Konspekt katechezy misyjnej dla I roku gimnazjum - luty
Temat: Misja powierzona Kościołowi
Cel dydaktyczny: Zapoznanie uczniów z działalnością misyjną Kościoła.
Cel wychowawczy: Uwrażliwianie na problemy misyjne Kościoła.
Metody i formy:
modlitwa,
praca w grupach nad tekstem,
krótki wykład,
prezentacja pracy grup,
śpiew.
Środki i pomoce dydaktyczne:
Pismo św., Dekret o działalności misyjnej Kościoła (DM), encyklika Redemptoris missio (RMis), „Kościół misyjny” - podstawowe studium misjologii pod redakcją S. Karotemplera SDB, Jan Paweł II - adhortacje apostolskie „Ecclesia in Africa”, „Ecclesia in America”, „Ecclesia in Asia”, „Ecclesia in Oceania”.
Plan katechezy:
Powitanie uczniów.
Modlitwa.
Sprawdzenie listy obecności.
Zapis tematu na tablicy.
Krótki wykład na temat działalności misyjnej Kościoła.
Praca w grupach nad tekstami z adhortacji o działalności misyjnej na czterech kontynentach (Afryka, Azja, Ameryka, Oceania).
Prezentacja pracy grup i zapisanie jej do zeszytów.
Modlitwa końcowa.
Śpiew: „Dzielmy się wiarą jak chlebem”.
Załączniki
Modlitwa początkowa
Bądź z nami Duchu Święty
Duchu Święty, Boże! W Jezusie i w Tobie stajemy się dziećmi Boga. Ty czynisz nas chrześcijanami, ludźmi Jezusa. Ty obdarzasz nas życiem nadprzyrodzonym. Ty jesteś prawdziwym i najgłębszym źródłem i fundamentem naszej modlitwy i naszego apostolstwa. Obdarz nas pragnieniem służenia Bogu i ludziom w Kościele. Uczyń nas narzędziami Twojej miłości, która się udziela, pomaga i służy. Spraw, byśmy byli wierni i zawsze gotowi na Twoje przyjście, na Twoje w nas działanie i posłuszni Twojej woli, ile razy chcesz się nami posłużyć dla czynienia dobrze innym. Prowadź nas, Duchu Święty i działaj w nas i przez nas w świecie spragnionym Twojej obecności i Twego zbawczego działania. Módl się w nas, pracuj w nas i objawiaj w nas Twoją miłość, prosimy Cię, Duchu Święty. Amen.
Modlitwa na zakończenie
Nasz Doradco
Duchu Święty, nasz Doradco,
dokonaj w nas dzieła rozpoczętego przez Jezusa.
Uczyń naszą modlitwę mocną i wytrwałą,
abyśmy się modlili w imieniu całego świata.
Przyspieszaj w każdym z nas nadejście
głębokiego życia wewnętrznego.
Daj mocny poryw naszym wysiłkom,
aby dotrzeć do wszystkich ludzi
i wszystkich narodów
odkupionych Krwią Jezusa Chrystusa
i przyłączonych do Jego dziedzictwa.
Stłum w nas naturalną samowystarczalność,
a podnieś nas aż na poziom prawdziwej pokory,
prawdziwej bojaźni Bożej i wielkodusznej odwagi.
Niech żadne przywiązanie ziemskie
nie przeszkadza nam czcić i szanować
nasze powołanie.
Niech żadna korzyść,
przez nikczemność z naszej strony,
nie tłumi w nas wymagań sprawiedliwości.
Niech wyrachowanie nie sprowadza
do ciasnoty naszego egoizmu
ogromnych przestrzeni miłości.
Pieśń
Ref. Dzielmy się wiarą jak chlebem, dajmy świadectwo nadziei
Bóg ofiarował nam siebie i my mamy się Nim z ludźmi dzielić!
1. Chleba tego nie zabraknie, rozmnoży się podczas łamania,
Potrzeba tylko rąk naszych i gotowości dawania.
2. Nikt nie zapala lampy, by potem ją schować pod korcem.
Skoro nas Bóg światłem natchnął trzeba z tym światłem iść w drogę.
Odrzućmy zwątpienie i trwogę i choć świat się śmieje z proroków
Musimy świadczyć odważnie w służbie ludziom i Bogu.
I. Ameryka Łacińska
Ameryka Łacińska to najbardziej katolicki z wszystkich kontynentów. Zawiera 34 kraje, które w tej chwili nie prowadzą ze sobą wojen. Większość krajów ma demokratyczne rządy i podobną kulturę o korzeniach chrześcijańskich. Wszędzie panuje język hiszpański z wyjątkiem Brazylii, gdzie obowiązuje portugalski. Mimo obfitości bogactw naturalnych wzrasta inflacja i ubóstwo, pogłębia się kryzys ekonomiczny. Największym problemem krajów Ameryki Łacińskiej są długi zaciągnięte na zewnątrz i problem niemożliwości eksportu zasobów naturalnych oraz produktów rolnych. To uniemożliwia im wyjście z ubóstwa. Większość z tych krajów jest naznaczona przeszłością, gdzie rządy sprawowały brutalne i niesprawiedliwe hunty wojskowe. Wiele traumatycznych sytuacji nie zostało jeszcze uzdrowionych. Kraje bardzo mocno dotykają zbiorowe akty kryminalne, jak na przykład przemyt narkotyków w Kolumbii oraz przeróżne ideologie. Kraje Ameryki Łacińskiej nie dysponują w równym stopniu bogactwami naturalnymi. W niektórych krajach uprawa roli i hodowla bydła jest trudna ze względu na ekstremalny klimat i nieprzyjazne tereny. Dżungle dostarczają wielkich ilości drzewa i w nich gleba jest najbardziej żyzna. Tam uprawiana jest między innymi kokaina. Nie wymaga ona zbytniej troski, ale powoduje zaburzenia systemu ekologicznego oraz wzrasta jej spożycie wśród tubylców. Piąte miejsce na świecie w wydobyciu nafty ma Wenezuela. I mimo tego w 2004 r. 44% ludności tego kontynentu żyje w skrajnym ubóstwie. W Hondurasie 77% ludności żyje poniżej normy, w skrajnej nędzy. Nasila się wielka emigracja w celu poszukiwania lepszych warunków życia. Ludzie emigrują ze wsi do miast, z jednego kraju do drugiego, do Stanów Zjednoczonych, do Europy lub Japonii. Jest bardzo trudno ustalić cyfry tych przemieszczeń. W Ameryce Łacińskiej istnieją bardzo sprzyjające warunki do rozwoju sekt, szczególnie wśród biedoty.
W latach 70-tych zrodziła się tam teologia wyzwolenia, która zachęcała do walki zbrojnej przeciw dyktatorom wojskowym, bazując na ideologii marksistowskiej. Na tym kontynencie jest prowadzona wielka kampania przeciw życiu: sterylizacja kobiet, aborcje (na Kubie 60% ciąży), wielka liczba dzieci pozamałżeńskich, powiększająca liczbę dzieci ulicy. Ameryka Łacińska potrzebuje nowej ewangelizacji. Na całym kontynencie pracuje 781 polskich misjonarzy w tym 11 osób świeckich.
Jan Paweł II, Adhortacja Ecclesia in America, fragmenty
GRZECHY SPOŁECZNE, KTÓRE WOŁAJĄ O POMSTĘ DO NIEBA
56. W świetle nauki społecznej Kościoła jest łatwiej dostrzegalny ciężar „grzechów społecznych wołających o pomstę do nieba, ponieważ rodzą one przemoc, łamią pokój i harmonię między wspólnotami tego samego państwa, między państwami i pomiędzy różnymi częściami Kontynentu”. Wśród tych grzechów należy wspomnieć, „handel narkotykami, pranie pieniędzy pochodzących z nielegalnych źródeł, korupcja w jakimkolwiek środowisku, groza przemocy, wyścig zbrojeń, dyskryminacja rasowa, nierówności między grupami społecznymi, nieracjonalne niszczenie przyrody”. Te grzechy są przejawem głębokiego kryzysu na skutek utraty poczucia obecności Boga i nieprzestrzegania zasad moralnych, które powinny rządzić życiem każdego człowieka. Bez odniesienia moralnego człowiek staje się ofiarą nieograniczonej żądzy bogactw i władzy, która zaciemnia całkowicie ewangeliczną wizję rzeczywistości społecznej.
Niejednokrotnie, powoduje to, że pewne instancje publiczne nie przejmują się wcale sytuacją społeczną. Coraz bardziej w wielu krajach amerykańskich rządzi system znany jako „neoliberalizm”; system, który czyniąc punktem odniesienia ekonomiczną wizję człowieka, uważa zyski i prawa rynku za absolutne parametry z uszczerbkiem dla godności i szacunku dla osób i narodów. Tenże system stał się niejednokrotnie uzasadnieniem ideologicznym pewnych zachowań i sposobów działania na polu społecznym i politycznym, które są przyczyną marginalizacji najsłabszych. W rzeczy samej ubodzy są coraz liczniejszymi ofiarami określonych polityk i niesprawiedliwych struktur.
Najlepszą odpowiedzią z perspektywy ewangelicznej na tę dramatyczną sytuację jest promowanie solidarności i pokoju, aby przyczyniały się one w sposób skuteczny do budowania sprawiedliwości. W tym celu należy zachęcać i wspomagać tych, którzy są wzorem uczciwości i sprawiedliwości w administracji dóbr publicznych. W ten sam sposób powinno się wspierać proces demokratyzacji, dokonujący się w Ameryce, ponieważ w systemie demokratycznym większe są możliwości kontroli, które pozwalają unikać nadużyć.
„Państwo prawa jest koniecznym warunkiem do ustanowienia prawdziwej demokracji”. Aby ta mogła się rozwijać, potrzebna jest edukacja obywatelska jak również umocnienie porządku publicznego i pokoju we współżyciu obywatelskim. W efekcie, „nie istnieje prawdziwa i stabilna demokracja bez sprawiedliwości społecznej. W tym celu potrzeba, aby Kościół zwracał większą uwagę na formowanie sumienia, przygotowywał przywódców społecznych do życia publicznego na wszystkich poziomach, promował edukację etyczną, przestrzeganie prawa i praw człowieka, a także podjął większy wysiłek w formacji etycznej klasy politycznej”.
OSTATECZNY FUNDAMENT PRAW CZŁOWIEKA.
57. Wydaje się koniecznym przypomnienie, że fundamentem, na którym opierają się prawa człowieka jest godność osoby. W efekcie, „największe dzieło boskie, człowiek, jest obrazem i podobieństwem Boga. Jezus przyjął naszą naturę oprócz grzechu; promował i bronił godności każdej osoby ludzkiej bez żadnego wyjątku; umarł za wolność wszystkich. Ewangelia ukazuje nam, w jaki sposób Jezus podkreślał centralność osoby ludzkiej w porządku naturalnym (Łk 12, 22-29), w porządku społecznym i w porządku religijnym, nawet wobec Prawa (Mt 2, 27); broniąc mężczyzny, ale również kobiety (J 8, 11) i dzieci (Mt 19, 13-15), którzy w ówczesnym czasie i kulturze zajmowali drugorzędne miejsce w społeczeństwie. Z godności człowieka jako dziecka Bożego rodzą się prawa człowieka i jego obowiązki”. Z tego powodu, „wszelkie naruszenie godności ludzkiej jest zamachem na samego Boga, którego jest on obrazem”. Godność ta jest wspólna wszystkim ludziom bez wyjątku, gdyż wszyscy zostali stworzeni na obraz Boga (Rdz 1, 26). Odpowiedź Jezusa na pytanie: „Kto jest moim bliźnim?” (Łk 10, 29) wymaga od każdego z osobna postawy szacunku dla godności drugiego i troski o niego, chociaż by chodziło o cudzoziemca lub o nieprzyjaciela (Łk 10, 30-37). W całej Ameryce świadomość potrzeby szanowania praw człowieka wzrastała w ostatnich czasach, pomimo to pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, jeśli się weźmie pod uwagę pogwałcenie praw osób i grup społecznych, które mają jeszcze miejsce na Kontynencie.
