Dowcipy II, Prezentacje, Prezentacje - żarty


Dowcipy II

PROBLEM 1:

Pomóżcie! czy specyfiką gumy jest to że nie trzyma się ona na penisie? Czy

każdy tak ma, czy tylko mój chłopak? On musi trzymać ją jedną ręką, bo mu

spada! Wkurza mnie to, ale nie wiem, czy tak wszyscy mają czy nie, bo to

jest mój pierwszy partner. Dodam że spada mu nawet guma typu "close fit".

Proszę o poważne odpowiedzi!

POMOC:

- Musi u nasady takim zipem spiąć.

- Albo cybancik na śrubkę.

- Proponuje posypać solą, ja tak sypię na schody i się nie ślizgam.

- Wydaje mi się, że po prostu źle ją zakłada.

- Na lewą stronę?

- Nie, do góry nogami.

- To może niech założy sobie tez na jajka.

- Uszyj mu szelki. Możesz inspirować się pasem do podwiązek.

- A może niech naciągnie z całej siły i rozciągnięte końcówki niech na tyłku na supeł zawiąże.

- Załóż mu na palec może ten jest większy od jego małego.

- Spróbuj zmienić firmę gumek, nie wiem czego używacie

- Najlepiej na zimówki Stomil, te się nie ślizgają. Jeżeli to nie pomoże tołańcuchy.

- A z kolei mój chłopak używa rozmiaru XL i jeszcze jest za ciasna wpychamy do połowy, a potem się nie da! Gdzie mogę kupić większe? Proszę o pomoc i oważne odpowiedzi!

- Tego się nie wpycha do środka, to się zakłada na członka, a potem się

wkłada członka. Chyba.

- W Kauflandzie są worki jednorazowe 135 l. - polecam.

- Mój facet ma odwrotny problem .Nawet największa rozmiarowo prezerwatywa

jest za krótka i za ciasna na jego penis.

- Pracujesz w stadninie w Janowie, czy innym malowniczym miejscu?

***************************************************************************

2 PROBLEM:

Pomóżcie! Dzisiaj kupiłam samochód z komisu i nie wiem jakie paliwo mam

wlać? Po czym poznać, czy to dizel czy benzyniak? Jeżdżę na oparach, a nie mogę zatankować, bo nie wiem co wlać.

POMOC:

- Przysiwieć zapalniczką przy wlewie paliwa i zobacz sama! Potem wlej ropę. Bo jeśli benzyniak to nie doczekasz "potem".

- Nie ściemniaj koleżance. Słuchaj. Jeśli samochód jest koloru niebieskiego lub zielonego lejemy ropę. Jeśli żółty to na gaz. Do reszty lejemy benzynę. I od razu wymień powietrze w kołach na letnie. W tym roku modne jest

górskie.

- Najlepiej nalej wody. Wtedy w serwisie udzielą ci wyczerpujących

informacji.

- Jak samochód robi brum brum to jest benzyniak a jak kle kle to ropniak. A jeśli robi brum i kle - śmiało lej gaz.

***************************************************************************

3 PROBLEM:

BLAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedzial, ze plyta DVD lepiej odbija radar niz zwykla plyta - podpowiedzcie mi prosze, czy mnie nie sklamal -bo jeśli rzeczywiscie to jest prawda, to czy w kazdym hipermarkecie jak pojade do miasta bede mógl taka plyte kupic? Na razie uzywam zwyklej plyty i jestem zadowolony - nie dostalem zdnego mandatu!!!

POMOC:

- Powies sobie jeszcze trzy takie plyty - juz z daleka bedzie widac, ze

jedzie idiota.

- Fakt, oni swoich nie zatrzymuja.

- Jako ze plyta DVD ma wieksza pojemnosc, tak przy wiekszej predkosci plyta ta lepiej dziala. Tylko pamietaj, ze strona przeznaczona do zapisu musi być skierowana w strone policjantów, bo inaczej spowoduje wzrost predkosci pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 plyty DVD, 2 analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady. Pozdrawiam.

- To prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest caly plytami DVD i daltego jest niewykrywalny dla radarów

- Nie jestem pewien z ta plyta DVD, nie próbowalbym, najlepiej stosowac

sprawdzone sposoby, polecem plyte gramofonowa, ona ma wieksza powierzchnie i bardziej rozprasza wiazke z radaru

- Powies CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to na pewno zaden policjant cie nie zatrzyma, bo jak cie zobaczy zza zakretu to umrze ze smiechu.

- Najlepiej radar odbija plyta chodnikowa. Tylko trzeba nia rzucic w radar z duzej odleglosci, zanim cie 'ustrzeli' a do tego trzeba sporo krzepy.."

Życzenie

Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje duszek. Panienka pyta:

- Czy będę miała trzy życzenia?

Duszek:

- Nie, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający tylko

jedno życzenie.

Panienka bez wahania:

-To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz tę mapę?

Chcę, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali się między sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.

Duszek popatrzył na mapę i mówi:

- Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie.

Panienka pomyślała przez chwilę i mówi:

- No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie.

Duszek westchnął głęboko i powiedział:- Pokaż mi jeszcze raz tę

jebaną mapę...

Nagły huragan zatopił okręt. Jeden z pasażerów obudził się na plaży sam, bez jedzenia, picia i narzędzi; dookoła mnóstwo owoców  tropikalnych. Jako ze był to prawdziwy mężczyzna, przywykły do  pięciogwiazdkowych hoteli, nie wiedział co robić. Przez następnych kilka miesięcy jadł więc banany i popijał mlekiem kokosowym, rozmyślając nad   urokami życia jakie prowadził do tej pory. Często chodził na plażę i godzinami wypatrywał w bezkresie oceanu jakiegoś statku. Pewnego dnia  zobaczył zwykłą łódź wiosłową, a w niej najpiękniejszą kobietę jaka  zdarzyło mu się spotkać w całym jego życiu.
Facet: Skąd się tu wzięłaś ?
Dziewczyna: Z drugiej strony wyspy. Znalazłam się tam gdy zatonął mój statek.
F: Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktoś jeszcze przeżył. Ilu was tam jest?  Miałaś szczęście ze zmyło cie z łodzią!
D: Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie z łodzią.
F: (stropiony): To skąd masz łódź ?
D: Z materiałów, które są na wyspie.
F: To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi!
D: To było łatwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala; odkryłam, ze można wytapiać z niej żelazo; z żelaza robię narzędzia, których używam do robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie mieszkasz?
F (zawstydzony): Ciągle na plaży.
D: To płyńmy do mnie.
Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, facet zaś rozejrzał się wokół i mało nie wpadł do wody. Przed nim biegła kamienna droga prowadząca do eleganckiego domku pomalowanego na biało-niebiesko. Gdy szli, dziewczyna, krygując się lekko, powiedziała; To może nie jest wielkie, ale nazywam to domem. Facet, ciężko oszołomiony, nic nie odpowiedział.
D: Usiądź . Drinka? - powiedziała, podając mu cos do picia
F: Mam dosyć mleka kokosowego.
D: To nie mleko kokosowe. Co powiesz na Pina Coladę?
Facet bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się  wyraz zadowolenia. Usiadł na kanapie, powiedział dziewczynie swoją historię, wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła się przebrać w coś wygodniejszego; odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się ogolić. Powiedziała też, że na górze, w łazience, jest brzytwa. Facet, nic  nie mówiąc i nie dając po sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony, posłusznie poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy zszedł na dół zobaczył dziewczynę ubraną w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie pachnąca.
D: Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżając się do niego - nie czułeś  się samotny? Jestem pewna, ze chciałbyś teraz zrobić coś , na co czekałeś  od bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz...  długą chwilę patrzyła mu głęboko w oczy. Facet przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po czym zapytał
F:  No nie gadaj, że moge tu sprawdzić swojego emaila ?!

Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć
w łazience patrząc na swoje piękne ciało.
Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten przyjechał, patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kur*a? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, kur*a odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie
się z gumoleum

Beniamin Franklin powiedział:

Wino dostarcza człowiekowi mądrość, piwo wolność, a woda bakterie.

W wyniku niezliczonej ilości badań uczeni udowodnili, iż wypijając 1 litr wody dziennie,

wchłaniamy rocznie 1kg Escherichia coli, (E.Coli) - bakterii znajdowanej w fekaliach.

Innymi słowy, pijąc wodę spożywamy rocznie kilogram ... gówna.

Natomiast pijąc piwo i wino (tequille, rum, whisky, wódkę lub inny napójwyskokowy) NIE ponosimy tego ryzyka, ponieważ alkohol podlega procesowi uzdatniania i oczyszczania poprzez gotowanie, warzenie, filtrowanie, destylację lub/oraz fermentację.

Pamiętaj: Woda = gówno. Wino, wódka, piwo =Zdrowie.

Dlatego znacznie lepiej jest pić piwo i pleść głupstwa, niż pic wodę i być zasrańcem.

Nie musisz dziękować mi za tę cenną informację; przekazuję ją w czynie społecznym :)

W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka.. Czuje, ze obok tez ktoś siedzi, wiec zagaduje:

- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?

Na to głos (kobiecy):

- No możesz. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi tez blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w kick-boxingu.

Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?

Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.

Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :

- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka ! Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...

- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !

Chłopczyk ponownie kręci głowš i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...

- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !

- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć

W szkole średniej nauczycielka prowadzi lekcję historii. Ponieważ nie umie zapanować nad klasą, zaczyna pytać na wyrywki.

- Ty pod oknem, powiedz mi, kiedy był pierwszy rozbiór Polski? - pyta zdenerwowana.

- Nie wiem.

- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem? - pyta dalej.

- Nie pamiętam.

- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?

- Ja tylko kaloryfer naprawiam.

Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się

oknem na czwartym piętrze:

- Urodziło się?

- Urodziło.

- A co: chłopiec czy dziewczynka?

- Chłopiec.

- A do kogo podobny?

Żona macha ręką:

- Nie znasz...

Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.

- 200 złotych.

- To śmieszne, za drogo!

- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 120!

- A nie można taniej? To wciąż za dużo.

- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to?

- A nie da się taniej?

- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach praktyki może to zrobić student.

- Wspaniale, cudownie. Proszę zapisać żonę na czwartek!

Teściowa powoli umiera. Leżąc w łóżku rozgląda się za latającą muchą.

Na to zięć:

- Niech mama się nie rozprasza!

Do szpitalnej sali wchodzi facet:

- Kto miał analizy robione dwudziestego?

- Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.

- Ile pan ma wzrostu?

- Metr siedemdziesiąt.

- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.

- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.

- Nie jestem lekarzem tylko stolarzem

Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu
- Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.
- I ja chciałabym coś wyznać -mówi żona- nie jestem z Rzeszowa, jestem z Mozambiku.
*-----------------------------------------------------------------------------------------*
Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.*
*-------------------------------------------------------------------------------------------*
Wychodzi TIR-ówka z samochodu i na pożegnianie mówi do kierowcy
...BĄDŹ ZDRÓW!*
*-------------------------------------------------------------------------------------------*
Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
- Chciałbym zmienić nazwisko.
- A jak się Pan nazywa?
- Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów Uderzających Znienacka.
- A jak chce się Pan nazywać?
- Jebudu.
*-------------------------------------------------------------------------------------------*
Pytanie: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym poznać,  że  jeden z nich jest z Samoobrony?
Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.
*-------------------------------------------------------------------------------------------*
Kobieta w sklepie pyta sprzedawczynię:
- Przepraszam, czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
- Bardzo proszę, ale mamy też przymierzalnię.
*------------------------------------------------------------------------------------------*
Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie..

..Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy.

-Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później;- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza był cudowna!!! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie!!!!.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy...

Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...!!!!!! Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!!

Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.

Och, jak dobrze, jestem uratowana....- pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:

- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.

Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:

- Taaaak???? A dlaczego, kochanie?

A on na to:

- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem nie wiem jak to zrobiła ale krzyknęła ;O kurwa!!!; znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać.......

Paniom ku przestrodze, panom ku nauce... :)))

Piątek, godziny dobrze popołudniowe, niedługo zamykają. Do salonu Rowiński-Wajdemajer na Targówku wkracza elegancki, nieco już starszy, ale pełen wigoru pan. Towarzyszy mu, cytuję: niewiarygodnie obłędna dupa (oczywiście w wieku jego potencjalnej córki).

Chwilę kręcą się pomiędzy wystawionymi samochodami, po czym pan zwraca się do sprzedawcy z pytaniem, czy znalazłby dla pani coś równie pięknego jak ona. Sprzedawca przytomnie odpowiada, że na coś równie pięknego nie ma szans, ale może zaproponować jakieś tam nieduże Audi. Audi się pani podoba, w związku z czym następuje festiwal dobierania wyposażenia, na zasadzie: "kochanie, bierz co chcesz". Po skompletowaniu

wyposażenia jak z bajki, podpisują zamówienie - wszystko jak najbardziej correct. W końcu pojawia się kwestia zaliczki. Pan oświadcza, że ma przy sobie 1000,- zł, kasa wędruje na stół. Sprzedawca nieśmiało wtrąca, że będzie to samochód wykonany na specjalne zamówienie, w związku, z czym zaliczka wyniesie 10 % wartości, a zatem coś koło 10 tysięcy. Pan bynajmniej się nie wzbrania, tylko w związku z brakiem gotówki zostawia tysiąc, a co do reszty, prosi o podanie konta by załatwić to przelewem. Państwo wychodzą.

Poniedziałek rano. Tuż po otwarciu salonu ponownie zjawia się ten sam pan (tyle, że już sam) i prosi o zwrot owego tysiaka, ponieważ jak szczerze wyznaje, chciał sobie po prostu poruchać.

NO CZYŻ NIE MISTRZ ???

Podobno nie bardzo chcieli mu oddać, bo jednak umowa podpisana, aż sprawa ostatecznie oparła się o prezesa. Temu, jak to usłyszał, szczęka opadła, ale bardzo się ubawił. Stwierdził jednak, że przyjemności kosztują i ostatecznie oddali facetowi 500,- ;

Modlitwa meżczyzny: BOŻE DROGI

chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co muszę znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen."

Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.

Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta.

Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, podał im śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wypłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, potem wrócił do domu, rozpakował zakupy, zapłacił rachunki i wpisał je do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i ykąpał psa. Była juz 13. więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, amieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi. Przygotował im mleko i herbatniki, i dopilnował by odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał telewizję. O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był juz zmęczony, ale jego codzienne obowiązki jeszcze się nie skończyły, gdy poszedł do łóżka, odbył stosunek, zanim zdążył zaprotestować. Następnego ranka gdy tylko się obudził. Ukląkł koło łóżka i powiedział:

,,Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko rzywrócić tak jak było?"

Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział:

Mój synu, widzę że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy.

Sprawdź czy już jesteś gejem...

Dla kobiet - informacyjnie

Dla Mezczyzn - celem sprawdzenia

1. Jeżeli jesteś powyżej 30-tki i masz kaloryfer (sześciopak, czy jak to tam zwać) w miejscu brzucha, jesteś gejem. Oznacza to, że nie wychlałeś odpowiedniej ilości piwska siedząc z kumplami w pubie tylko spędziłeś ten czas na jakichś calaneticsach-sriksach i (o Boże) diecie.

2. Jeżeli masz kota, jesteś gejem. Kot jest jak pies, tylko strasznie gejowaty. Wiecznie się wylizuje, ale nigdy nie podrapie. Jest delikatny w dotyku, no może poza cholernymi pazurami, i miaaauuuczy żeby mu dać jeść. I pomyśl jak wołasz psa... 'Kiler, chodź tu! Do nogi Kiiiileeer!, a jak kota... 'Puszuś, chodź do taty... no chodź, kochany kotek'.

Jeeezuu, jesteś klinicznym przypadkiem.

3. Jeżeli jesz lizaki, landrynki, i temu podobne ssaki, możesz być pewien, jesteś królem gejów. Facet powinien ssać: żeberka z grilla, palce jak zje golonkę, surowe ostrygi i cycki. Wszystko pozostałe to tylko trening do ssania El Dicko.

4. Jeżeli nie potrafisz zalatwić się w miejskiej toalecie, albo wyszczać w kiblu na parkingu jesteś na prostej drodze do gejowskiego związku. Wszyscy to wiedzą: Kibel, to... 'it's a man's world'. Walimy klocka gdzie nam na to przyjdzie ochota.

5. Jeżeli pijesz bezkofeinową kawę z odtłuszczonym mlekiem jesteś ciotą. Kawa jest po to by być mocną i aromatyczną. Nigdy facet nie zamówi podwójnej Latte z mlekiem 0% i nigdy, przenigdy nie wie jak smakuje słodzik. Jeżeli trzymaleś kiedykolwiek NutraSweet w ustach, możesz tam również trzymać wiesz co.

6. Jeżeli znasz nazwy więcej niż sześciu kolorów albo czterech różnych deserów, równie dobrze możesz dać na swoim tyłku info: 'wjazd wolny'. Normalny facet nie ma w swoim mózgu wystarczająco miejsca na temu podobne duperele, pamietając nazwiska wszystkich zawodnikow w pierwszoligowych klubach większosci europejskich krajow, do tego F1,

NHL, NASCAR i PGA. Jeżeli wiesz co to jest 'chartreuse' albo chodzisz do stylisty, jestes pedziem. O! I jeśli znasz jakąkolwiek nazwę materiału (za wyjatkiem jeansu).

7. Jeżeli prowadzisz samochod z dwoma rękoma na kierownicy jesteś gejem. Prawdziwy facet kładzie na kierownicy drugą rękę tylko po to żeby zatrąbić na wolno jadącego frajera przed nim. Resztę czasu ręka spędza przełączając CD, trzymając hamburgera lub piwo albo bawiąc się kociakiem na siedzeniu obok.

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na swym "łonie" i półgłosem mówi:

- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.

Wstała i pobiegła w stronę morza.

Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:

- Słyszysz, kurwa, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykąpać, co? - tutaj przekręca się na brzuch - A piasek żryj bydlak

Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:

- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.

- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.

Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:

- Chyba wstała ze złej strony łóżka

Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:

- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka

Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marię, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.

- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień.

- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuję. Widzę że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.

To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.

- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę że wstałam nie tą stroną łóżka.

Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:

- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu ubrałaś pantofle Ojca Krzysztofa..

Wiesz, moja żona chyba nie żyje.
- Jak to?!
- No seks to tak jak zwykle, ale garów i prania ciągle przybywa.
**********
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana.
Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dziecinstwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni.
Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył.
Ostatnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc:- Zostaw kurwa, to na stypę!
**********
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:
Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem...

