego lub podwyższonego kapitału zakładowego. Wprowadzono zakaz udzielania przez spółkę pożyczek, zabezpieczeń i innych podobnych świadczeń dla nabycia jej akcji.

Dotychczas możliwe było przekształcenie spółki z o.o. w akcyjną i odwrotnie oraz spółki jawnej w komandytową. Kodeks spółek handlowych dopuszcza wszelkie możliwe konfiguracje, tj. przekształcenie spółek kapitałowych w osobowe, osobowych w kapitałowe, kapitałowych w inne kapitałowe. Możliwe więc będzie przekształcenie spółki cywilnej w spółkę z o.o. lub akcyjną bez potrzeby jej likwidacji. Postanowienia ogólne określają wyraźnie dzień przekształcenia jako dzień wpisu do rejestru spółki przekształconej, a także statuują zasadę kontynuacji spółki przekształcanej przez przekształconą. Wspólnicy spółek uczestniczących w przekształceniach mają prawo do wypłaty kwoty odpowiadającej wartości ich udziałów w spółce przekształconej.

Jedną z najważniejszych zmian są przepisy odnoszące się do przekształceń, podziału i łączenia spółek. Dopuszczone jest więc łączenie się spółek kapitałowych między sobą oraz spółkami osobowymi, a także łączenie się spółek osobowych między sobą, pod warunkiem że nastąpi zawiązanie nowej spółki osobowej. Odchodzi się w ten sposób od dotychczasowych restrykcji, które ograniczały autonomię przedsiębiorców oraz wykluczały szansę wzmocnienia majątkowego silniejszych i ratowania słabszych spółek przed upadłością. Wyraźnie określono zasadę pełnej sukcesji uniwersalnej przy połączeniach.

W kodeksie handlowym brak przepisów o podziale spółek. Konieczność ich wprowadzenia wynikała po pierwsze z potrzeb praktycznych związanych z restrukturyzacją podmiotów gospodarczych, a po drugie - z wyraźnych postanowień szóstej dyrektywy Unii z 17 grudnia 1982 r. Według kodeksu spółek handlowych podziałowi mogą podlegać tylko spółki kapitałowe - przez przejęcie, zawiązanie, w sposób mieszany oraz przez wydzielenie. Nawiązując do dyrektywy, podział stanowi niejako odwrócenie połączenia, dlatego postępowanie jest analogiczne do procesu łączenia spółek.

Zasygnalizowane bardzo ogólnie instytucje i rozwiązania prawne wyraźnie wskazują, iż mamy do czynienia z aktem prawnym nowej jakości, będącym w głównej mierze owocem dostosowania przepisów do uregulowań europejskich. Staną się one instrumentem prawnym umożliwiającym z jednej strony partnerską współpracę z innym krajami, a z drugiej pozwalającym wprowadzić nowoczesne rozwiązania ułatwiające obrót gospodarczy. Niewątpliwie nowy kodeks będzie ogromnym wyzwaniem dla prawników, a jednocześnie rozwiązaniem wielu niejasnych dotychczas lub w ogóle nie uregulowanych kwestii.

Wyższy kapitał na raty

Radykalne następstwa zmian w regulacjach prawnych dotyczących spółek prawa handlowego, przede wszystkim skutki nader krótkiego vacatio legis przewidzianego dla kodeksu spółek handlowych, ustawodawca stara się złagodzić, przewidując dla spółek istniejących już w chwili wejścia w życie kodeksu - 1 stycznia 2001 r. - okresy przejściowe, w ciągu których ma nastąpić dostosowanie wewnętrznych regulacji spółkowych do nowego stanu prawnego. Mimo to wprowadzone przez k.s.h. wymagania dotyczące minimalnej wysokości kapitału zakładowego spółek kapitałowych mogą być dla niektórych, zwłaszcza mniejszych spółek, barierę nie do pokonania.

Można przewidywać, że okres między opublikowaniem k.s.h. w Dzienniku Ustaw a wejściem w życie nie będzie wystarczający na gruntowne zapoznanie się z nowym aktem prawnym. Jest to o tyle istotne, że z dniem wejścia w życie k.s.h. utracą moc przepisy dotychczas regulujące materie nim objęte, w szczególności kodeks handlowy z 1934 r. oraz przepisy go wprowadzające.

Zgodnie z przepisami k.s.h. podwyższeniu ulegnie wysokość kapitału zarówno dla spółki z o.o., jak i akcyjnej. Dla spółki z o.o. minimalna kwota kapitału zakładowego wynosi 50 tys. zł (art. 154 § 1), a minimalna wartość jednego udziału - 500 zł (art. 154 § 2). Odpowiednio podwyższono również minimalny kapitał spółki akcyjnej, który nie może być niższy niż 500 tys. zł (art. 308 § 1), utrzymano natomiast minimalną wartość akcji na poziomie 1 zł (art. 308 § 2).

Regulacja ta nie oznacza jednak dla spółek istniejących w chwili wejścia w życie k.s.h. gwałtownych i natychmiastowych zmian. Przepisy przejściowe przewidziały dla nich pięcioletni okres dostosowawczy na wyrównanie minimalnej wysokości kapitału zakładowego. Okres ten rozłożono na dwa etapy. Najpóźniej w ciągu trzech lat od daty wejścia w życie k.s.h. kapitał zakładowy spółki z o.o. powinien zostać podwyższony do 25 tys. zł, a w ciągu następnych dwóch lat - do wysokości wymaganej przez k.s.h. Analogicznie dla spółki akcyjnej przewidziano obowiązek podwyższenia kapitału zakładowego do 250 tys. zł w ciągu pierwszych trzech lat po wejściu w życie k.s.h. oraz do 500 tys. zł najpóźniej w terminie pięciu lat od tej daty (art. 624 § 2). W razie nieosiągnięcia przez spółkę wymaganej wysokości kapitału w zakreślonym przez k.s.h. terminie sąd rejestrowy może z urzędu lub na wniosek osoby mającej interes prawny wezwać opóźniającą się spółkę do wyrównania kapitału zakładowego do wymaganej wysokości, w terminie nie dłuższym niż sześć miesięcy. Po bezskutecznym upływie tak zakreślonego terminu sąd będzie mógł w postanowieniu rozwiązać spółkę.

Niezależnie od tej sankcji, k.s.h. przewidział uciążliwość dla samych wspólników (akcjonariuszy) opóźniającej się spółki. Po zakreślonej przez k.s.h. dacie do podwyższenia kapitału zakładowego wspólnicy będą ograniczeni w możliwości wyprowadzania pieniędzy ze spółki. Nie będą mogli zatem pobierać z niej ani dywidendy, ani "innych świadczeń", które wobec innych wskazówek mogą być rozumiane bardzo szeroko.

W stosunku do spółek kapitałowych w organizacji, zgłoszonych do sądu rejestrowego przed dniem ogłoszenia k.s.h. (data Dziennika Ustaw, w którym k.s.h. zostanie opublikowany), przewidziano stosowanie dotychczasowych przepisów regulujących minimalną wysokość kapitału zakładowego i akcyjnego oraz nominalną wartość akcji lub udziału (art. 624 § 3). W konsekwencji należy przyjąć, iż kapitał spółek kapitałowych w organizacji zgłoszonych do sądu rejestrowego przed dniem ogłoszenia k.s.h. i nie zarejestrowanych do chwili jego wejścia w życie (1 stycznia 2001 r.) oceniany będzie nadal na podstawie przepisów dotychczasowych, z tym zastrzeżeniem, iż po wpisaniu spółki do rejestru ciążyć będzie na niej taki sam wymóg jak na spółkach istniejących już w chwili wejścia w życie k.s.h., tj. dostosowanie kapitału zakładowego do minimalnej wysokości określonej przez k.s.h. Uchybienie temu obowiązkowi, podobnie jak w wypadku spółek istniejących przed 1 stycznia 2001 r., może skutkować postanowieniem sądu o rozwiązaniu spółki oraz zakazem pobierania przez wspólnika świadczeń ze spółki, w szczególności dywidendy.

Na tym kończy się przejrzystość regulacji. Jak się wydaje, data ogłoszenia k.s.h. w Dzienniku Ustaw, jako termin graniczny dla zachowania możliwości założenia spółki z o.o. lub akcyjnej z niskim (obecnym) kapitałem zakładowym, miała zapobiec masowemu zawiązywaniu spółek kapitałowych z niskim obecnie kapitałem zakładowym (dla spółki z o.o. - 4 tys. zł, dla spółki akcyjnej - 100 tys. zł) w celu ich odprzedaży pod rządem już nowego k.s.h., gdy wysokość kapitału zakładowego obu rodzajów spółek będzie znacznie wyższa. Jednak zastosowane rozwiązanie może budzić pewne wątpliwości. Rodzi się mianowicie pytanie: które przepisy - nowe czy dotychczasowe - stosowane będą przy ustalaniu minimalnej wysokości kapitału zakładowego, gdy spółka kapitałowa zostanie zgłoszona do sądu rejestrowego po dacie ogłoszenia k.s.h., a sąd rejestrowy nie rozpatrzy zgłoszenia o wpis przed datą wejścia w życie k.s.h.?

Art. 624 § 3 zdanie pierwsze k.s.h. precyzuje jedynie, iż do spółek kapitałowych w organizacji zgłoszonych do sądu rejestrowego przed dniem ogłoszenia ustawy stosuje się dotychczasowe przepisy dotyczące minimalnej wysokości kapitału zakładowego i wartości nominalnej akcji lub udziału. Skoro zatem przepis ten ogranicza stosowanie przepisów dotychczasowych wyłącznie do spółek w organizacji zgłoszonych do sądu przed ogłoszeniem k.s.h., to wypadałoby przyjąć, iż do spółek kapitałowych w organizacji zgłoszonych po dacie ogłoszenia k.s.h., a nie zarejestrowanych przed datą wejścia w życie k.s.h. należy stosować przepisy o minimalnej wysokości kapitału zakładowego określonej przez nowe przepisy.

Rozumowanie takie prowadzić może do paradoksalnego wniosku, iż k.s.h. mimo wejścia w życie dopiero 1 stycznia 2001 r. miałby znaleźć zastosowanie do okresu, w którym nie obowiązuje, tj. okresu między dniem ogłoszenia k.s.h. w Dzienniku Ustaw i dniem poprzedzającym jego wejście w życie. Tego rodzaju rozwiązanie dotknęłoby tych wszystkich, którzy pod rządem obowiązującego kodeksu handlowego w sposób zgodny z jego postanowieniami zawiązali spółkę kapitałową, a następnie zgłosili ją do zarejestrowania. Jeżeli do zgłoszenia miałoby dojść przed datą ogłoszenia k.s.h., kapitał spółki z o.o. mógłby wynosić 4 tys. zł, a spółki akcyjnej 100 tys. zł, stosownie do przepisów kodeksu handlowego. Jeżeli jednak zgłoszenia spółki dokonano by po dacie ogłoszenia k.s.h., o zastosowaniu odpowiednich przepisów zadecydowałaby okoliczność, czy sąd rozpatrzy zgłoszenie przed 1 stycznia 2001 r. (wówczas zastosowanie znalazłyby przepisy dotychczasowe), czy też po tej dacie i wówczas minimalny kapitał spółki z o.o. wynosiłby 50 tys. zł, a spółki akcyjnej 500 tys. zł.

Być może rozwiązaniem tej sytuacji jest przepis art. 616 k.s.h., według którego do spraw o wpis do rejestru spółki jawnej, spółki komandytowej, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej, wszczętych i nie zakończonych do dnia wejścia w życie ustawy, stosuje się przepisy dotychczasowe, chyba że przepisy poniższe stanowią inaczej. Jeżeli jednak zastosować wykładnię systemową, to ze względu na usytuowanie przepisu art. 624 k.s.h. "poniżej" artykułu zacytowanego należałoby przyjąć, iż art. 616 stanowi zasadę, od której wyjątek przewiduje art. 624.

Pozostawmy definitywne rozstrzygnięcie zasygnalizowanych kwestii praktyce sądowej. Krótki okres, który pozostał do wejścia w życie k.s.h., pozwoli, siłą rzeczy, ograniczyć skutki zasygnalizowanej niejasności regulacji.

Większy rozmiar działalności

Spółka cywilna stała się we współczesnej Polsce podstawową formą niewielkiej, wieloosobowej działalności gospodarczej, natomiast spółka jawna - niemal nie występuje w obrocie. Czy zmieni się to pod rządami kodeksu spółek handlowych?

