Ontologia
***************************************************************************
Uwaga!
Poniższe notatki nie są podręcznikiem ani skryptem. Są to jedynie notatki wykładowcy. Czasami są dość kompletne, ale często są skrótowe ponad miarę (żeby tylko zwrócić moją uwagę, o czym mam mówić) i na pewno nie wystarczą do zdania egzaminu. Podstawą do zdania egzaminu mogą być tylko porządnie robione notatki w trakcie wykładów, uzupełnione ewentualnie przez samodzielną lekturę (to ostatnie dotyczy głównie części historycznej wykładów, głównych stanowisk w ontologii). Proszę też pamiętać, że kolejność pozycji w spisach literatury jest przypadkowa, tzn. pierwsza pozycja nie musi być najważniejsza.
***************************************************************************
wykł. 1 25.02.09.
Problematyka wykładów:
Problematyka ontologiczna
ontologia a myślenie potoczne
ontologia a myślenie religijne
ontologia a nauka
Ontologia, metafizyka, filozofia pierwsza
pochodzenie terminu „ontologia”
pochodzenie terminu „metafizyka”
pochodzenie terminu „filozofia pierwsza”
na czym polega pierwszeństwo filozofii pierwszej?
krytyka metafizyki
w empiryzmie brytyjskim
krytyka Kanta
krytyka neopozytywistyczna
krytyka marksistowska
krytyka Heideggera
metafizyka i ontologia w niektórych koncepcjach filozoficznych
tomizm
Alexius Meinong
Nicolai Hartmann
Roman Ingarden
filozofia analityczna
przykładowe podziały rozmaitych odmian metafizyki
Peter F. Strawson
Enrico Berti
Tadeusz Czeżowski
byt
sensy pojęcia
dwa momenty w pojęciu bytu
cechy formalne pojęcia bytu
cechy formalne pojęcia bytu
przykładowe drogi dochodzenia do pojęcia bytu
abstrakcja
drzewko Porfiriusza
separacja
co decyduje o bytowości bytu?
tożsamość
stawanie się
idea
substancja
możliwość
urzeczywistnienie istnienia
istnienie
Główne stanowiska w ontologii
Monizm
- monizm radykalny (skrajny)
- monizm umiarkowany
inny podział:
- materialistyczny
naiwny (Tales, Anaksymander, Anaksymenes, Heraklit)
mechanistyczny (Demokryt, Epikur, Lukrecjusz, Galileusz, Boyle, Newton, Gassendi, Hobbes, La Mettrie)
dialektyczny
- spirytualistyczny (idealistyczny) - na marginesie: problem istnienia zła w świecie
idealizm obiektywny (Pitagoras, Platon, Hegel)
idealizm subiektywny (Berkeley)
- panteistyczny (stoicyzm, neoplatonizm, Spinoza)
Dualizm
- dualizm genetyczny
- dualizm strukturalny
Arystoteles: dualizm ziemi i nieba
dualistyczna struktura bytu
w antropologii (Platon, św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, Kartezjusz, okazjonaliści)
Pluralizm
- Empedokles (skrajności, jakie godził - wariabilizm Heraklita i eleatyzm)
- Anaksagoras
- Leibniz
Koncepcje materii, czasu i przestrzeni
Główne kontrowersje ontologiczne
Zmienność rzeczy
Źródło ruchu
Filozofia rozwoju
Związek przyczynowy
Determinizm - indeterminizm
Konieczność a przypadek
Problem wolności woli
Determinizm a teleologia
Problem psychofizyczny
Literatura:
Kazimierz Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki filozofii, Warszawa 1983.
Enrico Berti, Wprowadzenie do metafizyki, Warszawa 2002.
Zdzisław Cackowski, Główne zagadnienia i kierunki filozofii, Warszawa 1977.
Tadeusz Czeżowski, O metafizyce, jej kierunkach i zagadnieniach, Toruń 1948.
Nicolai Hartmann, O podstawach ontologii, Toruń 1994.
Martin Heidegger, Wprowadzenie do metafizyki, Warszawa 2000.
Michał Hempoliński, Filozofia współczesna (część II), Warszawa 1989.
Michał Hempoliński (red.), Ontologia. Antologia tekstów filozoficznych, Wrocław 1994.
Jacek Juliusz Jadacki, Spór o granice istnienia, Warszawa 2001.
Władysław Krajewski, Ontologia, Warszawa 1959.
Mieczysław Albert Krąpiec, Metafizyka. Zarys teorii bytu, Lublin 1978.
Józef Lipiec, Ontologia świata realnego, Warszawa 1979.
Antoni B. Stępień, Wprowadzenie do metafizyki, Kraków 1964.
Władysław Stróżewski, Ontologia, Kraków 2003.
Andrzej Leszek Zachariasz, Istnienie. Jego momenty i absolut, Rzeszów 2004.
********************************************************************
Problematyka ontologiczna
Od czasów starożytnych istnieje podział filozofii na
a) filozofię teoretyczną (głównie ontologię i teorię poznania)
b) filozofię praktyczną (etyka, estetyka i filozofia społeczna)
W filozofii europejskiej dominowała od początku problematyka ontologiczna
(za wyjątkami:
w starożytności u sofistów, cyników i cyrenaików problemy etyki i filozofii społecznej
w czasach nowożytnych u Locke'a, Hume'a, Kanta, pozytywizmie i filozofii analitycznej problemy teorii poznania)
Ontologia to ogólna teoria bytu. Obejmuje ona badania nad
typologią przedmiotów istniejących w świecie
modalnością egzystencjalną (istnieniem koniecznym, przypadkowym i możliwym)
przestrzenią i czasem
zmianami, zachodzącymi w świecie
naturą bytów świadomych i ich relacją do bytów fizycznych
Ontologia a myślenie potoczne
Ontologia ma swoje podstawy w codziennym myśleniu potocznym, ale wykracza poza to myślenie. Jądrem myślenia potocznego jest zdrowy rozsądek, ale myślenie potoczne, a nawet działanie, czasami sprzeciwia się zdrowemu rozsądkowi (wskutek emocji i fanatyzmowi, np. religijnemu lub ideologicznemu)
Filozof używa innych pojęć niż myślenie potoczne, specyficznie filozoficznych, tzw. kategorii filozoficznych (jak substancja, atrybut, akcydens, byt realny, byt idealny itp.)
Z jednej strony zdrowy rozsądek ma przewagę nad filozofią, gdyż każdy filozof musi myśleć i działać w sposób zwykły, potoczny - nie da się żyć wyłącznie filozofią. Ale filozofia ma przewagę nad myśleniem potocznym, jeśli chodzi o racjonalność przekonań. Nie wystarczy jej konstatacja, jak jest, ale wyjaśnienie, dlaczego tak jest. Filozofia jest krytyczna, żąda jasności i dowodów, przedstawiania racji.
Ontologia a myślenie religijne
Filozofia powstała w opozycji do myślenia religijno-mitologicznego, gdy zaczęto wyjaśnień dla świata szukać w tym świecie, a nie w zaświatach. Ale nie wszystkie filozofia tę cechę dziedziczą, tylko filozofie niereligijne (antyreligijne). W niektórych filozofiach mówi się o istotach nadprzyrodzonych oraz o relacji tych istot dla świata przyrody.
Ontologia a nauka
Filozofia (ontologia) i nauka maja wiele wspólnego. Nauki szczegółowe powstały wskutek oddzielenia się od filozofii (po okresie dojrzewania ich problematyk w ramach filozofii). Jeszcze w starożytności oddzieliły się matematyka i astronomia. W czasach nowożytnych fizyka i chemia, w XIX wieku biologia i psychologia. Obecnie oddziela się kognitywistyka (?).
Ale i po oddzieleniu się od filozofii nauka stale korzysta z filozofii. Sprawa ta dawniej całkiem jasna dla uczonych, została w XX wieku zakwestionowana. Cały XX wiek można widzieć jako stopniowe odzyskiwanie znaczenia filozofii w nauce.
stopniowa rehabilitacja filozofii
1. negatywne (neopozytywizm)
2. pozytywne (od czasów Poppera)
a) eksternalizm
- heurystyczna rola filozofii (sam Popper)
wykł. 2 26.02.09.
- baza zewnętrzna nauki (Mehlberg)
b) internalizm - element składowy nauki
(Kuhn:
pewne składniki macierzy dyscypliny naukowej jak wartości czy modele ontologiczne;
Lakatos:
twardy rdzeń programu badawczego)
Pochodzenie terminu „ontologia”
„Byt” to po grecku „to on”. Ontologia więc to nauka, która bada byt jako byt. Tak się ją nazywa od wieku 17-go. Wcześniej nazywano ją metafizyką, a jeszcze wcześniej Arystoteles nazwał ją filozofią pierwszą.
Nazwa „ontologia” pojawiła się po raz pierwszy w słowniku filozoficznym Rudolfa Gocleniusa (Frankfurt 1613).
W 1656 roku Jan Clauberg zastanawiał się, czy właściwą nazwą jest „ontologia” czy „ontozofia”. Istnieje analogia do wiedzy o Bogu - teologia czy teozofia? Teologię uważano zawsze za naukę opartą na Objawieniu, a teozofia odnosiła się raczej do wiedzy osiąganej wysiłkiem samego rozumu. Wg Clauberga ontologia to nauka, która dotyczy bytu w ogóle, a nie takiego czy innego jego rodzaju.
Później w jednym z pism Gottfrieda W. Leibniza występuje termin „ontologia” (nauka o czymś i o niczym, o bycie i niebycie, rzeczy i sposobach rzeczy, substancji i przypadłościach).
Sukces termin „ontologia” odniósł dzięki Johannowi Christianowi Wolffowi i jego książce Philosophia Prima sive Ontologia (1730, wznawiane potem co kilka lat). Podtytuł tej książki mówił o naukowości metody, wedle której problematyka ontologii ma być rozważana.
Pochodzenie terminu „metafizyka”
Zaproponował ją Andronikos z Rodos (I wiek p.n.e.), który porządkował pisma Arystotelesa. Zauważył, że istnieją w nich rozprawy traktujące o pewnych podstawowych problemach filozoficznych w sposób ogólniejszy, niż czyni to fizyka - nauka badająca rzeczywistość materialną.
T Arystoteles:
Jeśli nie byłoby innych substancji aniżeli te, które są uformowane przez naturę, nauka o naturze byłaby pierwszą nauką. Jeśli jednak istnieje substancja nieporuszona, wiedza o niej musi być pierwsza i musi być pierwszą filozofią i w ten sposób uniwersalną, że jest pierwszą. A należeć do niej będzie rozpatrywanie bytu jako bytu (Metafizyka)
Dlatego Andronikos z Rodos nazwał księgi następujące po fizyce ta meta ta physika. Wyraz meta znaczyć może nie tylko „po”, ale i „ponad” i do tego ostatniego sensu nawiązywali późniejsi użytkownicy terminu „metafizyka”. (Podobnie jak w nazwach „metajęzyk”, „metalogika”, „metamatematyka”, „metafilozofia” itd.)
Interpretowano termin „metafizyka” dwojako:
a) akcentując uniwersalność przedmiotu metafizyki - miała obejmować całość bytu
b) ograniczając jej zakres do przedmiotów niematerialnych, np. Boga, duszy itp.
To drugie znaczenie prowadziło do podważenia wartości metafizyki.
Jeśli prawomocną wiedzę utożsamia się z naukami empirycznymi, to metafizyka (przekraczanie materialności) jawi się jako jałowa spekulacja. Tak widział ją
Kant - poznanie metafizyczne nie może być oparte na doświadczeniu zewnętrznym, które jest źródłem fizyki, ani wewnętrznym, które jest podstawą psychologii empirycznej. Jest ono poznaniem a priori, czyli poznaniem płynącym z czystego intelektu i czystego rozumu.
Śladem Kanta poszli pozytywiści, z których najbardziej radykalni byli neopozytywiści (Koło Wiedeńskie, Szkoła Berlińska itd.). Uznali oni metafizykę za twierdzenia bezsensowne poznawczo.
Największymi wrogami metafizyki byli materialiści i scjentyści. Ale niektórzy filozofowie starali się pokazać, że doświadczenie, do jakiego odwołuje się metafizyka, jak i sposoby uzasadniania jej twierdzeń są co najmniej równie prawomocne jak te, na których opierają się nauki empiryczne.
Dwa przykłady
T Leibniz:
Dotychczas mówiliśmy li-tylko jako fizycy, teraz należy wznieść się do metafizyki, posługując się tą nie dość wykorzystywaną wielką zasadą, która głosi, że nic nie powstaje bez racji dostatecznej, czyli że nie dzieje się nic, w odniesieniu do czego ktoś wystarczająco znający rzeczy nie mógłby podać racji dostatecznej, tłumaczącej, dlaczego dzieje się właśnie tak, a nie inaczej. Po przyjęciu tej zasady mamy prawo zaać pytanie pierwsze, która tak będzie brzmiało: Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Nic jest przecież prostsze i łatwiejsze niż coś. Co więcej, dopuściwszy, że rzeczy powinny istnieć, trzeb a podać rację, dlaczego powinny istnieć tak, a nie inaczej.
(Leibniz, Wyznanie wiary filozofa, s. 188-189)
T Henri Bergson:
[...] zwykłą funkcję nauki pozytywnej stanowi analiza. Nauka operuje więc przede wszystkim symbolami. Nawet najkonkretniejsza z nauk przyrodniczych, biologia, trzyma się widzialnych kształtów istot żywych, ich narządów, ich pierwiastków anatomicznych. Porównuje między sobą ich kształty, sprowadza bardziej złożone do prostszych, bada wreszcie czynności życiowe w tym, co jest, że tak powiem, ich symbolem widzialnym. Jeśli istnieje jakiś środek, aby posiąść rzeczywistość absolutnie, zamiast ją poznawać relatywnie, przenikać w głąb niej, zamiast szukać zewnętrznych punktów widzenia na nią, mieć jej intuicję, zamiast dokonywać jej analizy, aby wreszcie ująć ją symbolicznie, to tym wszystkim jest metafizyka. Metafizyka jest więc nauką, która twierdzi, że obchodzi się bez symboli.
(Bergson, Myśl i ruch. Dusza i ciało, s. 20)
Czy jednak jest możliwe, by objąć całokształt bytu, wniknąć w jego istotę i uzyskać przy tym wiedzę jasną i pewną? Filozofowie, którzy odpowiadają pozytywnie na te pytania, w XX wieku znaleźli się w znikomej mniejszości.
Pochodzenie terminu „filozofia pierwsza”
Prote philosophia to termin Arystotelesa. W Metafizyce określa on przedmiot i zadania tej dyscypliny:
powinna być ona nauką ogólną
rozważać problematykę bytu jako takiego,
badać jego ostateczne przyczyny
T Arystoteles:
Jest taka wiedza, która rozważa byt jako byt oraz to, co przysługuje mu w sposób istotny. I nie utożsamia się ona z żadną z tak zwanych nauk szczegółowych. Żadna bowiem inna nauka poza nią nie rozpatruje w ogólności bytu jako bytu, lecz wyodrębniając jakąś jego dziedzinę, rozważa to, co przysługuje mu w danym aspekcie, jak to jest na przykład w bytach matematycznych. Skoro też szukamy zasad i przyczyn ostatecznych, jasne, że muszą to być zasady i przyczyny pewnej rzeczywistości jako takiej. Jeżeli więc również ci, którzy poszukiwali elementów rzeczy, tych właśnie pierwszych zasad poszukiwali, to konieczne, żeby i elementy konstytuujące byt nie były elementami w sensie przygodnym, lecz elementami bytu jako takiego. A przeto i nam pierwszymi przyczynami bytu jako bytu zająć się trzeba..
(Metafizyka)
Arystoteles wyjaśnił także stosunek filozofii pierwszej do fizyki, będącej najogólniejszą teorią bytu materialnego:
T
Otóż jeśli nie ma żadnej innej substancji oprócz substancji zaistniałych dzięki naturze, to pierwszą nauką byłaby fizyka; jeśli jednak jest jakaś substancja nieruchoma, to ona jest wcześniejsza, a wcześniejsza jest także pierwsza filozofia, i to tak, że jest pierwsza w ogóle, i jej to zadaniem byłoby badać byt jako byt i czym on jest jako byt oraz czym są jego atrybuty.
(Metafizyka)
A więc zadaniem filozofii pierwszej jest badanie bytu jako bytu. Ale byt nie ogranicza się do substancji materialnych. Filozofia pierwsza musi się zająć także substancjami niematerialnymi, które są ontycznie najważniejsze, są ostatecznymi przyczynami, są boskie. Dlatego filozofia pierwsza zasługuje i na miano mądrości - bo docieka przyczyn ostatecznych, i na miano teologii - bo najwyższą z tych przyczyn jest Bóg.
