Energia punktu zerowego, Technologie


Energia punktu zerowego

Z Wikipedii

Skocz do: nawigacji, szukaj

Energia punktu zerowego (inaczej energia próżni) to w mechanice kwantowej najniższa możliwa energia jaką może przyjąć dowolny układ kwantowy. Z definicji wszystkie układy kwantowe posiadają energię punktu zerowego.

Termin ten pojawił się gdy obliczenia wykazały, że modelowy, punktowy kwantowy oscylator harmoniczny musi posiadać pewną minimalną energię, nawet jeśli nie opisuje żadnego zjawiska związanego z transportem masy lub energii. W terminach kwantowej teorii pola oznacza to, że pewna minimalna energia musi być przypisana do każdego punktu próżni. Tę energię nazywa się często w uproszczeniu energią próżni. W kosmologii uważa się, że wartość energii próżni decyduje o wartości stałej kosmologicznej.

Istnienie energii próżni zostało potwierdzone eksperymentalnie przez zaoobserwanie efektu Casimira.

Ze względu na to, że z obliczeń wywodzących się z różnych kwantowych teorii pola uzyskuje się rozbieżne wartości energii próżni i nie ma akutalnie możliwości bezpośredniego jej zmierzenia, jej rzeczywista wartość jest aktualnie nieznana.

Zagadnienie dlaczego stała kosmologiczna ma znacznie mniejszą wartość niż to wynika z obliczeń energii próżni stanowi nierozwiązany problem współczesnej fizyki, nad którym pracuje wielu fizyków kwantowych.

Istnienie energii próżni stanowi kanwę dla rozmaitych urządzeń opisywanych w twórczości Science Fiction i spotykanych w grach komputerowych. Na wykorzystaniu energii próżni opiera się też kilkanaście koncepcji z ruchu wynalazczego zwanego wolną energią.

Wszechświat będzie rozszerzał się wiecznie, a to, co uważamy za próżnię, jest niezwykle pojemnym magazynem energii. Wnioski te płyną z obserwacji przeprowadzonych za pomocą niewielkiego teleskopu, który został umieszczony w gondoli balonu stratosferycznego i wraz z nim okrążył Antarktydę.

Wszechświat liczy sobie około 15 mld lat. Ma bogatą strukturę, której drobniutkim elementem jest nasze Słońce wraz z okrążającymi je planetami. Na początku, tuż po Wielkim Wybuchu, wyglądał jednak zupełnie inaczej. Wypełniała go gorąca, niemal jednorodna mieszanka cząstek elementarnych, w której tylko tu i ówdzie pojawiały się ledwo zauważalne zagęszczenia i rozrzedzenia. W miarę rozszerzania się Wszechświata jej temperatura spadała i 300 tys. lat po Wielkim Wybuchu obniżyła się do około 3000 K. Swobodne dotąd elektrony połączyły się wtedy z protonami w atomy wodoru (nieco wcześniej powstały atomy helu). W dziejach Wszechświata był to moment prawdziwie przełomowy. Fotony, najliczniejsze z pierwotnych cząstek elementarnych, aż do tej chwili były silnie "sprzężone" z elektronami. Obijając się o nie, skutecznie przeciwdziałały grawitacji usiłującej wzmocnić pierwotne zagęszczenia i rozrzedzenia. Gdy elektrony zostały związane w atomach, grawitacja nie miała już przeciwnika i powoli przekształciła owe drobne niejednorodności w obecną strukturę Wszechświata.

Pierwotne fotony, znane jako promieniowanie reliktowe, obserwujemy dziś w postaci mikrofal i ultrakrótkich fal radiowych . Przynoszą nam obraz Wszechświata z czasów, w których powstawały atomy i które przyjęto nazywać epoką rekombinacji . W promieniowaniu reliktowym ukryte są jednak informacje nie tylko o przeszłości, lecz także o bardzo odległej przyszłości Wszechświata. Ich odczytywanie umożliwia dział astrofizyki zwany kosmologią.

Gęstość, krzywizna i przyszłość

Aby badać Wszechświat traktowany jako całość, naukowcy konstruują jego modele matematyczne (tzw. modele kosmologiczne) i porównują je z obserwacjami, poszukując takiego, który najlepiej odpowiada rzeczywistości. Każdy model, niezależnie od stopnia komplikacji, jest scharakteryzowany przez zestaw kilku liczb tzw. parametrów. W prostych modelach najważniejszą rolę odgrywa parametr 0x01 graphic
, którego wartość decyduje o przyszłości Wszechświata. Jeżeli średnia gęstość materii przekracza pewną wartość krytyczną, Wszechświat przestanie się kiedyś rozszerzać i zacznie z powrotem kurczyć. Tej sytuacji odpowiada 0x01 graphic
> 1. W przeciwnym razie galaktyki będą rozbiegały się nieograniczenie, przy czym ich prędkości albo stopniowo zmaleją do zera (czemu odpowiada 0x01 graphic
=1), albo ustabilizują się (czemu odpowiada 0x01 graphic
< 1).

Drugim ważnym parametrem modeli kosmologicznych jest krzywizna. Poprzestańmy na stwierdzeniu, że modele z krzywizną dodatnią, zerową i ujemną noszą w kosmologii nazwy odpowiednio zamkniętych, płaskich i otwartych (więcej informacji na ten temat można znaleźć w ramce "Wszechświat jako soczewka" poniżej). W prostych modelach kosmologicznych krzywizna jest jednoznacznie określona przez gęstość materii. Modele otwarte i płaskie rozszerzają się w nieskończoność, zaś zamknięte - po fazie ekspansji zaczynają się kurczyć.

Ta prosta zależność przestaje obowiązywać w modelach bardziej skomplikowanych, ale o tym za chwilę. Na razie zauważmy, że istnieje możliwość obserwacyjnego wyznaczenia krzywizny Wszechświata. W modelach o różnej krzywiźnie światło biegnie po różnych torach, dlatego ten sam "wzorcowy" obiekt może być widziany w powiększeniu lub pomniejszeniu . Okazuje się, że rolę wzorcowych obiektów mogą z powodzeniem pełnić "gorące" i "zimne" plamy widoczne na mapach nieba oglądanego w promieniowaniu reliktowym (słowa "gorące" i "zimne" należy, oczywiście, traktować z przymrużeniem oka: temperatura plam różni się od otoczenia najwyżej o drobny ułamek stopnia). Wyjaśnienie, skąd znamy przewidywane rozmiary plam, wymagałoby napisania osobnego artykułu. Przyjmijmy więc po prostu, że potrafimy je obliczyć. Według specjalistów, reliktowe niebo płaskiego Wszechświata powinno być pokryte mozaiką "gorących" i "zimnych" plam o rozmiarach 1°. Odpowiednio większe plamy zaobserwowano by, gdyby Wszechświat był zamknięty, zaś odpowiednio mniejsze, gdyby był otwarty. Metoda wyznaczania krzywizny wydaje się więc prosta. Wymagana dokładność obserwacji promieniowania reliktowego jest jednak tak wysoka, że zdołano ją osiągnąć dopiero kilkanaście miesięcy temu.

Balonem do krańców Wszechświata

Tuż przed sylwestrem 1998 roku w amerykańskiej bazie McMurdo na Antarktydzie olbrzymi balon o pojemności 1 mln m3, w którego gondoli zamontowano teleskop do badania promieniowania reliktowego, wzbił się na wysokość 38 km, zostawiając pod sobą 99% ziemskiej atmosfery. W ciągu 10 dni balon okrążył Antarktydę, po czym osiadł 50 km od miejsca startu. Całe przedsięwzięcie nosiło nazwę BOOMERANG (Balloon Observations Of Microwave Extragalactic Radiation ANd Geophysics). Brało w nim udział 36 naukowców z 16 instytutów kanadyjskich, amerykańskich, angielskiej i włoskich oraz wiele zespołów pomocniczych. Całkowity koszt eksperymentu nie był jednak wygórowany i zamknął się kwotą 4 mln dolarów.

Podczas lotu wykonano prawie miliard pomiarów, których wstępne opracowanie wymagało trzech tygodni nieustannej pracy jednego z najpotężniejszych współczesnych komputerów. Owocem tego jest mapa około 3% powierzchni nieba, na której widać szczegóły o rozmiarach 0.2° (dla porównania najmniejsze szczegóły widoczne na mapie wykonanej na początku lat dziewięćdziesiątych przez satelitę COBE miały rozmiary kilku stopni). Już wstępne jej oględziny pozwoliły stwierdzić, że "gorące" plamy mają takie rozmiary, jak przewidziane w modelu płaskim. Wrażenie to w pełni potwierdziła analiza dokonana za pomocą odpowiednich procedur matematycznych. Sprawozdanie z misji BOOMERANG ukazało się w kwietniu br. w Nature, którego reputacja pozwala bez zastrzeżeń przyjąć wyniki badań i wypływające stąd wnioski. Wiemy więc, że krzywizna naszego Wszechświata jest bliska zeru. Ucieszyło to bardzo kosmologów zajmujących się teorią tzw. inflacji. Kosmologiczna teoria inflacji nie ma oczywiście nic wspólnego z ekonomią. Głosi, że w drobnym ułamku sekundy po Wielkim Wybuchu wszystko to, co w nim powstało, rozrosło się i rozdęło tak bardzo, że wszelkie krzywizny zostały "wyprostowane" i "wygładzone". Z jej równań wynika zatem, że Wszechświat powinien być płaski lub bardzo zbliżony do płaskiego.

Sukces BOOMERANG-u nie ogranicza się do wyznaczenia krzywizny Wszechświata. Wyniki eksperymentu wskazują na fascynującą możliwość, która znajduje potwierdzenie w niezależnych obserwacjach. Aby ją przedstawić, cofnijmy się na chwilę aż do początków mijającego właśnie stulecia.

Podwójna pomyłka Einsteina

Albert Einstein sformułował ogólną teorię względności w drugiej dekadzie XX wieku. Nie wiedziano wtedy, że oprócz naszej są we Wszechświecie inne galaktyki, a nasza Galaktyka wydawała się tworem całkowicie statycznym. Pierwsze modele kosmologiczne nie chciały jednak być statyczne: opisywany za ich pomocą Wszechświat albo rozszerzał się, albo kurczył i nijak nie dawał się dopasować do ówczesnych obserwacji. Aby temu zaradzić, Einstein dodał do swych równań człon z tzw. stałą kosmologiczną, który nie miał żadnego uzasadnienia fizycznego i jedynie formalnie "przeciwstawiał się" grawitacyjnym siłom Wszechświata. Kilkanaście lat później Edwin Hubble odkrył zjawisko ucieczki galaktyk i stało się jasne, że Wszechświat jednak się rozszerza.

Einstein miał wtedy powiedzieć, że stała kosmologiczna była największą pomyłką jego życia.

Jego pesymizm był jednak nieuzasadniony. Nigdy bowiem nie dysponowaliśmy obserwacjami, które wskazywałyby na to, iż stała kosmologiczna (tradycyjnie oznaczana grecką literą 0x01 graphic
) jest dokładnie równa zeru. W modelach kosmologicznych traktowano ją więc "na wszelki wypadek" jako dodatkowy parametr.

W tym właśnie miejscu pojawiają zapowiadane komplikacje. Gdy 0x01 graphic
jest różna od zera, wartość 0x01 graphic
jest określona nie tylko przez gęstość materii, lecz także przez gęstość... energii próżni. Pojęcie energia próżni długo wydawało się bezsensowne. Współczesna fizyka stwierdza jednak, iż to, co zwykliśmy uważać za doskonałą próżnię, może być niezwykle pojemnym magazynem energii (niestety, przy dzisiejszym stanie wiedzy dla nas niedostępnym). Energia próżni przeciwstawia się grawitacji i jest w stanie nie tylko utrzymywać Wszechświat w równowadze, lecz nawet "rozpędzać go" (przyspieszać jego ekspansję). Zatem Einstein nie miał racji, gdy mówił, że się pomylił!

Dane z eksperymentu BOOMERANG nie pozwalają stwierdzić, jaka część 0x01 graphic
jest związana z gęstością materii, a jaka z gęstością energii próżni. Skądinąd wiadomo jednak, że "materialny" wkład do 0x01 graphic
prawie na pewno nie jest większy od 0.3. Gdyby próżnia miała zerową energię, Wszechświat musiałby być otwarty. Ale BOOMERANG stwierdza autorytatywnie: 0x01 graphic
0x01 graphic
1 (Wszechświat jest "prawie płaski")! Oznacza to, że stała 0x01 graphic
, a zatem i energia próżni, są różne od zera (najprawdopodobniej 0x01 graphic
0x01 graphic
0.7; ryc. 1). Teoretyczna możliwość, wskazywana przez fizykę, dokładniej przez kwantową teorię pola, staje się faktem.

Jakie to wszystko ma znaczenie? Cóż, niemal płaski Wszechświat ze stałą kosmologiczną różną od zera będzie rozszerzać się nieograniczenie, powoli wygaszając gwiazdy, stygnąc i zamierając. Być może jego dziwna próżnia wprowadzi jakieś zmiany w tym ponurym scenariuszu. Jakie to mogłyby być zmiany, tego nie wiemy. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że Wszechświat jest znacznie bardziej skomplikowany, niż nam się wydawało jeszcze kilka lat temu.

Jak w wielu przypadkach, tak i tu nie obejdzie się bez akcentu polskiego. Niespełna dwa tygodnie po ukazaniu się sprawozdania z eksperymentu BOOMERANG opublikowano wyniki bardzo podobnego, lecz przeprowadzonego zupełnie niezależnie eksperymentu MAXIMA. Zespół MAXIMA, który osiągnął ponaddwukrotnie wyższą dokładność pomiarów promieniowania reliktowego, w pełni potwierdza kluczowe wnioski BOOMERANG-u. Jednym członków tego zespołu jest młody astrofizyk polski, dr Radosław Stompor, pracownik Centrum Astronomicznego PAN i stażysta University of California w Berkeley.

Reliktowe niebo

Promieniowanie reliktowe odkryto w latach sześćdziesiątych, ale pierwszą mapę pokazującą jego rozkład na niebie (czyli mapę Wszechświata z epoki rekombinacji), udało się sporządzić dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych . Przyczyną tego opóźnienia były problemy techniczne związane z detekcją mikrofal oraz zakłócenia powstające w atmosferze Ziemi i w naszej Galaktyce. Mapy "reliktowe" są wykonywane według specyficznej konwencji: zamiast jasności nanosi się na nie temperaturę. Za pomocą zwyczajnych teleskopów optycznych można tak samo postąpić z powierzchnią Słońca, na której temperatura obszarów ciemnych (plam słonecznych) może być nawet o 1500 K niższa od temperatury obszarów jasnych. Wahania temperatury na niebie reliktowym są jednak nieporównanie mniejsze niż na Słońcu i z reguły nie przekraczają 0.0001 K. Ich znikomość jest odbiciem niemal doskonałej jednorodności młodego Wszechświata.

0x08 graphic

Niebo w promieniowaniu reliktowym. U góry po lewej mapa całego nieba sporządzona na początku lat dziewięćdziesiątych przez satelitę COBE. U dołu dokładna mapa zaledwie 3% nieba, którą sporządzono obecnie na podstawie obserwacji wykonanych za pomocą teleskopu wyniesionego balonem do górnych warstw atmosfery (misja BOOMERANG)

Wszechświat jako soczewka

Pojęcie krzywizny w modelu kosmologicznym można zilustrować za pomocą trzech cienkich gumowych membran. Z jednej z nich zróbmy balonik, drugą połóżmy na stole, zaś trzecią na siodle do konnej jazdy. Powierzchnia balonika ma krzywiznę dodatnią, powierzchnia stołu zerową, zaś siodła ujemną. Na każdej membranie narysujmy taki sam trójkąt równoramienny. Jego podstawa będzie symbolizowała obiekt o ustalonych rozmiarach, zaś boki wysłane z tego obiektu promienie świetlne, które zbiegają się w oku obserwatora (ryc. poniżej). Zmierzywszy w każdym trójkącie kąt między bokami stwierdzimy, że... wyniki pomiaru są różne! Największy kąt powstanie w modelu z krzywizną dodatnią, zaś najmniejszy krzywizną ujemną. Oznacza to, że ten sam obiekt, leżący w takiej samej odległości od obserwatora, może być widziany jako mniejszy lub większy. Przesądza o tym krzywizna membrany. Membrana jest tworem dwuwymiarowym; takie same zależności obowiązują jednak w modelach kosmologicznych (w których czasoprzestrzeń ma cztery wymiary zamiast dwóch). Modele z krzywizną dodatnią, zerową i ujemną noszą w kosmologii nazwy zamkniętych, płaskich i otwartych. W projekcji na sklepienie nieba wzorcowy obiekt wyda się zatem największy w modelu zamkniętym; najmniejszy zaś otwartym. Model zamknięty można porównać do soczewki skupiającej; otwarty do rozpraszającej. Modelowi płaskiemu odpowiada w tej analogii zwykła szyba.