Oryginalnie kodeks handlowy (k.h.) posługiwał się pojęciem "prowadzenie przedsiębiorstwa zarobkowego w większym rozmiarze". Na podstawie tego pojęcia utworzono definicję kupca rejestrowego, najbardziej ogólnie określonego podmiotu, którego dotyczył k.h. (art. 4). Szczegółowe określenie tego pojęcia oddano do dyspozycji ministrowi przemysłu i handlu, w porozumieniu z ministrami skarbu, sprawiedliwości oraz rolnictwa i reform rolnych.

K.h. nie formułował zatem nigdy zasady, iż działalność gospodarcza może być prowadzona jedynie na podstawie przepisów tej sformalizowanej ustawy. Uznawał jedynie, że zwiększone obowiązki nakładane na kupca należy powiązać ze zwiększonym ryzykiem jego udziału w obrocie gospodarczym, czyli - większym rozmiarem prowadzonego przedsiębiorstwa. Dziś trudno ocenić przedwojenne przepisy rozporządzenia ministra przemysłu i handlu z 2 lipca 1934 r., tak by porównać je z założeniami przyjętymi przez kodeks spółek handlowych (k.s.h.). Za podstawę zaliczenia przedsiębiorstwa do tej kategorii uznano wymiar podatku przemysłowego (obecnie - wymiar podatku dochodowego od osób fizycznych albo prawnych). Graniczną wielkością była kwota rocznego obrotu przewyższająca 100 tys. zł. Przyjmując, że ówczesny kurs dolara do złotego był zbliżony do obecnego kursu euro do złotego - można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że chodziło o kwotę stanowiącą równowartość 25 tys. euro. Tyle że wartość np. waluty amerykańskiej od czasów po Wielkim Kryzysie spadła - jak się wydaje - ok. dziesięć razy. Oznacza to, w tym wypadku z jeszcze większym przybliżeniem, iż wartość obrotu rocznego kwalifikującego przedsiębiorstwo do roli kupca rejestrowego wynosiła w latach trzydziestych równowartość ok. 250 tys. euro.

Mocą peerelowskiego ustawodawcy przepis k.h. definiujący kupca rejestrowego został usunięty przez przepisy wprowadzające kodeks cywilny. Sam zabieg był dwuznaczny legislacyjnie, bo uchylenie przepisów k.h. nastąpiło na zasadzie sui generis ogólnej deklaracji. Art. VI przepisów wprowadzających stwierdził, iż uchyla się k.h. oraz przepisy go wprowadzające z wyjątkiem przepisów dotyczących spółek jawnych, z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych. Nie ulega zatem wątpliwości, że w dosłownym sensie art. 4 k.h. został uchylony, choć wcale nie wiadomo, czy taka była intencja ustawodawcy wobec spółki jawnej.

Od połowy lat osiemdziesiątych, gdy do Polski stopniowo zaczął wracać kapitalizm, spółka cywilna święci swój bezprzykładny triumf jako podstawowa forma działalności gospodarczej. Doszło nawet do tego, że indywidualną działalność gospodarczą nazywa się popularnie spółką cywilną. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że spółka cywilna jest instytucją niewystarczająco uregulowaną przez przepisy dyspozytywne prawa oraz nie poddaną regułom rejestru handlowego, by wymienić dwie najpoważniejsze wady tej formy prawnej działalności. Jej prostota jest pułapką, w którą wpadły nawet bardzo duże przedsięwzięcia gospodarcze. Po prostu - spółka cywilna została wymyślona dla przedsięwzięć niedużych, niekoniecznie nawet gospodarczych (jako typowy przykład wymienia się tu wspólną budowę domu). Następstwem nieprzystosowania spółki cywilnej do gospodarczego użytku jest rozwijające się i często kontrowersyjne orzecznictwo Sądu Najwyższego - liczba orzeczeń często świadczy o wadliwości regulacji prawnej lub o używaniu jej w niewłaściwym celu.

K.s.h. podejmuje próbę przywrócenia spółce jawnej właściwego jej miejsca w systemie prawa gospodarczego. Art. 26 § 1 stwierdza, co powinno zawierać zgłoszenie spółki jawnej do sądu rejestrowego. § 2 głosi zasadę, iż wszelkie zmiany danych należy także zgłosić do sądu, § 3 natomiast - iż każdy wspólnik ma prawo i obowiązek zgłoszenia spółki jawnej do rejestru.

Zasadnicze znaczenie ma - z punktu widzenia nowego życia spółki jawnej - § 4 art. 26 k.s.h., zgodnie z którym przepisy § 1-3 stosuje się również do spółki cywilnej, jeżeli jej przychody netto ze sprzedaży w każdym z dwóch kolejnych lat obrotowych osiągnęły równowartość 400 tys. euro (przedsiębiorstwo większych rozmiarów). Z chwilą wpisu - stwierdza litera nowego prawa - spółka ta staje się spółką jawną. Jednocześnie § 6 art. 26 k.s.h. stwierdza, iż sąd rejestrowy nie bada, czy spółka jawna zgłoszona zgodnie z § 4 prowadzi przedsiębiorstwo większych rozmiarów.

Wydaje się, że to słuszne rozwiązanie czeka dość długa droga, by stało się mechanizmem wymuszającym wpisanie do rejestru spółek cywilnych prowadzących działalność w większym rozmiarze.

Obowiązek zgłoszenia spółki - dotychczas - cywilnej jako spółki jawnej powstaje po dwóch kolejnych latach określonych przepisem ustawy przychodu netto. Przepis intertemporalny art. 626 k.s.h. potwierdza, iż obowiązek zgłoszenia spółki do rejestru spoczywa na wspólnikach spółki cywilnej, która w dniu wejścia w życie k.s.h. - czyli 1 stycznia 2001 r. - osiągnęła graniczny wolumen sprzedaży przez dwa kolejne lata. Jednak faktycznie - w następstwie wprowadzenia także przejściowego przepisu art. 627 § 1 o charakterze karnym - grzywnie podlegać będzie wspólnik nie wykonujący tego obowiązku po upływie roku od wejścia w życie k.s.h. Grzywnę do 20 tys. zł nakładać będzie sąd rejestrowy.

Tym samym wprowadzono swoiste dodatkowe vacatio legis w zakresie obowiązywania art. 26. Generalnie bowiem przepisy ustawy z 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz. U. nr 121, poz. 769), wyznaczające ogólne zasady dotyczące wpisów, nakazują ich dokonywanie w ciągu siedmiu dni od zaistnienia zdarzenia uzasadniającego jego dokonanie, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

Ponieważ i ww. ustawa, i k.s.h. wejdą w życie w tej samej dacie, zastąpią więc dotychczas obowiązujące przepisy k.h. odnoszące się do wpisów. Gdyby zastosowanie miały znaleźć przepisy ustawy o KRS, oznaczałoby to, że obowiązek zgłoszenia spółki do rejestru powstałby po siedmiu dniach od zakończenia drugiego kolejnego roku działalności, w którym sprzedaż osiągnęłaby równowartość 400 tys. euro.

Niemniej wydaje się, iż art. 627 k.s.h. ma charakter legis specialis w stosunku do przepisów ustawy o KRS. Oznacza to, jak można wnosić, iż maksymalna sankcja może być niewystarczająca dla zdyscyplinowania uczestników obrotu. W szczególności na podstawie przepisów o KRS w odniesieniu do spółek już wpisanych - choć tylko jawnej i komandytowej - sąd rejestrowy może z ważnych powodów orzec o rozwiązaniu spółki oraz ustanowić likwidatora w razie niewykonywania obowiązków związanych z rejestracją. Brak w przepisach podobnej sankcji dla spółki cywilnej, nie wykonującej swych obowiązków wynikających ze spełnienia kryterium prowadzenia działalności w większym rozmiarze.

Oczywiście, sądowe rozwiązanie spółki cywilnej, czyli umowy z k.c., stworzyłoby duże problemy teoretyczne, ale wydaje się, że finansowa sankcja może być niewystarczająca dla przedsiębiorców spółek cywilnych, niechętnych poddaniu się nowym wymaganiom związanym z prowadzeniem przedsiębiorstwa w większym rozmiarze. Wprawdzie przewidziana grzywna jest wysoka jak dla ludzi żyjących z pensji, ale dla dużych przedsięwzięć gospodarczych będzie to po prostu godziwa cena za uchylenie się od poddania się dość uciążliwym rygorom funkcjonowania spółki jawnej jako spółki handlowej.

Podwyższenie kapitału

Kodeks spółek handlowych podwyższa próg minimalnego kapitału zakładowego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z 4 tys. zł do 50 tys. zł i na istniejące spółki nakłada obowiązek dostosowania wysokości kapitału do nowych wymogów w dwóch etapach: do 25 tys. zł w ciągu trzech lat i do 50 tys. zł w ciągu pięciu lat liczonych od 1 stycznia 2001 r., czyli od dnia wejścia w życie ustawy.

Instytucja podwyższenia kapitału powinna więc zainteresować wszystkich wspólników spółek z o.o., którzy na podstawie przepisów dotychczasowych prowadzą niejednokrotnie duże przedsiębiorstwa, bazując na minimalnym kapitale zakładowym. W ciągu najbliższych lat będą bowiem zmuszeni albo zrezygnować z formy spółki z o.o., albo przeznaczyć środki na podwyższenie kapitału.

Kierując się wytycznymi Unii Europejskiej, ustawodawca konsekwentnie zmierza ku ograniczaniu niskiej wysokości kapitałów zakładowych spółek, generalnie - niedokapitalizowania spółek, stanowiącego swoisty wyraz lekceważenia gwarancyjnej roli kapitału zakładowego. Przejawem tej tendencji było wprowadzenie - ze skutkiem od początku ubiegłego roku - w art. 16 ust. 1 pkt 60 i 61 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych ograniczenia tzw. cienkiej kapitalizacji. Obecnie przyszedł czas na kolejny krok: realne, bardzo istotne podwyższenie progów kapitału zakładowego.

Funkcjonowanie dotychczasowych uregulowań kodeksu handlowego (k.h.) w zakresie podwyższania kapitału zakładowego spółki z o.o. w obrocie jest w wielu sprawach wynikiem kompromisu między literalną wykładnią przepisów a potrzebami praktyki.

Zgodnie z obecnym art. 255 k.h. jeżeli podwyższenie kapitału zakładowego nie następuje na mocy dotychczasowych postanowień umowy spółki, konieczne jest podwyższenie przez zmianę umowy spółki. Kontrowersje budzi pojęcie "podwyższenie na mocy dotychczasowych przepisów umowy spółki". W praktyce większość umów spółki z o.o. zawiera klauzule generalne dopuszczające podwyższenie kapitału do kwoty stanowiącej wielokrotność (np. tysiąckrotność lub więcej) podstawowej wysokości kapitału. Pozwala to na dowolne podwyższanie kapitału zakładowego bez konieczności protokołowania uchwał przez notariusza, a tym samym umożliwia ograniczenie kosztów podwyższenia (taksy notarialnej). Z drugiej jednak strony sytuacja ta może prowadzić do nadużyć. Podwyższenie kapitału w trybie zmiany umowy spółki wymaga uchwały przegłosowanej większością dwóch trzecich głosów, tymczasem uchwała w zwykłej formie głosowana jest większością bezwzględną. Ogólny zapis umowy spółki może być więc wykorzystywany przez większościowych wspólników do podwyższenia kapitału i tym samym minimalizowania udziału procentowego pozostałych udziałowców. Przy określonej skali podwyższenia wykonanie przez pozostałych wspólników prawa pierwszeństwa objęcia nowo utworzonych udziałów w proporcji do dotychczas posiadanych może bowiem okazać się niewykonalne z przyczyn ekonomicznych. Następstwem jest zmiana proporcji posiadanych udziałów w spółce.

Poza wyraźną regulacją k.h. pozostało budzące zainteresowanie doktryny podwyższenie kapitału ze środków własnych spółki oraz zagadnienie "widełkowego" podwyższenia kapitału. Jakie zmiany wprowadza w tym zakresie kodeks spółek handlowych (k.s.h.)?