T
Wiedza najbardziej boska jest równocześnie najbardziej czcigodna, a wiedza ta musi być w dwojakim znaczeniu najbardziej boska. Wiedza bowiem, która najbardziej spotyka się z Bogiem, jest wiedzą boską - a tak samo każda wiedza, która dotyczy boskich przedmiotów; tylko zaś ta jedna jedyna wiedza ma owe obydwa przymioty. O Bogu bowiem myśli się jako o będącym wśród przyczyn wszystkich rzeczy - i że jest pierwszą przyczyną, taka zaś wiedza ma (za swój przedmiot) albo tylko Boga, albo też Boga przede wszystkim.
(Metafizyka)
Pierwszeństwo filozofii pierwszej wg scholastyków średniowiecznych polega na
a) jej podstawowym charakterze wobec innych nauk, które z niej czerpią swe ostateczne przesłanki [kłania się Arystotelesowska koncepcja nauki jako hierarchii wyjaśnień; rola sylogistyki]
b) jej przedmiocie - pierwszych przyczynach, zwłaszcza najwyższej z nich, Boga (pierwszeństwo ontologiczne)
Przedmiot filozofii pierwszej stanowi o jej pierwszeństwie
na początku filozofii - tym, co pierwsze, jest początek, ale nie w sensie czasowym, ile jako pierwsza, czyli najbardziej zasadnicza, podstawa, pierwsza zasada, pierwsza przyczyna - arche.
Arystoteles i średniowieczni scholastycy - przedmiotem tym jest byt jako byt. Pojawia się wtedy pytanie „co naprawdę istnieje?” Dla materialistów - materia, dla spirytualistów - byty duchowe, dla Platona - idee, dla Spinozy - Substancja Nieskończona, będąca przyczyną samej siebie itd.
od czasów Kartezjusza przedmiotem filozofii pierwszej staje się świadomość - którą rozumie się jako byt poznawany w sposób najpewniejszy.
przedmiotem może być język. Według Wittgensteina na przykład język odwzorowuje świat: nazwy odwzorowują przedmioty, zdania - stany rzeczy, zdania prawdziwe - fakty, z których ostatecznie świat się składa.
c) na jej wartości z punktu widzenia najgłębszych potrzeb poznawczych człowieka.
wykł. 3 11.03.09.
Sposób i rezultat poznawania stanowi o pierwszeństwie filozofii pierwszej
wiedza pewna, wykluczająca wszelką wątpliwość
- np. przez kontakt z ideami jak u Platona,
- odwoływanie się do pierwszych zasad jak u Arystotelesa
- sprowadzanie wszystkich praw rozumowych poprzez zasadę racji dostatecznej do zasady tożsamości jak u Leibniza
- przez jasność i wyraźność jak u Kartezjusza
- bezpośredniość doświadczenia jak u Husserla
- intuicję jak u Bergsona (w przeciwieństwie do analizy naukowej, która ustatycznia to, co dynamiczne, sztucznie kawałkuje to, co stanowi organiczną całość, intuicja przenika do wnętrza przedmiotu i ujmuje trwanie)
Później odpowiadano inaczej na pytanie o pierwszeństwo (nie zawsze utożsamiano filozofię pierwszą z ontologią):
Husserl: filozofia pierwsza (dla niego: fenomenologia) zawiera podstawy pozostałych nauk
Kant: filozofia pierwsza uzasadnia samą możliwości i sens filozofii drugich (np. czystego przyrodoznawstwa, czystej matematyki i metafizyki jako nauki)
Filozofia pierwsza zajmuje się założeniami milcząco przyjmowanymi przez inne nauki, których te inne nauki nie analizują, bo nie mają odpowiednich narzędzi.
Na przykład wszystkie nauki zakładają istnienie przedmiotu swoich badań, ale nie zajmują się jednak samą problematyką istnienia.
Inny przykład: nauki starają się uchwycić to, co najważniejsze, ale nie odpowiadają na pytanie „co to jest istota czegoś?”, „czym jest ważność czegoś?” itp.
Ale pojawia się problem, czy filozofia pierwsza spełnia warunki naukowości razem z innymi naukami. Jedni: spełnia i nawet stanowi wzorzec naukowości. Inni: nie spełnia, bo należy do innego porządku niż pozostałe nauki
Filozofia pierwsza zajmuje się podstawowymi warunkami prowadzenia badań naukowych. Od czasów Arystotelesa wymienia się tzw. pierwsze zasady bytu i myślenia: tożsamości, niesprzeczności, racji dostatecznej. Ich uzasadnienie znajduje się wyłącznie w filozofii pierwszej, ale nie drogą dedukcji, bo nie ma przesłanek jeszcze ogólniejszych, tylko
a) albo wprost, drogą apriorycznej analizy samej idei poznania,
b) albo nie wprost, poprzez wykazanie niemożliwości sensownego, racjonalnego poznania, negującego ważność owych zasad.
Krytyka metafizyki
Metafizyka jest najbardziej krytykowaną dziedziną filozofii. Sama nazwa (metafizyka - coś, co wykracza poza fizykę, co jest poza fizyką) nasuwała wątpliwości dla umysłu nastawionego empirycznie. Już pod koniec średniowiecza pojawiały się pierwsze krytyczne wypowiedzi wobec metafizyki, ale wyraźnie i przekonująco krytyka taka pojawiła się w empiryzmie brytyjskim
T Wydaje mi się, że jedynymi przedmiotami nauk abstrakcyjnych, czyli demonstratywnych, są wielkość i liczba [...] Wszystkie inne badania ludzkie dotyczą wyłącznie faktów i istnienia; te zaś oczywiście nie mogą być przedmiotem dowodzenia demonstratywnego [...] Jeżeli przejęci tymi zasadami przebiegniemy biblioteki, jakiegoż musimy dokonać spustoszenia! Biorąc do ręki jakiś tom, traktujący np. o teologii albo szkolnej metafizyce, zapytujemy: Czy zawiera jakieś rozumowanie abstrakcyjne, dotyczące wielkości lub liczby? Nie. Czy zawiera jakieś oparte na doświadczeniu rozumowanie dotyczące faktów i istnienia? Nie. A więc w ogień z nim, albowiem nie może zawierać nic prócz sofisterii i złudzeń
(Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, s. 200)
Tekst ten cytował później z aprobatą Rudolf Carnap, czołowy teoretyk neopozytywizmu.
Krytyka Kanta
Znana jest krytyka metafizyki dokonana przez Immanuela Kanta. Pierwsze zdanie Krytyki czystego rozumu mówiło już, że poznanie zaczyna się wraz z doświadczeniem, z czego wynikało, że jeśli jakaś wiedza - a taką właśnie jest metafizyka w dotychczasowym kształcie - nie ma kontaktu z doświadczeniem, to nie zasługuje na to, by ją nazywać nauką. Kant nie odrzucał ani nie potępiał metafizyki. On tylko krytykował jej dotychczasowe formy chcąc otworzyć drogę do jej unaukowienia, do jej nowego ugruntowania.
T Że wszelkie nasze poznanie zaczyna się wraz z doświadczeniem, co do tego nie ma żadnej wątpliwości.
(Kant, Krytyka czystego rozumu)
Kant inaczej niż empiryści rozumiał doświadczenie. Miało ono wg niego także elementy aprioryczne - zmysłową naoczność czasu i przestrzeni oraz formy intelektu. Właściwym przedmiotem empirycznego poznania są powstałe w ten sposób zjawiska. Ale rozum pragnie poznać rzecz samą w sobie, czyli coś co wykracza poza sferę możliwego doświadczenia. Rozum nie posiada jednak właściwych narzędzi, by to osiągnąć. Stosowanie takich kategorii intelektu jak substancjalność i przyczynowość prowadzi do paralogizmów i antynomii. Metafizyka okazuje się nie tylko nieosiągalna, ale i niemożliwa.
Krytyka neopozytywistyczna
Ostrzejsza krytyka niż Kanta. Wg postulatów radykalnego empiryzmu za prawomocne uznane mogą być tylko dane empiryczne (sprowadzające się - najpierw - do wrażeń zmysłowych lub - później - do twierdzeń języka rzeczy fizykalnych.
Fizykalizm - często błędnie rozumiany jako postulat sprowadzania języka wszystkich nauk do języka fizyki.
Tylko takie twierdzenia są naukowe, a obok tautologii matematycznych tylko one są sensowne. Twierdzenia naukowe muszą być empirycznie weryfikowalne, czyli musi istnieć możliwość wykazania ich prawdziwości na podstawie doświadczenia. Jeśli nauka ma mieć obiektywny charakter, musi być intersubiektywnie sprawdzalna.
Metafizyka nie spełnia wymogów ani naukowości, ani sensowności poznawczej. Jej twierdzeń nie da się zweryfikować. Nie są one ani prawdziwe, ani fałszywe - są bezsensowne. Niczego nie opisują, a jedynie wyrażają trwałe nastawienia emocjonalno-wolitywne autorów tekstów metafizycznych.
Wg Carnapa należy odróżniać dwie funkcje języka:
ekspresywną i asertywną (poznawcza)
metafizyka pełni jedynie funkcję ekspresywną (jak śmiech), wyraża trwałe dyspozycje emocjonalne i wolitywne:
T Carnap:
Możemy teraz bliżej wyjaśnić znaczenie naszej antymetafizycznej tezy. Teza ta stwierdza, że zdania metafizyczne - tak jak wiersze liryczne - pełnią jedynie funkcję ekspresywną, nie pełnią natomiast funkcji asertywnej. Zdania metafizyczne nie są prawdziwe ani fałszywe, ponieważ niczego nie stwierdzają, nie zawierają wiedzy ani błędu, leżą poza dziedziną poznania, teorii, poza dyskusją o prawdzie i fałszu. Mają natomiast - tak jak śmiech, liryka, muzyka - wartość ekspresywną. Wyrażają nie tyle chwilowe uczucia, ile trwałe dyspozycje emocjonalne i wolicjonalne. Tak np. metafizyczny monizm może wyrażać stan emocjonalny kogoś, kto życie traktuje jako wieczną walkę; etyczny rygoryzm może wyrażać silne poczucie obowiązku lub pragnienie despotycznej władzy. Realizm jest często symptomem typu osobowości zwanego przez psychologów ekstrawertycznym, który cechuje łatwość nawiązywania kontaktu z otoczeniem; idealizm bywa symptomem typu przeciwnego, zwanego introwertycznym, który cechuje tendencja do odwracania się od nieprzyjaznego świata zewnętrznego i upodobanie do życia w kręgu własnych myśli i fantazmatów.
(Rudolf Carnap, Filozofia jako analiza języka nauki, PWN, Warszawa 1969, s. 20-21)
Zdania metafizyczne jedynie zwodzą samego metafizyka i innych. Sądzą oni, że metafizyk wypowiada pewne twierdzenia. Poeta ma większą samoświadomość, bo nie mówi o wierszach innego poety, że są niesłuszne czy mylne, a tylko że są złe.
Krytyka marksistowska
Także bardzo mocna. Dział filozofii, który traktuje o rzeczywistości, nazywają materializmem dialektycznym. Metafizyce marksiści przeciwstawiają dialektykę. Metafizyka ich zdaniem jest filozofią fałszywą i szkodliwą:
a) gdy dialektyka twierdzi, że wszystkie zjawiska są ze sobą powiązane (prawo wszechzwiązku zjawisk - dodatek Stalina), metafizyka traktuje je jako wzajemnie izolowane,
wykł. 4 12.03.09.
b) gdy dialektyka widzi w rzeczywistości proces nieustannego rozwoju, metafizyka ujmuje ją jako statyczną,
dalej o ignorowaniu praw dialektyki
c) gdy dialektyka uznaje sprzeczność jako źródło ruchu i rozwoju (sprzeczność to jedność i walka przeciwieństw), metafizyka stara się sprzeczności likwidować,
d) gdy dialektyka podkreśla rolę przechodzenia zmian ilościowych w jakościowe (stopniowe zmiany ilościowe przechodzą nagle w zmianę jakościową), metafizyka nie zdaje sobie sprawy z tego prawa,
e) metafizyka ignoruje także inne prawo dialektyki: zaprzeczenia zaprzeczenia i rozwoju po spirali.
Marksistowska dialektyka ma materialistyczny charakter, a w metafizyce mówi się także o bytach wobec materii transcendentnych - spór między nimi ma więc także charakter ideologiczny. Wrogość wobec metafizyki pociągała wrogość wobec religii.
Odrzucając metafizykę, marksiści akceptowali jednak ontologię. Ontologia jest rozumiana jako najogólniejsza teoria rzeczywistości materialnej. Jest ściśle związana z wynikami nauk szczegółowych, których wyniki uogólnia i syntetyzuje.
Tak werbalnie. W rzeczywistości prawa dialektyki nie były wnioskiem z wyników badań naukowych. Przeciwnie, pochodziły z filozofii Hegla, tylko zastosowano je do rzeczywistości materialnej, a nawet próbowano przy ich pomocy kształtować te nauki (słynne zwroty o nauce materialistycznej, nauce dialektycznej czy nawet nauce radzieckiej).
Kształtowanie nauki przy pomocy założeń spoza nauki nie jest niczym złym. Tak się robi powszechnie, choć rzadko to się uświadamia. Dopiero skutki pozwalają ocenić taką praktykę.
Krytyka Heideggera
Fenomenologia Martina Heideggera również krytycznie odnosi się do metafizyki, ale do tej dotychczas istniejącej (jak u Kanta). Heidegger uważa, że metafizyka porzuciła właściwy przedmiot badań - Bycie (Sein) - i ogranicza się do badania bytu (das Seiende). Ten błąd popełnili już Platon i Arystoteles, a za nimi inni metafizycy. Tylko wielka poezja do pewnego stopnia realizowała to zadanie. Prawdziwa metafizyka powinna więc przekraczać granice nauki, także granice dotychczasowej metafizyki. Nie jest jednak pewne, czy zdaniem Heideggera program stworzenia właściwej postaci metafizyki jest w ogóle wykonalny.
Metafizyka i ontologia w niektórych koncepcjach filozoficznych (przykłady)
Tomizm (np. Mieczysław A. Krąpiec, 1920-2008)
W tomizmie metafizyka jest dyscypliną podstawową. Metafizyka poszukuje tu ostatecznych uzasadnień rzeczywistości, czego nie robią nauki szczegółowe. Poznanie metafizyczne dotyczy bytu, a więc tego, co rzeczywiście istnieje. Punktem wyjścia tego poznania jest potoczne, zdroworozsądkowe doświadczenie świata. To doświadczenie jest rozpatrywane w świetle tzw. pierwszych zasad bytu i myśli: tożsamości, niesprzeczności i przyczynowości.
Wg tomistów metafizyka ma charakter racjonalny. Do każdego pojęcia czy sądu chodzi się ściśle określoną drogą, którą każdy może powtórzyć. Dane empirii (poznanie zmysłowe) w punkcie wyjścia, jak i zasady intelektu (oczywiste) są niepowątpiewalne. W rezultacie metafizyka ma charakter koniecznościowy.
Alexius Meinong (1853-1920)
T teoria przedmiotu obejmuje
wszystko, co istnieje
co realnie nie istnieje
przedmioty możliwe
przedmioty niemożliwe (np. wewnętrznie sprzeczne)
Najogólniejszą dyscypliną filozoficzną jest teoria przedmiotu. Obejmuje ona wszystko, co istnieje i co realnie nie istnieje, przedmioty możliwe tylko, a nawet przedmioty niemożliwe, wewnętrznie sprzeczne itd. Niekiedy mówi się o subzystencji takich realnie nie istniejących przedmiotów (jakby słabsza postać istnienia). Taka teoria przedmiotu jest teorią aprioryczną. Teoria przedmiotu dzieli się na teorię ogólną i teorie szczegółowe. Przykładem teorii szczegółowej jest matematyka. Mamy tu do czynienia z mnóstwem ciekawych problemów filozoficznych, np. jak istnieją przedmioty możliwe, co to są możliwe światy itd. Problematyka taka dotarła nawet do fizyki (tzw. interpretacja kopenhaska oraz tzw. wieloświatowa interpretacja mechaniki kwantowej Hugh Everetta).
Metafizyka jest nauką empiryczną o rzeczywistości. Jest nauką aposterioryczną z różnymi metodami dostępu do rzeczywistości, zarówno bezpośrednimi, własnymi, jak i pośrednimi, opartymi na empirycznych naukach szczegółowych.
Martin Heidegger (1889-1976)
Używał określeń „ontologia” i „metafizyka”, ale stosunek ich do siebie nie jest jasny (jak zresztą całej jego filozofii). Heidegger krytykuje dotychczasową metafizykę za to, że zapomniała o byciu i mówi tylko o bycie.