Duża gęstość materii to silna grawitacja, czyli zgodnie z ogólną teorią względności mocne zakrzywienie czasoprzestrzeni. "Gęsty" model z 0x01 graphic
> 1 ma krzywiznę dodatnią i jest zamknięty. Modele mniej gęste, z0x01 graphic
=1 lub 0x01 graphic
< 1, są odpowiednio płaskie lub otwarte.

0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic

Poglądowe modele Wszechświata. Czerwone podstawy trójkątów obrazują jeden i ten sam obiekt, który wysyła promienie świetlne (żółte linie) zbiegające się w oku obserwatora. Kąt utworzony przez promienie jest największy przy krzywiźnie dodatniej i najmniejszy przy krzywiźnie ujemnej. W zależności od krzywizny modelu ten sam obiekt, umieszczony w tej samej odległości od obserwatora, może być widziany jako większy lub mniejszy

0x08 graphic

Ryc. 1. Fragment rzeczywistego nieba oglądanego w promieniowaniu reliktowym (u góry) oraz oczekiwany wygląd nieba przy dodatniej (u dołu po lewej), zerowej (w środku) i ujemnej (po prawej) krzywiźnie Wszechświata. Przy dodatniej krzywiźnie jasne i ciemne ("gorące" i "chłodne") plamy byłyby większe, a przy ujemnej mniejsze niż zaobserwowane w projekcie BOOMERANG

0x08 graphic

Ryc. 2. Wkłady do opisanego w artykule parametru 0x01 graphic
ilustrują aktualny stan wiedzy o losach Wszechświata. Na osi poziomej wkład od materialnej zawartości Wszechświata 0x01 graphic
m); na osi pionowej wkład od energii próżni (0x01 graphic
0x01 graphic
). Wartość parametru (0x01 graphic
jest sumą obu wkładów. Zarówno 0x01 graphic
0x01 graphic
, jak i 0x01 graphic
m można wyznaczyć z obserwacji. Taka para liczb wyznacza na diagramie punkt. Gdyby punkt reprezentujący nasz Wszechświat trafił do obszaru "ekspansja ograniczona", rozbiegające się dziś galaktyki zaczęłyby się w odległej przyszłości ponownie zbiegać. Obszar niebieski obejmuje punkty zgodne z wynikami eksperymentu BOOMERANG; obszar żółty punkty zgodne z wynikami obserwacji odległych supernowych. Nasz Wszechświat jest zatem reprezentowany przez jeden z punktów leżących w obszarze zielonym. Jeszcze inne, nie zaznaczone tu wyniki obserwacji wskazują, iż 0x01 graphic
m0x01 graphic
0.3. Najprawdopodobniej więc próżnia naszego Wszechświata ma niezerową energię, której odpowiada 0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0.7. Jeśli tak jest i jeśli rzeczywiście 0x01 graphic
0x01 graphic
1, to Wszechświat będzie rozszerzał się nieograniczenie.

Energia i materia

            Dlaczego epopeja polskiej „Solidarności” trwała tak krótko i zakończyła się niesławą? Dlatego, że ruch ten od początku nie  miał wizji tj. długofalowego programu zakorzenionego w jednoznacznym światopoglądzie a jak uczy historia, ruchy płytko ukorzenione ideowo żyją krótko.

            Twórcy komunizmu, K. Marks i F. Engels wiedzieli dobrze o tym, dlatego zbudowali logicznie zwarty światopogląd: materializm dialektyczny i historyczny, na którym została oparta komunistyczna metapolityka. Zaczęli oni od przyjęcia założenia, że istnieje tylko materia. Przeciwstawiając się wierze religijnej w stworzenie świata przez Boga twierdzili, że świat materialny nie ma początku, po prostu istnieje „od zawsze”.

            Tezę tę zakwestionował późniejszy rozwój nauki; stwierdzono bowiem, że świat materialny pojawił się w „Wielkim Wybuchu” (Big Bang) w wyniku fluktuacji energetycznej.

            W latach 60-tych dwóch Amerykanów, A.A. Penzis i R. W. Wilson odkryło promieniowanie mikrofalowe tła, nazwane później promieniowaniem 3,5 K, będące śladem wielkiego wybuchu. Hipoteza powstania świata w wielkim wybuchu  uzyskała potwierdzenie empiryczne.

            Pomiar temperatury promieniowania tła jako pozostałości „wielkiego wybuchu” prowadził do wniosku, że przestrzeń kosmiczna jest płaska. Wynika z tego, że gęstość energii naszego wszechświata przedstawia precyzyjnie wartość krytyczną. Gdyby była wyższa, przestrzeń skrzywiła by się aż do zamknięcia, gdyby była mniejsza, przestrzeń była by otwarta, przyjmując postać dwuwymiarowego siodła.

            Z drugiej jednak strony obserwacje astronomiczne sugerują, że zarówno widzialnej jak i „ciemnej” materii w naszym wszechświecie jest kilkanaście razy za mało, aby gęstość materii mogła osiągnąć wartość krytyczną. Wynika z tego, że jakiś inny rodzaj energii wypełnia wszechświat. Rosnąca liczba uczonych jest przekonana, iż jest to energia punktu zerowego (ZPE-Zero Point Energy) czyli energia próżni kwantowej (QVE- Quantum Vacuum Energy).

            Istnienie tej energii jest hipotezą potwierdzoną doświadczalnie. Uczeni określają  ją jako rodzaj rozległego pola energii, która nie jest ani grawitacyjna, ani elektromagnetyczna ani nuklearna; jest ona źródłem sił grawitacyjnych, elektromagnetycznych i nuklearnych, jest źródłem istnienia samej materii. Tradycja wielu ludów mówi o istnieniu takiej energii. Chińczycy nazywają ją - Czi, Polinezyjczycy - manu, Hindusi - prana, Buszmeni - num itp. Wszystkie ludy pierwotne wierzą, że ta energia rozpostarta na cały świat może koncentrować się w pewnych miejscach i na pewnych obiektach (objawienia, obiekty sakralne lub uzdrowicielskie) oraz że wypełnia ona żyjące istoty, ponieważ jest esencją życia, jego istotą.

            Naszą wiedzę o energii próżni kwantowej można w skrócie streścić następująco:

  1. energia próżni jest wieczna i niezniszczalna, uczeni mówią, że jest „zakonserwowana”. Nie podlega prawu rozpraszania się czyli entropii, ponieważ nie podlega prawom naszego świata fizycznego.

  2. Energia próżni jest idealnie zrównoważona (dekoherentna), dlatego jej nie zauważamy; uczeni mówią, że jest „nieprzejawiona” (unmanifested).

  3. W warunkach fluktuacji (nierównowagi energetycznej) energia próżni tworzy cząstki elementarne materii i antymaterii, z których potem powstają atomy. A więc materia nie jest pierwotnym tworzywem wszechświata, lecz wtórnym, jest produktem energii próżni.

Ervin Laszlo mówi, że „wielki wybuch” był jedynie „małą zmarszczką” ( a little ripple) na bezbrzeżnym oceanie energii próżni: to jest miara znikomości naszego świata setek miliardów galaktyk. „Wielkich wybuchów” i powstałych z nich światów materialnych było zapewne wiele. W tych warunkach dotychczasowe, ogólne pojęcie wszechświata okazuje się niejednoznaczne. Bezbrzeżny wszechświat energii próżni, zdolny do tworzenia i unicestwiania (anihilacji) światów materialnych proponuję nazwać „uniwersum” (the universe) a stworzony przez nią świat materialny, jedyny świat materialny jaki znamy - „kosmosem”.

Świat materii, czyli świat posiadający masę, jest ograniczony czasem i przestrzenią, poza światem materii  czas i przestrzeń nie istnieją.

Odkrycie energii próżni rewolucjonizuje nasze wyobrażenia o technologii i nasz światopogląd. Słynny prof. Harold Puthoff z Austin w USA nazwał go „największym odkryciem wszechczasów” oczekując, że uda mu się znaleźć sposób eksploatacji energii próżni np. do lotów kosmicznych; przecież pływamy jakby w beczce z paliwem, które jest wszędzie w naszym otoczeniu.

Odkrycie energii próżni odsyła światopogląd materialistyczny do historii, do ery intelektualnego dzieciństwa ludzkości: skoro natura świata jest energetyczna, materia jest zjawiskiem wtórnym i efemerycznym. Rodzą się jednak trudne pytania:

-         czy energia próżni, tworząca światy materialne jest Absolutem, jest Bogiem? Dla naszego materialnego świata ma niewątpliwie własności absolutu, dla nasego ducha, naszej świadomości - nie; można najwyżej powiedzieć, że należy do Absolutu, ale nim nie jest. Absolut to nie tylko energia ale przede wszystkim Najwyższa Świadomość; uczeni przyjmują, że energia próżni jest nośnikiem zjawisk świadomości (pola „psi” obejmującego zjawiska dotąd uznane za para-normalne, jeszcze niedostatecznie zbadanych fal torsyjnych (torsion fields) itp.). W świetle logicznych konsekwencji odkrycia energii próżni tradycyjne pojęcie Boga- Absolutu nie tylko się nam niebywale rozrasta ale i komplikuje.

-         Kim jesteśmy, my ludzie? Jesteśmy istotami energetycznymi uwięzionymi na pewien czas w pułapce czaso-przestrzeni. Energia próżni którą emitujemy w procesie materialnego życia pozostaje w  uniwersum; wybitni uczeni i znawcy fizyki kwantowej  David Bohm i Ervin Laszlo nie wątpili, że „poza czasem i przestrzenią” zapisane jest wszystko co się zdarzyło i co się zdarzy w kosmosie. Zjawiska jasnowidzenia dowodzą, że nasza świadomość, nasz duch, nie jest ograniczony przez czaso-przestrzeń. Nasze myśli mogą pomagać np. leczyć i mogą szkodzić, ponieważ zawierają energię.

Dziś jeszcze nie można ocenić wszystkich konsekwencji odkrycia energii próżni. Jedno jest pewne: jest ono dla nas znakiem, że przekraczamy próg ewolucji: zamykamy epokę pierwotnej cywilizacji opartej na niszczeniu życia a otwieramy nową erę zintegrowanej biosfery : solidarności istot mających samo-świadomość i symbiozy z tymi, które żyją w równowadze łańcuchów pokarmowych.

Coś z niczego - i bez odpadów...

Na podstawie: N. Kosinow: "Energeticzeskij fenomen wakuuma" - Energetika i Promyszlennost' Rossii przygotował Piotr Olszowiec

Obecnie w fizyce kształtuje się zasadniczo nowy kierunek badań związany z poznawaniem własności i możliwości tzw. fizycznej próżni. Kierunek ten już wkrótce może doprowadzić do opracowania rewolucyjnych wręcz technologii w energetyce, elektronice i wielu innych dziedzinach. Dla przybliżenia tych obiecujących perspektyw należy najpierw uzmysłowić sobie miejsce i naturę próżni w otaczającym nas świecie. Z jednej strony, w bezkresnym Wszechświecie "wypełnionym" próżnią, wszystkie ciała, mimo niewyobrażalnej masy rzędu 1050 kg, stanowią mniej niż mikroskopijny pyłek. Z drugiej strony najmniejsze elementy materii - atomy - również składają się prawie całkowicie z wolnej przestrzeni zwanej fizyczną próżnią. Zatem materia okazuje się wyjątkowo rzadkim składnikiem w niezmierzonej przestrzeni wypełnionej - jak wyrażają się fizycy - substancją próżni. Stąd też i hipoteza, że własności materii są zdeterminowane przez właściwości fizycznej próżni oraz powtarzane przez fizyków powiedzenie "Wszystko pochodzi z próżni i wszystko wokół nas jest próżnią". Ostatnie postępy w badaniu zjawisk związanych z próżnią stwarzają nadzieję na jej praktyczne wykorzystanie do rozwiązania niektórych zasadniczych problemów ludzkości, w tym uzyskania nowych źródeł energii. Według laureata nagrody Nobla - R. Feynmana, energetyczny potencjał próżni jest tak wielki, że "w próżni o objętości elektrycznej żarówki zawarta jest energia wystarczająca do zagotowania wody wszystkich oceanów Ziemi". Jednak ludzkość czerpie energię z otaczającej materii, której jest tak niewiele, zapominając o próżni, której jest wszędzie tak dużo. Szereg znanych od dziesięcioleci zjawisk fizycznych może stanowić punkt wyjścia do realizacji układów, w których energia uzyskana jest większa od doprowadzonej.

Do tej pory, mimo wielkich starań, nie wynaleziono sposobów wytwarzania wielkich ilości ekologicznie czystej energii. Przyczyną tego niepowodzenia, według autora, jest błędny z założenia kierunek poszukiwań. Wszyscy przywykli do tego, że dla otrzymania energii należy oddziaływać na materię, a produktem końcowym oprócz energii jest również materia. Tymczasem w świetle ostatnich osiągnięć fizyki wykorzystanie własności fizycznej próżni umożliwia realizację procesów, w których wydzielaniu energii nie towarzyszy żadna materia (lub ewentualnie otrzymane produkty nie będą uciążliwe dla otoczenia).

Procesy te nie są bynajmniej kolejnymi przykładami słynnych koncepcji "perpetuum mobile": wykryte już pojawianie się dodatkowych ilości energii nie narusza zasad termodynamiki, jeśli uwzględnić wkład energii wnoszony przez próżnię.

Przykładem jednego z kilkudziesięciu eksperymentów dających nadwyżkę energii wyjściowej nad wejściową jest proces opatentowany przez S. Meyer'a (USA). Uzyskane z rozkładu wody wodór i tlen są spalane w reaktorze w obecności zewnętrznego pola elektromagnetycznego. Dzięki oddziaływaniu tego pola przy spalaniu wymienionych gazów wydzielana jest znacznie większa energia od włożonej w reakcję rozkładu wody. Obliczenia wykazały możliwość wykorzystania tego efektu do napędu samochodu, który powinien pokonać odległość 100 km zużywając jedynie trzy litry wody.

Szereg udanych eksperymentów wykonano w oparciu o zjawisko odkryte jeszcze w 1948 r. przez holenderskiego fizyka Hendrika B. Casimira. Efekt ten polega na wywołaniu siły przyciągania między dwoma nie naładowanymi równoległymi płytami metalowymi zbliżonymi na niezmiernie małą odległość rzędu kilku średnic atomu. Przyczynę tego zjawiska stanowi fakt, że przestrzeń fizycznej próżni jest wypełniona parami wirtualnych cząstek i antycząstek, które nieustannie powstają z niczego i natychmiast znikają. Minimalna odległość między płytami ogranicza długość fal związanych z tymi cząstkami, a tym samym zmniejsza gęstość energii w tej przestrzeni w porównaniu z przestrzenią na zewnątrz płyt. W rezultacie większe zewnętrzne ciśnienie wywołuje docisk płyt. Naukowcy przewidują, że siły przyciągania płyt mogą zostać wykorzystane do wytwarzania energii elektrycznej w tzw. strukturach wielowarstwowych.

Próby objaśnienia tych i innych zjawisk na gruncie obowiązujących teorii fizycznych nie powiodły się. Naukowcy w wielu krajach prowadzą aktywne prace w celu ustalenia mechanizmów zjawisk prowadzących do tak korzystnej konwersji energii. Jest to jeden z wielu przypadków w dziejach nauki, gdy eksperyment wyprzedza teorię. Szczególne zainteresowanie uzyskaniem energii z próżni wykazuje amerykańska agencja astronautyki NASA. Osiągnięcia fizyków przybliżają bowiem urzeczywistnienie wizji międzyplanetarnych lotów statków kosmicznych bez zapasów paliwa na pokładzie.

