DSC20

DSC20



'/wic 11:1 niby

I wtedy, pamiętam doskonale, ogarnia widza coś w rodzaju zawiedzionego zdziwienia — więc to wszystko? Więc już się stało? Więc

TAK WYGLĄDAŁO?!

Za wsią jest cisza, coraz głębsza cisza wczesnego wieczoru. Nie zatelepie wóz, nie zaszczeka pies. Spokój również od strony Krakowa. Mgły same się rozdmuchnęly. Idę spiesznie, towarzysze gdzieś się rozeszli, od wschodu powstaje księżyc. Więc to naprawdę już? Wygnieciony własnym ciałem rów, żołnierz z papierosem, czołgi w luk złożone, wszystko to nierealne. Na pustej drodze wrzeszczą wrony.

Dopiero po czasie, po kilku tygodniach będę wiedział, że wszystko to było właśnie jedną z najbardziej realnych rzeczy, jakie udało mi się zobaczyć i przeżyć. Będę wiedział, jak godnym zapamiętania skrawkiem życia własnego, okupacji i frontów są trzy godziny, od źródeł Pilicy na krakowskich Plantach po czołgi na łące pod Brzeziem. Nie znam nazwy oddziału, który napotkałem wówczas. Pamięć nie odtwarza ani jednej twarzy' żołnierskiej, niczego prócz garści gestów i zdań. Lecz wiedzieć będę, że to spotkanie pod Brzeziem należało do jednego z ważniejszych fragmentów manewru okalającego Kraków od zachodu : przecięcie szosy i linii kolejowej wiodącej na Katowice.

Opowiedziane godziny miały swój dalszy ciąg, o którym już krótko. W Rudawie patrol niemiecki przy bunkrach budowanych przez strategów krzeszowickich. Bunkrów tych nic zdołali Niemcy uzbroić w artylerię, nie zdążyli w ogóle wprowadzić do nich jakiejkolwiek załogi. Nie chcą wierzyć mojej opowieści. W Krzeszowicach normalnie Niemcy i normalnie bimber po długim marszu zimowym. Tak bardzo normalnie, żc kiedy następnego ranka - czwartek osiemnasty stycznia - nowi przybysze z Krakowa opowiadali, że we środę był to tylko wypad, po którym czołgi radzieckie się wycofały - całkowicie wierzyłem.

Czwartek pod potarganym przez samoloty sowieckie dachem, noc w piwnicy, działa całą noc gadały nad miasteczkiem, w łasuch, gdzieśmy ryli pierwsze rowy, magazyny amunicji szły w powietrze wśród fantastycznie kolorowego fajerwerku - i o świcie, w piątek dziewiętnastego stycznia, na rogu uliczki, którą od wschodu już w iipcu niosły się pomruki frontu, przystanął pierwszy patrol z pepeszami. Teraz wiedziałem, żc już test na pewno i naprawdę. Przyszli drogą od Czatkowic, z północy, jak tego

_

pragną! dogmat strategiczny całej okolicy. Poryte naszymi !op;.t.-.::.i j*•— i ogrody milczały.

Opowiastka o trzech autentycznych godzinach, wiem to nic mracj dobrze, jest opowieścią ziarnka piasku o tym, co czynią falc.

26 grudnia 1946 r.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG?11 gronie było kilka spotkań ale wydaje mi się ze o tym domie to było wtedy, bo 5^ świeża sprawa
DSC20 (11) j . * •« «, r-ipjrf i i »rt • k :»iii iV ■o‘vj,(0 2<#u »»■.{«i.*.* «t*gt«A4^A
DSC20 (11) ^t ,A *&><*• Ł
DSC20 (11) Miejscem ich naturalnego bytów ani są błony śluzowe dróg oddechowych, przewodu pokarmowe
DSC20 f+F i$32 tęTV M> cr») 11 os **ic EH I +?2u>ż k TW ii u. i. Ii7łp IP* I Pi+#
DSC20 (11) OKREŚLA .fK WYMIARÓW PRZEDMIOT!’ C3WG31
img215 n] = 20 ,    n2 = 11, *. = (25,9 2184 266 1,78]7, v2 =(23.5 2168 243 2,64J7,
ZSTf-nęsr^ Hpr-K. S-38E receiver    DEPT. 20. CHICAGO 11. III.Sonotone.l Electronic
str315 SKOROWIDZ 315 20 j zespolonej 11 285, 294 zespolonej 35 129 ki 222 o 223 ) 223, 230
page0103 Owady: Błonkówki: Rośliniarki (Pilaszow. Trzpiennik.). Sieciarki gladkoskrz. 71Tab. 20 fig.
JAK PIJĄ POLACY? Kto pije?# W# 20% nie 11% nie 70% podstawowe 81%«r«^ zawodowe PŁEĆ 80% tak 89%
46 LISOWSKI Bohdan 228* Architektura 1 budownictwo mieszkaniowe* Życie Part* 1972 nr 5 s* 20-21f 11#

więcej podobnych podstron