We wcześniejszych tekstach wolał używać terminu „ontologia”, zwłaszcza „ontologia fundamentalna”. Punktem wyjścia w dociekaniach musi być byt, który ma świadomość swego bycia. Takim wyjątkowym bytem jest człowiek. Jego bytowanie to egzystencja (stąd nazwa kierunku filozoficznego), a stosunek do innych bytów wyznacza sposób istnienia jako bycie-w-świecie.
Ontologia fundamentalna ma zajmować się badaniem sensu bycia, analizą bytu ludzkiego.
T byt i bycie
U Heideggera mamy dwie wizje metafizyki: tę, której przedmiotem jest byt, i tę, której przedmiotem jest bycie. Pierwsza musi być przezwyciężona przez drugą i wtedy metafizyka stanie się naprawdę sobą.
Nicolai Hartmann (1882-1950)
Przedmiot doświadczenia, byt, posiada dwa oblicza: racjonalne i irracjonalne, dające się wyjaśniać i tajemnicze. Pierwszym zajmują się nauki szczegółowe i ontologia, drugim - metafizyka.
T Ostatecznie mamy na myśli zawsze zagadkowość świata, jaki faktycznie istnieje. Ta zagadkowość nie jest ustanowiona przez człowieka i nie może być przez niego usunięta. Człowiek nie może odmienić świata, jaki istnieje, musi go przyjąć takim, jaki jest mu dany. A jeśli świat zadaje mu zagadki, musi je rozwiązywać.
(Hartmann, Systematyczne przedstawienie własnej filozofii)
Rozróżnia on dwa typy myślenia:
a) konstrukcyjne myślenie systemowe - charakterystyczne dla filozofów, którzy budowali wielkie systemy filozoficzne, dbając o ich spójność logiczną. Pojawiające się problemy są rozwiązywane tak, by nie naruszyć integralności systemu.
b) myślenie problemowe - dążące do rozwiązania problemów w ich autentycznej postaci, nie troszcząc się, czy rozwiązania będą zgodne z systemem, czy nie.
Ontologia jest podstawową nauką filozoficzną.
Hartmann zbudował system krytycznej ontologii (zasada: „maksimum danych faktycznych - minimum metafizyki”), w której można wyróżnić 2 podstawowe założenia.
Pierwsze dotyczy wyróżnienia dwóch sposobów bycia, a mianowicie bytu idealnego i bytu realnego. Przykładem bytu idealnego są np. twory matematyki, ale też wartości etyczne. Od tworów matematyki odróżnia je to, że nie wyrażają konieczności, lecz powinność.
T Warstwy świata realnego
nieorganiczna
organiczna
psychiczna
duchowa
Drugim założeniem ontologii Hartmanna jest przekonanie o warstwowej budowie świata realnego. W sferze bytu realnego wyróżnił Hartmann 4 warstwy:
a) nieorganiczną
b) organiczną,
c) psychiczną
i d) duchową.
Ontologia miała badać kategorie rządzące poszczególnymi warstwami. Kategorie te określają strukturę świata. Niezależnie od kategorii właściwych każdej warstwie, występują jednak kategorie, które te warstwy przekraczają - z tego powodu Hartmann nazywa je kategoriami fundamentalnymi (bo stanowią fundament budowy poszczególnych warstw). Kategoriami fundamentalnymi są kategorie modalności, kategorie elementarne (forma-materia, jedność-wielość itp.) oraz prawa kategorialne. Te ostatnie podzielił na 4 rodzaje i w każdym rodzaju wymieniał po kilka pozycji.
Prawa kategorialne ukazują ścisły związek poszczególnych warstw bytu realnego, z drugiej natomiast - stanowią argument przeciwko oddzieleniu bytu idealnego od bytu realnego. W sporze o filozofię Platona Hartmann sprzeciwiał się uznaniu nauki Platona za teorię dwóch światów.
Teorię warstwowej budowy świata realnego Hartmann wykorzystał np. w estetyce.
T Warstwowa budowa dzieła sztuki
realny plan pierwszy
irrealny plan drugi
Wprowadził tutaj warstwową budowę dzieła sztuki, rozróżniając między realnym planem pierwszym a irrealnym planem drugim. Autorstwo tego pomysłu przypisywał sobie Roman Ingarden, oskarżając Hartmanna o plagiat. Ale historycy filozofii ustalili, że Hartmann o warstwach bytu oraz warstwach dzieła sztuki pisał już w 1925 roku.
wykł. 5 25.03.09.
Roman Ingarden (1893-1970)
Ontologia i metafizyka są tu dwiema różnymi dyscyplinami filozoficznymi. Ontologia pojmowana jest jako nauka o możliwych sposobach istnienia. Jej systematycznym wykładem jest największe dzieło Ingardena, Spór o istnienie świata.
T Ontologia jest
czymś w rodzaju filozofii pierwszej, jest teoretyczną podstawą pozostałych dyscyplin filozoficznych
bezzałożeniowa, niezależna od jakichkolwiek twierdzeń o faktach
ma charakter aprioryczny (niezależny od spostrzeżeń), opiera się jedynie na tzw. oglądzie ejdetycznym (eidos - idea, abstrakcyjna forma)
T Ingarden wyróżniał następujące dziedziny istnienia:
przedmiotów indywidualnych,
idei,
jakości idealnych
Ontologia zajmuje się aprioryczną analizą zawartości idei, czystymi jakościami idealnymi i koniecznymi związkami między nimi, oraz czystymi możliwościami, jakie przez te związki są wyznaczone
T Rozważanie ontologiczne „najistotniejsze swe uzasadnienie posiada [...] w czystym uchwyceniu ostatecznych jakości idealnych („czystych istot”) i zachodzących między nimi związków koniecznych. Z drugiej strony jednak przedłuża się w analizę czystych możliwości, jakie dla indywidualnego bytu wynikają z tego, co stwierdzono w zawartości idei”
(Spór o istnienie świata, t. 1, s. 45)
T Analiza ontologiczna i badanie zawartości idei, a w szczególności badanie czystych możliwości i występujących w zawartości idei związków koniecznych między jej elementami, to jedno i to samo.
(Spór o istnienie świata, t. 1, s. 54)
Uwaga krytyczna:
Wg Ingardena ontologia nie zakłada żadnych faktów. Ale to wątpliwe, gdyż skoro bada zawartość idei, to musi chyba zakładać jakieś ich istnienie? W szczególności teza o bezzałożeniowości jest wątpliwa, zwłaszcza w świetle tego, co uczeni wykryli na temat wpływu biologicznej aparatury poznawczej na sposób i treść myślenia, wpływu języka i wpływu posiadanej wiedzy.
[Sapir,Whorf, ewentyzm]
Dlatego krytyka tego poglądu poszła dwojaką drogą:
a) znajduje się inny punkt wyjścia w filozofii (np. sądy egzystencjalne w filozofii tomistycznej)
b) porzuca się myśl, by był jakiś czysty punkt wyjścia w filozofowaniu - każdy punkt wyjścia jest „zanieczyszczony” przez wspomniane czynniki, a docieranie do prawdy jest żmudnym ulepszaniem posiadanej wiedzy (przechodzeniem od jednego więzienia konceptualnego do innego, szerszego, wygodniejszego) bez gwarancji, że to się udaje i bez nadziei, że kiedykolwiek osiągniemy „czystą prawdę”.
Badając czyste jakości idealne oraz możliwe ich konkretyzacje, dochodzi się do wyróżnienia stałych i zmiennych zawartości idei. Odkrywa się w ten sposób formalną strukturę idei. Podstawowym odkrycie Ingardena było dostrzeżenie tzw. dwustronnej budowy idei - tzn. idei jako idei oraz jej zawartości (dzięki której odnosi się ona do podpadających pod nią przedmiotów indywidualnych). [można wykorzystać przykład idei „człowiek w ogóle” ze Sporu o istnienie świata t. 1, s. 51]
Zadaniem ontologii jest analiza różnych idealnych możliwości - tego, jak się one mogą konkretyzować w przedmiotach indywidualnych. Badania te wyznaczają a priori możliwe i konieczne stany rzeczy. W tym sensie ontologia jest pierwsza wobec wszelkich innych badań. Na przykład ontologia wyklucza sprzeczne stany rzeczy, stwierdza związki konieczne i ukazuje sytuacje możliwe do zrealizowania.
T Rozważania ontologiczne obejmują 3 obszary:
egzystencjalny
(każdy przedmiot można rozpatrywać ze względu na jego sposób istnienia)
formalny
(formą jest to, co niejakościowe w przedmiocie, np. bycie jakością, bycie podmiotem jakości)
materialny
(uposażenie jakościowe - własności, które przedmiotowi przysługują)
T W sposobie istnienia można wyróżnić momenty bytowe:
samoistność (autonomia) i niesamoistność (heteronomia)
pierwotność i pochodność
samodzielność i niesamodzielność
niezależność i zależność
trwałość i kruchość
nieszczelinowość i szczelinowość
ogólność i ujednostkowienie
T Kombinacje momentów bytowych wyznaczają możliwe sposoby istnienia:
byt absolutny (ponadczasowy)
byt pozaczasowy (idealny)
byt czasowy (realny) w trzech odmianach: przeszłej, teraźniejszej i przyszłej
byt czysto intencjonalny
T Zagadnienia ontologii formalnej dotyczą
samoistnego przedmiotu indywidualnego
przedmiotu czysto intencjonalnego
idei
stanu rzeczy
stosunku
istoty przedmiotu indywidualnego
tożsamości przedmiotu trwającego w czasie
formy czystej świadomości
Ingarden badał zagadnienia związków przyczynowo-skutkowych i determinizmu. Uważał, że teraźniejszość jest rozciągła i że przyczyna oraz skutek są równoczesne.
Podstawę poznania filozoficznego stanowi ontologia, ale celem jest metafizyka - nauka o istocie faktycznie istniejącego bytu. Formułuje ona sądy egzystencjalne o wszystkich dziedzinach przedmiotowych, w tym o ideach. Wyznaczając możliwe związki między zawartościami idei, ontologia przygotowuje badania metafizyczne, które mają stwierdzić, czy owe związki rzeczywiście w świecie zachodzą. Ontologia zajmuje się więc czystą możliwością czegoś, a metafizyka faktycznym istnieniem tego, co jako możliwe zostało przez ontologię ustalone.
Metafizyki - poza sformułowaniem ogólnej koncepcji - Ingarden nie zbudował. Nie rozstrzygnął metafizycznego problemu sposobu istnienia świata realnego, ale skłaniał się do rozstrzygnięcia realistycznego.
Filozofia analityczna
T [cechy]
Cechy charakterystyczne tego XX-wiecznego nurtu w filozofii (wg S. Kamińskiego):
minimalizm w uprawianiu filozofii (przeprowadzanie szczegółowych, cząstkowych analiz, nie budowa wielkich systemów
język jako środek i przedmiot analiz
filozofia ma charakter kognitywny, czyli nie bada natury świata, ale sposoby użycia języka i poprzez język dociera do rzeczywistości
analizy mają dotyczyć stanów pozapodmiotowych, mają być intersubiektywne
T [nurty]
Nurty filozofii analitycznej (wg J. Woleńskiego):
filozofia zdrowego rozsądku (George E. Moore)
atomizm logiczny (Bertrand Russell i wczesny Ludwig Wittgenstein)
empiryzm logiczny
szkoła lwowsko-warszawska
późny Wittgenstein
oksfordzka filozofia języka potocznego
filozofia formalna
Tylko Koło Wiedeńskie totalnie krytykowało metafizykę. Pozostałe nurty filozofii analitycznej mogły być krytyczne wobec pewnych typów metafizyki, np. filozofia zdrowego rozsądku i atomizm logiczny krytykowały metafizykę idealistyczną. A w niektórych rozwijano teorie przedmiotu czy ontologie, np. Tadeusz Kotarbiński był twórcą reizmu (istnieją tylko rzeczy cielesne [reizm pansomatyczny]; krytyka hipostazowania [poglądu, że istnieją desygnaty nazw abstrakcyjnych]).
Przykładowe podziały rozmaitych odmian metafizyki
Istnieje wiele takich podziałów. Wszystkie zakładają, że metafizyka musi dostarczać ostatecznego wyjaśnienia, a jej schemat pojęciowy musi mieć charakter najbardziej ogólny.
Podział Petera F. Strawsona
(Indywidua. Próba metafizyki opisowej, Warszawa 1980)
T
metafizyka rewidująca (konstrukcjonistyczna)
metafizyka deskryptywna
Zasadą podziału jest stosunek do schematów pojęciowych, jakich używamy w odniesieniu do świata. Metafizyki rewidujące ciągle konstruują nowe, przekształcają i ulepszają wcześniejsze schematy pojęciowe. Zwolennicy tego typu metafizyki nie są zadowoleni z żadnego schematu pojęciowego. Inaczej zwolennicy metafizyk deskryptywnych. Nie chcą oni budować nowych schematów, ale raczej istniejące analizować
Enrico Berti
(Wprowadzenie do metafizyki, Warszawa 2002)
T
immanentystyczne
(poszukują ostatecznego wyjaśnienia wewnątrz świata doświadczenia)
naturalistyczne
(świat doświadczenia to natura dana w poznaniu zmysłowym)
materialistyczne
(rzeczywistość jest materialna)
idealistyczne
(rzeczywistość ma charakter duchowy)
transcendentalne
(ostatecznego wyjaśnienia poszukują poza światem doświadczenia)
metafizyki uczestnictwa
(rzeczywistość doświadczenia ma udział, partycypuje w rzeczywistości doskonałej, przykładem jest Platon)
metafizyki doświadczenia
(próbujące sprowadzić całość rzeczywistości do jednej lub kilku zasad, przykładem Arystoteles)
Tadeusz Czeżowski
(O metafizyce, jej kierunkach i zagadnieniach, Toruń 1948)
T
metafizyka indukcyjna
(stanowi dalszy ciąg nauk szczegółowych, jest ich uogólnieniem;
od dawnej metafizyki różni się porzuceniem przekonania, że jest wiedzą pewną)
metafizyka aksjomatyczna
(wyrastająca z osiągnięć logiki i matematyki;
jest logiką i metafizyką zarazem;
logikę traktuje jako naukę o związkach międzyzdaniowych i międzynazwowych,
ale też jako teorię najogólniejszych własności przedmiotów)
metafizyka intuicyjna
(rozumiana jako uzupełnienie nauk szczegółowych, ale nie na zasadzie uogólnienia;
posługuje się innym niż nauka sposobem poznawania - poznaniem intuicyjnym, przykładem James, Bergson i Husserl;
wg Czeżowskiego ten rodzaj metafizyki jest odmianą irracjonalizmu, gdyż uważa, że rozum nie wystarcza do poznania całej rzeczywistości)
wykł. 6 26.03.09.
Główne pojęcia - byt i istnienie
Byt
W języku polskim słowo to ma co najmniej dwa znaczenia:
T potocznie
a) jakakolwiek istniejąca rzecz, coś istniejącego
b) życie, warunki życia („zapewnić sobie godziwy byt”)
T Sens
a) dystrybutywny (każde coś, co istnieje)
b) kolektywny (wszystko, co istnieje)
T Dwa momenty w pojęciu bytu:
a) esencjalny (to, co)
b) egzystencjalny (istnieje)
Co to jest byt? Czy długopis albo zegarek jest bytem? Jest, ale rozpoznając długopis lub zegarek „weszliśmy” zbyt głęboko. „Byt” jest nazwą zbyt abstrakcyjną, by się nadawał do opisu świata. Jest jednak niezbędny, by ujmować świat najogólniej.
Cechy formalne pojęcia bytu
T
a) pojęcie najogólniejsze (chyba że dopuścimy „niższe” rodzaje istnienia oraz rzeczy nieistniejące)
b) treściowo nieokreślone
c) niedefiniowalne (nie ma rodzaju najbliższego i różnicy gatunkowej)
T
Przykładowe drogi dochodzenia do pojęcia bytu
1. Abstrakcja (Arystoteles IV w. p.n.e.) - pomijanie cech nieistotnych i mniej istotnych
a) fizyczna - pomija się to, co jednostkowe, otrzymując to, co ogólne, powszechnik, gatunek przedmiotów, na których przeprowadza się operację abstrakcji fizycznej
b) matematyczna - zwraca się uwagę wyłącznie na ilościową stronę badanych przedmiotów; umożliwia liczbowe, matematyczne ujęcie świata
c) metafizyczna - pomija się i jednostkowość, i ilościowy aspekt rzeczy; pozostaje to, co najbardziej ważne dla przedmiotu w aspekcie jego przedmiotowości czy bytowości
2. Metoda separacji (św. Tomasz 13 w.)
Poznanie rzeczy ma dwojaki charakter - poznajemy naturę rzeczy, jej istotę, oraz istnienie tej rzeczy. Poznajemy także różnicę między tym, czym jest i że jest. Byt realny jest zawsze czymś konkretnym związanym z proporcjonalnym sobie istnieniem.