MIŁOŚĆ PREFERENCYJNA NA RZECZ UBOGICH I MARGINALIZOWANYCH
58. „Kościół w Ameryce powinien wcielać w swe inicjatywy pastoralne solidarność Kościoła powszechnego w stosunku do ubogich i marginalizowanych wszelkiego rodzaju. Jego działalność powinna obejmować asystencję, promocję, wyzwolenie i akceptację braterską. Kościół stara się, żeby nie było w ogóle marginalizowanych”. Wspomnienie ciemnych rozdziałów w historii Ameryki, odnoszących się do istnienia niewolnictwa i innych sytuacji dyskryminacji społecznej, powinno wzbudzić szczere pragnienie nawrócenia, które prowadzi do pojednania i do komunii.
Troska o najbardziej potrzebujących wynika z opcji, aby kochać w sposób uprzywilejowany ubogich. Chodzi tu miłość, która nie jest wyłączna i nie może być przez to interpretowana jako znak partykularyzmu czy też sektaryzmu; kochając ubogich chrześcijanin naśladuje postawę Pana, który w swoim życiu ziemskim oddawał się z uczuciem współczucia potrzebom osób duchowo i materialnie ubogich.
Działalność Kościoła na rzecz ubogich we wszystkich częściach Kontynentu jest ważna; pomimo to trzeba nadal pracować, aby ta linia działalności duszpasterskiej była coraz bardziej droga do spotkania z Chrystusem, który będąc bogaty, dla nas stał się ubogim, aby nas ubogacić swoim ubóstwem (2 Kor 8, 9). Powinno się zintensyfikować i poszerzyć wszystko to, co już czyni się na tym polu, starając się dotrzeć do jak największej liczby ubogich. Pismo Święte przypomina, że Bóg słucha wołania ubogich (Ps 34 [33],7) i że Kościół powinien być wyczulony na wołanie najbardziej potrzebujących. Słuchając ich głosu, „Kościół powinien żyć z ubogimi i uczestniczyć w ich bolączkach. […] Powinien w końcu świadczyć swoim stylem życia, że jego priorytety, słowa i działania i on sam jest w komunii z nimi”.
DŁUG ZAGRANICZNY
59. Wymagania długu zagranicznego, który przytłacza wiele narodów Kontynentu amerykańskiego jest problemem złożonym. Bez wchodzenia w liczne aspekty, Kościół w swojej trosce duszpasterskiej nie może ignorować tego problemu, jako że dotyczy życia tylu osób. Dlatego różne Konferencje Episkopalne Ameryki, świadome powagi problemu, powinny organizować studia na ten temat i publikować dokumenty, aby szukać w ten sposób skutecznych rozwiązań. Wyraziłem też przy różnych okazjach moje zatroskanie o tę sytuację, która w niektórych przypadkach stała się nie do zniesienia. W perspektywie zbliżającego się już Wielkiego Jubileuszu roku 2000 i przypominając sens społeczny, jaki miały jubileusze w Starym Testamencie, napisałem: „w duchu Księgi Powtórzonego Prawa (25, 8-12), że chrześcijanie powinni stać się głosem wszystkich ubogich świata, proponując Jubileusz jako właściwy czas, aby pomyśleć między innymi o znacznej redukcji, jeśli nie o całkowitym darowaniu długu zagranicznego, który pogarsza przyszłość wielu narodów”.
Ponawiam moje pragnienie, czyniąc własnym pragnienie Ojców synodalnych, żeby Papieska Rada Iustitia et Pax, wraz z innymi kompetentnymi organizmami, jakim jest sekcja do Stosunków z Państwami Sekretariatu Stanu, „szukała, w studium i w dialogu z reprezentantami Pierwszego Świata i z odpowiedzialnymi za Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Monetarny, sposobów rozwiązania dla problemu długu zagranicznego i norm, które uniemożliwiłyby powtarzanie się takich sytuacji w przypadku przyszłych pożyczek”. Możliwie w jak największym zakresie, byłoby właściwe żeby „eksperci w ekonomii i w kwestiach finansowych, o sławie międzynarodowej, dokonali analizy krytycznej światowego porządku ekonomicznego, w jego aspektach pozytywnych i negatywnych, w taki sposób, aby ulepszyć istniejący porządek i zaproponować system i mechanizmy będące w stanie promować integralny i solidarny rozwój osób i narodów”.
WALKA Z KORUPCJA
60. W Ameryce zjawisko korupcji jest również szeroko rozpowszechnione. Kościół może przyczynić się w sposób skuteczny, aby wykorzenić to zło ze społeczeństwa poprzez „większą obecność chrześcijan świeckich wykwalifikowanych, którzy poprzez swoje pochodzenie rodzinne, szkolne i parafialne, będą promować praktykowanie wartości takich jak prawda, sprawiedliwość, pracowitość i służba dobru wspólnemu”. Aby osiągnąć ten cel i aby ponadto oświecić wszystkich ludzi dobrej woli pragnących położyć kres wszelkiemu złu będącemu konsekwencją korupcji, należy nauczać i rozpowszechniać jak najwięcej część Katechizmu Kościoła Katolickiego odnoszącą się do tego tematu, zachęcając jednocześnie katolików w każdym państwie do zapoznawania się z dokumentami publikowanymi na ten temat przez Konferencje Episkopalne innych państw. W ten sposób uformowani chrześcijanie przyczynią się w znaczny sposób do rozwiązania tego problemu, podejmując wysiłek wprowadzenia w praktykę nauki społecznej Kościoła we wszystkich aspektach, które dotyczą ich życia i w tych innych, na które mogłyby wywrzeć wpływ.
PROBLEM NARKOTYKÓW
61. W odniesieniu do poważnego problemu handlu narkotykami, Kościół w Ameryce może skutecznie współpracować z rządzącymi państwami, kierownictwem przedsiębiorstw prywatnych, prywatnymi organizacjami pozarządowymi i organizmami międzynarodowymi, aby rozwijać projekty, które wyeliminowałyby handel, który zagraża integralności narodów Ameryki. Powyższa współpraca powinna rozciągać się na organy ustawodawcze, popierając inicjatywy, które uniemożliwiłyby „pranie pieniędzy”, pomogłyby w kontroli dóbr tych, którzy zamieszani są w przemyt i nadzorowałyby produkcję i handel substancji chemicznych służących do produkcji narkotyków, aby realizowała się ona zgodnie z normami prawa. Pilność i powaga problemu wymagają wezwania różnych środowisk i grup społecznych, do wspólnego zwalczania handlu narkotykami. Odnośnie tego, co należy w sposób szczególny do Biskupów, potrzeba - według sugestii Ojców synodalnych - aby oni sami, jako Pasterze ludu Bożego z odwagą i z siłą denuncjowali hedonizm, materializm i style życia, które wiodą łatwo do narkotyków.
Trzeba mieć również na względzie, to, że powinno się pomóc ubogim rolnikom, aby nie ulegli pokusie łatwych pieniędzy zarobionych poprzez uprawianie roślin, z których można wytwarzać narkotyki. W tym względzie organizacje międzynarodowe mogą współpracować owocnie z rządami państw promując przy pomocy różnorakich zachęt alternatywną produkcję rolną. Należy ponadto popierać działania tych, którzy podejmują wysiłek, aby uwolnić od narkotyków tych, którzy ich używają, obejmując szczególną troską duszpasterską ofiary uzależnienia. Zasadniczą wagę posiada ofiarowanie prawdziwego „sensu życia” nowym pokoleniom, które z powodu jego braku stają się ofiarami przewrotnej spirali środków oszałamiających. Powyższa praca odzyskiwania i resocjalizacji może być także prawdziwym i właściwym zadaniem ewangelizacji.
WYŚCIG ZBROJEŃ
62. Czynnikiem, który paraliżuje w znaczny sposób rozwój licznych państw Ameryki jest wyścig zbrojeń. Ze strony Kościołów partykularnych Ameryki powinno wznieść się prorockie wołanie, które denuncjowałoby zarówno zbrojenie jak i skandaliczny handel bronią, na który przeznacza się ogromne sumy pieniędzy, które zamiast tego powinny być przeznaczone na zwalczanie nędzy i promowanie rozwoju. Z drugiej zaś strony nagromadzenie broni jest czynnikiem niestabilności i zagrożenia pokoju. Z tego względu Kościół jest czujny wobec ryzyka konfliktów zbrojnych nawet pomiędzy zaprzyjaźnionymi państwami. On to, jako narzędzie pojednania i pokoju, powinien troszczyć się „przy użyciu wszystkich możliwych środków, także na drodze mediacji i arbitrażu, aby działać na korzyść pokoju i braterstwa między narodami”.
KULTURA ŚMIERCI I SPOŁECZEŃSTWO ZDOMINOWANE POPRZEZ ZAMOŻNYCH
63. Dziś w Ameryce, jak i w innych częściach świata, wydaje się, że zarysowuje się model społeczeństwa, w którym dominują zamożni, spychając na margines a nawet eliminując słabszych. Myślę teraz o dzieciach nienarodzonych, bezbronnych ofiarach aborcji; o osobach w podeszłym wieku i o nieuleczalnie chorych, będących niejednokrotnie przedmiotem eutanazji; i o tylu innych osobach ludzkich odsuwanych na margines poprzez konsumizm i materializm. Nie mogę pominąć milczeniem uciekania się do kary śmierci, podczas gdy inne „środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego przed napastnikiem […] Biorąc pod uwagę możliwości, którymi dysponuje dzisiaj Państwo, aby zapobiec przestępstwom unieszkodliwiając tego, który je popełnił, nie pozbawiając go definitywnie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności eliminowania przestępcy „są odosobnione, aby nie powiedzieć, że praktycznie nieistniejące”. Powyższy model społeczeństwa charakteryzuje się kulturą śmierci i z tego powodu pozostaje w niezgodzie z przesłaniem Ewangelii. Wobec tej smutnej rzeczywistości Wspólnota kościelna stara się w sposób coraz bardziej zdecydowany stawać w obronie kultury życia.
Z tego też powodu, Ojcowie synodalni, odwołując się do najnowszych dokumentów Magisterium Kościoła, podkreślili z zapałem bezwzględny szacunek i całkowite oddanie na rzecz życia ludzkiego od momentu poczęcia do momentu śmierci naturalnej, i potępili zło, jakim jest aborcja i eutanazja. Aby podtrzymywać doktrynę o prawie boskim i naturalnym, wydaje się koniecznym promowanie znajomości nauki społecznej Kościoła, i zajęcie zdecydowanej postawy, aby wartości życia i rodziny zostały uznane i obronione w środowisku społecznym i w prawodawstwie państwa. Oprócz obrony życia powinno wzmocnić się przy pomocy licznych instytucji duszpasterskich, aktywną promocję adopcji i stałej asystencji kobiet ciężarnych zarówno przed jak i po narodzeniu dziecka. Należy objąć specjalną troska duszpasterską kobiety, które poddały się lub starały się popełnić aborcję.