Na bazie przebadanych zjawisk zamiany energii próżni na energię elektryczną, cieplną lub mechaniczną na świecie opatentowano już dziesiątki generatorów i konwerterów energii.

Krystalizuje się powoli idea wykorzystania własności energetycznych próżni do generacji wielkich ilości czystej energii. Wspólnym warunkiem dla opracowanych technologii energetycznej utylizacji próżni jest oddziaływanie na nią jak na środowisko materii w celu uzyskania krytycznego poziomu wzbudzenia. Efekt ten uzyskano dotychczas m.in. w takich zjawiskach fizycznych jak sonoluminescencja, "pinch-effect" czy zjawiska elektro- i światłohydrauliczne. Trwają poszukiwania optymalnego rodzaju zjawiska, medium roboczego i parametrów reaktora, w którym osiągnięta nadwyżka energii będzie maksymalna.

FREE ENERGY"

Urządzenia darmowej energii nie uznawane przez "świat nauki", perpetuum mobile, różne nietypowe mniej lub bardziej nieprawdopodobne teorie i eksperymenty, niekoniecznie przedstawione tu wynalazki muszą działać. 
Obecnie jest odkrywanych wiele nowych wynalazków, które wydają się pracować jakby czerpały energię z nikąd. Częstą są one lekceważone bądź odrzucane tylko dlatego, że wyglądając na perpetuum mobile przeczą dotychczasowym teoriom. Jednak jeśli założymy, że istnieje jakiś rodzaj energii który nie jest odkryty, która jakby przenika nasz świat to nie ma tu żadnej sprzeczności z zasadami zachowania energii, po prostu praktyka wyprzedziła teorię. Zresztą co jakiś czas odkrywane jest coś nowego co zmienia dotychczasowe teorie, by na jakiś czas stać się znowu "naukową świętością" do czasu jakiegoś następnego odkrycia, które wprowadza następne zmiany. 
Działanie tych wynalazków możemy porównać do działania baterii słonecznych lub wiatraka, które to korzystają z darmowej energii słońca, wiatru. W śród tych urządzeń są też takie które nie działają, które przedstawiane i opisywane są w Internecie dla żartu, są też takie dzięki którym jedni chcą oszukać innych. Są też takie które miały już wejść do produkcji, jednak z powodu działalności "fanatyków naukowych" nie doszło to do skutku, są też takie które odrzucano kilka lat temu, a obecnie badane są na uczelniach, w instytutach naukowych. Nad innymi są prowadzone prace nad dalszym ich udoskonaleniem, a nieliczne są produkowane i sprzedawane. Które są które trudno czasami odróżnić.

0x01 graphic

ZADZIWIAJĄCY MAGNETYCZNY SILNIK KOHEI MINATO

POMPA KAWITACYJNA

0x01 graphic

SERWISY "FREE ENERGY" OMAWIAJĄCE WIELE URZĄDZEŃ O RÓŻNYCH ZASADACH DZIAŁANIA

Miesięcznik z branży energetycznej - również tematy dotyczące energetyki niekonwencjonalnej. Artykuły z archiwalnych numerów są zarchiwizowane i dostępne na stronie internetowej. Ciekawe artykuły z tej strony dotyczące nurtu "free energy":
http://www.gigawat.net.pl/article/articleview/263/1/31 - energia próżni
http://www.gigawat.net.pl/article/articleview/119/1/9 - energia próżni
http://www.gigawat.net.pl PL

ENERGIA PRÓŻNI, czyli buddyzm i nauka


Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, żyli sobie naukowcy. I nagle pewnego dnia jeden z owych znamienitych mężów napisał artykuł na temat energii próżni.

Temat dotyczył zagadnień fizyki, ale okazał się przystępny dla średnio inteligentnego buddysty.

Oto i on

"
Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów) rzeczywistości:
1.    Absolutne "nic"
2.    Pierwotne pole wirowania (świadomości)
3.    Próżnia
4.    Plazma (cząstki elementarne)
5.    Gaz
6.    Ciecz
7.    Ciało stałe

Niezwykły świat zaczyna się od planu 3., który Szypow nazwał próżnią
fizyczną.

Jest to podobno przestrzeń, z której zostały wypompowane nie tylko cząstki
materii, ale również wszystkie znane dzisiejszej nauce pola. A mimo to owa
próżnia jest źródłem ogromnej ilości energii ("Stała kosmologiczna").
Według teorii Szypowa, 1 cm3 zawiera energię wystarczającą do zaspokojenia
dziesięcioletnich potrzeb energetycznych całej ludzkości.

Drugi poziom jest jeszcze dziwniejszy - to pierwotne pole wirowania lub
inaczej: pole świadomości. Jak napisał Gennadij Szypow w swojej książce pt.
"Teoria próżni fizycznej", pole to składa się z "elementarnych wirów
czasoprzestrzennych przenoszących informacje."

Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli, jak twierdzi Szypow,
źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan materii, który rodzi z
siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w stanie - i pewnie nigdy
nie będziemy - zrozumieć tego planu czy wyobrazić go sobie, choć równania
Szypowa Absolutne Nic opisują.

Z tych równań wyłania się spójny i całościowy opis wszechświata, z
którego wynika, że istnienie Absolutu jest konieczne do powstania tego
wszechświata. Szypow w swojej książce napisał: "Tego rodzaju przestrzeń
zakłada istnienie "pierwotnej świadomości", zdolnej do ogarnięcia
Absolutnego "nic" i uporządkowania go. Na tym planie decydującą rolę
odgrywa "superświadomość"".
Inaczej mówiąc, aby wszechświat mógł zaistnieć, trwać i rozwijać się,
konieczne było świadome działanie Superistoty, którą wielu nazywa Bogiem.
"


RECENZJA

Artykuł jest bardzo fajny, ciekawy i w ogóle. Jednak z buddyjskiego punktu widzenia ostatnie zdanie nie ma związku z poprzedzającym je tekstem. Wniosek w tym zdaniu jest bezpodstawny.

Idea Boga nie jest tutaj wcale potrzebna. Pierwotna Świadomość, której istnienie postuluje Szypow, nie jest bytem osobowym, czyli nie jest takim Superrodzicem powszechnie i popularnie zwanym Bogiem.

Po drugie Świadomość ta jest niedualna, więc do "porządkowania" owego Absolutnego Nic nie potrzebuje ani działania, ani zamiaru, ponieważ to porządkowanie jest samą Pierwotną Świadomością - nie istnieje żaden podmiot, który porządkuje przedmiot, ponieważ, jak już wspomnieliśmy, nie ma rozdziału na podmiot, działanie i przedmiot. Nie ma żadnego działania ze strony tej Świadomości,
a jednak wszystko powstaje, trwa i zanika, ponieważ jest naturalną i niedualną aktywnością tej Świadomości. Ta aktywność nie jest świadomym działaniem. Jest samą Pierwotną Świadomością. Dla przykładu - nie musisz się jakoś specjalnie starać, żeby być, po prostu jesteś, już jesteś. Tak samo ta Pierwotna Świadomość. Ona nic nie musi robić. Ona jest i to oznacza, że wszystko się dzieje całkowicie bezwysiłkowo, bez zamiarów czyli niekonceptualnie.
Można tylko dodać, że naturą Pierwotnej Świadomości jest miłość-współczucie-szczęście-wiedza-moc, co jest oczywiście potwornym uproszczeniem.

Po trzecie nie można powiedzieć, że Pierwotna Świadomość istnieje, ponieważ jej naturą jest tzw. Pustka (Pustość). Nie można też powiedzieć, że ona nie istnieje. To istota Pustki. Tak więc wniosek, że jest jakaś SuperIstota, która musi wszystko wprawiać w ruch, jest błędny. Nic tam nie istnieje, nic nie wprawia niczego w ruch, nie ma nikogo, kto by coś planował i właśnie DLATEGO wszechświat MOŻE powstawać, istnieć i przemijać. Gdyby było inaczej, świat i my nie moglibyśmy istnieć.

Jeśli ktoś tak pojmuje tzw. Boga, to owszem - Bóg "istnieje" [w pewnym sensie].
Poza tym artykuł mówi jak najprawdziwszą prawdę.
Wszystko wyżej powiedziane to nauki buddyjskie. Naukowcy nie są w stanie wymyślić tutaj nic nowego.


Jest jeszcze 4ty aspekt.
Pierwotna świadomość jest matką, ciałem i matrycą wszelkich rzeczywistości, ale konkretny kształt nadaje im obecność dualnej świadomości. Mówi o tym nauka Buddy o "12 ogniwach współzależnego powstawania".

Mówiąc krótko, ponieważ wydaje nam się, że jesteśmy czymś odrębnym od świata, powstaje w nas lgnięcie do zjawisk i rodzą się emocje. To zaś powoduje powstanie tzw. karmy, czyli niekończących się i rozgałęziających się ciągów przyczynowo-skutkowych, które działając od miliardów lat powodują powstawanie, trwanie i zanik miliardów wszechświatów. W jednym z nich żyjemy obecnie, a łańcuch przyczyn i skutków rozwija się w najlepsze.
Świat zaś przybiera formę taką, jaką odzwierciedla z naszych umysłów.

Kiedy ktoś osiąga tzw. oświecenie, jego świadomość "staje" się niedualna i niekonceptualna, i można powiedzieć, że "istnieje" on na owym pierwszym poziomie, a według niektórych nawet na zerowym.Dlatego może swobodnie dysponować wspomnianą przez Szypowa energią z dowolnego centymetra sześciennego.

Jednak na naszym poziomie wszechświat - z chwili na chwilę, z myśli na myśl, z oddechu na oddech, z dnia na dzień i z życia na następne życie - powstaje z pierwotnej jedności, która wyłania 2 pierwiastki - męski i żeński (jin - yang), 3 poziomy (ciała, energii i umysłu), 4 elementy + piąty element i tak dalej, i te wszystkie aspekty wzajemnie się krzyżują, łączą, dzielą i kombinują - aż efektem końcowym staje się to, co widzimy - nieskończoność zmieniających się form.

Naturą tych form jest pustka. Jest ona także naturą nas samych, elementów, przyczyn i skutków, świadomości, próżni, energii, umysłu, nicości, i samej pustki.

Zaprawdę, nauka nic naprawdę nowego odkryć nie może

KRÓTKI PRZEGLĄD OSIĄGNIĘĆ W DZIEDZINIE GRAWITACJI
Autor: inż. Andrzej J. Kraśnicki

0x01 graphic

Na wstępie dwa zastrzeżenia :

1.Z uwagi na obszerność tematu opracowanie niniejsze obejmować będzie jedynie wybrane zagadnienia z dziedziny praktycznego zastosowania rozwiązań opartych na zjawisku grawitacji.

2. Ze względu na fakt u t a j n i e n i a najważniejszych osiągnięć i opracowań prowadzonych w największej tajemnicy- przeważnie przez armie światowych mocarstw- dotyczyć będzie jedynie dostępnych informacji.

Niestety, najciekawsze i najważniejsze prace z tej dziedziny otoczone są ścisłą tajemnicą o najwyższym priorytecie i ujrzą światło dzienne dopiero w dalekiej przyszłości - lub też pozostaną na zawsze w hermetycznie zamkniętych sejfach.

Wszystko zależy od rozwoju wypadków i okoliczności.

Nieco historii:

O istnieniu pojazdów latających spełniających wszystkie cechy napędu grawitacyjnego wspomina większość najstarszych przekazów jak legendy Dogonów, Majów i Sumerów, dokumenty znalezione w Tybecie pisane sanskrytem, biblia i Dialogi Platona Na Ziemi ludzkość prawdopodobnie już kilkakrotnie osiągnęła poziom cywilizacyjny znacznie wyższy niż obecnie. Umożliwiał on /poziom/ stosowanie pojazdów i urządzeń opartych na zastosowaniu grawitacji do komunikacji ziemskiej i międzyplanetarnej oraz wykonywanie ogromnych budowli z wielkich bloków skalnych / np. piramid /.

Osobną sprawą jest wyjaśnienie dlaczego cywilizacje te ginęły bezpowrotnie i bez śladów ? Mogły albo same się niszczyć w bratobójczych wojnach lub były niszczone przez Obce cywilizacje istniejące w Kosmosie . gdy ulegały degeneracji i naruszały równowagę i istniejący ład.

Są dowody archeologiczne wskazujące na istnienie ludzi na Ziemi kilkaset milionów lat temu /odcisk buta, złota biżuteria w pokładach węgla /.

Istota grawitacji i próba jej określenia.



Tak na dobrą sprawę to nie spotkałem definicji określającej jasno i precyzyjnie tę tak powszechną a jednocześnie najbardziej tajemniczą siłę przyrody. Może dlatego, że tak mało o niej wiemy, że jest tak trudna do zrozumienia.

Encyklopedia Powszechna PWN definiuje: GRAWITACJA [łac.] ciążenie powszechne, własność dowolnej pary ciał, polegająca na wzajemnych ich przyciąganiu się.

Jest to definicja przestarzała i anachroniczna, cząstkowa, nie obejmująca całej ogromnej złożoności tego fenomenalnego zjawiska, Grawitacja bowiem jest czymś znacznie, ale to po stokroć znacznie większym niż to, co trzyma nasze nogi przy ziemi.

JEST JEDNYM Z PARAMETRÓW CZASOPRZESTRZENI.

I być może, że najważniejszym, decydującym o istnieniu i właściwościach całego Wszechświata. Według najnowszych badań grawitacja sama jest czasoprzestrzenią i ma naturę kwantową a nie ciągłą - jak założył błędnie Einstein. Jest wiele przesłanek, że fałszywa teoria względności została mu celowo zasugerowana aby ziemską fizykę wepchnąć w ślepą uliczkę.

Sam Einstein przyznał w przypływie szczerości, że teoria względności sformułowała się w jego umyśle we śnie !

Jest to znów klasyczny przykład przypadku Totalnej Mentalnej Blokady, o której pisałem w oddzielnym artykule.

Z faktu dowiedzionego już przez kosmologię, że czasoprzestrzeń, jako taka, ma strukturę kwantową wynikają nadzwyczaj ważne konsekwencje. Mianowicie z warunku, że stała kosmologiczna jest większa od zera / i to ogromnie /- wynika, że wokół nas zgromadzona jest ogromna, niewidoczna energia.

Nazwana ona została "energią próżni" Wypełnia ona sobą CAŁY WSZECHŚWIAT. Jak podaje brytyjski miesięcznik naukowy Nature z 1999r. energia próżni stanowi 70 procent całej energii wszechświata. Otacza więc nas przeogromne, niezmierzone morze energii. Musimy tylko nauczyć się z niej korzystać, znaleźć do niej dostęp. Są już udane próby pozyskania tej energii, na przykład podczas wytwarzania wirów kawitacyjnych o bardzo dużej prędkości rotacji. O innych różnych sposobach będzie mowa dalej.

Jak więc wynika z tego co wyżej podałem grawitacja jest tym fenomenalnym, tajemniczym zjawiskiem, które może zmienić całkowicie nasz świat, a właściwie wprowadzić nas w zupełnie nowy, fantastyczny świat, w którym rządzą odmienne prawa fizyczne.

Rzeczywistość może stać się bardziej fantastyczna niż największa fantazja!!

W naszym świecie obserwujemy jeden z najprostszych efektów jej obecności w postaci przyciągania ziemskiego. Natomiast mamy jedynie niejasne przeczucia i fragmentaryczne dowody z wyrywkowych eksperymentów, że siła ta zawiera w sobie niewyobrażalne wprost możliwości kształtowania nowych praw fizycznych nieznanych w naszym świecie jak zmianę metryki przestrzeni, możliwość przyspieszania lub zwalniania biegu czasu, pozbawiania ciał materialnych będących w zasięgu silnych sztucznych pól grawitacyjnych MASY i BEZWŁADNOŚCI ! Nie mamy zresztą pojęcia o jej innych skutkach i możliwościach takich jak wytwarzanie stanów kinetycznego migotania i bariery niewidzialności oraz natychmiastowego przemieszczania się w czasie i w kosmicznej przestrzeni materialnych obiektów. Jednak z tego co już o niej wiemy powinniśmy sobie uzmysłowić, że bliższa znajomość z grawitacją to może być NAJCUDOWNIEJSZA RZECZ JAKA SIĘ LUDZIOM PRZYTRAFIA !