3. Drzewko Porfiriusza (III w. n.e.)
byt
niesubstancja substancja
niematerialna materialna
nieożywiona ożywiona
niezmysłowa zmysłowa
nierozumna rozumna
(roślina) (człowiek)
nieHanuszewicz Hanuszewicz
Co decyduje o bytowości bytu?
T 1. Bytowość jako tożsamość
Twórcą jest Parmenides z Elei (6-5 w. p.n.e.). W poemacie O naturze głosił jedność bytu i myślenia oraz jedyność, niezmienność i trwałość bytu. Tym, co decyduje o bytowości bytu jest jego tożsamość. Tożsamość zapewnia mu także absolutną jedność wykluczającą wszelki podział czy to na części, czy na jakiekolwiek fazy. Byt jest niepodzielny i niezmienny. Nie da się go ująć zmysłowo, zobaczyć czy wyobrazić. Można go dosięgnąć tylko myślą. Ale ta myśl też jest bytem, a skoro istnieje tylko jeden byt, to byt i myśl są tym samym.
T myśleć i być jest tym samym
Do tej koncepcji nawiązał Georg Hegel. Skoro pojęcie bytu jest treściowo nieokreślone, nie zawiera się w nim nic więcej i nic mniej niż w pojęciu niczego. Byt i nic nie różnią się między sobą, lecz utożsamiają się.
T czysty byt i czyste nic są jednym i tym samym
Także byt i pojęcie bytu się utożsamiają. To, co abstrakcyjne i treściowo nieokreślone, jest też niematerialne, czyli duchowe. Bytem w pełnym znaczeniu jest Duch Absolutny, będący jednością bytu i niczego. Jest to jednia nie statyczna, lecz dynamiczna (inaczej niż u Parmenidesa). Mamy do czynienia ze stawaniem się. Rezultatem procesu stawania się będzie byt konkretny, w którym nadal realizuje się dialektyka bytu i niczego.
T 2. Bytowość jako stawanie się
Heraklit istotę bytowości widział w stawaniu się, a rzeczywistość interpretował jako nieustanny proces jej zmiany. Być to stawać się. Stawanie się wyklucza punkty stałe, każda faza przemija, nie ma niczego trwałego. Mechanizmem tego nieustannego ruchu wg Heraklita (podobnie jak u Hegla) były wewnętrzne sprzeczności, ścierające się w ramach nadrzędnej jedności. Jest tu jedność, ale nie statyczna, jak u Parmenidesa, lecz dynamiczna.
T Jednym i tym samym jest w nas żywe i umarłe, to, co czuwa, i to, co śpi, młode i stare, ponieważ te rzeczy stają się po swojej zmianie tymi, a tamte znów po swej zmianie stają się tymi.
Filozofia starożytna Grecji i Rzymu (red. J. Legowicz)
W neoplatonizmie emanacja z Prajedni kolejnych hipostaz, coraz mniej doskonałych.
O stawaniu się mówił także Bergson, Teilhard de Chardin i Alfred Whitehead.
3. Byt jako idea
Platon: podział rzeczywistości na świat bytów niezmiennych oraz stających się i przemijających. Platon zakwestionował Parmenidesowską jedyność bytu, przyjmując pluralizm, oraz koncepcję nicości. Istnieje hierarchia bytów, zawierających w sobie więcej lub mniej rzeczywistości - od materii, która prawie nie istnieje, aż do idei. Bytem w najwłaściwszym znaczeniu tego słowa jest idea. Jej bytowość polega na absolutnej tożsamości, co zostało przejęte od Parmenidesa.
T 4. Byt jako substancja
Podstawowy sens bytu w filozofii Arystotelesa. Etymologia: sub - pod, stare - stać, czyli to, co znajduje się pod... (tu: pod własnościami, cechami, przypadłościami). Arystoteles wyróżniał 10 kategorii - substancję i 9 przypadłości:
T kategorie Arystotelesa
ilość (właściwość substancji związana z rozciągłością)
jakość (właściwości związane z formą)
relacja (odniesienie do innych bytów)
działanie (właściwość, dzięki której byt staje się przyczyną)
doznawanie (właściwość polegająca na przyjmowaniu działania)
uwarunkowanie czasem (gdy ruch bytu podlega miarom)
umiejscowienie (ciała opasujące byt znajdują się w relacji do nieruchomego ośrodka)
ułożenie (części tego samego bytu względem siebie)
mienie (zwłaszcza bytu ludzkiego, posiadającego dobra zewnętrzne, na przykład ubranie, majątek itd.)
Ponieważ ilość i jakość modyfikują substancje w aspekcie bądź materii, bądź formy, nazywa się je przypadłościami absolutnymi. Pozostałe nazywają się przypadłościami relacyjnymi.
T Substancję można rozumieć trojako:
a) jako jego istotę, czyli to, ze względu na co przedmiot jest tym, czym jest. Nawet gdy zmieniają się własności (np. Malinowska się starzeje), to substancja pozostaje nie zmieniona. Dla Arystotelesa istota to złączenie materii i formy.
b) jako to, co istnieje samo z siebie, co nie potrzebuje podmiotu, aby istnieć (przeciwieństwo przypadłości, które bez substancji nie mogą istnieć),
c) jako to, co posiada własności.
Na marginesie:
Pojęcie substancji jest istotne dla katolickiej teologii (transsubstancjacja).
Istnieje problem, czy Arystoteles dostrzegał rolę istnienia w bycie, czy jedynie utożsamiał byt z jego istotą (rozróżnienie: metafizyka esencjalna vs. metafizyka egzystencjalna).
T Złożenia bytowe:
Oprócz substancja - przypadłości Arystoteles wyróżniał akt - możność. Współcześnie egzemplifikuje się to ostatnie złożenie nie tylko przez formę - materię, ale i istnienie - istotę.
T 5. Byt jako możliwość
Niektórzy proponowali byt rozumieć szerzej, jako możliwość (gwarantowaną np. przez niesprzeczność). Tak na przykład Leibniz:
T Bytem jest to, czego pojęcie zawiera w sobie coś pozytywnego, czyli to, co może być przez nas pojęte, pod warunkiem że to, co pojmujemy, jest możliwe i nie zawiera w sobie sprzeczności; poznajemy to zaś bądź wtedy, jeśli pojęcie zostało doskonale objaśnione i nie zawiera w sobie nic mętnego, bądź krótko, jeśli rzecz aktualnie zaistniała, to bowiem, co istnieje, na pewno jest bytem, czyli czymś możliwym
(Leibniz, Wyznanie wiary filozofa, s. 245)
Podobnie jego przyjaciel, Johann Christian Wolff - bytem nazywamy to, co może istnieć. By byt stał się rzeczą istniejącą, musi dołączyć się do niego istnienie. Staje się wtedy bytem w akcie, bytem aktualnym. Nadal jednak pozostaje bytem potencjalnym lub bytem w możności, jeśli nie ma w sobie racji swego istnienia. Istnienie takiego bytu jest jedynie dopełnieniem możliwości. Dlatego każdy istniejący byt jest przygodny.
6. Bytowość jako urzeczywistnienie istnienia
Bytowość bytu jest konstytuowana przez istnienie. Bytem jest to, co istnieje. Bytem nie jest brak:
T
o bycie mówi się zasadniczo dwojako: 1. ze względu na to, że podlega on podziałowi na dziesięć rodzajów, 2. ze względu na to, że znaczy on prawdę zdań. A różnica między nimi jest ta, że w drugim znaczeniu wszystko to może być nazywane bytem, o czym da się uformować zdanie twierdzące, chociażby ono nie zakładało niczego, co jest rzeczywiste; i w ten sposób braki i negacje nazywa się „bytami”, albowiem mówimy, że twierdzenie „jest” przeciwstawne przeczeniu; i że ślepota „jest” w oku. Ale w znaczeniu pierwszym bytem nie można nazwać nic, co nie zakłada czegoś w rzeczy, i dlatego ślepota i inne temu podobne nie są bytami.
[św. Tomasz z Akwinu, Kwestie dyskutowane o prawdzie, s. 15]
A więc choroba nie jest bytem, tylko brakiem bytu (św. Tomasz „rozwiązał” w ten sposób problem zła - Bóg jest odpowiedzialny za byt, a nie za niebyt).
wykł. 7. 08.04.09.
Współcześni tomiści twierdzą, że teoria bytu św. Tomasza nie ma odpowiednika w teorii Arystotelesa. Tomasz przyjął aparaturę pojęciową Arystotelesa - akt i możność, ale podał dodatkowy przykład, bardziej podstawowy, niż forma i materia, mianowicie istnienie i istota. Forma i materia stanowią istotę, a istota jest możnością dla istnienia. Struktura bytu dla Tomasza jest jakby dwupiętrowa.
Możność jest dyspozycją do stania się czymś innym. Jest to słabszy sposób istnienia niż to, co istnieje aktualnie. O materii św. Tomasz mówił, że posiada ona debilissimus modus essendi. Możność zależy od aktualnego przedmiotu. Możność występuje tylko w bytach złożonych. Byt niezłożony (u św. Tomasza - Absolut, jego istotą jest istnienie) nie może ulegać zmianie.
Podobna myśl występuje u Leibniza:
T
nie należy się w nich [monadach] obawiać rozkładu, i nie da się zupełnie pomyśleć, w jaki sposób substancja prosta mogłaby zginąć drogą naturalną. [...] Tak więc można powiedzieć, że monady mogą powstawać lub ginąć tylko za jednym zamachem, to znaczy, że mogą powstać tylko drogą stworzenia, a zginąć drogą unicestwienia, gdy tymczasem to, co jest złożone, powstaje i ginie częściami.
[Leibniz, Monadologia, s. 47]
Byt niezłożony u św. Tomasza - Absolut - nie może jednak ani powstać, ani zginąć.
Zgodnie z hierarchią bytów istnieją różne sposoby istnienia. Bytem egzystencjalnie najsłabszym jest przypadłość. Przypadłość jest egzystencjalnie zakotwiczona w substancji, istnieje istnieniem substancji. Substancja posiada swoje istnienie, ale jest to istnienie przygodne, otrzymywane z zewnątrz, od bytu egzystencjalnie doskonalszego. Bytem tym jest Absolut. Absolut jest istnieniem. Jego istotą jest istnienie.
[przypomnieć tu historię spotkania Mojżesza z Bogiem w krzaku gorejącym]
Istnienie
Czym jest istnienie? Co to jest istnienie? Językowo są to pytania niepoprawne. Istnieć może tylko istota, a istnienie jest czymś różnym od istoty. Co to? dotyczy istoty. Czy można mówić o istnieniu nie popełniając błędu hipostazowania?
Słówko „jest” ma kilka sensów, funkcji:
- sens egzystencjalny („istnieje”)
- funkcja orzecznikowa
orzekająca jakąś cechę o przedmiocie („siarka jest żółta”)
funkcja subsumpcji (podporządkowanie przedmiotu pewnej klasie, „orzeł jest ptakiem”)
- funkcja utożsamiania (jak w definicji „dom jest to budynek mieszkalny”)
Istnienie rzadko stawało się głównym przedmiotem dociekań filozoficznych.
W greckim rozumieniu bytu kluczowym pojęciem nie jest istnienie, lecz prawda. Widać to w filozofii Parmenidesa i Platona. Podstawowe pytanie dla nich to, jaką strukturę ma świat jako przedmiot prawdziwego poznania. Być to być prawdą, być naprawdę.
Arystoteles wyraźnie już widział różnicę między zdaniami predykatywnymi (typu „róża jest czerwona”) a zdaniami egzystencjalnymi (typu „róża jest”). Odpowiadają one na rozmaite pytania:
T Tyle jest rodzajów stawianych pytań, ile jest rodzajów wiedzy. A stawiamy cztery rodzaje pytań:
(1) czy jakaś rzecz posiada pewien atrybut
(2) dlaczego rzecz posiada ten atrybut
(3) czy pewna rzecz istnieje
(4) jaka jest natura (istota) rzeczy.
O inne pytamy w inny sposób, jak na przykład, czy istnieje, czy nie istnieje centaur albo Bóg. (Zwrot „istnieje czy nie istnieje” - rozumiem w sensie bezwzględnym, a nie tak, jak „jest lub nie jest np. biały”). A gdy już wiemy, iż rzecz istnieje, pytamy z kolei, czym ona jest, np., czym jest więc Bóg, albo czym jest czlowiek.
[Arystoteles, Analityki wtóre]
Współcześni tomiści twierdzą jednak, że dopiero Tomasz odkrył rolę istnienia w bycie. Nie wydaje się to dobrze uzasadnione. Skoro Arystoteles odróżniał pytania o istotę od pytań o istnienie, to zdawał sobie sprawę z roli istnienia. Tyle że wiązał istnienie z formą. Nigdy nie pytał o istotę czegoś nieistniejącego. Coś, co ma istotę, musi istnieć. To forma nadaje istnienie bytowi.
Mówił też o zależności prawdy od bytu:
T Istnienie człowieka pociąga za sobą prawdziwe twierdzenie stwierdzające jego istnienie. Bo jeżeli istnieje człowiek, to prawdziwe jest też zdanie, za pomocą którego stwierdzamy, że istnieje człowiek. I na odwrót. Jeżeli jest prawdziwe zdanie stwierdzające, że człowiek istnieje, to człowiek istnieje. Prawdziwe twierdzenie nie jest jednak przyczyną istnienia rzeczy, ale jej istnienie wydaje się w pewien sposób przyczyną prawdziwego twierdzenia: bo prawdziwość lub fałszywość zdania uzależniona jest od faktu istnienia czy nieistnienia rzeczy.
[Arystoteles, Kategorie]
Arystoteles dzieląc byty na substancje i przypadłości oraz rozróżniając akt i możność w pośredni sposób odróżniał sposoby istnienia.
substancja - posiada bytową autonomię, jest fundamentem istotowych cech bytu (atrybutów)
przypadłość - byt zależny, wymagający egzystencjalnego „podłoża”
akt - aktywny czynnik bytu, kształtujący, powodujący realizację możności, jej zaistnienie
możność - bierny czynnik, kształtowany, realizowany przez akt
Niektórzy twierdzą, że rolę istnienia filozofowie uświadomili sobie dopiero dokonując refleksji nad biblijnym opisem stworzenia.
T 1. Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. 2. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność nad powierzchnią bezmiaru wód, a tchnienie Boga unosiło się nad tymi wodami
[Biblia Tysiąclecia]
W pierwszym wierszu mowa jest, że stworzył i co stworzył, w drugim - jakie było to, co stworzył.
Jest tu problem, co znaczy „stworzył”? Na pewno powołał do istnienia. Ale stworzył z czegoś czy z niczego?
W chrześcijańskiej refleksji uznano, że stworzyć znaczy powołać do istnienia z niebytu, z nicości. Było to creatio ex nihilo. Tak na przykład rozumiał to św. Augustyn:
T By byłeś i niczego nie było poza Tobą. Z niczego więc stworzyłeś niebo nad niebiosami i ziemię - dwie różne dziedziny: jedną bliską Ciebie, drugą bliską nicości; jedną, którą tylko Ty przerastasz, i drugą, od której niczego niższego nie ma.
[św. Augustyn, Wyznania, s. 306]
W konsekwencji zwrócono uwagę na radykalną odmienność sposobu istnienia Boga i stworzonego świata: Bóg jest bytem koniecznym, jego istotą jest istnienie, nie może nie istnieć, świat jest bytem przygodnym, może nie istnieć.
Na ten aspekt bytu - konieczność - zwrócił uwagę Awicenna (Ibn Sina 980-1036 lub 1037).
Należy odróżnić dwa rodzaje konieczności:
wynikającą z działania przyczyn zewnętrznych
konieczność istotową, wynikającą z samej istoty przedmiotu.
Ta druga jest koniecznością absolutną i przysługuje tylko Bogu. Konieczność warunkowana zewnętrznie tworzy byty przygodne, istniejące mocą istnienia udzielonego im z zewnątrz.
T Powiedzieliśmy [...], że byt możnościowy jest dzięki przyczynie sprawczej, [...] jego istnienie nie pochodzi z niego samego, lecz z innej rzeczy, która jest „bytem stworzonym”. Powiedzieliśmy też, że ostateczne przyczyny sprowadzają się do bytu koniecznego i że byt konieczny jest jeden. Jest więc jasne, że świat ma pierwszą przyczynę, która nie jest podobna do świata. Jej byt jest konieczny, jest bowiem nie tylko bytem przez się, lecz ponadto jest istnieniem absolutnym i bytem absolutnym. Wszystkie rzeczy czerpią swój byt z niej, tak jak słońce, które samoistnie ma jasność, a dla wszystkich pozostałych rzeczy świecenie jest przypadłością wynikłą ze słońca. [...] Byt konieczny nie ma przedmiotu, istnieje przez siebie.