Przede wszystkim doprecyzowano pojęcie "podwyższenie kapitału na mocy dotychczasowych postanowień umowy spółki". Zgodnie z art. 257 k.s.h. podwyższenie kapitału zakładowego nie wymaga zmiany umowy spółki, jeżeli następuje na mocy dotychczasowych postanowień umowy spółki, które przewidują maksymalną wysokość podwyższenia i jego termin. Ustawodawca podjął więc próbę wyeliminowania podwyższeń na podstawie bardzo ogólnych zapisów umowy spółki i tym samym wzmocnienia ochrony mniejszościowych wspólników. Nowy przepis jest zresztą zgodny z wyjaśnianym w komentarzach zamiarem twórców przedwojennego k.h. Czy jest to próba udana - pokaże praktyka. W dalszym ciągu nie jest bowiem jasne, czy na mocy nowego przepisu wystarczy, iż umowa spółki wskaże, że kapitał zakładowy może być podwyższony np. do swojej tysiąckrotnej wysokości w ciągu pięciu lat od zarejestrowania spółki, czy też konieczne będzie ustalanie dokładnych kwot podwyższenia i ich terminów.

Sformalizowano również procedurę objęcia udziałów. Na mocy nowych przepisów oświadczenie w formie aktu notarialnego o objęciu nowych udziałów powstałych w wyniku podwyższenia kapitału zmuszeni będą składać wszyscy wspólnicy, niezależnie od tego, czy posiadali dotychczas udziały w spółce. Do tej pory wymóg ten stosowany był wyłącznie do nowych wspólników. Dotychczasowi wspólnicy składali oświadczenia w zwykłej formie. Wprowadzenie tego wymogu w powiązaniu z analogicznym sformalizowaniem transakcji zbywania udziałów (gdzie wprowadzono obligatoryjną formę pisemną z podpisami notarialnie poświadczonymi) ma na celu ukrócenie możliwości manipulowania przesunięciami na udziałach.

Expressis verbis zapisano w k.s.h. sposób podwyższenia kapitału. Zgodnie z art. 257 § 2 podwyższenie kapitału zakładowego następuje przez podwyższenie wartości udziałów istniejących lub ustanowienie nowych. Jest to usankcjonowanie istniejącej praktyki. Zaimek "lub" odczytywany zgodnie z zasadami logiki prawniczej jako alternatywa łączna rozwiewa wątpliwości, że podwyższenie może nastąpić na dwa sposoby jednocześnie, tzn. że w jednej uchwale można podwyższyć wartość istniejących udziałów, jednocześnie tworząc nowe.

Uregulowano stosowaną dotychczas jakby na wyrost (na podstawie orzeczenia Sądu Najwyższego z 19 lipca 1996 r., III CZP 79/96) instytucję podwyższenia kapitału ze środków spółki. Jest to operacja mająca na celu przeniesienie na kapitał zakładowy spółki funduszy zgromadzonych w spółce. Przesądzone zostało, iż kapitalizacja rezerw może nastąpić wyłącznie na podstawie uchwały o podwyższeniu kapitału przez zmianę umowy spółki. Zawężono też katalog środków, które mogą zostać skapitalizowane, ograniczając go wyłącznie do funduszy znajdujących się na funduszach rezerwowych i kapitale zapasowym przekazanych z zysku spółki (art. 260 k.s.h.).

W kodeksie nie znalazła się proponowana przez doktrynę możliwość kapitalizacji dopłat, a więc pokrywania podwyższonego kapitału wpłaconymi przez wspólników dopłatami. Jednocześnie pozostała nie rozwiązana kwestia procedury ustalania wysokości środków posiadanych przez spółkę, a przeznaczonych do kapitalizacji w tym trybie. Nie wprowadzono m.in. postulowanego obowiązku sporządzania i badania przez biegłych rewidentów sprawozdania finansowego, co powoduje, iż stosowanie tego uregulowania w praktyce wymagać będzie odpowiedzi na wiele pytań. Nowe udziały utworzone przez podwyższenie ze środków spółki obejmowane są przez dotychczasowych wspólników automatycznie, bez konieczności składania oświadczenia o ich objęciu. Analogicznie podwyższenie nastąpić może przez podwyższenie wartości udziałów dotychczasowych. Odrębną kwestią, którą należałoby rozważyć, są podatkowe aspekty tej operacji, w szczególności w zakresie obowiązku zapłaty przez wspólników podatku dochodowego.

Poza regulacją pozostawiono dyskutowaną kwestię podwyższenia kapitału przez przeszacowanie wartości wkładów niepieniężnych. Ustawodawca nie zdecydował się również na uregulowanie w odniesieniu do spółki z o.o. kwestii tzn. widełkowego podwyższenia kapitału.

Osobno zostaną omówione dwa tematy: podwyższenie kapitału przez wniesienie wkładu niepieniężnego; instytucja podwyższenia kapitału spółki akcyjnej (tzw. podwyższenie warunkowe i docelowe).

Ważność czynności zarządu

Na gruncie kodeksu handlowego nie można było jednoznacznie rozstrzygnąć dylematu, czy czynności prawne zarządu spółki są ważne i skuteczne mimo braku wymaganej przepisami ustawy lub umowy spółki zgody innego organu. Ze względu na dolegliwość konsekwencji za uchybienia w tym zakresie problem ten od dawna domagał się jednoznacznego rozstrzygnięcia w przepisach.

Problematyka ważności i skuteczności czynności prawnych dokonanych przez spółkę kapitałową bez zgody zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia) bądź rady nadzorczej ma swe źródło w przepisach kodeksu cywilnego. Spółka kapitałowa obdarzona w przymiot osobowości prawnej działa w obrocie gospodarczym przez swoje organa w sposób przewidziany w ustawie i w opartym na niej statucie (art. 38 k.c.). Przepis ten przede wszystkim wyjaśnia, przez kogo i w jakim zakresie osoba prawna może być reprezentowana na zewnątrz, czyli wobec osób trzecich. Jeżeli zatem powstaje jakakolwiek wątpliwość, w pierwszej kolejności należy sięgnąć do ustawy regulującej podstawy działania danej osoby prawnej, a następnie do jej statutu. Statutem w rozumieniu ww. przepisu jest umowa spółki lub akt założycielski dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Na tym niestety kończyła się oczywistość sytuacji spółek kapitałowych w omawianym zakresie. Z jednej strony bowiem k.h. ustanawiał bardzo daleko idące kompetencje zarządu do reprezentowania spółki, z drugiej zaś postanawiał, iż poszczególne decyzje wymagają zgody innego organu.

I tak na przykład w odniesieniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością art. 198 k.h. w § 1 stanowił, iż zarząd reprezentuje spółkę w sądzie i poza nim, a § 2 precyzował upoważnienie zarządu do reprezentacji spółki, stanowiąc, iż prawo członka zarządu do reprezentacji spółki rozciąga się na wszystkie czynności sądowe i pozasądowe, związane z prowadzeniem jakiegokolwiek przedsiębiorstwa handlowego, nie wyłączając zbywania i obciążania nieruchomości, ustanawiania i odwoływania prokury. Konsekwentnie, jakiekolwiek ograniczenia powyższego upoważnienia nie wywoływały skutków prawnych wobec osób trzecich (art. 198 § 3 k.h.). Dokonując literalnej wykładni tego przepisu, należy przyjąć, iż we wszystkich czynnościach (sądowych i pozasądowych, czyli przede wszystkim prawnych), które wiążą się z prowadzeniem przedsiębiorstwa spółki, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością może być reprezentowana przez zarząd. Złożenie oświadczenia woli przez zarząd było zatem koniecznym i wystarczającym działaniem, niezbędnym dla dokonania przez spółkę czynności prawnej. Złożenie oświadczenia woli przez zarząd spółki było po prostu tożsame z dokonaniem przez nią czynności prawnej. Ważnej i skutecznej.

Ale ten sam k.h. np. w art. 221 stwierdza, że uchwały wspólników oprócz innych spraw, wymienionych w ustawie lub w umowie spółki, wymagają m.in. takie czynności jak zbycie i wydzierżawienie przedsiębiorstwa oraz ustanowienie na nim prawa użytkowania czy też nabycie i zbycie nieruchomości, jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej. Podobne znaczenie ma art. 222 k.h. Dodatkowo należy wspomnieć, iż postanowienia umowy spółki mogły rozszerzać zakres czynności, których dokonanie wymagałoby uchwały zgromadzenia wspólników. W praktyce dość często w umowie spółki zaznacza się, że zaciągnięcie przez spółkę pożyczki lub kredytu wymaga zgody zgromadzenia wspólników.

Na tle tej regulacji powstawał zatem problem wzajemnej relacji między art. 198 a art. 221 czy też art. 222. Problem ten sprowadzał się do odpowiedzi na pytanie: czy czynności prawne, o których mowa w art. 221 czy też art. 222, oraz wymienione w innych przepisach k.h. lub umowie spółki, dokonane bez uchwały zgromadzenia wspólników wyrażającej zgodę na ich dokonanie, są ważne i skuteczne, czy też nie? I na darmo było poszukiwać odpowiedzi w przepisach k.h., ba, nawet orzecznictwo Sądu Najwyższego było dość nikłe w porównaniu z praktyczną skalą problemu, a propozycje przedstawiane przez doktrynę prawa cywilnego - niejednolite. Część doktryny stwierdzała, że czynności takie są ważne, część, że ważne, ale bezskuteczne, część, że nieważne.

Wagę dylematu wyjaśnia uzmysłowienie sobie, czym jest sankcja nieważności czynności prawnej. Znosi ona istniejący między stronami stosunek prawny z mocą wsteczną od dnia zawarcia umowy, czyli powoduje skutek taki, jakby dana czynność nigdy nie została dokonana. Rozważania te nie dotyczą drobnych czynności dokonywanych w ramach zwykłego zarządu przedsiębiorstwem, lecz czynności czasami o podstawowym znaczeniu dla jego działalności czy kondycji finansowej, zatem takich, w których wartość przedmiotu transakcji liczy się w setkach tysięcy złotych, jeżeli nie więcej. Ponadto mówimy tu przede wszystkim o umowach, zatem jest jeszcze kontrahent, który też działa w jakimś celu i interesie i który, być może, powinien zasługiwać na ochronę prawną. To milczenie ustawodawcy, przy takich rozbieżnościach w interpretacji obowiązującego prawa, godzi w podstawową zasadę bezpieczeństwa obrotu gospodarczego.

Twórcy kodeksu spółek handlowych postanowili kwestię tę uregulować wprost przepisami prawa. Art. 17 k.s.h. stanowi w § 1, że jeżeli do dokonania czynności prawnych przez spółkę ustawa wymaga uchwały zgromadzenia wspólników albo walnego zgromadzenia bądź rady nadzorczej, czynność prawna dokonana bez wymaganej uchwały jest nieważna, przy czym wedle jego § 2 zgoda ww. organów może być wyrażona przed złożeniem oświadczenia przez spółkę albo po jego złożeniu, nie później jednak niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia złożenia oświadczenia przez spółkę; potwierdzenie wyrażone po złożeniu oświadczenia ma moc wsteczną od chwili dokonania czynności prawnej. Zgodnie natomiast z § 3 cytowanego postanowienia czynność prawna dokonana bez zgody właściwego organu spółki, wymaganej wyłącznie przez umowę spółki albo statut, jest ważna, jednakże nie wyklucza to odpowiedzialności członków zarządu wobec spółki z tytułu naruszenia umowy spółki albo statutu. Przepisy te stosuje się zarówno do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, jak i do spółki akcyjnej.

Jasność określenia skutków prawnych czynności dokonanych przez spółkę bez wymaganej uchwały właściwego jej organu zasługuje na uznanie. Regulacja ta wyjaśnia bowiem istniejące do tej pory podstawowe wątpliwości. Zasada jest prosta: jeżeli obowiązek uzyskania zgody (w postaci uchwały) zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia) bądź rady nadzorczej wynika z ustawy, to czynność jest nieważna, jeżeli obowiązek ów wynika jedynie z postanowień umowy spółki lub statutu, czynność jest ważna. Na uwagę zasługuje nadto, iż czynność prawna dokonana bez zgody właściwego organu spółki wymaganej przez przepisy ustawy nie jest dotknięta sankcją nieważności bezwzględnej. Ustawodawca posłużył się bowiem konstrukcją tzw. bezskuteczności zawieszonej. Dopuścił możliwość potwierdzenia czynności po jej dokonaniu przez organ uprawniony do wyrażenia zgody, przy czym owo potwierdzenie nie może nastąpić później niż w ciągu dwóch miesięcy od jej dokonania. Oznacza to, że jeżeli zgoda organu na dokonanie danej czynności nie została udzielona przed jej dokonaniem, to w chwili jej dokonania czynność ta nie jest nieważna. Jest ważna, ale bezskuteczna, bo jej skuteczność uzależniona jest od potwierdzenia przez dany organ spółki. Jeżeli organ udzieli potwierdzenia w terminie wskazanym w ustawie, to czynność jest traktowana tak, jakby od chwili jej dokonania była w pełni ważna i skuteczna. Natomiast jeżeli organ nie udzieli potwierdzenia lub nie uczyni tego we wskazanym terminie dwóch miesięcy, to czynność prawna jest nieważna, tj. jest traktowana tak, jakby nigdy nie została zawarta.