*********
Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
- Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie...
*********
Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona.
- Skarbie ... - szepce facet.
- Cicho kochanie, nic nie mów.
- Skarbie, ja muszę ci coś wyznać.
- Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku.
- Nie, nie, chce umrzeć w pokoju. Muszę ci wyznać skarbie, że cię zdradziłem.
- Nie martw się kochanie, ja wszystko wiem. Gdybym nie wiedziała, to przecież bym cię nie otruła.
*********
Żona otwiera drzwi, a tam mąż stoi z owcą pod pachą i mówi:
- To jest ta świnia którą posuwam!
Na to żona:
- Ty idioto! To nie świnia tylko owca!
- Zamknij się do owcy mówiłem!!
*********
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żenilem, to ty byłas koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak moj kochany.
- Wiesz co? Ty mi kurwa pecha przynosisz!
*********
- Podobno twoją żonę rżnie całe miasto?!
- Też mi miasto, 20 tys. mieszkańców...
*********
Żona ocierając się zagaduje do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- Miód!!! Do kurwy nędzy i odpierdol się wreszcie!
*********
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu, żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ta szklanka na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.
*********
- Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica.- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
- Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.
*********
Mąż romantycznie zagaja do żony:
- A może dla odmiany szybki numerek?
- Odmiany od czego... ?
*********
- Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję? - proponuje mąż.
Żona: - Z przyjemnością... ty stań przy zlewie, a ja usiądę w fotelu i będę pierdzieć.
********
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.

- A co z seksem?- Tylko z żoną, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
 *********
- Mąż pomaga ci w domu?
- Czasami. Wczoraj zerwał kartkę z kalendarza.
*********
Żona z leciwym mężem siedzą w restauracji. Ona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to co ja.

Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z moją kobietą o tym i o tamtym...

Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji -o wyborze między życiem i śmiercią - powiedziałem:

" Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń, które trzymają mnie przy życiu".

A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a butelkę z piwem wystawiła za drzwi...

Głupia krowa...

Sztuka negocjacji:

-Szefie, dostanę podwyżkę?

- W żadnym wypadku!

- Taaa... Bo powiem innym, że dostałem...!

Mała firma podupada finansowo. Szef przychodzi do swych kilku pracowników.

- Wiecie, że nie wiedzie się nam ostatnio najlepiej. Niestety, muszę kogoś zwolnić. Nie podjąłem jeszcze decyzji kogo. Może ktoś z Was dobrowolnie odejdzie? Zastanówcie się.

Wszyscy spojrzeli po sobie. Murzyn mówi:

- Mnie nie możesz zwolnić. To byłby rasizm!

- Mnie też nie - mówi jedyna kobieta - to byłby seksizm!

- Mnie tym bardziej - odzywa się kulawy dziadek - to byłaby dyskryminacja niepełnosprawnych!

Spojrzenia wszystkich powędrowały w kierunku młodego, pracowitego człowieka.

- Hmmm - mówi powoli chłopaczek - coś mi się ostatnio zdaje, że chyba jestem gejem...

Rozmawia dwóch przyjaciół:

- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.

- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.

- I co zrobiliście??

- Spaghetti.

Trzy fazy życia kobiety:

1. wkurwia ojca

2. wkurwia męża

3. wkurwia zięcia

Komisja wojskowa:

- Zawód ojca?

- Ojciec nie żyje...

- Ale kim był?!

- Gruźlikiem...

- Ale co robił?!!

- Kaszlał...

- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!

- Przecież mówię, że nie żyje...

Wpada Eskimos do baru i mówi:

- Whisky proszę!

A barman:

- z lodem?

Eskimos:

- A jebnąć Ci?!?!?

Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian. Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.

Ksiądz: Te grubsze babciu, papierowe..

Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..

Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.

Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Maybachem...

Młody Polak zachęcony apelem Tuska wrócił do kraju, na ojcowiznę.

Pewnego ranka ojciec powiedział:

- Wyrzuć gnój.

- What?

- Łot krowy i łot świń

Jak brać prysznic j- kobieta:

1.Zdejmij ubranie i włóż je do pojemników na brudną odzież, segregując na jasne, ciemne i białe oraz do prania ręcznego i w pralce.
2.Idź do łazienki ubrana w długi szlafrok. Jeśli po drodze spotkasz męża, zakryj dokładnie wszystkie widoczne części ciała i przyśpiesz kroku.
3.Przyjrzyj się w lustrze swojej figurze i wypnij brzuch. Pojęcz, że znowu utyłaś.
4.Wejdź pod prysznic i przygotuj sobie myjkę do twarzy, myjkę do rąk, myjkę do krocza, szczotkę do pleców, szeroką gąbkę oraz pumeks.
5.Umyj dwukrotnie włosy szamponem grejfrutowo-ogórkowym z dodatkiem 83 witamin.
6.Wetrzyj we włosy odżywkę grejfrutowo-ogórkową wzbogaconą naturalnym olejkiem krokusowym. Zostaw ją na 15 minut.
7.Myj twarz peelingiem z pestek brzoskwini przez 10 minut, aż nabierze żywego, czerwonego koloru.
8.Umyj resztę ciała żelem do kąpieli Ginger Nut i Jaffa Cake.
9.Spłucz odżywkę z włosów, poświęcając na to co najmniej 15 minut, aby mieć pewność, że cała spłynęła.

10.Ogol włosy pod pachami i na nogach. Rozważ ogolenie okolic bikini, ale dojdź do wniosku, że lepiej je wywoskować.
11.Nakrzycz na męża, kiedy spuści wodę w toalecie i spadnie ciśnienie wody, tak, że z prysznica popłynie wrzątek.
12.Wyłącz prysznic. Wytrzyj wszystko w kabinie do sucha. Bardziej zabrudzone miejsca przetrzyj specjalnym płynem do kafelków.
13.Wyjdź spod prysznica. Wytrzyj się ręcznikiem wielkości małego państwa afrykańskiego.

14.Zawiń włosy w długi ręcznik, o wyjątkowej chłonności. Sprawdź całe ciało w poszukiwaniu choćby zapowiedzi pryszczy.
15.Wróc do sypialni, ubrana w długi szlafrok i turban z ręcznika.
16.Jeśli dostrzeżesz gdzieś męża, zakryj starannie wszystkie odkryte części ciała i udaj się szybko do sypialni, gdzie spędzisz następne półtorej godziny na ubieraniu się.

************
Jak brać prysznic - mężczyzna:

1.Zdejmij ubranie, siedząc na łóżku i zostaw rzeczy rzucone niedbale jedne na drugie.
2.Przejdź nago do łazienki. Jeśli zobaczysz gdzieś żonę, potrząśnij w jej kierunku przyrodzeniem, wołając: Łuuu, łuuu!
3.Spójrz w lustro i wciągnij brzuch, żeby zobaczyć swoją męską sylwetkę. Popodziwiaj rozmiary swojego penisa w lustrze, podrap się po jądrach i powąchaj palce.
4.Wejdź pod prysznic.
5.Nie rozglądaj się za myjką lub gąbką, bo ich nie potrzebujesz.
6.Umyj twarz. Umyj się pod pachami.

7.Pośmiej się z tego, jak głośno słychać bąki puszczane w kabinie prysznicowej.
8.Umyj krocze i jego okolice. Umyj pośladki zostawiając włosy na mydle.
9.Umyj włosy szamponem, ale nie nakładaj odżywki.
10.Za pomocą piany z szamponu zrób sobie irokeza na głowie i odsuń zasłonę, żeby obejrzeć się w lustrze.
11.Nasiusiaj do brodzika, celując w odpływ.
12.Spłucz się i wyjdź spod prysznica. Nie zwracaj uwagi na kałuże na podłodze-trochę się narozlewało bo dół zasłony znajdował się poza brodzikiem, gdy brałeś prysznic.
13.Wytrzyj się częsciowo.
14.Przyjrzyj się sobie w lustrze, napręż mięśnie i ponownie naciesz się rozmiarem swojego przyrodzenia.
15.Zostaw odsuniętą zasłonę prysznicową i mokry dywanik łazienkowy na podłodze.
16.Zostaw w łazience włączone światło i wentylator.
17.Wróć do sypialni z ręcznikiem owiniętym wokół bioder. Jeśli będziesz mijał żonę, zdejmij ręcznik, chwyć w rękę przyrodzenie, powiedz: "No co kotku" i naprzyj na nią swoimi biodrami.
18.Puść dwukrotnie bąka. Ubierz się we wczorajsze rzeczy.

Wreszcie pożądny łańcuszek

Upij swoją żonę (możesz użyć klasycznych środków anestezjologicznych), włóż ją do dużego kartonu, (nie zapomnij owykonaniu otworów wentylacyjnych) i prześlij ją pocztą do osoby znajdującej się na pierwszym miejscu listy.
Wkrótce, twoje nazwisko znajdzie się na pierwszym miejscu listy i otrzymasz pocztą 823542 kobiet. Statystycznie, wśród tych kobiet znajdziesz przynajmniej:
- 0.5 Miss Świata
- 2.5 Modelki
- 463 Dzikie nimfomanki
- 3 234 Ładne nimfomanki
- 20 198 Kobiet mających wielokrotny orgazm
- 40 198 Kobiet biseksualnych.
To daje w sumie 64 294 kobiet bardziej napalonych, mających mniej zahamowań i atrakcyjniejszych od tej zrzędliwej zołzy, która wysłałeś. A co najważniejsze, masz gwarancję, że paczka którą wysłałeś nie wróci Do Ciebie! NIE PRZERYWAJ TEGO ŁAŃCUSZKA! Jeden gość, który wysłał tę wiadomość tylko do 5 zamiast do 9 osób otrzymał z powrotem swoją własną paczką, ciągle w tej samej niemodnej sukni, rozczłapanych bamboszach i w lokówkach, ciągle miała ten sam atak migreny
i oskarżycielski wyraz twarzy. Tego samego dnia, międzynarodowa supermodelka, z którą mieszkał od czasu wysłania swojej starej,przeprowadziła się do jego najlepszego lepszego przyjaciela (akurat tego, do którego nie wysłał on łańcuszka.