[Awicenna, Księga wiedzy, s. 134-135]
Awicenna odróżniał istotę od istnienia (to, co w myśli europejskiej zrobił św. Tomasz):
T Co innego jest istnienie, a co innego istota. Istnienie w tych kategoriach różni się od istoty, ponieważ istnienie nie jest istotne, jest więc akcydentalne
[Awicenna, Księga wiedzy, s. 100]
Św. Anzelm (1033-1109) z Aosty, bp Canterbury, odróżnił istnienie realne od istnienia pomyślanego i na tej podstawie sformułował tzw. dowód ontologiczny na istnienie Boga:
T Gdy ktoś słyszy, że Bóg jest tym, nad co nic większego nie może być pomyślane, na pewno to rozumie i ma w swoim umyśle, chociaż nie rozumie, że taki byt istnieje. Lecz na pewno to, nad co nic większego pomyślane być nie może, istnieje nie tylko w samym umyśle. Gdyby bowiem istniało w samym umyśle, można by sądzić, że jest ponad tym coś większego; w takim wypadku równocześnie dana rzecz byłaby taką, nad którą nic większego pomyślane być nie może, i nie byłaby taką, to zaś jest niemożliwe. Istnieje tedy bez wątpienia i w umyśle, i w rzeczywistości to, nad co nic większego nie może być pomyślane.
[św. Anzelm, Proslogion]
Lecz co znaczy „być większym”? Nie chodzi o ilość ujmowaną liczbą. Te dwa istnienia św. Anzelm wartościuje chyba na gruncie ważności, godności czy doskonałości. Lepiej być niż nie być. Istnienie jest lepsze niż nieistnienie. Istnienie jest doskonałością.
Dowodowi temu stawiano wiele zarzutów:
1. Nie wszyscy uważają Boga za istotę najdoskonalszą
2. Nawet jeśli jest istotą najdoskonalszą, to może istnieć tylko w umyśle
3. Założenie, że Bóg istniejący realnie i w myśli jest doskonalszy od Boga istniejącego tylko w myśli, prowadzi do wielu absurdalnych wniosków - analogicznie wnioskując doszlibyśmy do wniosków, że istnieje najdoskonalszy pegaz, najdoskonalszy krasnoludek itd. Istnienie nie dodaje doskonałości bytowi, ono jedynie go urzeczywistnia, „przenosi” w sferę realności. Doskonałość bytu zależy od własności bytu, a nie od istnienia.
Ale św. Tomasz uznawał istnienie za doskonałość.
T To, co nazywam istnieniem, jest pośród wszystkiego najdoskonalsze. A wynika to stąd, że akt jest zawsze doskonalszy od możności. Każdą przecież określoną formę poznajemy aktualnie tylko dzięki temu, że ona istnieje. Stąd wynika, że to, co nazywam istnieniem, jest aktualnością wszystkich aktów, a dzięki temu doskonałością wszystkich doskonałości.
[św. Tomasz z Akwinu, De potentia Dei]
Jednak nieprawdą jest, że każdą określoną formę poznajemy aktualnie tylko dzięki temu, że ona istnieje. Tak jest tylko w poznaniu zmysłowym (a i w to można wątpić - teza o uteoretyzowaniu obserwacji). W poznaniu teoretycznym poznajemy przedmioty i procesy, co do których nie mamy pewności, czy istnieją - flogiston, eter, czarne dziury, 26-wymiarowe superstruny itd.
Tomasz zaproponował nową strukturę bytu - byt zawdzięcza swoją aktualność aktowi istnienia. Jest on fundamentem bytu. Arystoteles nigdy nie wspominał o akcie istnienia. W ujęciu Tomasza istnienie sprawia, że byt jest czymś rzeczywistym, istniejącym faktycznie.
Kartezjusz (1596-1650) porzucił obiektywistyczne ujmowanie bytu. Poszukując niepowątpiewalnego punktu wyjścia, doszedł do wniosku, że może nim być jedynie własne doświadczenie istnienia, które jest warunkiem koniecznym myślenia, bez czego nie ma myślenia. Żeby myśleć, trzeba istnieć. „Myślę, więc jestem”. Ale pewność własnego istnienia mam tylko wtedy, gdy sobie je uświadamiam, gdy myślę o nim.
Znane sformułowanie „cogito, ergo sum” wygląda jak entymematyczny sylogizm (z przesłanką większą zakładaną milcząco):
P1: cokolwiek myśli, istnieje
P2: ja myślę,
W: a więc jestem
Ale Kartezjusz nie wyprowadzał istnienia z myślenia drogą sylogizmu. Twierdził, że własne istnienie można poznać prostym oglądem umysłu jako rzecz oczywistą.
T Gdy zaś zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy rzeczami myślącymi, jest to pewna pierwsza zasada, która nie jest wnioskiem. Tak samo, gdy ktoś mówi: „myślę, więc jestem, czyli istnieję”, nie wyprowadza istnienia z myślenia drogą sylogizmu, lecz poznajemy prostym oglądem umysłu, jako rzecz oczywistą.
[Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii]
wykł. 8. 29.04.09.
Można powiedzieć, że stwierdzenie własnego istnienia dokonuje się intuicyjnie, gdzie przez intuicję Kartezjusz rozumie:
T łatwe i wyraźne pojęcie umysłu czystego i uważnego, że o tym, co poznajemy, zgoła już wątpić nie możemy, lub, co na jedno wychodzi, pojęcie niewątpliwe umysłu czystego i uważnego, które pochodzi z samego światła rozumu, a jako prostsze jest pewniejsze nawet od dedukcji. [...] Tak każdy może ująć intuicyjnie duchem, że istnieje, że myśli, że trójkąt jest ograniczony trzema tylko bokami [...] podobnych zaś prawd jest o wiele więcej, niż większość ludzi spostrzega.
intuicja umysłowa wymaga według nas dwóch rzeczy, a mianowicie, abyśmy zdanie pojmowali jasno i wyraźnie; następnie, abyśmy je także pojmowali całe na raz, a nie kolejno.
[Descartes, Prawidła kierowania umysłem]
Istnienia doświadcza podmiot, którym jest substancja myśląca utożsamiana z duszą. Dusza bezpośrednio doświadcza istnienia tej substancji oraz jej atrybutu (niezbywalnej cechy) - myślenia. Wszystko, co istnieje poza tą substancją, dane jest w postaci cogitationes czyli idei. Wśród tych idei znajdują się idee innych substancji myślących, idee rzeczy materialnych i idea bytu absolutnego, Boga. Ponieważ atrybutem rzeczy materialnych jest rozciągłość, cała rzeczywistość składa się z dwóch rodzajów substancji: myślących i rozciągłych.
Spinoza (1632-1677) rozszerzył punkt wyjścia Kartezjusza - bytem jest to, co jasno i wyraźnie poznajemy, że istnieje (a więc nie tylko jaźń).
T Zaczynam tedy od bytu, a rozumiem przez to słowo wszystko to, o czym stwierdzamy, kiedy to jasno i wyraźnie poznajemy, że z koniecznością istnieje bądź też - że przynajmniej istnieć może.
[Baruch Spinoza, Pisma wczesne, s. 140]
Z dziedziny bytów wyłączone zostaje wszystko, co tego kryterium nie spełnia: przedmioty sprzeczne, np. kwadratowe koło, byty fikcyjne, np. chimera, a także byty myślne nie posiadające swego przedmiotu, np. złota góra.
Spinoza dzielił byty na konieczne i możliwe. Byty konieczne muszą być substancjami. Spinoza doszedł do wniosku, że taka substancja może być tylko jedna - jest to substancja nieskończona, tożsama z Bogiem.
Leibniz. Znane jest słynne pytanie:
T Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Nic jest przecież prostsze i łatwiejsze niż coś.
[Leibniz, Wyznanie wiary filozofa, s. 288]
Skoro nic jest łatwe, to istnienie jest trudne, wymaga energii, dynamiki, siły. Istnienie wymaga racji. Istnienie ma przewagę nad nieistnieniem, ale wskutek racji, dzięki aktywności bytu, który sprawia istnienie. Ta racja musi być bytem koniecznym o największej możliwej potędze i mocy.
Możliwość domaga się istnienia, ma pociąg ku istnieniu. Stwarzanie istnienia to przechodzenie z możliwości do aktualności. Nie wszystkie możliwości mogą być zaktualizowane. Realizacji doczekają się tylko te możliwości, które mogą być zrealizowane na niesprzecznej drodze. Jednocześnie są one najdoskonalsze z możliwych.
Przypomnieć twierdzenie teodycei Leibniza - świat jest najdoskonalszy z możliwych.
Konsekwencją doskonałości jest dobroć pierwszej przyczyny, skoro stwarza świat najdoskonalszy z możliwych.
T Pierwszej przyczynie właściwa jest także Dobroć najwyższa; wytwarzając bowiem jak najwięcej doskonałości w rzeczach, zarazem daje duchom jak najwięcej przyjemności, ponieważ przyjemność polega na dostrzeganiu doskonałości.
[Leibniz]
Istnienie wg Leibniza jest więc dynamiczne (jako siła przeciwstawiająca się nicości), aktualne (przeciwstawne możliwości), doskonałe, racjonalne, dobre.
Johann Ch. Wolff Dla Wolffa warunkiem wystarczającym bytowości jest możliwość, będąca rezultatem jego niesprzeczności.
T Skoro zaś może istnieć to, co jest możliwe, toteż to, co jest możliwe, jest bytem.
[Wolff, Philosophia prima sive ontologia]
Istnienie dla Wolffa jest dopełnieniem możliwości, jest aktualizacją możliwości. Jednak istnienie nie wynika z możliwości. Z tego, że coś jest możliwe, nie wynika, czy i dlaczego zaistnieje.
[Dotykamy tu ogólniejszego problemu: czy coś, co jest możliwe, musi kiedyś zaistnieć?]
Różnorodność i jedność świata
Czy rzeczywistość jest w swej najgłębszej naturze (istocie) jednorodna czy różnorodna? Czy u podstaw jej egzystencji znajduje się jedność czy wielość? Czy wszystko, co istnieje, wypływa z jedności czy wielości? Czy istnieje jeden podstawowy byt rzeczywistości czy jest ich więcej?
Czy u podłoża empirycznie stwierdzanej różnorodności otaczającego świata - różnorodności strukturalno-funkcjonalno-morfologicznej bytów - znajduje się jakiś jeden jednoczący świat czynnik, siła (idea), lub też jest tych czynników, sił czy idei więcej? Czy wreszcie można sprowadzić całą rzeczywistość w jej różnorodności do jakiejś jednej jedynej zasady czy też do zasad dwóch lub więcej.
różnorodność świata, ale i jego jedność
* źródła jedności
- genetyczne (pramateria)
- strukturalne (wspólne cegiełki)
- kwalitatywne (wspólne własności zjawisk w świecie)
* ilość źródeł jedności
- monizm
- dualizm
- pluralizm
(inna hipoteza (Engelsa): sny o ludziach zmarłych)
* natura jedności
- byt materialny
- byt duchowy
połączenie tych kryteriów daje rozmaite stanowiska
MONIZM (gr. monos - jedyny) - pogląd głoszący, że natura bytu jest jednorodna, tj.
sensy monizmu
- monizm radykalny (skrajny): natura (istota i charakterystyka) bytów istniejących wywodzi się z jednej fundamentalnej zasady i jest taka sama jak natura tej zasady (monizm genetyczny i funkcjonalny)
- monizm umiarkowany: wszystkie rodzaje bytów wywodzą się genetycznie z jednej fundamentalnej zasady ontycznej, ale obecnie mogą mieć inną naturę (monizm genetyczny) [np. emergencja, wyłonienie się ducha z materii itp.]
W zależności od natury tej jednej, jedynej i fundamentalnej substancji-zasady rozróżnia się
monizm materialistyczny
(później będzie: monizm spirytualistyczny)
jedynym bytem samoistnym i wiecznym jest materia będąca źródłem jedności materialnej świata i zasadą jego funkcjonowania.
umiarkowany - wszystko wywodzi się z materii, ale nie musi być materialne (np. duch, świadomość)
skrajny (radykalny) - wszystko, co istnieje, jest materialne (także i świadomość)
Twórcami monizmu materialistycznego byli pierwsi filozofowie greccy (szkoła jońska), wg których zasadą bytu jest woda (Tales z Miletu 624-547), nieokreślony bezkres, apejron (Anaksymander 609-547), powietrze (Anaksymenes 585-525) lub ogień (Heraklit 540-480). Nie byli oni jednak pełnymi monistami materialistycznymi, gdyż uważali, że ów prabyt posiadał charakter ożywiony - hylozoizm.
Materializm naiwny
7-6 w. p.n.e.
Tales
przejście od umiejętności i mitologii do nauki
umiejętność a nauka
wyjaśnianie mitologiczne a wyjaśnianie naukowe
pytanie o początek, pramaterię
dlaczego woda? (hylozoim)
T Musi bowiem istnieć jedna albo więcej niż jedna natura, z której powstają inne rzeczy przy zachowaniu jej samej. Jeśli chodzi o ilość i postać takiego początku, to nie wszyscy utrzymują to samo, ale Tales, pierwszy przedstawiciel tej filozofii, twierdził, że jest nim woda (dlatego też twierdził, że ziemia pływa po wodzie), przypuszczając tak prawdopodobnie dlatego, ponieważ widział, że wszelki pokarm jest wilgotny i że samo ciepło powstaje z wilgoci i nią żyje (a to, z czego coś powstaje, jest początkiem wszechrzeczy). Stąd powziął to przypuszczenie, jak i stąd, że zarodki wszystkiego mają wilgotną naturę (physis), woda zaś jest początkiem natury rzeczy wilgotnych.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu, Warszawa 1970, s. 53]
T Twierdzili oni, że początkiem jest woda, przy czym doszli do takiego poglądu, naprowadzeni obserwacją zjawisk; to bowiem, co gorące, żyje wilgocią; to, co umarłe, wysycha, a zarodki wszystkiego są wilgotne i wszelki pokarm jest soczysty. Z czego każda rzecz powstaje, tym się też żywi. Woda jest początkiem wilgotnej natury i obejmuje wszystko; dlatego też uważali, że początkiem wszystkiego jest woda, i twierdzili, że ziemia spoczywa na wodzie.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 54]
6 w. p.n.e.
Anaksymander
zmiana sensu: początek (historyczny) - zasada (aktualnie)
Anaksymander zaczął używać terminu arche
przyroda (ciągle zmienna) - natura (stała, ład, prawo)
natura a zjawiska - zmienne zjawiska posiadają stałą naturę
T Anaksymander powiada, że bezkres jest jedyną przyczyną wszelkiego powstawania i zanikania. Twierdzi, że z niego wydzieliły się nieba i w ogóle wszystkie w nieskończonej ilości światy. Dowodził, że zanikanie, a o wiele wcześniej powstawanie dochodzi do skutku i że od nieskończonego czasu wszystko powtarza się cyklicznie.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 57]
apeiron (bezkres) i wyłanianie się przeciwieństw
T Anaksymander przyjmował powstawanie rzeczy nie na zasadzie jakościowej zmiany pratworzywa, ale w następstwie wyodrębniania się przeciwieństw (enantia), wskutek wiecznego ruchu. [...] Przeciwieństwami zaś są: zimne-gorące, suche-mokre i inne.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 57]
Anaksymander
- pierwsza kosmogonia i teoria ewolucji (wyprowadzał zwierzęta lądowe od morskich, a ludzi od zwierząt innych gatunków).
Anaksymenes
apeiron jako powietrze (bo wypełnia nieskończoność i ożywia)
wyjaśnianie zjawisk meteorologicznych
T Anaksymenes Milezyjczyk, syn Eurystratosa, twierdził, że początkiem wszystkiego, co istnieje, jest powietrze: z niego bowiem wszystko powstaje i na nie się znowu rozpada. Podobnie jak dusza - powiada - która jest powietrzem, trzyma nas w skupieniu, tak i cały świat również otacza tchnienie i powietrze. Uważał za synomimy powietrze i tchnienie.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 58]
T Anaksymenes twierdził, że leżąca u podstaw wszechrzeczy natura jest jedna i nieskończona, ale nie uważał jej, jak on (Anaksymander), za nieokreśloną, lecz za określoną i zwie ją powietrzem. Podlega ona zróżnicowaniu w zależności od rozrzedzenia czy zgęszczenia w różnych substancjach. Kiedy jest rozrzedzone, staje się ogniem, kiedy natomiast ulega zgęszczeniu, staje się wiatrem, następnie chmurą, a gdy jeszcze bardziej zgęstnieje, staje się wodą, potem ziemią, wreszcie kamieniem, a z tych właśnie rzeczy powstaje wszystko inne. Ruch, który powoduje zmiany, również i on uważa za wieczny.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 58.]