Kapitałowa w organizacji

Zdolność prawna - zdolność bycia podmiotem praw i obowiązków; podstawowy atrybut każdej osoby fizycznej i każdej osoby prawnej

Zdolność do czynności prawnych - zdolność do kształtowania swojej sytuacji prawnej w zakresie praw i obowiązków bezpośrednio przez własne działania. Pełną zdolność do czynności prawnych nabywa się z chwilą uzyskania pełnoletności.

Zdolność sądowa - zdolność występowania w procesie jako strona.

Kodeks spółek handlowych obok wielu innych instytucji wprowadza do polskiego prawodawstwa spółkę kapitałową w organizacji. W ten sposób rozstrzygnięty został trwający właściwie od wejścia w życie kodeksu handlowego z 1934 r. spór, czym jest spółka kapitałowa między jej zawiązaniem a zarejestrowaniem przez właściwy sąd rejestrowy i - tym samym - uzyskaniem przez nią przymiotu osobowości prawnej.

Zgodnie z art. 161 § 1 kodeksu spółek handlowych (k.s.h.) z chwilą zawarcia umowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością powstaje spółka z o.o. w organizacji, natomiast zgodnie z art. 323 § 1 k.s.h. z chwilą zawiązania spółki powstaje spółka akcyjna w organizacji. W ślad za tymi deklaracjami o charakterze ogólnym ustawodawca konsekwentnie wprowadza wiele przepisów, które regulują status prawny i organizację spółki kapitałowej w organizacji.

Spółka kapitałowa w organizacji jest tworem o charakterze przejściowym, którego ramy czasowe zakreśla z jednej strony moment zawarcia umowy spółki z o.o. bądź zawiązania spółki akcyjnej, z drugiej - zarejestrowania danej spółki przez sąd rejestrowy, niezgłoszenia zawiązania spółki w terminie wskazanym w art. 169 k.s.h. w odniesieniu do spółki z o.o. i art. 325 k.s.h. do spółki akcyjnej lub też uprawomocnienia się postanowienia o odmowie zarejestrowania spółki.

O ile wskazanie momentu zawarcia umowy spółki z o.o. nie powinno powodować większych problemów, o tyle wskazanie momentu zawiązania spółki akcyjnej mogłoby sprawiać trudności. Dlatego ustawodawca nakazuje sięgnąć do art. 310 k.s.h. precyzyjnie definiującego moment zawiązania spółki akcyjnej.

Działająca w tak określonych ramach czasowych spółka kapitałowa w organizacji, zgodnie z intencją twórców k.s.h., ma pełnić rolę tzw. przedspółki, być tworem, którego celem jest doprowadzenie do powstania i rozpoczęcia działalności przez spółkę kapitałową w formie wskazanej przez jej wspólników lub akcjonariuszy. Aby realizację tego celu należycie zabezpieczyć, nie nadając spółce kapitałowej w organizacji przymiotu osobowości prawnej, przyznano jej zdolność prawną, zdolność do czynności prawnych oraz zdolność sądową.

Zgodnie z art. 11 § 1 k.s.h. spółki kapitałowe w organizacji mogą we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozwane. Posłużenie się powyższą formułą przy określeniu statutu prawnego spółki kapitałowej w organizacji powoduje, iż poszerzają one wyróżniany przez doktrynę prawa katalog tzw. ułomnych osób prawnych. Natomiast praktycznym skutkiem takiej kwalifikacji jest fakt, iż spółki te z chwilą powstania stają się uczestnikami obrotu cywilnoprawnego i występują w nim jako samodzielne podmioty działające we własnym imieniu i na własny rachunek.

Spółka kapitałowa w organizacji nie działa zatem ani w imieniu mającej powstać spółki kapitałowej, ani na jej rachunek. Fakt, iż działania spółki kapitałowej w organizacji mogą mieć, czy też z istoty swojej mają wpływ na sytuację prawną spółki kapitałowej, wynika z art. 12 k.s.h., zgodnie z którym spółka z o.o. lub spółka akcyjna powstaje z chwilą wpisu do rejestru i w tym momencie nabywa osobowość prawną, stając się podmiotem wszelkich praw i obowiązków spółki w organizacji, z której powstała. W konsekwencji należy przyjąć, iż art. 12 k.s.h. jest przykładem sukcesji uniwersalnej, w której ramach spółka kapitałowa posiadająca osobowość prawną wstępuje w ogół praw i obowiązków spółki kapitałowej w organizacji, które to prawa i obowiązki spółka kapitałowa w organizacji nabyła, korzystając z upoważnienia zawartego w art. 11 § 1 k.s.h..

Nie budzi wątpliwości, iż wspomniany art. 12 k.s.h. odnosi się do sfery stosunków cywilnoprawnych, natomiast zastosowanie tej normy w sferze prawa administracyjnego będzie zapewne budzić kontrowersje. W wypadku sukcesji pod tytułem ogólnym przewidzianej np. w art. 494, 531 czy 553 k.s.h., w odniesieniu odpowiednio do połączenia, podziału lub przekształcenia spółek, kwestia ta została uregulowana wprost przez ustawodawcę. Z tych przepisów wynika, iż spółka powstała w wyniku połączenia, podziału czy przekształcenia spółek już istniejących nabywa także prawa i obowiązki o charakterze administracyjnoprawnym, w szczególności zezwolenia, koncesje i ulgi, chyba że decyzja o ich udzieleniu stanowiła inaczej.

Wątpliwości mogą powstać na gruncie prawa podatkowego. Zgodnie bowiem ze zmienionym przez k.s.h. art. 116 § 1 ordynacji podatkowej za zaległości podatkowe spółki z o.o. w organizacji odpowiadają solidarnie członkowie jej zarządu, chyba że zaistniała jedna ze wskazanych przesłanek wyłączających tę odpowiedzialność. Natomiast brak stosownego postanowienia dotyczącego przejścia praw i obowiązków spółki kapitałowej w organizacji wynikających z przepisów prawa podatkowego na spółkę kapitałową powstałą w wyniku jej zarejestrowania, mimo iż np. w odniesieniu do spółek powstałych w wyniku łączenia, podziału lub przekształcenia spółek k.s.h. wprowadza stosowne zmiany w art. 93 ordynacji. Zasada sukcesji uniwersalnej, przyjęta przez k.s.h. dla spółek łączonych, dzielonych i przekształcanych, nie uchyliła przyjętej poprzednio autonomii ordynacji w tym zakresie. Dopiero przepis tej ustawy rozciąga ową sukcesję na zobowiązania podatkowe. Takie rozwiązanie mogłoby prowadzić do wniosku, że za swe zaległości z czasów bycia przedspółką spółka kapitałowa nie odpowiada.

Nawiasem mówiąc, art. 116 § 1 jest jedynym przepisem ordynacji i, jak dotychczas, jedynym przepisem podatkowym w ogóle, w którym pojawia się samo pojęcie "spółka z o.o. i akcyjna w organizacji". Jedyna logiczna interpretacja takiego rozwiązania mówi, iż wolą ustawodawcy nie było sprzyjanie opodatkowanej aktywności takiej przedspółki, mimo że założono, iż może ona mieć zaległości podatkowe. Jednocześnie brak bowiem jakichkolwiek zmian w ustawach podatkowych, które umożliwiłyby nadanie przedspółkom statusu prawdziwego podatnika (przez nadanie numeru identyfikacji podatkowej oraz rejestrację dla potrzeb podatku od towarów i usług). Jest to zresztą zrozumiałe, nie ma bowiem żadnego powodu, by stwarzać przesłanki utrwalenia egzystencji tak ułomnego bytu prawnego.

Z tego samego przepisu wynika zresztą pośrednio nadanie spółkom kapitałowym w organizacji zdolności upadłościowej i układowej. Jest to rozwiązanie na swój sposób logiczne w świetle innych rozwiązań konstruujących ten byt prawny. Jednocześnie nie sposób dziś rozważyć wszystkich następstw udziału spółek w organizacji w tych postępowaniach.

Wobec braku stosownej regulacji w odniesieniu do spółki kapitałowej w organizacji należy przyjąć, iż spółka kapitałowa powstała w wyniku rejestracji spółki kapitałowej w organizacji nabywa jedynie prawa i obowiązki o charakterze cywilnoprawnym jej poprzedniczki.

Skutkiem wyodrębnienia w obrocie gospodarczym spółki kapitałowej w organizacji od spółki kapitałowej, którą ma się ona stać z chwilą wpisu do rejestru handlowego, jest szczególna regulacja k.s.h. dotycząca tychże spółek w zakresie firmy, reprezentacji, odpowiedzialności za zobowiązania oraz likwidacji, a także fakt, iż we wszystkich innych kwestiach, które dotyczą spółki kapitałowej w organizacji, a nie są uregulowane wprost w przepisach k.s.h., stosuje się odpowiednio (a nie wprost) przepisy dotyczące danego typu spółki po jej wpisie do rejestru (art. 11 § 2 k.s.h.).


Nowości w pigułce

Kodeks spółek handlowych, uchwalony 26 lipca 2000 r., został oparty na zasadzie wspierania przedsiębiorczości i czerpania z różnych rozwiniętych systemów prawnych. Znalazło to odzwierciedlenie w nowych instytucjach i rozwiązaniach prawnych, odwołujących się do wzorców prawa niemieckiego, francuskiego, amerykańskiego, przy czym przepisy zharmonizowano z dyrektywami Unii Europejskiej.

W pierwszym odcinku tego cyklu zwracamy jedynie uwagę na niektóre regulacje, mające wspierać przedsiębiorczość przy jednoczesnej ochronie bezpieczeństwa obrotu.

Kodeks przewiduje więc m.in. znaczne rozszerzenie uprawnień zarządu spółki w zakresie podnoszenia kapitału i emitowania innych tytułów do udziału w zysku. Obok nowych rozwiązań przyjętych w przepisach ogólnych zakłada wprowadzenie dwóch nowych typów spółek: partnerskiej oraz komandytowo-akcyjnej. Ponadto mamy całkiem nowe rozwiązania dotyczące łączenia, podziału i przekształcania spółek. Istotne zmiany dotyczą również spółek kapitałowych funkcjonujących dotychczas w obrocie handlowym, przez wprowadzenie takich instytucji jak akcje nieme, pojęcia kapitału docelowego i warunkowego. Przepisy ogólne normują po raz pierwszy instytucje, które wywoływały spory w doktrynie i utrudniały działalność spółek. Należy tu wymienić w szczególności wprowadzenie instytucji spółki w organizacji, definicji spółki handlowej, dominującej, zależnej.

Konieczność konkurencji na otwierającym się rynku OECD obejmuje obok produkcji i usług również rozwiązania prawne. Z tych właśnie względów ustawa zawiera nowy typ spółki osobowej: partnerską, wzorowaną na powszechnej w USA limited liability partnership czy też w Niemczech Partnerschaftsgesellschaft. Spółka partnerska zaliczana jest do spółek osobowych nie posiadających osobowości prawnej, co wyłączy możliwość opodatkowania jej podatkiem od osób prawnych. Przeznaczona jest dla przedstawicieli wolnych zawodów, o których mowa w art. 88 kodeksu. Jej istotną cechą jest wyłączenie odpowiedzialności partnera za zobowiązania spółki powstałe w związku z wykonywaniem wolnego zawodu w spółce przez pozostałych partnerów i osoby, które nie podlegają jego kierownictwu przy świadczeniu przez spółkę usług w zakresie jej działalności. Każdy partner ma prawo reprezentować spółkę samodzielnie, choć może być tego prawa pozbawiony uchwałą partnerów z ważnych powodów lub na podstawie umowy spółki. Spółka partnerska może być zarządzana zarówno jako spółka jawna (przez wszystkich partnerów), jak i w sposób zbliżony do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, przy czym wspólnikom przysługiwałyby uprawnienia rady nadzorczej.