W czasie gdy piszę ten list, gość, który jest o sześć pozycji przede mną otrzymał już 837 kobiet i znalazł się w szpitalu z powodu wyczerpania. Przy drzwiach sali w której leży czekają na niego jeszcze 452 nie rozpakowane paczki. UWIERZ W TEN LIST! To jest unikalna okazja, by uzyskać całkowicie satysfakcjonujące życie erotyczne. Żadnych drogich kolacji, żadnych długich rozmów o pierdołach którymi zainteresowane są tylko kobiety). Żadnych zobowiązań, zrzędliwych teściowych i niemiłych niespodzianek w stylu małżeństwa. Nie zwlekaj...Prześlij ten list do 9 najlepszych przyjaciół!
P.S.
- Jeśli nie masz żony, możesz wysyłać odkurzacz; jedna z kobiet, którą ktoś inny
wyśle będzie wiedziała jak go użyć.
P.P.S.
- Ten list możesz wysłać również do znajomych kobiet, żeby mogły się przygotować
na tą wielką przygodę, jaką wkrótce mogą przeżyć

Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauwaza zakopana w piachu amfore. A ze spragniony byl to z nadzieja wyciaga zatyczke. Ale zamiast kropli wody z butli wylazi Dzin i zagaduje do narkomana:
- Masz trzy zyczenia!
Narkoman bez zastanowienia:
- Daj mi i sobie po dzialce! Zapalimy!
- Dobra, proszsz...
Zapalili.
Dzin nieprzyzwyczajony, schowal sie z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla sie niezdarnie i mowi:
- Dawaj drugie zyczenie...
- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie!
- Dobra. Proszsz... Chociaz moglbys wymyslec cos madrzejszego.
Zapalili. Dzin znowu schowal sie w butli. Troche trwalo zanim znowu z niej wylazl:
- Dawaj trzecie zyczenie... Tylko pomysl najpierw, bo to ostatnie...
- Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co... raz sie zyje...
- No madry to Ty nie jestes - mruknal Dzin, ale spelnil i to zyczenie.
Zapalili, podumali, Dzin z powrotem wlazl do amfory. Mija godzina, dwie.
Dzin wylazi z butli:
- No dobra.... Dawaj czwarte zyczenie..

Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję.
Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem. No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po
książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona
wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy,
gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem,
skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.

Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

Wczoraj wybralam sie na impreze z moimi kolezankami. Powiedzialam mojemu mezowi, ze wroce o polnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedzialam i wybylam.
Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze wiecej drinkow, bylo tak fajnie, ze zapomnialam o godzinie.. Kiedy wrocilam do domu byla 3 nad ranem.
Wchodze do domu, po cichutku otwierajac drzwi, a tu slysze ta wsciekla kukulke w zegarze jak zakukala 3 razy. Kiedy sie zorientowalam, ze moj maz sie obudzi przy tym kukaniu,
dokonczylam sama kukac jeszcze 9 razy...
Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysl przyszedl mi do glowy - po prostu uniknelam awantury z mezem...
Szybciutko polozylam sie do lozka, myslac jaka to ja jestem inteligentna! Ha.
Rano, podczas sniadania, maz zapytal o ktorej wrocilam z imprezy, wiec mu powiedzialam, ze o samiutkiej polnocy, tak jak mu obiecalam. On od razu nic nie powiedzial, nawet nie wygladal na podejrzliwego.
'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyslalam i prawie otarlam pot z czola.
Moj maz, po chwili, spojrzal na mnie serio, mowiac: 'Wiesz, musimy zmienic ten nasz zegar z kukulka'.
Zbladlam ze strachu, ale pytam pokornym glosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?'
A on na to: Widzisz, dzis w nocy, kukulka zakukala 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobila - krzyknela 'O kurwa!' znow zakukala 4 razy, zwymiotowala w korytarzu, zakukala jeszcze 3 razy i padla na podloge ze smiechu. Kuknela jeszcze raz, nastapnela na kota i rozwalila stolik w salonie. A potem, powalila sie kolo mnie i kukajac ostatni raz - puscila se glosnego baka i szybko zaczela chrapac.......

***

Sztuka negocjacji:

Szefie, dostanę podwyżkę?

- W żadnym wypadku!

- Taaa, bo powiem innym, że dostałem...!

***

Mała firma podupada finansowo. Szef przychodzi do swych kilku

pracowników.

- Wiecie, że nie wiedzie się nam ostatnio najlepiej. Niestety, muszę

kogoś zwolnić. Nie podjąłem jeszcze decyzji kogo.

Może ktoś z Was dobrowolnie odejdzie? Zastanówcie się.

Wszyscy spojrzeli po sobie. Murzyn mówi:

- Mnie nie możesz zwolnić. To byłby rasizm!

- Mnie też nie - mówi jedyna kobieta - to byłby seksizm!

- Mnie tym bardziej - odzywa się kulawy dziadek - to byłaby

dyskryminacja niepełnosprawnych!

Spojrzenia wszystkich powędrowały w kierunku młodego, pracowitego

człowieka.

- Hmmm - mówi powoli chłopaczek - coś mi się ostatnio zdaje, że chyba

jestem gejem...

***

Rozmawia dwóch przyjaciół:

- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.

- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i

skręciła kark.

- I co zrobiliście??

- Spaghetti.

***

Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu.

- Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.

- I ja chciałabym coś wyznać -mówi żona- nie jestem z Rzeszowa,

Jestem z Mozambiku.*

***

Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:

- Nerwosol poproszę...

- Co proszę?

- NERWOSOL KURWA!!!*

***

Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:*

- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.

- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.

- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.*

***

Przychodzi facet do apteki

- Poprosze jakies lekarstwo na zachłannosc.. tylko duzo, duzo, DUZO!!!!

***

Wychodzi TIR-ówka z samochodu i na pożegnanie mówi do kierowcy :

...BĄDŹ ZDRÓW!

***

Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona muchami. Lekarz pyta:

- Dlaczego pani do mnie przyszła?

- Zostałam zmuszona

***

Pytanie: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym

poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?

Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.

***

Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:

- buty

- dżinsy

- magnetofon

***

Komisja wojskowa:

- Zawód ojca?

- Ojciec nie żyje...

- Ale kim był?!

- Gruźlikiem...

- Ale co robił?!!

- Kaszlał...

- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!

- Przecież mówię, że nie żyje...

***

Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach a lekarz do niej:

- Orzesz kurwa!

***

Wpada Eskimos do baru i mówi:

- Whisky proszę!

A barman:

- z lodem?

Eskimos:

- A zajebać Ci?!?!?

***

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.

- Mamo, czy to mój mózg?

- Nie synku, jeszcze nie....

***

Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian.

Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu. Ksiądz: Te grubsze

babciu, papierowe..

Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..

Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.

Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Mercedesem...

***

W piaskownicy. Osiedle nowobogackich.

Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami komórkowymi.

Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się.

Dzieci w śmiech.

- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! płacze

nieszczęsny malec.

- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!

***

Kiedy Jacek z Plackiem ukradli już księżyc, na ich drodze stanęła

czarownica z kotem na ramieniu. Chłopcy wiedzieli już wtedy, że świadków

przestępstwa trzeba się pozbywać. Nie mieli tyle odwagi, by zabić.

Dlatego

Lech wziął czarownicę, a Jarosław kota...

***

Młody Polak zachęcony apelem Tuska wrócił do kraju, na ojcowiznę.

Pewnego ranka ojciec powiedział:

- Wyrzuć gnój.

- What?

- Łot krowy i łot świń

***

LIST Z WOJSKA

Droga Matulu, Drogi Tatku!

Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki som jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że trza tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować. Wszystkie

facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze! Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę śmieszne, nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść, cinko.. Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś

ziarenka, co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli,

słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...) Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynoszą do mnie i jest dobrze. Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som...Biegać to to nie potrafi. Bić się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy >>tym, i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadajo. Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka złamana! To pewnie z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło..A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym

wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze

odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek. Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!

Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada, wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić. Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój. Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.

Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )

Wasza córka Marysi

***

Matematyka - ćwiczenia, dr inż. Krzysztof B:

Czy wiecie czym się rożni prosta od mojej żony?

Studenci: - nie

Dr: - prosta jest nieograniczona

Politechnika Świętokrzyska

***

Konstrukcje Stalowe, mgr P.:

Jeden z pierwszych wykładów. Na tablicy ładny dwuteownik. A mgr tak oto rzecze:

- Proszą państwa, proszę spojrzeć na tablice... Zwracam się w szczególności do pań - tego w Avonie nie znajdziecie...

Politechnika Krakowska

***

Dr T. - Fizyka:

O elektronie:

- No i ten elektron tak tu zapierdala.

Chwila zastanowienia...:

- ... no bardzo szybko się porusza...

Politechnika Gdańska

***

Prawo Konstytucyjne, dr Ch.:

Doktor Ch. opowiada nam na zajęciach o tworzeniu prawa w polskim sejmie:

- Siedzą ci posłowie w tym sejmie, debatują, burza mózgów... no w każdym razie burza...

Uniwersytet Warszawski

***

Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa:

- (...) ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem...

Z sali:

- ...bo to był pies-przewodnik!!!

Wojskowa Akademia Medyczna w Łodzi

***

Doktor M.:

- W Średniowieczu jak miało się problemy z sąsiadem, to brało się kumpli, paliło mu chatę, gwałciło bydło i odjeżdżało na żonie...

Politechnika Radomska

***

Koniec wykładu z historii starożytnej... Profesor na końcu wykładu: -

Czy są jakieś pytania?

Student: - Czy może pan prof. coś powtórzyć?

Profesor (zaciekawiony): - Od którego momentu?

Student: - Od "dzień dobry"!!!

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

***

Nestor wrocławskich chirurgów Prof. M. czyta na wykładzie błędy studentów na kolokwium:

- "Penis może mieć nawet do 30 m" - no to ładnie, czyli ja tu stoję i prowadzę wykład, a mój mały kieruje ruchem na Placu Grunwaldzkim???