T Płaska ziemia szybuje w powietrzu. Podobnie też słońce, księżyc i inne gwiazdy, będące ciałami ognistymi, szybują w przestrzeni unoszone powietrzem. [...] Gwiazdy powstały z ziemi, dlatego że z niej wydobywają się opary. Gdy one się rozrzedzają, powstaje ogień; gdy zaś ogień wzbije się do góry, powstają gwiazdy.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 59.]
Heraklit
(6-5 w. p.n.e.)
ogień nie tyle jest zasadą, co modelem zmiennej rzeczywistości
wariabilizm (wszystko płynie)
relatywizm (brak ostrych przeciwieństw, ciągłe przejścia)
rozumność świata (bo człowiek jako część świata jest rozumny)
T W szczegółach nauka Heraklita tak się przedstawia: Ogień jest elementarnym tworzywem, wszystko jest przemianą ognia i powstaje przez rozrzedzanie i zagęszczanie. (Nie tłumaczy tego jednak zbyt jasno.) Wszystko powstaje wskutek walki przeciwieństw, a wszechcałość płynie jak rzeka. Wszechcałość jest ograniczona i świat jest jeden. Świat powstaje z ognia i znowu w ogień się obraca, i to się na przemian powtarza przez całą wieczność. Tak jest przeznaczone.
[K. Leśniak, Materialiści greccy w epoce przedsokratejskiej, Warszawa 1972, s. 169.]
Jońscy filozofowie przyrody - materializm naiwny, bo
ufali zmysłom (za wyjątkiem Heraklita): rzeczywistość jest zmienna, nie szukają źródła ruchu, nie dysponowali ogólnym pojęciem materii
wykł. 9. 30.04.09.
Materializm mechanistyczny
szukali nie tyle pramaterii, co zasady leżącej u podstaw zjawisk, wspólnego tworzywa niedostępnego zmysłom
tak już Anaksymander
inna odpowiedź - atomizm
Demokryt z Abdery
(5-4 w. p.n.e.)
atomy, posiadają tylko własności ilościowe - kształt, położenie i porządek (jedyna jakość: twardość jako konsekwencja niepodzielności);
ciągły ruch i próżnia jako warunek ruchu (Arystoteles: horror vacui)
materia ma charakter nieciągły (sprzeciwiał się temu potem Arystoteles)
różne przestrzenne ułożenia atomów (wskutek ruchu mechanicznego) odpowiedzialne są za różnorodne postrzegane zmysłami przedmioty
atomy łączą się też mechanicznie (haczyki i dziurki)
T Leukippos i jego uczeń Demokryt twierdzą, że elementami są pełnia i próżnia, uważając pierwszą za byt, drugą za niebyt. [...] Są one (pełnia i próżnia) materialnymi przyczynami rzeczy istniejących. [...] Powiadają, że są trzy różnice: kształt, szyk i położenie. „A” różni się od „N” kształtem. „AN” od „NA” - szykiem, „Z” od „N” - położeniem.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 95-96.]
T Demokryt i Leukippos twierdzili, że z niepodzielnych ciał składają się inne rzeczy. Ciała te są nieskończone co do liczby i kształtu, a (pozostałe rzeczy) różnią się od siebie atomami, z których się składają, oraz położeniem i porządkiem.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 96.]
T Całkiem bezwstydnymi nazwać trzeba wywody Demokryta, jak również wcześniejszego odeń Leukippa, którzy twierdzili, że istnieją jakieś drobne, lekkie ciałka, jedne chropowate, a drugie gładkie, po części okrągłe, a po części kanciaste i pokrzywione, inne zaś zagięte i jakby haczykowate, z których to ciałek powstało niebo i ziemia, i to bez żadnego udziału boskiej siły twórczej, a jedynie przez jakiś przypadkowy zbieg okoliczności.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 96.]
T Leukippos i Demokryt twierdzili, że niezliczona ilość światów ukształtowała się z niezliczonej ilości atomów w nieskończonej próżni.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 97.]
T w starożytności atomistami byli Epikur i Lukrecjusz
w Średniowieczu atomizm nie był popularny (materializm i ateizm Demokryta)
dopiero w 17 w. - Galileusz, Boyle, Newton, Gassendi - już nie haczyki, ale siła grawitacji odpowiedzialna jest za łączenie się atomów
poparcie w 19 w. ze strony chemii (Dalton); kinetyczna teoria gazów - wpływ na naukę.
Tomasz Hobbes (17 w.; 1588-1679) - negował kartezjański dualizm materii i ducha; istnieją tylko ciała, substancje niematerialne są fikcjami, ruch jest odpowiedzialny za wygląd świata, za zjawiska; postrzeganie to też przenoszenie się ruchu z przedmiotu na zmysły i do mózgu (sensualizm); myślenie jest atrybutem takiej substancji materialnej jak ludzkie ciało
T Tak więc definicja ciała będzie tego rodzaju: ciałem jest to, co nie zależy od naszego pomyślenia i co wypełnia jakąś część przestrzeni albo co z nią ma równą rozciągłość [...].
[T. Hobbes, Elementy filozofii, t. I, Warszawa 1956, s. 119.]
T Jestem rzeczą myślącą, słusznie. Z tego bowiem, że myślę lub że mam wyobrażenia bądź to odczuwając, bądź to śpiąc, wnosi się, że jestem myślący, albowiem wyrazy „myślę” i „jestem myślący” znaczą to samo. Z tego, że jestem myślący, wynika: Ja jestem, gdyż to, co myśli, nie jest niczym.
[...]
A stąd zdaje się wynikać, iż rzecz myśląca jest czymś cielesnym; albowiem wydaje się, że podmioty wszelkich aktów można pojąć tylko jako coś cielesnego lub jako coś materialnego [...].
[...]
Ponieważ więc znajomość tego zdania: „ja istnieję” zależy od znajomości tego: „ja myślę”, a znajomość tego [ostatniego[ od tego, że nie możemy oddzielić myślenia od myślącej materii, wydaje się, że raczej należy dojść do wniosku, iż rzecz myśląca jest materialna niż niematerialna.
[...]
A jeśliby P[an] K[artezjusz] pokazał to, że tym samym jest ten, który poznaje, i intelekt, wrócilibyśmy do scholastycznego sposobu myślenia. Intelekt poznaje, wzrok widzi, wola chce, a drogą najwłaściwszej analogii, chodzenie lub przynajmniej zdolność chodzenia będzie chodziła. Wszystko to jest ciemne, niewłaściwe i zupełnie niegodne zwykłej przejrzystości Pana Des Cartes.
[T. Hobbes, „Zarzuty Trzecie wobec Medytacji Descartesa”, w: R. Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii..., t. 1, Warszawa 1958, s. 210-216.]
Julien de La Mettrie (18 w.) - wszystkie przedmioty są materialne, także i człowiek; dusza ludzka jest materialna (argumenty: gdy ciało zasypia, dusza też; zwolnienie biegu krwi wpływa na duszę; gdy ciało nie otrzymuje pokarmu, dusza słabnie; choroba ciała zaburza duszę; treść duszy pochodzi z ciała, od zmysłów, myślenie jest procesem materialnym);
aby być zależną od ciała, dusza sama musi być ciałem; dusza jest odrębnym, czynnym rodzajem materii poruszającej i ożywiającej ciało: odcięte serce czy muskuły jeszcze mogą się poruszać, każda cząstka materii organicznej ma własności psychiczne; istnieją tylko przebiegi mechaniczne. Człowiek to maszyna (przedtem Kartezjusz: zwierzęta to maszyny), nie ma zasadniczej różnicy człowieka i zwierząt (tylko mowa, ale małpy kiedyś nauczą się mówić). Materializm La Mettriego niwelował różnice w przyrodzie.
negatywne konsekwencje: nie ma Boga i duszy nieśmiertelnej, walka z teologią; ludzkość będzie szczęśliwa, jeśli wyzbędzie się religii.
Podsumowanie poglądów materializmu mechanistycznego
● istnieją tylko ciała materialne
● znajdują się one w stanie ruchu mechanicznego
● wiążą się mechanicznie tworząc całą różnorodność świata
● psychika (dusza) jest jednym z takich przestrzennych układów ciał
● prawa mechaniki pozwalają wytłumaczyć wszystkie zjawiska, jest jedyną nauką (inne nauki będą istnieć, dopóki mechanika nie osiągnie dostatecznej precyzji)
● nie ma jakościowych różnic zjawisk (wszystkie są natury mechanicznej)
Materializm dialektyczny (np. Engels)
T Istotne tezy stanowiska Engelsa (ilustrowane dalej transparencjami):
● Istnieją tylko ciała materialne
T Wielkim, naczelnym zagadnieniem całej, a zwłaszcza nowożytnej, filozofii jest kwestia stosunku myślenia do bytu. Od najwcześniejszych czasów, gdy ludzie nieświadomi jeszcze zupełnie budowy własnego ciała i pobudzeni przez widzenia senne uroili sobie, że ich myślenie i czucie nie jest czynnością ich ciała, lecz oddzielnej duszy zamieszkującej to ciało i opuszczającej je w chwili śmierci - od tych czasów musieli oni zaprzątać sobie myśli sprawą stosunku owej duszy do świata zewnętrznego. Skoro w chwili śmierci oddziela się ona od ciała i żyła dalej, to nie było żadnego powodu uroić sobie, że i ona również umiera osobno; w ten sposób powstało wyobrażenie o nieśmiertelności duszy [...].
[Fryderyk Engels, „Ludwik Feuerbach i zmierzch klasycznej filozofii niemieckiej”, w: Karol Marks, Fryderyk Engels, Dzieła wybrane, t. II, Warszawa 1949, s. 351.]
T Kwestia stosunku myślenia do bytu, która zresztą odegrała wielką rolę również w scholastyce średniowiecznej, zagadnienie: co jest pierwotne, duch czy przyroda? - zwróciło się swym ostrzem przeciwko Kościołowi w sformułowaniu: czy bóg stworzył świat, czy też świat istnieje wiecznie?
Zależnie od takiej czy innej odpowiedzi na to pytanie podzielili się filozofowie na dwa wielkie obozy. Ci, którzy twierdzili, że duch istniał wpierw niż przyroda, którzy uznali więc w końcu stworzenie świata, w jakiejkolwiek postaci - a stworzenie to jest częstokroć u filozofów, np. u Hegla, jeszcze o wiele bardziej zawiłe i niemożliwe niż w chrześcijaństwie - stanowili obóz idealizmu, Inni zaś, którzy za pierwotną uważali przyrodę, należą do rozmaitych szkół materializmu.
[Fryderyk Engels, „Ludwik Feuerbach...“, s. 352.]
T [...] materialny, zmysłowo postrzegalny świat, do którego sami należymy, jest jedyną rzeczywistością i że nasza świadomość i myślenie, jakkolwiek wydają się nadzmysłowe, są wytworem materialnego cielesnego organu: mózgu. Materia nie jest wytworem ducha, lecz sam duch jest tylko najwyższym produktem materii.
[Fryderyk Engels, „Ludwik Feuerbach...“, s. 355.]
wykł. 10. 14.05.09.
T Istotne tezy stanowiska Engelsa (c.d.):
● znajdują się one w ciągłym ruchu, ale istnieje wiele form ruchu, nie tylko mechaniczny
T Materializm ubiegłego stulecia [XVIII] był przeważnie mechanistyczny, albowiem ze wszystkich nauk przyrodniczych tylko mechanika, a i to tylko mechanika ciał stałych, zarówno niebieskich, jak i ziemskich - słowem, mechanika ciężkości, doszła do pewnego zakończenia. Chemia istniała jedynie dopiero w swej dziecięcej, flogistonowej postaci. Biologia znajdowała się jeszcze w powijakach: organizm roślinny i zwierzęcy był tylko zbadany z grubsza i objaśniany przyczynami często mechanicznymi; podobnie jak zwierzę, według Descartesa, tak samo jak człowiek według materialistów wieku XVIII, był maszyną. To wyłączne stosowanie miernika mechaniki do procesów natury chemicznej i organicznej, w których prawa mechaniki wprawdzie zachowują swą moc, lecz odsunięte są na plan dalszy przez inne, wyższe, prawa, stanowi swoistą, ale nieuniknioną dla owego czasu ograniczoność klasycznego materializmu francuskiego.
Druga swoista ograniczoność tego materializmu polegała na jego niezdolności pojmowania świata jako procesu, jako materii podlegającej rozwojowi historycznemu. Odpowiadało to ówczesnemu stanowi nauk przyrodniczych i związanej z tym metafizycznej, tzn. antydialektycznej, metody myślenia filozoficznego. Że przyroda znajduje się w wiecznym ruchu, o tym wiedziano. Ruch ten jednak według ówczesnego wyobrażenia, równie wiecznie kręcił się w kółko i dlatego nie posuwał się ani o krok naprzód, dawał wciąż te same wyniki. Mniemanie to było wtedy nieuniknione.
[Fryderyk Engels, „Ludwik Feuerbach...“, s. 355-356.]
T Istotne tezy stanowiska Engelsa (dok.):
● różne formy ruchu mogą powstawać zgodnie z prawami dialektyki jedna z drugiej (z prostszych bardziej złożone): mechaniczny, biologiczny, psychiczny, społeczny
na marginesie:
redukcjonizm - antyredukcjonizm
sprzeczność jako źródło ruchu:
T Dopóki obserwujemy rzeczy w stanie spoczynku i martwoty, każdą samą dla siebie, jedną obok drugiej i jedną po drugiej, nie spotykamy w nich naturalnie sprzeczności. Znajdujemy w nich pewne cechy częściowo wspólne, częściowo różne, a nawet sprzeczne, ale w tym wypadku dotyczą one różnych rzeczy, wobec czego nie zawierają w sobie sprzeczności. Jak długo pozostajemy na tym terenie obserwacji, wystarczy nam zwyczajny, metafizyczny sposób myślenia. Zgoła inaczej dzieje się, gdy zaczniemy obserwować rzeczy w ruchu, w zmianie, w życiu, we wzajemnym na siebie oddziaływaniu. Tu od razu wpadamy w sprzeczności. Sam ruch jest sprzecznością; już nawet prosta mechaniczna zmiana miejsca może nastąpić tylko w ten sposób, że w jednej i tej samej chwili ciało znajduje się w jednym, a równocześnie w innym miejscu, że się znajduje w jednym i tym samym miejscu i nie znajduje się w nim. I to nieustanne wyłanianie i jednoczesne rozwiązywanie tej sprzeczności stanowi właśnie ruch.
[Fryderyk Engels, Anty-Dühring. Pan Eugeniusz Dühring dokonuje przewrotu w nauce, Warszawa 1956, s. 135.]
T Jeżeli już prosta mechaniczna zmiana miejsca zawiera w sobie sprzeczność, to ją tym bardziej zawierają wyższe formy ruchu materii, a zwłaszcza życie organiczne i jego rozwój. Widzieliśmy wyżej, że życie polega przede wszystkim na tym właśnie, że dana istota jest w każdej chwili ta sama, a jednak inna. Życie jest więc także sprzecznością tkwiącą w samych rzeczach i procesach, nieustannie się wyłaniającą i rozwiązującą; a gdy ustaje sprzeczność, ustaje także życie, następuje śmierć.
[Engels, Anty-Dühring..., s. 136.]
negacja negacji, rozwój po spirali:
T Weźmy ziarno jęczmienia. Miliardy takich ziaren mielemy, gotujemy i zamieniamy w słód, a potem spożywamy. Jeżeli jednak takie ziarno jęczmienia znajdzie normalne dla siebie warunki, jeżeli padnie w odpowiednią glebę, wtedy zachodzi w nim pod wpływem ciepła i wilgoci osobliwa przemiana: ziarno kiełkuje, ziarno jako takie znika, podlega negacji, zamiast niego zjawia się zrodzona z niego roślina, negacja ziarna. A jaki jest normalny bieg życia tej rośliny? Roślina rośnie, kwitnie, zostaje zapylona i wreszcie wytwarza znowu ziarna jęczmienia, a gdy te dojrzeją, źdźbło obumiera, z kolei ono podlega negacji. W wyniku tej negacji negacji mamy znowu pierwotne ziarno jęczmienia, ale nie jedno, tylko dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści razy tyle. Gatunki zbóż zmieniają się bardzo powoli, toteż dzisiejszy jęczmień jest na ogół taki sam jak przed stu laty. Jeżeli jednak weźmiemy jakąś roślinę ozdobną, podatną na formowanie, np. dalię czy storczyk jeżeli nasienie i powstającą z niego roślinę poddamy traktowaniu według zasad sztuki ogrodniczej, otrzymamy w wyniku negacji negacji nie tylko więcej nasion, ale też nasienie jakościowo udoskonalone, z którego się rodzą piękniejsze kwiaty - a każde powtórzenie tego procesu, każda nowa negacja negacji, potęguje to udoskonalenie.
