łecznych, itp. - z mniej od nich doskonałą rzeczywistością. Liczne są też konflikty wewnętrzne, np. między dążeniem do niezależności a potrzebą oparcia (silną jeszcze z uwagi na brak wielu kompetencji i doświadczeń), między przywiązaniem do rodziców a rozbudzonym krytycyzmem, między wizjami idealnymi a realnymi obrazami świata, ludzi i samego siebie. Źródłem konfliktów są też często występujące dysproporcje między poziomem rozwoju w różnych zakresach funkcjonowania, sprawiające, że osiągnięciu dorosłości w jakiejś jednej dziedzinie towarzyszy brak dojrzałości w innych. W zależności od charakteru tych konfliktów, uwarunkowanego układem czynników indywidualnych i społeczno-wychowawczych, różnicują się przebieg i tempo dalszego rozwoju.
Trzeba też pamiętać, że rozwój jest procesem ciągłym, nie kończy się z chwilą wkroczenia w tak czy inaczej określony stan „dorosłości”. Osiągnięcie tego stanu trzeba więc widzieć nie jako zakończenie rozwoju, ale jako powstanie zmian, które zapoczątkowują dalszy rozwój. Zmiany takie pojawiają się właśnie w wieku dorastania lub młodzieńczości (a czasem jeszcze później). Powstają wówczas możliwości, które są dalej rozwijane, a stopień i tempo tego rozwoju zależą od charakteru działalności życiowej człowieka. Ponieważ działalność ta ulega znacznemu zróżnicowaniu indywidualnemu, zmniejsza się znacznie uniwersalność, jaka przedtem charakteryzowała doświadczenia dzieci w określonym wieku, rozwój przestaje być tak związany z wiekiem, jak miało to miejsce do tej pory.
Osiągnięciem, które wydaje się mieć znaczenie podstawowe, jest pojawienie się krytycyzmu myślenia. Rozwija się on dzięki wcześniej powstałej zdolności do decentracji i wielostronnego, wieloaspektowego patrzenia na rzeczywistość. Sposób widzenia przestaje być zdeterminowany aktualnie przyjętym punktem widzenia; wielość perspektyw, z jakich patrzy się na rzeczy, umożliwia dostrzeganie sprzeczności, to zaś stymuluje rozwój samodzielnego myślenia. Myślenie to nabiera charakteru hipote-tyczno-dedukcyjnego. Uświadamiając sobie możliwość istnienia wielu, często sprzecznych, rozwiązań problemów, dorastający zaczyna traktować zarówno własne wnioski, jak i otrzymywane z zewnątrz informacje jako tylko „być może prawdziwe”, jako hipotezy wymagające weryfikacji. Pojawia się potrzeba uzasadniania twierdzeń, dowodzenia własnych racji, sprawdzania informacji, dawniej przyjmowanych „na wiarę”. Tym samym następuje stopniowe uniezależnianie się od autoryte-t ó w. Powstaje zarazem zdolność do pojmowania relatywności pewnych prawd oraz rozumienia umowności niektórych społecznie przyjętych ustaleń (np. umownego charakteru nazw, niektórych przepisów itp.).
Samodzielnej weryfikacji zostaje też poddany obraz innych ludzi i samego siebie. Aktywne przezwyciężanie dostrzeganych tu sprzeczności powoduje wzbogacenie wiedzy psychologicznej dotyczącej wyznaczników ludzkich zachowań. Zwiększa to możliwości efektywnego współdziałania z innymi oraz pozwala na nawiązywanie głębszych i trwałych związków interpersonalnych z wybranymi osobami.
Analiza własnych zachowań i przeżyć, relacji z innymi ludźmi i osiągnięć w różnych dziedzinach prowadzi do bogatej samowiedzy. Zawiera ona dobrze ugruntowane samooceny i rozbudowane „ja idealne”, ma strukturę hierarchiczną, może - pełniąc funkcję motywacyjną - uruchamiać działania ukierunkowane na samodoskonalenie i samorozwój1. Koordynacja różnych perspektyw, z jakich młody człowiek potrafi patrzeć na samego siebie, pozwala na uzyskanie poczucia tożsamości i stworzenie wizji własnej przyszłości.
Jednym z przejawów uniezależniania się od autorytetów jest autonomia moralna. W miejsce wcześniejszego pryncypializmu wobec norm pojawia się tendencja do ich samodzielnej analizy. Analiza taka prowadzi do zrozumienia, czym są normy, do dostrzeżenia, jakim wartościom służą, do zaakceptowania ich (lub świadomego odrzucenia). Normy zaakceptowane są odtąd traktowane jako własne i dopiero w takiej zinterioryzo-wanej formie gwarantują autonomię wyborów moralnych człowieka - ich niezależność od zewnętrznych nacisków.
Nadrzędnym wobec poczucia obowiązku wyznacznikiem postępowania stają się przyjęte wartości: to, co człowiek musi robić, staje się obowiązkiem świadomie przez niego podejmowanym z uwagi na wartości, które chce urzeczywistniać.
Wspomniana na wstępie decentracja nie tylko skłania do weryfikowania informacji i wniosków, lecz także otwiera drogę eksperymentom myślowym, dociekającym, jak mogłyby się kształtować różne stany rzeczy przy zaistnieniu określonych warunków („Co by było, gdyby...?”). Takie ukierunkowanie poznania na sferę możliwości ma ważne znaczenie dla powstawania i realizowania standardów odzwierciedlających pożądane stany rzeczywistości. Standardy te - dzięki przyczynowo-skutkowemu widzeniu świata — mogą nabierać realności. Tym samym wzrasta możliwość wpływania ich na działanie. Wzmaga to aktywny
229
Por. pkt 7.1. Kształtowanie się obrazu świata i własnej osoby.