Drugim nowym typem jest spółka komandytowo-akcyjna, będąca ofertą formy prawnej skierowaną głównie do przedsiębiorstw rodzinnych działających dotychczas w formie spółek osobowych lub spółek z o.o., których właściciele są zainteresowani pozyskiwaniem kapitału przez emisję akcji, z zachowaniem zarządu i kontroli nad spółką. Umowa spółki (statut) sporządzana jest w formie aktu notarialnego. Działają w niej rada nadzorcza oraz walne zgromadzenie. Rolę zarządu spełniają komplementariusze nie wyłączeni od prowadzenia spraw spółki. W zakresie stosunku prawnego komplementariuszy zarówno między sobą, wobec akcjonariuszy, jak i wobec osób trzecich, a także do wkładów komplementariuszy mają zastosowanie przepisy spółki komandytowej, w pozostałych zaś sprawach - odpowiednio przepisy dotyczące spółki akcyjnej.

Jeśli chodzi o zmiany przepisów dotyczących spółki z o.o., będzie ją można tworzyć nie tylko dla realizacji celu gospodarczego, ale każdego dozwolonego celu. Podwyższono ustawowe minimum wysokości kapitału do 50 tys. zł oraz wysokość jednego udziału do 500 zł. Zbycie udziałów wymagać będzie formy pisemnej z notarialnie poświadczonymi podpisami, a czynności prawne między wspólnikami i spółką będą wymagały formy aktu notarialnego.

Istotne zmiany proponuje się w dotychczasowych unormowaniach dotyczących spółki akcyjnej. Ten typ spółek kapitałowych zmieniał się najbardziej w państwach gospodarki rynkowej. Zniesiono sukcesywny tryb zawiązywania spółki oraz wprowadzono ułatwienia w zawiązywaniu i podwyższaniu kapitału zakładowego. Możliwe będzie zawiązanie spółki przez jedną osobę, co do tej pory przewidziane było tylko dla skarbu państwa, a także na podstawie szczególnych ustaw. Nowością są akcje nieme, uprzywilejowane w zakresie dywidendy, ale nie dające prawa głosu. Najdalej idące zmiany dotyczą kapitału spółki akcyjnej, przez wprowadzenie instytucji docelowego kapitału zakładowego. Polega ona na udzieleniu zarządowi na trzy lata upoważnienia do podwyższenia kapitału w granicach określonych przez statut. Podobnym celom służy instytucja warunkowego podwyższenia kapitału zakładowego. Zarządowi udziela się szerokich uprawnień w celu emisji akcji przeznaczonych dla posiadaczy obligacji zamiennych i obligacji z prawem pierwokupu oraz akcji przeznaczonych dla pracowników spółki. Podniesiono wysokość kapitału ze 100 tys. do 500 tys. zł, wydłużając jednocześnie terminy wniesienia aportów, dopuszczono widełkowe oznaczenia pierwotnego lub podwyższonego kapitału zakładowego. Wprowadzono zakaz udzielania przez spółkę pożyczek, zabezpieczeń i innych podobnych świadczeń dla nabycia jej akcji.

Dotychczas możliwe było przekształcenie spółki z o.o. w akcyjną i odwrotnie oraz spółki jawnej w komandytową. Kodeks spółek handlowych dopuszcza wszelkie możliwe konfiguracje, tj. przekształcenie spółek kapitałowych w osobowe, osobowych w kapitałowe, kapitałowych w inne kapitałowe. Możliwe więc będzie przekształcenie spółki cywilnej w spółkę z o.o. lub akcyjną bez potrzeby jej likwidacji. Postanowienia ogólne określają wyraźnie dzień przekształcenia jako dzień wpisu do rejestru spółki przekształconej, a także statuują zasadę kontynuacji spółki przekształcanej przez przekształconą. Wspólnicy spółek uczestniczących w przekształceniach mają prawo do wypłaty kwoty odpowiadającej wartości ich udziałów w spółce przekształconej.

Jedną z najważniejszych zmian są przepisy odnoszące się do przekształceń, podziału i łączenia spółek. Dopuszczone jest więc łączenie się spółek kapitałowych między sobą oraz spółkami osobowymi, a także łączenie się spółek osobowych między sobą, pod warunkiem że nastąpi zawiązanie nowej spółki osobowej. Odchodzi się w ten sposób od dotychczasowych restrykcji, które ograniczały autonomię przedsiębiorców oraz wykluczały szansę wzmocnienia majątkowego silniejszych i ratowania słabszych spółek przed upadłością. Wyraźnie określono zasadę pełnej sukcesji uniwersalnej przy połączeniach.

W kodeksie handlowym brak przepisów o podziale spółek. Konieczność ich wprowadzenia wynikała po pierwsze z potrzeb praktycznych związanych z restrukturyzacją podmiotów gospodarczych, a po drugie - z wyraźnych postanowień szóstej dyrektywy Unii z 17 grudnia 1982 r. Według kodeksu spółek handlowych podziałowi mogą podlegać tylko spółki kapitałowe - przez przejęcie, zawiązanie, w sposób mieszany oraz przez wydzielenie. Nawiązując do dyrektywy, podział stanowi niejako odwrócenie połączenia, dlatego postępowanie jest analogiczne do procesu łączenia spółek.

Zasygnalizowane bardzo ogólnie instytucje i rozwiązania prawne wyraźnie wskazują, iż mamy do czynienia z aktem prawnym nowej jakości, będącym w głównej mierze owocem dostosowania przepisów do uregulowań europejskich. Staną się one instrumentem prawnym umożliwiającym z jednej strony partnerską współpracę z innym krajami, a z drugiej pozwalającym wprowadzić nowoczesne rozwiązania ułatwiające obrót gospodarczy. Niewątpliwie nowy kodeks będzie ogromnym wyzwaniem dla prawników, a jednocześnie rozwiązaniem wielu niejasnych dotychczas lub w ogóle nie uregulowanych kwestii.

Wyższy kapitał na raty

Radykalne następstwa zmian w regulacjach prawnych dotyczących spółek prawa handlowego, przede wszystkim skutki nader krótkiego vacatio legis przewidzianego dla kodeksu spółek handlowych, ustawodawca stara się złagodzić, przewidując dla spółek istniejących już w chwili wejścia w życie kodeksu - 1 stycznia 2001 r. - okresy przejściowe, w ciągu których ma nastąpić dostosowanie wewnętrznych regulacji spółkowych do nowego stanu prawnego. Mimo to wprowadzone przez k.s.h. wymagania dotyczące minimalnej wysokości kapitału zakładowego spółek kapitałowych mogą być dla niektórych, zwłaszcza mniejszych spółek, barierę nie do pokonania.

Można przewidywać, że okres między opublikowaniem k.s.h. w Dzienniku Ustaw a wejściem w życie nie będzie wystarczający na gruntowne zapoznanie się z nowym aktem prawnym. Jest to o tyle istotne, że z dniem wejścia w życie k.s.h. utracą moc przepisy dotychczas regulujące materie nim objęte, w szczególności kodeks handlowy z 1934 r. oraz przepisy go wprowadzające.

Zgodnie z przepisami k.s.h. podwyższeniu ulegnie wysokość kapitału zarówno dla spółki z o.o., jak i akcyjnej. Dla spółki z o.o. minimalna kwota kapitału zakładowego wynosi 50 tys. zł (art. 154 § 1), a minimalna wartość jednego udziału - 500 zł (art. 154 § 2). Odpowiednio podwyższono również minimalny kapitał spółki akcyjnej, który nie może być niższy niż 500 tys. zł (art. 308 § 1), utrzymano natomiast minimalną wartość akcji na poziomie 1 zł (art. 308 § 2).

Regulacja ta nie oznacza jednak dla spółek istniejących w chwili wejścia w życie k.s.h. gwałtownych i natychmiastowych zmian. Przepisy przejściowe przewidziały dla nich pięcioletni okres dostosowawczy na wyrównanie minimalnej wysokości kapitału zakładowego. Okres ten rozłożono na dwa etapy. Najpóźniej w ciągu trzech lat od daty wejścia w życie k.s.h. kapitał zakładowy spółki z o.o. powinien zostać podwyższony do 25 tys. zł, a w ciągu następnych dwóch lat - do wysokości wymaganej przez k.s.h. Analogicznie dla spółki akcyjnej przewidziano obowiązek podwyższenia kapitału zakładowego do 250 tys. zł w ciągu pierwszych trzech lat po wejściu w życie k.s.h. oraz do 500 tys. zł najpóźniej w terminie pięciu lat od tej daty (art. 624 § 2). W razie nieosiągnięcia przez spółkę wymaganej wysokości kapitału w zakreślonym przez k.s.h. terminie sąd rejestrowy może z urzędu lub na wniosek osoby mającej interes prawny wezwać opóźniającą się spółkę do wyrównania kapitału zakładowego do wymaganej wysokości, w terminie nie dłuższym niż sześć miesięcy. Po bezskutecznym upływie tak zakreślonego terminu sąd będzie mógł w postanowieniu rozwiązać spółkę.

Niezależnie od tej sankcji, k.s.h. przewidział uciążliwość dla samych wspólników (akcjonariuszy) opóźniającej się spółki. Po zakreślonej przez k.s.h. dacie do podwyższenia kapitału zakładowego wspólnicy będą ograniczeni w możliwości wyprowadzania pieniędzy ze spółki. Nie będą mogli zatem pobierać z niej ani dywidendy, ani "innych świadczeń", które wobec innych wskazówek mogą być rozumiane bardzo szeroko.

W stosunku do spółek kapitałowych w organizacji, zgłoszonych do sądu rejestrowego przed dniem ogłoszenia k.s.h. (data Dziennika Ustaw, w którym k.s.h. zostanie opublikowany), przewidziano stosowanie dotychczasowych przepisów regulujących minimalną wysokość kapitału zakładowego i akcyjnego oraz nominalną wartość akcji lub udziału (art. 624 § 3). W konsekwencji należy przyjąć, iż kapitał spółek kapitałowych w organizacji zgłoszonych do sądu rejestrowego przed dniem ogłoszenia k.s.h. i nie zarejestrowanych do chwili jego wejścia w życie (1 stycznia 2001 r.) oceniany będzie nadal na podstawie przepisów dotychczasowych, z tym zastrzeżeniem, iż po wpisaniu spółki do rejestru ciążyć będzie na niej taki sam wymóg jak na spółkach istniejących już w chwili wejścia w życie k.s.h., tj. dostosowanie kapitału zakładowego do minimalnej wysokości określonej przez k.s.h. Uchybienie temu obowiązkowi, podobnie jak w wypadku spółek istniejących przed 1 stycznia 2001 r., może skutkować postanowieniem sądu o rozwiązaniu spółki oraz zakazem pobierania przez wspólnika świadczeń ze spółki, w szczególności dywidendy.

Na tym kończy się przejrzystość regulacji. Jak się wydaje, data ogłoszenia k.s.h. w Dzienniku Ustaw, jako termin graniczny dla zachowania możliwości założenia spółki z o.o. lub akcyjnej z niskim (obecnym) kapitałem zakładowym, miała zapobiec masowemu zawiązywaniu spółek kapitałowych z niskim obecnie kapitałem zakładowym (dla spółki z o.o. - 4 tys. zł, dla spółki akcyjnej - 100 tys. zł) w celu ich odprzedaży pod rządem już nowego k.s.h., gdy wysokość kapitału zakładowego obu rodzajów spółek będzie znacznie wyższa. Jednak zastosowane rozwiązanie może budzić pewne wątpliwości. Rodzi się mianowicie pytanie: które przepisy - nowe czy dotychczasowe - stosowane będą przy ustalaniu minimalnej wysokości kapitału zakładowego, gdy spółka kapitałowa zostanie zgłoszona do sądu rejestrowego po dacie ogłoszenia k.s.h., a sąd rejestrowy nie rozpatrzy zgłoszenia o wpis przed datą wejścia w życie k.s.h.?

Art. 624 § 3 zdanie pierwsze k.s.h. precyzuje jedynie, iż do spółek kapitałowych w organizacji zgłoszonych do sądu rejestrowego przed dniem ogłoszenia ustawy stosuje się dotychczasowe przepisy dotyczące minimalnej wysokości kapitału zakładowego i wartości nominalnej akcji lub udziału. Skoro zatem przepis ten ogranicza stosowanie przepisów dotychczasowych wyłącznie do spółek w organizacji zgłoszonych do sądu przed ogłoszeniem k.s.h., to wypadałoby przyjąć, iż do spółek kapitałowych w organizacji zgłoszonych po dacie ogłoszenia k.s.h., a nie zarejestrowanych przed datą wejścia w życie k.s.h. należy stosować przepisy o minimalnej wysokości kapitału zakładowego określonej przez nowe przepisy.