[Engels, Anty-Dühring..., s. 152-153.]
Ogólna ocena monizmu materialistycznego
zaleta monizmu materialistycznego: zgodność z postrzeganą naturą świata;
niedogodność: potrzeba wiary, że materia ma niewiarygodne możliwości kreatywne.
Inne formy monizmu (przypomnieć wcześniej podział stanowisk)
monizm spirytualistyczny
- jedynym bytem samoistnym, koniecznym i absolutnym jest duch (Bóg, Absolut), a wszystko inne pochodzi od niego i posiada charakter wtórny, zależny i przygodny. On jest źródłem wszelkiego bytu (albo w sensie historycznym [deizm] - dziś i teistyczny ewolucjonizm, albo w sensie aktualnym [teizm]). Jest to monizm umiarkowany typu genetycznego (świat pochodzi od Boga, ale się do niego nie sprowadza).
problem etyczny:
- największym problemem jest istnienie zła w świecie
rozwiązania: a) zła nie ma (istniejący świat jest najlepszy z możliwych, Leibniz); b) zło jest brakiem bytu, a Bóg jest odpowiedzialny tylko za byt; c) zło istnieje, ale jako konsekwencja czynów istot wolnych
rozwiązanie „religijne” - satanizm
Idealizm obiektywny
Platon
(427-347) - prawdziwym, niezmiennym i doskonałym oraz odwiecznym jest świat idei z ideą dobra na czele, ale nie jest to czysty monizm idealistyczny, gdyż Platon przyjmował odwieczne istnienie innej zasady, materii, z której ukształtowany został później przez Demiurga, wg odwiecznych idei, świat zjawisk.
rozróżnienie bytu jednostkowego od ogólnego oraz nazw jednostkowych i ogólnych
do czego odnoszą się nazwy ogólne?
najczęściej: do cech wspólnych grupy przedmiotów
Platon: człowiek dysponuje wiedzą ogólną sformułowaną przy pomocy nazw ogólnych; niezmienność sensu nazwy ogólnej i zmienność konkretnych przedmiotów
musi istnieć świat przedmiotów ogólnych (niezmiennych) i jego dotyczy wiedza ogólna
Świat idei jako niezmienny jest doskonały
metafora jaskini
idealizm obiektywny - podstawowym bytem są idee, istnieją obiektywnie (niezależnie od nas) i niezależnie od świata materialnego, świat rzeczy zmysłowych jest pochodny, jest światem cieni, jest nierzeczywisty
poprzednik: Pitagoras 6 w. p.n.e. (świat składa się z pewnego rodzaju idei, liczb)
T Początkiem wszechrzeczy jest jednostka, czyli monada. Z monady powstaje nieograniczona dwójka, czyli dyada, będąca naturalnym podłożem dla jednostki, swojej przyczyny. Z monady i nieograniczonej dyady powstają liczby, z liczb - punkty, z punktów - linie, z linii - płaszczyzny, z płaszczyzn - bryły, a z brył powstają ciała podpadające pod zmysły, których czterema elementami są: ogień, woda, ziemia i powietrze. Te elementy wymieniają się i przechodzą w siebie nawzajem, przy czym powstaje z nich świat ożywiony, rozumny, kulisty; w jego centrum znajduje się ziemia, która ma kształt kuli i wszędzie jest zamieszkana.
[Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, Warszawa 1968, VIII, 24-25]
T Tak zwani pitagorejczycy pierwsi zająwszy się naukami matematycznymi nauki te rozwinęli, a zaprawiwszy się w nich sądzili, że ich zasady są zasadami wszystkich rzeczy. Skoro tedy liczby zajmują z natury pierwsze miejsce wśród tych zasad, a w liczbach, w większym stopniu niż w ogniu, ziemi i wodzie, można dostrzec, jak sądzili, wiele podobieństw do rzeczy istniejących i powstających - taka a taka własność liczb jest sprawiedliwością, inna jest duszą i rozumem, inna sprzyjającą okolicznością - i podobnie jest prawie z każdą rzeczą; dostrzegli też w liczbach właściwości i proporcje muzyki; skoro więc wszystkie inne rzeczy wzorowane są, jak im się zdawało, w całej naturze na liczbach, a liczby wydają się pierwszymi w całej naturze, sądzili, że elementy liczb są elementami wszystkich rzeczy, a całe niebo jest harmonią i liczbą.
[Arystoteles, Metafizyka, Warszawa 1983, 985b-986a]
kontynuator: Hegel (1770-1831) - pierwotna idea rozwijająca się dialektycznie poprzez świat materii (przyrody) i świat ducha. Absolut jest bytem zmiennym, gdyż nie mógłby tworzyć różnych zjawisk świata (ewolucjonizm). Zmienia się dialektycznie, wedle pewnych praw.
1. sprzeczność to jedność i walka przeciwieństw
2. stopniowe zmiany ilościowe prowadzą do nagłej zmiany jakościowej
3. negacja negacji (rozwój po spirali)
(później Stalin: 4. wszechzwiązek zjawisk)
Prawa te przejęli Marks i Engels, ale zastosowali do świata materialnego.
Idealizm subiektywny
Tu ideą jest przeżycie, zjawisko psychiczne.
George Berkeley (1685-1753 )
przeżycia konkretnego podmiotu poznającego
sensualizm - w procesie poznania nie można wykraczać poza dane dostarczone przez zmysły
immaterializm - przedmiot pod odjęciu od niego własności (a te są subiektywne) nie istnieje
esse = percipi - przedmioty są zlepkiem naszych przeżyć
jeżeli punktem wyjścia są subiektywne przeżycia, to nie sposób przejść od nich do istniejącego obiektywnie świata
T Lecz gdyby to nawet było możliwe, żeby istniały poza umysłem masywne, w pewien sposób ukształtowane, ruchome substancje, które odpowiadałyby ideom, jakie mamy o ciałach, to jak moglibyśmy o tym wiedzieć? Musielibyśmy to poznać albo przez zmysły, albo za pomocą rozumu. Jeśli chodzi o nasze zmysły, to dostarczają nam one wiedzy jedynie o naszych wrażeniach zmysłowych, ideach lub tych rzeczach, nazwijcie je, jak chcecie, które przez zmysły bywają postrzegane bezpośrednio; zmysły wszakże nie informują nas, że rzeczy istnieją poza umysłem, czyli nie postrzeżone, podobne do tych, które się postrzega. Sami materialiści to przyznają. Pozostaje więc przyjąć, że jeżeli w ogóle jakoś poznajemy rzeczy zewnętrzne, to tylko dzięki rozumowi, który wnioskuje o ich istnieniu z tego, co bezpośrednio postrzeżone przez zmysły. Lecz jakaż racja może nas skłonić do wiary w istnienie ciał poza umysłem na podstawie tego, co postrzegamy, kiedy nawet sami obrońcy materii nie twierdzą, żeby istniał jakiś konieczny związek między ciałami a naszymi ideami? Sądzę, że panuje powszechnie mniemanie (a czyni je bezspornym to, co zdarza się w snach, w obłędzie i tym podobnych stanach), iż jest możliwe, byśmy wszystkich tych idei, które mamy teraz, doznawali także wówczas, gdyby nie istniały na zewnątrz żadne ciała do nich podobne. Stąd jest rzeczą oczywistą, że aby idee nasze mogły się wytworzyć, nie trzeba zakładać, jakoby ciała zewnętrzne istniały, skoro się przyznaje, że bez ich współdziałania idee są czasami wytwarzane i prawdopodobnie mogą być zawsze wytworzone w tym samym porządku, w jakim je widzimy obecnie.
[George Berkeley, Traktat o zasadach poznania, Warszawa 1956, § 18.]
wykł. 11. 27.05.09.
T [...] widać jasno, że tworzenie się w naszych umysłach idei lub wrażeń zmysłowych nie może być racją, by przypuszczać, że istnieje materia lub substancje cielesne, skoro się uznało, że ich tworzenie się pozostaje równie nie wytłumaczone po wprowadzeniu tego założenia, jak i bez niego.
[...]
Krotko mówiąc, gdyby ciała zewnętrzne istniały, to nie moglibyśmy nigdy się o tym przekonać; gdyby zaś ich nie było, moglibyśmy mieć zupełnie te same racje, jakie mamy teraz, by myśleć, że istnieją. [...]
[Berkeley, Traktat o zasadach poznania..., § 19-20.]
spirytualizm - obok idei istnieć muszą umysły, w których te idee istnieją. Świat składa się z idei i umysłów.
T [...] duch okazał się jedyną substancją lub podłożem, w którym byty niemyślące, czyli idee mogą istnieć - i że oczywistą jest niedorzecznością, aby ta substancja, która idee podtrzymuje lub postrzega, sama miała być ideą lub do idei była podobna. [...]
[Berkeley, Traktat o zasadach poznania..., § 135.]
T To, czym sam jestem, co oznaczam terminem „ja”, jest tym samym, co się rozumie przez duszę lub substancję duchową. [...] wszystkie niemyślące przedmioty umysłu w tym są jednakowe, iż są zupełnie bierne, a ich istnienie polega tylko na tym, że są postrzegane; gdy tymczasem dusza lub duch jest bytem czynnym, a istnienie jego polega nie na tym, że jest postrzegany, lecz na tym, że postrzega idee i że myśli. Dlatego, aby zapobiec wieloznaczności i mieszaniu natur całkowicie przeciwstawnych i do siebie niepodobnych, trzeba koniecznie, abyśmy rozróżniali między duchem a ideą.
[Berkeley, Traktat o zasadach poznania..., § 139.]
Problem solipsyzmu.
Problemy: trwałość i jedność rzeczy
co innego widzimy, a co innego dotykamy; co innego widzimy z bliska, a co innego z daleka
czy dom powstaje za każdym razem, gdy otwieram oczy? czy istnieje tyle domów, ile osób na patrzy na niego?
Bóg, istota nadprzyrodzona, gwarantuje istnienie świata - w rezultacie idealizm subiektywny Berkeleya przekształca się w idealizm obiektywny
Monizm panteistyczny
- (gr. pan - wszystko, theos - bóg) jedynym podstawowym bytem jest substancja, stanowiąca tożsamość ducha i materii (cała rzeczywistość jest zarówno boska, jak i materialna). Bóg jest utożsamiany ze światem.
W starożytnej filozofii i religii Dalekiego Wschodu:
monizm panteistyczno-emanacjonistyczny (chiński taoizm uczył, że bóg Tao emanuje z siebie całą rzeczywistość w całej różnorodności bytów)
monizm panteistyczno-transformistyczny (hinduski brahmanizm uczył, że bóg Brahma przekształca się w różne byty, tworząc w ten sposób całą różnorodność i złożoność świata).
W starożytnej greckiej myśli filozoficznej:
w stoicyzmie 3 w. p.n.e. (świat jest ciałem boga, a bóg duszą świata, pneuma i logos zarazem)
T Wedle stoików we wszechświecie istnieją dwie zasady (archai): czynna i bierna [...]. Zasada bierna jest to substancja bezjakościowa - materia, zasada czynna to tkwiący w niej rozum (logos) - bóg. [...]
Bóg jest tym samym co rozum (nous), przeznaczenie [...].
Świat stoicy rozumieją trojako: najpierw nazywają go samym bogiem, nosicielem jednorodnej jakości wszelkiej substancji (ousia); jest on niezniszczalny i niestworzony, i jest twórcą ładu we wszechświecie; to on po upływie czasów wchłonie w siebie całą substancję i znowu ją z siebie zrodzi. Następnie nazywają światem sam układ gwiazd, wreszcie nazywają światem połączenie jednego i drugiego. [...]
Świat jest kierowany przez rozum (nous) i opatrzność (pronoia), [...] bo rozum przenika każdą jego część, podobnie jak dusza w człowieku [...]. Cały świat jest zatem istotą żywą, obdarzoną duszą i rozumem [...].
[...] Chryzyp [...] za czynnik kierujący w świecie uważa czystszą stronę eteru. Ten najczystszy eter uważają też stoicy w pierwszym rzędzie za boga, który niejako w sposób zmysłowo dostrzegalny przenika wszystko, co żyje w powietrzu, wszystkie zwierzęta i rośliny, a także samą ziemię jako siła twórcza. [...]
Bóg - wedle stolików - jest istotą żywą nieśmiertelną [...] rozumną, doskonałą [...]. Bóg jest twórcą i niejako ojcem wszechrzeczy, przenika wszystkie rzeczy, zarówno w całości, jak i we wszystkich częściach [...].
Substancją Boga jest [...] cały świat i niebo [...].
[Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, Warszawa 1968, VII, 134-140, 147-148.]
w neoplatonizmie (Plotyn 204-269 n.e.) - panteizm emanacjonistyczny typu gradualistycznego (wywodził wszystko od prajedni nie będącej jednak duchem, wolą i myślą, lecz czystą jednią, której poszczególne emanacje [hipostazy] - świat ducha, duszy i materii - są coraz bardziej zróżnicowane i coraz gorsze.
W nowożytnej filozofii racjonalistycznej
(np. u Barucha Spinozy 1632-1677 głoszącego tożsamość materii i Boga [Deus sive natura], tj. substancję jedną, konieczną i nieskończoną, wyposażoną we wszystkie atrybuty doskonałości, materialno-spirytualną, działającą deterministycznie, która w człowieku dochodzi do samoświadomości. Monizm Spinozy jest w gruncie rzeczy materializmem, tylko w teologicznej szacie (przyroda jest wieczna i nieskończona, nie ma Boga-stwórcy poza przyrodą).
T VI
Przez Boga rozumiem byt nieskończony bezwzględnie, to znaczy substancję, składającą się z nieskończenie wielu atrybutów, z których każdy wyraża istotę wieczną i nieskończoną.
[...]
Twierdzenie V
W przyrodzie (in rerum natura) nie może być dwóch lub więcej substancyj o tej samej naturze, czyli o tym samym atrybucie.
[...]
Twierdzenie VI
Jedna substancja nie może być wytworzona przez inną substancję.
[...]
Twierdzenie VIII
Wszelka substancja jest z koniecznością nieskończona.
[...]
Twierdzenie XIV
Żadna substancja prócz Boga nie może ani istnieć (dari), ani być pojęta.
[...]
Twierdzenie XV
Cokolwiek istnieje (est), jest w Bogu, i nic bez Boga nie może ani istnieć, ani być pojęte.
[...]
Twierdzenie XVIII
Bóg jest przyczyną immanentną wszystkich rzeczy, nie zaś transcendentną.
[...]
Twierdzenie XIX
Bóg, czyli wszystkie atrybuty Boga, są wieczne.
[...]
Twierdzenie XXIX
W przyrodzie nie ma nic przypadkowego, ale wszystko z konieczności boskiej natury jest zdeterminowane do tego, aby istniało i działało w określony sposób.
[B. Spinoza, Etyka w porządku geometrycznym dowiedziona, Warszawa 1954.]
Panteizm w chrześcijańskiej myśli filozoficznej czasami występował, ale w zasadzie jest jej obcy, gdyż skoro w świecie istnieje dobro i zło, to i w Bogu utożsamianym ze światem winna istnieć sprzeczność. W nowożytności - niektórzy uczeni dostrzegający racjonalność świata.
DUALIZM
(łac. dualis - podwójny) w rzeczywistości istnieją dwie różne i niesprowadzalne do siebie wzajemnie substancje lub czynne zasady. Najczęściej: rzeczywistość składa się z dwóch substancji, materialnej i duchowej, obu niezależnych od siebie i odwiecznych.