Dziękuję Bogu i przekazuję wyrazy głębokiego uznania tym wszystkim braciom i siostrom w Ameryce, zjednoczonych z innymi chrześcijanami i niezliczonymi osobami dobrej woli, które przy pomocy środków prawnych bronią życia i chronią nienarodzonych i nieuleczalnie chorych a także niepełnosprawnych. Ich działanie zasługuje tym bardziej na pochwałę, jeśli się weźmie pod uwagę obojętność wielu, nikczemne knowania i zamachy na życie i godność ludzką, które mają miejsce, na co dzień niemal wszędzie.
Taką samą troskliwością należy otaczać osoby starsze czasami zaniedbane i opuszczone. One powinny być szanowane jako osoby. Trzeba wprowadzić w praktykę inicjatywy gościnności i asystencji, które broniłyby ich praw i zapewniały im na ile to możliwe dobrobyt materialny i duchowy. Osoby starsze powinny być chronione przed sytuacjami i presjami, które mogłyby doprowadzić ich do samobójstwa; w szczególny sposób powinny być one bronione przed pokusą samobójstwa asystowanego i eutanazji.
Wraz z Pasterzami ludu Bożego w Ameryce, kieruje wezwanie do „katolików, którzy pracują na polu medycyny i którzy piastują funkcje publiczne, jak również do tych, którzy zajmują się nauczaniem, aby czynili wszystko to, co w ich mocy w obronie życia tych, którym zagraża większe niebezpieczeństwo, postępując zgodnie z sumieniem uformowanym w zgodzie z katolickim nauczaniem. Biskupi i prezbiterzy ponoszą w tym względzie szczególną odpowiedzialność za dawanie świadectwa na rzecz Ewangelii życia i za wzywanie wiernych do konsekwentnego postępowania”. Jednocześnie potrzeba, aby Kościół w Ameryce rozjaśniał poprzez właściwe interwencje proces podejmowania decyzji organów ustawodawczych, zachęcając obywateli, zarówno katolików jak i innych ludzi dobrej woli do tworzenia organizacji, aby popierać dobre projekty prawne i w ten sposób stanąć na przeszkodzie tym wszystkim, którzy stanowią zagrożenie dla dwóch nierozerwalnych rzeczywistości, jakimi są rodzina i życie. W naszych czasach trzeba zwracać szczególną uwagę na to wszystko, co się tyczy doświadczeń z embrionami, aby w żaden sposób nie została naruszona godność ludzka.
LUDY INDIAŃSKIE I AMERYKANIE POCHODZENIA AFRYKAŃSKIEGO.
64. Jeśli Kościół w Ameryce, wierny Ewangelii Chrystusa pragnie kroczyć drogą solidarności, powinien zwracać szczególną uwagę na te grupy etniczne, które jeszcze dziś są przedmiotem niesprawiedliwej dyskryminacji. W efekcie trzeba wykorzenić wszelkie próby marginalizacji w stosunku do ludności indiańskiej. Na pierwszym miejscu zakłada to, że powinno się respektować ich prawo do ziemi i pakty zawarte z nimi; jednocześnie trzeba zaspokoić ich uzasadnione potrzeby społeczne, sanitarne i kulturalne. Nie można zapomnieć o potrzebie pojednania między ludami indiańskimi i społeczeństwami, w których oni żyją.
Chcę przypomnieć teraz, że Amerykanie pochodzenia afrykańskiego cierpią nadal w niektórych miejscach na skutek uprzedzeń etnicznych, które są ważną przeszkodą do spotkania z Chrystusem. Jako że wszyscy ludzie, jakiejkolwiek rasy i kondycji zostały stworzone przez Boga na jego obraz i podobieństwo, należy promować konkretne programy w których nie może zabraknąć modlitwy wspólnotowej, która pomoże w zrozumieniu i pojednaniu między różnymi ludami, budując między wszystkimi ludźmi mosty miłości, pokoju i sprawiedliwości.
Dla osiągnięcia powyższych celów trzeba formować kompetentnych duszpasterzy, potrafiących używać metod „zinkuturowanych” w uzasadniony sposób w katechezie i w liturgii. W ten sposób pozyska się większą liczbę pasterzy, którzy rozwijaliby swoją działalność duszpasterską wśród Indian, jeśliby się promowało powołania do kapłaństwa i życia zakonnego spośród tych ludów.
PROBLEMATYKA MIGRANTÓW
65. Kontynent amerykański w swojej historii był świadkiem wielu ruchów migracyjnych, które przywiodły rzesze mężczyzn i kobiet z różnych regionów z nadzieją na lepszą przyszłość. Zjawisko to trwa nadal również dzisiaj i dotyka wiele osób i rodzin pochodzących z państw latynoamerykańskich Kontynentu, którzy znaleźli schronienie w regionach Północnych, stanowiąc w niektórych przypadkach znaczną część ludności. Często zabierają z sobą dziedzictwo kulturowe i religijne, bogate w znaczące elementy chrześcijańskie. Kościół jest świadomy problemów pojawiających się na wskutek tej sytuacji i podejmuje wysiłek w celu rozwinięcia prawdziwej akcji duszpasterskiej wśród tych emigrantów, aby sprzyjać ich osiedlaniu się na tych terenach i aby stworzyć klimat gościnności ze strony lokalnej ludności, będąc jednocześnie przekonany, że wzajemne otwarcie się na siebie będzie ubogacające dla wszystkich.
Wspólnoty kościelne starają się dostrzec w tym zjawisku szczególne wezwanie do tego, aby wprowadzać w życie ewangeliczną wartość braterstwa i jest ono zarazem zaproszeniem, aby ożywić własną pobożność dla intensywniejszego działania ewangelizacyjnego. W tym sensie Ojcowie synodalni uważają, że „Kościół w Ameryce powinien być czujnym adwokatem, który broniłby przed niesprawiedliwymi ograniczeniami prawa naturalnego każdej osoby do swobodnego przemieszczania się wewnątrz własnego państwa i z jednego kraju do drugiego. Należy zwracać uwagę na prawa emigrantów i ich rodzin, i na szacunek dla ich godności ludzkiej, również w przypadku migrantów nielegalnych”.
Odnośnie migrantów potrzebna jest postawa gościnności i troskliwości, która zachęciłaby ich do integracji w życie kościelne, bez naruszania ich wolności i właściwej im tożsamości kulturowej. W tym celu konieczna jest współpraca między diecezjami, z których oni pochodzą i tymi, w których są przyjmowani, również poprzez specjalne struktury kościelne przewidziane w prawodawstwie i w praktyce Kościoła. W ten sposób będzie można zapewnić opiekę duszpasterską jak najbardziej adekwatną i integralną. Kościół w Ameryce powinien być ożywiany stałą solidarnością, aby nie zabrakło skutecznej ewangelizacji wobec tych, którzy dopiero, co przybyli i nie znają jeszcze Chrystusa.
II.
Afryka
Afryka jest jednym z najbogatszych kontynentów świata. Posiada od 23% do 89% istniejących w świecie złóż surowców naturalnych: złota, diamentów, platyny, magnezu, kobaltu, tytanu, boksytu, ropy naftowej, gazu ziemnego i innych. Ma również ciągle odnawiające się zapasy naturalnej energii wody, najbardziej urodzajne gleby, jej egzotyka przyciąga turystów, a bogactwo zasobów naturalnych zagranicznych inwestorów. Kreatywność Afrykańczyków przejawia się w bogactwie wyrobów sztuki lokalnej. W Afryce znajduje się 1/3 zbiorników wodnych świata i mimo tego ponad 450 milionów ludności afrykańskiej nie ma wystarczających źródeł wody pitnej, a przystosowywanie innych nie zawsze jest adekwatne. Tylko 8% afrykańskiej energii wodnej jest używana do produkcji energii elektrycznej. Na 25 400 istniejących zapór wodnych na całym świecie, tylko 1272 są w Afryce.
Mimo swego bogactwa cały kontynent afrykański produkuje tylko tyle co Holandia, choć wzrost ekonomiczny jest większy w Afryce niż w Europie.
Dlaczego więc mimo takiego bogactwa w absolutnym ubóstwie żyje 46% jej mieszkańców, gdzie na utrzymanie dzienne osoby przypada mniej niż jeden dolar? Największym problemem Afryki jest zewnętrzne zadłużenie. Pożyczki udzielone przez Bank Światowy, zamiast pomóc w rozwoju, zniszczyły i niszczą rozwój gospodarczy większości krajów afrykańskich i są praktycznie niespłacalne.
Konflikty plemienne sprzyjają handlowi bronią i zmuszają ludność do opuszczania swych krajów. Rodzi się w ten sposób złożony problem uchodźców, zagrożenie rodziny, rozszerzanie się AIDS oraz praktyka niewolnictwa w niektórych miejscach. W Afryce istnieją liczne nierozwiązane konflikty, zapomniane przez świat: w Sudanie, Angoli, Demokratycznej Republice Konga, Rwandzie, Burundii, Liberii, Sierra Leone. Konflikty te zniszczyły ekonomicznie te kraje i spowodowały miliony uchodźców, których sytuacja jest dramatyczna. Niestabilność polityczna, brak bezpieczeństwa na skutek prowadzonych wojen w wielu krajach utrudnia turystykę. W miarę stabilny jest tylko Kamerun i Gabon. Kryzys ekonomiczny pogłębia się również na skutek ciągle zmniejszającego się eksportu afrykańskiego.
Obecnie 80% zgonów w Afryce jest w wyniku AIDS, a 90% z powodu malarii. Dwa miliony dzieci umiera każdego roku przed ukończeniem 1 roku życia. Na 42 miliony ludzi na świecie zarażonych wirusem HIV 29,4 miliony to Afrykańczycy, a na 1,3 miliona dzieci zarażonych wirusem HIV na świecie, milion pochodzi z Afryki.
26% Afrykańczyków cierpi z powodu głodu i ich liczba każdego roku wzrasta o 3%.
Afryka liczy w tej chwili 830 milionów mieszkańców i jeżeli utrzyma się obecny poziom wzrostu demograficznego za 50 lat na tym kontynencie będzie 1 300 000 000 mieszkańców. Panuje tu duży analfabetyzm, cztery na dziesięcioro dzieci nie chodzi do szkoły, co jeszcze bardziej pogłębia sytuację kryzysową. Innymi wewnętrznymi problemami państw afrykańskich są: rasizm, nepotyzm, trybalizm, brak tolerancji religijnej, pragnienie władzy wzmocnione przez totalitarne rządy, które nie respektują praw ludzkich. Zastraszone i żyjące w skrajnej nędzy społeczeństwa są bardzo podatne na demoralizację i bezbronne wobec wszelkich przejawów niesprawiedliwości. Kościół w Afryce ma szczególną misję. Afrykański Kościół jest młody i nie zawsze wystarczająco głęboko zakorzeniony w afrykańskiej kulturze. Potrzebuje wsparcia w swojej misji ewangelizacyjnej. W Afryce pracuje 889 misjonarzy z Polski w tym 24 misjonarzy świeckich.