Rozumowanie takie prowadzić może do paradoksalnego wniosku, iż k.s.h. mimo wejścia w życie dopiero 1 stycznia 2001 r. miałby znaleźć zastosowanie do okresu, w którym nie obowiązuje, tj. okresu między dniem ogłoszenia k.s.h. w Dzienniku Ustaw i dniem poprzedzającym jego wejście w życie. Tego rodzaju rozwiązanie dotknęłoby tych wszystkich, którzy pod rządem obowiązującego kodeksu handlowego w sposób zgodny z jego postanowieniami zawiązali spółkę kapitałową, a następnie zgłosili ją do zarejestrowania. Jeżeli do zgłoszenia miałoby dojść przed datą ogłoszenia k.s.h., kapitał spółki z o.o. mógłby wynosić 4 tys. zł, a spółki akcyjnej 100 tys. zł, stosownie do przepisów kodeksu handlowego. Jeżeli jednak zgłoszenia spółki dokonano by po dacie ogłoszenia k.s.h., o zastosowaniu odpowiednich przepisów zadecydowałaby okoliczność, czy sąd rozpatrzy zgłoszenie przed 1 stycznia 2001 r. (wówczas zastosowanie znalazłyby przepisy dotychczasowe), czy też po tej dacie i wówczas minimalny kapitał spółki z o.o. wynosiłby 50 tys. zł, a spółki akcyjnej 500 tys. zł.

Być może rozwiązaniem tej sytuacji jest przepis art. 616 k.s.h., według którego do spraw o wpis do rejestru spółki jawnej, spółki komandytowej, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej, wszczętych i nie zakończonych do dnia wejścia w życie ustawy, stosuje się przepisy dotychczasowe, chyba że przepisy poniższe stanowią inaczej. Jeżeli jednak zastosować wykładnię systemową, to ze względu na usytuowanie przepisu art. 624 k.s.h. "poniżej" artykułu zacytowanego należałoby przyjąć, iż art. 616 stanowi zasadę, od której wyjątek przewiduje art. 624.

Pozostawmy definitywne rozstrzygnięcie zasygnalizowanych kwestii praktyce sądowej. Krótki okres, który pozostał do wejścia w życie k.s.h., pozwoli, siłą rzeczy, ograniczyć skutki zasygnalizowanej niejasności regulacji.

Większy rozmiar działalności

Spółka cywilna stała się we współczesnej Polsce podstawową formą niewielkiej, wieloosobowej działalności gospodarczej, natomiast spółka jawna - niemal nie występuje w obrocie. Czy zmieni się to pod rządami kodeksu spółek handlowych?

Oryginalnie kodeks handlowy (k.h.) posługiwał się pojęciem "prowadzenie przedsiębiorstwa zarobkowego w większym rozmiarze". Na podstawie tego pojęcia utworzono definicję kupca rejestrowego, najbardziej ogólnie określonego podmiotu, którego dotyczył k.h. (art. 4). Szczegółowe określenie tego pojęcia oddano do dyspozycji ministrowi przemysłu i handlu, w porozumieniu z ministrami skarbu, sprawiedliwości oraz rolnictwa i reform rolnych.

K.h. nie formułował zatem nigdy zasady, iż działalność gospodarcza może być prowadzona jedynie na podstawie przepisów tej sformalizowanej ustawy. Uznawał jedynie, że zwiększone obowiązki nakładane na kupca należy powiązać ze zwiększonym ryzykiem jego udziału w obrocie gospodarczym, czyli - większym rozmiarem prowadzonego przedsiębiorstwa. Dziś trudno ocenić przedwojenne przepisy rozporządzenia ministra przemysłu i handlu z 2 lipca 1934 r., tak by porównać je z założeniami przyjętymi przez kodeks spółek handlowych (k.s.h.). Za podstawę zaliczenia przedsiębiorstwa do tej kategorii uznano wymiar podatku przemysłowego (obecnie - wymiar podatku dochodowego od osób fizycznych albo prawnych). Graniczną wielkością była kwota rocznego obrotu przewyższająca 100 tys. zł. Przyjmując, że ówczesny kurs dolara do złotego był zbliżony do obecnego kursu euro do złotego - można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że chodziło o kwotę stanowiącą równowartość 25 tys. euro. Tyle że wartość np. waluty amerykańskiej od czasów po Wielkim Kryzysie spadła - jak się wydaje - ok. dziesięć razy. Oznacza to, w tym wypadku z jeszcze większym przybliżeniem, iż wartość obrotu rocznego kwalifikującego przedsiębiorstwo do roli kupca rejestrowego wynosiła w latach trzydziestych równowartość ok. 250 tys. euro.

Mocą peerelowskiego ustawodawcy przepis k.h. definiujący kupca rejestrowego został usunięty przez przepisy wprowadzające kodeks cywilny. Sam zabieg był dwuznaczny legislacyjnie, bo uchylenie przepisów k.h. nastąpiło na zasadzie sui generis ogólnej deklaracji. Art. VI przepisów wprowadzających stwierdził, iż uchyla się k.h. oraz przepisy go wprowadzające z wyjątkiem przepisów dotyczących spółek jawnych, z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych. Nie ulega zatem wątpliwości, że w dosłownym sensie art. 4 k.h. został uchylony, choć wcale nie wiadomo, czy taka była intencja ustawodawcy wobec spółki jawnej.

Od połowy lat osiemdziesiątych, gdy do Polski stopniowo zaczął wracać kapitalizm, spółka cywilna święci swój bezprzykładny triumf jako podstawowa forma działalności gospodarczej. Doszło nawet do tego, że indywidualną działalność gospodarczą nazywa się popularnie spółką cywilną. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że spółka cywilna jest instytucją niewystarczająco uregulowaną przez przepisy dyspozytywne prawa oraz nie poddaną regułom rejestru handlowego, by wymienić dwie najpoważniejsze wady tej formy prawnej działalności. Jej prostota jest pułapką, w którą wpadły nawet bardzo duże przedsięwzięcia gospodarcze. Po prostu - spółka cywilna została wymyślona dla przedsięwzięć niedużych, niekoniecznie nawet gospodarczych (jako typowy przykład wymienia się tu wspólną budowę domu). Następstwem nieprzystosowania spółki cywilnej do gospodarczego użytku jest rozwijające się i często kontrowersyjne orzecznictwo Sądu Najwyższego - liczba orzeczeń często świadczy o wadliwości regulacji prawnej lub o używaniu jej w niewłaściwym celu.

K.s.h. podejmuje próbę przywrócenia spółce jawnej właściwego jej miejsca w systemie prawa gospodarczego. Art. 26 § 1 stwierdza, co powinno zawierać zgłoszenie spółki jawnej do sądu rejestrowego. § 2 głosi zasadę, iż wszelkie zmiany danych należy także zgłosić do sądu, § 3 natomiast - iż każdy wspólnik ma prawo i obowiązek zgłoszenia spółki jawnej do rejestru.

Zasadnicze znaczenie ma - z punktu widzenia nowego życia spółki jawnej - § 4 art. 26 k.s.h., zgodnie z którym przepisy § 1-3 stosuje się również do spółki cywilnej, jeżeli jej przychody netto ze sprzedaży w każdym z dwóch kolejnych lat obrotowych osiągnęły równowartość 400 tys. euro (przedsiębiorstwo większych rozmiarów). Z chwilą wpisu - stwierdza litera nowego prawa - spółka ta staje się spółką jawną. Jednocześnie § 6 art. 26 k.s.h. stwierdza, iż sąd rejestrowy nie bada, czy spółka jawna zgłoszona zgodnie z § 4 prowadzi przedsiębiorstwo większych rozmiarów.

Wydaje się, że to słuszne rozwiązanie czeka dość długa droga, by stało się mechanizmem wymuszającym wpisanie do rejestru spółek cywilnych prowadzących działalność w większym rozmiarze.

Obowiązek zgłoszenia spółki - dotychczas - cywilnej jako spółki jawnej powstaje po dwóch kolejnych latach określonych przepisem ustawy przychodu netto. Przepis intertemporalny art. 626 k.s.h. potwierdza, iż obowiązek zgłoszenia spółki do rejestru spoczywa na wspólnikach spółki cywilnej, która w dniu wejścia w życie k.s.h. - czyli 1 stycznia 2001 r. - osiągnęła graniczny wolumen sprzedaży przez dwa kolejne lata. Jednak faktycznie - w następstwie wprowadzenia także przejściowego przepisu art. 627 § 1 o charakterze karnym - grzywnie podlegać będzie wspólnik nie wykonujący tego obowiązku po upływie roku od wejścia w życie k.s.h. Grzywnę do 20 tys. zł nakładać będzie sąd rejestrowy.

Tym samym wprowadzono swoiste dodatkowe vacatio legis w zakresie obowiązywania art. 26. Generalnie bowiem przepisy ustawy z 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz. U. nr 121, poz. 769), wyznaczające ogólne zasady dotyczące wpisów, nakazują ich dokonywanie w ciągu siedmiu dni od zaistnienia zdarzenia uzasadniającego jego dokonanie, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

Ponieważ i ww. ustawa, i k.s.h. wejdą w życie w tej samej dacie, zastąpią więc dotychczas obowiązujące przepisy k.h. odnoszące się do wpisów. Gdyby zastosowanie miały znaleźć przepisy ustawy o KRS, oznaczałoby to, że obowiązek zgłoszenia spółki do rejestru powstałby po siedmiu dniach od zakończenia drugiego kolejnego roku działalności, w którym sprzedaż osiągnęłaby równowartość 400 tys. euro.

Niemniej wydaje się, iż art. 627 k.s.h. ma charakter legis specialis w stosunku do przepisów ustawy o KRS. Oznacza to, jak można wnosić, iż maksymalna sankcja może być niewystarczająca dla zdyscyplinowania uczestników obrotu. W szczególności na podstawie przepisów o KRS w odniesieniu do spółek już wpisanych - choć tylko jawnej i komandytowej - sąd rejestrowy może z ważnych powodów orzec o rozwiązaniu spółki oraz ustanowić likwidatora w razie niewykonywania obowiązków związanych z rejestracją. Brak w przepisach podobnej sankcji dla spółki cywilnej, nie wykonującej swych obowiązków wynikających ze spełnienia kryterium prowadzenia działalności w większym rozmiarze.

Oczywiście, sądowe rozwiązanie spółki cywilnej, czyli umowy z k.c., stworzyłoby duże problemy teoretyczne, ale wydaje się, że finansowa sankcja może być niewystarczająca dla przedsiębiorców spółek cywilnych, niechętnych poddaniu się nowym wymaganiom związanym z prowadzeniem przedsiębiorstwa w większym rozmiarze. Wprawdzie przewidziana grzywna jest wysoka jak dla ludzi żyjących z pensji, ale dla dużych przedsięwzięć gospodarczych będzie to po prostu godziwa cena za uchylenie się od poddania się dość uciążliwym rygorom funkcjonowania spółki jawnej jako spółki handlowej.

Podwyższenie kapitału

Kodeks spółek handlowych podwyższa próg minimalnego kapitału zakładowego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z 4 tys. zł do 50 tys. zł i na istniejące spółki nakłada obowiązek dostosowania wysokości kapitału do nowych wymogów w dwóch etapach: do 25 tys. zł w ciągu trzech lat i do 50 tys. zł w ciągu pięciu lat liczonych od 1 stycznia 2001 r., czyli od dnia wejścia w życie ustawy.

Instytucja podwyższenia kapitału powinna więc zainteresować wszystkich wspólników spółek z o.o., którzy na podstawie przepisów dotychczasowych prowadzą niejednokrotnie duże przedsiębiorstwa, bazując na minimalnym kapitale zakładowym. W ciągu najbliższych lat będą bowiem zmuszeni albo zrezygnować z formy spółki z o.o., albo przeznaczyć środki na podwyższenie kapitału.

Kierując się wytycznymi Unii Europejskiej, ustawodawca konsekwentnie zmierza ku ograniczaniu niskiej wysokości kapitałów zakładowych spółek, generalnie - niedokapitalizowania spółek, stanowiącego swoisty wyraz lekceważenia gwarancyjnej roli kapitału zakładowego. Przejawem tej tendencji było wprowadzenie - ze skutkiem od początku ubiegłego roku - w art. 16 ust. 1 pkt 60 i 61 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych ograniczenia tzw. cienkiej kapitalizacji. Obecnie przyszedł czas na kolejny krok: realne, bardzo istotne podwyższenie progów kapitału zakładowego.

Funkcjonowanie dotychczasowych uregulowań kodeksu handlowego (k.h.) w zakresie podwyższania kapitału zakładowego spółki z o.o. w obrocie jest w wielu sprawach wynikiem kompromisu między literalną wykładnią przepisów a potrzebami praktyki.