Akademia Medyczna we Wrocławiu

Mechanika ogólna I rok, pierwszy wykład. Dr N. odnośnie ilości osób kończących Wydział Mechaniczny:

- Popatrzcie sobie w lewo, potem w prawo - tych kolegów za 5 lat tu nie zobaczycie...

Politechnika Łódzka

***

Wykład:

- Przepraszam państwa za spóźnienie - nawiasem mówiąc myślałam, że na sali będzie ze 2-3 studentów, a reszta roztropnie da nogę. Noo, ale jak już jesteście to trudno - w końcu to nie starsze roczniki...

Akademia Medyczna we Wrocławiu

***

Budowa maszyn:

Na wykładach aula zawsze świeciła pustkami. Toteż, kiedy na egzaminie stawiła się cała kompania i aula była do ostatniego miejsca wypełniona, wykładowca ze zdziwieniem zaczął:

- Panowie - nie wiedziałem, że Was jest aż tylu. Pewnie większość z Was mnie nie zna, więc pozwolicie, że się przedstawię. Moje nazwisko Ś., a przedmiot i dzisiejszy egzamin to - budowa maszyn.

Szkoła Główna Służby Pożarniczej

***

Polonistyka, dr. O.:

Na poprawce do studentki która była średnio przygotowana:

- Pani to chyba częściej nogi rozkłada niż książkę...

Uniwersytet Łódzki

***

Prof. W. z podstaw prawa:

- Witam ludzi... i kobiety...

Akademia Ekonomiczna w Katowicach

***

Chemia. Wykład na auli:

Profesor W. do kolejnych osób wchodzących już po rozpoczęciu wykładu:

- Panowie odrobinę szacunku. Nie dla mnie, bo widzę, że mnie macie w dupie, ale dla kolegów, którzy nie mogą spać w tylnych rzędach, bo wychodząc zamieszanie robicie.

Szkoła Główna Służby Pożarniczej

***

Prawo Międzynarodowe, mgr K.:

Kolokwium się zbliża, a pan mgr postanawia, że będzie delikatny i nie powie tego wprost:

- Napiszą mi państwo za jakiś czas pracę semestralną...

- A poda pan magister tematy??

- Tematy? No pewnie: "Prawo Międzynarodowe Publiczne - The best of"

Uniwersytet Warszawski

***

Historia prawa publicznego, prawo. Zajęcia przedświąteczne, padają kolejne naprawdę genialne dygresje. Temat ćwiczeń nagle schodzi na Św.Mikołaja. Dr zaczyna udowadniać, że Św. Mikołaj móglby być masonem. Na tablicy rysuje czapkę Mikołaja, spogląda na nią przez chwilę krytycznym okiem i mówi:

- Kurde, na co ja robiłem doktorat, skoro nawet czapki nie umiem narysować?!

Uniwersytet A.Mickiewicza

***

Prof. Zdzisław F. - wykład z elektroniki:

- Ten egzamin nie jest trudny, jeśli się do niego przygotujecie. Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie jesteśmy w trakcie ustalania piątego terminu...

Politechnika Śląska

***

Mgr Stanisław Ł.:

- Niech pan powie byle co, byle dobrze.

- Nie wiem.

- Prawidłowa odpowiedź...

Politechnika Śląska

***

Dr M. - sieci komputerowe:

- To musi działać z dwóch powodów. Po pierwsze, bo fizyka musi działać, a po drugie, bo ja to przeliczyłem!

Politechnika Śląska

***

Doc. dr inż. Zdzisław P.:

- Ten procesor potrzebuje MURZYNA - przepraszam - niewolnika, który wykona CZARNĄ - przepraszam - robotę...

Politechnika Śląska

***

Dr R. Matematyka. Wykład z matematyki. R. mówi:

- Jakoś tak wypada, że całki robimy zawsze w okresie Świąt. A po Świętach zawsze jest Sylwester. Weźmy taki wzór, wykres wygląda tak... taki kieliszek! Natomiast drugi kieliszek, z drugiego wzoru wygląda tak. Ten pierwszy możemy użyć do szampana, a drugi... hm...

- Do wódki! - głos z sali.

- A tam do wódki! Do wina! - odpowiada R. - Wódę to się z gwinta pije!!! W kieliszku to się do ścianek przykleja i marnuje.

Kawałek wykładu później:

***

Na ćwiczeniach z histologii oglądamy sobie spokojnie preparaty z układu płciowego męskiego i co jakiś czas padają teksty typu: "Kto ma przekrój przez nasieniowód" albo "Mam przekrój przez najądrze chce ktoś?".

Nagle jeden student (płci męskiej) rzuca dość głośno hasło:

- Mam penisa!!!

A asystentka mu na to:

- No to wcześnie się pan zorientował...

Akademia Medyczna w Katowicach

***

Epidemiologia:

- Jak się kogoś uratuje to fajnie, a jak koleś umrze to ups... Ale trzeba skubańca w statystyce umieścić...

Akademia Medyczna w Gdańsku

***

Prawo, wstęp do prawoznawstwa, dr D.

Student się wynurza udając mądralę:

- A ja mam na ten temat odmienną koncepcję, nazwijmy ją antykoncepcją...

Doktor D.:

- Jak na pana patrzę to myślę, że to nie byłby taki głupi pomysł...

Uniwersytet Mikołaja Kopernika

***

Pewien mgr na ćw. z matematyki. Po piętnastu minutach rozwiązywania na tablicy całki, która była zadana jako praca domowa (ale oczywiście nikomu nie wyszła) po cichu do siebie:

- Kurwa to znowu nie wychodzi...

Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie

***

Fizjologia studiowania. Profesor na fizjologii:

- Bo wiecie, że kobiety studiują za-wzięcie, a panowie za-żarcie??

Akademia Rolnicza w Krakowie

***

Wykład. Mechanika :

- Do rozwiązania tego zadania niech przyjdzie koleżanka z tamtego rzędu. Wyniki nie będą lepsze niż kolegi, ale przynajmniej będzie miło popatrzeć...

Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie

***

Elektrotechnika, dr O. Wykład. Niefortunnie usnęło się jednemu ze studentów z pierwszego rzędu, więc usłużny kolega go budzi, szturchając łokciem.

Na to Dr O.:

- Po jaką cholerę go pan budził?! Po cichu spał i nikomu nie przeszkadzał!

Politechnika Śląska

***

Prof. dr hab. inż. Zbigniew C. Podczas wykładu z Analizy Algorytmów, temat: "Wyszukiwanie wzorca w tekście":

- (...) sprawdzamy czy Ala się zgadza. Jak się nie zgadza, to posuwamy Alę tak długo, aż się zgodzi...

Politechnika Śląska

***

Znajomy wchodził do rektora po wpis. Wchodzi do sekretarki, mówi "dzień dobry", w tym momencie z gabinetu obok wychodzi rektor i mówi:

- Kurwa wódka mi się wylała...

Spojrzenie na studentów:

- ... ale to nie moja wina...

Drugie spojrzenie:

- ... a wy nic nie widzieliście!

Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie

***

Anatomia:

- ...bo życie studenckie to piękna sprawa...

- ...ale nie na waszym kierunku

Akademia Rolnicza we Wrocławiu

***

Krajoznawstwo prof. H.

Pan prof. H. zanosił się kaszlem. Jedna ze studentek pyta:

- Jest pan chory?

- No niestety - odpowiada H.

- To ja mam coś dla pana - mówi studentka grzebiąc w torbie. H. z nadzieją w głosie zapytał:

- Wódkę?

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski

***

Prof. R. Kumpel pyta:

- Panie profesorze mam pytanie dotyczące kolokwium - czy będziemy podzieleni jakoś na grupy??

Profesor się chwilę zamyślił, roześmiał i wypalił tekstem:

- Tak... tak... po tej stronie usiądą praworęczni, a po tej leworęczni. W tej części palący, a w tamtej niepalący...

Politechnika Wrocławska

***

Matematyka Dyskretna z dr R. Podczas wykładu o wyprowadzaniu dowodów wprost i nie wprost:

- Ludzie są na ogół leniwi. Studenci niby są ludźmi, ale studenci nie podlegają temu prawu. Studenci są zawsze leniwi.

Politechnika Łódzka

***

Matematyka Dyskretna z dr R.:

- Pamiętajcie, że my w sesji mamy jeszcze gorzej niż wy. Mamy więcej roboty, bo wy pójdziecie do domu i możecie się napić, a my siedzimy tu po nocach...

Politechnika Łódzka

***

Angielski. Rozmawiamy o problemach pewnej firmy kosmetycznej, a magister D. na to:

- Bo trzeba uważać, co się na ryja kładzie...

Polsko - Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych (WZI Bytom)

***

Psychologia, fajny doktorek:

- Pokażę Państwu jak oddziaływać na ludzi. Do Pana z ostatniej ławki...

- Ty jełopie wyglądasz jak zasraniec, po co Ciebie matka urodziła? Jesteś jak wesz na dupie...

Student po cichu do kolegi, ale słychać było wyraźnie:

- Zaraz mu pierdolnę...

Doktor:

- Właśnie tak się oddziałuje na ludzi!

Uniwersytet Jagielloński

***

Wykłady, geografia:

- Profesorze! Ja chciałbym się dowiedzieć jak będzie wyglądać zaliczenie.

- Niech Pan na mnie nie patrzy, ja Pana nie zaliczę...

Politechnika Częstochowska

***

Elementy prawa. Wykładowca - na poziomie, szanowany, elegancki człowiek w wieku budzącym szacunek. Prowadzi wykład, gdy wchodzą spóźnione studentki. Reakcja:

- O, czipsy przyszły...

Akademia Ekonomiczna w Poznaniu

***

Na kolosie z maszyn. Na zaliczeniu mgr mówi do jednego z kolczykiem w uchu:

- Pan należy do Unii Europejskiej?

