092

092



92 ///. Pragmatyzm

w Inspektoracie Wybrzeży i Badań Geodezyjnych Stanów Zjednoczonych. Dopiero na początku lal trzydziestych, po tym jak na Uniwersytecie Harvardzkim opublikowano pierwszych sześć z ośmiu obszernych tomów pism zebranych Peirce'a, zaczęto go powszechnie uważać za jednego z największych filozofów dziewiętnastego wieku. Można zasadnie argumentować, że Peirce był głębszym, a także bardziej twórczym myślicielem niż William James, ale dla faktycznego rozwoju filozofii dwudziestego wieku James jest, z historycznego punktu widzenia, postacią o większym znaczeniu.

Charakter pragmatyzmu Jamesa

Najbardziej atrakcyjną cechą pragmatyzmu było według Jamesa to. iż miał on rozjaśniać i w znacznej mierze rozstrzygać podstawowe zagadnienia, które były przedmiotem filozoficznych sporów. Pragmatyzm pozwalał mu zająć w tych sporach jedną ze stron, czyniąc zarazem wobec oponentów wystarczająco duże ustępstwa, by wyszli z nich z honorem. Odnosi się to zwłaszcza do stanowiska Jamesa wobec zagadnienia monizmu i pluralizmu. Z punktu wadzenia logiki, James opowiadał się zdecydowanie po stronie pluralizmu, ale respektował również duchowe potrzeby tych, którzy pragną pojmować wszechświat jako Jedno, i był przekonany, że pragmatyzm umożliwia ich spełnienie.

Monizmem. przeciw- któremu występował James, był natomiast monizm współczesnych kontynuatorów Hegla, a zwłaszcza F. H. Bradleya i kolegi Jamesa z Harvardu, Josiaha Royce’a (1855-1916). Filozofowie ci nic byli w pełni ortodoksyjnymi heglistami i nie we wszystkim byli ze sobą zgodni, wspólne było im jednak to, że utożsamiali Rzeczywistość z Duchową Całością, którą nazywali Absolutem. W przypadku Bradleya, było to w znacznej mierze konsekwencją zaakccptow-anego przezeń poglądu, zdezawuowanego później przez G.E. Moore’a, iż wszystkie relacje są wewnętrznymi relacjami swoich członów1, co doprowadziło go do wniosku, że każda rzecz jest nie-

! Zob. powyżej, s. 77-78.

rozerwalnie złączona ze wszystkimi innymi. W przypadku Royce'a było to raczej uzależnione od niezdolności zrozumienia, iż myśli mogłyby odnosić się do rzeczywistości, prawdziwie bądź fałszywie, gdyby zarówno myślący jak i przedmiot jego myśli sami nie byli ideami wszechwiedzącego Umysłu - którą to doktrynę James w charakterystyczny dla siebie sposób sparodiował jako przekonanie, iż kot nie może patrzeć na króla, o ile jakiś inny. wyższy byt nie patrzy na nich obu. Bradleyowi i Royce’owi wspólne było również to. że zakładali. iż Absolut jest doskonały, z. tą różnicą, że Bradley sądził, iż musi On z konieczności pozostawać poza dobrem i złem, pódczas gdy Royce mniemał, że podtrzymuje On harmonię między nimi, a istnienie zła miało być, jego zdaniem, warunkiem koniecznym istnienia większego dobra.

Teorie tego typu irytowały Jamesa zarówno emocjonalnie, jak i intelektualnie. Znajdował upodobanie we wszelkich przejawach różnorodności występujących w śwfiecie i niechętnie odnosił się do prób eliminowania jej jako czegoś, co jest jedynie zjawiskiem. Był również moralnie wstrząśnięty obojętnością i okrucieństwem, ujawniającym się w takich uwagach Bradleya jak ta. iż „Absolut jest bogatszy o każdy dysonans, o każdą niezgodność, jaką w sobie zawiera", które implikowały. iż wolno zakładać, że cieipienie „zanika w wyższej jedności". Przeciw takiemu poglądowi przytaczał z aprobatą anarchistycznego pisarza M. I. Swifta, który mówił, iż kiedy ludzie popełniają samobójstwa nie mogąc znaleźć pracy, która pozwoliłaby im uchronić swoje rodziny przed głodem, ich śmierć „wzbogaca wszechświat, i to się zowie filozofią. Lecz gdy profesorowie Royce i Bradley razem z całym tłumem prostodusznych i dobrze odżywionych myślicieli odsłaniają Rzeczywistość i Absolut, i wyrozumowują precz zło i cierpienie, zło i cierpienie są w rzeczywistości stanem jedynych istot znanych nam gdziekolwiek bądź we wszechświecie, a obdarzonych rozwiniętą świadomością tego. czym jest wszechświat. To, czego istoty owe doświadczają. jest rzeczywistością"2. Dla Jamesa był to nie tylko problem moralny. Intelektualny sprzeciw budziła w nim koncepcja rzeczy-

- M. I. Swift. Humań Suhmissian% cytowane w: William James, Pragmatyzm, pr/eł. Władysław M. Kozłowski. Książką i Wiedza. Warszawa 1957, s. 27.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
92 III. Fraęmatyzm w Inspektoracie Wybrzeży i Badań Geodezyjnych Stanów Zjednoczonych. Dopiero na po
Rxąl polski przyjmuje, przedst wiciele Stanów Zjednoczonych będą na przyszłej konferencji pokojov7»j
page0988 980Sasafras — Sasanka rus Sassafras Lin.), rosnące w południowych prowincyjach Stanów Zjedn
Kennan3 328 GEORGU E. KENNAN Stanów Zjednoczonych musiał wywołać pewne oszołomienie. Równi faceci z
Kennan4 330 <;i:or<;k f. kfnnan Nic miałem nic do powiedzenia Stalinowi w imieniu rządu Stanó
ich osiągania. Obszary międzynarodowego zaangażowania Stanów Zjednoczonych pozostają niezmienne od w
aparatura do badań geosyntetyków (stanowisko do badań oporów tarcia kontaktu grunt-materiał syntetyc
wstęp do teorii polityki img 181 171 Tzw. doktryna Manna-Johnsona z 1964 r. była natomiast nową.ideą
geodezja0003 1)    stanowiska pomiaru biegunowego oraz linie pomiarowe lokalizuje się
318768711 1(1) LEGITYMACJA SŁUŻBOWA FUNKCJONARIUSZA INSPEKCJI CELNEJ Nr identyfikacyjny Stanowi
Thomas Simson, Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, wpisuje się do księgi

więcej podobnych podstron