ES Maciej Balcar/Dżem. Jest to jedna z najważniejszych dla mnie fotografii, zarejestrowana na *** zabrzańskim koncercie ku pamięci tragicznie zmarłego klawiszowca, Pawła Bergera.
- Maciej Balcar i klawisze Pawła Bergera
Starajmy się raczej polować na dynamiczne sceny, charakterystyczne spojrzenia, mimikę.
Na pewno warto zapoznać się z kapelą przed pracą. Zobaczyć, co się dzieje na scenie, czego możemy się spodziewać po muzykach. Oczywiście im bardziej interesujemy się daną muzyką czy zespołem, tym łatwiej nam dostrzec pewne niuanse, historie.
Doskonałym przykładem jest fotografia Macieja Blaca-ra (obok). Jest to jedna z najważniejszych dla mnie fotografii, zarejestrowana na zabrzańskim koncercie ku pamięci tragicznie zmarłego klawiszowca, Pawła Bergera. Wymyśliłem ten kadr kilka miesięcy wcześniej. Miałem nadzieję na tę scenę podczas corocznego festiwalu im. R. Riedla w Tychach, jednak nie było tam odpowiednich warunków. Maciek opiera się tutaj o stojące samotnie przez cały koncert klawisze Pawła. Bez opisu i dla niewtajemniczonych to z reguły zwykłe zdjęcie. Jednak, gdy naświetlić sytuację, nabiera ona zupełnie nowego znaczenia. Pamiętam krok Maćka, gdy zbliżał się w stronę keyboardu, a ja nerwowo zmieniałem obiektyw z szerokiego kąta na 50 mm. Fotografowałem wtedy jednym korpusem. Właśnie dla takich chwil warto mieć dwa korpusy i przygotować się wcześniej.
Innym kadrem, który zapadł mi w pamięć było zdjęcie na krakowskim koncercie grupy WASP. Ciasna fosa, las rąk i wokalista podchodzący na skraj sceny. Schyliłem się i wykonałem zdjęcie rybim okiem (patrz str. 91).
To sytuacja do powtórzenia, jednak nie widziałem wcześniej podobnej pracy. Zgrało się na niej również wiele elementów; duży współczynnik szczęścia też odgrywa pewną rolę podczas pracy.
Koncerty takich zespołów jak Kiss, to raj do fotografowania. Chłopaki przez cały koncert dają z siebie wszystko, a przez pierwsze utwory cały czas grają z fotografami. Zdjęcia z każdego koncertu są przez to dość podobne, jednak i to, jak zresztą przy każdej innej okazji - kwestia indywidualnego spojrzenia.
Fotografowanie koncertów to wbrew pozorom trudna dziedzina fotografii. Wymaga dobrego sprzętu, żeby efekty nie irytowały nas po powrocie przed monitor. Na pewno łatwiej jest ją wykonywać fanom muzyki. Staje się wtedy nieopisywaną przyjemnością, i pozwala doświadczyć idoli na zupełnie innym poziomie.
Pozostaje życzyć udanych kadrów, dobrego światła, i przyjemnych doznań na kanwie muzycznej. Do zobaczenia w fosie!
Tekst i zdjęcia: Adam Jędrysik więcej na. http://jedrysik.com/ - portfolio http://blog.jedrysik.com/ - szersze materiały z koncertów, porady sprzętowe, recenzje
7/2011 FOTO-KURIER
53