KOŚCIÓŁ W AFRYCE ZAKORZENIA SIĘ I WZRASTA - JAN PAWEŁ II, „ECCLASIA IN AFRICA”
38. Sam fakt, że w okresie niemal dwóch stuleci liczba katolików w Afryce bardzo znacznie wzrosła, stanowi rezultat ze wszech miar godny uwagi. Umocnienie się Kościoła na kontynencie potwierdzają zwłaszcza takie zjawiska, jak wyraźny i szybki rozwój organizacyjny Kościoła, wzrost liczby miejscowych duchownych, seminarzystów i kandydatów w Instytutach życia konsekrowanego, stopniowe rozszerzanie się sieci katechistów, których wkład w głoszenie Ewangelii wśród mieszkańców Afryki jest powszechnie znany. Istotne znaczenie ma też fakt, że miejscowi Biskupi stanowią wysoki procent hierarchii kościelnej na kontynencie.
Ojcowie Synodalni zwrócili uwagę na liczne i bardzo doniosłe dokonania Kościoła w Afryce w dziedzinie inkulturacji i dialogu ekumenicznego. Powszechne uznanie zyskały też znaczne i chwalebne osiągnięcia na polu oświaty i wychowania.
Chociaż katolicy to tylko czternaście procent ludności Afryki, katolickie instytucje służby zdrowia stanowią siedemnaście procent wszystkich struktur sanitarnych całego kontynentu.
Z pewnością zasługują na uwagę inicjatywy odważnie podejmowane przez Kościoły Afryki, aby nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8). Instytuty misyjne powstałe w Afryce rozrosły się liczebnie i zaczęły dostarczać misjonarzy nie tylko dla krajów kontynentu, ale także dla innych regionów świata. Afrykańscy kapłani diecezjalni, których liczba pomału wzrasta, coraz częściej zgłaszają gotowość do służby na ograniczony czas jako kapłani fidei donum w innych diecezjach, gdzie jest niedobór kapłanów, we własnych krajach i poza nimi. Także w afrykańskich prowincjach Instytutów zakonnych na prawie papieskim, zarówno męskich, jak i żeńskich, nastąpił wzrost liczby członków. W ten sposób Kościół oddaje się w służbę narodów afrykańskich; jest też gotów do udziału w „wymianie darów” z innymi Kościołami partykularnymi w łonie całego Ludu Bożego. Wszystko to stanowi namacalny dowód dojrzałości osiągniętej przez Kościół w Afryce: to ona umożliwiła przeprowadzenie Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów.
CZYM JEST DZISIAJ AFRYKA?
39. Niespełna trzydzieści lat temu liczne kraje afrykańskie odzyskiwały niezależność od mocarstw kolonialnych. Rozbudziło to wielkie oczekiwania, związane z rozwojem politycznym, ekonomicznym, społecznym i kulturalnym krajów afrykańskich. Chociaż „w niektórych krajach sytuacja wewnętrzna jeszcze się niestety nie ustabilizowała, tak że dochodziło tam czasem lub nadal dochodzi do zwycięstwa przemocy, nie może to skłaniać do potępienia całego narodu czy całego kraju, albo co jeszcze gorsze - całego kontynentu”.
40. Jaka jest jednak dzisiaj rzeczywista sytuacja kontynentu afrykańskiego jako całości, zwłaszcza z punktu widzenia misji ewangelizacyjnej Kościoła? Podejmując ten problem, Ojcowie Synodalni postawili sobie przede wszystkim pytanie: „Czy na kontynencie, gdzie tak często krążą złe wieści, chrześcijańskie orędzie może się stać «Dobrą Nowiną» dla naszych narodów? Wśród wszechobecnej rozpaczy, gdzie mamy szukać nadziei i optymizmu, które niesie ze sobą Ewangelia? Ewangelizacja to wiele podstawowych wartości, których tak bardzo brakuje na naszym kontynencie: to nadzieja, pokój, radość, zgoda, miłość i jedność”.
Zgromadzenie Synodu słusznie podkreśliło, że Afryka to ogromny kontynent, na którym występują bardzo różne sytuacje, i stąd należy unikać uogólnień zarówno w ocenie problemów, jak i w proponowanych rozwiązaniach; z bólem musiało jednak stwierdzić, iż „niewątpliwie jednym ze wspólnych elementów jest to, że Afryka to kontynent pełen problemów. Prawie w każdym kraju można się spotkać ze skrajnym ubóstwem, tragicznym marnotrawstwem i tak skąpych zasobów, polityczną niestabilnością i napięciami społecznymi. Rezultaty rzucają się w oczy: nędza, wojny, brak nadziei. W świecie kontrolowanym przez kraje bogate i potężne, Afryka stała się w praktyce nieważnym dodatkiem, przez wszystkich zapomnianym i pogardzanym”.
41. Według wielu Ojców Synodalnych dzisiejszą Afrykę można porównać do owego człowieka, który schodził z Jerycha do Jerozolimy: wpadł on w ręce zbójców, którzy go obdarli, zadali mu rany i porzucili na pół umarłego (por. Łk 10, 30-37). Afryka to kontynent, gdzie niezliczone ludzkie istoty - mężczyźni i kobiety, dzieci i młodzi leżą jak gdyby porzucone przy drodze, chore, poranione, bezsilne, odepchnięte i opuszczone. Ludzie ci pilnie potrzebują dobrych samarytan, którzy pośpieszą im z pomocą.
Jest moim osobistym pragnieniem, aby Kościół nadal prowadził, cierpliwie i niestrudzenie, swoje dzieło dobrego samarytanina. Przez wiele lat bowiem reżimy polityczne, dziś już nie istniejące, dotkliwie gnębiły Afrykanów i osłabiały ich zdolność reagowania: zraniony człowiek musi teraz odzyskać wszystkie zasoby swego człowieczeństwa. Synowie i córki Afryki potrzebują wyrozumiałego wsparcia i opieki duszpasterskiej. Trzeba im pomóc w zebraniu sił, aby mogli oddać je w służbę wspólnego dobra.
POZYTYWNE WARTOŚCI AFRYKAŃSKIEJ KULTURY
42. Afryka, mimo swoich wielkich bogactw naturalnych, nadal żyje w sytuacji ekonomicznego ubóstwa. Posiada jednak liczne i różnorodne wartości kulturowe oraz nieocenione zasoby ludzkie, które może ofiarować Kościołom i całej ludzkości. Ojcowie Synodalni zwrócili uwagę na niektóre z tych wartości kulturowych, stanowiących z pewnością opatrznościowe przygotowanie do ewangelizacji; wartości te mogą się przyczynić do pomyślnych przemian w dramatycznej sytuacji kontynentu i zapoczątkować ogólne odrodzenie, które jest warunkiem pożądanego rozwoju poszczególnych narodów.
Afrykanie mają głęboki zmysł religijny, poczucie sacrum, świadomość istnienia Boga Stwórcy i świata duchowego. Ludy Afryki są też głęboko świadome rzeczywistości grzechu w jego postaciach indywidualnych i społecznych oraz odczuwają także potrzebę aktów oczyszczenia i zadośćuczynienia.
43. W afrykańskiej kulturze i tradycji powszechnie uznaje się fundamentalną rolę rodziny. Afrykanin, otwarty na wartość rodziny, miłości i życia, kocha dzieci, które przyjmuje z radością jako dar Boży. „Synowie i córki Afryki miłują życie. To właśnie miłość życia każe im tak wielką wagę przywiązywać do kultu przodków. Instynktownie wierzą, że ci zmarli żyją nadal, pozostają w obcowaniu z nimi. Czyż nie jest to jakiś przedsmak wiary w Świętych Obcowanie? Ludy Afryki szanują życie, które się poczyna i rodzi. Cieszą się tym życiem. Nie dopuszczają myśli o tym, że można by je unicestwić, nawet wówczas kiedy ta myśl jest im narzucana ze strony tak zwanych «cywilizacji postępowych». A praktyki wrogie życiu bywają im narzucane przy pomocy systemów ekonomicznych, służących egoizmowi bogatych”. Afrykanie okazują szacunek dla życia aż do jego naturalnego końca i pozostawiają w swoich rodzinach miejsce dla starców i krewnych.
Kultury afrykańskie mają wyostrzony zmysł solidarności i życia wspólnotowego. W Afryce nie do pomyślenia jest święto, w którym nie uczestniczy cała wioska. Życie wspólnotowe w Afryce jest bowiem przejawem istnienia wielkiej rodziny. Modlę się gorąco i proszę innych o modlitwę, aby Afryka na zawsze zachowała to cenne dziedzictwo kulturowe i aby nigdy nie uległa pokusom indywidualizmu, tak bardzo obcego jej najlepszym tradycjom.
NIEKTÓRE OPCJE NARODÓW AFRYKI
44. Choć nie należy bynajmniej lekceważyć opisanych wyżej tragicznych aspektów sytuacji w Afryce, warto wspomnieć tutaj o pewnych pozytywnych dokonaniach ludów tego kontynentu, które zasługują na pochwałę i poparcie. Na przykład Ojcowie Synodalni w swoim Orędziu do Ludu Bożego odnotowali z radością, że w wielu krajach afrykańskich rozpoczął się proces demokratyzacji; wyrazili przy tym nadzieję, że proces ten okaże się trwały i że zostaną jak najszybciej przezwyciężone wszelkie przeszkody i przejawy oporu wobec państwa prawa dzięki współdziałaniu wszystkich sił i powszechnej trosce o wspólne dobro.
W wielu regionach Afryki wieje potężny „wiatr przemian”, a ludzie coraz bardziej stanowczo domagają się uznania i ochrony praw człowieka i jego wolności. W tym kontekście pragnę z satysfakcją zauważyć, że Kościół w Afryce, wierny swemu powołaniu, opowiada się zdecydowanie po stronie uciśnionych, po stronie ludów pozbawionych głosu i zepchniętych na margines. Z całego serca zachęcam go, by nadal dawał takie świadectwo. Opcja preferencyjna na rzecz ubogich to „specjalna forma pierwszeństwa w praktykowaniu miłości chrześcijańskiej, poświadczona przez całą Tradycję Kościoła. (...) Żywe zaniepokojenie losem ubogich, którzy — według wymownego sformułowania — są «ubogimi Pana», winno przekształcić się na wszystkich poziomach w konkretne czyny, aż do podjęcia decyzji dokonania szeregu potrzebnych reform”.
45. Choć Kościół w Afryce jest ubogi i ma do dyspozycji niewiele środków materialnych, odgrywa pierwszoplanową rolę w dziedzinie integralnego rozwoju człowieka; jego godne uwagi dokonania na tym polu zyskują często uznanie rządów i ekspertów organizacji międzynarodowych.
Specjalne Zgromadzenie poświęcone Afryce wyraziło głęboką wdzięczność „wszystkim chrześcijanom i ludziom dobrej woli, którzy pracują na polu opieki społecznej i służby zdrowia w ramach Caritasu i innych organizacji służących rozwojowi”. Pomoc, którą niosą oni - niczym dobrzy samarytanie - afrykańskim ofiarom wojen i katastrof, uchodźcom i wypędzonym, zasługuje na powszechny podziw, wdzięczność i wsparcie.
