V
HonSZTYASKJ
MARYNA
Maryna.
KSIRSKI
Moja piękna Maryno, umiesz ty jeździć konno?
MARYNA
Odwagi nie brakuje.
KSIR8KI
*
Słuchaj! dziś wieczorem ubierzemy ciebie w piękny ułański mundur — nauczymy, co masz mówić, i pójdziesz z nami do zamku.
MARYNA
Ja się lękam pana hetmana... taki straszny — czerwony! on strzela w ludzi!
KSIRSKI
310
Nie bój się! Pan hetman da ci owszem piękny posag, jeżeli zrobisz to, czego żądamy.
MARYNA
A czy panicz się nie będzie gniewał?
KSIRSKI
I owszem, i owszem — panicz ciebie bardzo pokocha w twoim ładnym mundurze.
MARYNA
SIS
Namyślę się...
KSIRSKI
Mości panowie, otóż to głowa Ksińskiego! Stworzył Jeanne d'Arc... targowiczańskicj partii! Do tego szampan —. wymowa twoja, panie Demostenesie Wyrwiku...
WSZYSCY
Brawo! brawo! brawo!
KSIRSKI [do Maryny]
Do wieczora...
MARYNA
Namyślę alę.
KSWSKT
Ale tu nie ma czasu myśleć—
MARYNA
Kiedy ja nie rozumiem, o co chodzi...
Kswsra
No, widzę, że się zgodzisz... Chodźmy! chodźmy!
[Odchodtą).
MARYNA
Czego oni chcą ode mnie? Żartują... Pójdę zobaczyć, ** gdzie ci panowie pojadą.
OdchodsL
SCENA HI
Gabinet hetmana. — KARZEŁ układa papiery.
KARZEŁ
Co to jest wielkość?... Ludzie wchodzą do tego gabinetu skurczeni we dwoje... Uważam często, z jakim przerażeniem patrzą na mnie, kiedy śmiem dotknąć koperty zapieczętowanego listu — albo hetmańskiego szła- ** froka... Głupcy! Ja widziałem, jak temu hetmanowi stawiał Żyd pijawki: szlachcianki kałuży cięły za uchem pompując krew z czerwonego nosa. Od tego czasu zacząłem być filozofem — i śmiać się z karłów.
SFORKA
odsłaniając zasłonę
Czy pan hetman jeszcze nie wrócił?
KARZEŁ
A czego chcesz, panie intendencie?
Ida MU]
Nic nie odpowiedział... zły na mnie od czasu, jak go nazwałem ekonomem.
327