Sytuacja wygląda wręcz paradoksalnie. Stoimy- jako ludzkość przed drzwiami do Sezamu zawierającego nieprzebrane skarby- i nie chce się nam znaleźć do niego klucza !

Tym kluczem właśnie jest grawitacja.

Oznacza to, że odkrycie i praktyczne zastosowanie praw grawitacji umożliwi ludziom dostęp do nowych, nieznanych w naszym świecie praw fizycznych

Otworzy nam drogę w nowy, nieznany świat w którym nie obowiązuje graniczna , fatalna bariera prędkości światła.

Z uwagi na to, że pojazdy napędzane polem grawitacyjnym pozbawione są masy i bezwładności mogą więc przekraczać bezkarnie barierę prędkości światła oraz przemieszczać się w kosmicznej przestrzeni między światami w bardzo krótkim czasie. Umożliwi to ludziom nawiązanie kontaktu z innymi cywilizacjami. Ludzie mając możliwość czerpania wiedzy od innych, wyżej stojących cywilizacji uzyskają niewyobrażalne wprost możliwości rozwoju. Resztę każdy inteligentny czytelnik dopowie sobie sam- a przecież tylko tacy czytają moje artykuły.

W ogóle prędkość w tym świecie jest pojęciem zbędnym, gdyż inny staje się wymiar czasu, przestają też obowiązywać takie parametry jak przyspieszenie, hamowanie itp.

Inne też stanie się pojęcie drogi gdyż zwijana, zakrzywiana przestrzeń nadaje inny sens tym określeniom.

Należy tu wspomnieć jeszcze o niezwykle ważnej, a może najważniejszej właściwości plazmoidowych, grawitacyjnych silników wirowych. Wir sam podtrzymuje swoje istnienie czerpiąc energię z otaczającej przestrzeni w tym również z próżni !

Zasoby więc energetyczne są bezkresne i niewyczerpalne. Są darmowe i dostępne w każdym miejscu przestrzeni. Spełniają marzenia ludzkie o niewyobrażalnych wręcz możliwościach. Czerpiąc ze skarbnicy wiedzy Innych Braci w Rozumie ludzie będą w stanie poprawić swoją kondycję fizyczną i bardzo znacznie przedłużyć swoje życie. Mając dostęp do Free Energy przestaniemy zanieczyszczać środowisko, w którym żyjemy. Możliwe też stanie się niezwłoczne, radykalne podniesienie poziomu życia wszystkich ludzi, zlikwidowanie głodu i nędzy. Większość chorób zostanie zlikwidowana lub ograniczona. W wyniku tylko tego jednego, cudownego osiągnięcia możliwa będzie niewyobrażalna poprawa życia miliardów mieszkańców Naszej Planety.

Dlatego powinniśmy skoncentrować wszelkie siły i środki, a przede wszystkim cały potencjał intelektualny by opanować wiedzę o tej cudownej sile przyrody jaką jest g r a w i t a c j a. Nic, żadne inne badania naukowe, militarne czy nawet medyczne nie powinny być ważniejsze od prac nad polami grawitacyjnymi. Żadne nakłady finansowe nie powinny być barierą w osiągnięciu tego celu. Opłaci się to tysiąckrotnie !

Powinniśmy - jako społeczeństwo przestać zachowywać się jak niedorozwinięte dzieci błądzące we mgle i dostrzec szansę i perspektywy jakie się wyłaniają z opanowania tego fenomenu natury. Nie wiem dlaczego kompetentni, wpływowi i decydujący o losach ludzkości ludzie nie widzą, lub nie chcą widzieć tak oczywistych rzeczy !

Jedynym wytłumaczeniem może być nałożenie Totalnej Mentalnej Blokady, o której pisałem w oddzielnym artykule.

Po tym wprowadzeniu w tematykę wróćmy do omówienia skrótowego dotychczasowych prac i osiągnięć ogólnie dostępnych w dziedzinie szeroko pojętej grawitacji.

Skoncentruję się na osiągnięciach praktycznych, gdyż prace teoretyczne dotyczące tego tematu są niezwykle trudne i skomplikowane i jako takie znane jedynie wąskiemu gronu specjalistów.

Cechy charakterystyczne pojazdów grawitacyjnych:

Zdolność do gwałtownych przyspieszeń i nagłego hamowania, wykonywanie skrętów w czasie szybkiego lotu nawet pod kątem prostym, możliwość nieruchomego stania w zawieszeniu.

Znamienną cechą tych statków jest ich bezgłośny lot- nawet przy przekraczaniu bariery dźwięku oraz świetlista otoczka z różnych zmieniających się kolorów. Wszystkie te zjawiska wynikają z natury praw grawitacji jeżeli pojazd stosuje napęd grawitacyjny i nie mają nic wspólnego z teatralnymi pokazami świateł.

Próby w Niemczech.

W Niemczech próby z pojazdami z napędem grawitacyjnym rozpoczęte zostały już w latach dwudziestych. Prace konstrukcyjne i doświadczalne były prowadzone przez członków tajnych stowarzyszeń mistycznych Vril i Thule.

Członkami tych towarzystw byli prawie wszyscy dygnitarze III Rzeszy- włącznie z Hitlerem.

Niemieckim uczonym udało się skonstruować kilka udanych prototypów pojazdów latających z napędem grawitacyjnym.

Jednym z nich był "die Glocke"- Dzwon, nazwany tak ze względu na swój kształt. Z zewnątrz wyglądał rzeczywiście jak wielki dzwon o średnicy około dwóch metrów i wysokości trzech. Podstawę stanowiła masywna płyta wykonana prawdopodobnie z ołowiu. Na samym szczycie umocowany był pręt, do którego doprowadzano grubym kablem napięcie zasilające. Wewnątrz obudowy znajdował się masywny wirnik. Główną częścią urządzenia napędowego były właśnie dwa bardzo masywne spłaszczone cylindry, które wirowały współosiowo w przeciwnych kierunkach z bardzo dużą prędkością.

Wykonane były ze stopu o srebrzystym połysku o bardzo dużej wytrzymałości.

Oba dyski wypełnione były płynną rtęcią, którą w czasie rozruchu zamrażano przy użyciu ciekłego azotu i tlenu. W trakcie rozruchu urządzenie było zasilane prądem elektrycznym o wysokim napięciu i natężeniu.

Po rozkręceniu dysków "dzwon" podejmował pracę samoczynnie emitując przy tym nieznane promieniowane otaczające go dziwną niebieską poświatą.

W czasie pracy "dzwonu" w okolicy występowały liczne awarie instalacji elektrycznych, przepalały się żarówki i kable.

Jak się później przekonano promieniowanie to było przyczyną śmierci pięciu członków zespołu badawczego. W późniejszej fazie udało się ograniczyć szkodliwość tego promieniowania. Próby praktycznego lotu "dzwonu" przeprowadzano m. inn. w okolicach Książa. Świadkowie mówili o lotach kulistej szklanej kabiny z poruszającym się wokół pierścieniem.

Pod koniec wojny Niemcy prawdopodobnie wywieźli "die Glocke" do Ameryki Południowej, gdzie kontynuowano próby.

Dziwny i tajemniczy wypadek miał miejsce 9 grudnia 1965 roku w Stanach Zjednoczonych znany jako "Incydent z Kecksburga". Miejscowa gazeta napisała: "niezidentyfikowany obiekt latający , być może ten sam, który widziano

w czwartek nad siedmioma stanami północno-wschodnimi i Kanadą- najwyraźniej spadł na ziemię na obszarze zalesionym koło Kecksburga..."

Interesujące dla nas jest stwierdzenie świadków, że obiekt kształtem przypominał d z w o n !

Nie ma jeszcze naukowej teorii wyjaśniającej zjawiska, jakie zachodzą wokół

szybko wirujących dysków o specjalnej konstrukcji. Wiadomo jednak, że ściśle wiążą one grawitację z elektromagnetyzmem. W Niemczech już w 1931 roku opublikowano pracę naukową pt." O grawitacji, wirach i falach w poruszających się ośrodkach". Dzisiaj wiemy o tym już dużo więcej - wiąże się je np. z polaryzacją spinów atomowych. Jednak do całkowitego opanowania tych tajemnic jeszcze jest niezmiernie daleko. Dlatego wyżej pisałem o konieczności skoncentrowania i zintensyfikowania badań.

Innym z pierwszych skonstruowanych w Niemczech pojazdów był Vril.

Nazwa pochodziła od tajnego stowarzyszenia mistyków działających w Niemczech w latach dwudziestych. Był to niewielki statek doświadczalny, który uniósł się w powietrze w roku 1934. Miał średnicę ok. 5 metrów i po wzniesieniu na około 60 metrów spadł i rozbił się. Pilot Lothar Waiz zdołał się jednak uratować. Później zbudowano ulepszony dysk RFZ-2 o średnicy 20 metrów. Pojazd ten jako jeden z pierwszych charakteryzował się cechami lotu typowymi dla UFO. Skręcał np. nie po łuku tylko natychmiast pod kątem 22,5 ,

45 lub 90 stopni. Podczas lotu cała jego powierzchnia emitowała poświatę charakterystyczną dla pojazdów z napędem grawitacyjnym.

Innymi pojazdami dyskoidalnymi były Haunebu-I o średnicy 25 metrów, i Haunebu -II o średnicy 30 metrów. Odbyły one wiele udanych lotów osiągając

na tamte czasy fantastyczną prędkość 6000 km/godz.

Niemieccy konstruktorzy zbudowali jeszcze wiele pojazdów o napędzie grawitacyjnym - o których napiszę w następnych artykułach. Podam również sporo szczegółów konstrukcyjnych tych pojazdów.

O konstrukcjach wykonanych przez specjalistów innych narodowości powiemy też w innych opracowaniach.

Na osobny cykl zasługują osiągnięcia współczesne - w miarę tajne lub odtajnione.

Chętnie skorzystam też z uwag i uzupełnień jakie zechcą mi przesłać Szanowni Czytelnicy.

UFO, grawitacja i podróże międzygwiezdne. Perspektywy i możliwości.

Napisał: inż. Andrzej Kraśnicki   

Artykuł wygłoszony przez Andrzeja Kraśnickiego na  X Jubileuszowym UFO  Forum we Wrocławiu w dniach 6,7 maja 2006 roku

Na wstępie propozycja: proponuję zapomnieć całą dotychczas zdobytą w szkołach wiedzę z dziedziny fizyki, mechaniki i nauk pokrewnych. W silnych, sztucznych polach grawitacyjnych, a o takich będzie mowa, nie obowiązują prawa fizyczne naszego Świata.

Tam rządzą inne prawa, o których będzie mowa później.

To jest
fizyka ery grawitacji!

Pytają mnie ludzie: przecież inna jest grawitacja na Księżycu, inna w lecącej rakiecie, czy na Stacji Orbitalnej.

Nie, GRAWITACJA JEST TA SAMA. Inna jest tylko
siła przyciągania ziemskiego, a to jest zupełnie co innego! To wszystko dzieje się w ramach jednego i tego samego układu grawitacyjnego. W granicach naszego Układu Planetarnego, naszego Świata. Siła przyciągania jest tylko jednym z przejawów istnienia grawitacji, najbardziej powszechnym i odczuwalnym, ale - być może - wcale nie najważniejszym!

Natomiast w silnych, sztucznie wytworzonych, lokalnych polach grawitacyjnych, które nazwałem "bąblem grawitacyjnym" obiekty materialne znajdujące się wewnątrz tych bąbli:

- nie mają ciężaru i bezwładności!

Są jakby wycięte z naszego świata. Znajdują się w innej, lokalnej rzeczywistości, a my widzimy je przez przezroczystą zasłonę, ale tylko wtedy, kiedy chce tego ich załoga. Mogą się jednak otoczyć zasłoną niewidzialności, mogą przeskoczyć w czasie w inne miejsce przestrzeni. I dlatego znikają nam nagle z oczu, by znaleźć się kilkaset metrów, albo kilometrów dalej.

To nie są cuda! To jest fizyka pól grawitacyjnych.

Zapytacie, skąd to wiem? Nie wiem. Ja tylko tak przypuszczam, tak wnioskuję na podstawie zdobytej wiedzy i doświadczenia. Takie wytłumaczenie wydaje mi się
najbardziej prawdopodobne.

I to jest moim zdaniem jedyne, racjonalne wytłumaczenie niesamowitych zdolności i możliwości manewrowych pojazdów, obiektów UFO.

Bo taki jest bezpośredni związek grawitacji z UFO i dlatego o grawitacji mówię na UFO Forum
poświęconym tym Obiektom.

Po wieloletnich studiach tematu grawitacja, zbieraniu materiałów i doniesień prasowych i internetowych, doszedłem do wniosku, że jedynie napęd wytwarzający silne, sztuczne pola grawitacyjne umożliwia przemieszczanie się tych obiektów między światami i wymiarami, nagłe
pojawianie się znikąd i nagłe ich znikanie, gwałtowne przyspieszanie, stopowanie i zawisanie w miejscu. Żaden ziemski statek, a przynajmniej taki, który nie ma napędu grawitacyjnego nie jest zdolny do takich manewrów.

I tu muszę przytoczyć teorię amerykańskich fizyków o właściwościach grawitacji.

Trzech profesorów amerykańskich uniwersytetów, Nima Arkani-Hamed, Savas Dimopoulos i Georgi Dvali, /vide Świat Nauki nr.2 z roku 2003 Wydanie Specjalne/, ogłosili teorię wielu wymiarów. Stwierdzili jednocześnie,
że jedyną siłą, jedynym oddziaływaniem fizycznym zdolnym opuścić nasz świat, naszą D-branę jest GRAWITACJA! /rysunek/.

0x01 graphic


To właśnie dzięki niej, dzięki silnikom grawitacyjnym wytwarzającym sztuczne, lokalne pole grawitacyjne - wehikuły UFO przylatują do nas z innych planet, a może innych światów lub wymiarów.

I właśnie celem mojego wystąpienia jest próba wyjaśnienia, w jaki sposób latają, manewrują i pojawiają się w naszym świecie i w naszej przestrzeni statki Obcych zwane UFO.

O tym ile ich jest, jakie, w jaki sposób manifestują swoją obecność będą mówili inni.

Ja natomiast przejdę do teorii jak podróżują Obcy w zależności od stopnia rozwoju ich cywilizacji.

Jeszcze raz podkreślić chcę, że to nie są moje teorie. Ja jestem zbieraczem pereł-myśli, z których próbuję złożyć piękny naszyjnik wiedzy.

Według profesora Michio Kaku , /tłumaczenie z serwisu India Daily/, -cytuję: "Super zaawansowane cywilizacje typu IV-go podróżują przez nasz i inne wszechświaty bez potrzeby używania pojazdów UFO. Bardziej prymitywne cywilizacje typu I, II oraz III potrzebują statków kosmicznych do podróży, natomiast cywilizacja typu IV po prostu
zakrzywia czasoprzestrzeń.

Zakrzywianie czasoprzestrzeni jest koncepcją, według której nie udajemy się do miejsca przeznaczenia - to miejsce przeznaczenia
"zbliża się do nas".

Odpowiedź leży w zastosowaniu czegoś pod nazwą
ciemnej energii. Ciemna energia pozwala na dezintegrację oraz deformację przestrzeni. Są również możliwe wnioski, że ciemna materia pozwala także na izolację wymiarów czasowych." - koniec cytatu.

Od siebie dodam, że nasz widzialny i dotykalny Świat to niecałe 5 %.

Jesteśmy malutkim ułamkiem Natury. Reszta, to CIEMNA MATERIA I ENERGIA!!!!

Czym ona jest???? To chyba NAJWIĘKSZA ZAGADKA UNIVERSUM, MULTIWSZECHŚWIATA! /rysunek/

0x01 graphic


Dlaczego wszystkie informacje o UFO są starannie ukrywane i wyśmiewane, mimo, że są w 100% prawdziwe?

Odpowiedź jest oczywista :
komukolwiek uda się opanować technologię zakrzywiania przestrzeni, będzie miał miażdżącą przewagę nad resztą!

Są już pierwsze sygnały, że naukowcy i inżynierowie zaczynają powoli rozumieć koncepcję zakrzywiania czasoprzestrzeni przy pomocy ciemnej energii. Ale, jak dotychczas NIKT nie sformułował teorii naukowej opisującej wyczerpująco to zjawisko w połączeniu z innymi siłami przyrody. W teorii relatywistycznej Einstein sformułował wzór na masę ciała będącego w ruchu. Masa ta jest funkcją prędkości. Wzór jest następujący:
0x01 graphic


Jak z niego wynika,-gdy prędkość obiektu v zbliża się do prędkości światła c , masa m(v) /czytaj em od vau/
rośnie do nieskończoności, bo mianownik zbliża się do zera.

