Wskutek tego w świecie, w którym żyjemy, osoba jest w rzeczywistości o wiele częściej narażona na niebezpieczeństwo, niż otoczona przyjaźnią, o wiele więcej opuszczona, niż połączona z innymi. Jest ona spragniona obecności; ale cały świat osób jest dla niej obcy. Zjednoczenie z innymi jest rzadsze niż szczęście, bardziej kruche niż piękno. Byle drobnostka jest dla niego hamulcem i niszczy je, nawet między dwoma ludźmi: jakże spodziewać się go między większą liczbą? Świat podmiotów przywodzi na myśl maszynę o napędzie pasowym, której mechanizmy działają w chaosie (Ne-doncelle); świat złamany (G. Marcel).
Powie ktoś, że wina leży tu w instytucjach, które przedłużają walkę klas i wyzysk człowieka przez człowieka. Któż jednak wie, czy są one przyczyną, czy skutkiem? Trzeba podjąć przeciw nim walkę i nie wystarczy tu, podobnie jak gdzie indziej, odwołać się do pięknych uczuć. Struktury naszego życia społecznego pasożytują jeszcze na naszym obrazie osoby, tylko inne struktury pozwolą nam wyeliminować zeń pozostałości indywidualizmu. Ale trzeba również, abyśmy temu dojrzewaniu nadali sens i umieli go podtrzymać. Samotność, którą tylu współczesnych pisarzy przedstawia jako cechę ludzkiego losu, najczęściej jest naszym dziełem, my sami czynimy się samotnymi.
Wolność w całościowej kondycji os oby. Jest jednak prawdą, że wolność jest żywym źródłem bytu i że czyn dopiero wtedy staje się czynem ludzkim, kiedy nawet najbardziej sporne dane przeistacza magiczną siłą tej spontaniczności. W tym i tylko w tym sensie człowiek, kiedy tylko tego chce, jest całkowicie i zawsze wolny wewnętrznie. Taka wolność pozostaje właśnie więźniowi w chwili, kiedy się zdaje, że jest zamknięty w niewoli i upokorzeniu. Można w tym sensie powiedzieć, że konkretne swobody nie są potrzebne do przeżycia wolności duchowej, która wykazuje w ten sposób, w chwilach wielkości, swój charakter transcendentny w stosunku do aktualnych warunków.
Wolność człowieka jest jednak wolnością osoby i to tej właśnie osoby, w ten sposób ukonstytuowanej i usytuowanej w sobie samej, w świecie i wobec wartości.
Wynika stąd, że wolność jest z reguły ściśle uwarunkowana i ograniczona przez naszą konkretną sytuację. Być wolnym, to znaczy w pierwszym rzędzie przyjąć ten warunek i znaleźć w nim oparcie. Nie wszystko jest możliwe, nie wszystko jest możliwe w każdej chwili. Granice te, o ile nie są zbyt wąskie, stanowią pewną siłę. Wolność, podobnie jak ciało, rozwija się tylko poprzez przełamanie przeszkody, poprzez wybór, poprzez poświęcenie, Ale idea bezinteresowności jest ideą egzystencji bogatej, zaś w warunkach zbyt cięż-1 E. Mounier: Struktury świata osobowego w: Wprowadzenie do egzystencjalizmów. Warszawa 1964, s. 69— —74. Przekład A. Bukowskiego.
223