Uważam za swój obowiązek wyrażenie głębokiej wdzięczności Kościołowi w Afryce za to, co w ciągu minionych lat uczynił dla sprawy pokoju i pojednania w czasie licznych konfliktów, zaburzeń politycznych i wojen domowych.
AKTUALNE PROBLEMY KOŚCIOŁA W AFRYCE
46. Biskupi Afryki stoją przed dwoma zasadniczymi pytaniami: W jaki sposób Kościół ma dalej realizować swą misję ewangelizacyjną u progu roku 2000? W jaki sposób afrykańscy chrześcijanie mogą się stawać coraz wierniejszymi świadkami Pana Jezusa? Aby wskazać właściwe odpowiedzi na te pytania, Biskupi - przed Specjalnym Zgromadzeniem i podczas jego obrad - dokonali przeglądu najważniejszych wyzwań, jakim musi dziś stawić czoło afrykańska wspólnota kościelna.
EWANGELIZACJA W GŁĄB
47. Ojcowie Synodalni podkreślili zasadniczy fakt, że ludy Afryki pragną Boga. Aby nie zawieść tego oczekiwania, członkowie Kościoła muszą przede wszystkim pogłębić swoją wiarę. Kościół bowiem, właśnie dlatego że jest głosicielem Ewangelii, „zaczyna swe dzieło od ewangelizowania samego siebie”. Musi podjąć wyzwanie zawarte „w tej koncepcji Kościoła, który ewangelizuje samego siebie poprzez ustawiczne nawracanie się i odnawianie, aby mógł wiarygodnie ewangelizować świat”.
Synod zwrócił uwagę na pilną potrzebę głoszenia w Afryce Dobrej Nowiny milionom ludzi, którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii. Kościół szanuje oczywiście i ceni religie niechrześcijańskie, wyznawane przez bardzo wielu mieszkańców afrykańskiego kontynentu, ponieważ są one wyrazem życia duchowego wielkich grup ludności, jednakże „ani wieki szacunek dla tych religii, ani złożoność podnoszonych problemów nie mogą skłaniać Kościoła do przemilczania wobec niechrześcijan orędzia Jezusa Chrystusa. Przeciwnie, Kościół jest przekonany, że te rzesze mają prawo do poznania bogactw tajemnicy Chrystusa (por. Ef 3, 8), bo w nich - jak sądzimy - cała rodzina ludzka może w sposób pełny i wolny od uprzedzeń znaleźć wszystko to, czego szuka jakby po omacku odnośnie do Boga, do człowieka i jego przyszłego losu, do życia i śmierci, i do prawdy”.
48. Ojcowie Synodalni słusznie stwierdzają, że „poważne podejście do kwestii autentycznej i zrównoważonej inkulturacji Ewangelii jest konieczne, jeśli chcemy uniknąć kulturowego zamieszania i wyobcowania w naszym szybko zmieniającym się społeczeństwie”. Odwiedzając Malawi w 1989 r. powiedziałem: „Wzywam was dziś, abyście odrzucili styl życia niezgodny z tym, co najlepsze w waszych lokalnych tradycjach, i z wiarą chrześcijańską. Wielu mieszkańców Afryki szuka w innej kulturze tak zwanej «wolności nowoczesnego stylu życia». Wzywam was dziś, abyście sięgali w głąb własnych serc. Zwracajcie się ku bogactwu własnych tradycji, ku wierze, której dajemy świadectwo przez to spotkanie. W nich znajdziecie prawdziwą wolność, w nich znajdziecie Chrystusa, który was poprowadzi ku prawdzie”.
PRZEZWYCIĘŻENIE PODZIAŁÓW
49. Inne wyzwanie wskazane przez Ojców Synodalnych dotyczy różnego rodzaju podziałów, które należy usunąć, podejmując szczery dialog. Słusznie zwrócono uwagę, że w państwach, których granice są dziedzictwem pozostawionym przez mocarstwa kolonialne, głęboka wzajemna wrogość różnych grup etnicznych, tradycji, języków, a także religii stanowi często przeszkodę dla ich współistnienia. „Konflikty plemienne niejednokrotnie stwarzają zagrożenie jeśli nie dla pokoju, to w każdym razie dla wspólnego dobra całego społeczeństwa, utrudniają też życie Kościołów oraz współpracę z Pasterzami z innych grup narodowościowych”. Oto dlaczego Kościół w Afryce uważa, że jego szczególną misją jest usuwanie takich podziałów. Także w tym kontekście Specjalne Zgromadzenie podkreśliło znaczenie dialogu ekumenicznego z innymi Kościołami i Wspólnotami kościelnymi, jak również z afrykańską religią tradycyjną i z islamem. Ojcowie zastanawiali się także, jakimi środkami można osiągnąć ten cel.
MAŁŻEŃSTWO I POWOŁANIA
50. Ważne wyzwanie, na które prawie jednomyślnie zwracały uwagę Konferencje Episkopatów Afryki w swoich odpowiedziach na Lineamenta, wiąże się z chrześcijańskim małżeństwem i życiem rodzinnym. Stawka jest tu bardzo wysoka, bowiem „przyszłość świata i Kościoła idzie przez rodzinę”.
Inne podstawowe zadanie, wskazane przez Specjalne Zgromadzenie, to troska o powołania do kapłaństwa i do życia konsekrowanego: należy je mądrze rozeznawać, powierzać opiece kompetentnych formatorów, kontrolować rzeczywistą jakość formacji. Od gorliwości okazywanej w tej dziedzinie zależy, czy spełni się nadzieja na rozkwit afrykańskich powołań misyjnych, który jest konieczny, aby można było głosić Ewangelię we wszystkich częściach kontynentu, a także poza jego granicami.
TRUDNOŚCI SPOŁECZNE I POLITYCZNE
51. „W Afryce potrzeba stosowania Ewangelii w konkrecie życia jest bardzo odczuwalna. Czyż można głosić Chrystusa na tym ogromnym kontynencie, zapominając, że jest on jednym z najuboższych regionów świata? Czyż można nie brać pod uwagę przepełnionej cierpieniami historii ziemi, na której tyle narodów wciąż zmaga się z głodem, wojnami, konfliktami rasowymi i plemiennymi, brakiem politycznej stabilności, łamaniem praw człowieka? To wszystko stanowi wyzwanie dla ewangelizacji”.
Ze wszystkich dokumentów przygotowawczych, podobnie jak z dyskusji prowadzonych podczas Zgromadzenia, bardzo wyraźnie wyłania się fakt, że zjawiska takie, jak pogłębiające się ubóstwo Afryki, urbanizacja, zadłużenie międzynarodowe, handel bronią, problem uchodźców i wypędzonych, problemy demograficzne i zagrożenia rodziny, emancypacja kobiet, szerzenie się AIDS, utrzymywanie się w niektórych regionach praktyki niewolnictwa, etnocentryzm i konflikty plemienne - stanowią najważniejsze wyzwania, jakie rozważał Synod.
PRESJA ŚRODKÓW SPOŁECZNEGO PRZEKAZU
52. Specjalne Zgromadzenie podjęło również temat środków społecznego przekazu: jest to kwestia o ogromnym znaczeniu, ponieważ dotyczy narzędzi ewangelizacji i jednocześnie środków rozpowszechniania nowej kultury, która potrzebuje ewangelizacji. Ojcowie Synodalni uświadomili sobie smutny fakt, że „kraje na drodze rozwoju zamiast dochodzić do niezależności i dążyć własną drogą do zdobycia sprawiedliwego uczestnictwa w dobrach i usługach przeznaczonych dla wszystkich, stają się raczej elementami mechanizmu, trybami wielkiej machiny. Często dotyczy to również środków społecznego przekazu, które pozostając w gestii ośrodków Północy świata, nie zawsze najeżycie uwzględniają priorytety i problemy tych krajów, nie mają poszanowania dla profilu ich kultur i nierzadko narzucając spaczony obraz życia i człowieka, nie służą wymogom prawdziwego rozwoju”.
FORMACJA GŁOSICIELI EWANGELII
53. Przy pomocy jakich środków Kościół w Afryce może sprostać opisanym tu wyzwaniom? „Najważniejszym [bogactwem] - obok łaski Bożej - jest lud. Cały Lud Boży, w znaczeniu teologicznym, jakie nadaje mu Konstytucja Lumen gentium - a więc lud, który obejmuje wszystkich członków Ciała Chrystusa jako całości - otrzymał mandat głoszenia ewangelicznego orędzia, będący dla niego równocześnie zaszczytem i obowiązkiem (...). Cała wspólnota musi zostać odpowiednio przygotowana do ewangelizacji, musi też mieć odpowiednią motywację i uprawnienia - każdy zależnie od swej konkretnej roli w Kościele”. Dlatego Synod położył duży nacisk na konieczność właściwej formacji głosicieli Ewangelii w Afryce. Wspomniałem już o właściwej formacji kandydatów do kapłaństwa i osób powołanych do życia konsekrowanego. Zgromadzenie poświęciło też należytą uwagę formacji wiernych świeckich, w pełni uznając ich niezastąpioną rolę w ewangelizacji Afryki. Szczególny nacisk położono - co zrozumiałe - na formację świeckich katechistów.
54. Nasuwa się tu ostatnie pytanie: czy Kościół w Afryce przygotował odpowiednio wiernych świeckich do kompetentnego wypełniania swoich powinności społecznych i do rozwiązywania problemów społeczno-politycznych w świetle Ewangelii i wiary w Boga? Jest to z pewnością zadanie, które chrześcijanie powinni podjąć: oddziaływać na tkankę społeczną w taki sposób, aby przekształcać nie tylko mentalność, ale także same struktury społeczne, tak by lepiej odzwierciedlały zamysł Boży wobec ludzkiej rodziny. Właśnie dlatego wskazywałem na potrzebę integralnej formacji świeckich, której owocem jest życie w pełni zgodne z wiarą. Wiara, nadzieja i miłość muszą kształtować postępowanie prawdziwego ucznia Chrystusa w każdej dziedzinie jego działalności i odpowiedzialności, w każdej sytuacji. Jeśli „ewangelizacja jest niesieniem Dobrej Nowiny do wszelkich kręgów rodzaju ludzkiego, aby przenikając je swą mocą od wewnątrz, tworzyła z nich nową ludzkość”, to formacja chrześcijan powinna uczyć ich wypełniania w życiu społecznych nakazów Ewangelii, tak aby ich świadectwo stało się profetycznym wyzwaniem wobec tego wszystkiego, co szkodzi prawdziwemu dobru człowieka w Afryce, jak i na każdym innym kontynencie.