0x01 graphic


Nie ma takiej siły, która mogłaby nadać większą prędkość masie nieskończenie wielkiej.

I na tej zależności opiera się fałszywy dowód, że w przyrodzie
nie istnieje większa prędkość niż prędkość światła!

I w ten sposób próbowano, (kto?) zamknąć nas w klatce ograniczonego świata.

Nowe teorie obalają to twierdzenie i otwierają nam bramy do innych gwiazd i galaktyk.

Przecież
Oni też stamtąd przylatują i jakoś to robią, więc jest to możliwe!

Naukowcy na całym świecie próbują znaleźć tzw. TEORIĘ WSZYSTKIEGO, ujmującą jednocześnie teorię względności, zjawiska kwantowe, oddziaływania silne, słabe i
grawitacyjne. Ale, o ile mi wiadomo, dotychczas jeszcze nikomu się to całkowicie nie udało.

Czym jest grawitacja?

Mimo przeczytania wielu książek dotyczących tego zagadnienia
nie spotkałem się z wyczerpującym, naukowym określeniem tego zjawiska, odpowiadającym współczesnemu poziomowi wiedzy.

W Encyklopedii Powszechnej PWN pod hasłem grawitacja napisano: (łać.)
ciążenie powszechne, własność dowolnej pary ciał, polegające na wzajemnym przyciąganiu się.

Lakoniczne to stwierdzenie jest nieprawdziwe, nie wyjaśnia istoty znacznie bardziej skomplikowanego zjawiska.

Ciążenie powszechne, jak już wspomniałem jest jedynie
jednym z przejawów istnienia grawitacji, jej najbardziej znaną i odczuwalną manifestacją.

Tak, jak prąd elektryczny jest skutkiem istnienia skomplikowanego zjawiska pól elektromagnetycznych. Samo zjawisko
grawitacji jest niezwykle skomplikowaną formą istnienia materii energii i przestrzeni.

Spotkałem się z określeniem, że grawitacja
jest parametrem przestrzeni.

Jest przede wszystkim siłą, która wiąże w jedną całość wszystkie planety i gwiazdy, oraz wszystkie mgławice naszego Wszechświata. Ale to nie wszystko! Nasz Wszechświat to tylko 4% z kawałkiem całości Megawszechświata. Grawitacja prawdopodobnie przenika przez wszystkie światy i wymiary i poprzez oddziaływanie na ciemną materię i energię zespala, wiąże całe Uniwersum w jedną całość.

To właśnie opanowanie, zrozumienie i praktyczne zastosowanie grawitacji może umożliwić nam podróż do tych niewidzialnych światów, zajrzenie za kurtynę niewidzialności. Ciekawość zawsze była wielkim motorem napędowym działania człowieka-odkrywcy.

To prawdopodobnie z za tej kurtyny przylatują do nas Obcy. Od dawnych już czasów. A kiedy my.....Są różnego rodzaju próby i teorie wyjaśnienia zjawiska grawitacji i związanych zagadnień.

O dwóch z nich, bardzo interesujących - opowiem.

Teoria próżni prof. Gennadija Iwanowicza Szypowa. /rysunek/.

0x01 graphic


Szypow był wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim.

Teoria próżni zakłada, że istnieje siedem /7/ poziomów /planów/ rzeczywistości:

1. Absolutne NIC /Absolut, Bóg - dopisek mój/.

2. Pierwotne pole wirowania (świadomości)

3. Próżnia

4. Plazma (cząstki elementarne)

5. Gaz

6. Ciecz

7. Ciała stałe

Twierdzi on, że próżnia /3/ jest źródłem ogromnej ilości energii. Jeden centymetr sześcienny próżni zawiera energię wystarczającą na zaspokojenie
wszystkich potrzeb energetycznych ludzkości!

Współpracujący z Szypowem naukowcy pracują nad urządzeniem pobierającym niemal nieograniczone ilości czystej energii z dowolnego miejsca na planecie czy w kosmosie.

Podobno takie urządzenie będzie gotowe za kilka lat.

Koniec z ropą węglem, czy wożeniem paliwa! Koniec z paliwowo-motoryzacyjnym Imperium Zła!

Zespół Szypowa skonstruował też urządzenie przypominające latający spodek nazwane przez niego "Ziemskim UFO", które podobno latało.

Jednak nie wiem nic o dalszych jego losach.

Najważniejszym jednak wynalazkiem opartym na teorii próżni jest
generator torsyjny, którego twórcą jest Anatolij Akimow. Urządzenie to, wielkości czterech paczek papierosów wytwarza pole torsyjne rozprzestrzeniające się miliardy razy szybciej niż światło i przenika przez każdą materię nie tracąc na intensywności. Nie wiadomo dokładnie jak szybko się porusza, gdyż nie udało się tej prędkości zmierzyć. Nie wykluczone, że jest nieskończenie wielka, a jego oddziaływanie natychmiastowe - niezależne od odległości!

.Szypow dowodzi też istnienia dotychczas nieznanych, niewidzialnych rodzajów materii i energii.

Aż się tu prosi abym przypomniał, że w jednym z wcześniejszych artykułów napisałem, że jest bzdurą założenie Einsteina o granicznej prędkości w przyrodzie, jaką jest prędkość światła i że fałszywa jest wynikająca z niej teoria względności.

Może ona być sprawdzalna
jedynie w szczególnym przypadku to jest w ziemskim stałym polu grawitacyjnym. Nie obowiązuje w innych układach grawitacyjnych, gdzie rządzą inne prawa fizyczne, przy istnieniu innych pól energetycznych i innych źródeł nieznanej nam energii - co wykazał Szypow.

Wspomnę jeszcze, że niewybaczalną arogancją i ignorancją byłoby twierdzenie i upieranie się przy tym, że znamy już
wszystkie rodzaje materii i energii istniejące w przyrodzie.

Przykładem niech będą pola torsyjne, ciemna materia i energia, a nawet nasza grawitacja, o której wiemy tak niewiele - prawie NIC!

Jako ciekawostkę podam jeszcze, że według Szypowa pierwotne pole wirowania, nazywane też polem świadomości składa się z "
elementarnych wirów czasoprzestrzennych przenoszących informacje."

To właśnie ten poziom umożliwia powstawanie zjawisk określanych mianem magii, parapsychologii, psychotroniki. Pierwotne wiry tworzą coś w rodzaju materii będącej powłoką myśli. Na tym poziomie myśl jest materialna, może istnieć samodzielnie i oddziaływać na obiekty materialne. Może nie takie głupie i bezpodstawne jest powiedzenie, że myślą można przenosić góry. Może nasi dalecy przodkowie kiedyś to potrafili /piramidy?/.

Może za milion lat ludzie też nauczą się tej cudownej umiejętności, kiedy ludzkość osiągnie IV poziom. O ile wcześniej nie pozabijają się lub wytrują....

Jednym z najciekawszych wniosków wynikających z teorii pola świadomości
jest istnienie życia po śmierci. Dusze ludzkie po uwolnieniu się z materii przenoszą się do materialnego pola myśli- tam gdzie myśl staje się rzeczywistością.

Teoria Profesora Michała Gryzińskiego.

Profesor Michał Gryziński był Polakiem, pracował w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku i przez 40 lat prowadził własne badania nad budową atomu.

Kiedy przedstawił swoją teorię wybuchła prawdziwa burza.

"Mechanika kwantowa to największa mistyfikacja w historii nauki" - ogłosił Profesor.

Według Michała Gryzińskiego Niels Bohr popełnił kardynalny błąd opracowując "model planetarny atomu", gdyż atom wygląda zupełnie inaczej.

Model ten wszyscy znamy ze szkoły i dlatego, między innymi proponowałem na wstępie, aby zapomnieć o szkolnej wiedzy.

0x01 graphic

Model atomu wg. Bohra



0x01 graphic

Model atomu wg. Prof. Gryzińskiego



Profesor wykazuje, że atom ma budowę radialną.

Oznacza to, że elektrony poruszają się wokół jądra po torach przypominających hiperbole, a nie okręgi i nazwał to "modelem swobodnego spadku".

Jeśli teoria ta jest prawdziwa, to wynikają z niej wnioski, że
prędkość światła nie jest najwyższą prędkością we wszechświecie.

Profesor stwierdził też, że w atomie ukryta jest ogromna ilość energii powstałej w momencie narodzin wszechświata i że otacza nas ocean energii mogącej wystarczyć na wszelkie potrzeby planety, /co twierdziłem wcześniej w swoich artykułach i napisanej książce/.

Twierdzi też, że Einstein
znał prawdę o budowie atomu i celowo wprowadzał Niemców w błąd, aby uniemożliwić im wyprodukowanie bomby atomowej.

Teoria prof. Gryzińskiego spotkała się z całkowitym potępieniem przez autorytety oficjalnej nauki, a on sam z zaciekłą krytyką środowiska fizyków kwantowych.

Skąd my to znamy???


Pod koniec życia doszedł do wniosku, że istnieje jakaś inteligentna siła, która łączy wszystkie atomy, z których składa się wszechświat.

Profesor Michał Gryziński zmarł w 2004 roku w wieku 74 lat.

Dlaczego powinniśmy usilnie pracować nad opanowaniem i praktycznym zastosowaniem grawitacji?

Odpowiedz jest prosta, banalna i szczera, aż do bólu: -
bo nie mamy innego wyjścia, bo zmusza nas sytuacja, okoliczności i perspektywy uzyskanych korzyści!

Kurczą się wszelkie zasoby energetyczne, ropy, węgla oraz wszelkich innych surowców. Energia atomowa jest mało wydajna a przede wszystkim
niebezpieczna! /Czarnobyl/.

Dotychczas spalane surowce, w samochodach, silnikach Diesla, lotniczych, okrętowych, odpady przemysłowe zrzucane do wody i powietrza
skrajnie zatruwają i zanieczyszczają środowisko. Wkrótce zabraknie czystego powietrza do oddychania i wody zdatnej do picia!

Nie będę rozwijał tego tematu, bo wszyscy to znają, powiem tylko:
dalej tak nie może być!

Musimy szybko, natychmiast podjąć dzieło budowy urządzeń wykorzystujących czystą, wolną energię-(Free energy). I to należy skorzystać z wszelkich jej źródeł: wiatru, słońca, wody i innych. Wydawałoby się, że najłatwiej i najbardziej dostępna jest energia słoneczna. Niestety, znane urządzenia przetwarzające są drogie i mało wydajne. Nie należy jednak z nich wszystkich rezygnować, dopóki nie nauczymy się korzystać z nieograniczonych zasobów energii próżni i energii grawitacyjnej. Energią próżni nie zajmowałem się dotychczas, niech tym zajmą się inni, wracamy do energii grawitacyjnej.

Warunkiem i przyczyną powstawania sztucznych pól grawitacyjnych jest WIR!

Wir jest powszechnym zjawiskiem występującym w przyrodzie. Wirują planety, gwiazdy, galaktyki, wiruje woda w rzece, wirują trąby powietrzne i tornada. Ruch jest warunkiem i przejawem istnienia materii-energii i również życia. Ale do wytworzenia grawitacji jest niezbędny silny ruch wirowy ośrodka.

Jak powstaje sztuczna grawitacja?

Z dostępnych informacji wynika, że są trzy sposoby:

-w szybko wirujących zbiornikach rtęci

-wirujące pierścienie magnetyczne /Searl/

- w wirach wodnych /Schaumberger/

Prawdopodobnie istnieją jeszcze inne sposoby, ale ja się z nimi nie spotkałem.

Wir, najprawdopodobniej niezbędny jest do prawidłowego, odpowiedniego ułożenia
spinu w atomach.

Jak wynika z wielu doniesień było wiele prób budowy silników i pojazdów grawitacyjnych, poczynając od eksperymentów prowadzonych przez uczonych niemieckich w latach trzydziestych. Jednak wnioskując z tego, że nie są w codziennym użytku, próby te nie kończyły się sukcesem. Chyba, że armie czołowych mocarstw posiadają takie pojazdy i trzymają ten fakt w najgłębszej tajemnicy.

Niezależnie od tego, kto - my, ludzie musimy rozpocząć prace nad zbudowaniem takich pojazdów.

Perspektywy i możliwości.

O tym, że UFO jest zjawiskiem rzeczywistym, realnym nie trzeba nikogo przekonywać. Natomiast, czym są te obiekty, to już jest osobne pytanie.

Wiele obserwacji wskazuje na to, że są to obiekty sztuczne, wykonane i sterowane przez istoty inteligentne. Skąd pochodzą, nikt dokładnie nie wie, mimo, że są różne hipotezy - wiele jednak wskazuje na to, że nie są wytworem rąk ludzkich.

O tych sprawach będą mówili szeroko inni, więc ja skoncentruję się na tym, czy warto podjąć trud budowy takich pojazdów.

Na wstępie trzeba sobie uświadomić ogrom trudności takiego przedsięwzięcia.

Przede wszystkim
nie ma naukowej teorii grawitacji, dającej podstawy podjęcia eksperymentów i budowy prototypów.

Trzeba niestety spojrzeć prawdzie w oczy i stwierdzić, że problem przekracza możliwości intelektualne naszych ziemskich uczonych. Faktem jest, ze zagadnienie jest niezmiernie trudne, dotyczące
podstaw istnienia materii i energii, a może podstaw bytu i istnienia naszego świata. Jak wspomniałem wyżej, wielu naukowców, fizyków robi próby zrozumienia i opanowania tego problemu, ale, jak dotychczas chyba żadnemu się nie udało.

Za wysokie progi! Ale nie można czekać, aż się znajdzie geniusz, który sprosta wyzwaniom. Co więc pozostaje? Próby i eksperymenty "w ciemno". Działanie na intuicję, z wykorzystaniem starożytnej wiedzy o wimanach, pojazdach Bogów, pojeździe Ezechiela i o wszystkich innych eksperymentach w tej dziedzinie. A jest tego wiele, nawet bardzo dużo!

A eksperymenty można i trzeba zacząć od najprostszych modeli. Z historycznych przekazów wynika, że ludzie w zamierzchłej przeszłości posiadali i korzystali z takich pojazdów.

Dlaczego więc i nam nie miałoby się powieść?

A gra jest warta świeczki. Może nawet warta istnienia i rozwoju dalszych pokoleń.

Myślę, że możemy trochę pofantazjować......

Pojazdy grawitacyjne nie potrzebują stacji benzynowych, bo "paliwo" jest wszędzie, wokół nich,
darmowe, za które nie trzeba płacić! Nie potrzebują dróg, autostrad, lotnisk, bo mogą zatrzymać się, zawisnąć wszędzie, nawet nad trawnikiem przed domem, nie uszkadzając klombu z kwiatkami. Nie mają wypadków, bo w razie kolizji zatrzymują się w miejscu, lub wymijają- ześlizgując się "bąblami". Nie produkują śmierdzących, trujących spalin. Nie potrzebujesz kupować biletów lotniczych, bo w kilka minut możesz być u przyjaciela w Kanadzie. Zobacz ile można zyskać powierzchni na Ziemi do obsiania zbożem i obsadzenia lasami i kwiatami po zlikwidowanych autostradach, drogach i lotniskach.

I wreszcie możesz odetchnąć świeżym powietrzem, gdyż miliony smrodliwych samochodów, samolotów i maszyn wyrzucono na złom!

Takie są perspektywy. Resztę sobie dopowiedzcie sami i zastanówcie się, czy warto.....

A jak jest z możliwościami?

Moim zdaniem są ogromne. Nasz technika osiągnęła już ogromny rozwój. Co prawda można mieć zastrzeżenia odnośnie kierunków tego rozwoju, ale w niektórych dziedzinach jak elektronika, chemia, medycyna są ogromne. Wystarczy jednak popatrzeć na szczytowe osiągnięcie naszej techniki, jakim niewątpliwie jest wahadłowiec "kosmiczny".