- No tak...

- Bo tam kolczykują bydło...

Politechnika Krakowska

Prof. Ch. Wstęp do teorii polityki. W trakcie wykładu:

- Dzisiaj niestety musimy kończyć wcześniej. Mam małą imprezkę w domu i boję się, że koledzy grając w bilard, wszystko mi z barku wypiją...

Uniwersytet Mikołaja Kopernika

***

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze ciagle jestem wkurwiona, wszystko i wszyscy mnie

wkurwiają, a najbardziej wkurwia mnie to, że wszystko mnie wkurwia, prosze

mi pomoc!

- Czy próbowala Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np. spacery w

lesie, parku wsród spiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z

przyrodą bardzo pomaga...

- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiają, bo drą ryje, w trawie pełno

robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie

wkurwia!

- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią,

przy nastrojowej muzyce?

- E tam, Panie Doktorze, tego tez próbowałam piana mnie wkurwia, bo

szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia, każda muzyka mnie wkurwia, ta

nastrojowa najbardziej mnie wkurwia, a te olejki zapachowe, to dopiero

wkurwiajace, kleją sie, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie

wkurwiają!

- No dobrze, to może sex? Jak wyglada Pani życie seksualne?

- Sex !?

A co to takiego?

- Nie wie Pani co to sex!? No dobrze, zaraz Pani pokaże, proszę za parawan.

Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica,

kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i

wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:

- Panie Doktorze, proszę się zdecydować? Wkłada Pan czy wyciąga, bo już

mnie pan zaczyna wkurwiać!

***

Nie rozumiem niektórych kobiet:

Przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki,brodawki,

rodzą dzieci, często mają cesarkę,

wstrzykują silikon w różne części ciała,

depilują gorącym woskiem włosy na nogach,

pod nosem, na wzgórkach łonowych;robią sobie

lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz,

zmniejszają pośladki; usuwają żebra, operują biusty,

usuwają skórki na palcach i robią mnóstwo innych

bolesnych rzeczy.....

...... a nie można ich bzyknąć.....

Bo je... K**WA........ głowa boli!!!

***

Na stoku narciarz w pełnym ekwipunku, gogle, kask, fajny kostium...
Jedzie... nagle na muldzie podskakuje, obraca go, wlatuje w drzewo...
Wstaje... kijki zgniecione, narty połamane, strój rozjebany, gogle rozbite, cała twarz
we krwi, parę zębów brakuje... Otrzepuje się, patrzy do góry i mówi:
"Ku ...rwa , ale i tak jest lepiej niż w pracy"

***
* Człowiek mądrzeje z wiekiem. I zwykle jest to wieko od trumny.

* Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.

* ZUS z pewnością jest instytucją przestępczą, ale nie można nazwać jej zorganizowaną.

* Szalona dziewczyna staje się szaloną żoną, później szaloną gospodynią, a na końcu starą wariatką.

* Według ostatnich sondaży 40 % polskich nastolatków optymistycznie patrzy w przyszłość. Pozostałe 60 % nie ma pieniędzy na narkotyki.

***

Przychodzi pacjent do doktora:
- Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki???
- A co? kaszlą?

****
Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Zawołał go do swojego gabinetu.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po
imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski,
Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?

- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Ech... dobra, Jurek, omówmy następną sprawę....

****
Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie przewracają się, walą głowami w szyby itp. Jeden z pasażerów:
- Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
- A co? Ktoś się w ryj uderzył?

****
Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden
powiedział:
- Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę.
- I co?
- No...... - żołnierz był coraz bardziej zmieszany. - .... ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet...
- A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę?
- O tu! W tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie.
Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział:
- No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica.
- Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich
dziewczyn...

****
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam
bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!

****
Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego.
- Poplose tego pięknego klólicka z wystawy.
-Tego czarnego?
-Moze byc ten carny.
-A może wolisz białego, albo brązowego?
-Plose pana, mojego pytona pieldoli jakiego on jest kololu...

***

Pora grillowania wkrotce sie zacznie. W zwiazku z powyzszym
nalezy przypomniec sobie zwyczajowa procedure postepowania.

P
rzy tej czynnosci mozna odkryc talenty kulinarne mezczyzny,
tego prawdziwego. Kiedy tylko mezczyzna samodzielnie proponuje
przyrzadzanie jedzenia w ten sposob, zostaje uruchomiony pewien
lancuch reakcji:
1. Mezczyzna przynosi grill i worek z weglem
2. Kobieta czysci grill
3. Kobieta idzie do spozywczego
4. Kobieta idzie do rzeznika
5. Kobieta idzie do piekarni
6. Kobieta przygotowuje salatki i warzywa
7. Kobieta przygotowuje mieso do grillowania
8. Kobieta uklada mieso na tacy z koniecznymi sztuccami, przyprawami i marynatami
9. Kobieta przynosi czysty grill oraz tace z miesem mezczyznie, ktory, rozwalony na lezaku kolo grilla, popija piwo.
10. Mezczyzna uklada mieso na grillu
11. Kobieta wchodzi do domu, aby przygotowac stol
12. Kobieta sprawdza czy warzywa ugotowaly sie
13. Kobieta przygotowuje deser
14. Kobieta wraca , aby powiadomic meza, ze mieso wlasnie sie pali
15. Mezczyzna zdejmuje przypalone mieso i przynosi kobiecie
16. Kobieta podaje do stolu
17. Mezczyzna serwuje drinki.
18. Kobieta wykancza deser i przygotowuje kawe
19. Kobieta podaje deser i kawe
20. Po posilku kobieta znosi ze stolu i zdejmuje obrus
21. Kobieta myje naczynia i sprzata w kuchni
22. Mezczyzna zostawia grilla, bo wegle sa jeszcze gorace
23. Mezczyzna pyta kobiete czy docenia, ze dzis nie musiala gotowac obiadu
24. Widzac jej niedowierzajace spojrzenie, mezczyzna stwierdza,
ze kobiety nigdy nie mozna zadowolic

***

Do samotnie mieszkającego małżeństwa przyjechał dziennikarz,
który miał napisać artykuł z okazji zbliżającej się
"okrągłej rocznicy ślubu".
Rozmawia z panem domu.
- Proszę mi opowiedzieć jak wygląda przeciętny dzień waszej
rodziny.
- Hmmmm... Dziadek zastanowił się chwilę i mówi:
- Budzimy się około siódmej, aktywność seksualna, idziemy do kuchni
na śniadanie, aktywność seksualna, ja czytam gazetę, a żona sprząta.
- Przed obiadem aktywność seksualna i wychodzimy na zakupy.
- Po powrocie aktywność seksualna i ja oglądam telewizję, a żona
przygotowuje lekkostrawny obiad.
- Później zasiadamy do obiadu, kieliszek czerwonego wina, aktywność
seksualna i robimy małą poobiednią drzemkę.
- Po godzinie idziemy do ogrodu na świeże powietrze, aktywność
seksualna, coś tam robimy z krzewami i kwiatami i wracamy zanim
zrobi się chłodno.
- Przed kolacją aktywność seksualna i siadamy do stołu.
- Po kolacji, która czasem trochę się przeciąga, aktywność
seksualna i kładziemy się do łóżka.
- Podziwiam pana muszę przyznać!
- Nie wiem za co? Każdy dzień podobny do innych!
- Podziwiam za to, że pomimo pańskiego wieku jest pan tak aktywny
seksualnie!
- Mówi pan o mnie? Zdziwił się jubilat.
- Tak! Bo jak inaczej mam odczytać pańskie słowa - aktywność
seksualna?
- Normalnie! Żona coś pierdoli i dupę zawraca !

***

KGB prowadzi rekrutację kandydatów na zabójców. Po ostrej selekcji zostaje trójka: kobieta i dwóch mężczyzn.
Przed nimi ostatnia finałowa seria sprawdzianów.
Pierwszy mężczyzna ma wejść do pokoju i zastrzelić własną żonę. Odmawia, więc zostaje wyeliminowany z konkursu. Drugi mężczyzna ma zrobić to samo. Wchodzi do pokoju, ale za chwilę wychodzi, chlipiąc, że nie zabije ukochanej.
Kobiecie polecają wejść do pokoju i zabić swojego męża.
Wchodzi. Słychać strzały, później głuchy łomot i robi się cisza.
Gdy drzwi się otwierają instruktor pyta kobietę jak jej poszło?
Ta tłumaczy:
"Nie wiedziałam, że daliście mi ślepe naboje, musiałam gnoja krzesłem zatłuc!"

***

22 oznaki ze juz jesteś dorosła/y/.

1. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.
2. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.
3. O 6.00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka
(choć to akurat 1 marca na "reaktywacji" niektórym się nie sprawdziło).
4. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.
5. Oglądasz TVN Meteo.
6. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.
7. Ze 130 dni wakacji przechodzisz na 14.
8. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy.
9. To Ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów.
10. Rodzina swobodnie żartuje przy Tobie o seksie.
11. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.
12. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale Twoje rachunki wzrosły.
13. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.
14. Spanie na wersalce powoduje u Ciebie ból pleców.
15. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18.00.
16. Kolacja i film to juz całość zamiast poczatek randki.
17. Zjedzenie kubełka skrzydełek z kurczaka o 3.00 nad ranem
Spowoduje potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek.
18. Do apteki idziesz po Ibuprom i Ranigast, a nie po prezerwatywy i Test ciążowy.
19. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkoholik".
20. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania.
21. "Nigdy już się tak nie nachlam" jest zastępowane przez "Nie umiem już tak pić jak kiedyś"
22. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na prace.

Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by Cię nie
dotyczył, ale nic nie uratuje Twojego starego dupska

***

Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na
świecie, ta delikatnie jej opowiedziała.
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w
w brzuszku? Właśnie tak to jest, kochanie. - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je
połyka?
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...

