dzieciom papierosy. Ci sprzedawcy też bywają matkami i ojcami.
Drodzy Radni - zajęcie się tym problemem leży w waszej gestii. Zadbajcie u respektowanie prawa w waszej społeczności lokalnej.
Drodzy Państwo - miejmy świadomość, że dorosły sprzedający osobom nieletnim alkohol i papierosy jest takim samym dealerem, jak ten, który sprzedaje marihuanę - zarabia bowiem, łamiąc prawo. Nie udawajmy, że tego nie widzimy - reagujmy, bo pijane dziecko to problem nas wszystkich. Nie tylko rodziców - często również pijanych.
Niech wreszcie zginie niur między rodzicami a szkołą. Tylko pełna współpraca tych środowisk da młodzieży szansę na naprawdę przyjazną szkolę i na pełne powodzenie programów profilaktycznych.
Drogie Media - oglądalność oglądalnością, ale pamiętajcie, że jesteście opinio- i kulturotwórczy. Wykorzystajcie to, podając rzetelną informację o narkotykach w atrakcyjny sposób.
Drodzy Dziennikarze - nie róbcie z narkomanii sensacji. To jest nabrzmiały problem - piszcie o niej, ale z sensem, a przede wszystkim z wiedzą.
Drogie Kasy Chorych -- narkoman jest takim samym chorym jak inni. Z ośrodkami i miejscami szpitalnymi jest krucho. Jeżeli narkoman prosi o refundację leczenia poza waszym terenem, bo tam jest odpowiednie dla niego miejsce, nie odmawiajcie tej re-fundacji. A może na Waszym terenie warto wykupić więcej usług w ośrodkach i szpitalach, żeby nie musiał „szukać w Polsce”?
Drogie Browary chyba dobrze wiecie, że dzięki Waszym reklamom piwa „bezalkoholowego” utrwaliło się przekonanie, iż „browarek” to nie alkohol i młodzież coraz częściej się nim upija.
Drodzy Decydenci - profilaktyka jest tańsza niż leczenie, a leczenie jest tańsze niż. redukcja szkód spowodowanych przez narkotyki. Pamiętajcie o tym, dzieląc budżet.
Drodzy Państ wo - nie czekajmy, aż zrobi coś gmina czy rząd. Pamiętajmy, że to my tworzymy społeczność lokalną i że to my tworzymy państwo. Nauczmy się mieć wpływ na to, co się wokół nas dzieje - skorzystajmy wreszcie z demokracji. Nauczmy się, czym ona jest.
Przede wszystkim zaś zacznijmy ze sobą rozmawiać. Nie mówić do siebie, lecz rozmawiać. Tak w domu, jak i w Sejmie. Mło-diii ludzie widzą, słyszą i wyciągają wnioski - a chcieliby mieć autorytety.
Droga Młodzieży - jeżeli dążysz do wolności, to pamiętaj, że narkotyk jej nie daje i nie jest jej symbolem. Wręcz przeciwnie - zniewala jak nic na święcie.
Jeżeli macie swoje plany, marzenia, zamierzenia, to nie zrealizujecie ich dzięki narkotykom.
Narkotyki je Wam odbiorą. Dokonując wyboru, pamiętajcie o tym.