Pisze w cudzysłowie, bo z kosmosem ma tyle wspólnego, co koń z koniakiem i rum z rumakiem. Ile trudu, i pracy włożono w ten pojazd gdzie przeszło 90% ciężaru stanowi
paliwo! A napęd? Słup dymu i ognia, ryk rozdzieranego powietrza, tytaniczny wysiłek by dźwignąć tego kolosa i oderwać od ziemi! To i tak dobrze. Wyobraźcie sobie ile węgla by musiał zabrać gdyby tak udoskonalano silnik parowy! I to wszystko po to, by zawieźć kilka osób i trochę sprzętu na Stację Orbitalną. W głęboki kosmos - kilkadziesiąt kilometrów od Ziemi!

Niewielki latający dysk załatwiłby bezgłośnie sprawę w kilkanaście minut!

I po to również warto budować dyski grawitacyjne.

Moim zadaniem było właśnie to pokazać. Reszta należy do innych.

Napisał: inż. Andrzej Kraśnicki

Szipow

ENERGIA PRÓŻNI, czyli buddyzm i nauka


Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, żyli sobie naukowcy. I nagle pewnego dnia jeden z owych znamienitych mężów napisał artykuł na temat energii próżni.

Temat dotyczył zagadnień fizyki, ale okazał się przystępny dla średnio inteligentnego buddysty.

Oto i on

"
Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów) rzeczywistości:
1.    Absolutne "nic"
2.    Pierwotne pole wirowania (świadomości)
3.    Próżnia
4.    Plazma (cząstki elementarne)
5.    Gaz
6.    Ciecz
7.    Ciało stałe

Niezwykły świat zaczyna się od planu 3., który Szypow nazwał próżnią
fizyczną.

Jest to podobno przestrzeń, z której zostały wypompowane nie tylko cząstki
materii, ale również wszystkie znane dzisiejszej nauce pola. A mimo to owa
próżnia jest źródłem ogromnej ilości energii ("Stała kosmologiczna").
Według teorii Szypowa, 1 cm3 zawiera energię wystarczającą do zaspokojenia
dziesięcioletnich potrzeb energetycznych całej ludzkości.

Drugi poziom jest jeszcze dziwniejszy - to pierwotne pole wirowania lub
inaczej: pole świadomości. Jak napisał Gennadij Szypow w swojej książce pt.
"Teoria próżni fizycznej", pole to składa się z "elementarnych wirów
czasoprzestrzennych przenoszących informacje."

Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli, jak twierdzi Szypow,
źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan materii, który rodzi z
siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w stanie - i pewnie nigdy
nie będziemy - zrozumieć tego planu czy wyobrazić go sobie, choć równania
Szypowa Absolutne Nic opisują.

Z tych równań wyłania się spójny i całościowy opis wszechświata, z
którego wynika, że istnienie Absolutu jest konieczne do powstania tego
wszechświata. Szypow w swojej książce napisał: "Tego rodzaju przestrzeń
zakłada istnienie "pierwotnej świadomości", zdolnej do ogarnięcia
Absolutnego "nic" i uporządkowania go. Na tym planie decydującą rolę
odgrywa "superświadomość"".
Inaczej mówiąc, aby wszechświat mógł zaistnieć, trwać i rozwijać się,
konieczne było świadome działanie Superistoty, którą wielu nazywa Bogiem.
"


RECENZJA

Artykuł jest bardzo fajny, ciekawy i w ogóle. Jednak z buddyjskiego punktu widzenia ostatnie zdanie nie ma związku z poprzedzającym je tekstem. Wniosek w tym zdaniu jest bezpodstawny.

Idea Boga nie jest tutaj wcale potrzebna. Pierwotna Świadomość, której istnienie postuluje Szypow, nie jest bytem osobowym, czyli nie jest takim Superrodzicem powszechnie i popularnie zwanym Bogiem.

Po drugie Świadomość ta jest niedualna, więc do "porządkowania" owego Absolutnego Nic nie potrzebuje ani działania, ani zamiaru, ponieważ to porządkowanie jest samą Pierwotną Świadomością - nie istnieje żaden podmiot, który porządkuje przedmiot, ponieważ, jak już wspomnieliśmy, nie ma rozdziału na podmiot, działanie i przedmiot. Nie ma żadnego działania ze strony tej Świadomości,
a jednak wszystko powstaje, trwa i zanika, ponieważ jest naturalną i niedualną aktywnością tej Świadomości. Ta aktywność nie jest świadomym działaniem. Jest samą Pierwotną Świadomością. Dla przykładu - nie musisz się jakoś specjalnie starać, żeby być, po prostu jesteś, już jesteś. Tak samo ta Pierwotna Świadomość. Ona nic nie musi robić. Ona jest i to oznacza, że wszystko się dzieje całkowicie bezwysiłkowo, bez zamiarów czyli niekonceptualnie.
Można tylko dodać, że naturą Pierwotnej Świadomości jest miłość-współczucie-szczęście-wiedza-moc, co jest oczywiście potwornym uproszczeniem.

Po trzecie nie można powiedzieć, że Pierwotna Świadomość istnieje, ponieważ jej naturą jest tzw. Pustka (Pustość). Nie można też powiedzieć, że ona nie istnieje. To istota Pustki. Tak więc wniosek, że jest jakaś SuperIstota, która musi wszystko wprawiać w ruch, jest błędny. Nic tam nie istnieje, nic nie wprawia niczego w ruch, nie ma nikogo, kto by coś planował i właśnie DLATEGO wszechświat MOŻE powstawać, istnieć i przemijać. Gdyby było inaczej, świat i my nie moglibyśmy istnieć.

Jeśli ktoś tak pojmuje tzw. Boga, to owszem - Bóg "istnieje" [w pewnym sensie].
Poza tym artykuł mówi jak najprawdziwszą prawdę.
Wszystko wyżej powiedziane to nauki buddyjskie. Naukowcy nie są w stanie wymyślić tutaj nic nowego.


Jest jeszcze 4ty aspekt.
Pierwotna świadomość jest matką, ciałem i matrycą wszelkich rzeczywistości, ale konkretny kształt nadaje im obecność dualnej świadomości. Mówi o tym nauka Buddy o "12 ogniwach współzależnego powstawania".

Mówiąc krótko, ponieważ wydaje nam się, że jesteśmy czymś odrębnym od świata, powstaje w nas lgnięcie do zjawisk i rodzą się emocje. To zaś powoduje powstanie tzw. karmy, czyli niekończących się i rozgałęziających się ciągów przyczynowo-skutkowych, które działając od miliardów lat powodują powstawanie, trwanie i zanik miliardów wszechświatów. W jednym z nich żyjemy obecnie, a łańcuch przyczyn i skutków rozwija się w najlepsze.
Świat zaś przybiera formę taką, jaką odzwierciedla z naszych umysłów.

Kiedy ktoś osiąga tzw. oświecenie, jego świadomość "staje" się niedualna i niekonceptualna, i można powiedzieć, że "istnieje" on na owym pierwszym poziomie, a według niektórych nawet na zerowym.Dlatego może swobodnie dysponować wspomnianą przez Szypowa energią z dowolnego centymetra sześciennego.

Jednak na naszym poziomie wszechświat - z chwili na chwilę, z myśli na myśl, z oddechu na oddech, z dnia na dzień i z życia na następne życie - powstaje z pierwotnej jedności, która wyłania 2 pierwiastki - męski i żeński (jin - yang), 3 poziomy (ciała, energii i umysłu), 4 elementy + piąty element i tak dalej, i te wszystkie aspekty wzajemnie się krzyżują, łączą, dzielą i kombinują - aż efektem końcowym staje się to, co widzimy - nieskończoność zmieniających się form.

Naturą tych form jest pustka. Jest ona także naturą nas samych, elementów, przyczyn i skutków, świadomości, próżni, energii, umysłu, nicości, i samej pustki.

Zaprawdę, nauka nic naprawdę nowego odkryć nie może.

WSZECHŚWIAT BEZ TAJEMNIC 

Teoria próżni jest naukowym dowodem na istnienie Boga?

 Ewa Ray

Artykuł ukazał się w GWIAZDY MÓWIĄ Nr 51/99

 Albert Einstein przez całe swoje życie pracował nad jednolitą teorią pola, która miałaby w prosty sposób wyjaśnić budowę i działanie wszechświata. W Rosji żyje człowiek, który twierdzi, że udało mu się to, co nie udało się genialnemu uczonemu i jego następcom. Gennadij Iwanowicz Szypow był wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Został stamtąd usunięty, gdyż uczył studentów elementów wymyślonej przez siebie teorii próżni, wyklętej przez oficjalną naukę. Oficjalnie mówi się, że teoria Szypowa to bzdura, ale ponieważ sprawdza się w praktyce, wykorzystuje się ją do budowy niezwykłych urządzeń, których działanie zaprzecza znanym prawom fizyki. Podobno zbudowano kilka urządzeń, których współczynnik sprawności wynosi od 300 do 500%, chociaż według znanych praw fizyki taki współczynnik nie może przekraczać 100%. Inaczej mówiąc, stworzono perpetuum mobile. Takimi urządzeniami są np. grzejniki domowe, które, pobierając 1 kilowat energii elektrycznej, produkują 4 kilowaty energii cieplnej. Brzmi to jak bajka o żelaznym wilku, ale te urządzenia istnieją i zostały skonstruowane na rządowe zamówienie, tak jak i latający pojazd, który sam Szypow nazywa "ziemskim UFO". Urządzenie nie wykorzystuje sił odrzutowych, a z wyglądu przypomina latający spodek. Został zaprezentowany publicznie dwa lata temu. Pokaz sfilmowano i pokazano w moskiewskiej telewizji. Więc jak to jest: zwariowana, bezsensowna teoria, która sprawdza się w praktyce? Z jednej strony oficjalna nauka odwraca się od teorii próżni, z drugiej państwo od 1987 roku współfinansuje pewne projekty Szypowa, a przemysł (w tym wojskowy) stoi w kolejce do założonego przez Szypowa i jego najbliższego współpracownika Akimowa moskiewskiego Ośrodka Ryzykownych i Nietradycyjnych Technologii "Went", prosząc o nowe rewelacyjne urządzenia. W żadnym podręczniku fizyki nikt nawet się nie zająknął o tej rewolucyjnej teorii, ale podczas wykładów, które Szypow daje na wydziałach fizyki europejskich uniwersytetów, sale pękają w szwach, a wśród słuchaczy nie brakuje utytułowanych uczonych... Dlaczego oficjalna nauka nie chce uznać teorii próżni? Być może dlatego, że jeśli jest prawdziwa, to jej powszechne zastosowanie może przynieść światu rewolucję technologiczną albo... zagładę. Siedem poziomów rzeczywistości Teoria próżni fizycznej Gennadija Szypowa dowodzi istnienia dotychczas nieznanych, niewidzialnych rodzajów materii i energii. Wynika z niej też, że pewnego rodzaju promieniowanie pędzi z szybkością miliardy razy większą od prędkości światła (a może po prostu rozchodzi się natychmiastowo - Einstein podejrzewał, że coś takiego może istnieć, ale buntował się przeciwko temu pomysłowi). Poniższy diagram przedstawiający budowę wszechświata jest kolejnym elementem teorii, który sprawia, że oficjalna nauka patrzy podejrzliwie na idee Szypowa. Rosyjski uczony odkrył najpierw w teorii, a potem potwierdził za pomocą eksperymentów istnienie niewidzialnych planów materii. I chociaż są one niewidzialne, istnieją obiektywnie, a nawet współdziałają z widzialnymi - czyli z naszą rzeczywistością. Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów) rzeczywistości: Absolutne "nic" Pierwotne pole wirowania (świadomości) Próżnia Plazma (cząstki elementarne) Gaz Ciecz Ciało stałe (patrz diagram)

0x01 graphic

O poziomach od 7. do 4. nie będziemy tu pisać - można o nich przeczytać w każdym podręczniku do fizyki. Niezwykły świat zaczyna się od planu 3., który Szypow nazwał próżnią fizyczną. Jest to podobno przestrzeń, z której zostały wypompowane nie tylko cząstki materii, ale również wszystkie znane dzisiejszej nauce pola. A mimo to owa próżnia jest źródłem ogromnej ilości energii (patrz ramka pt. "Stała kosmologiczna"). Według teorii Szypowa, 1 cm3 zawiera energię wystarczającą do zaspokojenia dziesięcioletnich potrzeb energetycznych całej ludzkości. Współpracujący z Szypowem rosyjscy naukowcy pracują nad urządzeniem, dzięki któremu będzie można pobierać niemal nieograniczone ilości czystej energii z dowolnego miejsca na planecie czy w kosmosie. Podobno takie urządzenie będzie gotowe za kilka lat. Tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością Drugi poziom jest jeszcze dziwniejszy - to pierwotne pole wirowania lub inaczej: pole świadomości. Jak napisał Gennadij Szypow w swojej książce pt. "Teoria próżni fizycznej", pole to składa się z "elementarnych wirów czasoprzestrzennych przenoszących informacje." To właśnie ten poziom umożliwia zachodzenie zjawisk określanych mianem magii, parapsychologii czy psychotroniki. Dzieje się tak dlatego, że owe przenoszące informację pierwotne wiry tworzą coś w rodzaju materii będącej powłoką myśli. Na tym poziomie myśl jest materialna, może istnieć samodzielnie przez jakiś czas i oddziaływać na inne obiekty materialne. Co więcej, odpowiednio ukształtowana i wzmocniona może się w tych wirach "zagnieździć", stać się niezniszczalna, powodując zachodzenie w naszym świecie zjawisk parapsychicznych traktowanych przez oficjalną naukę z wielką podejrzliwością. Z teorii próżni wynika, że wszystko we wszechświecie jest w mniejszym lub większym stopniu obdarzone świadomością. Oznacza to, że nie jest ona wynikiem istnienia materii ożywionej (np. człowieka), ale podstawą istnienia wszelkiej materii. Myślę, że zwolennicy Gai - żyjącej planety - znajdą w teorii Szypowa naukowe potwierdzenie swoich hipotez. Tak szybko jak myśl Pole świadomości ma też inną nazwę - pole torsyjne (ang. torsion - wirowanie), jako że związane jest z ruchem wirującym. Najważniejszym wynalazkiem opartym na teorii próżni jest generator torsyjny, którego twórcą jest Anatolij Akimow. Dzięki temu urządzeniu wielkości czterech paczek papierosów dowiedziano się, że pole torsyjne rozprzestrzenia się miliardy razy szybciej niż światło i przenika każdą materię, nie tracąc przy tym na intensywności. Nie wiadomo dokładnie, jak szybko się porusza, gdyż nie udało się tego zmierzyć. Wykorzystując własności tego pola, stworzono nowy, rewolucyjny system łączności. Z najodleglejszymi miejscami w kosmosie można połączyć się natychmiast, bez zakłóceń, a nadajnik wymaga minimalnej ilości energii. Nadajnik torsyjny znajduje się ponoć na pokładzie rosyjskiego pojazdu, który w 1998 roku poleciał na Marsa. Jeśli wszystko będzie działać prawidłowo, torsyjny nadajnik i odbiornik będą się łączyć w jednej chwili, podczas gdy sygnał konwencjonalnego nadajnika biegnie z Marsa na Ziemię około 7 - 13 minut. Drzewa promieniują naukowo Również bioterapia i radiestezja są możliwe dzięki polu świadomości. Z teorii Szypowa wynika, że pole torsyjne może wirować w prawo lub w lewo. Za pomocą generatora Akimowa wykazano, że pole prawoskrętne jest korzystne dla żywych organizmów, a lewoskrętne niekorzystne, gdyż działa nań osłabiająco. Okazało się również, że każde ciało fizyczne wytwarza pole torsyjne o charakterystycznych dla siebie właściwościach. Na tym właśnie opiera się działanie bioenergoterapii czy radiestezji. Szypow i jego ekipa przeprowadzili w swoim laboratorium symulacyjne badania piramid egipskich. Okazało się, że są one generatorami pola świadomości. Wewnątrz piramidy, na jednej trzeciej wysokości osi, znajduje się punkt z maksymalną koncentracją lewoskrętnego pola. W prawdziwych piramidach w tym właśnie miejscu znajdował się zazwyczaj sarkofag faraona. Wpływ lewoskrętnego pola hamuje rozkład organizmów żywych. Dobroczynny wpływ natury na człowieka związany jest z prawoskrętnym polem. Największymi naturalnymi jego generatorami są drzewa iglaste, zwłaszcza cedr. Bioterapeuci często twierdzą, że przytulenie się do określonego drzewa pomaga na określone dolegliwości. Jak widać, nie jest to wymysł, teoria Szypowa udowadnia to niezbicie. Moskiewscy uczeni sporządzili charakterystykę pól torsyjnych niektórych gatunków drzew, a potem nauczyli się je odtwarzać za pomocą generatora Akimowa. Uzdrawiające pole kierowano potem na dany przedmiot. Po pewnym czasie mierzono pole torsyjne tego przedmiotu i zazwyczaj okazywało się, że zostało ono zmienione i że zaczęło promieniować tak samo, jak sosnowy las. Współpracownicy Szypowa i Akimowa opracowują właśnie projekty domów ekologicznych, które będą wytwarzać uzdrawiające pole torsyjne. Wiemy już też, że najlepszym kształtem dla budynków jest kształt jaja, generujący prawoskrętne pole, a najgorszym - prostopadłościan, a w takich przecież mieszkamy. (Ciekawe, że nasi przodkowie przykrywali swoje świątynie kopułami, które emitują pole niezwykle korzystne dla żywych organizmów.) Jednym z najciekawszych wniosków wynikających z teorii pola świadomości jest istnienie życia po śmierci. Dusze ludzkie po uwolnieniu się z materii przenoszą się (a być może przez cały czas w pewien sposób tam są) do materialnego pola myśli - tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością. Zza równań wyłania się twarz Boga Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli, jak twierdzi Szypow, źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan materii, który rodzi z siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w stanie - i pewnie nigdy nie będziemy - zrozumieć tego planu czy wyobrazić go sobie, choć równania Szypowa Absolutne Nic opisują. Z tych równań wyłania się spójny i całościowy opis wszechświata, z którego wynika, że istnienie Absolutu jest konieczne do powstania tego wszechświata. Szypow w swojej książce napisał: "Tego rodzaju przestrzeń zakłada istnienie zdolnej do ogarnięcia Absolutnego "Nic" i uporządkowania go. Na tym planie decydującą rolę odgrywa SUPERŚWIADOMOŚĆ" Inaczej mówiąc, aby wszechświat mógł zaistnieć, trwać i rozwijać się, konieczne było świadome działanie Superistoty, którą wielu nazywa Bogiem. Jeśli teoria próżni jest prawdziwa, kiedyś zostanie uznana przez akademicką naukę. Już teraz pracują nad nią badacze w USA, Niemczech, Kanadzie. Podobno są opóźnieni w stosunku do Rosjan o 15 lat. Lecz nie to opóźnienie jest groźne. Oto ludzkość może dostać nową, rewolucyjną technologię, która, jak wszystkie naukowe odkrycia i wynalazki, może zostać użyta zarówno w dobrym, jak i złym celu. Problem w tym, że poziom świadomości ludzi już teraz nie dorównuje poziomowi techniki. Dziecko ma w rękach karabin maszynowy. Jeśli teoria próżni zostanie powszechnie udostępniona, dziecko dostanie laser. Może dlatego Gennadij Szypow nie współpracuje z instytucjami militarnymi, które chcą, by przy wykorzystaniu pola świadomości stworzył nowe bronie psychotroniczne. Ale złe wykorzystanie cudownych możliwości, jakie daje teoria próżni, jest całkiem realne. Tylko że to grozi katastrofą nie tylko na skalę globu, ale wręcz kosmosu. Może więc to dobrze, że o odkryciach Szypowa nauka milczy? Stała kosmologiczna - ukryta energia próżni