Zgodnie z obecnym art. 255 k.h. jeżeli podwyższenie kapitału zakładowego nie następuje na mocy dotychczasowych postanowień umowy spółki, konieczne jest podwyższenie przez zmianę umowy spółki. Kontrowersje budzi pojęcie "podwyższenie na mocy dotychczasowych przepisów umowy spółki". W praktyce większość umów spółki z o.o. zawiera klauzule generalne dopuszczające podwyższenie kapitału do kwoty stanowiącej wielokrotność (np. tysiąckrotność lub więcej) podstawowej wysokości kapitału. Pozwala to na dowolne podwyższanie kapitału zakładowego bez konieczności protokołowania uchwał przez notariusza, a tym samym umożliwia ograniczenie kosztów podwyższenia (taksy notarialnej). Z drugiej jednak strony sytuacja ta może prowadzić do nadużyć. Podwyższenie kapitału w trybie zmiany umowy spółki wymaga uchwały przegłosowanej większością dwóch trzecich głosów, tymczasem uchwała w zwykłej formie głosowana jest większością bezwzględną. Ogólny zapis umowy spółki może być więc wykorzystywany przez większościowych wspólników do podwyższenia kapitału i tym samym minimalizowania udziału procentowego pozostałych udziałowców. Przy określonej skali podwyższenia wykonanie przez pozostałych wspólników prawa pierwszeństwa objęcia nowo utworzonych udziałów w proporcji do dotychczas posiadanych może bowiem okazać się niewykonalne z przyczyn ekonomicznych. Następstwem jest zmiana proporcji posiadanych udziałów w spółce.

Poza wyraźną regulacją k.h. pozostało budzące zainteresowanie doktryny podwyższenie kapitału ze środków własnych spółki oraz zagadnienie "widełkowego" podwyższenia kapitału. Jakie zmiany wprowadza w tym zakresie kodeks spółek handlowych (k.s.h.)?

Przede wszystkim doprecyzowano pojęcie "podwyższenie kapitału na mocy dotychczasowych postanowień umowy spółki". Zgodnie z art. 257 k.s.h. podwyższenie kapitału zakładowego nie wymaga zmiany umowy spółki, jeżeli następuje na mocy dotychczasowych postanowień umowy spółki, które przewidują maksymalną wysokość podwyższenia i jego termin. Ustawodawca podjął więc próbę wyeliminowania podwyższeń na podstawie bardzo ogólnych zapisów umowy spółki i tym samym wzmocnienia ochrony mniejszościowych wspólników. Nowy przepis jest zresztą zgodny z wyjaśnianym w komentarzach zamiarem twórców przedwojennego k.h. Czy jest to próba udana - pokaże praktyka. W dalszym ciągu nie jest bowiem jasne, czy na mocy nowego przepisu wystarczy, iż umowa spółki wskaże, że kapitał zakładowy może być podwyższony np. do swojej tysiąckrotnej wysokości w ciągu pięciu lat od zarejestrowania spółki, czy też konieczne będzie ustalanie dokładnych kwot podwyższenia i ich terminów.

Sformalizowano również procedurę objęcia udziałów. Na mocy nowych przepisów oświadczenie w formie aktu notarialnego o objęciu nowych udziałów powstałych w wyniku podwyższenia kapitału zmuszeni będą składać wszyscy wspólnicy, niezależnie od tego, czy posiadali dotychczas udziały w spółce. Do tej pory wymóg ten stosowany był wyłącznie do nowych wspólników. Dotychczasowi wspólnicy składali oświadczenia w zwykłej formie. Wprowadzenie tego wymogu w powiązaniu z analogicznym sformalizowaniem transakcji zbywania udziałów (gdzie wprowadzono obligatoryjną formę pisemną z podpisami notarialnie poświadczonymi) ma na celu ukrócenie możliwości manipulowania przesunięciami na udziałach.

Expressis verbis zapisano w k.s.h. sposób podwyższenia kapitału. Zgodnie z art. 257 § 2 podwyższenie kapitału zakładowego następuje przez podwyższenie wartości udziałów istniejących lub ustanowienie nowych. Jest to usankcjonowanie istniejącej praktyki. Zaimek "lub" odczytywany zgodnie z zasadami logiki prawniczej jako alternatywa łączna rozwiewa wątpliwości, że podwyższenie może nastąpić na dwa sposoby jednocześnie, tzn. że w jednej uchwale można podwyższyć wartość istniejących udziałów, jednocześnie tworząc nowe.

Uregulowano stosowaną dotychczas jakby na wyrost (na podstawie orzeczenia Sądu Najwyższego z 19 lipca 1996 r., III CZP 79/96) instytucję podwyższenia kapitału ze środków spółki. Jest to operacja mająca na celu przeniesienie na kapitał zakładowy spółki funduszy zgromadzonych w spółce. Przesądzone zostało, iż kapitalizacja rezerw może nastąpić wyłącznie na podstawie uchwały o podwyższeniu kapitału przez zmianę umowy spółki. Zawężono też katalog środków, które mogą zostać skapitalizowane, ograniczając go wyłącznie do funduszy znajdujących się na funduszach rezerwowych i kapitale zapasowym przekazanych z zysku spółki (art. 260 k.s.h.).

W kodeksie nie znalazła się proponowana przez doktrynę możliwość kapitalizacji dopłat, a więc pokrywania podwyższonego kapitału wpłaconymi przez wspólników dopłatami. Jednocześnie pozostała nie rozwiązana kwestia procedury ustalania wysokości środków posiadanych przez spółkę, a przeznaczonych do kapitalizacji w tym trybie. Nie wprowadzono m.in. postulowanego obowiązku sporządzania i badania przez biegłych rewidentów sprawozdania finansowego, co powoduje, iż stosowanie tego uregulowania w praktyce wymagać będzie odpowiedzi na wiele pytań. Nowe udziały utworzone przez podwyższenie ze środków spółki obejmowane są przez dotychczasowych wspólników automatycznie, bez konieczności składania oświadczenia o ich objęciu. Analogicznie podwyższenie nastąpić może przez podwyższenie wartości udziałów dotychczasowych. Odrębną kwestią, którą należałoby rozważyć, są podatkowe aspekty tej operacji, w szczególności w zakresie obowiązku zapłaty przez wspólników podatku dochodowego.

Poza regulacją pozostawiono dyskutowaną kwestię podwyższenia kapitału przez przeszacowanie wartości wkładów niepieniężnych. Ustawodawca nie zdecydował się również na uregulowanie w odniesieniu do spółki z o.o. kwestii tzn. widełkowego podwyższenia kapitału.

Osobno zostaną omówione dwa tematy: podwyższenie kapitału przez wniesienie wkładu niepieniężnego; instytucja podwyższenia kapitału spółki akcyjnej (tzw. podwyższenie warunkowe i docelowe).

Ważność czynności zarządu

Na gruncie kodeksu handlowego nie można było jednoznacznie rozstrzygnąć dylematu, czy czynności prawne zarządu spółki są ważne i skuteczne mimo braku wymaganej przepisami ustawy lub umowy spółki zgody innego organu. Ze względu na dolegliwość konsekwencji za uchybienia w tym zakresie problem ten od dawna domagał się jednoznacznego rozstrzygnięcia w przepisach.

Problematyka ważności i skuteczności czynności prawnych dokonanych przez spółkę kapitałową bez zgody zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia) bądź rady nadzorczej ma swe źródło w przepisach kodeksu cywilnego. Spółka kapitałowa obdarzona w przymiot osobowości prawnej działa w obrocie gospodarczym przez swoje organa w sposób przewidziany w ustawie i w opartym na niej statucie (art. 38 k.c.). Przepis ten przede wszystkim wyjaśnia, przez kogo i w jakim zakresie osoba prawna może być reprezentowana na zewnątrz, czyli wobec osób trzecich. Jeżeli zatem powstaje jakakolwiek wątpliwość, w pierwszej kolejności należy sięgnąć do ustawy regulującej podstawy działania danej osoby prawnej, a następnie do jej statutu. Statutem w rozumieniu ww. przepisu jest umowa spółki lub akt założycielski dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Na tym niestety kończyła się oczywistość sytuacji spółek kapitałowych w omawianym zakresie. Z jednej strony bowiem k.h. ustanawiał bardzo daleko idące kompetencje zarządu do reprezentowania spółki, z drugiej zaś postanawiał, iż poszczególne decyzje wymagają zgody innego organu.

I tak na przykład w odniesieniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością art. 198 k.h. w § 1 stanowił, iż zarząd reprezentuje spółkę w sądzie i poza nim, a § 2 precyzował upoważnienie zarządu do reprezentacji spółki, stanowiąc, iż prawo członka zarządu do reprezentacji spółki rozciąga się na wszystkie czynności sądowe i pozasądowe, związane z prowadzeniem jakiegokolwiek przedsiębiorstwa handlowego, nie wyłączając zbywania i obciążania nieruchomości, ustanawiania i odwoływania prokury. Konsekwentnie, jakiekolwiek ograniczenia powyższego upoważnienia nie wywoływały skutków prawnych wobec osób trzecich (art. 198 § 3 k.h.). Dokonując literalnej wykładni tego przepisu, należy przyjąć, iż we wszystkich czynnościach (sądowych i pozasądowych, czyli przede wszystkim prawnych), które wiążą się z prowadzeniem przedsiębiorstwa spółki, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością może być reprezentowana przez zarząd. Złożenie oświadczenia woli przez zarząd było zatem koniecznym i wystarczającym działaniem, niezbędnym dla dokonania przez spółkę czynności prawnej. Złożenie oświadczenia woli przez zarząd spółki było po prostu tożsame z dokonaniem przez nią czynności prawnej. Ważnej i skutecznej.

Ale ten sam k.h. np. w art. 221 stwierdza, że uchwały wspólników oprócz innych spraw, wymienionych w ustawie lub w umowie spółki, wymagają m.in. takie czynności jak zbycie i wydzierżawienie przedsiębiorstwa oraz ustanowienie na nim prawa użytkowania czy też nabycie i zbycie nieruchomości, jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej. Podobne znaczenie ma art. 222 k.h. Dodatkowo należy wspomnieć, iż postanowienia umowy spółki mogły rozszerzać zakres czynności, których dokonanie wymagałoby uchwały zgromadzenia wspólników. W praktyce dość często w umowie spółki zaznacza się, że zaciągnięcie przez spółkę pożyczki lub kredytu wymaga zgody zgromadzenia wspólników.

Na tle tej regulacji powstawał zatem problem wzajemnej relacji między art. 198 a art. 221 czy też art. 222. Problem ten sprowadzał się do odpowiedzi na pytanie: czy czynności prawne, o których mowa w art. 221 czy też art. 222, oraz wymienione w innych przepisach k.h. lub umowie spółki, dokonane bez uchwały zgromadzenia wspólników wyrażającej zgodę na ich dokonanie, są ważne i skuteczne, czy też nie? I na darmo było poszukiwać odpowiedzi w przepisach k.h., ba, nawet orzecznictwo Sądu Najwyższego było dość nikłe w porównaniu z praktyczną skalą problemu, a propozycje przedstawiane przez doktrynę prawa cywilnego - niejednolite. Część doktryny stwierdzała, że czynności takie są ważne, część, że ważne, ale bezskuteczne, część, że nieważne.

Wagę dylematu wyjaśnia uzmysłowienie sobie, czym jest sankcja nieważności czynności prawnej. Znosi ona istniejący między stronami stosunek prawny z mocą wsteczną od dnia zawarcia umowy, czyli powoduje skutek taki, jakby dana czynność nigdy nie została dokonana. Rozważania te nie dotyczą drobnych czynności dokonywanych w ramach zwykłego zarządu przedsiębiorstwem, lecz czynności czasami o podstawowym znaczeniu dla jego działalności czy kondycji finansowej, zatem takich, w których wartość przedmiotu transakcji liczy się w setkach tysięcy złotych, jeżeli nie więcej. Ponadto mówimy tu przede wszystkim o umowach, zatem jest jeszcze kontrahent, który też działa w jakimś celu i interesie i który, być może, powinien zasługiwać na ochronę prawną. To milczenie ustawodawcy, przy takich rozbieżnościach w interpretacji obowiązującego prawa, godzi w podstawową zasadę bezpieczeństwa obrotu gospodarczego.

