poznaj sekrety tornado
Tornado pojawiło się dopiero po wojnie i wówczas jeszcze nikt nie wiedział, jakie oferuje możliwości. Czarne trąby powietrzne i ciemne chmury pojawiały się na pustkowiach i przechodziły przez ruiny zostawiając osad oraz bryłki kruszące się między palcami lub poddające się naciskowi jak plastelina w zależności od regionu, w którym je znaleziono. Ludzie są sprytni i dociekliwi. Nie minęło wiele czasu i odkryto właściwości dziwnej substancji. Nikogo nie obchodziło Jej pochodzenie i przeznaczenie. Ważne, że działała Jak narkotyk. Odkryć dokonywano w różnych częściach Ameryki. Wśród pionierów byłem ja, wówczas młody chłopak, jak wszyscy przerażony wojną, spanikowany, tęskniący za lepszym światem. Tornado oferowało właśnie lepszą rzeczywistość - powrót do normalności, do letnich łąk, sklepów pachnących świeżym pieczywem, bawełnianych koszulek i reklam jogurtu. Wystarczyło tylko rozpuścić w ustach czarną grudkę... Ludzie robili wszystko, żeby zdobyć nową działkę: łajdaczyli się, kradli i zabijali. Widziałem poparzonych promieniowaniem i umierających od chorób, którzy czołgali się po pustkowiach w poszukiwaniu osadu Tornado. Niektórzy odnajdywali upragniony narkotyk, ucieczkę w przeszłość 1 umierali z wyrazem błogości na wychudłych twarzach. Byłem świadkiem sceny, gdy nędzarz, dla którego brakło działki, otworzył żyły kumplowi będącemu pod wpływem Tornado i jak pies pił krew z nadzieją, że i on powędruje w przeszłość. Ciała narkomanów leżały bezładnie, ale szczęśliwe dusze wędrowały. Dla jednego dnia w przeszłości poświęcano teraźniejszość i przyszłość.
Oczywiście, na początku dostęp do narkotyku mieli tylko niektórzy, dopiero później upowszechnił się on za sprawą handlarzy i dzisiaj jest dostępny praktycznie w każdej większej osadzie ludzkiej. Czarne trąby powietrzne nie pojawiają się wszędzie. Najczęściej widuje się je na zachodnich pustkowiach, ale obserwowano je również na wschodzie i w Teksasie. Zmieniają kierunek wędrówek w zależności od pory roku, nie sposób zatem powiedzieć skąd się biorą. Sławne z Tornado są okolice Ve-gas. Mówią, że potęga Miasta Tysiąca Neonów wyrosła właśnie ze sprzedaży tego narkotyku. Nie wiem, czy to prawda, faktem jest natomiast, że właśnie w Vegas po raz pierwszy udało się oczyścić surowy proszek i uzyskać substancję, którą dzisiaj nazywa się rafinowanym Torando, albo po prostu tabletkami Torando. Dzisiaj surowy narkotyk już się nie liczy - działa zbyt słabo, posiada zbyt wiele skutków ubocznych, przenosi w przeszłość na krótko.
Drogocenna substancja cieszy się wielkim zainteresowaniem. Od lat ludzie próbują poznać jej pochodzenie i zrozumieć zasady, którymi rządzą się wędrówki w przeszłość. Oczywiście próbowano wytworzyć w laboratoriach syntetyczne Tornado, ale wysiłki spełzły na niczym. Stąd zapewne wiele niesamowitych opowieści związanych z narkotykiem. Wedle jednych Tornado wytwarza Moloch. Niektórzy przysięgają, że widzieli ogromne kompleksy chemiczne z wielkimi kominami wypuszczającymi w świat czarne chmury. Po co Bestia miałaby zsyłać ludziom Tornado? Odpowiedzi słyszałem wiele - jedni mówili, że to broń osłabiająca ducha i morale. Kto zaznał szczęścia przenosząc się w przeszłość, ten nie ma ochoty żyć w powojennym śwlecie i nie chce walczyć o ruiny. Niektórzy kapłani uderzają w podobny ton i utrzymują, że Tornado jest karą zsyłaną przez Boga lub Molocha. Po kilku godzinach szczęścia w urojonym śwlecie człowiek wraca do rzeczywistości, która jest piekłem.
4