 W swoim czasie Albert Einstein próbował odpowiedzieć na pytanie, czy wszechświat jest statyczny (tzn. ani się nie rozszerza, ani nie zbiega, tylko trwa w niezmienionym stanie). Po obliczeniu ilości istniejącej energii doszedł do wniosku, że aby wszechświat był statyczny - a wierzył, że tak jest - musi istnieć niewiarygodnie dużo niewidzialnej i niewykrywalnej, jak do tej pory, energii pustej przestrzeni. Nazwał ją stałą kosmologiczną. Potem udowodniono, że wszechświat rozpoczął się od wybuchu i nadal się rozszerza. Einstein, choć niechętnie, uznał racje kolegów po fachu i zrezygnował z idei wszechświata statycznego. Przyznał też, że jego wspaniały twór - stała kosmologiczna - jest jego największą pomyłką. Jednak ostatnio naukowcy dochodzą do wniosku, że aby wszechświat w ogóle istniał, musi gdzieś być ukryta kolosalna ilość energii. Stała kosmologiczna, czyli ujemna energia pustej przestrzeni, wróciła do łask. Oznacza to, że w każdym centymetrze sześciennym przestrzeni wiruje ogromna ilość dziwnej energii - niewidzialnej, nie dającej się zbadać przyrządami naukowymi, ale jednak realnej, gdyż bez niej nic by nie istniało... Czyż nie to samo twierdzi Szypow?

Gennadij Iwanowicz Szypow był wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Został stamtąd usunięty, gdyż uczył studentów elementów wymyślonej przez siebie teorii próżni, wyklętej przez oficjalną naukę. Oficjalnie mówi się, że teoria Szypowa to bzdura, ale ponieważ sprawdza się w praktyce, wykorzystuje się ją do budowy niezwykłych urządzeń, których działanie zaprzecza znanym prawom fizyki.
Podobno zbudowano kilka urządzeń, których współczynnik sprawności wynosi od 300 do 500%, chociaż według znanych praw fizyki taki współczynnik nie może przekraczać 100%. Inaczej mówiąc, stworzono perpetuum mobile. Takimi urządzeniami są np. grzejniki domowe, które, pobierając 1 kilowat energii elektrycznej, produkują 4 kilowaty energii cieplnej.

     Brzmi to jak bajka o żelaznym wilku, ale te urządzenia istnieją i zostały skonstruowane na rządowe zamówienie, tak jak i latający pojazd, który sam Szypow nazywa "ziemskim UFO". Urządzenie nie wykorzystuje sił odrzutowych, a z wyglądu przypomina latający spodek. Został zaprezentowany publicznie dwa lata temu. Pokaz sfilmowano i pokazano w moskiewskiej telewizji.

     Więc jak to jest: zwariowana, bezsensowna teoria, która sprawdza się w praktyce? Z jednej strony oficjalna nauka odwraca się od teorii próżni, z drugiej państwo od 1987 roku współfinansuje pewne projekty Szypowa, a przemysł (w tym wojskowy) stoi w kolejce do założonego przez Szypowa i jego najbliższego współpracownika Akimowa moskiewskiego Ośrodka Ryzykownych i Nietradycyjnych Technologii "Went", prosząc o nowe rewelacyjne urządzenia. W żadnym podręczniku fizyki nikt nawet się nie zająknął o tej rewolucyjnej teorii, ale podczas wykładów, które Szypow daje na wydziałach fizyki europejskich uniwersytetów, sale pękają w szwach, a wśród słuchaczy nie brakuje utytułowanych uczonych...

     Dlaczego oficjalna nauka nie chce uznać teorii próżni? Być może dlatego, że jeśli jest prawdziwa, to jej powszechne zastosowanie może przynieść światu rewolucję technologiczną albo... zagładę.

Siedem poziomów rzeczywistości

Teoria próżni fizycznej Gennadija Szypowa dowodzi istnienia dotychczas nieznanych, niewidzialnych rodzajów materii i energii. Wynika z niej też, że pewnego rodzaju promieniowanie pędzi z szybkością miliardy razy większą od prędkości światła (a może po prostu rozchodzi się natychmiastowo - Einstein podejrzewał, że coś takiego może istnieć, ale buntował się przeciwko temu pomysłowi).

     Poniższy diagram przedstawiający budowę wszechświata jest kolejnym elementem teorii, który sprawia, że oficjalna nauka patrzy podejrzliwie na idee Szypowa.
Rosyjski uczony odkrył najpierw w teorii, a potem potwierdził za pomocą eksperymentów istnienie niewidzialnych planów materii. I chociaż są one niewidzialne, istnieją obiektywnie, a nawet współdziałają z widzialnymi - czyli z naszą rzeczywistością.
Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów) rzeczywistości:

  1. Absolutne "nic"

  2. Pierwotne pole wirowania (świadomości)

  3. Próżnia

  4. Plazma (cząstki elementarne)

  5. Gaz

  6. Ciecz

  7. Ciało stałe
    (patrz diagram)

0x01 graphic

     O poziomach od 7. do 4. nie będziemy tu pisać - można o nich przeczytać w każdym podręczniku do fizyki. Niezwykły świat zaczyna się od planu 3., który Szypow nazwał próżnią fizyczną.
Jest to podobno przestrzeń, z której zostały wypompowane nie tylko cząstki materii, ale również wszystkie znane dzisiejszej nauce pola. A mimo to owa próżnia jest źródłem ogromnej ilości energii (patrz ramka pt. "Stała kosmologiczna"). Według teorii Szypowa, 1 cm3 zawiera energię wystarczającą do zaspokojenia dziesięcioletnich potrzeb energetycznych całej ludzkości. Współpracujący z Szypowem rosyjscy naukowcy pracują nad urządzeniem, dzięki któremu będzie można pobierać niemal nieograniczone ilości czystej energii z dowolnego miejsca na planecie czy w kosmosie. Podobno takie urządzenie będzie gotowe za kilka lat.

Tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością

     Drugi poziom jest jeszcze dziwniejszy - to pierwotne pole wirowania lub inaczej: pole świadomości. Jak napisał Gennadij Szypow w swojej książce pt. "Teoria próżni fizycznej", pole to składa się z "elementarnych wirów czasoprzestrzennych przenoszących informacje."

     To właśnie ten poziom umożliwia zachodzenie zjawisk określanych mianem magii, parapsychologii czy psychotroniki. Dzieje się tak dlatego, że owe przenoszące informację pierwotne wiry tworzą coś w rodzaju materii będącej powłoką myśli. Na tym poziomie myśl jest materialna, może istnieć samodzielnie przez jakiś czas i oddziaływać na inne obiekty materialne. Co więcej, odpowiednio ukształtowana i wzmocniona może się w tych wirach "zagnieździć", stać się niezniszczalna, powodując zachodzenie w naszym świecie zjawisk parapsychicznych traktowanych przez oficjalną naukę z wielką podejrzliwością.

     Z teorii próżni wynika, że wszystko we wszechświecie jest w mniejszym lub większym stopniu obdarzone świadomością. Oznacza to, że nie jest ona wynikiem istnienia materii ożywionej (np. człowieka), ale podstawą istnienia wszelkiej materii. Myślę, że zwolennicy Gai - żyjącej planety - znajdą w teorii Szypowa naukowe potwierdzenie swoich hipotez.

Tak szybko jak myśl

     Pole świadomości ma też inną nazwę - pole torsyjne (ang. torsion - wirowanie), jako że związane jest z ruchem wirującym. Najważniejszym wynalazkiem opartym na teorii próżni jest generator torsyjny, którego twórcą jest Anatolij Akimow. Dzięki temu urządzeniu wielkości czterech paczek papierosów dowiedziano się, że pole torsyjne rozprzestrzenia się miliardy razy szybciej niż światło i przenika każdą materię, nie tracąc przy tym na intensywności. Nie wiadomo dokładnie, jak szybko się porusza, gdyż nie udało się tego zmierzyć.
Wykorzystując własności tego pola, stworzono nowy, rewolucyjny system łączności. Z najodleglejszymi miejscami w kosmosie można połączyć się natychmiast, bez zakłóceń, a nadajnik wymaga minimalnej ilości energii. Nadajnik torsyjny znajduje się ponoć na pokładzie rosyjskiego pojazdu, który w 1998 roku poleciał na Marsa. Jeśli wszystko będzie działać prawidłowo, torsyjny nadajnik i odbiornik będą się łączyć w jednej chwili, podczas gdy sygnał konwencjonalnego nadajnika biegnie z Marsa na Ziemię około 7 - 13 minut.

Drzewa promieniują naukowo

     Również bioterapia i radiestezja są możliwe dzięki polu świadomości. Z teorii Szypowa wynika, że pole torsyjne może wirować w prawo lub w lewo. Za pomocą generatora Akimowa wykazano, że pole prawoskrętne jest korzystne dla żywych organizmów, a lewoskrętne niekorzystne, gdyż działa nań osłabiająco. Okazało się również, że każde ciało fizyczne wytwarza pole torsyjne o charakterystycznych dla siebie właściwościach. Na tym właśnie opiera się działanie bioenergoterapii czy radiestezji.
Szypow i jego ekipa przeprowadzili w swoim laboratorium symulacyjne badania piramid egipskich. Okazało się, że są one generatorami pola świadomości. Wewnątrz piramidy, na jednej trzeciej wysokości osi, znajduje się punkt z maksymalną koncentracją lewoskrętnego pola. W prawdziwych piramidach w tym właśnie miejscu znajdował się zazwyczaj sarkofag faraona. Wpływ lewoskrętnego pola hamuje rozkład organizmów żywych.

     Dobroczynny wpływ natury na człowieka związany jest z prawoskrętnym polem. Największymi naturalnymi jego generatorami są drzewa iglaste, zwłaszcza cedr. Bioterapeuci często twierdzą, że przytulenie się do określonego drzewa pomaga na określone dolegliwości. Jak widać, nie jest to wymysł, teoria Szypowa udowadnia to niezbicie. Moskiewscy uczeni sporządzili charakterystykę pól torsyjnych niektórych gatunków drzew, a potem nauczyli się je odtwarzać za pomocą generatora Akimowa. Uzdrawiające pole kierowano potem na dany przedmiot. Po pewnym czasie mierzono pole torsyjne tego przedmiotu i zazwyczaj okazywało się, że zostało ono zmienione i że zaczęło promieniować tak samo, jak sosnowy las.
Współpracownicy Szypowa i Akimowa opracowują właśnie projekty domów ekologicznych, które będą wytwarzać uzdrawiające pole torsyjne. Wiemy już też, że najlepszym kształtem dla budynków jest kształt jaja, generujący prawoskrętne pole, a najgorszym - prostopadłościan, a w takich przecież mieszkamy. (Ciekawe, że nasi przodkowie przykrywali swoje świątynie kopułami, które emitują pole niezwykle korzystne dla żywych organizmów.)

     Jednym z najciekawszych wniosków wynikających z teorii pola świadomości jest istnienie życia po śmierci. Dusze ludzkie po uwolnieniu się z materii przenoszą się (a być może przez cały czas w pewien sposób tam są) do materialnego pola myśli - tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością.

Zza równań wyłania się twarz Boga

     Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli, jak twierdzi Szypow, źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan materii, który rodzi z siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w stanie - i pewnie nigdy nie będziemy - zrozumieć tego planu czy wyobrazić go sobie, choć równania Szypowa Absolutne Nic opisują.

     Z tych równań wyłania się spójny i całościowy opis wszechświata, z którego wynika, że istnienie Absolutu jest konieczne do powstania tego wszechświata. Szypow w swojej książce napisał: "Tego rodzaju przestrzeń zakłada istnienie "pierwotnej świadomości", zdolnej do ogarnięcia Absolutnego "nic" i uporządkowania go. Na tym planie decydującą rolę odgrywa "superświadomość""."
Inaczej mówiąc, aby wszechświat mógł zaistnieć, trwać i rozwijać się, konieczne było świadome działanie Superistoty, którą wielu nazywa Bogiem.

     Jeśli teoria próżni jest prawdziwa, kiedyś zostanie uznana przez akademicką naukę. Już teraz pracują nad nią badacze w USA, Niemczech, Kanadzie. Podobno są opóźnieni w stosunku do Rosjan o 15 lat.
Lecz nie to opóźnienie jest groźne. Oto ludzkość może dostać nową, rewolucyjną technologię, która, jak wszystkie naukowe odkrycia i wynalazki, może zostać użyta zarówno w dobrym, jak i złym celu. Problem w tym, że poziom świadomości ludzi już teraz nie dorównuje poziomowi techniki. Dziecko ma w rękach karabin maszynowy. Jeśli teoria próżni zostanie powszechnie udostępniona, dziecko dostanie laser. Może dlatego Gennadij Szypow nie współpracuje z instytucjami militarnymi, które chcą, by przy wykorzystaniu pola świadomości stworzył nowe bronie psychotroniczne.

