Dziewczynka obróciła inną kartką albumu.
- A jak było z twoją matką? - spytała.
Z babcią?
- Tak.
Kiedy babcia była mała - odparła matka dziewczynki - nosiła taką właśnie sukienkę. Bawiła się taką lalką. Ludzie jeździli takimi samochodami. I mieszkali w takim domu.
Jak to było? Co ona wtedy czuła? - spytała dziewczynka.
- To samo, co ty czujesz teraz - powiedziała matka. - Niebo było błękitne, trawa była zielona, śnieg był biały i zimny, słońce było gorące i żółte, tak jak teraz. A kiedy wieczorem kładła się spać, chciała, żeby ją matka przytuliła, zanim zgasi światło. Potem leżała, w pokoju było ciemno, zegary cykały, dorośli rozmawiali na dole, a ona słyszała szum wiatru w drzewach za oknem, jak ty słyszysz
Dziewczynka obróciła Twoja prababka?
re jedną kartkę albumu.
- Kiedy prababcia była mała - odparła matka - nosiła taką właś- 81 nie sukienkę. I taki kapelusz. I bawiła się taką lalką. Jeździła bryczką zaprzężoną w konika. I mieszkała w takim domu.
- Jak to było? Co ona wtedy czuła?
- To samo. co ty czujesz teraz. Niebo było błękitne, trawa była zielona, śnieg był biały i zimny, a słońce gorące i żółte, tak jak teraz. Kiedy wieczorem kładła się spać. chciała, żeby ją matka przytuliła, zanim zgasi lampkę. Potem leżała, w pokoju było ciemno, zegary cykały, dorośli rozmawiali na dole. a ona słyszała szum wiatru w drzewach za oknem, jak ty słyszysz teraz.
Dziewczynka zamknęła album i przytuliła się do matki.
- I to wszystko? - spytała.
- Nie - odparła matka. - Kiedyś pokażesz ten album swojej córeczce i powiesz jej. że niebo zawsze będzie błękitne, trawa zawsze będzie zielona, śnieg zawsze będzie biały i zimny, a słońce gorące i żółte. A potem - dodała matka - ty też ją do siebie przytulisz.
Slan/slaw Jachowicz Wiersze prababci
Prababcie, gdy były małymi dziewczynkami, nosiły długie falba-niaste sukienki, buciki zapinane na mnóstwo guziczków i wspaniale kapelusze, wiązane pod brodą w ogromne kokardy.
|