Twórcy kodeksu spółek handlowych postanowili kwestię tę uregulować wprost przepisami prawa. Art. 17 k.s.h. stanowi w § 1, że jeżeli do dokonania czynności prawnych przez spółkę ustawa wymaga uchwały zgromadzenia wspólników albo walnego zgromadzenia bądź rady nadzorczej, czynność prawna dokonana bez wymaganej uchwały jest nieważna, przy czym wedle jego § 2 zgoda ww. organów może być wyrażona przed złożeniem oświadczenia przez spółkę albo po jego złożeniu, nie później jednak niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia złożenia oświadczenia przez spółkę; potwierdzenie wyrażone po złożeniu oświadczenia ma moc wsteczną od chwili dokonania czynności prawnej. Zgodnie natomiast z § 3 cytowanego postanowienia czynność prawna dokonana bez zgody właściwego organu spółki, wymaganej wyłącznie przez umowę spółki albo statut, jest ważna, jednakże nie wyklucza to odpowiedzialności członków zarządu wobec spółki z tytułu naruszenia umowy spółki albo statutu. Przepisy te stosuje się zarówno do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, jak i do spółki akcyjnej.

Jasność określenia skutków prawnych czynności dokonanych przez spółkę bez wymaganej uchwały właściwego jej organu zasługuje na uznanie. Regulacja ta wyjaśnia bowiem istniejące do tej pory podstawowe wątpliwości. Zasada jest prosta: jeżeli obowiązek uzyskania zgody (w postaci uchwały) zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia) bądź rady nadzorczej wynika z ustawy, to czynność jest nieważna, jeżeli obowiązek ów wynika jedynie z postanowień umowy spółki lub statutu, czynność jest ważna. Na uwagę zasługuje nadto, iż czynność prawna dokonana bez zgody właściwego organu spółki wymaganej przez przepisy ustawy nie jest dotknięta sankcją nieważności bezwzględnej. Ustawodawca posłużył się bowiem konstrukcją tzw. bezskuteczności zawieszonej. Dopuścił możliwość potwierdzenia czynności po jej dokonaniu przez organ uprawniony do wyrażenia zgody, przy czym owo potwierdzenie nie może nastąpić później niż w ciągu dwóch miesięcy od jej dokonania. Oznacza to, że jeżeli zgoda organu na dokonanie danej czynności nie została udzielona przed jej dokonaniem, to w chwili jej dokonania czynność ta nie jest nieważna. Jest ważna, ale bezskuteczna, bo jej skuteczność uzależniona jest od potwierdzenia przez dany organ spółki. Jeżeli organ udzieli potwierdzenia w terminie wskazanym w ustawie, to czynność jest traktowana tak, jakby od chwili jej dokonania była w pełni ważna i skuteczna. Natomiast jeżeli organ nie udzieli potwierdzenia lub nie uczyni tego we wskazanym terminie dwóch miesięcy, to czynność prawna jest nieważna, tj. jest traktowana tak, jakby nigdy nie została zawarta.

Kapitałowa w organizacji

Zdolność prawna - zdolność bycia podmiotem praw i obowiązków; podstawowy atrybut każdej osoby fizycznej i każdej osoby prawnej

Zdolność do czynności prawnych - zdolność do kształtowania swojej sytuacji prawnej w zakresie praw i obowiązków bezpośrednio przez własne działania. Pełną zdolność do czynności prawnych nabywa się z chwilą uzyskania pełnoletności.

Zdolność sądowa - zdolność występowania w procesie jako strona.

Kodeks spółek handlowych obok wielu innych instytucji wprowadza do polskiego prawodawstwa spółkę kapitałową w organizacji. W ten sposób rozstrzygnięty został trwający właściwie od wejścia w życie kodeksu handlowego z 1934 r. spór, czym jest spółka kapitałowa między jej zawiązaniem a zarejestrowaniem przez właściwy sąd rejestrowy i - tym samym - uzyskaniem przez nią przymiotu osobowości prawnej.

Zgodnie z art. 161 § 1 kodeksu spółek handlowych (k.s.h.) z chwilą zawarcia umowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością powstaje spółka z o.o. w organizacji, natomiast zgodnie z art. 323 § 1 k.s.h. z chwilą zawiązania spółki powstaje spółka akcyjna w organizacji. W ślad za tymi deklaracjami o charakterze ogólnym ustawodawca konsekwentnie wprowadza wiele przepisów, które regulują status prawny i organizację spółki kapitałowej w organizacji.

Spółka kapitałowa w organizacji jest tworem o charakterze przejściowym, którego ramy czasowe zakreśla z jednej strony moment zawarcia umowy spółki z o.o. bądź zawiązania spółki akcyjnej, z drugiej - zarejestrowania danej spółki przez sąd rejestrowy, niezgłoszenia zawiązania spółki w terminie wskazanym w art. 169 k.s.h. w odniesieniu do spółki z o.o. i art. 325 k.s.h. do spółki akcyjnej lub też uprawomocnienia się postanowienia o odmowie zarejestrowania spółki.

O ile wskazanie momentu zawarcia umowy spółki z o.o. nie powinno powodować większych problemów, o tyle wskazanie momentu zawiązania spółki akcyjnej mogłoby sprawiać trudności. Dlatego ustawodawca nakazuje sięgnąć do art. 310 k.s.h. precyzyjnie definiującego moment zawiązania spółki akcyjnej.

Działająca w tak określonych ramach czasowych spółka kapitałowa w organizacji, zgodnie z intencją twórców k.s.h., ma pełnić rolę tzw. przedspółki, być tworem, którego celem jest doprowadzenie do powstania i rozpoczęcia działalności przez spółkę kapitałową w formie wskazanej przez jej wspólników lub akcjonariuszy. Aby realizację tego celu należycie zabezpieczyć, nie nadając spółce kapitałowej w organizacji przymiotu osobowości prawnej, przyznano jej zdolność prawną, zdolność do czynności prawnych oraz zdolność sądową.

Zgodnie z art. 11 § 1 k.s.h. spółki kapitałowe w organizacji mogą we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozwane. Posłużenie się powyższą formułą przy określeniu statutu prawnego spółki kapitałowej w organizacji powoduje, iż poszerzają one wyróżniany przez doktrynę prawa katalog tzw. ułomnych osób prawnych. Natomiast praktycznym skutkiem takiej kwalifikacji jest fakt, iż spółki te z chwilą powstania stają się uczestnikami obrotu cywilnoprawnego i występują w nim jako samodzielne podmioty działające we własnym imieniu i na własny rachunek.

Spółka kapitałowa w organizacji nie działa zatem ani w imieniu mającej powstać spółki kapitałowej, ani na jej rachunek. Fakt, iż działania spółki kapitałowej w organizacji mogą mieć, czy też z istoty swojej mają wpływ na sytuację prawną spółki kapitałowej, wynika z art. 12 k.s.h., zgodnie z którym spółka z o.o. lub spółka akcyjna powstaje z chwilą wpisu do rejestru i w tym momencie nabywa osobowość prawną, stając się podmiotem wszelkich praw i obowiązków spółki w organizacji, z której powstała. W konsekwencji należy przyjąć, iż art. 12 k.s.h. jest przykładem sukcesji uniwersalnej, w której ramach spółka kapitałowa posiadająca osobowość prawną wstępuje w ogół praw i obowiązków spółki kapitałowej w organizacji, które to prawa i obowiązki spółka kapitałowa w organizacji nabyła, korzystając z upoważnienia zawartego w art. 11 § 1 k.s.h..

Nie budzi wątpliwości, iż wspomniany art. 12 k.s.h. odnosi się do sfery stosunków cywilnoprawnych, natomiast zastosowanie tej normy w sferze prawa administracyjnego będzie zapewne budzić kontrowersje. W wypadku sukcesji pod tytułem ogólnym przewidzianej np. w art. 494, 531 czy 553 k.s.h., w odniesieniu odpowiednio do połączenia, podziału lub przekształcenia spółek, kwestia ta została uregulowana wprost przez ustawodawcę. Z tych przepisów wynika, iż spółka powstała w wyniku połączenia, podziału czy przekształcenia spółek już istniejących nabywa także prawa i obowiązki o charakterze administracyjnoprawnym, w szczególności zezwolenia, koncesje i ulgi, chyba że decyzja o ich udzieleniu stanowiła inaczej.

Wątpliwości mogą powstać na gruncie prawa podatkowego. Zgodnie bowiem ze zmienionym przez k.s.h. art. 116 § 1 ordynacji podatkowej za zaległości podatkowe spółki z o.o. w organizacji odpowiadają solidarnie członkowie jej zarządu, chyba że zaistniała jedna ze wskazanych przesłanek wyłączających tę odpowiedzialność. Natomiast brak stosownego postanowienia dotyczącego przejścia praw i obowiązków spółki kapitałowej w organizacji wynikających z przepisów prawa podatkowego na spółkę kapitałową powstałą w wyniku jej zarejestrowania, mimo iż np. w odniesieniu do spółek powstałych w wyniku łączenia, podziału lub przekształcenia spółek k.s.h. wprowadza stosowne zmiany w art. 93 ordynacji. Zasada sukcesji uniwersalnej, przyjęta przez k.s.h. dla spółek łączonych, dzielonych i przekształcanych, nie uchyliła przyjętej poprzednio autonomii ordynacji w tym zakresie. Dopiero przepis tej ustawy rozciąga ową sukcesję na zobowiązania podatkowe. Takie rozwiązanie mogłoby prowadzić do wniosku, że za swe zaległości z czasów bycia przedspółką spółka kapitałowa nie odpowiada.

Nawiasem mówiąc, art. 116 § 1 jest jedynym przepisem ordynacji i, jak dotychczas, jedynym przepisem podatkowym w ogóle, w którym pojawia się samo pojęcie "spółka z o.o. i akcyjna w organizacji". Jedyna logiczna interpretacja takiego rozwiązania mówi, iż wolą ustawodawcy nie było sprzyjanie opodatkowanej aktywności takiej przedspółki, mimo że założono, iż może ona mieć zaległości podatkowe. Jednocześnie brak bowiem jakichkolwiek zmian w ustawach podatkowych, które umożliwiłyby nadanie przedspółkom statusu prawdziwego podatnika (przez nadanie numeru identyfikacji podatkowej oraz rejestrację dla potrzeb podatku od towarów i usług). Jest to zresztą zrozumiałe, nie ma bowiem żadnego powodu, by stwarzać przesłanki utrwalenia egzystencji tak ułomnego bytu prawnego.

Z tego samego przepisu wynika zresztą pośrednio nadanie spółkom kapitałowym w organizacji zdolności upadłościowej i układowej. Jest to rozwiązanie na swój sposób logiczne w świetle innych rozwiązań konstruujących ten byt prawny. Jednocześnie nie sposób dziś rozważyć wszystkich następstw udziału spółek w organizacji w tych postępowaniach.

Wobec braku stosownej regulacji w odniesieniu do spółki kapitałowej w organizacji należy przyjąć, iż spółka kapitałowa powstała w wyniku rejestracji spółki kapitałowej w organizacji nabywa jedynie prawa i obowiązki o charakterze cywilnoprawnym jej poprzedniczki.

Skutkiem wyodrębnienia w obrocie gospodarczym spółki kapitałowej w organizacji od spółki kapitałowej, którą ma się ona stać z chwilą wpisu do rejestru handlowego, jest szczególna regulacja k.s.h. dotycząca tychże spółek w zakresie firmy, reprezentacji, odpowiedzialności za zobowiązania oraz likwidacji, a także fakt, iż we wszystkich innych kwestiach, które dotyczą spółki kapitałowej w organizacji, a nie są uregulowane wprost w przepisach k.s.h., stosuje się odpowiednio (a nie wprost) przepisy dotyczące danego typu spółki po jej wpisie do rejestru (art. 11 § 2 k.s.h.).


Szukasz gotowej pracy ?

To pewna droga do poważnych kłopotów.

Plagiat jest przestępstwem !

Nie ryzykuj ! Nie warto !

Powierz swoje sprawy profesjonalistom.

0x01 graphic



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
praca-magisterska-a11406, Dokumenty(2)
praca-magisterska-a11222, Dokumenty(2)
praca-magisterska-6811, Dokumenty(8)
praca-magisterska-a11186, Dokumenty(2)
praca-magisterska-7383, Dokumenty(2)
praca-magisterska-a11473, Dokumenty(2)
praca-magisterska-6699, Dokumenty(8)
praca-magisterska-7444, Dokumenty(2)
praca-magisterska-6435, Dokumenty(8)
praca-magisterska-7412, Dokumenty(2)
praca-magisterska-6860, Dokumenty(1)
praca-magisterska-6426, Dokumenty(8)
praca-magisterska-7213, Dokumenty(2)
praca-magisterska-6598, Dokumenty(8)

więcej podobnych podstron