     Ale złe wykorzystanie cudownych możliwości, jakie daje teoria próżni, jest całkiem realne. Tylko że to grozi katastrofą nie tylko na skalę globu, ale wręcz kosmosu. Może więc to dobrze, że
o odkryciach Szypowa nauka milczy?

0x08 graphic


Stała kosmologiczna - ukryta energia próżni

     W swoim czasie Albert Einstein próbował odpowiedzieć na pytanie, czy wszechświat jest statyczny (tzn. ani się nie rozszerza, ani nie zbiega, tylko trwa w niezmienionym stanie). Po obliczeniu ilości istniejącej energii doszedł do wniosku, że aby wszechświat był statyczny - a wierzył, że tak jest - musi istnieć niewiarygodnie dużo niewidzialnej i niewykrywalnej, jak do tej pory, energii pustej przestrzeni. Nazwał ją stałą kosmologiczną. Potem udowodniono, że wszechświat rozpoczął się od wybuchu i nadal się rozszerza. Einstein, choć niechętnie, uznał racje kolegów po fachu i zrezygnował z idei wszechświata statycznego. Przyznał też, że jego wspaniały twór - stała kosmologiczna - jest jego największą pomyłką.

     Jednak ostatnio naukowcy dochodzą do wniosku, że aby wszechświat w ogóle istniał, musi gdzieś być ukryta kolosalna ilość energii. Stała kosmologiczna, czyli ujemna energia pustej przestrzeni, wróciła do łask. Oznacza to, że w każdym centymetrze sześciennym przestrzeni wiruje ogromna ilość dziwnej energii - niewidzialnej, nie dającej się zbadać przyrządami naukowymi, ale jednak realnej, gdyż bez niej nic by nie istniało...
Czyż nie to samo twierdzi Szypow?

Źródło: "Gwiazdy Mówią" za servis.pl

"

Pokrewne linki

 

0x01 graphic

Najczęściej czytany artykuł o Wolna energia:
Niekonwencjonalne źródła energii

Oceny artykułu

Wynik głosowania: 4.45
Głosów: 35

0x01 graphic

Początek formularza

Poświęć chwilę i oceń ten artykuł:


0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic

Dół formularza

Opcje

Re: Teoria próżni (wynik: 1)
przez Basscat dnia 04-07-2005 o godz. 17:52:31
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)

Szkoda że nikt tego nie skomentował :(.
Artykuł jest interesyjący....

ALE

Czy nikt nie pomyslal ze kiedys robilo sie kopuly bo taka kontrukcja nie potrzebowala wsporników.
Jak jest mierzona obecność pola torsyjnego, nie da sie zmierzyc ale pole istnieje.....
Dlaczego uważamy fizyke klasyczna za podstawe wszechswiata - myslac niekonwencjonalnie (bo taki charakter ma ten artykuł) jezeli istnieje materia to niekoniecznie istnieje antymateria...
Na koniec, jak nie można czegoś zmierzyć to nie da się z tego otrzymać energii.

Daty końca świata 

Koniec świata przepowiadany był bardzo często. Obecnie rozpowszechniona jest wersja, że ma on nastąpić 21 grudnia 2012, wraz z końcem
kalendarza Majów. Według przepowiedni na miejsce obecnej cywilizacji, która zostanie zgładzona, ma przybyć nowa.

Zobacz więcej w osobnym artykule: 21 grudnia 2012.
Końce świata zapowiadane były na początki tysiącleci:

31 grudnia 999 - ze względu na powszechnie uznawany millenaryzm uważano, że koniec świata nastąpi 31 grudnia w roku 1000. Gdy nie nastąpił, lud w Rzymie zaczął świętować, co zapoczątkowało tradycję zabaw sylwestrowych, nazwanych tak od imienia wówczas panującego papieża Sylwestra II. Przepowiednia końca świata na ten rok nie była jednak oficjalnym nauczaniem Kościoła.
31 grudnia 1999 - według Kasjopejan miał pojawić się kosmiczny krzyż z zaćmieniem słońca. Według Świadków Jehowy, miał to być rok graniczny [1]. Wiele osób obawiało się ogólnoświatowego chaosu na skutek błędu roku 2000 (zwanego Y2K) obecnego w starszym oprogramowaniu, który miał rzekomo doprowadzić do awarii większości komputerów na świecie i spowodować awarię komunikacji, systemów bankowych, elektrowni atomowych itp.
Inne "końce świata" to:

1874 - w tym roku miał, według Adwentystów przyjść Chrystus.
1878 - Badacze Pisma Świętego uważali, że zostaną zaniesieni do Nieba
1925 - Joseph Franklin Rutherford zapowiedział zmartwychwstanie proroków biblijnych.
1975 - N.H Knorr w książce "Prawda was wyzwoli" (1943) wskazał na rok 1972, w którym ma upłynąć 6 tys. lat istnienia człowieka na ziemi (Russell nauczał, że było to w 1874 r.). Po kilku latach zmienił stanowisko i datę końca ustalił na rok 1975.
1976 - wg. Światowego Uniwersytetu Duchowego Brahma Kumaris
2012 - ostatni dzień podany w kalendarzu Majów. Według nich,właśnie 21 grudnia 2012 ma nastąpić koniec świata.
2036 - nowa data końca świata wg. Światowego Uniwersytetu Duchowego Brahma Kumaris[2]
Często uważa się też, że Nostradamus przepowiedział koniec świata.


Koniec świata naukowo 

Jeśli gęstość Wszechświata jest równa dokładnie wartości krytycznej oddzielającej te dwie drogi od siebie to szybkość ekspansji Wszechświata będzie spadać do zera, lecz Wszechświat nigdy się nie skurczy. Jeśli jednak ilość materii jest różna od gęstości krytycznej (różnica według pomiarów musi być mała, ale wydaje się, że powinna istnieć), to pozostają jeszcze dwie inne koncepcje ewolucji Wszechświata[3]:

Wielki Chłód - jeśli ilość materii jest zbyt mała, by siły grawitacyjne mogły powstrzymać ekspansję lub (co sugerują najnowsze badania) przewagę zyska ciemna materia. Wszechświat będzie w takiej sytuacji rozszerzać się wiecznie a jego temperatura spadać.
Wielki Kres - jeśli ilość materii jest na tyle duża, by powstrzymać ekspansję i następnie pod wpływem sił grawitacyjnych dojdzie do zapadnięcia się wszechświata i odwrócenia wszystkich etapów dotychczasowej jego ewolucji, aż do momentu, gdy wszystkie siły władające kosmosem będą znów połączone w jedną wielkość a materia i energia będą stanowić jedność Temperatura będzie wzrastać wraz ze wzrostem gęstości - powrót do osobliwości.
Uwolnienie energii próżni Wiele obserwacji wskazuje, że nasz Wszechświat posiada niezerową energię próżni. Jeżeli istnieje stan próżni o niższej energii, to Wszechświat jest w stanie próżni fałszywej i może dojść do tunelowania do niższego stanu. Będzie się to wiązać ze zmianą niektórych "stałych" fizycznych, np. mas wielu cząstek. Nastąpi też koniec takiego Wszechświata, jaki znamy, ponieważ np. atomy mogą stać się nietrwałe.

Ludzie, zwykle powierzchownie znający naukę, obawiają się, że może to nastąpić w
wyniku zderzenia o zbyt dużej energii w akceleratorze. Obawiają się też, że może powstać czarna dziura lub dziwadełko, które pochłoną Ziemię. Jednak nawet największe planowane dziś akceleratory nie osiągają energii spotykanych w promieniowaniu kosmicznym, więc taka katastrofa najprawdopodobniej zaszłaby już, gdyby była możliwa.

Istnieją tez obawy, że świat pochłonie szara maź - rój samoreplikujących się nanomaszyn.

Zderzenie asteroidy lub innego ciała niebieskiego z Ziemią, które w skali Torino uzyska 10 punktów. Dotychczas tylko trzy obiekty uzyskały powyżej 0 punktów. Najwięcej - 4 punkty przez pewien czas przypisywano asteroidzie Apophis, która miała mijać Ziemię w 2029. Kolejnym terminem ewentualnego zagrożenia miał być rok 2036. Obecnie komecie nadano z powrotem 1 w skali Torino (prawdopodobieństwo zderzenia z Ziemią bliskie zeru).

Koniec świata w religiach

Judaizm 


Ze względu na swoją specyfikę, Tora niewiele wspomina o końcu świata. Ten bowiem implikuje zajęcie się sprawami ostatecznymi w kontekście poszczególnych ludzi, zaś judaizm zajęty jest raczej historią narodu wybranego. Są jednak fragmenty, które opisują ten proces, choć to tradycja talmudyczna nadała wyobrażeniu Żydów o końcu świata, dzisiejszy wymiar. Księga Amosa zastrzega by nie oczekiwać końca świata: "Cóż wam po dniu Pańskim? On jest ciemnością a nie światłem" (5:18). Gdy już ów koniec świata nadejdzie, Mesjasz będzie musiał stoczyć walkę z armią Goga i Magoga. Wódz tej armii zostanie sprowadzony na górę Synaj i osądzony a następnie stracony. Ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zła i dokona się budowa "czystego i świętego" domu dla Pana i jego poddanych (Ez 38 i 39).


Chrześcijaństwo 

Obraz przedstawiający Sąd Ostateczny w interpretacji Hansa MemlingaKoniec (obecnego) świata w chrześcijaństwie kojarzony jest z powtórnym przyjściem Jezusa Chrystusa na Ziemię.[4] Będzie ono związane "z odnowieniem się wszystkich rzeczy". Jezus Chrystus przyrównuje koniec świata do potopu. Podobnie jak biblijny potop, będący
typem końca świata wydarzenie to nie będzie prowadzić tylko do "zagłady bezbożnych ludzi", ale też do ratunku ludzi sprawiedliwych. Sprawiedliwi dostąpią zbawienia i wiecznego szczęścia ("ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują"). Bezbożni "jako karę poniosą" "wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego". W stosunku do złych Biblia mówi, że Jezus Chrystus przyjdzie na "dzień sądu" "aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości", którzy "mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić", dla pomsty wobec tych, którzy nie znają Boga i nie są posłuszni Ewangelii (dobrej nowinie) Jezusa Chrystusa. Ludzie zostaną osądzeni sprawiedliwie według swoich czynów.

Przed
owym przyjściem na świecie będą miały miejsce konflikty między narodami, głód, epidemie, trzęsienia ziemi oraz prześladowanie chrześcijan, które nastąpi po wcześniej wymienionych plagach i podczas którego wielu odstąpi od Jezusa. Powtórne przyjście Jezusa będzie stanowić odpoczynek i ratunek dla wiernych, tych którzy wytrwają. Koniec nastąpi, gdy ewangelia królestwa będzie głoszona na całym świecie, na świadectwo wszystkim narodom (warunek ten być może został już spełniony). Dzień ten ma nastąpić niespodziewanie (przyjść "jak złodziej") - nikt nie wie kiedy, poza Bogiem Ojcem ("Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie." Ew. Mateusza 24:42, Biblia Tysiąclecia). Odnośnie daty tego wydarzenia święty Paweł ostrzega: "Niech to jedno, umiłowani, nie uchodzi uwagi waszej, że u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania."


Sąd Ostateczny w interpretacji Michała AniołaFałszywi prorocy będą się podszywać pod bycie Namaszczonym (Mesjasz) lecz chrześcijanie nie powinni dać sie zwieść, m.in. dlatego że "jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca widnokręgu aż do drugiego", tak przyjdzie Jezus Chrystus. Jezus Chrystus powtórnie przyjdzie w chwale. Zstąpi z nieba na Ziemię na obłokach niebieskich wraz z aniołami swojej mocy. "Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego." Wtedy zmartwychwstaną ci, którzy należą do Chrystusa. Koniec "nie nastąpi" (...) "jednak wcześniej niż nastanie odstępstwo i objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci. Zasiądzie on nawet w świątyni Bożej, podając się za Boga. Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów". Pan Jezus zgładzi Antychrysta tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci objawieniem swego przyjścia. Po okresie tysiąca lat (millenium) panowania Chrystusa szatan wraz z wszystkimi, którzy będą potępieni zostaną wrzuceni do jeziora ognia. Niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną.


Islam

Koniec świata, według muzułmanów zwiastować będzie Antychryst przybyły na ziemię z jednym okiem i znakiem na czole, którego rozpoznają jedynie wierzący. Następnie Gog i Magog (Jadżudż i Madżudż), okropne stworzenia zaczną niszczyć zapasy pożywienia i wody. Wszystkich ludzi porażą pioruny, z wyjątkiem wybranych przez Boga. Każda dusza zostanie sprawiedliwie oceniona: "Wiec kto wierzy i czyni dobro, tego nie przejmie żaden strach ani nie będzie zasmucony. A tych, którzy za kłamstwo uznali Nasze znaki, dotknie kara za to, ze szerzyli zepsucie." (6:48-49). Niewierni zostaną zapędzeni do Gehenny, skąd nie będzie już odwrotu. Ci natomiast, którzy byli wierni, zaprowadzeni zostaną do Dżannah - ogrodu Boga, by tam chwalić go na wieki i kontemplować prawdę o nim. Stany piekła i nieba będą też miały charakter fizyczny, doświadczalny nie tylko duszą ale też ciałem: "na łożach ozdobnie wyszywanych, wyciągnięci, podparci na łokciach, zwróceni do siebie twarzami. Pośród nich krążą młodzieńcy nieśmiertelni z czaszami, dzbanami i kielichami, napełnionymi napojem z płynącego źródła, od którego nie cierpią na ból głowy ani nie doznają upojenia (...)" (56:15-19) oraz: "będą w palącym podmuchu i wrzącej wodzie, w cieniu czarnego dymu, ani nie orzeźwiającego, ani dobroczynnego" (56, 42-46).


Buddyzm

Buddyzm skłania się ku wersji, że koniec świata jest indywidualny. Koniec świata jest wtedy, gdy ktoś umiera. Budda odrzucił ideę Boga-stwórcy, a zatem niemożliwe jest - jak w religiach omawianych wyżej - by koniec oznaczał złączenie się w nim. Według Buddy człowiek w chwili śmierci spotyka mitologicznych bogów, mieszkających w niebie i innych rejonach kosmosu. [5]


Podsumowanie 
Wszystkie religie monoteistyczne widzą sprawy ostateczne podobnie. Pomimo, że opisy uciech i mąk, nieznacznie różnią się od siebie (pewnie miały tutaj znaczenie pewne drobne różnice kulturowe), to można powiedzieć, że eschatologia ma się we wszystkich religiach wyznających jednobóstwo podobnie. Zwraca też uwagę podobieństwo w opisach przyjścia Boga. Toczą się walki dobra i zła (wszędzie zwycięża dobro), a absolut sprawiedliwie ocenia występki grzeszników i zasługi wiernych. Ciekawostką (uzasadnioną pochodzeniem islamu i chrześcijaństwa od judaizmu) jest fakt, że we wszystkich występują Gog i Magog (po arabsku Dżudż i Madżudż).


Koniec świata w sztuce 

Literatura 
Oprócz religijnych dzieł literackich opisujących Koniec świata, pisali o nim też inni twórcy.

Czesław Miłosz interpretuje[6] to jako zakończenie żywota człowieka, wkładając w usta starego człowieka słowa "Innego końca świata nie będzie".
Jan Kasprowicz w dziele "Dies Irae"[7] wyraża ekspresjonistyczną, ale religijną wersję.

Artykuł pochodzi z  Wilkipedia" Daty końca świata."



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JAK NAPĘDZAĆ SAMOCHÓD ENERGIĄ PUNKTU ZEROWEGO1
ENERGIA PUNKTU ZEROWEGO
Jak napędzać samochód energią punktu zerowego(1)
Jak napędzać samochód energią punktu zerowego
Jak napędzać samochód energią PUNKTU ZEROWEGO
Jak napędzać samochód energią punktu zerowego, Free Energy
Jak napędzać samochód energią punktu zerowego
jak napedzac samochod energia punktu zerowego
Jak napędzać samochód energią PUNKTU ZEROWEGO
Jak napędzać samochód energią punktu zerowego 2
jak napedzac samochod energia punktu zerowego
Przebieg linii ciśnień i energii wzdłuż przewodu, Technologia Wody i Ścieków
Nowoczesne technologie - energia za darmo, Technologie
Fanuc 2 ustawienie punktu zerowego
HHO Fizyka punktu zerowego

więcej podobnych podstron