***

Polska. Warszawa. Dworzec Zachodni. Przed autobusem turystycznym
stoi tłumek ludzi. Wszyscy jadą na wczasy do kurortu pod Bukareszt. Wbiega
spóźniony Jerzy i widzi swego kolegę, Wiesława z... żoną.
- Wiesiek, ocipiałeś?! - szepce mu na ucho Jurek. - Drewno do lasu
wieziesz? Po kiego wafla zabierasz Grażynkę? Pod Bukaresztem laseczek będzie
na pęczki!
- Wiem, wiem... Ale nie mogłem się zmusić do całusa na pożegnanie.

59 powodów dla których fajnie jest być mężczyzną :

01 Rozmowy telefoniczne załatwiasz w ciągu 30 sekund.

02 Większość osób występujących w filmach porno to kobiety.

03 Wiesz coś o czołgach.

04 Na 5-cio dniowy urlop wystarcza ci jedna walizka.

05 Nie musisz kontrolować życia seksualnego przyjaciół.

06 Możesz samodzielnie otworzyć każdy słoik.

07 Starzy przyjaciele nie współczują ci, gdy przytyjesz.

08 Na pewno się nie pochlastasz, gdy ktoś płacze.

09 Twój tyłek nie gra żadnej roli w rozmowach kwalifikacyjnych.

10 Wszystkie twoje orgazmy są prawdziwe.

11 Piwny brzuszek nie czyni cię niewidzialnym dla płci przeciwnej.

12 Nie targasz ze sobą toreb wyładowanych niepotrzebnymi przedmiotami.

13 W warsztacie wszystko należy do ciebie.

14 Nigdy nie potrzebujesz czyścić toalety.

15 Możesz wziąć prysznic i ubrać się w ciągu 10 minut.

16 Seks nie popsuje ci reputacji.

17 Nawet, jeśli ktoś zapomni cię zaprosić, nadal pozostanie twoim przyjacielem.

18 Twoja bielizna w opakowaniu po 3 szt. kosztuje 18 PLN.

19 Żaden współpracownik nie doprowadzi cię do płaczu.

20 Nie musisz się golić poniżej głowy.

21 Nikogo nie interesuje, ze w wieku 34 lat jesteś sam.

22 Możesz napisać swoje imię sikając na śnieg.

23 Wszystko na twojej twarzy zachowuje naturalny kolor.

24 Przez 90% czasu, którego nie przesypiasz, myślisz o seksie.

25 Trzy pary butów to więcej niż dość.

26 Możesz publicznie jeść banana.

27 Możesz mówić, co chcesz, bo zwisa ci to, co inni o tobie myślą.

28 Gra wstępna jest dobrowolna.

29 Nikt nie przerwie swojego świetnego brzydkiego dowcipu, gdy wchodzisz do pokoju.

30 Mechanicy samochodowi mówią ci całą prawdę.

31 Kompletnie cię nie obchodzi, czy ktoś zauważy twoja nowa fryzurę.

32 Zawsze jesteś w takim samym nastroju.

33 Potrafisz podziwiać Clinta Eastwooda nie pragnąc wyglądać tak jak on.

34 Znasz przynajmniej 20 sposobów otwierania butelki piwa.

35 Możesz siedzieć z rozłożonymi nogami niezależnie od tego, co na sobie masz.

36 Taka sama praca - wyższe wynagrodzenie.

37 Siwe włosy i zmarszczki wzmacniają twój charakter.

38 G...o cię obchodzi, czy ludzie rozmawiają o tobie za twoimi plecami.

39 Mając do dyspozycji 400 mln plemników na "raz" możesz w piętnastu podejściach podwoić zaludnienie ziemi - teoretycznie.

40 Pilot od telewizora należy do ciebie... wyłącznie do ciebie.

41 Ludzie nigdy nie rzucają okiem na twoja klatkę piersiowa, kiedy z nimi rozmawiasz.

42 Kiedy inne chłopaki na imprezie noszą takie same ciuchy, może być, ze znajdziesz kumpli na cale życie.

43 Przygodne, mocne bekniecie będzie zawsze tak dobre, jak oczekiwałeś.

44 Nigdy nie zmarnujesz szansy na seks, bo "nie jesteś w nastroju".

45 Filmy porno są kręcone według twoich wyobrażeń.

46 To, że nie lubisz jakiejś dziewczyny nie wyklucza uprawiania z nią wspaniałego seksu.

47 Co to do diabla jest cellulitis?

48 Śmierć księżnej Diany to tylko kolejny nekrolog.

49 Mając do dyspozycji 400 mln plemników na "raz" możesz w piętnastu podejściach podwoić zaludnienie ziemi - teoretycznie.

50 Możesz sobie sam upolować żarcie.

Wchodzi facet do warzywniaka i pyta się sprzedawczyni:

- To takie zielone, owalne, włochate to co to jest

- a to kiwi

- To poproszę 1 kilogram i proszę zapakować każde oddzielnie , a jeszcze to takie ciemne, niebieskawe , okrągłe to co jest

- a to śliwki proszę pana

- To zważy Pani 3 kilo i proszę każdą zapakować osobno , a jeszcze to takie czerwone , okrągłe to co to jest ?

- wiśnie proszę Pana

- To poproszę 5 kilo i zapakuje Pani każdą oddzielnie, aha a to takie małe czarne to co to ?

- a to mak ale kurwa nie na sprzedaż !!!

Dzwoni telefon:

- Kochanie, co wolisz: banany czy truskawki?

- Na bazarze jesteś, mój rycerzu?

- Nie, w aptece.

- Koleżanka pije?

- Nie

- Dlaczego?

- Mam problemy z nogami

- Uginają się?

- Nie, rozkładają...

Chłopak podchodzi do dziewczyny.

- Tańczysz?

- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze...

- Co ty pleciesz?!

- Plotę, wyszywam, lepie garnki...

Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.

Dłuższa chwile stara się zorientować, w która ma iść stronę.

W końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:

- Panie, jak się dostać do filharmonii?

- Ćwiczyć, kurwa, ćwiczyć!...

Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.

- Jak się nazywasz?

- Jurek - odparł nowy.

Szef się skrzywił:

- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko? - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.

- Dobra, Jurek, omówmy następna sprawę.

Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. pasażerowie przewracają się, wala głowami w szyby itp.

Jeden z pasażerów:

- Panie, kurwa, świnie pan wieziesz, czy co?!

Na to kierowca:

- A co? Ktoś się w ryj uderzył?

Spotykają się trzy krokodyle.

Pierwszy: Ale mam ciężki dzień. Wczoraj zjadłem rosyjskiego generała, który miał tyle orderów, że mi cały przełyk pocharatał.

Drugi: Ja wczoraj zjadłem Francuza i cały czas mi się perfumami odbija.

Trzeci: Ja to mam dopiero przechlapane. Tydzień temu zjadłem polskiego ekonomistę i do dzisiaj się zanurzyć nie mogę. Taki miał pusty łeb.

Mąż do żony:

- Co byś zrobiła gdybym powiedział, że wygrałem w totka?

- Zabrałabym połowę kasy i odeszła od ciebie.

- To masz tu 7,50 PLN i spierdalaj

LEKCJA PIERWSZA.
Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona.
Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to, kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i biegnie po schodach na dół.
Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to sąsiad z  naprzeciwka. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej propozycje: da jej 1000zł, jeśli odwinie ręcznik i rzuci go na podłogę. Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się ręcznika i staje przed
sąsiadem kompletnie naga. Sąsiad po kilku sekundach  daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa. Zdziwiona, ale uradowana zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby dokończyć suszenie włosów. Mąż pyta:
-- Kto to był?
-- Sąsiad.
-- A oddał może w końcu mojego tysiaka?

Morał: Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi informacjami na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec zbędnym wydatkom.

LEKCJA DRUGA.
Jedzie ksiądz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę. Zatrzymał i zaproponował, że ją podwiezie. Zakonnica zgodziła się. Kiedy wsiadła, założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się poły sukni, pod którą ksiądz zobaczył wspaniałą nóżkę. Niestety, ponieważ co chwila zerkał, prawie doprowadził do wypadku. Kiedy odzyskał panowanie nad samochodem, postanowił spróbować szczęścia -- położył dłoń na kolanie zakonnicy.
Ta spojrzała na niego i zapytała:
-- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił.
Jednak mimo wszystko ciągle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu, znów jego dłoń spoczęła na jej kolanie. Zakonnica znów zapytała:
-- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz ponownie przeprosił -- "przepraszam siostro, ciało jest słabe" i zabrał rękę. Kiedy dojechali na miejsce, ksiądz szybko pobiegł do swojego pokoju, otworzył Biblię i poszukał psalmu 42. Po chwili znalazł i jego wzrok padł na słowa:
"Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże! "

Morał: Bądź dobrze poinformowany w dziedzinach dotyczących swojej pracy, bo inaczej możesz przegapić niezła okazję.

LEKCJA TRZECIA.
Przeważnie pracownicy najniższego szczebla grają w piłkę nożną. Menedżerzy średniego szczebla wolą tenis, samo szefostwo zaś gra tylko w golfa.

Morał: W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje kulki się zmiejszają. Pamiętaj o tym!

LEKCJA CZWARTA.
Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźli starą lampę oliwna.
Jak zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w niej dźin, który obiecał spełnić im po jednym życzeniu.
Pierwszy wyrwał sie sprzedawca:
-- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ścigaczami, bez trosk, bez problemów o nic.
Puf -- znikł. Następny był zaopatrzeniowiec:
-- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez moją osobistą masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod ręką.
Puf -- znikł. Przyszła kolej na życzenie szefa.
-- A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny.