III. Azja
Azję, największy kontynent na ziemi, zamieszkuje dwie trzecie ludności świata - w tym Chiny i Indie stanowią połowę mieszkańców naszego globu. Jest to mozaika narodów, które dziedziczą najbardziej starożytne kultury, tradycje i religie. Azja jest kolebką głównych religii światowych: judaizmu, islamu , chrześcijaństwa, hinduizmu. Stanowi miejsce narodzin wielu innych tradycji duchowych, takich jak buddyzm, taoizm, konfucjanizm, szintoizm. Azja szczyci się swymi wartościami religijnymi i kulturowymi: umiłowaniem ciszy i kontemplacji, prostotą, harmonią, wstrzemięźliwością, niestosowaniem przemocy, pracowitością, dyscypliną, życiem w skromnych warunkach, pragnieniem wiedzy i poszukiwań filozoficznych. Są im drogie takie wartości jak szacunek dla życia, współczucie dla wszystkich stworzeń, bliskość z przyrodą, synowska cześć dla rodziców, starców i przodków oraz wysoko rozwinięte poczucie wspólnotowości. Uważają rodzinę za żywotne źródło siły oraz za ściśle zjednoczoną i solidarną wspólnotę. Narody Azji są znane z ducha tolerancji religijnej i pokojowego współistnienia. Mimo wpływu nowoczesnej kultury i sekularyzacji religie azjatyckie ukazują odznaki wielkiej żywotności i zdolności do odnowy. Pod względem ekonomicznym Azja jest bardzo zróżnicowana. Niektóre kraje są bardzo wysoko rozwinięte, inne w drodze rozwoju, a inne w stanie nędzy. Materializm i sekularyzm zyskują na sile zwłaszcza w regionach miejskich. Urbanizacja i obszary nędzy sprzyjają rozwojowi zorganizowanej przestępczości, terroryzmowi, prostytucji, wyzysku najsłabszych. Problemem socjalnym jest wielka migracja narażająca miliony ludzi na sytuacje trudne pod względem ekonomicznym, moralnym, kulturowym. Duża liczba ludności emigruje do innych krajów. Wielkim zagrożeniem jest turystyka seksualna. Negatywny wpływ przemysłu rozrywkowego i mediów, które ukazują przemoc, hedonizm, nieograniczony indywidualizm i materializm zagrażają tradycyjnym wartościom, a szczególnie rodzinie i uderzają w serce azjatyckich kultur i w ich religijny wymiar.
Sytuacja Kościoła jest nadal trudna w Chinach, Płn. Korei, Wietnamie i tam gdzie przeważającą religią jest islam. Kościół w Azji istnieje tylko wśród niewielkiej mniejszości najuboższych jej mieszkańców. Ich wiara pozostaje jednak żywa mimo niebezpieczeństwa ze strony rodzących się prądów fundamentalistycznych i postępującej sekularyzacji. Kościół w Azji spotyka się z trwającymi kilka tysięcy lat tradycjami religijnymi oraz próbuje odnaleźć się w kontekście wielokulturowym i wielojęzycznym. W delikatny sposób próbuje wprowadzać inkulturację, choć w wielu regionach Azji, chrześcijaństwo, które zrodziło się i rozwinęło na tym kontynencie jest widziane jako religia cudzoziemców. Najtrudniejsza sytuacja i ciągle nierozwiązana jest w Ziemi Świętej. W tej chwili w Azji pracuje 258 misjonarzy z Polski w tym 8 osób świeckich.
Jan Paweł II „Ecclesia in Asia” - fragmenty
7. Sytuacja Kościoła jest nadal trudna w Chinach, Płn. Korei, Wietnamie i tam gdzie przeważającą religią jest islam. Kościół w Azji istnieje tylko wśród niewielkiej mniejszości najuboższych jej mieszkańców. Ich wiara pozostaje jednak żywa mimo niebezpieczeństwa ze strony rodzących się prądów fundamentalistycznych i postępującej sekularyzacji. Kościół w Azji spotyka się z trwającymi kilka tysięcy lat tradycjami religijnymi oraz próbuje odnaleźć się w kontekście wielokulturowym i wielojęzycznym. W delikatny sposób próbuje wprowadzać inkulturację, choć w wielu regionach Azji, chrześcijaństwo, które zrodziło się i rozwinęło na tym kontynencie jest widziane jako religia cudzoziemców. Najtrudniejsza sytuacja i ciągle nierozwiązana jest w Ziemi Świętej. Niektóre kraje azjatyckie napotykają trudności związane ze wzrostem populacji, który „nie jest zwyczajnym problemem demograficznym czy ekonomicznym, lecz przede wszystkim moralnym. Jest oczywiste, iż kwestia zaludnienia jest ściśle związana z zagadnieniem ludzkiego rozwoju, lecz istnieje wiele fałszywych rozwiązań, zagrażających godności i nienaruszalności życia, które stanowią szczególne wyzwanie dla Kościoła w Azji. W tym miejscu być może właściwie jest wspomnieć wkład Kościoła w obronę i promocję życia przez opiekę zdrowotną, rozwój społeczny i edukację, dla dobra ludności, zwłaszcza ubogiej. Zgromadzenie Specjalne poświęcone Azji słusznie oddało hołd Matce Teresie z Kalkuty, „która była znana na całym świecie z pełnej miłości i bezinteresowności troski o najbiedniejszych z biednych". Pozostaje ona ikoną służby życiu, którą Kościół sprawuje w Azji, odważnie sprzeciwiając się wielu mrocznym siłom, jakie działają w społeczeństwie.
Część Ojców synodalnych podkreśliła zewnętrzne wpływy wywierane na kultury azjatyckie. Pojawiają się nowe formy zachowania jako rezultat nadmiernego wpływu środków masowego przekazu oraz pewnych rodzajów literatury, muzyki i filmu, które gwałtownie rozprzestrzeniają się na tym kontynencie. Mając świadomość, że środki komunikacji społecznej mogą stanowić wielką siłę w promocji dobra, nie możemy nie dostrzegać negatywnego wpływu, jaki często wywierają. Sposób ich kontroli i używania przez tych, których interesy polityczne, ekonomiczne czy ideologiczne są wątpliwe, może czasem przeważać ich dobroczynne skutki. W rezultacie negatywne aspekty mediów i przemysłu rozrywkowego zagrażają tradycyjnym wartościom, a w szczególności świętości małżeństwa i stabilności rodziny. Skutki obrazów ukazujących przemoc, hedonizm, nieograniczony indywidualizm i materializm „uderzają w samo serce kultur azjatyckich, w religijny wymiar ludzi, rodzin i całych społeczeństw". Ta sytuacja stanowi poważne wyzwanie dla Kościoła i głoszenia jego przesłania.
Przedmiotem najpilniejszej troski jest stale utrzymująca się nędza oraz wyzysk ludności. W Azji żyją miliony udręczonych osób, które przez wieki były zepchnięte na ekonomiczny, kulturowy i polityczny margines społeczeństwa. Ojcowie synodalni rozważając sytuację kobiet w społecznościach azjatyckich zauważyli, że „mimo iż przebudzenie świadomości kobiet na rzecz swojej godności i praw jest jednym z najbardziej znaczących znaków czasu, ich ubóstwo i wyzysk pozostaje poważnym problemem w całej Azji". Analfabetyzm wśród kobiet jest znacznie wyższy niż u mężczyzn; częściej dokonuje się aborcji dziewczynek lub nawet zabija się je po urodzeniu. Na terenie całej Azji żyją również miliony członków ludów tubylczych i plemiennych, którzy pozostają w społecznej, kulturowej i politycznej izolacji od dominującej społeczności. Podczas Synodu pocieszające było usłyszeć biskupów, którzy wspominali, iż w niektórych przypadkach, na poziomie narodowym, regionalnym i międzynarodowym, zwraca się większą uwagę na owe problemy i że Kościół angażuje się w szukanie sposobów odpowiedzi na te poważne sytuacje.
Ojcowie synodalni wskazali, iż ta z konieczności pobieżna refleksja na temat ekonomicznych i społecznych rzeczywistości Azji byłaby niekompletna, jeśli by pominąć znaczący wzrost gospodarczy wielu azjatyckich społeczeństw w ostatnich dekadach. Z dnia na dzień wzrasta nowe pokolenie kompetentnych pracowników, naukowców i techników, a ich wysoka liczba dobrze rokuje na rozwój kontynentu. W dalszym ciągu nie wszystko w owym procesie rozwoju jest jeszcze stabilne i trwałe, co pokazał niedawny i daleko sięgający kryzys finansowy, który dotknął część krajów azjatyckich. Przyszłość Azji leży we współpracy, zarówno wewnątrzkontynentalnej, jak i z krajami na innych kontynentach, lecz zawsze bazując na tym, co czynią same narody Azji, mając na względzie własny rozwój.
RZECZYWISTOŚCI POLITYCZNE
8. Kościół zawsze musi dobrze rozumieć sytuację polityczną różnych krajów, w których pragnie wypełniać swoją misję. W dzisiejszej Azji panorama polityczna jest bardzo zróżnicowana i ukazuje mozaikę ideologii przebiegających od demokratycznych form rządów do form teokratycznych. Nierzadko istnieją dyktatury wojskowe i ideologie ateistyczne. Niektóre kraje uznają oficjalną religię państwową, która mniejszościom i wyznawcom innych religii przyznaje niewielką wolność religijną bądź też żadnej. Inne państwa, mimo że nie jednoznacznie teokratyczne, czynią z mniejszości obywateli drugiej kategorii, z niewielką ochroną ich fundamentalnych praw człowieka. W niektórych miejscach chrześcijanom zabrania się wolnego praktykowania wiary i głoszenia innym Jezusa Chrystusa. Są oni prześladowani i odmawia się im należnego miejsca w społeczeństwie. Ojcowie synodalni wspomnieli w szczególności mieszkańców Chin i wyrazili gorącą nadzieję, że wszyscy bracia i siostry katolicy chińscy będą mogli pewnego dnia praktykować religię w wolności i wyznawać pełną komunię ze Stolicą Piotrową w sposób otwarty.
Doceniając postęp, jaki dokonuje się w wielu krajach azjatyckich pod różnymi formami rządów, Ojcowie synodalni zwrócili równocześnie uwagę na szeroko rozpowszechnioną korupcję istniejącą na różnych szczeblach, zarówno wśród warstw rządzących, jak i w społeczeństwie. Zbyt często obywatele wydają się być bezbronni wobec skorumpowanych polityków, urzędników sądowych, administratorów i biurokratów. Jednakże w całej Azji wzrasta wśród ludności świadomość możliwości zmian niesprawiedliwych struktur. Pojawiają się żądania większej sprawiedliwości społecznej, szerszego uczestnictwa w rządach i życiu gospodarczym, równych szans w wykształceniu i sprawiedliwego podziału narodowych bogactw naturalnych. Ludność staje się coraz bardziej świadoma swojej godności i praw oraz bardziej zdeterminowana, aby ich bronić. Przez długi czas uśpione mniejszościowe grupy etniczne, socjalne i kulturowe szukają dróg, aby pobudzić własny rozwój społeczny. Duch Boży wspomaga i umacnia ludzkie wysiłki przemieniania społeczeństwa tak, aby tęsknoty za życiem w większej obfitości mogły się wypełnić, zgodnie z wolą Bożą (por. J 10, 10).
KOŚCIÓŁ W AZJI WCZORAJ I DZIŚ
9. Historia Kościoła w Azji jest tak długa jak wiek samego Kościoła, jako że to w Azji Jezus tchnął Ducha Świętego na uczniów i posłał ich na krańce ziemi, by głosili Dobrą Nowinę i gromadzili wspólnoty wierzących. "Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam" (J 20, 21; zob. też Mt 28, 18-20; Mk 16, 15-18; Łk 24, 47; Dz l, 8). Wypełniając polecenie Pana, apostołowie głosili słowo i zakładali Kościoły. Pomocne może być przypomnienie niektórych momentów tej fascynującej i złożonej historii.
