; obiektywnie, gdy nie ma (i nie powinno być chyba) konkretnej, uniwersalnej oceny, córa umożliwiałaby porównywalną klasyfikację. Można przy tym również postawić zzsadne pytanie, czy mamy rzeczywiście oceniać wiedzę przyswojoną, utrwaloną, czy też rardziej pożądany jest niepełny stan, który wyzwala konieczność uzupełnień, rozwinięcia : X) z inicjatywy ucznia jako podmiotu poznającego, rozwijającego swoje horyzonty -myślowe. Jak oceniać zmiany w zachowaniach, postawach, przyswojonych wartościach, r-iaszcza w warunkach organizacyjnych szkoły, skoro nawet specjalistyczne skale ychologiczne nie dają tu pewnych rezultatów. Przyjmując założenie, że ocena, o której . mówimy, spełnia funkcję poznawczą trzeba by konsekwentnie uznać, że w przypadku tkania przez nauczyciela oceny dostatecznej ten wymiar skali oceny odnosi się pod irględem ilościowym i jakościowym do czynności pedagogicznych wykonywanych zrzez nauczyciela oraz ich wyników. Ale czy rzeczywiście jest?
Czy można znaleźć empiryczne uzasadnienie takiej oceny?
FUNKCJA STYMULACYJNA
Jest faktem, że oceny formułowane w stosunkach służbowych w szkole na linii r rektor—nauczyciel dotyczą czynności sytuacji i faktów, które miały miejsce w czasie przeszłym — ex post, ale cele, jakim służą, związane są z tym, co ma nastąpić (pro antę) są prospektywne. Ta ich specyfika stoi w ostrej sprzeczności z pojmowaniem oceny jako Dutu władzy, mechanizmu wymuszania, wywołującego stan napięcia lękowego, irieranych jako zagrożenie bezpieczeństwa swojego i swoich najbliższych, bo wówczas wyzwoli ona postawy obronne lub oportunistyczne, które nie sprzyjają rozwojowi rczytywnego systemu motywacyjnego, nie wyzwalają ambicji maksymalnego wysiłku rozwiązaniu kolejnych pedagogicznych problemów. W moich badaniach znajduję sporo dowodów na potwierdzenie hipotezy stanowiącej o tym, że tak często dostrzegane Tzejawy wrogości nauczyciela wobec ucznia, dominacji i nietolerancji są skutkiem r stawy nieufności, autorytaryzmu i zagrożeń, jakich nauczyciel doświadcza w kontak-ach we własnym środowisku zawodowym i w układach, jakie panują między nim i środowiskiem zewnętrznym. Ocena, o której tu mówimy, ma nie tylko skomplikowany r-zedmiot, ale również bardzo wrażliwego odbiorcę. Recepcja przez nauczyciela różnych rrmii, jakie o sobie słyszy, zwłaszcza oceny okresowej jest bardzo indywidualna, • zwierzchnik, który potrafi to wykorzystać w celach sprzyjających rozwojowi i doskonałemu, spełni jeden z podstawowych swoich obowiązków. Dlatego też z niepokojem izzytałem intencję zawartą w projekcie MEN, że okresowa ocena stać się ma swoistym -zliczeniem nauczyciela z wykonania zleconych mu zadań. Nie kwestionując oczywistej _nieczności stosowania się nauczyciela do ustaleń, decyzji i opinii zwierzchników xtyczących organizacji pracy, warunków materialnych, dyscypliny, higieny, podporządkowania regulaminom, uchwałom itp. nie jest możliwe, aby wkraczać administracyjnie obszar jego autonomicznych powinności. Ludzie, którzy lokują źródło kontroli na zewnątrz, troszczą się przede wszystkim o to, aby nie narazić się na niepowodzenie.