Morał: Zawsze czekaj, zanim szef nie powie swojego.

Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując
swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń. Drugiego dnia
przyszli i zabrali jej rzeczy i meble. Trzeciego dnia usiadła na podłodze
pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła
półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego
białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. Gdy
skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z
końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po
czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho
wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.
Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną.
Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął
śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli
cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany.
W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów
odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie dywany.
Nic nie działało. Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie
chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety
i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie
mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie
chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę
pieniędzy i kupić nowy dom.
Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co
słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej
prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo
tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w
papierach w taki sposób, by odzyskać dom. Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie
ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną
dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia.
Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.
Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu,
patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by
zabrać je do nowego domu...
...łącznie z karniszami...

Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało.
Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten przyjechał, patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kur*a? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, kur*a odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum.

Beniamin Franklin powiedział:

Wino dostarcza człowiekowi mądrość, piwo wolność, a woda bakterie.

W wyniku niezliczonej ilości badań uczeni udowodnili, iż wypijając 1 litr wody dziennie,

wchłaniamy rocznie 1kg Escherichia coli, (E.Coli) - bakterii znajdowanej w fekaliach.

Innymi słowy, pijąc wodę spożywamy rocznie kilogram ... gówna.

Natomiast pijąc piwo i wino (tequille, rum, whisky, wódkę lub inny napój wyskokowy) NIE ponosimy tego ryzyka, ponieważ alkohol podlega procesowi uzdatniania i oczyszczania poprzez gotowanie, warzenie, filtrowanie, destylację lub/oraz fermentację.

Pamiętaj: Woda = gówno. Wino, wódka, piwo =Zdrowie.

Dlatego znacznie lepiej jest pić piwo i pleść głupstwa, niż pic wodę i być zasrańcem.

Nie musisz dziękować mi za tę cenną informację; przekazuję ją w czynie społecznym :)

W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka.. Czuje, ze obok tez ktoś siedzi, wiec zagaduje:

- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?

Na to głos (kobiecy):

- No możesz. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi tez blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w kick-boxingu.

Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?

Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:

- Nie, już nie... Pierdole, nie będę go trzy razy tłumaczył

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.

Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :

- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !

Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...

- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !

Chłopczyk ponownie kręci głowš i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...

- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !

- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć

W szkole średniej nauczycielka prowadzi lekcję historii. Ponieważ nie umie zapanować nad klasą, zaczyna pytać na wyrywki.

- Ty pod oknem, powiedz mi, kiedy był pierwszy rozbiór Polski? - pyta zdenerwowana.

- Nie wiem.

- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem? - pyta dalej.

- Nie pamiętam.

- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?

- Ja tylko kaloryfer naprawiam.

Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze:

- Urodziło się?

- Urodziło.

- A co: chłopiec czy dziewczynka?

- Chłopiec.

- A do kogo podobny?

Żona macha ręką:

- Nie znasz...

Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.

- 200 złotych.

- To śmieszne, za drogo!

- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 120!

- A nie można taniej? To wciąż za dużo.

- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to?

- A nie da się taniej?

- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach praktyki może to zrobić student.

- Wspaniale, cudownie. Proszę zapisać żonę na czwartek!

Teściowa powoli umiera. Leżąc w łóżku rozgląda się za latającą muchą.

Na to zięć:

- Niech mama się nie rozprasza!

Do szpitalnej sali wchodzi facet:

- Kto miał analizy robione dwudziestego?

- Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.

- Ile pan ma wzrostu?

- Metr siedemdziesiąt.

- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.

- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.

- Nie jestem lekarzem tylko stolarzem

Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.

Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła ekspedientkę.

- Jutro będą większe?

- Nie, kurwa, nie będą. Są martwe

Babcia krzyczy do Jasia:

- Jasiu, co ty tam robisz na strychu?!

- A walę konia, babciu - odpowiada Jasiu.

Na to babcia:

- Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!

Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio.

- Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.

- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę.

- Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!

A Jasio krzyczy:

- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

Ślimak siedzi przyklejony do drzewa i z całej siły napierdala łbem w pień.

Wyżej na galezi siedza dwa dziecioly:

-ty...moze mu powiemy ze jest adoptowany?

James Bond, agent 007 wchodzi do knajpy, siada przy barze i zamawia wódkę

Martini, wstrząniętą, nie mieszaną. Rozgląda się uważnie po lokalu i spostrzega wprost nieprzeciętnej urody kobietę, siedzącą przy stoliku w drugim końcu baru przy ścianie. Nie podchodzi jednak do niej tylko wyminiają spojrzenia. Nieznajoma nie wytrzymała jednak długo, podeszła do

Bonda i przedstawiła się. James skinął głową i powiedział:

- Jestem Bond, James Bond...

Widząc, że dalsza rozmowa się nie klei, kobieta zaczepia Bonda i mówi:

- Ale masz extra zegarek.

Bond popatrzył...

- Ten zegarek pokazuje mi to, czego ludzkie oko nie widzi Kobieta ze zdziwieniem:

- Jak to jest możliwe?

Bond:

- Pokażę pani... o, na przykład widzę, że pani nie ma na sobie majtek...

Kobieta patrzy z lekkim umiechem i mówi:

- Ten zegarek jest chyba zepsuty, bo ja akurat mam na sobie majtki Bond lekko zmieszany, podwija rękaw, puka w szybkę zegarka i mówi:

- O cholera! znowu spieszy się o godzinę!

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.

- Za kogo?

- Za popa.

- Zwariowałaś?

- Miłość, tato... Serce, nie sługa.

- No dobrze, przyprowadź go jutro.

Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:

- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?

- Bóg pomoże...

- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?

- Bóg pomoże...

- Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?

- Bóg pomoże...

Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:

- I jak, tato, spodobał ci się?

- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi,

erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało.

W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z

przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej

zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i

kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli

panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki

i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na swym

"łonie" i półgłosem mówi:

- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że

wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore

oszczędności. Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.

Wstała i pobiegła w stronę morza.

Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku

swojego przyrodzenia warczy:

- Słyszysz, kurwa, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze

prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w

trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykąpać, co? -

tutaj przekręca się na brzuch - A piasek żryj bydlaku!

Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z moją kobietą o tym i o tamtym...

Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji -o wyborze między życiem i śmiercią - powiedziałem:

" Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń, które trzymają mnie przy życiu".

A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a butelkę z piwem wystawiła za drzwi...

Głupia krowa..

Czym się różni mucha od męża? 
Mucha jest upierdliwa tylko latem 

W księgarni klient pyta sprzedawczynię: 
Czy jest ksiażka "Mężczyzna, władca kobiet"? 
Fantastyka na drugim stoisku


Ona: - Kochanie, koledzy z biura powiedzieli, że mam bardzo 
Zgrabne nogi. 
On: - Naprawdę? A nie wspomnieli nic o wielkiej dupie? 
Ona: - Nie, o Tobie nie rozmawialismy... 

Mężczyzna 1/3 życia spędza na spaniu. 
Pozostała częsć poswięca na namawianie kobiet do przespania się z nim.

Dlaczego mężczyzni jeżdża tak chętnie BMW? 
Bo to jedyne auto, którego nazwę moga przeliterować. 

Kiedy mężczyzna otwiera drzwi samochodu swojej żonie? 
Gdy ma nową żonę. Albo nowy samochód. 

Dlaczego kobiety chętniej wybieraja mężczyznę z kolczykiem? 
Bo potrafi on zniesć ból i już raz kupił biżuterię. 

Co mówi kobieta po wyjsciu z łazienki? 
- Ładnie wygladam? 
Co mówi mężczyzna p o wyjsciu z łazienki? 
- Na razie tam nie wchodz. 

Maż: A może dla odmiany szybki numerek? 
Żona: Odmiany od czego ...? 

Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna? 
- Pół godziny błagania. 

Po czym poznać, że twój facet cię zdradza? 
Zaczyna się myć dwa razy w tygodniu. 

Dlaczego kobiety przecieraja oczy, kiedy się budza? 
Bo nie maja jaj, żeby się po nich podrapać. 

Po nocy poslubnej żona mówi: 
- Wiesz ... Jestes kiepskim kochankiem.... 
Na to oburzony maż: 
- Skad możesz to wiedzieć? Po 30 sekundach?! 

Dlaczego tyle kobiet udaje orgazm? 
- Bo tylu facetów udaje grę wstępna. 

Maż: Może wypróbujemy dzis wieczorem inna pozycję? 
Żona: Z przyjemnoscia... ty stań przy zlewie, a ja usiadę w fotelu i będę pierdzieć. 

- Słyszałam, że rozwiodłas się z mężem. 
- Tak, mielismy ciagłe nieporozumienia na tle religijnym. 
- O co chodziło? 
- Uważał, że je
st Bogiem

36



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
warsztaty dla panów, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Policyjna Ankieta, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Kotek, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Kobiety W Łóżku, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Dowcip studencki, prezentacje
Jak Uszczęśliwić Kobietę, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Spol obyw wyklad II prezentacja
Wyklad II prezentacja
dowcipy2 www prezentacje org
dowcipy2 www prezentacje org 3
Odszkodowanie, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Obowiazkowe wyposazenie firmowe , Prezentacje, Prezentacje - żarty
Sex, Prezentacje, Prezentacje - żarty
P.O. kl. II, Prezentacje, informacje szkolne...itp, Różne
Golf Sypialny, Prezentacje, Prezentacje - żarty
kawały feministyczne, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Pierdnięcia, Prezentacje, Prezentacje - żarty
HODOWLA Mężczyzny, Prezentacje, Prezentacje - żarty
Z pamiętnika dojrzałej mężatki, Prezentacje, Prezentacje - żarty

więcej podobnych podstron