promitacji poprzez ujawnienie nieuchronnych rzekomo skutków. Kreśląc obraz „szigalewszczyzny” jako systemu zbudowanego na niewolnictwie, zbrodni i szpiegostwie, autor stara się narzucić czytelnikowi przekonanie, że wszelkie zakwestionowanie obecnego systemu wartości pociągać musi za sobą takie właśnie straszliwe konsekwencje.
Bakunin i Nieczajew pisali w Katechizmie rewolucjonisty ,(1869): „Rewolucjonista gardzi opinią publiczną, gardzi obecną moralnością społeczną, nienawidząc jej we wszystkich jej przejawach. Moralne dla rewolucjonisty powinno być to, co współdziała z rewolucją, niemoralne i przestępcze to, co jej zawadza. Wszelkie roztkliwiające człowieka uczucia: pokrewieństwa, przyjaźni, miłości, wdzięczności, a także honoru, powinny, ustąpić. Jedynym marzeniem rewolucjonisty jest niszczenie bez miłosierdzia i litości”8.
Dostojewski, biorąc takie idee za model, obmyślił „szigalewszczyznę” jako przykład stosunków międzyludzkich opartych na ich zastosowaniu. Polemista może posługiwać się również ujawnieniem domniemanych konsekwencji praktycznych poglądów przeciwników. Od jego uczciwości i talentu zależy to, w jakiej mierze operacja taka sprowadza się do ordynarnej insynuacji, w jakiej natomiast czyni możliwym uchwycenie jakichś istotnych aspektów krytykowanej ideologii czy też skutków jej możliwych zastosowań. W każdym bądź razie powstaje utwór przypominający pod względem swych właściwości formalnych klasyczne utopie: jest obrazem rzeczywistości doskonale jednorodnej. f Różnica polega na tym, żejwórca utopii negatyw-^ nej nie ujawniajna^gół_własnego_systemujvartości.
* Cyt. wg S. Cata-Mackiewicza. Dostojewski. Warszawa 1957, s. 203.
W każdym razie nie musi tego robić. Na podstawie Nowego, wspaniałego świata A. Huxleya możemy z całą pewnością powiedzieć jedynie, że autor był antyto-talitarystą. Poza tym mógł być równie dobrze konserwatystą jak liberałem, socjaldemokratą czy apolitycznym pięknoduchem. Wiedzę o poglądach pozytywnych musimy w takich przypadkach czerpać z innych źródeł lub zdobywać ją poprzez żmudną analizę tekstu, w którym nie zostały wprost wyłożone. Pisarz tarki zajmuje się ideałem nie własnym, lecz cudzym. Miast propagować swą własną wizję dobrego społeczeństwa (może jej zresztą w ogóle nie mieć), zajmuje się dyskredytowaniem wizji swoich przeciwników. Są to czarne msze utopizmu.
Jeżeli jednak mówimy tu o kontrutopiach, to nie dlatego bynajmniej, że chcemy w tej książce uwzględnić również literaturę krytyczną czy antyutopijną. Powodem nie jest także wspomniana obfitość podobieństw formalnych między utopiami pozytywnymi i negatywnymi, korzystającymi przecież nierzadko z tych samych form literackich: powieści, podróżniczej relacji czy powiastki. Podobieństwa te nie są wcale regułą, gdyż tak jak wszelka utopia, utopia negatywna nie jest koniecznie związana z takim, a nie innym sposobem wypowiedzi. Równie dobrze może nią być na przykład rozprawa o tym, do czego doprowadziłoby zrealizowanie jakichś społecznych postulatów czy też jakiejś innowacji technicznej. Równie dobrze mogą to być nie całkiem sprecyzowane obawy co do tego, jak będzie wyglądał świat w przypadku sukcesu strony przeciwnej. Wspólna jest tu pewna postawa wobec ideałów i dążeń innych ludzi czy grup, wobec ich utopii.
Utopizm owego sposobu myślenia polega, jak się^ wydaje, na tym, że świat rozpatrywany jest tak samo.
201