Kościół rozprzestrzenił się z Jerozolimy do Antiochii i Rzymu oraz dalej. Na południu ogarnął Etiopię, na północy Scytię, a na wschodzie Indie, dokąd, według tradycji, udał się św. Tomasz Apostoł w 52 r., zakładając Kościoły w południowych Indiach. Nadzwyczajnym duchem misyjnym odznaczała się w III i IV wieku wspólnota wschoniosyryjska z centrum w Edessie. Ascetyczne wspólnoty w Syrii stanowiły główną siłę ewangelizacji Azji począwszy od III wieku. Dostarczały one duchowej energii Kościołowi, zwłaszcza w czasach prześladowań. Pod koniec III wieku Armenia stała się pierwszym narodem, który w całości przyjął chrześcijaństwo. Obecnie przygotowuje się ona do świętowania 1700. rocznicy chrztu. Do końca V wieku orędzie chrześcijańskie dotarło do królestw arabskich, ale z wielu powodów, wśród których były podziały wśród chrześcijan, nie zapuściło ono korzeni pośród tych ludów.
W V wieku kupcy perscy zanieśli Dobrą Nowinę do Chin. Pierwszy kościół chrześcijański został tam zbudowany na początku VII wieku. Podczas dynastii T'ang (618-907 r.) Kościół przeżywał swój rozkwit przez prawie dwa stulecia. Zmierzch owego żywotnego Kościoła w Chinach pod koniec pierwszego tysiąclecia jest jednym ze smutniejszych rozdziałów historii Ludu Bożego na kontynencie azjatyckim.
W XIII wieku Dobra Nowina została ogłoszona Mongołom i Turkom, a także, raz jeszcze, mieszkańcom Chin. Jednak chrześcijaństwo prawie zanikło na tych obszarach, co było spowodowane różnymi czynnikami, m.in.. powstaniem islamu, izolacją geograficzną, nieumiejętnością odpowiednich adaptacji do miejscowych kultur i, być może przede wszystkim, brakiem przygotowania do spotkania z wielkimi religiami Azji. Koniec XIV wieku był świadkiem drastycznego upadku Kościoła w Azji, z wyjątkiem wyizolowanej wspólnoty w południowych Indiach. Kościół w Azji musiał czekać na nową erę misyjną.
Apostolskie wysiłki św. Franciszka Ksawerego, założenie Kongregacji Propaganda Fide przez papieża Grzegorza XV i dyrektywy dla misjonarzy, aby respektowali i doceniali miejscowe kultury, przyczyniły się do osiągnięcia lepszych rezultatów w XVI i XVII wieku. Ponowne ożywienie działalności misyjnej nastąpiło w XIX wieku. Różne zgromadzenia zakonne poświęciły się całkowicie temu zadaniu. Propaganda Fide została zreformowana. Większy nacisk kładziono na tworzenie Kościołów lokalnych. Szkolnictwo i dzieła charytatywne szły krok w krok z głoszeniem Ewangelii. W konsekwencji Dobra Nowina docierała do coraz większej liczby osób, zwłaszcza ubogich i żyjących na marginesie, ale niekiedy także do elit społecznych i intelektualnych. Czyniono nowe wysiłki w celu inkulturacji Dobrej Nowiny, które jednak okazały się całkowicie niewystarczające. Kościół w wielu miejscach, mimo wielowiekowej obecności i licznych wysiłków apostolskich, był nadal uważany jako obcy Azji, i w rzeczywistości był często postrzegany przez ludność jako mający powiązania z mocarstwami kolonialnymi.
Taka była sytuacja przed Soborem Watykańskim II. Jednak Sobór dostarczył bodźca, dzięki któremu zaświtało nowe rozumienie misji, a z nim wielka nadzieja. Powszechność Bożego planu zbawienia, misyjna natura Kościoła i odpowiedzialność każdego w Kościele za to zadanie, tak mocno potwierdzone przez soborowy Dekret o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes, stały się podstawą nowego zaangażowania. Podczas Zgromadzenia Specjalnego Ojcowie synodalni zaświadczyli o obecnym wzroście wspólnoty kościelnej wśród różnych narodów w wielu częściach kontynentu, a jednocześnie zaapelowali o dalsze wysiłki misjonarskie w następnych latach, zwłaszcza że wyłaniają się nowe możliwości głoszenia Ewangelii w rejonie Syberii i w krajach środkowej Azji, które niedawno uzyskały niepodległość - Kazachstanie, Uzbekistanie, Kirgistanie, Tadżykistanie i Turkmenistanie.
Przegląd wspólnot katolickich w Azji ukazuje przepiękną różnorodność pod względem pochodzenia i rozwoju historycznego oraz rozmaite tradycje duchowe i liturgiczne różnych rytów. Jednak wszystkie one są zjednoczone w głoszeniu Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa przez świadectwo chrześcijańskie, dzieła miłosierdzia i ludzką solidarność. Podczas gdy jedne Kościoły partykularne wypełniają swoją misję w pokoju i wolności, inne znajdują się w sytuacji przemocy i konfliktów lub czują się zagrożone przez inne grupy z powodów religijnych bądź innych. W ogromnie zróżnicowanym świecie kultur azjatyckich Kościół napotyka na liczne wyzwania filozoficzne, teologiczne i pastoralne. Jego zadanie przedstawia tym większą trudność, że Kościół jest mniejszością, 2 jedynym wyjątkiem, jakim są Filipiny, gdzie katolicy stanowią większość.
Bez względu na okoliczności Kościół w Azji jest obecny wśród narodów okazujących głęboką tęsknotę za Bogiem. Kościół wie, że ta tęsknota może być w pełni zaspokojona przez Jezusa Chrystusa - Dobrą Nowinę Boga dla wszystkich narodów. Ojcowie synodalni mocno nalegali, aby niniejsza posynodalna Adhortacja apostolska skupiła swoją uwagę na tym pragnieniu i zachęciła Kościół w Azji, by głosił z mocą słowem i czynem, że ]ezus Chrystus jest Zbawicielem.
Duch Boży, zawsze działający w historii Kościoła w Azji, nie przestaje nim kierować. Wiele pozytywnych elementów znajdujących się w Kościołach lokalnych, często podkreślanych na Synodzie, wzmacnia nasze oczekiwanie „nowej wiosny życia chrześcijańskiego". Podstawę nadziei daje wzrastająca liczba lepiej uformowanych, pełnych entuzjazmu i napełnionych Duchem ludzi świeckich, którzy są coraz bardziej świadomi swojego szczególnego powołania we wspólnocie kościelnej. Wśród nich specjalne wyrazy uznania i wdzięczności należą się katechistom świeckim. Ruchy apostolskie i charyzmatyczne są także darem Ducha, wnosząc nowe życie i energię do formacji świeckich mężczyzn i kobiet, rodzin i młodzieży. Stowarzyszenia oraz ruchy kościelne działające na rzecz popierania ludzkiej godności i sprawiedliwości sprawiają, że dostępna i dotykalna staje się powszechność przesłania ewangelicznego, że jesteśmy dziećmi Boga (por. Rz 8, 15-16).
Istnieją równocześnie Kościoły znajdujące się w bardzo trudnych okolicznościach, „doświadczające dotkliwych prób w praktykowaniu wiary". Ojcowie synodalni byli poruszeni raportami o heroicznym świadectwie, niewzruszonej wytrwałości i stałym wzroście Kościoła katolickiego w Chinach, wysiłkami Kościoła w Korei Południowej, by nieść pomoc mieszkańcom Korei Północnej, pełną pokory stałością wspólnoty katolickiej w Wietnamie, izolacją chrześcijan w miejscach takich jak Laos i Myanmar, trudną koegzystencją z większością w niektórych państwach, gdzie religią dominującą jest islam. Synod zwrócił szczególną uwagę na sytuację Kościoła w Ziemi Świętej i w świętym mieście Jerozolimie, „sercu chrześcijaństwa". mieście drogim dla wszystkich dzieci Abrahama. Ojcowie synodalni wyrazili opinię, że pokój w tym rejonie, a nawet na świecie, zależy w dużej mierze od pokoju i pojednania, które przez tak długi czas omijały Jerozolimę.
Nie mogę zakończyć tego zwięzłego, jakkolwiek nie kompletnego, przeglądu sytuacji Kościoła w Azji, nie wspominając świętych i męczenników azjatyckich, zarówno ogłoszonych, jak i tych znanych tylko Bogu, których przykład jest źródłem „duchowego bogactwa i potężnym środkiem ewangelizacji". Świadczą oni w milczeniu, lecz najbardziej wymownie o tym, jak istotna jest świętość i gotowość oddania swojego życia za Ewangelię. Są oni nauczycielami, obrońcami i chwałą Kościoła w Azji w jego dziele ewangelizacji. Z całym Kościołem modlę się do Pana, aby posłał wielu nowych zaangażowanych robotników na żniwo dusz, które postrzegam jako obfite i gotowe do zbioru (por. Mt 9, 37-38). W tym miejscu przypominam to, co napisałem w Encyklice Redemptoris missio: „Bóg otwiera przed Kościołem horyzonty ludzkości lepiej przygotowanej na ewangeliczny zasiew". Dostrzegam, że ta wizja nowych i obiecujących horyzontów wypełnia się w Azji, gdzie narodził się Jezus i gdzie rozpoczęło się chrześcijaństwo.
IV. Oceania
Oceania to nazwa zbiorowa wysp Oceanu Spokojnego, które wraz z Australią tworzą odrębną część świata. W skład Oceanii wchodzą 22 państwa, w których żyje ponad 29 milionów ludności. Wyspy wchodzące w skład tego kontynentu są pochodzenia kontynentalnego, wulkanicznego i koralowe i tylko 2100 na 7500 jest zamieszkałych. Istniejące rowy oceaniczne i czynne wulkany są przyczyną trzęsień ziemi w tym regionie świata. Obszary te nawiedzane są często przez tropikalne cyklony. Fauna i flora Oceanii zostały w dużym stopniu lub zupełnie zniszczona na skutek rabunkowego wyrębu lasów, przez zakładanie plantacji tropikalnych roślin użytkowych, a także w wyniku przeprowadzanych na wielu wyspach prób z bronią jądrową lub poprzez przeludnienie niektórych atoli. Nędza zmusza ludność Oceanii do przemieszczania się. Australia i Nowa Zelandia są krajami o wysokim stopniu urbanizacji i w tych krajach najczęściej uchodźcy z innych wysp zaludniają przedmieścia. Australia i nowa Zelandia to dwa kraje szczególnie narażone na ciągle wzrastającą sekularyzację, a chrześcijaństwo zeszło tam do poziomu religii prywatnej mając bardzo niewielki wpływ na życie publiczne.
Największy rozkwit działalności misyjnej w Oceanii nastąpił w drugiej połowie XX wieku, gdzie obecnie ewangelizacja wydaje obfite owoce. Dzisiaj Oceania jest prawie całkowicie chrześcijańska i narodziło się tam wiele powołań kapłańskich i zakonnych. W Oceanii pracuje 74 misjonarzy z Polski w tym 6 misjonarzy świeckich.
