- Przyjdzie, czy nie przyjdzie? — zastanawiam się, leżąc na łóżku i pobudzając sobie palcami obnażone piersi i futerko. Na myśl o tym, co wyprawiałam z nią tego przedpołudnia, rozkoszne prądy przebiegają po całym ciele Nigdy bym nie pomyślała, że ta na pozór szara i niepozorna dziewczyna, potrafi wykrzesać z siebie takie iskry namiętności i wyuzdania. W ogóle nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że tak jak i ja lubi kobiety, gdybym przypadkowo, podczas dzisiejszej przerwy w pracy nie przyłapała jej w toalecie na palcówce, którą sobie robiła, przeglądając w podnieceniu pismo dla lesbijek.
- Lidka! — krzyknęłam wtedy zaskoczona i podniecona zarazem Zerwała się z przestrachem, chciała uciec. Zatrzymałam ją jednak i zaczęłam całować. Była zdumiona, szybko jednak ochłonęła i uległa mi. Przeżyłyśmy cudowne chwile...
Umówiłyśmy się potem na dzisiejszy wieczór, miała przyjść w celu pogłębienia przyjaźni, zawartej tak niespodziewanie w toalecie...
Palce coraz intensywniej trą o futerko... Powoli ogarnia mnie błogość... Ach, zaraz znajdę się na wyżynach, jeszcze chwila.. Gdzież ta Lidka, gdzie jej zwinny język..., oooooch!
Orgazm dopada mnie z ogromną siłą, myśli przestają płynąć, czuję się lekka, jak unoszone wiatrem piórko... Nagle, co to...? Zamiast spodziewanego odprężenia, w pochwie znów zaczyna tlić się kolejne zarzewie rozkoszy Coś długiego i miękkiego wsunęło się do niej i pobudza łechtaczkę... Otwieram oczy...
Lidka! A jednak przyszła, nareszcie!
- Nie mogłam się ciebie doczekać — mówię zanurzając dłonie w jej bujnych włosach. Nie odpowiada mi. całą uwagę poświęca czynności, która przed paroma godzinami w zakładowej toalecie