16 LUIOI FtRANDBŁiO
cza, wyrażony w trzech dramatach różnych. Jakkolwiek Jednoczesnych — tan konflikt znajduje w sztuce swój naj. pełniejszy wyraz. Co więcej. Matka wyraża również szczególną wartość formy artystycznej: formy, która nie rozumie i nie zabija swego życia i której życie nie zużywa —• w tym jej krzyku adresowanym do Dyrektora. Gdyby Ojciec i Pasierbica odtworzyli sto tysięcy razy z rzędu swoją scenę, w określonym momencie, gdy życie kreacji artystycznej powinno się wyrazić przez ten jej krzyk, krzyk ten zabrzmi zawsze: niezmieniony i niezmienny w swojej formie, ale nie Jako mechaniczne powtórzenie, nie jako powrót spowodowany przez zewnętrzne warunki, ale, przeciwnie, za każdym razem żywy i Jak gdyby wydany po raz pierwszy, zrodzony jako coś spontanicznego: zabalsamowany żywcem w swej formie nie podlegającej zepsuciu.
Tak to zawsze, na początku książki 1, znajdziemy Frań-czeskę, która wyznaje Dantemu swój słodki grzech, i jeżeli sto tysięcy razy z rzędu wrócimy do lektury tego ustępu, Franczeska sto tysięcy razy powtórzy swoje słowa, nigdy nie powtarzając ich mechanicznie, ale mówiąc je za każdym razem po raz pierwszy i z tak żywym i spontanicznym uczuciem, że Dante za każdym razem mdleje. Wszystko, co żyje, przez sam fakt, że żyje, ma formę i dlatego właśnie musi umrzeć: wyjąwszy dzieło sztuki, które właśnie dlatego żyje wiecznie, że jest formą.
Narodziny jakiejś istoty w fantazji ludzkiej, narodziny, które są przejściem przez próg między nicością a wiecznością, mogą dokonać się spontaniczne, gdy zalążkiem
ich Jest konieczność. W dramacie zmyślonym przydam# są postacie# które robią lub mówią Jakąś rzect konieczną* oto ta postać urodziła sią i Jest dokładnie tym. czym miale być. Tak rodzi sią Pani Pace miądzy Sześcioma Postaciami i wydaje sią cudem lub wprost trickiem na te) realistycznie przedstawionej scenie. Lecz nie Jest trickiem. Narodziny są rzeczywiste; nowa postać Jest żywa nie dlatego, że była Już żywa. lecz dlatego, te urodziła sią szcząśllwte. Jak właśnie dopuszcza to jej natura postaci, by tak rzec „niezbędnej". W ten sposób nastąpił wyłom, nagła zmiana w płaszczyźnie rzeczywistości scenicznej, gdyż postać może urodzić sią w ten sposób tylko w fantazji poety, z pewnością zaś nie na deskach sceny. Niepostrzeżenie dla nikogo zmieniłem nagle sceną: przejąłem ją w owej chwili do mojej fantazji, nie usuwając Jej Jednak sprzed oczu widzów, to znaczy, pokazałem im, zamiast sceny, moją fantazją w akcie tworzenia, pod postacią tej właśni# sceny. To nagłe I wymykające sią analizie przemieszczenie zjawiska z jednej płaszczyzny rzeczywistości na drugą jest cudem z rodzaju cudów dokonanych przez świątego, który ożywia swój posąg, nie bądący już w owej chwili z pewnością ani z drzewa, ani z kamienia; lecz nie Jest to cud dowolny. Ta scena, także dlatego, że przyjmują fantastyczną rzeczywistość Sześciu Postaci, nie istnieje sama przez sią jako coś stałego, niezmiennego. Jak nie istnieje w tej sztuce nic stałego i z góry założonego: wszystko tu sią staje, porusza, wszystko jest spontaniczną próbą. Takie płaszczyzna rzeczywistości miejsca, w którym ustawicznie zmienia sią to bezkształtne życie spragnione swojej formy, przemieszcza sią organicznie. Gdy nagle po-wziąłem myśl, żeby kazać pojawić sią Pani Pace na scenie, poczułem, że mogą to uczynić, i uczyniłem; gdybym był spostrzegł, że te narodziny w Jednej chwili, milcząco 1 prawie nieofsUTB^fepie, mogą naruszyć i przekształcić
Autor miał na myśli historię Franczeski i Paola, która stała się częstym motywem w literaturze włoskiej (np. dramat Gabriele D'Annunzio pt. Francesco da Rimini — Franczeska i Rimini, 1901). Dante w Boskiej Komedii wspomina ten epizod w pieśni V Piekła.