Adhortacja apostolska Jana Pawła II o Kościele w Oceanii - Ecclesia in Oceania
Dnia 22 listopada 2001 roku Jan Paweł II podpisał w Rzymie adhortację apostolską Ecclesia in Oceania, która została zredagowana na podstawie roboczych tekstów Synodu Biskupów poświęconego Oceanii (22 listopada - 12 grudnia 1998 r.). Jest to kolejna adhortacja apostolska - po Ecclesia in Africa i Ecclesia in America - poświęcona młodym Kościołom Południa. Poprzednie Papież podpisywał podczas podróży apostolskich na te kontynenty, tym razem jednak - jak zaznaczył - pomimo zamiarów odbycia kolejnej podróży apostolskiej do Oceanii, okazało się to niemożliwe. Ceremonia ta jednak odbyła się w obecności licznych przedstawicieli Kościoła w Oceanii, w których Papież dostrzegał bezmierny Ocean oświetlony słońcem, Krzyż Południa błyszczący w nocy, małe i wielkie wyspy, miasta i wioski, plaże i lasy, a przede wszystkim mieszkańców, którzy są największym bogactwem Oceanii: Melanezyjczyków, Polinezyjczyków, Mikronezyjczyków, Aborygenów z Australii, Maorysów z Nowej Zelandii oraz liczne grupy imigrantów, dla których Oceania stała się ich własnym krajem.
WIARA ZAWDZIĘCZANA MISJONARZOM I IMIGRANTOM
Już na początku adhortacji Papież podkreśla, iż od początku ludy Oceanii były wrażliwe na boską obecność, która objawiała się w bogactwie natury i kultury. Ale dopiero wraz z przybyciem pierwszych misjonarzy zagranicznych w drugiej połowie drugiego tysiąclecia miejscowe ludy usłyszały po raz pierwszy o Jezusie Chrystusie, Wcielonym Słowie. Ci, którzy emigrowali z Europy i innych części świata, przynosili swą wiarę ze sobą (1). Mówiąc o ludach Oceanii, które spotkały się z Chrystusem, adhortacja zaczyna od największego z państw Oceanii - Australii, następnie Nowej Zelandii, Papui-Nowej Gwinei i wyspiarskich ludów Polinezji i Mikronezji. Przy tej okazji omawia historyczne związki misji i miejscowych kultur, bogatych i zróżnicowanych. Te kultury dzisiaj spotykają się z procesem globalizacji. Już na początku Papież podkreśla, iż ewangeliczne wezwanie Jezusa Chrystusa kierowane jest także do ludów Oceanii. Wzywa je, by to bogactwo wiary nieść dalej i by znaleźć odpowiednie środki do głoszenia dzisiaj ludom Oceanii Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela.
BUDOWANIE ZJEDNOCZONEJ WSPÓLNOTY
To spotkanie z Jezusem Chrystusem zobowiązuje do kroczenia drogą wyznaczoną przez Niego. Mówiąc o tej drodze, Papież ukazuje Kościół jako wspólnotę - communio. Omawia też relacje Kościoła lokalnego i powszechnego, opartego na jedności wiary, chrzcie i Eucharystii, ale również na wspólnocie biskupów, zjednoczonych z biskupem Rzymu. Różnorodność i jedność zarazem są dla Kościoła wielkim bogactwem. Przypominanie o tej jedności i współpracy jest szczególnie ważne dla Kościołów Oceanii, gdzie odległości i różnorodność warunków życia sprzyjają izolacji i zamykaniu się w sobie. Tam, gdzie indywidualizm zagraża zniweczeniem budowy jednego społeczeństwa ludzkiego, Kościół ofiaruje siebie jako sakrament, który uzdrawia wspólnotę, odpowiadającą na najgłębsze potrzeby serca. Ludy Oceanii dzisiaj bardzo potrzebują takiego właśnie daru.
WEZWANIE DO MISJI
Wezwanie do jedności, którą należy budować i umacniać, łączy się z wezwaniem do misji. Oddając hołd pokoleniom misjonarzy, Papież odważnie przypomina o potrzebie działalności misyjnej. Jest ona naglącym wyzwaniem dla Kościoła lokalnego. To, co Jezus daje swoim uczniom, powinno być dzielone z wszystkimi ludami Oceanii, ponieważ to w Nim właśnie jest pełnia życia. A nieco dalej podkreśla zdecydowanie: Wszelka odnowa w Kościele powinna mieć za swój cel misje, aby nie paść ofiarą swego rodzaju introwersji kościelnej. Jest to z pewnością jeden z najbardziej śmiałych akcentów adhortacji. Kościół Oceanii, zrodzony z trudu i poświęcenia misjonarzy, ma jako swój pierwszy obowiązek poznawanie Jezusa Chrystusa, uczestnictwo w Jego misji i odważne głoszenie swej wiary. Przez misje Kościół ma odpowiadać na najbardziej palące wezwania Oceanii. Tajemnica Chrystusa jest tajemnicą nowego życia dla tych, którzy są w potrzebie lub cierpią, dla przesiedlonych rodzin i bezrobotnych, dla zepchniętych na margines, zranionych na duszy i ciele, chorych i uzależnionych, dla tych wszystkich, którzy zagubili się w drodze.
INKULTURACJA
Wezwanie do misji łączy się ściśle z wezwaniem do inkulturacji, wrażliwej na bogactwo miejscowych kultur i pamiętającej o tym, że Ewangelia stanowi wyzwanie dla nich i wymaga, by pewne wartości i formy kultur zmieniły się. Inkulturacja rodzi się z szacunku dla Ewangelii i wiary oraz z szacunku dla kultury. Autentyczna inkulturacja wiary chrześcijańskiej osadzona jest w misterium Wcielenia. Jest ona ważna i istotna dla każdej kultury, gdyż dzięki misjom kultury, przeobrażone przez Ducha Chrystusowego, osiągają pełnię życia, do której wciąż skłaniały je ich własne wartości i pragnienia ludzi. Mówiąc o zaangażowaniu Kościoła w Oceanii w proces inkulturacji, Papież wyraża się z uznaniem o wszystkich dotychczasowych dokonaniach, obejmujących także kultury często marginalizowane przez społeczności świeckie. Ewangelia Chrystusowa przemawia wszystkimi językami. Szanuje i z otwartością przyjmuje wszystkie kultury. Umacnia je w tym, co ludzkie i, jeśli to konieczne, oczyszcza je z niedoskonałości. Zawsze i wszędzie Ewangelia uszlachetnia i wzbogaca kultury przez prawdę objawioną o Bogu kochającym i miłosiernym.
POTRZEBA NOWEJ EWANGELIZACJI
Kościół autentycznie żyjący Chrystusem wezwany jest nie tylko do ewangelizacji misyjnej, ale także nowej, obejmującej jego własną wspólnotę i tych, którzy żyją obok. Wszyscy mają prawo i powinni usłyszeć o Chrystusie. By tak się stało, potrzebne są nowe metody i środki ewangelizacji. Wśród uprzywilejowanych środków nowej ewangelizacji adhortacja wymienia przede wszystkim środki społecznego przekazu. W dzisiejszym świecie środki społecznego przekazu są najbardziej wpływowymi czynnikami modernizacji, nawet w najbardziej odległych regionach Oceanii. Mają one wielki wpływ na ludzkie życie, na kulturę, na moralność i postawę religijną. Używane bezrefleksyjnie, mogą mieć także bardzo zgubny wpływ na tradycyjną kulturę. Wśród najważniejszych zadań natomiast adhortacja stawia odnowę katechezy, działalność ekumeniczną oraz dialog międzyreligijny, szczególnie ważny w odniesieniu do mało znanych i rozumianych religii tradycyjnych. Mówi także o grupach fundamentalistycznych, które oparte są wprawdzie na pewnych tradycjach chrześcijańskich, ale dalekie od ducha chrześcijaństwa. Z nową ewangelizacją łączy się nierozerwalnie życie duchowe i życie sakramentalne uczniów Chrystusa. Dlatego wiele miejsca w adhortacji Papież poświęca na podkreślenie znaczenia i roli Pisma Świętego w życiu chrześcijanina i życiu Kościoła. W życiu liturgicznym zaś wskazuje na centralne znaczenie Eucharystii i sakramentu pojednania. Mówiąc o różnego rodzaju powołaniach w Kościele, podkreśla znaczenie powołania świeckich do apostolstwa, duszpasterstwo młodzieży oraz rodzin. Oddzielny paragraf poświęca roli i życiu kobiet oraz nowym ruchom religijnym.
WYZWOLENIE I POMOC W ROZWOJU
Zaangażowanie w ewangelizację misyjną czy też nową ściśle łączy się w nauczaniu papieskim z promocją ludzką, czyli pracą na rzecz wyzwolenia człowieka i jego postępu w różnych dziedzinach, by dzięki temu mógł prowadzić życie godne dziecka Bożego już tu, na ziemi. Dlatego też adhortacja dotyka także ważnych wyzwań i problemów, jakie niesie ze sobą życie społeczne, gospodarcze i polityczne. Odwołuje się ona do ambiwalentnej roli, którą odgrywa modernizacja, z jednej strony przynosząca postęp, demokrację, poszanowanie człowieka, z drugiej zaś bolesną marginalizację tradycyjnych kultur i religii. Potwierdza także znaczenie chrześcijańskiego świadectwa w posłudze społecznej, sanitarnej i edukacyjnej. Nadziei dla miejscowych społeczeństw, przeżywających wielorakie trudności gospodarcze i polityczne, upatruje w nauczaniu i stosowaniu społecznej nauki Kościoła, które stanowi integralną część jego misji ewangelizacyjnej, podobnie jak problemy sprawiedliwości i pokoju. Wzywa przy tym organizacje katolickie do zaangażowania na rzecz eliminacji sytuacji niesprawiedliwości, ubóstwa oraz ich przyczyn. Wiele miejsca Ojciec Święty poświęca także prawom człowieka, często łamanym i zaniedbywanym w Oceanii. Dotyka to zwłaszcza ludy autochtoniczne. Uważa, iż prawo do życia i obrony środowiska naturalnego Pacyfiku jest ważne nie tylko dla wspólnot lokalnych, ale dla całej wspólnoty międzynarodowej.
TROSKA O POWOŁANIA I NADZIEJA
Jednym z najbardziej podstawowych środków ewangelizacji i rozwoju Kościoła jest bez wątpienia także troska o powołania kapłańskie i zakonne. Do niedawna Oceania - szczególnie zaś Australia - nie miała dużej liczby powołań. Dlatego też Papież zachęca biskupów i wspólnoty chrześcijańskie do rozwijania duszpasterstwa powołaniowego i zapraszania młodych do naśladowania Chrystusa. Liczne problemy i trudności, które przeżywa Oceania, nie gaszą optymizmu i nadziei Papieża. Nawet jeśli wody Oceanu są ogromne, rozległe i głębokie, Kościół Oceanii nie może stanąć w drodze z Chrystusem w radości i ufności, głosząc prawdę i żyjąc nią na co dzień. Teraz oto nastał czas wielkiego połowu (52). Papież podkreśla też jedność Oceanii ponad istniejącymi różnicami kulturowymi i gospodarczymi, która wyraziła się także podczas synodalnej liturgii w 1998 r. Ta jedność jest również zadaniem dla Kościoła, rozproszonego na odległych od siebie wyspach. W zakończeniu adhortacji Ojciec Święty zwraca się do Maryi, Matki Jezusa i Matki Kościoła, zawierzając Jej cały Kościół, a Kościół w Oceanii w szczególności.
O. Jarosław Różański OMI