Dualizm może posiadać charakter genetyczny lub strukturalny.
dualizm genetyczny (dotyczy pochodzenia)
w wielu religiach starożytnych, np. religiach Mezopotamii, Babilonii i Egiptu, a klasycznym przykładem był irański zoroastryzm, mazdeizm (od Zaratustry 9-7 w. p.n.e.: odwiecznie istniejące bóstwa - Ormuzd bóg dobra i światła oraz Aryman bóg zła i ciemności).
wykł. 12. 28.05.09.
też do pewnego stopnia Platon (427-347) - oprócz odwiecznie istniejącego świata idei przyjmował również odwiecznie istniejącą materię, z której Demiurg uformował wg wzorów świata idei świat zjawisk, rzeczy;
dualizm strukturalny (dotyczy aktualnej budowy, struktury)
np. Platona - najjaskrawszym według tej koncepcji przejawem dualizmu był sam człowiek, składający się z ciała (materia) i duszy (ze świata idei). [anamneza i dopasowanie męża i żony]
Arystoteles (384-322) - (dualizm w dwojakim sensie):
dualizm ziemi i nieba, świata podksiężycowego i nadksiężycowego
- w świecie ziemskim rzeczy zmienne i przemijające, składają się z czterech żywiołów, poruszają się po liniach prostych i krzywych
- ciała niebieskie są niezmienne, składają się z materii eterycznej, poruszają się po kołach
Arystotelesowski dualizm Ziemi i Nieba przetrwał do czasu, gdy Kopernik wykazał, że Ziemia jest jedną z planet, Galileusz odkrył plamy na Słońcu, Kepler obalił dogmat o kołowych torach planet i Newton wykazał, że planety podlegają temu samemu prawu grawitacji, co i ciała znajdujące się na Ziemi.
dualistyczna struktura bytów (złożenie materii [potencji, możności] i formy [siły aktualizującej]), jeden element bytu bez drugiego nie istnieje; hylemorfizm
inna postać dualizmu strukturalnego (aktualnego) - obok odwiecznie istniejącego Boga istnieje stworzona w czasie i z niczego materia
w filozofii chrześcijańskiej nie było dualizmu w sensie genetycznym (chrześcijanie przyjmują stworzenie materii ex nihilo i w czasie), ale występował i występuje w sensie antropologicznym: dychotomiczna struktura człowieka, składa się on z ciała i duszy.
Św. Augustyn 4-5 w. n.e. (354-430): chrześcijański platonizm, ciało i dusza to dwie odrębne substancje, dusza jest ważniejsza i doskonalsza, pochodzi od Boga, a ciało wywodzi się ze świata materii i stanowi raczej przeszkodę niż pomoc w poznaniu prawdy.
Św. Tomasz z Akwinu 13 w. (1225-1274): chrześcijański arystotelizm, ciało i dusza nie stanowią odrębnych substancji, lecz dwa czynniki bytu tworzące jedną psychosomatyczną substancję człowieka (jednak dusza mogła po śmierci istnieć samoistnie, niekonsekwencja w arystotelizmie).
wyjątki: monizm (np. św. Jehowy)
Kartezjusz 17 w. (1596-1650)
- radykalne rozdzielenie obu substancji (materii i ducha, res extensa i res cogitans). Substancje te są nie tylko całkowicie odrębne, ale także niezależne, nawet w człowieku działają niezależnie (człowiek jest zwierzęciem, w którym mieszka dusza). Rośliny i zwierzęta są maszynami, nie mają duszy. Problem: jak dusza może działać na ciało, skoro jest odmiennej natury? Materii pierwszy ruch nadał Bóg i dalej sama się rozwija.
T [...] z tego właśnie, że zamierzałem wątpić o prawdziwości innych rzeczy, wynikało w sposób zupełnie oczywisty i zupełnie pewny, że istniałem; natomiast skoro bym tylko przestał myśleć [...] chociażby wszystko pozostałe, com kiedykolwiek wyobrażał sobie, było prawdą, nie miałbym żadnej racji mniemać, że wówczas istniałem. Poznałem dzięki temu, że byłem substancją, której całą istotę czy naturę [...] stanowi wyłącznie myślenie i która dla swego istnienia nie wymaga żadnego miejsca [...] i nie zależy od żadnego przedmiotu materialnego. Tak, że to oto „Ja” [...] czyli dusza [...] dzięki której jestem tym, czym jestem, jest całkowicie odrębna od ciała i jest nawet łatwiejsza do poznania niż ono [...] a nadto gdyby nie było wcale ciała, dusza nie przestałaby być tym wszystkim, czym jest [...].
[R. Descartes, Rozprawa o metodzie właściwego kierowania rozumem i poszukiwanie prawdy w naukach, Warszawa 1981, s. 37-39.]
Okazjonalizm Nikolasa Malebranche'a (1638-1715)
Głosił zasadę, że tylko Bóg jest przyczyną wszystkiego, rzeczy fizyczne nie oddziałują, a my wszelkie rzeczy widzimy w Bogu. Wychodząc z kartezjańskiego założenia niemożliwości oddziaływań wzajemnych między duszą a ciałem, Malebranche dowodził, że zgodność ludzkiej woli z ruchami ciała pochodzi nie ze związku przyczynowego między nimi, ale z działania Boga.
T [...] istnieje tylko jedna prawdziwa przyczyna, jako że istnieje tylko jeden prawdziwy Bóg; [...] natura lub siła każdej rzeczy nie jest niczym innym jak tylko wolą Boga; [...] wszystkie przyczyny naturalne nie są bynajmniej przyczynami prawdziwymi, lecz jedynie przyczynami okazjonalnymi [...].
Jest rzeczą oczywistą, iż żadne ciała, wielkie czy małe, nie mają w najmniejszym stopniu mocy poruszania się.
[...]
Ale gdy się pomyśli o idei Boga, to znaczy bytu nieskończenie doskonałego, a więc wszechmocnego, poznaje się, że istnieje tego rodzaju związek pomiędzy jego wolą a ruchem wszelkich ciał, iż nie sposób wyobrazić sobie, by chciał on poruszenia jakiegoś ciała i by ciało to poruszone nie było. Wypada wtedy powiedzieć, że jego wola jedynie może poruszać ciała - o ile chcemy mówić o rzeczach tak, jak je ujmujemy pojęciowo, a nie tak, jak je doznajemy zmysłowo. Siła poruszająca ciała nie znajduje się więc bynajmniej w ciałach, które się poruszają. Albowiem owa siła poruszająca nie jest niczym innym jak wolą Boga. Tak więc ciała nie są zdolne do żadnego działania i kiedy jakaś kula, która się porusza, w ruchu tym zderza się z inną i wprawia ją w ruch, nie przekazuje jej zgoła niczego, co by sama posiadała; nie posiada bowiem ruchu, którego udziela. Przyczyna naturalna nie jest więc wcale przyczyną rzeczywistą i prawdziwą, lecz jedynie przyczyną okazjonalną, którą determinuje Twórca natury do działania w taki, a nie inny sposób, w takim, a nie innym zderzeniu.
[N. Malebranche, O poszukiwaniu prawdy, rozdział 3, część II, księga VI; z: Leszek Kołakowski (red.), Filozofia XVII wieku, Warszawa 1959, s. 279-280.]
PLURALIZM
- pogląd zakładający istnienie wielości bytów, odrębnych i autonomicznych, niesprowadzalnych do czegoś jednego, samodzielnych, zdolnych do niezależnego działania.
W filozofii greckiej w tzw. młodszej szkole filozofii przyrody:
Jakie filozofie godził Empedokles?
(wariabilizm Heraklita i stałość eleatów)
Na marginesie: eleaci (Parmenides 6-5 wiek p.n.e., Zenon z Elei), aporie
T Filozofowie ci (eleaccy) przyjmują dwojaką substancję, jedną prawdziwego bytu, dostępną tylko poznaniu umysłowemu, drugą rzeczy, która się staje spostrzegalna przez zmysły. Tej drugiej nie uważali za stosowne nazywać rzeczywistością istniejącą, ale pozornie istniejącą. Dlatego (Parmenides) p[owiada, że prawda ma związek z bytem, o rzeczach zaś, które się stają, można mieć tylko mniemanie.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 83.]
T Nigdy nie da się udowodnić, że niebyt istnieje. Ty jednak trzymaj swą myśl z daleka od tej drogi badania. [...] Pozostaje jeszcze nauka o jednej drodze, a mianowicie o tym, że byt istnieje. Na tej drodze jest bardzo wiele znaków na to, co istnieje, jest niestworzone i nie ulega zniszczeniu, jest bowiem całe, nieruchome i nieskończone, nigdy nie było ani nie będzie, ponieważ teraz istnieje razem jako coś całego, jednego, ciągłego. Jakiego bowiem początku miałbyś szukać dla bytu? Jak i skąd mógłby on wziąć swój wzrost. Nie pozwolę ci mówić ani myśleć, że powstał z tego, co istnieje. Nie da się bowiem ani powiedzieć, ani pomyśleć, że nie istnieje. Jaka konieczność mogłaby go zmusić, by prędzej czy później powstał i wzrastał, zaczynając od tego, co nie jest? Dlatego też musi albo koniecznie istnieć, albo nie istnieć wcale. Zresztą siła przekonania nigdy nie zgodzi się na to, aby z tego, co nie istnieje, mogło powstać coś innego oprócz nicości [...] Jak bowiem to, co istnieje, mogłoby zaistnieć w przyszłości? Jak mogło powstać w przeszłości?
Byt nie jest podzielny, ponieważ jest cały jednorodny. Ani nie ma go w jednej miejscu więcej, tak aby przeszkadzało to jego spoistości, ani mniej, ale wszystko jest pełne tego, co istnieje. Dlatego jest ciągły w swej całości, ponieważ to, co istnieje, styka się z tym, co istnieje. Następnie jest nieruchomy w granicach potężnych więzów, jest bez początku i końca.
[za: Filozofia starożytna Grecji i Rzymu..., s. 82-83.]
wykł. 13. 10.06.09.
Empedokles (5 w. p.n.e.) głosił, że prabytem były cztery elementy, żywioły (ziemia, woda, powietrze i ogień), połączył poglądy poprzedników (Talesa, Anaksymenesa, Heraklita i Ksenofanesa). Były to różne stany skupienia, żywioły. Był twórcą pojęcia pierwiastka. Oddzielił materię (bezwładną) i siłę (dwie: miłość i niezgodę). Cztery okresy dziejów świata: pierwotna harmonia, okres działania niezgody, okres chaosu, okres działania miłości. Organizmy powstały przez przypadkowe połączenie, organizmy źle złożone nie zachowały się (zapowiedź doboru naturalnego i ewolucji). Postrzegamy przez bezpośredni kontakt (wypływy rzeczy).
Anaksagoras (5 w. p.n.e.) twierdził, że istnieje nieskończenie wielka ilość maleńkich cząstek (jak włos może powstać z niewłosa, albo mięso z niemięsa?) Były to zarodki (w terminologii Arystotelesa - homoiomerie). W chlebie musi być krew, muskuły, kości i mięso, bo chleb nas odżywia. Ale chleb powstaje z roślin, a roślina z ziemi. W ziemi więc muszą być wszystkie te składniki. Wszystko jest złożone, wszystko jest we wszystkim (infinityzm), ale w różnych proporcjach. Ruch materia osiąga z zewnątrz, ostatecznie od ducha, bo przyroda jest rozumna i uporządkowana, sam duch jest poza przyrodą, ale chyba nie był osobą.
W czasach nowożytnych
Gottfried W. Leibniz
17 w.
- rzeczywistość składa się z różnego rodzaju odrębnych substancji duchowych, zwanych monadami. System spirytualistyczny. Jedna monada wobec innej objawia się jako ciało. Ponieważ wszystkie monady są jednej natury, duchowej, można mówić o monizmie spirytualistycznym. Monady nie mają okien (postrzegam tylko własne przeżycia, nie mogę wyjść na zewnątrz), ale przeżycia różnych monad są ze sobą zharmonizowane (harmonia przedustawna Stwórcy), jak różne zegary.
T Substancja jest bytem zdolnym do działania. Bywa prosta lub złożona. Substancja prosta nie ma części. Substancja złożona jest zbiorem substancji prostych, czyli monad. Monas to słowo greckie i oznacza jedność, czyli to, co jest jedno.
[...]
Pozbawione części monady nie mogą być utworzone ani zniszczone. Nie mogą powstać ani zniknąć w sposób naturalny, a więc trwają równie długo jak Wszechświat, który będzie się zmieniać, lecz nie zostanie zniszczony.
[...]
każda monada jest żywym, czyli obdarzonym wewnętrzną czynnością zwierciadłem, przedstawiającym Wszechświat ze swego punktu widzenia i poddanym tym samym co on prawom.
[G.W. Leibniz, Zasady natury i łaski oparte na rozumie, w: Wyznanie wiary filozofa. Rozprawa metafizyczna. Monadologia. Zasady natury i łaski oraz inne pisma filozoficzne, tłum. S. Cichowicz, Warszawa 1969, s. 283-285.]
Potrzeba czynnika jednoczącego: Empedokles widział ją w "miłości", Anaksagoras w "duchu", Demokryt w wiecznym ruchu, Leibniz mówił o harmonii przedustawnej ustanowionej przez Boga.
W świecie obserwuje się wielość i różnorodność, ale też i współdziałanie i współzależność.
Materia, czas i przestrzeń
3 materialistyczne odpowiedzi na pytanie, co leży u podstaw jedności różnorodnego świata:
a) pierwotna niezróżnicowana pramateria, arche, początek świata (Tales, Anaksymenes, Heraklit, Ksenofanes)
dzisiaj niektórzy uczeni mają podobne podejście (chociaż udzielają bardziej wyrafinowanej odpowiedzi): koncepcja pierwotnego atomu Lemaitre'a, materii w momencie Big Bangu (osobliwość).
b) wspólne cegiełki, bo świat jest wieczny - atomistyka (Demokryt)
dzisiaj: nie do utrzymania ze względów kosmologicznych (wydaje się, że świat jednak nie jest wieczny)
c) wspólne, powszechne i niezmienne własności wszystkich zjawisk (własności materii) - atrybutywistyczna koncepcja materii
Różne pojmowania materii "Materia" to pojęcie abstrakcyjne oznaczające wspólne i niezmienne własności wszystkich przedmiotów materialnych.
Rozmaite propozycje definiowania materii
Platon (materia jako budulec dla demiurga)
Arystoteles (materia jako bierny „składnik” bytu; rozróżnić materię pierwszą i materię drugą)
od Demokryta, Epikura i Lukrecjusza do wieku 17 - wspólną i niezmienną własnością wszystkich ciał jest twardość (nieprzenikliwość) oraz ciężar. 1672 - astronom francuski Richer stwierdził, że zegar wahadłowy przewieziony z Paryża do Ameryki Południowej spóźnia się w ciągu doby o dwie minuty. Zmienił się okres wahadła, który zależy od siły ciężkości - zmienił się więc ciężar wahadła (większa odległość od środka Ziemi oraz większa prędkość obrotu Ziemi i większa siła odśrodkowa). To samo ciało na biegunie i na równiku ma różny ciężar.
wykł. 14. 15.06.09.
Newton; 17 wiek - pojęcie masy
inercyjnej (o której mówi pierwsze prawo Newtona; inercyjność ciała polega na jego dążeniu do zachowania swego stanu, spoczynku lub ruchu). O bezwładności ciała można mówić, gdy abstrahuje się od przeszkód, jakie ciało w ruchu napotyka. Mówi o niej też drugie prawo Newtona: przeciwdziałanie ze strony danego ciała przyspieszeniu nadawanemu temu ciały ze strony określonej siły jest wielkością stałą i charakteryzuje masę bezwładną danego ciała.
grawitacyjnej droga do pojęcia masy grawitacyjnej: prawa Keplera: [1. planety poruszają się po torach eliptycznych, w ognisku elipsy znajduje się słońce; 2. promień wodzący planety w równych odcinkach czasu zakreśla równe powierzchnie; 3. kwadraty okresów obiegu planet wokół Słońca są proporcjonalne do sześcianów ich średnich odległości od Słońca] wskazywały na wzajemne związek planet i Słońca Hooke w liście do Newtona z 1680 roku donosił o istnieniu odwrotnej zależności między siłą, z jaką dwa ciała się przyciągają, a kwadratem ich odległości
T drugie praw Keplera
T trzecie prawo Keplera
Newton uzupełnił ideę Hooke'a: siła przyciągania powinna być proporcjonalna w stosunku do ilości materii.
Ta ilość materii to masa. Podać wzór na przyciąganie się dwu ciał.
Masa jako ilość materii przetrwała do XX wieku
Pewne modyfikacje związane były z tzw. imponderabiliami (substancjami nieważkimi) - flogiston, eter.
T Teoria względności wykazała zależność między masą ciała a jego prędkością
Gdy prędkość ciała zbliża się do c, to masa rośnie do nieskończoności; dla małych prędkości mianownik jest zaniedbywalny. Masa, o której mówił Newton, to masa spoczynkowa.
pozostałe efekty relatywistyczne
dylatacja czasu
kontrakcja odległości
przyda się też wiedza na temat dodawania prędkości w STW
Okazało się też, że w pewnych przypadkach spotykamy się ze zjawiskami ubytku masy spoczynkowej
wybuch bomby atomowej (gwałtowny rozpad pierwiastków promieniotwórczych; masa produktów po wybuchu jest mniejsza niż przed wybuchem; część masy zamieniła się w energię; E=mc2
zderzenie elektronu i pozytonu (cała masa zamienia się w energię, wynikiem są dwa kwanty gamma); istnieje też proces odwrotny: generowanie materii i antymaterii
Naprawdę nie są to zjawiska anihilacji materii, lecz przekształcanie się jednej jej postaci w drugą (masy w energię)
7